Studia tworzące gry komputerowe mogą liczyć na dotację z Unii Europejskiej w wysokości nawet 100000 € i są to bezpośrednie dopłaty, a nie zwracalne pożyczki. W oświadczeniu popierającym to posunięcie, Europejska Federacja Twórców Gier (EGDF) stwierdziła, że gry stały się ważnym czynnikiem ekonomicznym i kulturowym i należy wyjść na przeciw ich potrzebom. Do EGDF należy blisko 500 firm z różnych państw, które od listopada 2006 roku wywierały presję na Komisję Europejską, aby ta zaczęła wspierać przemysł gier komputerowych. Aby starać się o dofinansowanie, twórcy muszą posiadać wydany minimum jeden tytuł, który osiągnął jakiś sukces.
Aplikacje można składać już dzisiaj. Więcej informacji tutaj i tutaj.
K O M E N T A R Z E
To chyba tylko w Europie... (autor: Cruelty | data: 12/09/07 | godz.: 21:07) ... takie cuda są możliwe, żeby prywatne biznesy dofinasowywało opiekuńcze państwo... i znowu pojawi się pole do kombinowania, np. co to znaczy że tytuł osiągnął "jakiś sukces"... a poza tym kto za to płaci...
Kino niemieckie jest dotowane. (autor: Morgoth | data: 12/09/07 | godz.: 21:47) Efekt widać w postaci gniotów autorstwa Uwe Bolla. Sam reżyser przyznaje, że opłaca mu się robić filmy, bo nie sposób na nich nie zarobić - państwo daje niemałą kasę. Dlatego też sceptycznie podchodzę do tego tematu.
Teraz Uwe zacznie robic gry (autor: komisarz | data: 12/09/07 | godz.: 22:00) a potem na ich podstawie filmy - samonakrecajacy sie business