Zacząć należy od tego, że Chiny są ogromnym krajem pod względem populacji, o czym chyba wszyscy wiemy. W Chinach mieszka więcej ludzi niż we wszystkich krajach zachodnich razem wziętych. I choć prawdopodobnie wielu Chińczyków nigdy jeszcze nawet nie widziało na oczy komputera, to jest także grupa zapaleńców, którzy mają i czas i pieniądze na komputerowe szaleństwo. Firma Blizzard, która wypuściła niedawno chińską wersję World of Warcraft, twierdzi, że w przeciągu miesiąca gra na tamtejszym rynku sprzedała się w 1,5 miliona egzemplarzach. Żeby w pełni oddać skalę fenomenu, należy wspomnieć, że WoW posiada 3,5 miliona graczy na całym świecie, a więc po prostych kalkulacjach wychodzi na to, że ponad 44% graczy WoW skupionych jest w jednym kraju – Chinach.
Wynik ten jest jednocześnie bardzo czytelnym przesłaniem dla całego rynku gier na świecie – Chiny są chłonnym rynkiem. W wielkich miastach jest olbrzymia liczba użytkowników komputerów oraz internetu z mnóstwem wolnego czasu. Jeżeli producenci gier będą umieli wykorzystać ten fakt podobnie jak stało się to w Korei Południowej, gdzie profesjonalni gracze porównywani są do profesjonalnych piłkarzy brytyjskich, to mogą naprawdę zbić fortunę.
K O M E N T A R Z E
ciekawe tylko (autor: Barbeus | data: 22/07/05 | godz.: 14:03) czy przypadkiem Ci gracze z Chin nie zajmują się zarabianiem na tej grze prawdziwych pieniędzy? To ma miejsce w wielu tego typu grach, np. Final Fantasy XI gdzie tak zwani gilsellers (gil to waluta w grze) są zmorą i podbijaja ceny przedmiotów.
Pozdrawiam wszystkich
Tak oto 1,5 mln Chinczyków... (autor: MetalSlug | data: 22/07/05 | godz.: 15:20) ...walczy w internecie zamiast obalić zamordystyczny system polityczny i zacząć żyć w normalnym państwie. Gry komputerowe to, w tym przypadku, świetny wentyl bezpieczeństwa!
D O D A J K O M E N T A R Z
Aby dodawać komentarze, należy się wpierw zarejestrować, ewentualnie jeśli posiadasz już swoje konto, należy się zalogować.