Gwint, karciana gra w którą możemy zagrać w Wiedźminie 3: Dziki Gon cieszy się dużą popularnością. Najlepiej świadczy o tym fakt, że część deweloperów postanowiła na własną rękę stworzyć oddzielną grę na bazie opisywanej karcianki, naruszając tym samym prawa do marki. Początkowo CD Projekt walczył z nielegalnymi wersjami gwinta, aż w końcu zapadła decyzja o stworzeniu gry Free to Play, która dawałaby graczom to, czego tak bardzo pragną. Możliwość zagrania w gwinta z żywymi graczami, a nie tylko ze skryptem zaimplementowanym w Wiedźminie.
Sama gra będzie w pełni darmowa, choć pojawią się znane z tego typu gier mikrotransakcje. Producent deklaruje jednak, że będą one tak zaimplementowane, żeby nie psuć rozgrywki. Zasady gry mają być identyczne jak w Wiedźminie 3. Talia będzie się składać z trzech typów jednostek (oblężnicze, strzelające i walczące w zwarciu), które będą umieszczane na właściwych polach, oraz z kart specjalnych z dodatkowymi modyfikatorami zmieniającymi siłę jednostek. Nie zabraknie też kart bohaterów, czy szpiegów.
Jako ciekawostkę dodam, że gwint znany z Wiedzmina 3 znacząco różni się od swojego książkowego pierwowzoru, który był znacznie bardziej skomplikowaną grą.
K O M E N T A R Z E
Zasady książkowe ;) (autor: marsply | data: 16/06/16 | godz.: 13:09) Skomplikowanych reguł tej typowo krasnoludzkiej gry nadal nie mógł pojąć, ale zachwycał się wyjątkowo starannym wykonaniem kart i malunkami figur. W porównaniu do kart, którymi grali ludzie, karty krasnoludów były prawdziwymi arcydziełami poligrafii. (...)
Wizerunki na kartach krasnoludów wykluczały podobne pomyłki. Noszący koronę wyżnik był prawdziwie królewski, panna cycata i urodziwa, a uzbrojony w halabardę niżnik zawadiacko wąsaty. Figury te zwały się po krasnoludzku harval, vaina i ballet, ale Zoltan i jego kompania używali w grze języka wspólnego i nazw ludzkich. (...)
Podstawową zasadą krasnoludzkiego gwinta było coś przypominającego licytację na targu końskim - tak intensywnością, jak i natężeniem głosu licytujących. Następnie para zgłaszająca najwyższą "cenę" starała się zdobyć jak najwięcej wziątek, czemu druga para na wszelkie sposoby przeszkadzała. Rozgrywka przebiegała głośno i gwałtownie, a obok każdego gracza leżał gruby kij. Okładano sie kijami dość rzadko, ale wymachiwano często.
D O D A J K O M E N T A R Z
Aby dodawać komentarze, należy się wpierw zarejestrować, ewentualnie jeśli posiadasz już swoje konto, należy się zalogować.