Twoje PC  
Zarejestruj się na Twoje PC
TwojePC.pl | PC | Komputery, nowe technologie, recenzje, testy
B O A R D
   » Board
 » Zadaj pytanie
 » Archiwum
 » Szukaj
 » Stylizacja

 
M E N U
  0
 » Nowości
0
 » Archiwum
0
 » Recenzje / Testy
0
 » Board
0
 » Rejestracja
0
0
 
Szukaj @ TwojePC
 

w Newsach i na Boardzie
 
OBECNI NA TPC
 
 » patinka 08:12
 » rooter666 08:11
 » Kenny 08:11
 » Dhoine 08:10
 » wrrr 08:06
 » DYD 07:58
 » KHot 07:53
 » hokr 07:45
 » NimnuL 06:47
 » Demo 06:43
 » PeKa 05:39
 » SebaSTS 05:32
 » GULIwer 05:04
 » Killer 04:52
 » Lucyferiu 04:29
 » Martens 04:12

 Dzisiaj przeczytano
 41145 postów,
 wczoraj 25974

 Szybkie ładowanie
 jest:
włączone.

 
ccc
TwojePC.pl © 2001 - 2024
A R C H I W A L N A   W I A D O M O Ś Ć
    

Samochodowe perelki/statystyka , ptoki 1/08/18 16:36
Poznalem wasze historie dotyczace samochodowych szrotow.
Widac ze czasem sie wtapia ale chcialbym teraz poznac ile z aut jakimi jezdziliscie bylo po prostu dobre.

Aktualnie moge powiedziec ze mialem w zyciu 4 auta.
Jedno bylo/jest szrotem*
Ani jedno nie bylo niezdatne do jazdy tak aby nie wrocic do domu.
Ani jedno nie kosztowalo mnie wiecej niz 10% wartosci na rok**.

* to co mam aktualnie chyba kwalifikuje sie na szrot ale za wczesnie aby stwierdzic bo zrobilem nim ledwo 40km :)

** Dlugofalowa wycena.

Statystyka zrobiona po znajomych jest troche optymistyczniejsza.
Nowe auta sie nie psuja, uzywane czasem maja problemy ale zadne nie bylo zakupem beznadziejnym gdzie cala wtopiona kasa sie zmarnowala.

Wsrod znajomych ktorych znam jest aktualnie jakies 15 samochodow. Wczesniej tez byly. Wtopy znam chyba dwie. Jedna sie skonczyla w sumie dobrze bo wyremontowane auto jezdzi i ma sie dobrze. Druga skonczyla sie wymiana auta na inne.

Zadne nowe auto sie nie psulo zbytnio.


Przepraszam ze temat draze ale chcialem jakas probke statystyczna spoza mojego ogrodka zebrac.

Bo aktualnie po prostu mysle ze te sytuacje jakich tak sie obawiamy to sa raczej spowodowane tym ze ktos sie uparl na samochod marzen spoza jego zasiegu finansowego i kupil taniego szrota mimo oznak ze to zly pomysl.
Albo kupil auto ktore sie zepsulo po tygodniu,dwu, miesiacu, po roku i zali sie publicznie ze ktos go oszukal.
A w praktyce auto moglo nie byc ulepem tylko po prostu awaria juz czychala ale widac jej nie bylo.

  1. 4 auta , NimnuL-Redakcja 1/08/18 16:43
    3 to bezproblemowe egzemplarze, jeden trochę grymasił ale na granicy zdrowego rozsądku i to właśnie on był kupiony w komisie. 1 sztuka używka z rodziny (od nowości w rodzinie), 1 sztuka kupiona od osoby prywatnej z tego samego miasta oraz 1 sztuka z salonu.

    Gdyby nie wymyślono elektryczności,
    siedziałbym przed komputerem przy
    świeczkach.

    1. też 4 , Carat 1/08/18 20:21
      z czego 3 użytkowane od nowości, więc nie było spektakularnych problemów i ogólnie byłem zadowolony.

      Ostatnie czwarte auto było kupowane jako używane za kwotę poniżej 10 tys zł.
      Po zakupie był przegląd i trzeba było włożyć 700zł w naprawę nieprzewidzianej usterki ale była to kwota akceptowalna jak na "wtopę".

      Choć jak podliczę wszystkie poniesione koszty to krótko po zakupie włożyłem ponad 50% ceny zakupu.
      Pojedyncze kwoty nie były takie złe ale kumulacja trochę mnie zaskoczyła.
      Używane auto zawsze wymaga dodatkowego wkładu i byłem tego świadomy.

      Generalnie nie warto kupować auta na styk swoich możliwości finansowych, bo potem w razie konieczności dopłat będzie problem i będzie narzekanie.

      Dla mnie auto używane ma ten plus, że mniej bolą jakieś usterki typu zarysowany lakier przed dupka nie umiejącego parkować. Przy nowych autach każda rysa bolała, teraz irytacja jest przez pierwsze 5 minut, a potem mam na to zwis.

  2. Skoro statystyka to i ja , Bitboy_ 1/08/18 18:50
    1. Fiat 126p, pierwsze autko. Odkąd został mi dany, zawiódł mnie kilka razy, ale tylko dlatego że zaniedbywałem kwestie serwisu (mając 19 lat człowiek nie bardzo myśli o wymianie czy naprawie alternatora - wystarczyło 3m miejsca i się odpalało samemu z popychu). Żywot skończył kiedy gapowaty kierowca Poloneza wjechał mi w dupę bo się zagapił. Poszedł na żyletki.
    Dalej Fiat UNO Fire.
    Praktycznie to samo, był nie do zajechania. Dziennie robiłem między 50 a 100 kilometrów, codziennie, paliwo tanie, oszczędny. Wkurzał mnie tylko brak porządnego ogrzewania, w siarczyste mrozy jeździło się jak czołgiem. Niestety dałem znajomym poprowadzić. Kraksa i złom, ale swoje odsłużył i odszedł z honorami.
    Dalej był Ford Focus rodziców (kupiony w salonie) którym jeździłem więcej niż oni.
    Jeździłem nim chyba z 8 lat, rodzice do dzisiaj go mają, też nie do zdarcia, mimo że w połowie swojego wieku zaliczył konkretną stłuczkę, nie chce się popsuć jak na złość.
    No i Ford Cougar, kiedy go kupiłem był ulepem po wypadku. Po tym jak sam go rozgrzebałem włącznie z silnikiem i poskładałem, zrobiłem nim ponad 120000, 3 lata temu stanął u rodziców na placu, dzisiaj nie chce odpalić, ale dam sobie rękę uciąć że przyczyna to jakaś pierdoła. Nigdy mnie nie zawiódł, choć był kupiony jako 9 letnie auto. Dzisiaj ma 19 lat.

    Ogólnie samochody jakoś nie chcą mi się psuć, ale może to dlatego że omijam serwisy i robię wszystko sam.. ?
    Nie ufam mechanikom, niestety.
    Co do nowych samochodów podzielam zdanie innych - jak Cie stać, to się nie zastanawiaj. Bierz nowe z salonu.
    A jeżeli kupujesz używane, to się 3 razy zastanów, nie kupuj pierwszego lepszego, sprawdź dokładnie co kupujesz i nie ufaj obietnicom. A po zakupie zrób sobie kompletną listę części zamiennych (nie tylko eksploatacyjnych), załatw sobie manuala "jak rozebrać i złożyć silnik w..." i kup komplet narzędzi.
    Aha, no i obyś miał garaż. Duży ;)

    9600K@4.6,AorusEliteZ390,CryorigR1
    Ultimate,GskillRipJawsV360016GB,AsusGTX1070
    ,FraDesION660P

  3. U mnie było tak. , Dexter 1/08/18 19:39
    Same na "F", dwa francuzy i 3 fordy.

    1. Clio benzyna. Zero problemu, poza tym, że go dealer (miał być bezwypadkowy) źle pospawał i z czasem to wyszło. Nie pamiętam jakiejś poważnej naprawy poza normalną eksploatacją.
    2. Clio diesel. Zero problemu, tylko normalna eksploatacja.
    3. Mondeo MK4. Padł wysprzęglik, w sumie koszt mały bo i tak był czas na dwumasę i sprzęgło. Potem rozleciało się sprzęgło alternatora.
    4. Mondeo MK3 benzyna. Zero awarii, tylko eksploatacja.
    5. Mondeo MK4. Póki co (odpukać) zero problemu i nieprzewidzianych awarii.

    Komisarz, Blimek, Bart - nie odpowiadajcie w wątkach, które zakładam.
    Odpowiedzi oleję.
    THX!

  4. hmm, poza pierwszym samochodem z salonu reszta to uzywki : , gigamiki 1/08/18 19:55
    lista nudna, bo w zasadzie bez większych kosztów
    -F126p - kupowany jeszcze Polmozbycie :) zrobiłem na nim znizki OC/AC , jerdzony 5 lat od nowości bez napraw , został skradziony akurat jak miałem go sprzedawać :) Dostałem z polisy wiecej niż bym dostał na rynku
    - Fiat Palio weekend benzyna kupony jako 5 letni polisingowiec przebieg ok 160k. sprzedany po 4 latach z przebiegiem 230k - bez kosztów innych niż eksploatacyjne.
    -golf 4 słynne 1.9 tdi kupiony od ojca powypadkowy z przebiegiem ok 200k , walczyłem tam z oberwaną /obwieszoną miska olejową ale to były niewielkie koszty - zrobione 40k w 3 lata .
    -focus 1,7 diesel - 5-letni polisingowiec z przebiegiem 190k tutaj trzeba było wymienić sprzęgło za jakies 2k a poza tym ok - też 3 lata i jakies 50k zrobione
    - stara 15 letnia fiesta kupiona awaryjnie za grosze (2k zł) jako wrak i jako wrak po roku sprzedana. Bez wkładu
    - fabia 14tdi - kupiona jako 5 letni polisingowiec 220k przebiegu, zrobiłem nią 100k przez 6 lat i jedyna naprawa to wymiana całej skrzyni biegów za uwaga 1400pln z robocizną. :)
    - bmw e46 - 2 lata jeżdziłem. Wymieniony termostat i intercooler, poza tym ok Później stłuczka nie z mojej winy i biorąc pod uwagę ubezpieczenie ( trzeba było powalczyć) i późniejszą odsprzedaż, to na tym samochodzie właściwie zarobiłem :)
    - aktualnie mam golfa 7 1,6tdi kupiony od ludzi z przebiegiem 80k, Na razie przez 2 lata i 40k zrobione bez zadnych kosztów i zona ma venge polisingową gdzie trzeba było po roku wymienić świece żarowe (700zł)

    Nie liczę oczywiście kosztów rozrządów, klocków, tarcz, wycieraczek i innych.
    Generalnie polecam używane, kupowane z głową i z odrobina szczęścia.

    Aha był jeszcze epizod z golfem 6 który okazał się powodziowcem :( Na szczęscie zadbałem o dobrą umowę sprzedaży i wystarczyło gościa postraszyć prawnikiem i auto zwróciłem bez straty

  5. U mnie było tak: , rurecznik 1/08/18 20:23
    Polonez kupiony jako nowy przez mojego ojca, potem mi podarowany. W sumie wielkich problemów brak, to co wyskoczyło to albo wynikało ze zużycia albo z zaniedbań po mojej stronie. Sprzedany koledze w stanie wskazującym na konieczna kapitalkę silnika.
    Mondeo MK1 1.8 benzyna sprowadzone z Niemiec jako 3 latek z przebiegiem licznikowym ok. 70 kkm przez poleconego handlarza. W sumie auto było niezłe, to co po drodze wyskoczyło to drobiazgi. Biorąc pod uwagę przeszłość auta (te licznikowe 70kkm to wiadomo jak się miało do rzeczywistości….) to wózek więcej niż spoko. Przy przebiegu 150 kkm poległ w starciu czołowym z Polonezem…
    Peugeot 406 break 2.0 ST auto kupione jako 3 latek od pierwszego właściciela (jako nowe kupione w Polsce) z przebiegiem 64kkm. Samochód okazał się wręcz absurdalnie niezawodny i fantastycznie wygodny. Przy przebiegu > 200 kkm zostawiony w rozliczeniu za inne auto. W trakcie eksploatacji prócz normalnych wymian eksploatacyjnych była jedna poważna awaria – pęknięta sprężyna na przednim zawieszeniu, ale był to skutek wjechania w potężną dziurę po studzience kanalizacyjnej.
    Renault Fluence 1.6 kupiony jako nowe w salonie, sprzedane po 5,5 roku z przebiegiem 100kkm. W tym czasie prócz wymian eksploatacyjnych zero nawet najdrobniejszych usterek. Powód sprzedaży – powiększona rodzina. Biorąc pod uwagę cenę zakupu, cenę odsprzedaży, koszt ekspoatacji i przyjemność użytkowania to dla mnie rewelacja.
    Po drodze było jeszcze Renault Twingo żony, bezproblemowy samochodzik, choć ta bezproblemowość wynikała z zerowego wyposażenia. Potem było trochę szemrane Renault Clio (po czasie wyszło że miało solidnego gonga), ale też przesadnych problemów nie było. Teraz jest Chevrolet Aveo 1,4 rocznik 2011, obecnie przebieg 70kkm, problemów brak.
    Prócz tego było jeszcze kilka służbowych samochodów – wszystkie to skody (Octavia I, Octavia II polift, Superb), odbierane jako nówki osobiście z salonu. Obie octavie w trakcie przebiegu po 50kkm potrafiły trochę powkurzać usterkami. Superb był OK.

  6. moje własne prywatne to już 4 auta , okobar 1/08/18 20:54
    1. Opel Astra 1.6i GT z 1992 roku - świetne zrywne autko, mimo że ma jakieś 72KM
    jeździ dotychczas, czyli ma jakby nie patrzeć 26 lat, używa aktualnie mój ojciec, blachy z rudej oczywiście zrobione (nadkola, klapa bagażnika i okolice wlewu paliwa) - w moim posiadaniu był od 2004 do 2007 :) potem dałem ojcu

    2. Skoda Octavia 1.9 TDI 90KM z 2000 - pierwszy diesel w moim życiu - miałem go od 2007 do 2018, sprzedałem na Ukrainę w maju... miałbym dalej, ale przeoczyłem rudą na progach i jak wylazła na całego to lakiernicy wołali po 3k
    no i brak klimy :P rodzina jeździć tego powodu nie chciała...

    3. Hyundai Tucson 4WD 2.0 CRDi z 2005 roku , 113KM, w moim ręku od 2010 roku, śmiga i wszystko działa :)

    4. Citroen C4 Coupe 1.6 HDI 92KM z 2007 - w moim ręku od czerwca, technicznie najbardziej zajechany z moich dotychczasowych aut, ale na szrota nie wygląda (jeszcze)

    czyli 4 auta, 4 dobre - 3 na pewno 1 prawdopodobnie :)

    AMD 3800+ 2.01GHz 3.00 GB RAM
    GF 7600 GS, M2N4 SLI
    Win XP SP3

  7. Moje 3.. , patinka 1/08/18 21:13
    1. Nissan Primera 1995 2.0 benzyną- kupiony jako 10 letni Niemiec płakał jak sprzedawał z przebiegiem 180kkm. 1 usterka - rozsypała się chłodnica. Poległ na dzwonię z lampą drogową.
    2. Passat b6 2.0tdi dsg Kupiony jako 2latek z przebiegiem 120kkm ( leasing na 5 lat) rocznik 2006. Jeździł u mnie do 2016r., sprzedany za bezcen z przebiegiem 350kkm. W tym czasie 1x dwumasa, 1x turbo przy 220kkm, 2x komplet pompowtryskow (wymienione za darmo w ramach akcji serwisowej vw ale unieruchomily mi auto w trasie). 1x po mpa paliwa, 1x kompresor klimy, kilka razy zamki w drzwiach i klapie tylnej, 1x kolektor kolorowy, 1x szczęka tylna (elektromechaniczny hamulec ręczny). + koszty eksploatacyjne. Wydałem na serwis tak z 50% początkowej wartości.
    3. Volvo 2.4D XC70 Nowe z salonu - zrobiłem 45kkm w 2 lata na razie lata bez zgrzytow.

  8. statystyka nie wyjdzie , Pawelec 1/08/18 21:52
    bo dla każdego co innego znaczy sztrucel a co innego normalne sprawy użytkowe. O eksploatacji to już w ogóle nie piszę. To że kiedyś się wymieniało same klocki a teraz to zestaw z tarczami odpowiednio droższy. Albo z tyłu były bębny a teraz tarczobębny z zintegrowanym łożyskiem - koszt taki jak CAŁEGO nowego układu hamulcowego w 126p. A i rozrząd to inna bajka cenowa. IMHO kupujemy samochody bardziej okiem i wypasem a takiej sprawy jak ceny gratów często nie bierzemy pod uwagę. I nie zostawiamy poduszki finansowej na naprawy wynikające z używania - nie mylić z eksploatacją. Jakoś nie przeczytałem o obróceniu panewki w renówkowych dizlach że o słynnym VW 1.9 TDI BXE też nikt nie napisał. Mi się ukręcił wał w poldolocie. I nie napiszę że to był szrot bo wiem że dla tamtych silników 200kkm nalotu bez naprawy głównej to był wyczyn. Pękł na panewce korbowodowej bo przeleciał ze 250km z licznikowym 150. Jakoś nie przeczytałem że komuś korby wyszły bokiem albo miał masło na korku oleju. O tym że japończykowe benzynki czasem lubią wypić olej (robiłem nissanowski 1.8 to znam sprawę) i o walkach z tym też tu nie przeczytałem. A dla mnie to jest szrotowatość. A nie to że w uszczelnienie i regenerację pompy włożyłem 1500 a samochód był wart wtedy 2-2.5. A wcześniej zrobiłem sprzęgło za 400. Tylko że szukałem TDDI. Jakbym kupił młodszego i mocniejszego TDCI miałbym pompę w tej samej cenie ale sprzęgło 3-4 razy droższe, o wtryskiwaczach nie dodam. Kupiłem ostatnio Celike. Chciałem 5 lub 6gen. Kupiłem 7gen bo to praktycznie korolka w innym przebraniu. Graty są i to nie takie drogie. I tu podzielamTwoje zdanie "to sa raczej spowodowane tym ze ktos sie uparl na samochod marzen spoza jego zasiegu finansowego i kupil taniego szrota mimo oznak ze to zły pomysł" I tak dzisiaj samochody są duże lepsze (i rynek łatwiejszy) niż jak zaczynałem zabawę z motoryzacją we wczesnych latach 90tych.

    Tom Drwal
    LAS Ltd.

  9. Roznica jest taka ze: , speed 2/08/18 04:52
    tutaj jak kupujesz 'szrota' to widac ze szrot a w Polsce widac ze calkiem fajne a jest szrotem.
    Ostatnio na drodze to naprawialem 126p urwala sie sruba mocujaca silnik ta na sprezynie.
    A z reszty poza BMW M5 bylem zadowolony ,od ponad 30-stu lat nie wiem co to nawet przepalona zarowka:))

    1. Wymiana przepalonej żarówki , Carat 2/08/18 10:18
      to też ciekawy wątek.
      ostatnie używane auto jest fajne pod tym względem, bo do wymiany przednich żarówek: postojowych i od świateł drogowych (długich) ponoć trzeba zdemontować zderzak.
      Na szczęście bez demontowania zderzaka można wymieniać żarówkę od mijania, które najczęściej padają i od kierunkowskazów.

      Jak ktoś ma fabryczne ksenony to wymianę ma raz na ruski rok ale zwykle oryginały kosztują dużo i zwykle wymiana też nie jest taka prosta, więc niektórych może to boleć po kieszeni.

      1. nowe, proste autka pod tym względem są przesympatyczne , NimnuL-Redakcja 2/08/18 10:30
        wymiana żarówki mijania w Astra J to dosłownie 3 minuty (choć w mojej się jeszcze nie przepaliła to na próbę to ćwiczenie wykonałem), a koszt dobrej żarówki nie przekracza 20zł/szt (wynalazków long life czy +150% nie dotykam). Za to pamiętam jak w Fokusie '14 musiałem w Niemczech szukać warsztatu przy autostradzie, żeby mi wymienili żarówkę, tanio było, bo zapłaciłem EUR20 z wymianą, ale gość mocował się z tym przez godzinę z zegarkiem w ręku. Być może z instrukcją byłoby łatwiej, ale intuicyjnie nie było, albo mechanik był kiepski :)
        Kolejne autko będzie jednak na LEDach, jak widziałem jak to oświetla drogę w porównaniu do halogenowych rozwiązań ... zupełnie inny świat, mimo, że nowe reflektory z H7 i tak ładnie oświetlają w porównaniu do tego do czego przywykłem z innymi autami. A lasery podobno jeszcze lepiej ogarniają to zagadnienie. Jest postęp ...

        Gdyby nie wymyślono elektryczności,
        siedziałbym przed komputerem przy
        świeczkach.

        1. led ledowi nie równy , Hitman 2/08/18 10:53
          https://autokult.pl/...wych-samochodach-testy-iihs
          Testy z rynku amerykańskiego więc nie wiem jak się to ma do naszych - ale warto zobaczyć na własne oczy postęp przy zakupie ( choć nocne zakupy to nie norma)
          Wcale nie są tak długowieczne - skoro są już firmy co je rozklejają i wymieniają - a im bardziej skomplikowane tym może zaboleć przy małym bum..

          Teoretycznie okłamywanie samego siebie
          jest niemożliwe. W praktyce robi to
          każdy z nas.

          1. ciekawe , NimnuL-Redakcja 2/08/18 11:42
            w praktyce widziałem tylko te montowane w Mondeo '17 oraz w nowym Peugeot 508. W oczy rzuciła mi się jednak jakaś dziwna tęcza rzucana na ścianę ...

            Gdyby nie wymyślono elektryczności,
            siedziałbym przed komputerem przy
            świeczkach.

        2. co do LEDów , Carat 2/08/18 11:31
          to podobnie jak z ksenonami pewnie tylko fabryczne rozwiązania będą OK, bo reszta to będzie kicha.

          Zresztą nawet ze zwykłymi żarówkami nie brakuje agentów, których światła rażą.
          Badania techniczne są robione co roku ale ustawienie reflektorów jest chyba pomijane patrząc na skalę tych co oślepiają na drodze.

          Tanie chińskie LED-y to montowałem w zwykłych autach ale do np. świateł wstecznych, postojowych, stop, oświetlenia tablicy rejestracyjnej itp. Ale jak się okazało brak stabilizacji napięcia powoduje, że takie wynalazki przy tablicy rejestracyjnej, czy jako postojowe szybko padają, więc jest to porażka.
          Zapewnienie dobrej stabilizacji wymaga stosowania dodatkowej elektroniki, która w zależności od mocy też się trochę nagrzewa, a biorąc pod uwagę letnie upały to może by nieciekawie, więc sobie odpuściłem.
          Jedynie pobawię się w stabilizację dla oświetlenia kabiny i bagażnika, bo LED daje dużo światła w porównaniu ze zwykłą żarówką i robi to dużą różnicę funkcjonalną.
          Jeszcze wsteczne się sprawdziły, bo lepiej oświetla drogę na zadupiu, a że światła są używane przez krótką chwilę to brak stabilizacji nie robi większej różnicy.

        3. Godzinę wymieniał żarówkę w Focusie? , Dexter 2/08/18 11:56
          Przecież to maksymalnie 10 minut roboty dla laika...

          Komisarz, Blimek, Bart - nie odpowiadajcie w wątkach, które zakładam.
          Odpowiedzi oleję.
          THX!

        4. Heh, focus 2006 mial to zrobione ok. Jeden klucz imbusowy i nieco wiedzy gdzie nacisnac , ptoki 2/08/18 15:43
          aby zatrzaski puscily.

          1. No właśnie. , Muchomor 3/08/18 12:47
            Jak gościu nie wiedział, a nie chciał połamać tych zatrzasków, to chwała mu za to, że chciało mu się bawić i dochodzić tego, a nie zniszczyć.
            Ze 20 lat temu, miałem niespodziewaną wizytę w przypadkowym warsztacie i pamiętam, że gościu się strasznie mocował z plastikową pokrywą pod maską (szczegółów nie pomnę) i długo mu to nie zajęło, aż w końcu ją wyszarpał. Dopiero sporo później się zorientowałem, że powyłamywał mi trochę zatrzasków i trochę się zjeżyłem.

            Stary Grzyb :-) Pozdrawia
            Boardowiczów

      2. zastanawia mnie od czego są te całe unie-srunie , Chrisu 2/08/18 12:41
        które prostują banany i ze ślimaków robią ryby, a nie zmuszają firm by tak projektowały auta by podstawowe czynności zw. z obsługą auta (i z bezpieczeństwem) nie musiały być wykonywane w ASO.
        Z rok temu miałem sytuację, że w ciągu 10 sekund spaliły mi się obydwa światła mijania... Dobrze, że dostęp mam bezproblemowy, ale co jakbym miał zdejmować zderzak?

        /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

        1. TEORETYCZNIE to obowiązuje już... , Dexter 2/08/18 13:09
          http://info-car.pl/...wiejsza-wymiane-zarowek.html

          Komisarz, Blimek, Bart - nie odpowiadajcie w wątkach, które zakładam.
          Odpowiedzi oleję.
          THX!

          1. W praktyce chyba tak po 2012 jest , XTC 2/08/18 23:20
            W octavii 2 genialnie prosto bez kluczy wyjmuje się w minutę cały reflektor.
            Nie dalej jak wczoraj kupowałem żarówkę i od razu wstawiałem to zaciekawiony sprzedawca aż wyszedł zobaczyć.

            Linux

            1. a czy we wcześniejszych wersjach Octavi był problem , Carat 4/08/18 02:06
              z wymianą żarówek?
              Bo nie kojarzę, aby Octavia wymagała demontażu zderzaka itp. do wymiany żarówek.

    2. Cos w tym jest :) , ptoki 2/08/18 15:51
      Ale tym to napisze kiedys :)

  10. Do dzisiaj używam pierwszej Skody Fabii 1.9SDI ma już ponad 13 lat. , jenot 2/08/18 12:04
    Od 2011r to nie jedyne moje auto jednak wciąż służy jako jeden z 3 samochodów które mam.
    Fabia jest z 2005r. Na liczniku ma już 300 000km bez 10k. Gdyby nie jedna wizyta autobusu w jej "dupie" pewnie nawet by nie rdzewiało zbyt dużo.
    Przez cały okres używania nie zaliczyła ani jednej awarii. Warsztaty odwiedzała tylko w celu zmiany elementów eksploatacyjnych takich jak opony, oleje, tarcze, klocki itp ...
    Rok temu zaczął szwankować zamek centralny podpięty do nieoryginalnego alarmu. Auto od zawsze stoi "pod chmurką".

    Mój podpis max 100 zanaków,
    zabroniony spam oraz reklama.

  11. Trudny temat bo wiele zależy od podejścia , kubazzz 2/08/18 12:21
    Moje pierwsze dwa auta, w momencie rozpoczęcia ich użytkowania przeze mnie były w stanie nawet przeciętnym, ale już mocno niedoinwestowane.
    Ja też nie miałem środków, ani motywacji, żeby jakoś bardzo starać się o przywracanie ich do stanu fabrycznego.
    W konsekwencji trapiły je drobne usterki, potem większe, aż pozbywałem się już szrotów w sumie.

    Obecnie użytkuję samochody, które były kupione w bardzo dobrym stanie i przeze mnie są serwisowane prawidłowo i w zasadzie nic się nie dzieje, mimo że już parę lat nimi jeżdżę.
    Wymieniałem wycieraczki, przepalone żarówki, zepsuty przełącznik od klimatyzacji, tarcze i klocki, filtry kabinowe.
    Ale ani razu nie miałem usterki unieruchamiającej samochód, albo że coś posypało jakoś strasznie.

    SM-S908

  12. Saab 9-3 , El Vis 2/08/18 12:35
    Rocznik 2005. Kupiłem w 2010 z przebiegiem około 130tys km. Szybko padła turbosprężarka. Wymieniłem na używaną. Całkowity koszt z instalacją około 1500PLN. Potem po 200 tyś sprzęgło i dwumasa (2200 PLN), większość elementów zawieszenia, wcześniej chyba dwa łożyska w kołach. Reszta to oleje, filtry itd. Na razie dwa lata bez problemow. Mam już prawie 300 tyś zrobione.

    I don't suffer from insanity.
    I actually quite enjoy it.

  13. to lecimy , Chrisu 2/08/18 13:22
    1. Fiat 132p. Wersja sprzed liftu. Po dużym dzwonie (silnik z fiata 125p wersja AA). Zrobione ok 40 tkm, i oprócz blachy to raz rozkręciła się końcówka drążka - brrr...
    2. Polonez. kupiłem jak naliczniku miał 40tkm (prawdopodobnie było to 240 lub nawet 340 tkm) Problemy z rozrusznikiem, pęknięty krzyżak na wale, często padające końcówki drążków. Ponieważ skończył się przegląd butli a i blacha była w kiepskim stanie to po stłuczce poszedł na złom. Zrobiłem nim 90 tkm (pod koniec palił 8l LPG/100 :D)
    3. Fiesta MK3 '89 1.1. Padła pompa paliwa, parę razy wymiana drążków i to w sumie tyle. Po zrobieniu 2 lata temu blachy, auto jeździ nadal. Rok temu na przeglądzie facet 40 min oglądał auto - spaliny w normie (jedynie tlenki azotu w górnej części normy), auto ma 203 tkm i trzeci dowód rejestracyny (w rodzinie zrobione już 100tkm).
    4. Fiesta MK3 '93 1.3. Zrobione 120 tkm. Notorycznie padały końcówki drążków (rekord to po 4tkm), jak miałem padniętą poduszkę przy skrzyni wymienili mi pół zawieszenia przedniego - zupełnie niepotrzebnie... Myślę co w niej jeszcze padło i nie mogę sobie przypomnieć - jedynie to pamiętam wymianę miski olejowej bo przegniła ;).
    5. Renault Safrane '95. Kupione z przebiegiem 195tkm, aktualnie 340 tkm, od 202tkm na LPG. Przede wszystkim auto ma pecha do mechaników - co któryś go dotknie to jedną rzecz naprawi, a 2 zepsuje. Np po wymianie uszczelki pod głowicą auto pali 25l oleju na 10tkm, bo... mechanik nie wymienił uszczelniaczy zaworów - choć były do wymiany... Wymienione: termostat, pompa paliwa, chłodnica (jak kupiłem już była wilgotna, zrobiłem tak prawie 100tkm), kiedyś nie chciał zapalać - w sumie nie wiadomo dlaczego, maglownica, kiedyś padł rozrusznik, a później znowu (był kijowo zregenerowany, albo wcale). Aktualnie auto stoi bo skończyła się ważność butli LPG, ale dzień przed końcem przeglądu byłem na stacji diagnostycznej żeby wiedzieć co i jak (myślałem o złomowaniu), ale wszystko jest OK (nawet spaliny były tuż pod górną granicą ;) ). Parę dni temu jak odpaliłem zaczęła się świecić kontrolka ładowania :/
    6. Skoda Felicia (po lifcie). W sumie zrobione nią jakieś 20 tkm, ale jako, że blacha leciała w niej jak szalona szybko została sprzedana (aha jeszcze została zdemolowana przez sąsiada, który jak zobaczył białe myszy zaczął wszystko wyrzucać przez okno. Nawet nie pamiętam czy coś się w niej psuło.
    7. VW Passat B4 ('94). Cud miód malina... Wszystko po kolei w nim padało. Zawieszenie (2tysiące w pierwszym miesiącu), pompa paliwa, silnik krokowy, po zrobieniu 30tkm (jakieś 1,5 roku) sprzedany.
    8. Hyundai Terracan. Nim kupiłem stał 3 lata nieużywany (miał 170tkm). Po 40 tkm poszła uszczelka pod głowicą (tego się spodziewałem). Aktualnie (następne 20 tkm) problem z immobiliserem go unieruchomił tak, że stoi od pół roku :/
    9. Hyundai Santamo. Aktualnie 220 tkm, przy zakupie 180 tkm. Wymiana amortyzatorów tył, aktualnie złamany wahacz (po przejeździe przez UA :/), którego nigdzie nie można dostać :/

    10. Zapomniałem o Vectrze B '98. Przy zakupie 260 tkm, przy 420 tkm poszla pompa wtryskowa. Niestety naprawa nieopłacalna. Wcześniej padł taki dinks od ogrzewania, wymieniane byly amortyzatory, końcówki drążków, sworznie wahaczy (ale to w sumie można traktować jako eksploatacja), bak (przegnił), alternator (regeneracja) i to chyba wszystko...
    No i to byłoby na tyle...
    Niestety zauważyłem, że najwięcej problemów jest przez nie znających się na rzeczy mechaników...

    /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

    1. ad 2. , NimnuL-Redakcja 2/08/18 14:21
      w tamtych czasach to się kręciło liczniki, nie to co teraz ... Polonez 1500SLE moich rodziców, rocznik '89, kupiony został na jakiejś giełdzie jako czterolatek, miał na liczniku niecałe 50tys. km ... pod koniec żywota jego wskazania zbliżały się do 200tys. ale mechanik który do niego zaglądał krótko po kupnie mówił, że mniej jak 300tys. to on nie ma :) Do tego sprzedawca podmienił gaźnik z oryginalnego na jakiś prostszy od Fiata 125p ... no ale po doprowadzeniu do ładu Poldek woził rodzinę na wakacje i mnie na studia przez długie jeszcze lata. Umarł na szkorbut blacharski. Bardzo miło wspominam to wozidło oraz jego urocze, małe usterki. A to rozrusznik się zacinał i kręcił w nieskończoność nawet po wyjęciu kluczyka (trzeba było uderzyć czymś w obudowę rozrusznika lub odłączyć na moment akumulator), drzwi można było otworzyć monetą, czasem ciągnął za sobą czarny dym jak trafiony Messerschmidt ale po odchrząknięciu i splunięciu na jezdnię wracał do normy. Tłumik wiecznie korodował, a lewy głośnik wymagał kopnięcia, bo czasem przestawał grać. Ale dało się tym kręcić bączki na śniegu i sypkiej nawierzchni.

      Gdyby nie wymyślono elektryczności,
      siedziałbym przed komputerem przy
      świeczkach.

    2. Dla Ciebie mam osobna przegrodke i Twoje statystyki sa dla mnei nieco ciekawsze niz innych , ptoki 2/08/18 16:03
      Nie pogniewaj sie ale odnioslem wrazenie ze zazwyczaj kupujesz samochody z przebiegiem i dlatego masz wiele okazji aby wyhaczyc perelke albo wtopic.

      I jak widze czym jezdziles to wiem ze Twoje statsy sa tak naprawde tym co mozna oczekiwac po uzywanych autach.

      Nie jest rozowo ale i nie jest masakrycznie.

      I to sie z grubsza zgadza z tym co mi sie wydaje na temat rynku samochodow uzywanych.

      Konkluzja wstepna jest taka:
      Nie szukac okazji ktore wygladaja lepiej niz mozna oczekiwac. Sprawdzic auto, sprawdzic sprzedawce, celowac w segment rynku na jaki nas stac.
      I liczyc sie z tym ze trzeba bedzie cos tam dofinansowac.

      1. jednym autem robię ok 40000 km , Chrisu 2/08/18 18:25
        Łącznie do niedawna miałem autami robione ok 60 tkm.
        Tylko do pracy dojeżdżam 50 km w jedną stronę. Daje to jakieś 25tkm rocznie.
        Pracuję w miejscu gdzie powszechnie uważa się że nic się nie robi a zarabia się tyle że nie nadąża się liczyć kasy (co jest oczywiście nieprawdą, a jak byłem u Ciebie to chyba mowilem Ci gdzie pracuję). Siłą rzeczy nie stać mnie na kupienie auta za 60k i po 5 latach wziąć za nie 10 czy 15k.
        Wolę kupić coś za 10 i przez x lat wydać na naprawy drugie tyle.
        Fiesty dostałem od siostry (pierwsza kupiona od dziadka który do sklepu jeździł, ale po 85 urodzinach stwierdził że woli taxi zamówić), drugą szwagier miał jako wozidlo na budowie - tydzień czyszczenia wnętrza i wróciła do używalności ;) ), Vectra od wujka. Wtopa z VW była "z rodziny", Felicja też po znajomości - w obu przypadkach nie byłem przekonany do zakupu, ale to nie ja wtedy decydowałem ;)
        Safrane kupione nieco naprędce po stłuczce poldkiem.
        Fiestę 1.3, safrane i Vectrę naprawiałem u jednego gościa, ale przyjeżdżając mówiłem mu zawsze dokładnie co ma zrobić (niestety tam gdzie mieszkam nie mam garażu, choć chyba lepiej będzie mi przez np miesiąc naprawiać auto samodzielnie tam skąd przyjechałem do Ciebie) jednak jak kiedyś po 3 miesiącach nawet nie tknął auta więcej się u niego nie pojawiłem. Teraz żałuję bo wszyscy mechanicy dookoła są gorsi od niego co najmniej o połowę...

        /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

        1. aha, mam mechanika który potrafi szukać i jak naprawialna rzecz , Chrisu 2/08/18 18:28
          Się zepsuje to ja naprawia a nie wymienia - to ten co w safrane półtora roku zmieniał uszczelkę pod głowicą, a nie wymienił uszczelniaczy bo "to tyle kasy kosztuje i szkoda". Tyle kasy to ok 200 zl. Teraz muszę silnik rozbierać by to zrobić...

          /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

        2. Masz inne podejscie i inna perspektywe. Ja sie na mechanice znam o tyle ze , ptoki 2/08/18 19:59
          wiem ogolnie co i jak ale nie naprawialem nigdy nic wiec sie nawet nie podejmuje jak nie musze.

          I mam podejscie lekko inne, auto kupuje takie aby jezdzilo i bylo pewne, a nastepnie co sie psuje wymieniam na nowe i dobrej jakosci.
          Koszty nie sa wielkie choc pewnie wieksze od Twojego podejscia. Za to wlasciwie tylko raz mi auto odmowilo jazdy (zawieszony bendiks w foce).

          1. no ale kupując zakładam, że będzie pewne ;) , Chrisu 2/08/18 20:22
            moje podejście "znam auto lepiej niż mechanik" wiąże się z tym, że na kilkunastu już mechaników trafiam na takich co najchętniej by wymieniali tłumiki i klocki hamulcowe. I nic więcej nie robić przy aucie...

            Raz podjechałem do jednego bo zaczął się check świecić - okazało się, że nawet OBD II nie ma. Na szczęście chodziło mi po głowie, że może być coś z sondą lambda - okazało się, że prawie wykręcona była. Po dokręceniu check zniknął bez kasowania go...

            /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

            1. Hehe, no, po jednej wizycie u mechanika wiadomo czy , ptoki 2/08/18 20:37
              skreslic go z listy :)
              Tyle ze trzeba najpierw te wizyte odbyc i zaplacic :)

    3. co do Hyundaiów, daj do Eltransu , okobar 2/08/18 17:30
      to Ci zrobią, tylko koszt będzie wyższy :P

      AMD 3800+ 2.01GHz 3.00 GB RAM
      GF 7600 GS, M2N4 SLI
      Win XP SP3

      1. z wahaczem rozłożyli ręce , Chrisu 2/08/18 18:07
        Kosztuje 1200 zł, ale twierdzą że w Europie nie ma.
        Poszedłem do Mitsubishi (bo to to samo co space wagon) 1900 - ale mają ;)

        /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

        1. zadzwoń tam , okobar 2/08/18 19:22
          http://www.sklep-kia.pl/o-nas-pm-10.html

          kiedyś potrzebowałem części, zadzwoniłem, po 2 tygodniach znalazł :P

          AMD 3800+ 2.01GHz 3.00 GB RAM
          GF 7600 GS, M2N4 SLI
          Win XP SP3

          1. tam mechanizm wycieraczek kupiłem ;) , Chrisu 2/08/18 20:18
            mitsubishi ma taki patent, że mechanizm wycieraczek jest na gałkach wchodzących w plastikowe "dinksy". No i te dinksy się wycierają. Oczywiście samego dinksa się nie kupi (choć jest zdejmowalny).

            /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

  14. Wypadek - jak to jest możliwe? , NimnuL-Redakcja 2/08/18 15:07
    Nie chcę zakładać nowego wątku to się podpinam ...
    https://youtu.be/8bZpICK6V-I?t=1m57s

    autko nie wygląda na staroć (nie mogę rozszyfrować co to za model), ABS raczej był w standardzie a jednak się taki cyrk przytrafił - jak to możliwe?

    Gdyby nie wymyślono elektryczności,
    siedziałbym przed komputerem przy
    świeczkach.

    1. przeciez to is , biEski 2/08/18 15:24
      naped na tył i takie tam ;P

      W sumie pieknie z tego wyszedł :D

    2. hamulce , Artaa 2/08/18 21:33
      nierówno brały a ABS chyba niesprawny

    3. Zużyte hamulce, opony , kubazzz 2/08/18 22:11
      Prawa fizyki oraz tzw. talent :)

      SM-S908

    4. Albo jeszcze , El Vis 3/08/18 10:44
      Co to? Kontrolka się świeci? Aaa od ABSu. Spoko, auto jeździ więc kiedyś tam naprawię. Tutaj nadmienię, że bynajmniej nie jest to historia przeze mnie wymyślona.

      I don't suffer from insanity.
      I actually quite enjoy it.

    
All rights reserved ® Copyright and Design 2001-2024, TwojePC.PL