TwojePC.pl © 2001 - 2024
|
|
Środa 3 lipca 2019 |
|
|
|
Większość maszyn wirtualnych Azure działa pod dyktando Linuksa Autor: Wedelek | źródło: ZDNet | 05:01 |
(2) | Sasha Levin, zajmujący się rozwojem MIcrosoftowej wersji Linuksa, podzielił się ze społecznością deweloperów ciekawą informacją. Otóż po raz pierwszy w historii większość maszyn wirtualnych działających na bazie chmurowej usługi Azure działa pod kontrolą systemu Linux. Do tej pory prym wiodły maszyny z Windows Server, ale system giganta z Redmond z roku na rok tracił udziały na rzecz swojego konkurenta. Pierwszy, duży krok na drodze ku dominacji postawiono trzy i pół roku temu. Wtedy też CTO usługi Azure, Mark Russinovich, informował, że ¼ instancji Azure korzysta z Linuksa. W 2017 roku ilość maszyn wirtualnych z Pingwinem wzrosła do 40% by w 2019 przekroczyć granicę 50%.
Globalnie Linux radzi sobie jeszcze lepiej i zdaniem IDC w 2017 roku jego udział w rynku wynosił 68%. Co ciekawe w szybkiej ekspansji Pingwina od pewnego czasu pomaga sam Microsoft, który mocno wspiera oprogramowanie open soure. Aktualnie, włączając w to Sphere od Microsoftu, na Azure można wybrać jedną z dziewięciu wiodących dystrybucji Linuksa. Gigant z Redmond dba przy tym by oprogramowanie było na bieżąco aktualizowane i informuje użytkowników o ewentualnych problemach z bezpieczeństwem. |
| |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
K O M E N T A R Z E |
|
|
|
- To było do przewidzenia... (autor: Kenjiro | data: 3/07/19 | godz.: 10:30)
Linux na serwerach sprawuje się dużo lepiej, jest stabilniejszy, odporniejszy na awarie i ewentualne błędy softu. Nawet aktualizacja kernela, który się nie zbootuje może być naprawiona poprzez uruchomienie starszej wersji, bo w przeciwieństwie do Windowsa można mieć wiele kerneli zainstalowanych.
Nawet aktualizacja z jednej dużej wersji do kolejnej niesie mniej problemów niż aktualizacje Windowsa...
- Zdziwiłbym się gdyby było inaczej (autor: zbiggy | data: 3/07/19 | godz.: 16:49)
Linuksa łatwo zmigrować, przenieść, naprawić. Chcesz przenieść? Bootujesz z pena zapiansz dysk i pakujesz całe drzewo katalogów do jednego archiwum tar.xz i rozpakowujesz w nowym miejscu. Potem tylko z pena wydajesz poleceni grub-install aby posadzić boot-menadzera i już. Skończyło się miejsce na dysku? Zapinasz dodatkowy dysk, robisz wolumen LVM i rozszerzasz istniejąca partycję lvresize. Albo zapinasz świeży dysk i montujesz na nim katalog gdzie pliki za bardzo rosną. Chcesz kopię zapasową konfiguracji którą zrobiłeś? Pakujesz katalog /etc. Coś się zepsuło? w Linux wszystko jest plikiem - podmieniasz i jedziesz dalej. Zmieniasz konfigurację? Kopiujesz oryginalny plik na bok i zmieniasz ten podstawowy w /etc. Jakaś funkcjonalność cię wkurza? Bierzesz źródełka i modyfikujesz. Bajka.
|
|
|
|
|
|
|
|
|
D O D A J K O M E N T A R Z |
|
|
|
Aby dodawać komentarze, należy się wpierw zarejestrować, ewentualnie jeśli posiadasz już swoje konto, należy się zalogować.
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|