Mikrus i szyfrant - test dwóch myszek firmy APC Autor: NimnuL | Data: 15/11/06
| Mysz komputerowa to nieodłączna towarzyszka każdego użytkownika PeCeta. Plastikowy gryzoń spoczywający pod naszą dłonią od czasów swojego powstania zmienił się jednak nie do poznania. Coraz rzadziej nowe modele myszek są uniwersalne. Ich przeznaczenie jest coraz bardziej zawężane, w myśl zasady, że sukces tkwi w specjalizacji. Bardzo dynamicznie rozwija się segment gryzoni typowo dla graczy, tutaj wyścig producentów jest zażarty. Natomiast skromnie rodzi się reszta typów myszek: do biura, dla notebooków czy do domu. Omawianie manipulatorów dla graczy pozostawię redakcyjnemu koledze – Spieqowi, ja natomiast w niniejszej recenzji zajmę się czymś zgoła innym. Będzie to mikroskopijny gryzoń stworzony z myślą o notebookach, a także pełno wymiarowa wersja gryzonia wyposażonego w czytnik linii papilarnych. Oba modele to produkty firmy APC. Pierwszy z nich nazwany został Optical Travel Mouse, drugi to Biometric Mouse Password Menager. Przyjrzyjmy im się zatem z bliska. Test dwóch myszek firmy APC - kliknij, aby przejść dalej
|
|
Myszka - podróżniczek
(kliknij, aby powiększyć)
Na początku zajmiemy się najmniejszym z pary myszy dostarczonych przez APC.
Model nazwany Travel Mouse grzecznie spoczywa zapakowana w skromny, przeźroczysty blister. Zawartość opakowania obejmuje jedynie tytułową myszkę, nic poza tym. Z jednej strony nic więcej do jej działania nie będzie nam potrzebne, z drugiej jednak strony miłym dodatkiem byłby jakiś futerał do jej przenoszenia.
(kliknij, aby powiększyć)
Tego miniaturowego gryzonia można scharakteryzować bardzo krótko. Jest to klasycznie wyglądająca, malutka myszka optyczna z automatycznie zwijanym przewodem. Nie odnajdziemy tutaj innowacji technologicznych, ciekawostek czy nietypowej formy. Ot zwyczajna, szara myszka, której nawet wygląd nie pozwala wyróżnić się spośród konkurencyjnych produktów.
Gryzoń mierzy sobie 75mm długości, 21mm wysokości oraz 40mm szerokości. Bez problemu zmieści się więc nawet do kieszeni koszuli.
(kliknij, aby powiększyć)
Bardzo miękki przewód w postaci cienkiej tasiemki ma około 70cm długości, a automatyczna zwijarka pozwala w łatwy sposób dostosować jego długość. Ogonek myszy podczas zwijania nie plącze się i nie zacina. Zwijarka pracuje szybko sprawnie nawijając przewód na dwie osobne szpulki.
(kliknij, aby powiększyć)
Travel Mouse wyposażony jest w dwa przyciski oraz rolkę jednocześnie pełniącą rolę trzeciego guzika. Guziki pracują cicho, a klik jest wręcz doskonale wyczuwalny. Bez przesadzania powiem, że według mnie Travel Mouse ma najfajniejszy klik jaki dotąd spotkałem w myszkach. Jest jednocześnie miękki i sprężynujący - przypomina nieco ten spotykany np. w sprzęcie stereo. Dodatkowo dźwięk jest wytłumiony i nie przypomina klasycznego, plastikowego mlaśnięcia, lecz przyjemne dla ucha, miękkie puknięcie. Takie detale zdają się nie mieć kompletnie żadnego znaczenia podczas pracy. Nic bardziej mylnego, w rzeczywistości takie detale wydatnie poprawiają komfort pracy z gryzoniem.
Rolka pracuje bardzo precyzyjnie, a jej skok jest bardzo dobrze wyczuwalny. Jednakże siła potrzebna do jej naciśnięcia jest według mnie minimalnie zbyt duża. Być może z czasem się to wyrobi.
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
Górna część obudowy gryzonia wykonana jest ze srebrzystego plastiku, pozostała część to polerowane, czarne tworzywo. Z tyłu znajduje się ozdoba w postaci okienka, które świeci kolorem czerwonym podczas pracy gryzonia.
(kliknij, aby powiększyć)
Pod spodem znajdują się cztery ślizgacze, które zapewniają bardzo dobre prowadzenie myszki po powierzchni. Dodatkowo na środku umieszczono klasyczny układ czujnika optycznego i czerwonej diody LED. Niestety producent nigdzie nie podaje jaką czułością charakteryzuje się sensor optyczny wbudowany w Travel Mouse. Podczas pracy zapewnia on jednak precyzyjne sterowanie kursorem, tak samo precyzyjne jak inna myszka 800dpi, zatem tu sytuacja się wyjaśniła. Podczas pracy nie zauważyłem efektu akceleracji wstecznej. Kursor nie gubi się bez znaczenia czy myszkę przesuwamy po stole, spodniach, kartce papieru czy plastikowej podkładce.
Na pytanie czy APC Travel Mouse jest wygodna wzruszę jedynie ramionami. Trudno jest rozpatrywać kwestię ergonomii w sytuacji kiedy myszka robi sobie z dłoni garaż. Prowadzenie tak małego gryzonia odbywa się przy użyciu palców. Generalnie jednak pomimo niewielkich gabarytów myszki nie odczujemy dużego dyskomfortu.
Jakość wykonania gryzonia jest wysoka. Materiały użyte do produkcji mikro-myszki są solidne, a elementy starannie obrobione.
APC Travel Mouse z powodzeniem zmieści nam się w kieszeni, która zostanie skutecznie opróżniona po zakupie tego maleństwa. Otóż cena tej niepozornej myszki według producenta ma wynosić około 18 euro (choć widziałem ją w sklepach nawet za 23 euro). Licząc z grubsza, w Polsce można spodziewać się kwoty około 70zł. To stanowczo za dużo jak za taki produkt.
To wszystko jeśli chodzi o omówienie tej przenośnej myszki. Nic w tym jednak dziwnego, bo omawiany tu model gryzonia prezentuje spartańską i jednocześnie podstawową konstrukcję. Cieszy jednak fakt iż pomimo prostoty, nie ucierpiała na tym funkcjonalność. APC Travel Mouse chętnie wyjdzie z nami na spacer i posłuży do precyzyjnego sterowania kursorem w terenie, ale do pracy na co dzień się nie nadaje.
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
|