Twoje PC  
Zarejestruj się na Twoje PC
TwojePC.pl | PC | Komputery, nowe technologie, recenzje, testy
B O A R D
   » Board
 » Zadaj pytanie
 » Archiwum
 » Szukaj
 » Stylizacja

 
M E N U
  0
 » Nowości
0
 » Archiwum
0
 » Recenzje / Testy
0
 » Board
0
 » Rejestracja
0
0
 
Szukaj @ TwojePC
 

w Newsach i na Boardzie
 
OBECNI NA TPC
 
 » DYD 18:38
 » MARtiuS 18:37
 » leon 18:35
 » Doczu 18:30
 » past 18:29
 » KHot 18:29
 » ligand17 18:28
 » ili@s 18:24
 » SebaSTS 18:24
 » Tomasz 18:23
 » Paweł27 18:18
 » bajbusek 18:18
 » piszczyk 18:16
 » Wolf 18:04
 » Liu CAs 18:02
 » Pawelec 17:58
 » petropank 17:53
 » Markizy 17:52
 » dugi 17:51
 » PiotrexP 17:37

 Dzisiaj przeczytano
 41137 postów,
 wczoraj 25974

 Szybkie ładowanie
 jest:
włączone.

 
ccc
TwojePC.pl © 2001 - 2024
A R C H I W A L N A   W I A D O M O Ś Ć
    

Parę sucharów. , eric 29/03/17 15:08
Zachodzi facet do przyjaciela i się żali:
- Nie wiem co robić! Karaluchy się rozpleniły, nie mam na nich sposobu!
- Też miałem ten problem. Ale kupiłem kolorowe kredki.
- A po co? Pomogło?
- Jasne! Widzisz? Siedzą w kącie i rysują...

---

- Mamusiu, dzieci w szkole mówią mi że mam duże okulary!!
- Jasiu, nie przejmuj się, zdejmij je w przedpokoju, umyj ręce i chodź na obiad.
Po jakimś czasie do domu wraca naprany ojciec i od progu woła:
- Cholera jasna, kto tu kolarzówkę w przedpokoju postawił!!!

---

Na lekcji religii zakonnica pyta dzieci:
- Co to jest małe, je orzeszki, ma ruda kitę i skacze po drzewach?
Wstaje Jasiu i mówi:
- Na 99% to jest wiewiórka, ale jak siostrę znam, to może być Jezus.

---

Na stacji PKP wpada zdyszany facet i pyta przechodnia:
- Panie! Jaki to pociąg?
- Żółty.
- Panie, ale dokąd?
- Do połowy.
- Ale gdzie jedzie?
- W tamtą stronę.
- A skąd przyjechał?
- Stamtąd.
- Panie, powiedz Pan coś normalnego!!
- Coś normalnego.

---

- mamo, mamo!
- mowia, ze jestem nienormalna...
- kto tak mówi?

  1. rozmowy kontrolowane , ptoki 29/03/17 15:18
    Ochódzki: Zygmunt? Skąd ty tutaj?
    Molibden: Zajechałem na obiad i powiedzieli mi, że jesteś. Nie przeszkadzam ci?
    Ochódzki: Żartujesz, oczywiście, że nie. Czekaj, w tej sytuacji... pozwól, że ci przedstawię: Beata.
    Molibden: Żony nie musisz mi przedstawiać.
    Ochódzki: To nie jest moja żona.
    Beata: Twoja nie, ale jego, idioto. To mój mąż.

    Zambik: Napijecie się czegoś?
    Molibden: Wodę mineralną, jeśli towarzysz generał...
    Zambik: Jee tam, wodę, coś mocniejszego. Herbaty? Z dwóch torebek wam zrobię.



    – Siadajcie. Lubię z wami rozmawiać. Czy wy nie uważacie, że my za mało prywatnie się widujemy? Zaprosilibyście mnie kiedy do siebie...
    – Gdyby towarzysz generał dał się zaprosić na tradycyjną wigilię...
    – Bardzo chętnie, a kiedy urządzacie?
    – Eee, dwudziestego czwartego.
    – Aha, znaczy jeszcze przed świętami. Może to i słusznie! Zawiadomcie mnie tylko, kto tam jeszcze będzie.



    – Miał być szczupak po litewsku, ale że nie dostałem szczupaka, będzie goloneczka w piwie, towarzyszu generale.
    – Ooo, brawo, ohoho, brawo! Bardzo wystawna wigilia!
    – Hy, no zgodnie z tradycją, właściwie powinien być opłatek.
    – Słusznie, słusznie, ale nie róbcie z tego zagadnienia. Najważniejsza jest tradycja. Podzielimy się jajeczkiem!

  2. Ostatni do poprawy ... , eric 29/03/17 15:33
    - mamo, mamo!
    - mowia, ze jestem nienormalna...
    - kto tak mówi?
    - ...muchy.

    1. I jeszcze parę ... , eric 29/03/17 15:37
      Do miasteczka na Dzikim Zachodzie zajechał wędrowiec. Jedzie, patrzy, a miasto całe puste. Nikogusieńkiego. W końcu spotkał żula, nawalonego jak stodoła.
      - Gdzie wszyscy?
      - Pojechali wieszać Papierowego Joe?
      - A kto to taki Papierowy Joe?
      - A taki kolo w papierowym kapeluszu, w papierowym ubraniu, w papierowych spodniach, w papierowej koszuli, na papierowym koniu i z papierowymi pistoletami.
      - A po co go wieszać?
      - Bo ch*j, non stop szeleścił!

      ---

      I dwa z cyklu, a Twoja Stara:

      1. ... a Twoja Stara przeszła Mario w lewą
      2. ... a Twoja Stara gra w WoW'a na kierownicy ...

      ---

      Międzynarodowe zawody w przeklinaniu. Trzech finalistów: Amerykanin,
      Rosjanin, Polak. Finalistów usadzono w szczelnie zamkniętych kabinach,
      żeby nie mogli się podsłuchiwać i podpatrywać. Komisja dała znak.
      Pierwszy wystartował Amerykanin:
      - Fak, mada faka, fak jo self ... itp., itd... I tak przez około 5 minut.
      Drugi Rosjanin:
      - Job twoju mać, ch.j wam w żopu... itp. itd..
      Po 15 minutach ostrych słów przyszła kolej na Polaka.
      Lekki rumor w kabince i leci wiązanka:
      - O żesz ty w mordę pier...na mać, w d..e ru...na kozia d..o, pier..le
      cię i twoja matkę też... itp. itd. Polak nadaje tak przez pół godziny.
      Nagle wystawia głowę z kabinki i mówi: - Dobra, mogę zaczynać.
      Komisja na to:
      - Zaczynać!? A co to było przez ostatnie pół godziny?!
      - To? Nic. Sznurówka mi się rozwiązała, ciasno w tej kabinie jak ch.j
      i nie mogłem ku..y zawiązać...

  3. kilka które ostatnio mnie ususzyły , Grocal 29/03/17 15:54
    Pewnego dnia szef dużego biura zauważył nowego pracownika. Kazał mu przyjść do swego pokoju.
    - Jak się nazywasz?
    - Jurek - odparł nowy.
    Szef się skrzywił:
    - Słuchaj, nie dociekam, gdzie wcześniej pracowałeś i w jakiej atmosferze, ale ja nie zwracam się do nikogo w mojej firmie po imieniu. To rodzi poufałość i może zniszczyć mój autorytet. Zwracam się do
    pracowników tylko po nazwisku, np. Kowalski, Malinowski. Jeśli wszystko jasne, to jakie jest twoje nazwisko?
    - Kochany - westchnął nowy. - Nazywam się Jerzy Kochany.
    - Dobra, Jurek, omówmy następną sprawę.


    ---


    - Nie byłem pijany!
    - Stary, błagałeś prysznic, aby przestał płakać!


    ---


    Po trzech latach małżeństwa żona wciąż dopytuje męża z iloma kobietami spał:
    - No dalej, nie bądź taki jęczy małżonka powiedz z iloma...
    - Kochanie, odpowiada mąż, gdybyś dowiedziała się z iloma, to byś już dawno się ze mną rozwiodła...
    I tak to trwało... Aż pewnego razu żona mówi:
    - No dobra, umówmy się tak. Ty wyliczysz z iloma kobietami spałeś, a ja się NIE obrażę...
    Mąż spojrzał na żonę podejrzliwie, ale powiedział:
    - Przysięgasz, że się nie obrazisz?
    - Przysięgam! - odpowiedziała żona. A teraz licz!
    No i mąż zaczyna wyliczać:
    - Raz, dwa, trzy, cztery, pięć, sześć, siedem, TY, dziewięć, dziesięć...


    ---


    - Przepraszam, dlaczego ten pies nie jest na smyczy?
    - To nie mój pies.
    - Jak to nie pański?
    - Nie mój.
    - Przecież widzę, że to pański pies!
    - Nie.
    - Nie? To niech pan przejdzie na drugą stronę ulicy!
    (facet przechodzi)
    - I co?! Poszedł za panem! To pański pies!
    - To nie jest mój pies.
    - To niech pan przejdzie jeszcze raz!
    (facet przechodzi)
    - Ten pies za panem chodzi, nie oszuka mnie pan, to pański pies!
    - Panie, on się do mnie tak samo przypie*dolił, jak i pan!

    Na pewno, na razie, w ogóle...
    Naprawdę, naprzeciwko, stąd...
    Ortografia nie gryzie!

    1. Ten ostatni , gigas! 29/03/17 16:27
      najlepszy :))

      Na tpc przelotem, ale z nadzieja.

      1. Przedostatni lepszy , ptoki 29/03/17 19:01
        ;-P

    2. dobre , coobav 29/03/17 19:49
      :)))

      Lenovo X1 Nano, HP Zbook G5
      Legion5 R7-5800H, RTX3060

  4. to i ja dorzucę , Matti 29/03/17 20:31
    Syn wraca ze szkoły i zadaje ojcu pytanie związane z zadaniem domowym:
    - Tato, co to takiego "alternatywa"?
    - Hmmm... dokładnej definicji nie pamiętam, ale podam ci przykład: wyobraź sobie, że masz jedną kurę i jakiegoś koguta (może być od sąsiada) i ta kura znosi ci jajko. Możesz je zjeść na parę sposobów albo pozwolić, by wykluła się z niego jeszcze jedna kurka... Ona również będzie znosić jajka, które możesz zjeść lub oczywiście pozostawić do wylęgu. I tak dalej i tak dalej... Masz już synku ogromną fermę, 20 tysięcy kur, które znoszą jaja, a Ty je sprzedajesz do sieci hipermarketów, masz zabezpieczenie, więc bierzesz kredyty, unowocześniasz fermę, budujesz piękny dom, kupujesz Merca, inwestujesz i wszystko się kręci. Kury niosą jajka, ty zarabiasz, spłacasz kredyty i tak dalej... Aż tu pewnego dnia, po ulewnych deszczach pobliska rzeczka wylewa. W gospodarstwie masz pół metra wody, wszystkie kury się topią, samochód nie do użytku, a tu trzeba płacić kredyty... I jak to mówią synku - jesteś udupiony...
    - No dobra ojciec, a gdzie tu alternatywa?
    - Kaczki synu, kaczki...

    Mama pyta małego dresa:
    - Synku masz coś do prania?
    - Nie pranie jest spoko.

    Po długim procesie sąd na południu USA skazał Murzyna na zaledwie 10 lat za zabójstwo. Jako okoliczność łagodzącą sąd uwzględnił fakt, że to jednak nie on zabił.

    Wyjaśniła się jedna z największych zagadek wszechczasów. Zaczęło się od tego, że gdy włączałem pralkę, spadała mi szybkość transferu sieci. Po drobiazgowym śledztwie okazało się, że to hakerzy mi kradli skarpetki przez net.

    Prezerwatywę wymyślili w XI wieku muzułmanie. Używali do tego jelita owcy bądź kozy. W XVIII wieki Francuzi udoskonalili ten wynalazek, uprzednio wyjmując jelito ze zwierzęcia.

  5. dwa... , metacom 29/03/17 23:21
    1.
    After 25 years of marriage, a husband took a long look at his wife one day and said: "Twenty-five years ago, we had a cheap apartment, a cheap car, and I slept on a sofa bed, but I got to sleep every night with a sexy twenty-six year old blonde. Now, we have a nice house, a nice car and a big bed, but I'm sleeping with a fifty-one year old woman. It seems that you're not pulling your weight."

    She replied calmly: "Then why don't you go out and find a sexy twenty-six year old blonde? And when you do, I'll make sure once again that you'll be living in a cheap apartment, driving a cheap car, and sleeping on a sofa bed."

    2.
    Wczoraj zobaczyłem jak szef podjeżdża pod firmę swoim nowym Ferrari.
    Skomentowałem, że ma bardzo fajny samochód a on na to:
    - Jak będziesz ciężko pracował, zostawał po godzinach to w przyszłym roku kupie sobie jeszcze lepszy...

    Największą sztuczką Szatana jest to,
    że ludzie w niego nie wierzą.

    1. to lecim na Szczecin ... , eric 30/03/17 00:00
      Jeżyk wybrał się z Krecikiem na włam.
      Wleźli do domku myśliwego no i po ciemku macają co warto skroić.
      Krecik ma większego czuja i znajduje sporo fantów, ale Jeżyk też daje radę.
      W pewnym momencie Krecik wymacał lufę od fuzji i włożył do środka głowę.
      Traf chciał, że w tym samym czasie Jeżyk wymacał kolbę.
      Nie trzeba długo tłumaczyć, że Jeżyk nacisnął spust... ...Huk, wystrzał....
      Krecik leży bez głowy na podłodze i trzęsie się w konwulsjach. Podsuwa się Jeżyk, wymacał trzęsące się ciało Krecika i mówi:
      -K**wa ch**u, nie śmiej się, bo ja chyba ogłuchłem!

      1. i odpowiem sam sobie ... , eric 30/03/17 00:01
        W przedszkolu Jasiu siedzi na nocniczku i płacze.
        - Dlaczego płaczesz? - pyta pani wychowawczyni
        - Bo pani Zosia powiedziała, że jak ktoś nie zrobi kupki to nie pójdzie na spacer.
        - I co? Nie możesz zrobić...
        - Ja zrobiłem, ale Wojtek mi ukradł !!!
        ***
        Rozmawiają dwie blondynki:
        - Wyglądasz dziś czarownicująco - mówi pierwsza
        - Czy to miał być kompleks? - pyta druga
        - Nie, chciałam ci tylko zaimponić - odpowiada pierwsza
        ***
        Przychodzi gruba baba do lekarza.
        Lekarz pyta:
        - Bierze pani te tabletki na odchudzanie?
        - Tak, biorę.
        - A ile?
        - Ile, ile... Aż się najem!!
        ***
        Kawiarnia, młoda piękna kobieta popija kawę, nagle podchodzi do niej zalany lump, podpiera się na krześle, chwieje się i mówi do kobiety:
        - Bardzo mi się spodobałaś, nie s******* tego.
        ***
        Siedzi dwoch zuli na laweczce w parku. Siedza tak popijajac cos tam z
        gwinta. W pewnym momencie jeden do drugiego:
        - Co robisz w dlugi weekend?
        ***

    
All rights reserved ® Copyright and Design 2001-2024, TwojePC.PL