TwojePC.pl © 2001 - 2024
|
|
A R C H I W A L N A W I A D O M O Ś Ć |
|
|
|
griefing w grach. , ptoki 16/01/14 09:32 Ostatnio natknąłem się na filmik z gry dayz gdzie grupka ludków pastwiła się nad dwójką innych (żółte kurtki).
I poczytałem troche o tym zjawisku.
Czy macie takie doświadczenia w grach online? To znaczy jak często natykacie się na jakiegoś debila który psuje rozgrywkę albo z złośliwości albo z wyrachowania?
Przy czym schowanie sie w krzakach i snajpowanie w spawnujących graczy sie nie liczy. To nie jest raczej zachowanie złośliwe. To po prostu prosta taktyka zdobywania fragów.
Chodzi mi o to że np silni gracze wchodzą sobie na serwer z graczami słabymi i tłuka ich jak mrówki mniej lub bardziej pastwiąc się nad nimi.
Ja osobiście wiele online nie gram więc ciekawi mnie jak to teraz w grach jest...- tak trochę w temacie , Grocal 16/01/14 10:02
http://zagraceni.pl/cyfrowi-socjopaciNa pewno, na razie, w ogóle...
Naprawdę, naprzeciwko, stąd...
Ortografia nie gryzie! - No właśnie to czytałem. , ptoki 16/01/14 10:31
O ile w innych grach takie zachowania od biedy można uznać za gre (to co np. opisał Arlatan) o tyle to co widziałem w dayz było zwykłym pastwieniem sie.
Ciekawi mnie na ile takie zachowania są w grach popularne i na ile tępione przez mechanikę gry czy banowanie przez moderatora...
- W World of Warcraft , Arlathan 16/01/14 10:07
zjawisko bardzo popularne. Grasz swoją postacią na nowych terenach, zdobywasz kolejne poziomy, przylatuje gość na max poziomie i sprzedaje Ci jednego strzała. Dlaczego? Bo może. Zdarza się to wszędzie, nie zawsze, ale przeważnie.-
I Rock. Fact. - znajomy niedawno wrócił do gry WoW , piotrszach 16/01/14 11:16
i miał podobna sytuacje (kolega miał lvl 30, "zabójca" 60). Ale zakończenie było ciekawsze, bo kiedy został ubity, z nieba "spadł" na zabójcę palladyn (max lvl), ubił gościa z Hordy i wskrzesił postać znajomego :))- o mój boshe , bajbusek 16/01/14 11:29
jakie to cudowne ... grałem 5 lat w WoWa - 90% camperów w strefach lvl 1-10 to właśnie loladyni max lvl grani przez pryszczatych 15 latków ... jak taki zobaczył gracza hordy na tym samym lvlu to heartstone i do mamusi :}- poszedłeś na odwyk? :)) , piotrszach 16/01/14 11:36
nie oceniam, co taki gracz robił na tym terenie, po prostu fajnie to wyglądało- 2 razy , bajbusek 16/01/14 11:44
raz miałem warunek, że jak nie sprzedam gry to rozwodzik ... drugi raz opamiętałem się sam ... grałem od beta testów na serwerach USA, potem EU - zarówno A i H ...
W WoW sa game masters, którzy dbają aby rozrywka była na wysokim poziomie - kiedyś przynajmniej tak było. Wystarczyło szybkie zgłoszenie w grze i pojawiał się "z nieba" wypasiony gracz, który starał rozwiązać się problem w taki sposób aby świat gry nie ucierpiał - mnie się to podobało... zazwyczaj wystarczała rozmowa, czasami jednak krążyły opowieści po serwerze o "one shot death" z ręki GMa ;)
Każda gra mmo jest tyle warta ile gracze w nią grający - sama fabuła nie wystarczy (to nie single), nie mówiąc już o grafice (wow miał od początku przeciętną grafikę)- to widzę było nieciekawie :( , piotrszach 16/01/14 14:21
co do dennej grafiki w WoW, to przygotowywany jest patch (nie dodatek), który ma zmienić wygląd gry. Przynajmniej takie pogłoski słyszałem. :)- patch zmieniający 10 letni engine ? , bajbusek 16/01/14 14:53
hehe ... epickie historie o nim krążyły jakiś czas temu ... pamiętaj, że blizzarda już nie ma - teraz jest Coinvision ... tfu Activision ... prędzej zobaczysz patcha z mikropłatnościami i szafą do przebierania pand :}- masz nieaktualne dane... , metacom 16/01/14 17:20
...już był ten patch do mikropłatności... może kupować ciuchy za prawdziwą kaskę...Największą sztuczką Szatana jest to,
że ludzie w niego nie wierzą. - Rotfl , bajbusek 16/01/14 17:27
no coz ... tak tylko gdybalem ;) ...
- zakładałem , endern 16/01/14 15:22
że takie historie to tylko w dużym formacie można poczytać.
Ale widocznie ja mam zbyt słaby współczynnik podatności w kwestii uzależnień.
Swego czasu nałogowo z kumplami pocinaliśmy, ale po paru miesiącach żygać w sumie się chciało danym tytułem. Tłuczenie danego schematu i przewidywalność w końcu zawsze robi się nudne.- No widzisz misiaku , blimek 16/01/14 15:42
Jedni grają po 5 lat w Wowa inni wolą zaczytywać sie gazetą Wrocławskątwojepc - forum światopoglądowych ekspertów - ja przeżyłem , bajbusek 16/01/14 15:47
mój kolega - szef gildii rozwiódł się i właśnie siedzi w swoim M1 gdzieś w UK ... dalej gra :/
To chyba bardziej zależy od tego z kim grasz - mieliśmy fantasztyczną (a może nawet fanatyczną) ekipę nolajfów ... część ludzi typowi casuale, część hardcorowi raidowcy - granie po 12 godzin dziennie przez pierwsze 3 lata - spanie w pracy, praca zamiast spania ... kolega Tiamat albo Metacom może coś na ten temat powiedzieć ;)
- zabić jednym strzałem... , metacom 16/01/14 12:17
...i pójść dalej jest OK - mowa jest o gościach, którzy stoją nad Twoimi zwłokami i czekają na Twój respawn, uniemożliwiając Ci granie... w Warcrafcie kiedyś było to udręką, bo miało się jedną / dwie postacie i chciało się je levelować... teraz jak się takie coś zdarza to logujesz się na inną i masz gdzieś gościa... chcociaż kiedyś wziąłem gościa na przetrzymanie - respawnowałem się aż sam zrezygnował :DNajwiększą sztuczką Szatana jest to,
że ludzie w niego nie wierzą. - można zawsze , bajbusek 16/01/14 12:25
respawn w graveyard zaliczyć ... przygotować się i odwiedzić swojego ciemiężcę ;)
- Normalka, zawsze trafi się jakiś gnojek psujący zabawę. , Dexter 16/01/14 10:43
Trolle były i będą, taka forma dowartościowania niskiego ego.
I tu nawet nie chodzi o zdobywanie fragów czy statsów tylko o zwyczajne rozładowanie własnych frustracji aby zasnąć z poczuciem własnej zajebistości.Komisarz, Blimek, Bart - nie odpowiadajcie w wątkach, które zakładam.
Odpowiedzi oleję.
THX! - Ceremor? , RusH 16/01/14 10:48
masz na mysli cos ala https://www.youtube.com/watch?v=r6lGCRVSiIc
czyli Larpowanie bycia psycho? czy zwykly glupi griefing z zabijaniem zaraz po spawnie i hackowaniem serwerow?I fix shit
http://raszpl.blogspot.com/ - o LOL :D , Mute 17/01/14 08:32
leze :D- ten tez jest dobry , RusH 17/01/14 09:13
http://www.youtube.com/watch?v=5NO-P9tucGgI fix shit
http://raszpl.blogspot.com/
- Ja bym z tym nie przesadzał... , JE Jacaw 16/01/14 11:08
...bo mam wrażenie, że zbyt często sprawdza się przysłowie: "zapomniał wół jak cielęciem był". Tzn. chodzi mi o ostrożne wyciąganie daleko idących wniosków.
Sam to widzę po sobie i moim zdaniem z wiekiem najczęściej człowiek uczy się większej empatii i rośnie popyta na bezpieczeństwo. Dlatego często mając 30-40 lat jesteśmy zdziwienie zachowaniem nastolatków.
Żeby nie być gołosłownym, pamiętam, że jako dzieciak i nastolatek lubiłem krwawe filmy i zapewne w tamtych czasach filmy typu "Piła" lub "Ludzka stonoga" byłby dla mnie czymś super oraz uwielbiałem grać w strzelanki (czym krwawsza tym lepiej)... obecnie mam 38 lat i nie mam zamiaru w ogóle tych filmów oglądać, a krwawe gry przestały mnie kręcić. Więc gdyby teraz próbował ocenić samego siebie z okresu dzieciństwa/nastoletności to mógłbym się przerazić, czy przypadkiem nie wyrośnie ze mnie jakiś psychopata. Jak obserwuję znajomych, to często scenariusz jest podobny.
W mojej ocenie po prostu dziecko lub nastolatek nie do końca potrafią wczuć się w daną sytuację i dlatego nie odbierają jej tak mocno jak dorosła osoba. Zresztą nie od dziś wiadomo, że dzieci są szczere, ale też potrafią być okrutne (w skrajnym przypadku, często dzieci mogą być najbardziej bezwzględnymi żołnierzami), bo dopiero uczą się empatii.
Oczywiście takie złe zachowania trzeba tępić i piętnować, bo właśnie m.in. przez to człowiek uczy się jak powinien postępować, ale z drugiej strony nie należy uprawiać nadmiernego czarnowidztwa. Pewnie z tego bierze się m.in. nieśmiertelne: "za moich czasów...", które jest powtarzane od pokoleń. :-)Socjalizm to ustrój, który
bohatersko walczy z problemami
nieznanymi w innych ustrojach - Akurat z DayZ chyba jest to zgodne z założeniami świata? , Rhobaak 16/01/14 11:58
To jakby narzekać, że w Eve piraci pływają w basenach wypełnionych łzami kerbirów:)Kor2dual3,2hZ overkloc,4Gbit Ram
G-forc 460 gietex,barakudy
Children of Neostrada Association MVP - Wiesz, ostatnio , Merle 16/01/14 12:58
w EVE jest pewna akcja na ktora CCP najwyrazniej pozwala, a dla mnie jest to raczej exploit. Wszystko zalezy od czyjegos widzimisie.- ostatnio? , RusH 16/01/14 14:23
Eve to raj dla troli :)I fix shit
http://raszpl.blogspot.com/
- + 1 , Morgoth 16/01/14 15:43
Lubie, gdy ktos wypowiada się na temat, o którym nie ma bladego pojęcia To takie zabawne ;)
- Bardzo popularne , MayheM 16/01/14 15:40
ale niektore gry same promuja takie zachowania: "No mercy for the weak, no pity for the dying".
W wielu grach sa serwery nonPK, tam mozna sobie ciułać :) - Miałem ostatnio kilka przygód tego rodzaju w World of Tanks , bwana 16/01/14 16:17
Wyłącznie w przypadku, gdy jeździłem czołgiem DW2, którym - mimo jego złej sławy, jeżdżę o dziwo nie tak koszmarnie jak się spodziewałem.
Jakieś skauty typu m1a1 puszczają mi komunikaty bwana_pl wycofaj się, ja ich, rzecz jasna nie słucham, bo wiem gdzie i po co mam jechać. No to zajeżdżają mi drogę i blokują, nie dając pojechać tam gdzie chcę. Uparcie i konsekwentnie. Piszę - gościu nie blokuj mnie (po angielsku rzecz jasna) - zero reakcji. Daję ostrzegawczy w glebę przy "przeciwniku" - no to on zaczyna strzelać mi po karoserii:-) bo myśli, że chciałem go trafić tylko mi się nie udału. Kończy się to tym, że facet wali mi po blachach szukając weakspota z tyłu (a DW2 ma taki sam pancerz z każdej strony, tylko najwyraźniej facet o tym nie wie), zrywa po parę punktów dmg no i nie mam wyboru - funduję gościowi rozwałkę. No i zaczyna się płacz, że jestem noob, że teamkiller, wyzwiska - bo facet nauczył się, że DW2-ki lamią a tu okazało się, że nie udało się mnie zlać tylko przeciwnie.
Niemniej - jest to debilizm kompletnie niezrozumiały dla mnie."you don't need your smile when I cut
your throat" - Dzieki za opis. W takiej grze jak wot nie spodziewam się takiej , ptoki 16/01/14 16:32
chamówy jak w tym filmiku z dayz.
To dla mnie raczej taka głupia gra a nie pastwienie sie.
Mi raczej chodzi o to że jeden gracz złośliwie robi coś w grze aby drugiemu było przykro. Nie żeby nabic punktów czy poprawić sobie statystyki tylko żeby drugiego zabolało w realu - popsuc humor przynajmniej.
Bo co innego przegrać w grze gdzie zasady są jasne a co innego dostać kulke wrednie. ALbo dlatego ze sie ma wysoki level albo wykorzystuje sytuacje ze np. nie masz amunicji a siedzisz w jakiejś chatce z jednym wyjściem...- Taki kawałek w temacie mentalności , Bitboy_ 16/01/14 18:25
Polaków...
https://www.youtube.com/watch?v=ZRt1L6qYRwo9600K@4.6,AorusEliteZ390,CryorigR1
Ultimate,GskillRipJawsV360016GB,AsusGTX1070
,FraDesION660P - Bez przesady. wszedzie mozna znalezc "mean people"... , ptoki 16/01/14 18:59
heh, jako ślązak wybielam obraz polaków. Zarobiłem jakiś punkt? ;)
- to TY musisz sie dostosowac , RusH 17/01/14 05:45
i przestawic mentalnosc
Gry typu DayZ czy EVE Online nie maja scoreboardu. Te gra nie polegaja na zbieraniu grzybow/zwierzatek (np animal crossing) czy nabijaniu statow (np cod). Sa to otwarte (open ended) gry Socjalne (social interaction) bez zdefiniowanego celu (endgame).
Rozrywka nie wynika z wykonywania jakiejs akcji (ojej , poruszam pixele na ekranie), tylko z efektu jaki dana akcja wywiera na swiat gry oraz jej graczy (ukradlem 100T isk goonom, rozbilem dobrze zaopatrzony oboz, avoxowalem SC jakiegos nooba). Sam swiat gry nie jest celem, jest tylko medium przez ktore komunikujesz sie z innymi ludzmi.
To jest zmodernizowane Larpowanie
http://en.wikipedia.org/...ction_role-playing_game
Nowoczesna psychologia twierdzi juz od dawna ze najcenniejsze jest nie to co posiadasz, a przezycia/wspomnienia.
Polecam ksiazke http://www.amazon.com/...er-Spending/dp/1451665067
Trolowanie jest o wiele bardziej satysfakcjonujace od zbierania amuletow w Tomb Raiderze czy listow w GTA5 ;-)I fix shit
http://raszpl.blogspot.com/ - Nie no spoko. Jak gra polega na tym że sie w niej cos robi , ptoki 17/01/14 16:27
to ok. Wszystkie strony wiedzą na co sie piszą i jak ktos zostaje "przekocony" w grze to wiedział ze tak może sie zdarzyć.
Natomiast w takim wow nie jest celem wowowanie a raczej leveling czy questy ale chyba nie polegające na tym aby podręczyć innego gracza.
Co innego zatłuc i zabrać itemy a co innego łazić za kimś i tłuc dla zasady.
- dorzucę , bwana 20/01/14 09:14
hasełka "poland is gayland", "stupid poles" i "wypierdalaj kurwo" po zdjęciu artylerii prowadzonej przez elokwentnego rodaka:)
skąd w ludziach tyle bezinteresownej złości?"you don't need your smile when I cut
your throat" - To akurat mozna tez doznać standardowo przy stole z planszówką , ptoki 20/01/14 09:20
jak sie ma gupiego kolege :)
Ale gry komputerowe to dosyc fajna platforma bo specyfika rozgrywki powoduje że nie mozna oszukiwać.
Nie można podebrać kasy z banku w monopoly, nie można sobie zachomikować asa pomiędzy rozdaniami, nie mozna ukryc sobie barana w farmerze itp...
A tak BTW:
Jak wyglądają znajomości zawierane w grach?
Czy są trwałe? czy tylko nick to nick i tylko ewentualna gwarancja spokojnej gry czy też coś więcej?
Bo sam za wiele doświadczenia nie mam i mnie ciekawi na ile granie razem w grę sprawia że się z koms mozna zaznajomić...- Nie zawarłem żadnej , bwana 20/01/14 11:09
ale grałem przez pewien czas w klanie za namową Muchomora i z chłopakami z klanu jakieś pogaduchy przez TS-a były całkiem spoko. Niemniej kiedy wypisałem się z klanu, kontakt się urwał."you don't need your smile when I cut
your throat"
- Tak to czytam i mi się kojarzy... (ale mi się ze wszystkim kojarzy:) , Emalia 16/01/14 18:09
"W łazience coś się zatkało, rura chrapała przeraźliwie aż do przeciągłego wycia, woda zaś kapała ciurkiem. Po wypróbowaniu kilku domowych środków zaradczych (dłubanie w rurze szczoteczką do zębów, dmuchanie w otwór, ustna perswazja itp.) - sprowadziłem ślusarza.
Ślusarz był chudy, wysoki, z siwą szczeciną na twarzy, w okularach na ostrym nosie. Patrzył spode łba wielkimi niebieskimi oczyma, jakimś załzawionym wzrokiem. Wszedł do łazienki, pokręcił krany na wszystkie strony, stuknął młotkiem w rurę i powiedział:
- Ferszlus trzeba roztrajbować.
Szybka ta diagnoza zaimponowała mi wprawdzie, nie mrugnąłem jednak i zapytałem:
- A dlaczego?
Ślusarz był zaskoczony moją ciekawością, ale po pierwszym odruchu zdziwienia, które wyraziło się w spojrzeniu sponad okularów, chrząknął i rzekł:
- Bo droselklapa tandetnie blindowana i ryksztosuje.
- Aha- powiedziałem- rozumiem. Więc gdyby droselklapa była w swoim czasie solidnie zablindowana, nie ryksztosowałaby teraz i roztrajbowanie ferszlusu byłoby zbyteczne.
- Ano, chyba... A teraz pufer trzeba lochować, czyli dać mu szprajc, żeby śtender udychtować.
Trzy razy stuknąłem w kran młotkiem, pokiwałem głową i stwierdziłem:
- Nawet słychać.
Ślusarz spojrzał dość zdumiony:
- Co słychać?
- Słychać, że śtender nie udychtowany. Ale przekonany jestem, że gdy pan mu da odpowiedni szprajc przez lochowanie pufra, to droselklapa zostanie zablindowana, nie będzie już więcej ryksztzosować i co za tym idzie, ferszlus będzie roztrajbowany.
I zmierzyłem ślusarza zimnym, bezczelnym spojrzeniem.
Moja fachowa wymowa oraz nonszalancja, z jaką sypałem zasłyszanymi po raz pierwszy w życiu terminami, zbiła z tropu ascetycznego ślusarza. Poczuł, że musi mi czymś zaimponować.
- Ale teraz nie zrobię, bo holajzy nie zabrałem. A kosztować będzie reperacja- wyczekał chwilę, by zmiażdżyć mnie efektem ceny- kosztować będzie... 7 złotych i 85 groszy.
- To niedużo- odrzekłem spokojnie.- Myślałem, że co najmniej dwa razy tyle.Co zaś dotyczy holajzy, to doprawdy nie widzę potrzeby, aby pan miał fatygować się po nią do domu. Spróbujemy bez holajzy.
Ślusarz był blady i nienawidził mnie, uśmiechnął się drwiąco i powiedział:
- Bez holajzy? Jak ja mam bez holajzy lochbajtel krypować? Żeby trychter był na szoner robiony, to tak. Ale on jest krajcowany i we flanszy zulajtungu nie ma, to na sam abszwerwentyl nie zrobię.
- No, wie pan- zawołałem rozkładając ręce- czegoś podobnego nie spodziewałem się po panu. Więc ten trychter według pana nie jest robiony na schoner? Cha, cha, cha! Pusty śmiech mnie bierze. Gdzież on na litość Boga jest krajcowany?
- Jak to, gdzie?- warknął ślusarz.- Przecież ma kajlę na iberlaufie.
Zarumieniłem się po uszy i szepnąłem wstydliwie:
- Rzeczywiście. Nie zauważyłem, że na iberlaufie jest kajla. W takim razie zwracam honor: bez holajzy ani rusz. I poszedł po holajzę. Albowiem z powodu kajli na iberlaufie trychter rzeczywiście robiony był na szoner, nie zaś krajcowany, i bez holajzy w żaden sposób nie udałoby się zakrypować lochbajtel w celu udychtowania pufra i danie mu szprajcy przez lochowanie śtendra, by roztrajbować ferszlus, który dlatego źle działa, że droselklapę tandetnie zablindowano i teraz ryksztosuje. "- Nie wszystko znam ale sprobuje: trychter - lejek , ptoki 16/01/14 19:05
szoner - ładnie
krajcowany - ściety
flansza - kołnież
lajtung - instalacja
Holajza to podobno dłuto ale na pewno nie po niemiecku (meissel)
werszlus - zamknięcie.
Generalnie ten dialog mocno naciągany jest ale większośc się nie kapuje :)
- A teraz ujawnie po co o to pytam: , ptoki 16/01/14 19:11
Bo kiedyś były wątpliwości co do pedofilskich filmów.
Chodziło o to czy będą one legalne jesli w nich "grać" będą w pełni renderowane komputerowo postaci. I jedni argumentowali ze skoro nikomu sie nie dzieje krzywda to nie powinny być zakazane.
Inni mówili że z racji specyfiki to i tak będą zakazane bo tak.
I jak zobaczylem ten filmik z dayz zastanowiłem się kiedy taki rodzaj rozgrywki zostanie zakazany. I ciekawiło mnie czy już na widnokręgu medialno-zamordystycznym takie ograniczenia są czy dopiero się pojawią jak ktos nagra filmik z takiej gry gdzie dręczy się jakąś postać zadając cierpienie osobie w rzeczywistości.
Mozna sobie wyobrazić że taki gracz będzie w grze miał coś na czym mu będzie zależało (bo może długo grał aby to zdobyć albo zapłacił) a tu ktoś go dręczy w świecie wirtualnym i grozi że jak gracz nie będzie poddawał się takiemu dręczeniu to mu ten przedmiot zniszczy/zabierze czy co tam...
I zastanawiam sie jaka jest szansa ze w te działkę wsadzi łapy prawo realne...- tylko że jeszcze jedna konkluzja się nasuwa , bwana 17/01/14 00:01
jeśli komuś niepowodzenie w grze komputerowej zadaje "cierpienie", to z tą osobą chyba jest coś nie do końca w porządku.
Przecież takie gry zawierają element ryzyka - wygrywa się i przegrywa pojedynki/ bitwy etc. i na tym polega ich atrakcyjność - na formie (wirtualnego przecież) ryzyka."you don't need your smile when I cut
your throat" - safe word , RusH 17/01/14 05:52
jak w kazdym role play masz 'bezpieczne slowo', w przypadku gier jest nim klikniecie wyjdz z gry - skoro druga strona nie wychodzi z gry to ZGADZA sie na wszystko co sie w tej grze dzieje.
Denerwuja mnie tacy biali ryzerze 'think of the children', zazwyczaj okazuje sie ze najglosniej krzycza krypto dziecioruchacze (czarni). Wojna z pornografia, wojna z narkotykami, wojna z alkoholem, wojna z aborcjami - bo przeciez JA wiem najlepiej jak maja zyc inni!I fix shit
http://raszpl.blogspot.com/ - Nie zgodze sie z tym co napisałeś. Gra jako taka jest zazwyczaj napisana , ptoki 17/01/14 16:32
przez twórcę z jakimś zamiarem. Dobra gra jest zrobiona tak aby jej akcja była spójna i miała sens.
W takim WOT sensem jest tłuczenie do siebie dwu druzyn.
Jak sie kolesie uwezmą na jednego z nich i wszyscy zaczną go dręczyć nie pozwalając mu grać "normalnie" to jest to niezgodne z ideą gry jaką miał jej twórca.
To takie same buractwo jak pójść do kogoś na brydza i zamiast grać to smarować karty majonezem. No niby sie da, niby mozna takie karty rzucic i nie grać ale nie o to chodzi.
Nie mieszaj do tego rycerstwa czy czarnych.- .:. , Shneider 19/01/14 00:55
Zamiary autora można wsadzić sobie w buty.
Na Facebooku 3/4 Amerykańskich prostytutek ma konta.
NK szybko zamieniło się w ogłoszenia matrymonialne.
Jeżeli w grze nie ma moderatora, to znaczy że jest przyzwolenie na każde zachowanie choćby nie wiem jak było wkurwiające..:: Live at Trance Energy ::.
- To ma być niby duży problem? , TheW@rrior 17/01/14 14:01
Wszystkie tutaj przytoczone filmiki i większość przykładów to zwykłe urozmaicanie rozgrywki w otwartym świecie gdzie użytkownicy tworzą gameplay. Są nawet specjalne mody do już istniejących gier nie-openworld gdzie część graczy ma władzę (officer) a reszta ich słucha wykonując różne zadania (inmates).
Zgadzam się tutaj z opinią RusHa, jak ktoś nie chce brać w tym udziału to może zawsze wyjść. Każdy i tak zginie od czasu do czasu w takich grach tracąc cały loot więc może przy tym od czasu do czasu warto się zabawić.
Z drugiej jednak strony nie toleruje chamskiego zachowania jak kampienie na spawnie by zabijać wielokrotnie tego samego, biednego gracza lub pastwienie się nad graczami którzy są nowi lub mają o wiele niższy level od naszego. Zauważcie, że większość z przytoczonych tu filmików ma happy end i nikt nie ginie po wykonaniu zadanego zadania.People who fear free software are those
whose products are worth even less - No widzisz, to o czym ja pisze to coś na pograniczu tego co RusH i Ty uważacie za norme w , ptoki 17/01/14 16:37
rozgrywce a tym co jest chamstwem w grze.
I gry które są "normalne" czyli mają jakiś cel nazwijmy to konkretny (przejscie planszy, zebranie punktów, levela, zrobienie jakiejś przygody) pozwalają na łatwe zdefiniowanie chamstwa.
A takie jak wskazał RusH to w sumie gra dla interakcji i tu z jednej strony jest pewne przyzwolenie na takie hardkorowe zachowania (bo można zrobić logout) a z drugiej strony to jednak może być zwykłe chamstwo tylko bardziej podobne do tego co w życiu...
A że gra sie dla przyjemności to jesli ktoś tę przyjemnośc psuje drugiemu z premedytacją to jest to przynajmniej niepożądane...- przypomnialo mi sie , RusH 17/01/14 18:19
http://youtu.be/8wRU2J1lrlw?t=6m16s
i kulminacja
http://youtu.be/24OPgmdeI9g?t=1m34sI fix shit
http://raszpl.blogspot.com/
- Ja jestem jednym takim graczem ktory tlucze reszte jak mrowki np. , Icing 20/01/14 23:21
w BF4. Problem w tym ze wiekszosc graczy obecnie to debile. Pokolenie Justina Biebera nie radzi sobie w nowych grach. (-; Najbardziej popurane jest nazywanie kogos "nigger".- No właśnie. I tu mam pytanie: , ptoki 21/01/14 07:29
Tłuczesz jak mrówki bo nie ma innych lub ich nie możesz znaleźć?
Bo gra dla mnie to coś w rodzaju ćwiczeń. Przy okazji jest jakaś przyjemność.
I teraz jak się jest dobrym zawodnikiem i wejdzie do "przedszkola" to ta idea gry znika.
Dobry gracz tłucze innych jak na taśmie w fabryce i sie nudzi a reszta nie ma jak sie uczyć bo ledwie wyspawnuje i pobiegnie po gnata to dostaje kulke i kółko sie zaczyna od nowa.
Jaki z takiej sytuacji pozytek?- to jest fps , RusH 21/01/14 10:10
wiec tutaj liczy sie tylko skil gracza, nie ma czegos takiego jak serwery dla noobow, a nawet gdyby byly to nikt by tam nie gral 'bo przeciez JA nie jestem nobem, jesli przegrywam to dlatego ze ten drugi to czitujacy dirty nigger!' (cognitive dissonance) :DI fix shit
http://raszpl.blogspot.com/ - ja jestem noob :) far cry , ptoki 21/01/14 10:15
przeszedłem bo mi sie widoczki podobały :)
|
|
|
|
|
All rights reserved ® Copyright and Design 2001-2024, TwojePC.PL |
|
|
|
|