Twoje PC  
Zarejestruj się na Twoje PC
TwojePC.pl | PC | Komputery, nowe technologie, recenzje, testy
B O A R D
   » Board
 » Zadaj pytanie
 » Archiwum
 » Szukaj
 » Stylizacja

 
M E N U
  0
 » Nowości
0
 » Archiwum
0
 » Recenzje / Testy
0
 » Board
0
 » Rejestracja
0
0
 
Szukaj @ TwojePC
 

w Newsach i na Boardzie
 
OBECNI NA TPC
 
 » Doczu 06:31
 » PeKa 05:47
 » hokr 05:00
 » piszczyk 03:57
 » rzymo 03:38

 Dzisiaj przeczytano
 41113 postów,
 wczoraj 25974

 Szybkie ładowanie
 jest:
włączone.

 
ccc
TwojePC.pl © 2001 - 2024
A R C H I W A L N A   W I A D O M O Ś Ć
    

Pies bez kaganca, biegajacy po drodze - mozna tak? , zgf1 13/10/12 17:30
Jade sobie rowerem, wiocha, droga normalna utwardzona.

Jest jeden dom, przejezdzam wyskakuje pies wielkosci wilczura ale krotka siersc, musialem zsiasc z roweru i prowadzic bo sie balem, slyszalem tylko, ze drzwi w tym domu sie zamykaja, wiec wlasciciel slyszal, ze jego pies kogos atakuje i poszedl sobie do domu, posesja bez ogrodzenia, pies biegajacy wolno.


Kawalek dalej to samo, dwa duze psy, rowniez wolno biegajace.



Co w takich sytuacjach robic?
Tel po policje, ale czy pofatyguja sie?

Ludzie to idioci.

Leave me alone I know what I'm doing!

  1. dopóki nie pogryzą , Demo 13/10/12 17:49
    to raczej marne szanse, żeby ruszyli tyłki.

    Rodzice wyprowadzali naszego psa (owczarek niemiecki) za płot na ziemię niczyją, żeby nie załatwiał się w otoczeniu domu. W pratyce Tata przed pracą o 6:30 wychodził z nim za płot, odlewka, i powrót. Przyhaczyli go policjani, mandacik za "manie psiaka poza posecją bez nadzoru- czyt. bez kagańca i smyczy). Niedlugi czas później Mamę zaatakował rottweiler który przeskoczył przez płot. Właścicielem był....policjant.

    napisalbym swoj config,ale sie nie
    zmiescil:(

    1. heh no wlasnie, panstwo prawa... , zgf1 13/10/12 19:07
      ale ludzie to idioci, widziec i nie reagowac... nastepny raz jak tam pojade wezme jednak tel i chociaz zadzwonie...

      Leave me alone I know what I'm doing!

      1. tylko tu taka ciekawocha , Demo 13/10/12 21:09
        zaatakował to nie, że wyskoczył z "hau hau" na pysiu, tylko normalnie skoczył na mamę, mama gleba i "freeze" a pies na niej i warczy. Potem Pan policjant deliatnie zasugerował, że oskarżenie nie ma sensu bo z góry wiadomo jak się skończy.

        napisalbym swoj config,ale sie nie
        zmiescil:(

        1. czyli... , Yosarian 13/10/12 21:31
          /mama gleba i "freeze" a pies na niej i warczy/
          ...zachowanie mamy było skuteczne, nie doszło do pogryzienia ?
          pies sam odpuścił czy ktoś musiał interweniować (jak) ?

          All the best people in life seem to like
          LINUX.
          Steve Wozniak

          1. wyleciał właściciel , Demo 13/10/12 22:33
            i psa zabrał.

            napisalbym swoj config,ale sie nie
            zmiescil:(

  2. psy wiejskie , myszon 13/10/12 18:32
    odpędza się kamieniami. Nawet nie musisz rzucać. Wystarczy, że się zatrzymasz i wykonasz ruch "sięgający" do ziemi. Samo to wystarcza aby piesek zawrócił z podkulonym ogonem.

    1. wiesz nie probowalem, wolalbym nie rozzloscic takiego psa , zgf1 13/10/12 19:08
      to na prawde duze osobniki, nie jakies kundelki, tylko powazne psy ktore powinny byc pilnowane moim zdaniem...

      Leave me alone I know what I'm doing!

  3. pies , Nikita_Bennet 13/10/12 19:08
    biegnie do jadącego roweru, im mniejszy tym wredniejszy i potrafi czepić się, im większy tym bardziej leniwy.

    Na małe karakany wystarczyło że właściciel usłyszał cenę butów i że zaraz dzwonię po policję, 3 miechy psa nie widziałem.

    Ogólnie sam łaziłem z psem bez kagańca, smyczy itp ale pies był z tych co bardziej zajrzą Ci do torby i sprawdzą co masz do jedzenia niż z tych co by się łasili na nogawkę, buta czy żeby ciebie gonić ;)

    nikita_bennet (at) poczta.onet.pl

  4. zalezy od gminy , Kenny 13/10/12 19:20
    nie ma przepisow centralnych, poza ogolnikowym art bodajze 77 KW (sprawowanie "nalezytej" opieki). Jesli gmina nie ma - zalezy dopiero od konkretnej sytuacji i sadu. W praktyce ciezko takiego ukarac dopoki cos sie nie stanie.

    Co robic?

    1) Najlepiej sie nie bac - niestety jesli nie miales dluzszy czas do czynienia z duzym psem, nie wiesz na co go stac i ile tak naprawde ma sily, to bedzie ciezko.

    Ale mozesz podpytac znajomych o zachowania psow oraz sposoby 'walki' z nimi. Tylko takich, ktorzy sa 'cywilizowani', maja duzego psa i najlepiej przeszli z nim szkolenie.

    2) Na rowerze halasuj, nie zaskakuj psa (choc na wsi to raczej nie problem, widzi Cie z daleka). Zwolnij zeby mnial mniejsza motywacje do gonienia. Metoda myszona czesto sie sprawdza.

    3) Problemem sa tylko duze psy - w przypadku wszystkiego mniejszego od owczarka bezpieczniejszy jestes na rowerze bo trudniej mu Cie chwycic, a czesto wystarcza kopniak w nos aby odpuscil, jesli juz podlatuje do lydek.

    4) 95% ujadajacych duzych psow zatrzymuje sie 2 metry od Ciebie i nie skacze, jesli Ty w tym momencie nie zblizysz sie do niego wyprzedzajac atak, ale trzeba miec nerwy.

    5) Jesli skoczy - najmocniejszy gaz pieprzowy nie dziala. Duzy pies zdazy Cie pogryzc 10 razy zanim zacznie sie dusic. Owczarek to 40kg - ktos obyty z psami obroni sie skutecznie, bo jest w stanie majtac takim psem jak chce, poswiecajac niechronione czesci ciala; w grubym zimowym ubraniu i ciezkich butach, rosly mezczyzna obroni sie z latwoscia - trzeba tylko wiedziec jak i nie miec skrupulow.

    6) Komus nieobytemu zostaje noz i lzejsze obrazenia, ktorych nieuchronnie dozna. W kazdym wypadku najwazniejsze jest sie nie przewrocic a atakujacemu psu 'podstawiac' konczyny do ugryzienia.

    7) Mam w dupie obroncow przyrody ktorzy sie za chwile odezwa - mam owczarka (w sumie zona ma), od 12 lat, przeszedl szkole policyjna na posluszenstwo i obrone, musze go wyprowadzac w Krk w okolicy rojacej sie od idiotow, w mojej szerokiej rodzinie do tej pory pogryzione byly 3 osoby.

    .:Pozdrowienia:.

  5. hmm , LooKAS 13/10/12 21:19
    kiedys popierd.. pies sasiada wpadl na nasze podworko i slysze, ze na dworze halasy straszne, syczenie jednego z kotow na oknie... nie myslac wiele wybieglem na podworko i widze, ze czarne bydle goni drugiego kota - jak dopadnie to nic nie zostanie. Sasiad (i pies) mial szczescie, ze wpadl w ostaniej sek. bo pies skonczylby z 1,5kg rozlupywaczem do drewna w grzbiecie. Adrenalina jeszceze 10min ze mnie schodzila.

    I wanna suck, I wanna lick
    I wanna cry and I wanna spit

  6. normalka. Nikt nic nie zrobi,póki psina nikogo nie pogryzie.Co innego jakbyś do lasu autem , Chrisu 13/10/12 21:54
    wjechał. Wtedy dzielni strażnicy leśni od razu wyskakują z zarośli i jeszcze dzielna policja przyjedzie, żeby złego kierowcę ukarać...

    Koło mnie do bandy pijącej pod klatką przychodzi jeden z takim "psiaczkiem" niebezpiecznym. Pies lata i ludzi zaczepia, a do tego pan "właściciel" z kolegami szczuja nim ludzi... I tak od dobrych 3 lat...

    /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

    1. wiatrówka , Dabrow 14/10/12 08:09
      i śrut w zadku dość skuteczne są.

      !!!!!TO JEST SPARTA!!!
      !Tu się nic nie zmienia!
      ------dabrow.com------

      1. do tego , Nikita_Bennet 15/10/12 08:38
        rozkładana pałka przy jeździe na rowerze.

        nikita_bennet (at) poczta.onet.pl

  7. to jeszcze nic (chciałoby się napisać Pikuś) , Doczu 14/10/12 04:17
    Na takie skowyry, mam sposób - jak widzę że czai się do niego to kieruję rower na niego i przyspieszam. Nie było jeszcze takiego co by nie spierdolił. po jednym z kundli przejechałem ale tan miał pecha, bo wyskoczył z nienacka i chciał przebiec na drugą stronę roweru pomiędzy kołami. Inaczej tego nie potrafię wyjaśnić, bo przecież chyba nie chciał popełnić samobójstwa :) Niemniej i tak miał pecha, bo zaskowyczał tylko i spierdzielił :)
    Ale wracając do tematu - z najgorszym rodzajem psów spotkałem się w Rumunii w górach z psami pasterskimi. Te to trzeba napierdalać od razu kamolami, albo kijami (kijków trekkingowych szkoda). Generalnie zawsze gdy mam możliwość przewidzenia ataku to ja przechodzę do ataku i wtedy zwierze głupieje. Metoda skutkuje jak na razie w 100%

  8. pomyśleć że wychowałem sie na wsi , Master/Pentium 14/10/12 10:04
    psy sąsiadów potrafiły polatać po okolicy. Żaden mnie pogryzł, zrobił to własny ;). Podstawowa zasada - NIE wolno się bać.

    Nie ma tego złego , co by się w gorsze
    obrócić nie mogło - jak nie wierzysz
    włącz komputer :-)

  9. Z moim psem (6-cio letni seter irlandzki) mam inny problem , Normalny 14/10/12 16:48
    Jest mega agresywny do niektórych psów (samców), tak, że trudno mi go utrzymać na smyczy z kolczatką. Wpada w taki amok, że przestaje być zupełnie czuły na ból. Robi mi totalny obciach podczas spacerów. Może macie jakieś sposoby?

    "Każdy pojazd w ruchu powinien mieć
    kierującego." Konwencja Wiedeńska

    1. za karczycho i do gleby , Demo 14/10/12 18:43
      jak przestanie się miotać i zwiotczeje to luzujesz, jak znowu zaczyna się miotać to znowu siłą go do gleby, oczywiście popierając komendą "spokój" czy jak tam chcesz.

      napisalbym swoj config,ale sie nie
      zmiescil:(

      1. +1. , Wolf 14/10/12 22:35
        Nie ma lepszego sposobu, za kark i gleba + komenda.
        Jak juz sie nauczy to pamiętaj o tym ze trzeba obserwować psa i użyć tej samej komendy zaraz po, a najlepiej zanim wyczujesz ze może sie rzucać.

        Vey iz mir!

        1. Ja już w tej chwili każe mu warować , Normalny 14/10/12 23:26
          i go trzymam nisko jak tylko zobaczę "typ rywala" . Aż jęczy, ale i tak odwraca łeb na zbliżającego się lub oddalającego psa.

          "Każdy pojazd w ruchu powinien mieć
          kierującego." Konwencja Wiedeńska

    2. malutko info , Kenny 14/10/12 23:08
      Przede wszystkim - od malego czy od pewnego czasu? Jesli to pierwsze to Twoj blad jesli to drugie, jakis go pogryzl? Nie lubi jendego typu? (nasz nienawidzi duzych czarnych psow :)

      "że trudno mi go utrzymać na smyczy z kolczatką" - w sensie ciagnie Cie? Przeciez to chucherko ledwo 30kg :)

      "że przestaje być zupełnie czuły na ból" - bardzo watpie, to sie zdarza naprawde rzadko, glownie u psow zazartych w bojach. Jesli nie szarpnales go tak, ze majtnal w powietrzu tylem do przodu na tej kolczatce to znaczy ze nie sprawdzales wystarczajaco mocno.

      Metoda Wolfa sie sprawdzi o ile nad nim panujesz, a to co napisales nie daje takiej pewnosci.
      Jesli od malego to ma - ogromnie ciezko bedzie sie tego pozbyc - tu gleba lub kolczatka, ew. trening.
      Jesli od pewnego czasu - pewnie cos sie stalo i bardziej nalezalo by zastosowac metode pokojowa bo agresja wynika wtedy ze strachu - analiza 'przeciwnika', trening + obcowanie z innymi psami pod kontrola.

      .:Pozdrowienia:.

      1. Problem "od nowości" ;) , Normalny 14/10/12 23:37
        Były próby socjalizacji tj. (niestety gdy już był dość stary) brał udział w szkoleniu w otoczeniu innych psów i sprawiał problemy. Trening sprawił, że bezproblemowo wyuczył się komend typu waruj, równaj, zostań, ale nie osiągnąłem celu podstawowego: agresja do samców i uciekanie z domu i nie przychodzenie na komendę. Startował już do bokserów(nieco krwi), bardzo nienawidzi owczarków niemieckich, a ostatnio rywalem stał się duży beagle sąsiądki. Na chwilę przypiąłem go na łancuch na podwórku i tak się pechowo złożyło, że własnie szli. Kamel rozerwał kolczatkę na strzępy i przeskoczył przez płot do tamtego. Sąsiadka zaczęła panikować , ale mi się udało odciągnąć swojego.
        Co do tej odporności na ból: przeskoczył przez płot z drutem kolczastym i zostawił na nim nieco skórki z jajek po czym beztrosko biegał po ulicy jak gdyby nic. Jak się wyrywa do innego psa nie pomaga nawet z całej siły ciągniecie za uszy - wisi na nich i dalej szaleje.

        "Każdy pojazd w ruchu powinien mieć
        kierującego." Konwencja Wiedeńska

        1. no to nie ma innej rady , Demo 15/10/12 08:54
          jak naprawdę pokazać mu kto tu rządzi. Skoro komendy zna ale instynkt wygrywa to musisz użyć większej siły. Pooglądaj programy o stadach wilków. Tam samiec alfa się nie patyczkuje, a Ty masz być właśnie alfą.

          napisalbym swoj config,ale sie nie
          zmiescil:(

        2. no to widze ze faktycznie powazny problem , Kenny 15/10/12 13:34
          i raczej zgodze sie z Demo. Na wstepie, czym sie kolczatka roznila od tej, ze ja rozerwal :)
          http://img.bazarek.pl/...019482444d499d28ddb59.jpg

          Wracajac do dominacji i bolu, mysle ze jednak wciaz rozmawiamy w innych kategoriach. Jak se zdarl tylko skore to nie ma znaczenia ze z jajek :), jak go trzymasz za uszy, nawet odciagajac w innym kierunku, a on sie wyrywa to tez jest dla niego pikus - caly czas jest to tylko i wylacznie bol jaki on sam sobie zadaje.

          Psa musisz szarpnac, sciac - tak aby kara i sila ktora ja przylozyla pochodzila z zewnatrz a nie wynikala z tego ze sam ciagnie i sie wyrywa - dopoki nie powali go w przeciwnym kierunku kilkukrotnie wieksza sila, niz ta ktora sam jest w stanie wygenerowac, mozna go trzymac nawet za jezyk on i tak bedzie ciagnal ;) bo jak wspomnialem on sam sobie zadaje ten bol. Opcje masz dwie:

          1) To co wyzej. Widzisz ze wystartuje, komenda zostan, jak wystartuje szarpiesz z calej sily - ale naprawde z calej sily - pies ma sie nakryc nogami, wyladowac dupa do przodu i przez 2 sek po wstaniu zastanawiac co sie k...a stalo. Tydzien takiej reakcji na nieusluchanie komendy zostan, i jego glowa powinna pozostawac przy Twoim kolanie.

          2) Jesli masz go krotko przy nodze, widzisz ze wystartuje, przekladasz smycz do prawej reki, aby lewa miec wolna i gdy startuje chwytasz za kark - sciskajac mocno podrywasz calego psa do gory (bol), a potem przygniatrasz do ziemi (dominacja) - i znowu zeby byla jasnosc - przygnieciony pies jest wtedy przygnieciony, gdy moze ruszac tylko oczami i tym co ma od karu w tyl :)

          Psy maja duza odpornosc i rownie wazne jak sama kara sa okolicznosci jej wymierzenia i element szoku, ze np cos go calego fajtnelo w powietrze i to bylo tak potezne, ze on nie moze sie z tym mierzyc.

          Oczywiscie inna opcja to zmudny i drogi indywidualny trening behavioralny porpzedzony doglebna analiza przypadku przez spiego psychologa, ktory rowniez nie gwarantuje sulkcesu.

          Musisz tez pamietac ze to co bylo na szkoleniach z psem trzeba powtarzac, szczegolnie po paru latach lubia 'zapominac' niektorych komend. W cudzyslowiou, bo najczesciej swietnie pamietaja ale im sie odechciewa.

          .:Pozdrowienia:.

    
All rights reserved ® Copyright and Design 2001-2024, TwojePC.PL