TwojePC.pl © 2001 - 2024
|
|
Środa 22 lutego 2006 |
|
|
|
Używany sprzęt nielegalny w Japonii? Autor: Adam | źródło: Engadget/Akihabara | 15:55 |
(17) | W kwietniu 2001 roku Japonia wprowadziła nowe regulacje dotyczące bezpieczeństwa użytkowania sprzedawanego sprzętu - ustawa ta nosiła nazwę Electrical Appliance and Material Safety Law. Na mocy tego prawa sprzęt dopuszczony do obrotu na podstawie poprzedniej wersji ustawy nie może już być sprzedawany - równocześnie został wprowadzony 5-letni okres przejściowy, pozwalający na sprzedaż takiego sprzętu, który jednakże kończy się w kwietniu tego roku. W praktyce oznacza to, że z dniem 1 kwietnia 2006 sprzedaż jakiegokolwiek sprzętu wyprodukowanego przed 1 kwietnia 2001 jest w Japonii nielegalna - oznacza to, że nie można zgodnie z prawem sprzedać swojego używanego komputera czy też innego sprzętu elektronicznego. |
| |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
K O M E N T A R Z E |
|
|
|
- nie sprzedawany (autor: RusH | data: 22/02/06 | godz.: 16:35)
a uzywany byc nie moze, a to roznica
- hmmm ? (autor: LucasDhala | data: 22/02/06 | godz.: 16:48)
Dlaczego tak ?
- Urzędnik w socjalistycznym państwie wie lepiej czy (autor: fazi69 | data: 22/02/06 | godz.: 18:42)
możesz sprzedać cokolwiek. Postęp widze w Japonii tryumfuje. Ich społeczeństwo co prawda zawsze żyło na baczność ale pomysłowi urzędnicy postanowili zagarnąć kolejny skrawek wolności. Teraz tylko czekać aż jakiś kretyn u nas powoła się na "japońską nowoczesność" i wprowadzi podobny przepis. Skoro UE zajmuje się kolorem banana to czemu nie miałaby decydować czy mogę sprzedać lub nie swoją własność. Właściwie powinienem napisać "własność" bo z własnością mamy do czynienia gdy możemy nią dowolnie dysponować.
- hmm, to już zamach (autor: Dygnitarz/Wiche | data: 22/02/06 | godz.: 19:24)
na wolność osobistą. Nie można sprzedać używanego sprzętu, nie można kopiować utworów muzycznych zripowanych z kupionej płyty na odtwarzacz, nadajniki w banknotach mikrofalami podgrzewające otoczenia, DRM... Super...
- a nie wydaje się ... (autor: Yosarian | data: 22/02/06 | godz.: 19:34)
Wam że to w tym przypadku nie inicjatywa i pomysłowość urzędnicza w tym przypadku zdecydowała ale uległość polityków na naciski i wpływy lobby przemysłowego elektryczno-elektronicznego itp. itd (nie wykluczone że ta uległość też "za coś" była) a najgorsze w tym to chyba ta ... obłuda "regulacje dotyczące bezpieczeństwa użytkowania" podczas gdy chodzi o zwykła kasę, utrzymanie poziomu sprzedaży
p.s. ale zakazu darowizny chyba nie ma ? ;)
- W przypadku Japonii chyba nie ma problemu... (autor: Rhobaak | data: 22/02/06 | godz.: 19:46)
...wątpię, żeby przy wielkim zamiłowaniu do nowinek technicznych jakiś sprzęt elektroniczny był tam używany dłużej niż 5 lat;)
- RusH masz link... (autor: AdamDuzy-Redakcja | data: 22/02/06 | godz.: 20:09)
do tego że używany? Oba serwisy podają sprzedawany/odsprzedawany - sam jestem ciekaw.
- W Japonii są automaty w których można kupić (autor: fazi69 | data: 22/02/06 | godz.: 20:14)
używaną kobiecą bielizną zamkniętą w szczelnych pojemnikach ku uciesze zapachowych fetyszystów. Czy coś jeszcze dziwniejszego może ten kraj wnieść ? ^_^
- chodzi o odpowiednik CE (autor: RusH | data: 22/02/06 | godz.: 21:08)
to przeciez normalne ze nie wolno w UE sprzedawac sprzetu bez CE, Japonia pewnie wprowadzila odpowiednik CE i tyle, zero podniety.
wiec faktycznie chodzi o sprzedaz, chociaz do konca nie jestem pewien czy mozna w UE uzywac sprzetu bez CE
- socjalizm w czystej postaci (autor: Star-Ga-Te | data: 22/02/06 | godz.: 21:18)
taaa... czekam, aż "starą" kartę graf. będę zmuszony oddać do recyclingu, bo "wolność" nie pozwoli mi sprzedać starej kupując nową...
- Star-Ga-Te (autor: RusH | data: 22/02/06 | godz.: 23:53)
JUZ tak jest z np starymi zasilaczami bez CE .. :) tyle ze w polsce nikt jeszcze na oczy nie widzial stacji recyclingu mimo ze jestesmy w UE .. zamiast tego do polski sciaga sie z germansow/Irlandii/skandynawii tiry starego zlomu komputerowego ktory trafia potem na allegro na przyklad pod postacia " z likwidacji serwisu, nie wiem czy dizala bo mam tylko rower, okazja"
- Ad.11 (autor: fazi69 | data: 23/02/06 | godz.: 00:33)
"tiry starego zlomu komputerowego" nie uważasz że to kwestia rynku ? Są chętni ten złom kupywać więc nic nam do tego. Ja jestem dwurdzeniowym burżujem ale rozumiem że ktoś może mieć problem uzbierać taką kwotę a jakiś dell 1ghz za 350 zł może mu odpowiadać bardziej niż market i raty.
- fazi (autor: Dabrow | data: 23/02/06 | godz.: 10:21)
owszem, jakiś dell za 350 zeta może czasem być spokojnie wystarczający i nie ma potrzeby wydawania kasy większej... Nic w tym złego....
- Totalna dezinformacja... (autor: luzak | data: 23/02/06 | godz.: 13:34)
Polecam ten artykuł: http://www.asahi.com/...asahi/TKY200602210407.html
A wynika z niego, że: w 2001 Japonia wprowadzila nowe normy bezpieczenstwa i nalezalo sie do nich dostoswoac do 1 kwietnia 2006 roku. Po tej dacie sprzedaż około 450 roznych produktow na rynku wtornym bedzie zakazana bez certyfikatu. Certyfikat moze przyznac sam sprzedajacy, jezeli sie zarejestruje w odpowiednim urzedzie i uzyska zezwolenie. Jak ktos przeczyta wymogi stawiane do przyznania certyfikatu niektorym urzadzeniom to troche sie ubawi. Poza tym nie zakazali eksportu uzywanego sprzetu, a "japensco" juz wymyslili ze beda produkty w leasing dawac, bo jest luka w prawie i leasingu nie objeli ustawa.
Niby chodzi o pewne normy bezpieczenstwa, ale de facto ustawa ta prawdopodobnie zostala przepchnieta jak ktos wczesiej zauwazyl przez lobby elektroniczne. Panstwo dostanie kase ze sprzedazy w postaci podatku. Rynek bedzie sie prężnie rozwijał, bo zniknie rynek wtorny, choc powiekszy sie szara strefa. Same bonusy dla panstwa. Przemyslowcy skosza kase. bo zwiekszy sie sprzedaz. Uderzy to głownie w konsumentow. Ale coz Japonczykow na to stac. Nie da sie ukryc ze ustawa z punktu widzenia ekonomiczno-technologicznego bardzo ladnie rozwinie rynek. Zaszkodzi interesom poszegolnych obywateli (glownie sprzedawcom "masowym, bo w konsumenci przejda do szarej strefy - obrot miedzykonsumencki), ale cholernie lezy to w interesie gospodarczym panstwa.
- Certyfikat moze przyznac sam sprzedajacy (autor: RusH | data: 23/02/06 | godz.: 18:06)
czyli dokladnie jak CE, w pl tez moge sam wystawic CE, ale _w razie czego_ jednostka certyfikujaca moze zbadac moj produkt/towar i jesli nie bedzie on spelnial norm CE to kara
no i w Japonii 5 letnie TV panoramiczne mozna znalezc na smietniku :)
- o fajnie! Ale o eksporcie nic nie ma:P (autor: Iza WGK | data: 23/02/06 | godz.: 20:22)
Ciekawe gdzie wyląduje.
Po drugie raczej chodzi o sprzet sprzedawany przez firmy, mysle ze bedziesz mogl spokojnie sprzedac koledze lub na allegro. A wogole to POLAK POTRAFI i u nas od razu pojawiły się ogłoszenia typu "zamięnię grafikę na podobiznę XXX na papierku"
- ale znak CE (autor: kubazzz | data: 23/02/06 | godz.: 23:44)
to jest wymagany dla pewnych produktow, a dla pewnych zakazany [nie mozna go sobie od tak nakleic]. Kary sa wysokie i raczej nie ma przymykania oka.
W CE dystrybutor lub producent wystawia deklaracje zgodnosci i za to sie nie placi nic.
|
|
|
|
|
|
|
|
|
D O D A J K O M E N T A R Z |
|
|
|
Aby dodawać komentarze, należy się wpierw zarejestrować, ewentualnie jeśli posiadasz już swoje konto, należy się zalogować.
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|