I will not buy this record - it is
scratched.

/// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

feci, quod potui, faciant meliora
potentes
GG 617689

Socjalizm to ustrój, który
bohatersko walczy z problemami
nieznanymi w innych ustrojach

1. Wiesz to jest taki ichniejszy , MiloX 1/12/09 10:57
   JKM. Jak spojrzymy na to z drugiej strony to ludzie nic nie zrobili w kierunku, żeby były te referenda dot. traktatu lizbońskiego. Wniosek z tego jest taki, że ludzie mają w dupie co się z nimi stanie. Ludzie nie wyciągają wniosków, pseudo dobrobyt przewrócił im w głowach. Tzw. Inteligencja i klasa średnia uważa, że w spłuczce woda bierze się z deszczówki, Pani na kasie to robot, a śmieci w śmietniku same wyparowują na wskutek długiego leżenia w koszu. Kto teraz zwraca uwagę na tych nieudaczników życiowych, którzy pracują za minimalną krajową albo i mniej? W dupie ich wszyscy mają. Chleb jest w piekarni bo się nagle pojawił. Kto by tam sobie zawracał głowę rolnikiem, pracownikiem stacji benzynowej, piekarzem, sprzedawcą w sklepie z pieczywem. Przychodzisz do biura i jest czysto, a śmieci zostały wyrzucone. Masz w dupie, że sprzątaczka przychodzi codziennie i sprząta. Samo się kurwa sprząta. Jestem maklerem giełdowym, jeżdżę BMW5 i mam przepisy drogowe w dupie, jestem zajebisty. Tylko gdyby nie te kilkaset osób nie miałbyś tego BMW, ani tej giełdy tylko byś mieszkał w lepiance o ile byś se ją kurwa potrafił zrobić. Zapomniałem, że jesteśmy ludźmi, egoistami.

   .:Adopcja, Adaptacja, Improwizacja:.

http://akustyk.magma-net.pl

1. re: , Rafael_3D 1/12/09 14:22
   wklejam tekst budynia78 z niepoprawni.pl, pod którym podpisuję się w całości:
   Wmawiano nam, że wybór Buzka na stanowisko tymczasowego szefa PE jest wielkim sukcesem, tymczasem dla Europy Buzek jest nikim. Siwym, dukającym po angielsku dziadkiem, który kompromituje się tam, gdzie nie chcą kompromitować się faktyczni dyrektorzy tego cyrku. Barroso śmieje się ze swego fotela, Buzek zaś próbuje odbierać głos jego oponentowi. Ale nie jest w stanie nawet tego zrobić, ponieważ po angielsku dogadałby się on co najwyżej z Olejniczakiem. Jest kimś do tego stopnia nieważnym, że autorzy transmisji nie zaprzątają sobie uwagi nawet prawidłową pisownią jego nazwiska. Służba to służba, nie ważne, jak się nazywa. Buzek, Busek, ważne, żeby poprowadził obrady po naszej myśli. A że zabawny nieudacznik? Tym lepiej, do takiego nawet trudno mieć pretensję. Zobaczmy: Farage mówi, co ma do powiedzenia, a co jest zdecydowanie nie po linii. Buzek przerywa mu, mówiąc: "Myślę, że już pan skończył". Farage nie skończył, więc leci dalej. Gdy kończy na scenę wkracza pani z Węgier, mocno wzburzona, z angielszczyzną z tej samej klasy, w której Olejniczak pokazywał klatę Buzkowi, przez co obaj kompletnie nie uważali na lekcji. Później zaś nasza duma informuje Anglika, że nie życzy sobie takich wystąpień. Profesor Buzek poproszony o uzasadnienie mówi wprost, ze o sposobie wyboru władz UE nie powinno się mówić w sposób krytyczny. Ten homo sovieticus był solidarnościowym premierem i nadzieją polskiej centroprawicy? Nic dziwnego, że utorował drogę do władzy postkomunistom. Na koniec Farage nokautuje Buzka prostym stwierdzeniem, że jako kandydat na przewodniczącego deklarował swą bezstronność i po prostu łamie swoje obietnice. Buzek dziękuje koledze za wypowiedź i na tym farsa się kończy.
   
   Nieznajomość angielskiego dla niektórych dyskwalifikowała prezydenta Kaczyńskiego. Dla tych bardziej okrutnych - również premiera Tuska. Jednak ci ludzie w miejscu pracy rozmawiają po polsku, choć niektórzy z nich kolędy czasem śpiewają w jakimś jeszcze innym języku. Gdy Olejniczak duka po angielsku witając delegację zagranicznej młodzieżówki jest dla nas zabawny, dla gości pewnie też jest to śmieszne, choć może i miłe, że ktoś nie znając języka jednak stara się w nim witać swoich gości.Czyni to jednak na swój rachunek. Jednak Buzek jest szefem parlamentu europejskiego. Gdy zaczyna mówić po angielsku, lepiej, by nie mówił w ogóle, ponieważ jest to dla nas kompromitacja. Jedyne pocieszenie, że za dwa lata nikt w Brukseli nie będzie już pamiętał o tym śmiesznym profesorze z Polski, którego nazwiska nie znali nawet brukselscy sprawozdawcy.

   Gdy niesprawiedliwość staje się prawem, bunt jest obowiązkiem.

   1. hehe , jozin_ 1/12/09 16:16
      znajomość angielskiego to kluczowa sprawa, ale każdy polski pajac co idzie do parlamentu europejskiego myśli sobie, że tą sprawe załatwią głównie tłumacze, on przez pierwszy okres będzie się mniej odzywał (co oczywiście przechodzi na cały okres) i będzie szkolił angielski (co nigdy w odpowienim stopniu nie nastąpi), a pieniążki będą leciały na konta.
      I oczywiście z pracy takich parlamentarzystów wychodzi jedna wielka farsa i tragikomedia.
      Chciałbym zobaczyć jak oni wszyscy pracują w komisjach, na posiedzeniach plenarnych, rozmawiają w kuluarach itd itd....przecież to musi być jakaś jedna wielka KUPA.
      Podejrzewam że sensownie to tam pracuje naprawde bardzo wąskie grono ludzi.
      
      akustyk napisał:
      "moim osobistym zdaniem, nieznajomosc angielskiego w dzisiejszych czasach, to obciach."
      
      ja bym poszedł nieco dalej i spytał: ' A po co mi tak naprawde j. polski?'
      Mnie on kompletnie do niczego potrzebny a wręcz przeciwnie - utrudnia życie wszędzie indziej na świecie.

   2. ale o czym Ty mowisz , Meteor 1/12/09 19:22
      Wegierka i Polak maja mowic tak samo dobrze po angielsku jak rodowity Brytyjczyk ? A Ty jak mowisz ?

      Tak, naleze do grupy trzymajacych
      kierownice i jestem z tego dumny!
      Pzdr. Univega,Author&Meteor

      1. a o czym Ty mówisz , Rafael_3D 1/12/09 21:32
         buzek to reprezentant kraju z którego pochodzę, więc wstyd mi za takiego tępaka. Wstyd tym większy, iż przez takich sk...w musiałem szukać sobie miejsca poza krajem. Poza tym mój angielski jest oczywiście o niebo lepszy. Pozdr. z UK (dziś 1szy raz był przymrozek, panika wśród kierowców - co drugi nie dotarł na czas do pracy bo... akumulator padł).

         Gdy niesprawiedliwość staje się prawem, bunt jest obowiązkiem.

   3. hmm , akustyk 1/12/09 20:53
      ja sie ogolnie zgadzam, tylko zastanawia mnie jak to niby dziala w przypadku Francuzow i wszystkich innych z francuskojezycznych krajow? bo nie przekonasz mnie nagle, ze we Francy czy Belgii politycy tak dobrze znaja angielski. za duzo mam na codzien do czynienia z tymi frankocentrycznymi miskami, zeby wierzyc w ich zdolnosc do porozumiewania sie w mowie szekspira.
      
      to co, Francuz moze byc nieznajacym angielskiego losiem, a Polak nie? bez jaj. gorszy przeciez nie jest.
      
      
      fanem Buzka nie jestem i smiesza mnie media, ktore z wykopanego i okrytego nieslawa premiera (ktorego odejscie narod wital z ogromna radoscia) nagle zrobily wielkiego gieroja, bo dostal fotel w UE. ale nie robmy nagle z Polakow jakichs ofiar losu. so gorsze przypadki w obrebie UE.

      http://akustyk.magma-net.pl

I will not buy this record - it is
scratched.

Stary Grzyb :-) Pozdrawia
Boardowiczów

1. Eee... , Muchomor 3/12/09 01:04
   ... to to samo co u ViSa.

   Stary Grzyb :-) Pozdrawia
   Boardowiczów