Studia Walta Disneya produkujące filmy animowane będą używać stacji roboczych Hewlett-Packard pracujących pod kontrolą systemu Linux. Tym samym Disney dołączy do innych wielkich producentów "kreskówek" - DreamWorks SKG, Pixar Animation Studios, Industrial Light and Magic oraz Digital Domain - którzy korzystają z Linuxa. I choć Linux wypiera z Hollywood Unixa, a nie uznawany za jego głównego rywala system Windows, to podobne wydarzenia mają dla tego systemu ogromne znaczenie prestiżowe. Wyrosły z hakerskiej kontrkultury Linux nie tylko został zaakceptowany przez mainstream, ale znajduje zastosowanie w najbardziej wymagających aplikacjach, a do takich przecież należy zaliczyć tworzenie filmów animowanych. Dla hollywoodzkich producentów korzystanie z Linuxa to ogromne oszczędności - nie dość że sam system jest bezpłatny, to wykorzystuje tani sprzęt oparty na procesorach Intel i AMD.
Co ciekawe, kontrakt z Disneyem ma symboliczne znaczenie także dla Hewlett-Packarda. Dlaczego? Otóż pierwszym produktem, jaki kiedykolwiek sprzedali Bill Hewlett i David Packard był oscylator, który w 1938 r. trafił właśnie do studia Disneya. Urządzenie zostało użyte przy produkcji ścieżki dźwiękowej do "Fantazji" - jednego z najbardziej znanych filmów w historii animacji.
K O M E N T A R Z E
a co to takiego oscylator ? (autor: Andrzej | data: 19/06/02 | godz.: 19:42) moze ten co go Baksik z Gasiorowskim uzywali :)
D O D A J K O M E N T A R Z
Aby dodawać komentarze, należy się wpierw zarejestrować, ewentualnie jeśli posiadasz już swoje konto, należy się zalogować.