delete dead.letter del dead.letter
dele dead.letter mc

nikita_bennet (at) poczta.onet.pl

1. ale dalej leci na polsat news , juzek 4/12/11 20:09
   1212eqwd

2. Ten prokurator , DeK 4/12/11 23:53
   to powinien dostać pozew. Bo gość perfidnie negował wyrok i z uporem maniaka forsował swoje widzi mi się tymi swoimi rozbieganymi oczętami. W dodatku twierdzenie w jego ustach, że ważniejsze są domysły niż dowody mnie już rozwaliło. Facet z góry założył sobie wersję i co by mu nie powiedziano to i tak wie swoje...
   Typowy ograniczony buc. A najgorsze, że ten człowiek jest odpowiedzialny za wyroki.
   
   mam w domu prawnika więc jak usłyszał bełkot tego prokuratora to padło siarczyste "o czym on do ku.y nędzy mówi!?"

1. pewnie któryś urzędnik pewnego dnia obudził się i pomyślał "a, zgnoję sobie jakiegoś , bwana 4/12/11 20:39
   przedsiębiorcę dla relaksu".

   "you don't need your smile when I cut
   your throat"

   1. nie dla relaksu a dla kasy , piotrszach 4/12/11 20:46
      o ile się nie mylę były premie za wykryte "niedopatrzenia"
      1. kasa kasa , Okota 4/12/11 20:48
         oni dostali nagrody pokazne ze wykryli takiego swindla...
         ciekawe czy im zabrali je

         Dyslektyka błąd nie pyka...
         RTS wszechczasów:
         Supreme Commander

      2. no wiesz , Nikita_Bennet 4/12/11 21:09
         każdy pracuje dla pieniędzy, oni stwierdzili że jest to uszczuplenie dochodu państwa i zadziałali i ukarali Kluskę a faktycznie powinni kogoś ukarać za to uszczuplenie ale raczej Twórcę takiego bubla prawnego który dopuszczał reexport towaru w celu ominięcia VATu.
         
         Z drugiej strony mieszkając niedaleko obwodu kaliningradzkiego często widywałem wśród pszczelarzy rosyjski cukier na któego odwrocie było napisane że pochodzi z Polski. Polacy dopłacili aby ktoś zdjął ten cukier z rynku i dopłacili sporo aby go wysłać do ruskich a nasi go sprowadzali ponownie.

         nikita_bennet (at) poczta.onet.pl

         1. bardzo celna uwaga. , speed 4/12/11 23:49
            a naprawili juz ten przepis??
            Ja pamietam jak mi brat powiedzial ze zamkneli goscia to powiedzialem ze bardzo dobrze ale nie wiedzialem (nawet do glowy mi nie przyszlo) ze nie ma takiego przepisu.
            Niemcy do nas tez nie przyjezdzaja po Q7 pelna wersja tylko 51tys euro a w domu prawie 80tys :))

         2. ale w prawie jest coś takiego , Demo 5/12/11 09:13
            jak działanie w złej wierze. Wykorzystywanie luk prawnych (świadome) może pod to podchodzić.

            napisalbym swoj config,ale sie nie
            zmiescil:(

            1. To prawda, z drugiej strony przy interpretacji legalności jako "każdego działania , bwana 5/12/11 10:21
               niezakazanego prawem" jak można mówić o złej wierze? Można mówić "luka prawna", tylko należy ustalić - jest to luka względem czego? Litera prawa w tym miejscu nie określa, że nie wolno czegoś zrobić, pozostaje jedynie zgodność danego czynu z duchem prawa. No i oczywiście w dużej mierze uznaniowy jest wyrok danego sądu w takiej sytuacji.
               
               Sytuacje tego rodzaju pokazują, że zbytnie uszczegółowienie prawa może być błędem.

               "you don't need your smile when I cut
               your throat"

               1. w Polsce jakies zEbane pojecia, zwroty i wyrazenia obowiazuja... , Maverick 5/12/11 10:40
                  co to jest luka prawna??
                  
                  Nie ma takiego czegos, przepis prawny jest i trzeba go stosowac. Czego przepis nie obejmuje – jest legalne i nie jest to zadna luka prawna. Byc moze blad ustawodawcy ale jest to zgodne z prawem a nie jakies luki, jakies qwa kruczki chujki mujki... ja pierdacze, co to jest?
                  1. dlatego właśnie napisałem, co napisałem , bwana 5/12/11 10:51
                     Można mówić o "luce prawnej" jedynie wtedy, gdy czytelny jest duch prawa (intencja prawodawcy) a przepis szczegółowy nie zabezpiecza takiej intencji w jakichś przegapionych przypadkach. Tak czy inaczej jest to określenie potoczne i rozumiane intuicyjnie; przy poważnych publikacjach w mojej ocenie nie powinno się w ogóle tego sformułowania używać.
                     
                     Określenie "korzystał z luk prawnych" jest tego samego sortu co "spekulował". Można w ich miejsce napisać "Dobrze znał prawo i działał legalnie" oraz "Prowadził dobrze biznes, bo maksymalizował zysk ze sprzedaży". Wszystko zależy od tego, jaki efekt psychologiczny autor relacji chce uzyskać.

                     "you don't need your smile when I cut
                     your throat"

                  2. za wynajdowanie luk prawnych powinni nagradzać , juzek 5/12/11 12:52
                     a nie majaczyć że to 'zamiar' 'spekulacja' 'działanie w złej wierze' itd itd..

2. czep się tramwaja , okobar 5/12/11 01:03
   ja jestem urzędas... ale niemam zamiaru kogoś niszczyć
   prokuratora się czep nie zwykłego urzędasa...

   AMD 3800+ 2.01GHz 3.00 GB RAM
   GF 7600 GS, M2N4 SLI
   Win XP SP3

   1. czep się trolejbusu , bwana 5/12/11 07:19
      ja jestem prokurator... ale nie mam zamiaru kogoś niszczyć
      wojewody się czep nie zwykłego prokuratora...

      "you don't need your smile when I cut
      your throat"

      1. dobre , okobar 5/12/11 08:24
         :P:P

         AMD 3800+ 2.01GHz 3.00 GB RAM
         GF 7600 GS, M2N4 SLI
         Win XP SP3

Na pewno, na razie, w ogóle...
Naprawdę, naprzeciwko, stąd...
Ortografia nie gryzie!

1. Dokładnie tak samo , DeK 4/12/11 23:56
   zareagowałem na stwierdzeni prokuratora odnośnie "zamiaru". Widziałem jak w Klusce się gotuje, szkoda, że nie miałem możliwości oglądnięcia całości bo nie mam Polsat News.
   Może dysponuje ktoś całością?
   1. tak skomentował "zamiar" Brudny Harry , bwana 5/12/11 07:24
      "Kiedy nagi mężczyzna goni kobietę z nożem i erekcją to zakładam, że nie ma zamiaru zbiera datków na czerwony krzyż."

      "you don't need your smile when I cut
      your throat"

      1. ... , snail 5/12/11 10:00
         kobieta z nożem i erekcją - osobiście takiej bym nie gonił ;)

         ...zamknij ryja i
         umieraj jak mezczyzna...

         1. ten tekst padł w czasach, kiedy kobiety z erekcją nie występowały w przyrodzie , bwana 5/12/11 10:31
            ale w Twojej interpretacji faktycznie ma zabawny wydźwięk:-D

            "you don't need your smile when I cut
            your throat"

2. nieźle , Artaa 5/12/11 07:43
   nie wiedziałem że nie odzyskał tej kasy

"Uti non Abuti"

1. "Szukając oszczędności ktoś w resorcie edukacji – i właśnie tam! – wpadł na pomysł ..." , Yosarian 5/12/11 00:36
   "Pracownia komputerowa to kilka komputerów połączonych w sieć, maleńki serwerek i wyjście na świat, najczęściej przez modem telefoniczny. Obowiązujące w połowie lat 90. prawo stanowiło, że komputery produkowane w kraju objęte są 22-procentową stawką podatku VAT, a zakupione za granicą – czyli importowane – stawką 0 proc.
   
   Szukając oszczędności ktoś w resorcie edukacji – I WŁĄSNEI TAM ! – wpadł na pomysł, aby firmy, które wygrały przetargi, założyły zagraniczne przedstawicielstwa, co pozwoliłoby na uzyskanie zwolnienia z cła i zwrot VAT-u, a w efekcie zakup przez szkoły większej liczby komputerów.
   
   Zakładano, że GŁÓWNYMI DOSTAWCAMI sprzętu dla polskich szkół będą takie potęgi jak Dell, Compaq, Hewlett-Packard czy Apple.
   LEPSI okazali się dostawcy krajowi, ponieważ ZAPEWNIALI co najmniej trzyletnią gwarancję, serwis i szkolenia.
   
   Kraj podzielono na kilka rejonów. Na południu Polski pracownie internetowe dostarczał np. Optimus, w Polsce centralnej – Ogólnopolska Fundacja Edukacji Komputerowej, a na północy kraju – Prokom.
   
   Aby zapewnić możliwie niskie ceny sprzętu zarówno Optimus, jak i wrocławska firma JTT założyły za miedzą (w Czechach, Niemczech i na Słowacji) spółki-córki, które kupowały wyprodukowany w Polsce sprzęt
   komputerowy, a następnie eksportowały go z powrotem nad Wisłę.
   
   Dostawy jeździły tam i z powrotem, przez granicę krążyły dokumenty i wszyscy z Ministerstwem Edukacji Narodowej włącznie – byli zadowoleni."
   
   "nie kto inny, tylko Ministerstwo Edukacji Narodowej w 1998 r. wielokrotnie występowało do oddziałów celnych z prośbami o dokonanie odpraw sprzętu komputerowego i zwolnienie z opłat celnych oraz podatku VAT. Co więcej z dokumentów wynika, że MEN kupował sprzęt w firmach zagranicznych będących członkami krajowego konsorcjum – w tym przypadku Optimus S.A.! Dokumenty podpisywał wicedyrektor Biura Administracyjnego MEN mgr inż. Romuald Piwoński."
   
   I świeży komentarz w sprawie
   http://matuzalem.salon24.pl/370335,no-nie-moge
   "Umowę przygotowali wspólnie prawnicy rządowi i „Optimusowi”.
   Kombinacja była oczywista, choć intencja słuszna. Skorzystał na niej rząd. Optimus na zwrocie podatku nic nie zarobił"
   
   A teraz jak to " Klucha" wykorzystywał dziury w prawie:
   http://www.korespondent.pl/...x=artykul&id=393
   
   "Na zorganizowanej, z tej okazji, konferencji prezes Optimusa powiedział jedną zagadkową rzecz. Po półgodzinnym krytykowaniu polskiej biurokracji, jako siedliska korupcji, nawiązał do okresu, gdy sprzedawał firmę Optimus.
   Otrzymał wtedy z Urzędu Skarbowego informację, że nie musi płacić podatku od tej transakcji. Istniał bowiem kruczek prawny umożliwiający sprzedaż udziałów za pomocą obligacji co było zwolnione z podatku.
   
   Jednak Pan Roman stwierdził, że nie może być tak, by on był zwolniony z jakiegoś podatku, więc zapłacił ok. 30 mln dolarów tym krytykowanym przez siebie urzędnikom... choć nie musiał."

   All the best people in life seem to like
   LINUX.
   Steve Wozniak
   

   1. ... , snail 5/12/11 10:05
      Jako ciekawostkę można też podać, że fiskus na przełomie 2000/01 też brał sprzęt od optimusa. Tysiące sztuk.

      ...zamknij ryja i
      umieraj jak mezczyzna...

2. dziura czy nie dziura w prawie, wszystko było zgodnie z prawem. , juzek 5/12/11 03:02
   i za to absolutnie nic nie powinno mu grozić i tyle.
   
   "Działanie Optimusa było normalną reakcją na kretyńskie przepisy panujące w Polsce, gdzie bardziej opłacało się wywieźć sprzęt z Polski i ponownie go importować, niż zapłacić podatek."
   
   I ja to dokładnie tak odbieram. Czego dowodem są dzisiejsze zmienione przepisy.
   To jest oczywiste jak słońce że wszyscy kombinują aby wyjść na swoje, ale jeśli wszystko jest w granicach prawa, to jest się czystym jak łza i tyle.
   
   Tu nawet nie ma mowy o jakimś 'zamiarze' - w domyśle 'złym zamiarze' jak to prokurator określił - bo o jakim zamiarze może być mowa jeśli zamierza się coś zrobić w granicach prawa.. bez sensu kompletnie :)

3. A co znaczy spekuluje ? , JE Jacaw 5/12/11 08:55
   Właśnie ostatnio zauważyłem, że szczególnie politycy upodobali sobie ten zwrot i np. jak ktoś sprzedaje coś drożej niż według nich powinien to oznacza, że "spekuluje". A przecież właśnie istotą biznesu jest kupić tanio i sprzedać drogo. No, ale o wiele łatwiej jest zwalić winę na kogoś innego i nazwać go spekulantem, a ja się pytam, kto jest winien takim sytuacją ? Ten, kto uchwala takie dziurawe prawo, czy ten, który z tego korzysta ?

   Socjalizm to ustrój, który
   bohatersko walczy z problemami
   nieznanymi w innych ustrojach

   1. szkoda, że na TPC nie ma czerwonej czcionki , Grocal 5/12/11 09:08
      Teraz znajdź błąd, popraw i przepisz na kartce 100 razy...
      
      Co do meritum, to niestety w tym kraju rację ma urzędnik a przepisy mają za zadanie represjonować a nie regulować. Nie daj Boże jesteś bardziej przedsiębiorczy niż przeciętny Kowalski to zapłacisz więcej, nachodzisz się więcej, naprodukujesz makulatury więcej, itp. itd.
      
      Dla zwiększenia zysku ludzie zawsze szukali wszelkich metod. Jedni legalnie, inni nielegalnie. Oczywiście przeciętny przedsiębiorca będzie starał się działać w ramach prawa - dlatego ma księgowych, którzy potykając się w gąszczu przepisów szukają legalnych rozwiązań pozwalających zwiększyć zysk lub przynajmniej zmniejszyć obciążenia. Tym sposobem mamy/mieliśmy takie cuda-wianki, jak przedsiębiorcę zatrudnionego u kolegi na umowę zlecenie na niewielką sumę od której odprowadzane są składki ZUS, jak eksport komputerów i ponowny ich import z "zerową" stawką VAT itd. To wszystko legalnie w świetle prawa. Najwyraźniej przestępstwem jest "zamiar", czyli chęć wypracowania zysku.
      
      Zgadzam się z Chrisem poniżej. Prawo jest pogmatwane a to sprzyja takim sytuacjom (widzisz JE Jacaw co tu zrobiłem? ;)) jak przypadek Optimusa.

      Na pewno, na razie, w ogóle...
      Naprawdę, naprzeciwko, stąd...
      Ortografia nie gryzie!

/// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\