Opóźnienie we wprowadzeniu na rynek procesorów z serii Cannonlake spowodowało spore zamieszanie i zaniepokojenie. Deklaracje Intela o zamiarze powrotu do poprzedniego tempa "prawa Moore'a" nie są traktowane zbyt poważnie, tym bardziej, że mamy tu do czynienia z sytuacją, kiedy największy i uważający się za najbardziej innowacyjnego producent półprzewodników ma wyraźnie problemy z wdrożeniem nowej technologii, natomiast nie mają ich dużo mniejsze firmy z Azji.
Pierwszym zakładem mającym zostać zmodernizowanym do technologii 10nm ma być Fab 28 w Izraelu. Z dostępnych informacji wynika, że wdrożenie nowego procesu litograficznego zajmuje mniej więcej dwa lata, i co ciekawe, Intel właśnie zaczął rekrutować osoby mające pracować przy modernizacji Fab 28. Biorąc pod uwagę, że miałyby one rozpocząć pracę w styczniu/lutym, gotowe układy mogą pojawić się dopiero na początku 2018 roku.
K O M E N T A R Z E
nie lykajcie kazdego kitu (autor: Mario2k | data: 18/02/16 | godz.: 11:18) Kto powiedzial ze takie giganty jak Intel musza podawac do wiadomosci prawde na temat swoich problemow ..?
Przeca wiadomu ze nie maja konkurencji i moga ciagle trzepac kase na obecnych procesach technologicznych wiec po co przyspieszac zmiane procesu.
nie lykajcie kazdego kitu (autor: Mario2k | data: 18/02/16 | godz.: 11:18) Kto powiedzial ze takie giganty jak Intel musza podawac do wiadomosci prawde na temat swoich problemow ..?
Przeca wiadomu ze nie maja konkurencji i moga ciagle trzepac kase na obecnych procesach technologicznych wiec po co przyspieszac zmiane procesu.
D O D A J K O M E N T A R Z
Aby dodawać komentarze, należy się wpierw zarejestrować, ewentualnie jeśli posiadasz już swoje konto, należy się zalogować.