TwojePC.pl © 2001 - 2024
|
|
Czwartek 14 maja 2009 |
|
|
|
Straty spowodowane piractwem wynoszą 50 miliardów USD? Autor: Zbyszek | źródło: DigitalTrends | 16:12 |
(21) | Business Software Alliance, organizacja reprezentująca producentów oprogramowania opublikowała raport dotyczący komputerowego piractwa. Ze studium opracowanego na podstawie danych firmy badawczej IDC wynika, że około 20 procent programów używanych w Stanach Zjednoczonych pochodzi z nielegalnych źródeł. Jest to najniższy wskaźnik na świecie, jednak biorąc pod uwagę wielkość amerykańskiego rynku software producenci tracą tam najwięcej. Ocenia się, że w ubiegłym roku tylko w USA straty wyniosły około 9 miliardów dolarów. Na całym świecie ta suma wynosi około 50 mld. dolarów. Z raportu wynika ponadto, że skala piractwa wzrosła z 37 % w 2007 roku do 41% w 2008.
Największy odsetek nielegalnego oprogramowania wynoszący ponad 90% występuje w Gruzji, Bangladeszu, Armenii, Zimbabwe, Sri Lance, Azerbejdżanie oraz Mołdawii. Z kolei kraje o najniższym wskaźniku piractwa, poniżej 25% to: Austria, Nowa Zelandia, Luksemburg, Japonia i Stany Zjednoczone. |
| |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
K O M E N T A R Z E |
|
|
|
- cool story bro (autor: kubazzz | data: 14/05/09 | godz.: 17:30)
BSA pisze kolejną nowelkę... ech..
- cóż za ironia losu (autor: Dabrow | data: 14/05/09 | godz.: 18:16)
dot krajów i ich zamożności... (-;
- Taa jasne (autor: El Vis | data: 14/05/09 | godz.: 19:19)
50 mld w przypadku gdyby wszyscy urzytkownicy nielegalnego softu kupili by oryginał. Już widzę jak wszyscy fotoamatorzy lecą po oryginalnego Photoshopa. Przecież jest jeszcze freeware.
- Nikt nie jest w stanie tego policzyć (autor: Gladzio | data: 14/05/09 | godz.: 19:46)
Bo nikt nie jest w stanie doliczyć się, ile mamy nielegalnych programów na naszych pecetach. Dlatego wspaniałe rządy, które dzielnie nas okradają, a potem dziwią się, że takie są małe zarobki, mają już plan - policja ma prawo działać niczym haker, każdy będzie pewnie musiał zainstalować doskonałe oprogramowanie szpiegujące. Eh... czego to za pieniądze się nie robi?
- 7000 zylionów trylionów dolarów (autor: 5eba | data: 14/05/09 | godz.: 19:54)
i pińcet centóf
- [usunięto] (autor: Running Wild | data: 14/05/09 | godz.: 20:58)
[usunięto]
- tylko szkoda ze nie policzyli (autor: Markizy | data: 14/05/09 | godz.: 21:07)
ze na 1000 kopi piracki jakieś max 20%-30% później kupi to o programowanie i tylko jego używać, a tak to może się nauczyć używać jakie dar mówki i nic nie zarobią (programy + gry)
- Dlaczego firmy (autor: Merle | data: 15/05/09 | godz.: 01:02)
totalnie nie zablokuja piractwa? Odpowiedz jest prosta - ludzie przyzwyczajajac sie do konkretnego oprogramowania pomagaja budowac jego monopol na rynku jak np. Windows i MS Office. Wlasnie z tego powodu firmy takie jak MS, Autodesk itp nie staraja sie naprawde utrudnic zycia uzytkownikom pirackiego oprogramowania, bo po prostu ludzie postawieni pod murem mogliby jednak wybrac nieco gorsza ale sporo tansza konkurencje.
- Markizy (autor: morgi | data: 15/05/09 | godz.: 11:46)
Znalazles wymowke, bo trzeba popiracic w celu dema, a potem kupic, tak czy siak przeliczyli i trudno sie nie zgodzic z konkretnymi liczbami. Mozeby tego nie zarobili przy idealnej blokadzie, moze by czesc dostali, ale temat jest o ewidentnym lamaniu prawa.
- Morgi- ale przez kogo? (autor: Michał_72 | data: 15/05/09 | godz.: 12:56)
Tylko przeznaczaniu góry kasy na lobbying zawdzięczamy, że nikt jeszcze na poważnie nie dobrał się producentom softu do d..py za umowy licencyjne.
Jak trzeba zgarnąc kasę- to my som producenci, mamy prawo, a za chwile homopedofilski gwałt to będzie pikuś w poróanniu z karą za ściągniecie filmu z sieci.
Ale jeśli chodzi o odpowiedzialnośc- niee my tylko udzielamy licencji, odpowiedzialnośc ograniczamy do 90 dni i to tylko na uszkodzenia nośnika.
Program ewidentnie nie wykonuje funkcji którą zawiera? No sorry moze kiedyś poprawimy.
W następnje wersji softu, promocyjna cena upgrade- 80% normalnej ceny.
Producent czajnika ma wieksza odpowiedzialnośc niż producent oprogramowania.
Dwa lata temu kupiłem OEMowego XPka.
Z drugiej ręki, zapakowany, nie aktywowany, stickers, nośnik.
Po ostatniej aktualizacji WGA klucz został arbitralnie zablokowany.
I dupa.
Dlaczego? Bo tak
- @michal_72... (autor: xmac | data: 15/05/09 | godz.: 13:14)
a co ma licencja do piractwa?
mi tez sie czesto to nie podoba, ale w instrukcji samochodu mozesz sobie przeczytac, ze powinienes sprawdzac poziom oleju przy kazdym tankowaniu... i co z tego?
to, ze nie podoba ci sie zapis licencyjmy nie upowaznia cie do kradziezy
- a dlaczego do cholery zarzucasz mi kradzież ?? (autor: Michał_72 | data: 15/05/09 | godz.: 13:20)
Bo nie kupiłem u ciebie w sklepie ?
- BSA (autor: rainy | data: 15/05/09 | godz.: 13:42)
Jedna z tych irytujących organizacji, do tego stosująca osobliwą, kreatywną statystykę.
Swoją drogą ciekawe, kiedy zmienią nazwę na Bull Shit Aliance (sorry, ale nie mogłem się powstrzymać).
- @michal_72... (autor: xmac | data: 15/05/09 | godz.: 15:48)
czemu tak osobiscie? nic ci nie zarzucam, moze kupiles windowsa w dobrej wierze, ale wcale mnie nie zdziwi jesli ten oem pochodzil z jakiegos komputera, na ktorym nigdy nie zostal aktywowany, np. jakis firmowy, gdzie firma miala podpisana umowe z m$ i instalowali corporate. dostawca takiego sprzetu mogl przekazac ms seriale, ktore nie zostaly wykorzystane, mimo tego, ze sprzet byl oklejony i dlatego teraz zostaly zablokowane po aktualizacji wga
takie uzycie wersji oem nie jest zgodne z licencja i ms mogl taki klucz zablokowac
jak bylo? nie wiem
sporo ludzi nacielo sie kupujac na allegro legalne inaczej windowsy, ktore po jakims czasie przestawaly byc legalne. a wszystko dlatego, ze ktos wymyslil sposob, jak przechytrzyc zly microsoft, lamiac przy okazji zapisy licencyjne
oczywiscie zdarzaja sie wpadki i bledne blokowanie, ale to margines
- Rainy (autor: Gladzio | data: 15/05/09 | godz.: 16:40)
Oni wszystko to robią za grube pieniądze!
- @Gladzio (autor: bmiluch | data: 15/05/09 | godz.: 23:26)
tak mi przyszło do głowy - jak policja mi się włamie na kompa i coś znajdzie - to żaden dowód - tak samo jak powinni przeszukiwać mój bagaż w mojej obecności - tak samo powinni włamywać się przy mnie - inaczej mogę powiedzieć, że oni pirata podrzucili...
- taaa,a w latach (autor: Chrisu | data: 16/05/09 | godz.: 03:50)
70-tych wszystko rozwijało się w oparciu o "piractwo"... I każdy się z tego cieszył...
- @bmiluch (autor: Gladzio | data: 16/05/09 | godz.: 15:53)
No to mnie rozśmieszyłeś teraz...
- Jeżeli to prawdziwe straty (autor: Subvoice | data: 17/05/09 | godz.: 11:44)
i rzetelnie oszacowane to czemu żaden z tych głodujących koncernów nie wrzuca ich w koszta lub nie odlicza od podatku? ;)
- taaak... temat rzeka - dlatego wszyscy leja wode ;) (autor: leonx | data: 18/05/09 | godz.: 17:09)
ale na powaznie:
1. czywiscie, ze skala piractwa jest niemal liniowo zalezna od zamoznosci obywateli - nie trzeba specjalistycznych badan, zeby to stwierdzic
2. oczywiscie, ze firmom takim jak Adobe czy Autodesk nie zalezy na calkowitym wytepieniu piractwa - tutaj maja racje osoby, ktore pisza o kwestii przyzwyczajenia. Jesli taki 11-12 latek przyzwyczai sie do Photoshopa, ACADa czy Maxa, to jesli bedzie mial firme, czy bedzie pracowac jako grafik to zapewne siegnie po programy tej firmy. A jesli nie to z czasem wyrosnie (dorosnie) i stwierdzi ze aby poprawic "czerwone oczy" wcale nie jest potrzbny Photoshop za 3500zl, tylko wystarczy np. Paint Shop Pro dolaczany do kart Lexara...
3. oczywiscie, ze firmy przeginaja z licencja - zapis o 90 dniach uwazam za smieszny. Przypisywaniae np. gier do jednego uzytkownika i uniemozliwienie odsprzedazy uwazam za niedopuszczalne. Ograniczenie liczby aktywacji rowniez (na jednym komputerze!). To samo ze zmuszaniem uzytkownikow do dzwonienia na infolinie w celu uzyskiwania "dodatkowych" kodow aktywacyjnych. Nic to kogo obchodzi ile ja razy sobie reinstaluje winde i potem instaluje FSX - to ze musze potem dwukrotnie dzwonic na infolinie bo "wyczerpalem limit 2 automatycznych aktywacji przez telefon" jest co najmniej denerwujace.
Na koniec powiem ze moim zdaniem z piractwa sie "wyrasta". Po prostu przychodzi czas kiedy okazuje sie "nagle" ze nie potrzeba miec wszystkich gier jakie sa wydawane. Ze nie potrzeba miec wszystkich filmow. Przychodzi czas gdzie ma sie rodzine, dziecko i okazuje sie, ze czasem jest problem zeby znalezc czas na 1 gre ktora sie kupilo w miesiacu. Okazuje sie "nagle" ze 300zl na Windows i 199zl na Office Home to nie jest znowu tak wiele i lepiej zaplacic i miec swiety spokoj z update'ami, poprawkami itd. Ze nie potrzeba miec wcale najnowszej wersji Nero, bo dawno temu kupiona 7 nadal doskonale spelnia swoje zadanie.
Po prostu z czasem nabiera sie dystansu i innego spojrzenia. Dlatego moze te liczby podawane przez BSA, RIAA i inne firmy - swietnie wygladaja na portalach typu Onet czy w Fakcie, ale - moim skromnym zdaniem - nijak sie maja do rzeczywistosci (przynajmniej w Polsce, moze w Zimbabwe jest gorzej i tam w firmach i urzedach tez jada na piratach).
- To w Zimbabwe są urzędy? (autor: Gladzio | data: 18/05/09 | godz.: 19:36)
Whoa...
|
|
|
|
|
|
|
|
|
D O D A J K O M E N T A R Z |
|
|
|
Aby dodawać komentarze, należy się wpierw zarejestrować, ewentualnie jeśli posiadasz już swoje konto, należy się zalogować.
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|