TwojePC.pl © 2001 - 2024
|
|
Poniedziałek 12 grudnia 2005 |
|
|
|
Felieton: Vista wio, a koniom jakby lżej Autor: Spieq | 13:44 |
(63) | Nowa edycja Windowsa ma być kolejnym krokiem do przodu, godnym następcą całkiem udanego XP. Vista (poprzednia nazwa kodowa była jednak ciekawsza) ukaże się najprawdopodobniej w połowie przyszłego roku, można się spodziewać około 20 różnych wersji systemu (będą dwie edycje Home, również w OEM). Wszyscy pamiętamy komunikaty, jakimi nas raczyli twórcy Windowsa 98 podczas jego instalacji. Do dziś nie mogę wyjść z podziwu - byli to naprawdę odważni ludzie, nie obawiali się globalnego wybuchu śmiechu. Od tamtego czasu sporo się zmieniło, zwiększył się kredyt zaufania do Microsoftu, a jego produkty stopniowo stawały się warte swojej ceny. Vista - system, który będzie niewątpliwie sukcesem, ale czy rewolucją na miarę Windowsa 95?
[---pip---pip---pip---pip---pip---pip---pip---pip---pip---pip---pip---pip]
Witam Państwa serdecznie, przepraszam za najście w tym felietonie, ale niestety nie pozwolę po raz kolejny na nudne wywody dotyczące spraw, o których chcemy mieć pojęcie, ale niekoniecznie już dzisiaj. Nazywam się Jakub, mniejsza o PESEL, dla przyjaciół Kuba... z rozkoszą poprowadzę Was dzisiaj po świecie wyobraźni. Kartotekę mam prostą, choć najeżoną kontrowersjami, inne karleją, ale w zasadzie nie w tym rzecz. Katastrofy spowodowane ludzkim myśleniem (jakie bezwstydnie ujawniają się dzień w dzień) powodują mój ekstrawertyczny wybuch i jawny sprzeciw. Na pewno chcecie o nich wiedzieć?
Gardzę szarańczą faryzeuszy, gardzę pogardą (świat wewnętrzny pełen sprzeczności), cała ta fasadowość to kolejne brzemię, walczę z całym tym bałaganem i walczyć będę, dopóki Telekomunikacja Polska nie odetnie mnie od świata. Bycie oryginałem to permanentna walka o piedestał, dziwów na tym świecie jest za dużo, a tron tylko jeden, nie mogę pozwolić, by ktokolwiek o mnie zapomniał. Intronizacja to droga przez internetowe piekło, ale "pięć minut sławy" jest tego niewątpliwie warte. Jak przebiega proces stworzenia najpopularniejszego tematu dnia? Na pewno chcecie o tym wiedzieć?
Z rana ospale, nieco asekuracyjnie, rzecz w tym, że od chwili poczęcia przeraża mnie myśl obcowania z drugim człowiekiem, czyli najbardziej irytującym zbiorem słabości. Denerwujące, bo mawiają, że homo sapiens sapiens, a ja często "podziwiam" dobrowolny akt pozbycia się umysłów. Roztrwoniony potencjał ludzki. Antropogeneza to pasmo cierpień, jeśli ktoś w tym wypadku mówi o ewolucji, to jest w błędzie. Co drugi jawi mi się jako Australopitek. Pamiętacie Lucy - szczątki praczłowieka do potęgi znalezione 30 lat temu? Wypisz, wymaluj... Jeśli nie myślisz, zamieniasz się w galaretowatego rupiecia, na szczęście jestem daleki od takiego przebiegu scenariusza. To jednak nicość w porównaniu z tym, że gdzieś w tym całym zbiorze błędów zaniknęła wola zrozumienia drugiego człowieka.
Co gorsza, to zadziwiające pasmo nieporozumień powoli zaczyna mnie przerażać. Na początku byłem fundamentalny od samego źródła, dziś powoli słabnę, zapodziała się ta słynna witalność katastrofisty. Pozostaje jedynie skundlowacieć i to jeszcze nieforemnie, z której strony nie uderzą, tam robi się kolejny bezkształt, a mnie ciągle irytuje brak zrozumienia. Ile można przeżyć kuksańców? Dwieście i poddać się presji reszty? To tak, jakby oskarżony, przytłoczony gmachem i powagą sądu, padł na kolana i usiłował wycierać podłogę, mając nadzieję, że reszta zrozumie jego dobre intencje. Tak podpowiada własna słabość (a może tzw. rozsądek?), a ja czuję z tego powodu wielki niesmak. Ile razy sobie powtarzałem - brak żaru to pierwszy stopień upadku. Albo mamy swoje zdanie, albo jesteśmy jak ta kundlowata nieforemność.
Zanim zatwierdzę posta, ogarnia mnie wątpliwość. Czy będzie "znowu"? Co, jeśli znowu wejdę w katastroficzne trzęsawisko, ale osoby za mną zapadną się po kolana we własnych wizjach? Nie twierdzę, że moja wizja jest faktycznie najlepsza, powinna być jednak punktem wyjścia do kolejnych rozważań. Tak zwany rozsądek podpowiada, że czas wysubtelnieć. Jakże puste są to słowa! Skoro tkwię w tym po uszy, terytorium - niczym zakrztuszenie - drga pod nogami, a ja samotny postanawiam udać się na front, gdzie, klasycznie jak ten kundel, polegnę odrobinę spełniony. Czy to już czas zatwierdzenia posta? Jeszcze nie, zapomnieliśmy o didaskaliach. Zwyczajowo nie zamieszczam, wychodzę z założenia, że każdy inteligentny człowiek - choć ich garstka - pojmie, że 2+2=5.
Za parawanem mają miejsce zazwyczaj sceny intymne, jakoby bez udziału osób trzecich. Dla mnie ta moralna partyzantka to nieświeży oddech przeszłości, nie ma rzeczy, którymi nie można się podzielić. Nawet za cenę braku zrozumienia. Nie ukrywam, to moja obsesja, faktycznie nikt mnie nie rozumie i najprawdopodobniej nikt nie pojmie nawet niniejszego wywodu. Skoro jednak obnażam się, to oczekuję odrobiny delikatności. Kliknąłem w końcu potwierdzenie. Inscenizacji czas nadszedł. Jakem współczesny rębajło, spadam z przepaści na wyciągnięte w moim kierunku włócznie. Oracja jest, widownia także, lecz jej część "patrzy" na mnie z nienawiścią, garstka - z niedowierzaniem, a reszta spławia mnie pobłażliwym gestem. Już za późno.
Jak zła przepowiednia, której człowiek się spodziewa i katastroficzną koleją rzeczy otrzymuje to, czego unikał najdłużej. Temat nie jest jednokondygnacyjny, to złożony organizm, gra słów i coś między wierszami. Podczas gdy wszyscy spłaszczają to do poziomu brutalnych przepychanek i drętwych pomysłów w aerozolu - wszystko marność, a całość się ulatnia. A mnie? A mnie znowu postawić pod pręgierz! Śmierć pewna, jednak zanim zginę - świat pozna smak własnych krzywd... Na katafalku trumna spocznie, wieko odchylone i kordony ciekawskich gapiów. Trzy razy już się żegnałem, to uczynię to po raz czwarty.
Jestem anarchistą z wyboru, lecz nie cierpię bałaganu na własnym podwórku. Moją strefą rażenia są autorskie tematy, w obrębie których nie warto folgować swojej utraconej przez regulamin wolności. Nie ma przeszkód, by czynić to poza obszarem chronionym, prośby jednak jak pusty manifest, nie dziwne więc, że szał ogarnia i mnie. Rzeczą całkowicie oczywistą jest również to, że w momencie złamania dwóch zasad przez watahę intruzów, dla zachowania proporcji i poziomu dyskusji złamię ich sześć. Sami widzicie - o ile w ogóle pandemonium istnieje na świecie, to z pewnością jest to najbliższe moje otoczenie. Cały proces napisania posta na forum to nie jest taka łatwa sprawa, macie złożone studium przypadku - casus charakterystycznych, ale nieakceptowanych przez większość forumowiczów dziwów intelektualnych. Po napisaniu najlepszego tematu jest taka wewnątrz pustka... Sam jestem teraz jak ostatni album Korna - bez Głowy nie ma pomysłów. Czuję się wyczerpany i potrzebuję odpoczynku, również od Was. Wiśta wio, a koniom jakby lżej...
A rozszczebiotana gawiedź już piszczy z satysfakcją - dziw został zdetronizowany. Nagle cisza. Powinna paść kurtyna, paść bezgłośnie na błyszczący parkiet, kurtyna, gdzie ta kurtyna, za to mamy przeraźliwą konsternację i pochrapywanie w kątach na widowni. Całość próbuje ratować chór, niczym sufler, szepce złowrogo reżyserowi na ucho:
- Ty też śpisz, Kuba...?
- ...zzz... |
| |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
K O M E N T A R Z E |
|
|
|
- DYD? Napisałeś felieton? (autor: NimnuL-Redakcja | data: 12/12/05 | godz.: 13:48)
Zabieram sięza lekture.
- Kuba zzz ? (autor: Remek | data: 12/12/05 | godz.: 13:50)
:))
Tylko to się udało :P
- NimnuL... (autor: DYD-Admin | data: 12/12/05 | godz.: 13:52)
... kurde, za szybki jesteś :-)
- brawo (autor: rage82 | data: 12/12/05 | godz.: 13:57)
chylę czoła
- huh, (autor: gigas! | data: 12/12/05 | godz.: 14:03)
Studium wystawienia posta a degradacja osobowosci? Ciekawe... Fajnie zarysowana egzaltacja podmiotu, jesli cos takiego dzieje sie w jego glowie, to autentycznie wspolczuje.
Obsesja niezrozumienia? Tez. Hm, Ty tez masz - obsesje na punkcie kundli w tekscie, hehe.
Najciekawsze bedzie jednak to, jak kubazzz poda Cie do sadu, a urywek sprawy z logo twojepc.pl pojawi sie w glownym wydaniu Wiadomosci.
PS. Zaczelo mi cos smierdziec juz w tym fragmencie: "przyjaciół Kuba... z rozkoszą". To "z" pewnie swiadomie ;-)
- Nic konkretnego (autor: DJopek | data: 12/12/05 | godz.: 14:10)
Nijaki ten felieton, bo już nie mówiąc, całkowicie w stylu którego nie lubię.
- miało być o felietonie (autor: Dabrow | data: 12/12/05 | godz.: 14:18)
i jest... (-;
- aua.. faktycznie czas nieczytac... (autor: Ranx | data: 12/12/05 | godz.: 14:31)
bo mozna sie tylko zasmucic... i zadumac nad niereformowalnoscia autora. kolejny felieton i te same kawalki i taki sam system "nieopisywania" (dla debili chyba?) konkretnej osoby.
ani ciekawe ani wstrzasajace, ani nowe. (wiem wiem jestem ponad to itepe...)
smutne.
- wszyscy wiedzą (autor: Dabrow | data: 12/12/05 | godz.: 14:34)
to po co wyjaśniać.... Ale może dla przejrzystości?
- 22541555248744 (autor: stefenmuller | data: 12/12/05 | godz.: 14:57)
Nuda, nuda, nuda!!!!!
- hmm (autor: Czarek | data: 12/12/05 | godz.: 15:43)
hehe: brak tematu na felieton?
kubazzz to the rescue :D
ale to tylko 1-razowka (mam nadzieje ;)
- fakt, (autor: gigas! | data: 12/12/05 | godz.: 16:56)
kubazzz na drugi felieton nie zasluzyl, nie przesadzajmy.
Pewnie wyglup przedswiateczny, ilez mozna o software i hardware nie?
- Aaaaaaaaa!! (autor: Agnes | data: 12/12/05 | godz.: 17:10)
Piękne!
Jakim cudem, skąd wiedziałeś, że to tak, wiem, twoje wyobrażenie.
Widać pazurek, mrrr.
- Nie rozumiem pokrzywionych minek (autor: NimnuL-Redakcja | data: 12/12/05 | godz.: 17:44)
felieton pierwsza klasa, bardzo dobry materiał!
- `,` (autor: spieq-Redakcja | data: 12/12/05 | godz.: 18:22)
Miałem nie komentować dzisiaj w ogóle, chcąc otworzyć drogę najskrajniejszym interpretacjom... Uśmiecham się, bo pocisk krytyki ma spory rozrzut i trafia nie tylko mnie. To dobry punkt wyjściowy.
Parę słów komentarza jednak się należy.
1. Brak pomysłów? Wręcz przeciwnie, tych jest od groma, im więcej, tym głowa cięższa od zmartwień i dylematów.
2. Spore ryzyko - nagromadzenie takiej ilości irytującej egzaltacji może drażnić i psuć lekturę. Efekt jak najbardziej zamierzony.
3. Tekst nie jest dla wszystkich z dwóch powodów - pierwszy wymieniony powyżej, a drugi ograniczający grupę docelową - nie wszyscy domyślą się, że art. traktuje o osobie, która fizycznie istnieje.
4. Powiedzenie wprost o kogo chodzi to najprostsza droga i to tego najprymitywniejszego sortu... Niektórzy jej hołdują, co nie oznacza, że MUSZĄ tak wszyscy ze mną na czele. Po to jest język, by bawić się aluzjami i wieloznacznością. Ranxowi widzę żyłka pęka powoli i nie bardzo rozumiem. Oczekiwałeś zbawienia przez felieton? To TYLKO felieton. Niestety w Twoim mniemaniu jestem niereformowalny i to stan niezmienny. Smuci Cię to? Skoro to problem, to pozazdrościć, bo widzę wokół większe.
5. [...]
6. Obsesja na punkcie kundli? Hm. Do przemyślenia.
- zieew (autor: wredniak | data: 12/12/05 | godz.: 18:46)
może zrobić jedna ikonę dla felietonów bardziej technicznych, a inna dla blogowych?
- staryyy jak juz pisalem na boardzie (autor: Ranx | data: 12/12/05 | godz.: 18:52)
moje zylki sa ok:)
zbawienia nie. ale liczylem ze po przeczytaniu cos, cokolwiek mnie zainteresuje/rozbawi/zaciekawi/ucieszy/zasmuci*/wywola jakas ludzka reakcje**
a tu zonk. stary jesli to sa aluzje to albo znowu sie nie znam albo masz czytajacych za (z calym szacunkiem) bezmogow... ja sie takim nie czuje a niestety to co czytam jest hmmm... i po raz kolejny wywoluje u mnie wrazenie pisania na szybko i o byle czym.
dopuszczam eksperymenty na ludziach i badanie publiki ale na Croma! nie 3 razy pod rzad...
jesli juz tak bardzo mnie zmuszasz do nieczytania - prosze bardzo. sprawdze swoje zdolnosci prekognicji piszac komentarze pod nastepnym felietonem. ciekawe jak niewiele sie pomyle.
zbawienie? nie obraz sie ale w Twoim wykonaniu to niemozliwe.
a moje problemy sa moimi problemami :) li i jedynie.
* zasmucily mnie moje wnioski z wnioskow. nic wspolnego z trescia felietonu.
** cokolwiek poza powyzszym
serdelecznie.
- Fakt, (autor: spieq-Redakcja | data: 12/12/05 | godz.: 19:12)
temat zboczył, więc nie będę kontynuować. Rzecz na tory bardziej prywatne. Dodam jedynie, że Twoje problemy są oczywiście tylko Twoimi problemami, gdybyś zapomniał o mojej dyskrecji.
Pozdrawiam serdecznie, uśmiech dla rodziny, szanowny Jarku.
- kiw kiw (autor: Agnes | data: 12/12/05 | godz.: 19:37)
kiwając nieśpiesznie nóżką, czekam na jeden komentarz.
- och och. (autor: Ranx | data: 12/12/05 | godz.: 19:40)
nie ma jak zakonczyc mocnym akcentem z delikatna nutka dania do zrozumienia?
spoko. i tak Twoje na wierzchu mr redaktorrr.
mam nadzieje ze tym razem moje żaluzje byly bardziej zjadliwe.
serdeleczne panie Michale.
- Nie... (autor: spieq-Redakcja | data: 12/12/05 | godz.: 19:58)
Twoje na wierzchu bezapelacyjnie. Oddaję walkowerem.
- lepiej, ale... (autor: xmac | data: 12/12/05 | godz.: 20:02)
faktycznie dla zbyt waskiego grona
publicystyka dla wybranych, czy dla gawiedzi?
ocierasz sie o zbyt wiele problemow, nie przygladajac sie zadnemu z bliska. taka papka
pisz dalej, cos z tego bedzie ;_)
- g e n i a l n e... (autor: gigamiki | data: 12/12/05 | godz.: 20:11)
...ale jeśli Kubazzz o tym nie wiedział to... w "niesmaczności" przebiłeś JasiaWP z jego zdjęciami siostry...
- Swoją drogą Spieku jak aluzjujesz to Ranx ma rację (autor: Dabrow | data: 12/12/05 | godz.: 21:05)
kapkie subtelniej byś to robił... Zbyt dosłownie zapodałeś...
- FIK Fik (autor: Dabrow | data: 12/12/05 | godz.: 21:06)
jakbym był babką to bym koło Agnes siadł i czekał kiwając nogami. Ale podobno facet ze mnie więc powiem wprost że też czekam aż się Kuba pojawi... (-;
- hmm (autor: macol | data: 12/12/05 | godz.: 21:18)
kolo wzajemnej adoracji ?
ehhh...
- Rewela... (autor: marsellus | data: 12/12/05 | godz.: 22:22)
...jak dla mnie. Nareszcie.
- Forma dobra jak kiedyś, ale... (autor: McIsland | data: 12/12/05 | godz.: 23:29)
Czy osoba, która prawdopodobnie istnieje fizycznie, wyraziła fizyczną zgodę na na użycie Jej przypuszczalnego ego jako tematu felietonu ?
- Przeczytałem. Za bardzo nie wiem, po co... (autor: Piwomir | data: 13/12/05 | godz.: 01:22)
Sądziłem, że TwojePC to "źródło informacji o sprzęcie", a nie blog lub miejsce załatwiania "boardowych" porachunków...
- "fajne pisanie" (autor: ixxos | data: 13/12/05 | godz.: 09:26)
tylko, że nie jestem akurat w nastroju by czytać takie egzystencjonalne wywody ;)
a po drugie portal też chyba nie odpowiedni dla takich słów, niezbyt dobrze trafiasz w widownie.
Tutaj jednak chcemy czytać o przewadze Intela nad AMD i odwrotnie, o wydajności najnowszej karty Ati, itd itd ;) :D
- Nie ukrywam (autor: kretos | data: 13/12/05 | godz.: 09:33)
nie rozumiem celu, skad ta moja niemoc? Przeciez jezyk to nasz ojczysty, bledow brak. A jednak nie rozumiem, ogarnia mnie przerazenie, czyzbym cofal sie w rozwoju? Z pozycji wyksztalconego odbiorcy o wyrobionym juz guscie w etap bezrozumnego embrionu nieswiadomego istnienia? Nie da sie uciec od tego pytania - dokad zmierza moja egzystencja? Gdzie tu sens i logika, gdzie cel mego zycia skoro nie potrafie ogarnac jednego felietonu? Irytuje ta slabosc - moze to tylko takie poranne, chwilowe, przejsciowe po wczorajszym ciezkim dniu? Ale przeciez dzisiaj dzien wczorajszy to juz przeszlosc, sen zaliczony, kawa dawno wypita wiec dlaczego nie rozumiem? DLACZEGO??
I tak dalej itp itd - wysokie obcasy sie klaniaja - mozna tak dlugo meczyc czytelnikow niczym kac tylko po co?
- ixxos (autor: gigas! | data: 13/12/05 | godz.: 10:30)
pisz moze za siebie, a nie z pozycji "MY", dobra? Nie zycze sobie, bys mnie zakreslal do tej grupy. Ja przez codzienne sleczenie nad zleceniami mam dosc czytania o przewadze Intela nad AMD, bo mam juz wlasne i wyrobione zdanie. W widownie - jak widac - trafia, bo jest spora grupa, ktorej sie bardziej zakrecone teksty podobaja. Zreszta nie ma i nie bylo na tej planecie autora (z jakiekokolwiek kregu gatunku literackiego), ktory dogodzilby WSZYSTKIM. Tak sie po prostu nie da. Uszanuj wiec, ze czesci ten txt sprawia jakas tam radosc. Sam wiem, ze powinno byc wiecej tekstow "technicznych" i tak zreszta jest. Czasami sa szalenstwa i one podobaja mi sie najbardziej.
- Ludzie, co Wy solicie, za przeproszeniem!? (autor: marsellus | data: 13/12/05 | godz.: 11:44)
Powinny być teksty techniczne, bo takie są najbardziej potrzebne i najbardziej Wam pasują? Co to za brednie? Na Boardzie jedynymi dłuższymi tematami są rozmowy na tematy politycznie, rozprawy jacy to źli i bezduszni ludzie na świecie są oraz dumania osobiste nad własną kupą. Gdzie jest jakaś porządna techniczna dyskusja? A przecież sami tworzycie Boarda i on świadczy właśnie o Was. Wyraźnie widać co jest "najciekawsze" i najbardziej poczytne bez pytania o zdanie. Nie piszę do nikogo konkretnego - ogólny oddźwięk komentarzy.
- gigas! (autor: macol | data: 13/12/05 | godz.: 11:51)
felieton na inny temt niz kompy ? Jestam jak najbardziej za, ale to co tu teraz widze (mowie nadal o felietonie) jest moim skromnym zdaniem lekkim przegieciem. Zero smaku, zero sensu, zero taktu ... hmm po prostu zero.
Nie chce mi sie wiecej dyskutowac na ten temat. Zdania raczej nie zmienie. Dla mnie EOT
- macol, (autor: spieq-Redakcja | data: 13/12/05 | godz.: 12:08)
kieruj się w stronę najbliższego bambusa.
Felieton jest w dużym stopniu odzwierciedleniem tego, co dzieje się na boardzie. Czy Wam się to podoba (poziom forum), czy też nie - to nie ma w tym momencie znaczenia. Jedno jest pewne - taki stan rzeczy ma miejsce (np. cyt. "w momencie złamania dwóch zasad przez watahę intruzów, dla zachowania proporcji i poziomu dyskusji złamię ich sześć").
Wyspa: mam taką samą zgodę, jak od Steve'a Jobsa.
- Blog? (autor: druid | data: 13/12/05 | godz.: 12:39)
Z całym szacunkiem ale w/w tekst nadaje się do _prywatnego_ bloga. TwojePC moim zdaniem jest serwisem poświęconym tematyce związanej z IT i niech takim pozostanie. Gdyby wyciąć z w/w felietonu rozwleczoną oprawę słowną - a dodam że to nie jest serwis dla polonistów, pisarzy czy poetów - zostały by może 2-3 linijki. Strata czasu.
Podkreślam że o ile wartość literacka tego dzieła jest wielka - serwis TwojePC.pl nie powinien być miejscem dla takich prywatnych, jakby nie było, tekstów.
- Przecież to jest (Felieton)... (autor: marsellus | data: 13/12/05 | godz.: 13:31)
...tylko jeden z działów, zupełnie nierzucający się w oczy, na stronie głównej serwisu. Nikt nie zmusza do czytania. Jeśli komuś nieodpowiada to niech omija szerokim łukiem. Jeżeli uważam czyjeś treści na Boardzie za nieciekawe to je opuszczam, ale nie wypisuję tekstów o konieczności usunięcia osobnika. Czy w tym wypadku tak nie można? Po cholerę robić z "Felietonu" kolejnej rubryki z rzędem tabelek i standardowym podsumowaniem "mi produkt przypadł do gustu, a Wy kupcie lub nie" - na pęczki takich wszędzie, a i na TPC można ich znaleźć wiele. "Skoro możecie nie zaglądać do działu Giełda to możecie i do Felietonów".
- gigas! (autor: ixxos | data: 13/12/05 | godz.: 13:36)
pisałem to z mojego punktu widzenia, moje subiektywne zdanie, chyba moge wyrazić to co myśle. Co? Autora ani, nikogo innego nie obraziłem więc jaki masz problem?
Część osób podziela jak widzisz moje zdanie, i zauważa że takie teksty nie bardzo pasują do takiego portalu komputerowego. A dlaczego ? dlatego że szukamy tutaj informacji o komputerach i sprzęcie elektonicznym
- ixxos: (autor: gigas! | data: 13/12/05 | godz.: 14:19)
A czesc podziela - jak widzisz - moje zdanie i zauwaza, ze takie teksty pasuja (twojepc.pl nie jest portalem, wiec dalej nie bede pisac na bazie Twojej wypowiedzi) i na dodatek wyroznia serwis na tle konkurencji (jakos na Frazie nie widze takiej roznorodnosci). I co zrobimy z tym fantem? Pobijemy sie w piaskownicy? Nie.
Dla kazdego cos milego, ostatnio byly laptopy, CDP, Apple itd. Mamy o komputerach? Mamy.
Najbardziej mnie dziwi fakt, ze czesc mowi "beee, bez sensu", a artykul jak zwykle najpopularniejszy w tygodniu. Fenomen siakis :-)
- gigas! (autor: kretos | data: 13/12/05 | godz.: 18:50)
to proste - jak nie bedziemy protestowac to wkrotce bedziemy czytac tylko takie teksty a nie tylko portal ma wychowywac czytelnikow, ale ocena powinna isc rowniez w druga strone...
W tym wypadku jest raczej negatywna wiec "... Nie twierdzę, że moja wizja jest faktycznie najlepsza, powinna być jednak punktem wyjścia do kolejnych rozważań... "
Po prostu dla mnie felietonik przypomina wspomnienia kobiety porzuconej przez mezczyzne z czasopisma dla pan, mozna sie oderwac od techniki i komputerow ale zeby az tak? To przeciez dalej juz tylko gwiazdy...
- spiequ (autor: macol | data: 13/12/05 | godz.: 18:59)
odzwierciedlenie tego co sie dzieje na boardzie TAK
wskazywanie konkretnej osoby i skupianie sie na niej NIE Zwlaszcza, ze robisz to na glownej stronie serwisu. Felietonowi brak nawet odrobiny subtelnosci. Po przeczytaniu pozostaje tylko niesmak :P Takie oficjalne i publiczne pranie brudow. Przez to tpc raczej nie zyskuje na atrakcyjnosci :P Moja reakcja moze nie bylaby taka (pewnie w ogole by jej nie bylo) gdybys umiescil to na boardzie. IMHO glowna tpc nie jest odpowiednim miejscem na takie "akcje".
Patrzac z punktu widzenia osoby nie odwiedzajacej boarda, felieton jest zbiorem wypocin szalonego grafomana :P
Ale tak samo jak poprzednio zaznaczam, ze jest to moje skromne zdanie, ktore mam chyba prawo przedstawic pod tym felietonem. Jesli go nie mam, to przepraszam za zlamanie nieznanych mi zasad.
No i musze sie nauczyc bycia konsekwentnym ;) Pisalem eot a znow sie odzywam ;)
- Dajmy juz sobie spokoj... (autor: gigas! | data: 13/12/05 | godz.: 19:51)
Felietonista tpc to czlowiek o cietym jezyku, bywa kontrowersyjny, wiec to oczywiste, ze publika dzieli sie i wyglasza skrajne sady - pewnie o to mu zreszta chodzi. Wyrazisty, to wzbudza emocje. Dobra dosc tych pierdół, i tak myslimy inaczej, wiec szkoda dyskusji. Szanuje odmienne zdanie, ale sie z nim nie zgadzam. Kropka.
- Rilaks... (autor: spieq-Redakcja | data: 13/12/05 | godz.: 20:22)
Szaleńcze felietony to rzadkość... Kolejne będą normalne, nudne i o kompach. Uśpię czujność na miesięcy parę.
PS. Nie widzę nic zdrożnego w sparodiowaniu konkretnej osoby. Jeśli ktoś zrobi to na podstawie mojej osoby, będę bardzo szczęśliwy <zeby>
- PAŁCZIŁA!! (autor: kubazzz | data: 13/12/05 | godz.: 20:46)
Spieq - zastanawia mnie jedna rzecz ... czemu teraz ?
Jesli chodzi o technike - piekne!
Jesli chodzi o merytoryczna wartosc - mocno nietrafione.
- `,` (autor: spieq-Redakcja | data: 13/12/05 | godz.: 21:26)
kubazzz - co masz na myśli "teraz"?
Aha, oczywiście czekam na ripostę, masz do wykorzystania całe połacie forum...
- teraz (autor: kubazzz | data: 13/12/05 | godz.: 21:32)
kiedy wyraznie widac, ze "juz nie jest tak jak było":) i raczej nie bedzie. nie mam sily.
- Szczegółowo przedstawione (autor: Agnes | data: 13/12/05 | godz.: 21:49)
męki ogólnego niezrozumienia przez świat.
Wczoraj wymyśliłam to zdanie na czacie i aż sobie zapisałam, mm.
- A - i jeszcze (autor: Agnes | data: 13/12/05 | godz.: 21:50)
te odmienne od nudnego 'pc' felietony tytułuj: "Dziobem i pazurem, a nie piórem".
- Jak nie masz siły? (autor: spieq-Redakcja | data: 13/12/05 | godz.: 22:16)
Jak nie masz siły? Do roboty.
Agnes: długi trochę ten tytuł, nie wejdzie w belkę.
- To krócej (autor: Agnes | data: 13/12/05 | godz.: 22:47)
Pazurem, nie piórem.
- Spieq, moje pytanie nie było formą oskarżenia (autor: McIsland | data: 14/12/05 | godz.: 00:53)
ale raczej przejawem czystej ciekawości, która została usatysfakcjonowana, a temat po części trafiony, po dłuższym ciut przemyśleniu nawet na w/w przykładzie trafia tak naprawdę w Nas, (oczywiście mam na myśli użytkowników czynnych Boarda TPC)nas wszystkich, może po części, a we mnie na pewno, ile razy zdarza mi się "zdeletować całkiem długi wywód", bo jest wg mnie nieistotny albo bezsensowny, lub nie robiący nikomu różnicy, generalnie ogólna ocena moja - dobry Fel...
- Bajdełej, to nie wiem czy zdajesz sobie sprawę (autor: McIsland | data: 14/12/05 | godz.: 00:59)
ale jesteś Pipa, i masz wrócić, tylko pewnie wierchuszka nie pozwala, bo musisz być czysty ideologicznie, ten Okularnikowaty pucułek też tylko się podszywa, bo pewnie inaczej Mu już nie wolno, ale spokojnie, GTD czuwa...
- Noooo. (autor: spieq-Redakcja | data: 14/12/05 | godz.: 01:32)
Chodzież ratuje honor detektywów...
Już powyżej pisałem - to dotyczy boarda... Pod fasadą chichów jest poważniejszy problem, a kubazzz jest po prostu jego ucieleśnieniem.
A propos pipy - zrozumiałem wszystko oprócz GTD (wtf? Grupa Trzymająca Dupsko? Średnia wieku ~30, toć pomarszczone już...) A na poważnie - nie ma Rabbita, nie ma Ranxa, nie ma Kuby. Przyznasz, że lipnie. W ogóle lipnie, bardzo.
- jak bardzo w/w nie ma, to może subiektywne (autor: McIsland | data: 14/12/05 | godz.: 02:23)
odczucie, a subiektywizm jest formą odczuwania GTD
- I wg mojej uniżoności (autor: McIsland | data: 14/12/05 | godz.: 02:37)
nie jest powodem, aby zapracowana strasznie redaktorska mać, słowem się tam nie wypowiedziała, dla zdrowotności, jeżeli moja mniej czy więcej prośba zostanie, źle odebrana, to pozostają życzenia zdrowo obudzonego MIsia do złotej rybki...
- Lipnie. (autor: Agnes | data: 14/12/05 | godz.: 08:37)
Reszta się nie liczy.
Pozdrawiam niezwykle serdecznie.
- pffff se znalazł (autor: Dabrow | data: 14/12/05 | godz.: 10:15)
wymówkę. Ale jego wola psia jego kość.
- Dla ścisłości (autor: Agnes | data: 14/12/05 | godz.: 11:22)
to dogryzanie, nie tęsknita. Żebyś sobie nie myślał.
- No tak... No tak... (autor: spieq-Redakcja | data: 14/12/05 | godz.: 11:38)
Nie inaczej.
- Ajj (autor: Agnes | data: 16/12/05 | godz.: 09:03)
literówkę tam popełniłam. Sorry.
ps. Naprawdę to chciałam dobić do 60 komentarzy, okrągła liczba. A i tak już nikt tu nie zagląda.
- Zaraz, zaraz jaki nikt (autor: McIsland | data: 16/12/05 | godz.: 18:20)
ja zaglądam, a Rabbit jest, Bwana też raz po raz zagląda, Ranx chyba też, i chyba nie jest lipnie, może zapanował lekki marazm, ale może to wina pory roku, zapracowania itp...
- No ok, (autor: spieq-Redakcja | data: 17/12/05 | godz.: 19:38)
to problem jest bardziej złożony.
- Nie nie (autor: Agnes | data: 18/12/05 | godz.: 00:44)
mnie chodziło o to, że do TYCH TU komentarzy nikt nie zagląda.
Myliłam się.
|
|
|
|
|
|
|
|
|
D O D A J K O M E N T A R Z |
|
|
|
Aby dodawać komentarze, należy się wpierw zarejestrować, ewentualnie jeśli posiadasz już swoje konto, należy się zalogować.
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|