Twoje PC  
Zarejestruj się na Twoje PC
TwojePC.pl | PC | Komputery, nowe technologie, recenzje, testy
B O A R D
   » Board
 » Zadaj pytanie
 » Archiwum
 » Szukaj
 » Stylizacja

 
M E N U
  0
 » Nowości
0
 » Archiwum
0
 » Recenzje / Testy
0
 » Board
0
 » Rejestracja
0
0
 
Szukaj @ TwojePC
 

w Newsach i na Boardzie
 
OBECNI NA TPC
 
 » hokr 06:50
 » NimnuL 06:47
 » KHot 06:45
 » Demo 06:43
 » PeKa 05:39
 » SebaSTS 05:32
 » GULIwer 05:04
 » Killer 04:52
 » Lucyferiu 04:29
 » Martens 04:12
 » Zibi 03:11

 Dzisiaj przeczytano
 41104 postów,
 wczoraj 25974

 Szybkie ładowanie
 jest:
włączone.

 
ccc
TwojePC.pl © 2001 - 2024
A R C H I W A L N A   W I A D O M O Ś Ć
    

refleksja nad mundurowymi + małe chwalonko. , Nikita_Bennet 1/03/09 16:45
Witam
Jest niedziela, słoneczne popołudnie a ja zdycham na jakieś grypoprzeziębieniowe ustrojstwo.
Oczy już nie łzawią więc pomyślałem że się czymś pochwalę a zarazem zwrócę może uwagę kilku osób na coś o czym nie mieli pojęcia ewentualnie posmęcę jak się komuś nie spodoba ;)

Jak wszyscy wiemy rząd w ramach cięć budżetowych chce aby wszystkim było dobrze.
I rolnikom likwidując KRUS (akurat jako rolnik się nie zmartwię bo to banda ... a tę pipę z oddziału pod który ja podlegam to chętnie w kosmos bym wysłał).
I służbom mundurowym wydłużając czas pracy do 25 lat.

Jakoś rok temu zainteresowałem się poszukaniem drugiego zajęcia. Średnie gospodarstwo w warmińsko-mazurskim mimo ze kilkukrotnie przekracza średnie gospodarstwo w PL nie sprawi że stać mnie będzie na kilka rzeczy. Poza tym mam trochę wolnego czasu a i kobiety lubią ludzi aktywnych i mających 'normalną' pracę. Rozglądając się za pracą zauważyłem ofertę w służbach mundurowych: PSP i SG. W PSP nabór w kwietniu 2008 a szkółka już w czerwcu i teraz chłopaki już są na normalnej służbie. Niestety wada wzroku trochę uniemożliwia mi start a raczej przejście komisji MSWiA (bo na teście wstępnym byłem). Co do PSP to znajomi tam pracujący powiedzieli mi jasno, że mam ciutkę za dużą wadę wzroku. Aczkolwiek w ciągu roku od przystąpienia do ogłoszonego naboru jest się już normalnym pracownikiem PSP. W sumie nieźle. Nie zrażając się złożyłem także papiery do SG. Do obu jednostek w kwietniu/maju 2008. W SG nic nie powiedzieli. Postępowanie trwało od kwietnia tamtego roku do końca lutego 2009.
Komisję lekarską przeszedłem, paragraf za wzrok wbili i właśnie na koniec lutego 2009 dostałem papier o zakończeniu postępowania z wynikiem pozytywnym (młody, zdrowy z czystą kartoteką).

JUPPIIIIII

Najbliższa szkółka ponoć ma być w czerwcu więc od czasu ogłoszenia naboru do stwierdzenia że mnie wezmą mija rok. Sami przyznacie że fajna sprawa. W międzyczasie był nabór na stanowisko urzędnicze w naszym UG gdzie dostałbym się bez problemu. Od ogłoszenia konkursu do czasu aż gość zaczął normalną pracę minęło 2-3 miesiące.

I teraz niech mi ktoś powie że mundurowi mają iść w tym samym wieku na emeryturę co zwykły urzędas który pracę załatwił jedną rozmową, w jeden dzieć. Ja przez rok prawie byłem lekko uziemiony (zacznę pracę gdzieś indziej a SG przyspieszy procedurę i co powiem szefowi?).
Ja żeby dostać się musiałem przez rok jeździć na ich testy/lekarzy i ten rok mam w plecy, bo de facto nie zarabiałem a więc też i traciłem.
Do tego dochodzi pensja, okres służby kandydackiej (ponoć 3 latka) to max 1200PLN na rękę ;(
Mimo tego, że się cieszę, że mnie przyjęli to jeśli dojdzie do zmiany ustawy to nie wiem czy nie zrezygnuję.

Tak się zastanawiam kiedy w naszym kraju będzie można kupić normalnie broń do obrony rodziny i domu bo w takim tempie zmian ustaw to sporo wartościowych ludzi odejdzie ze służb mundurowych (policja, sg) a zastąpią ich ludzie którzy muszą się sporo nauczyć.

Dobra - koniec smęcenia - kto nie był na powietrzu niech idzie póki jest piękna słoneczna pogoda i cieszy się tym.

nikita_bennet (at) poczta.onet.pl

  1. hmm , bartek_mi 1/03/09 17:14
    a niektorzy sudiuja kilka lat - i traca, a mogliby zarabiac...
    i im kaza do 65 pracowac....

    dzisiaj jest jutrzejszym wczoraj

    1. nie rozumiem , Nikita_Bennet 1/03/09 17:52
      o czym piszesz - do SG bez studiów wyższych nie masz co startować.
      do PSP minimum matura i też kręcą nosem.

      a nie wiem czy chciałbyś aby ci podpalili samochód za to że zatrzymałeś gościa do kontroli i wyszło że jedzie po pijaku.

      a taki urzędas może pracować do 65 roku życia skoro połowa jego pracy to nos w papierach ze dla petenta nie ma czsu a druga polowa to albo kaweczka albo ploty z kolezanką zza biurka.

      PS: w całym tym zamieszaniu współczuję jedynie rolnikom bo musza pracować do 65 roku życia a mało który dożyje tego wieku bez uszczerbku na zdrowiu po ktorym ląduje ma rencie.

      nikita_bennet (at) poczta.onet.pl

    2. hmm , Rafael_3D 1/03/09 17:58
      a niektórzy studiują kilka lat, potem przez jakiś czas tak jak Nikita czekają na odzew instytucji, testy itp., potem na szkółce spędzają rok, by na końcu dostać te 1200zl.
      Przeszedłem powyższy proces ale po 3 latach w słuzbach zdecydowałem się na wyjazd do kraju o w miarę normalnych zarobkach i innym podejściu. I nie żałuję. Ups, żałuję że 3 lat zmarnowanych w tej mundurówce.

      Gdy niesprawiedliwość staje się prawem, bunt jest obowiązkiem.

      1. dobrze miałeś , Nikita_Bennet 1/03/09 18:14
        okres kandydacki w SG to ponoć 3 lata czyli nie wiesz tak naprawdę czy komendant przez 3 lata nie będzie cię ganiał po granicy a po 3 latach powie byebye ;).

        ja niestety musiałem zrezygnować z pobytu w kraju gdzie zarabiałem normalnie i bardzo liczono się z tym czy nie chcę np świąt mieć wolnych i takie tam obym tylko zgodził sie o pracę przez co najmiej 6 miesięcy dłużej. poza tym odchodząc na moje miejsce mogłem polecić kogokolwiek a i nadgodziny stukaliśmy do granic wytrzymałości fizycznej.

        niestety sprawy w PL kazały zawrócić do PL.

        nikita_bennet (at) poczta.onet.pl

  2. A ja będę nudny... , JE Jacaw 1/03/09 19:32
    ...zlikwidować przymus emerytalny, ZUS/KRUS i będzie po problemie. Nie rozumiem, czemu ludzie się tak upierają przy tym państwowym garnuszku, niech każdy sam decyduje kiedy i na jaką chce iść emeryturę. Jeden będzie odkładał 40% zarobków i pójdzie po 25 latach, a drugi 20% i po 50. Ale nie... lepiej toczyć publiczne batalie o tym komu jaką i po ilu latach emeryturę płacić, oczywiście politykom to pasuje, bo mogą "walczyć" o nasze dobro.

    Oczywiście inną kwestią jest zmienianie już istniejących zobowiązań emerytalnych co jest zazwyczaj po prostu chamstwem (żeby mocniej nie napisać). Skoro komuś obiecano, że za 25 lat będzie miał emeryturę to ma ją dostać po tych 25 latach i tyle. A do dlatego, że np. część ludzi godzi się na to, że będzie zarabiać mniej, ale ma wcześniejszą emeryturę (np. mundurówka - tak swoją drogą to w ogóle głupota, aby mundurówce obiecać wysokie emerytury, ale skoro obiecano to się mówi trudno i ogólnie to już inna bajka) i nie wolno w trakcie trwania umowy im tych warunków zmieniać bez stosownej rekompensaty.

    Socjalizm to ustrój, który
    bohatersko walczy z problemami
    nieznanymi w innych ustrojach

    1. jestem , Nikita_Bennet 1/03/09 21:11
      rolnikiem - chętnie będę płacił KRUS do końca życia (choć z tego nic nie mam) bo zdecydowałem się na ten zawód przed próbą zmian i też uważam ze grzebanie w tym nie ma sensu.

      a nie ma sensu bo zeby określić dochód rolnik musiałbybyć na podatku dochodowym a nie dochód wylicza urząd na podstawie jakiś tam współczynników z czasów PRLu.


      co do tego garnuszka - dla mnie to druga praca będzie i przyda się zawsze parę groszy emerytury.



      wkurza mnie jednak mówienie że powinno się okres pracy wydłużać jeśli żeby się dostać do niej trzeba zmarnować rok z życia nie wiedząc czy na końcu komisja lekarska nie powie sorry - tego nie ma chyba w innych zawodach?

      nikita_bennet (at) poczta.onet.pl

      1. Widzisz... , JE Jacaw 1/03/09 23:52
        ...ja mam wrażenie, że wpadasz w pewien popularny błąd. Otóż kwestia pracy i emerytury to powinna być tylko sprawa między pracownikiem i pracodawcą, nikomu nic do tego. Nie ma czegoś takiego jak sprawiedliwa pensja z pracę, sprawiedliwy wiek emerytalny itd. To wszystko powinno zależeć wyłącznie od Twoich i pracodawcy indywidualnych możliwości i oczekiwań. Generalnie według zasady: "jak sobie pościelisz tak się wyśpisz".

        Dlatego nie ma nic złego, że ktoś na tym samym stanowisku zarabia więcej, a ktoś mniej np. jeden potrafił wynegocjować większą pensją, drugi mniejszą, cóż widocznie ten pierwszy jest bardziej zaradny, więc dostaje premię za zaradność (można nawet przypuszczać, że ten zaradny będzie lepiej się sprawdzał w pracy).

        Tak samo z emeryturą, bo ludzie są różni i jedynie socjaliści chcą stworzyć "statystycznego człowieka" i takie podejście zawsze prowadzi do problemów, a szczególnie po tyłku dostają zdolniejsi i słabsi, bo wszystkich się wyrównuje do jednego szeregu i wpasowuje w jeden mundurek. A gołym okiem widać, że są ludzie, którzy mają 70-80 lat i mają więcej werwy niż nie jeden 40-50 latek i mogliby śmiało dalej pracować (i tu pojawia się kolejny socjalistyczny mit o zabieraniu pracy młodym: tacy ludzie nic nikomu nie zabierają !!!), a są 50-60 latkowie, którzy ledwo w pracy ciągną i lepiej byłoby jakby już siedzieli na emeryturze. Niech ludzie sami o tym decydują, a nie jakiś urzędas, będzie mówił im kiedy mają iść na emeryturę.

        A osobiście najbardziej wkurzają mnie młodzi ludzie po studiach, którzy marudzą, że tyle się uczyli, a teraz roboty nie mogą znaleźć i że im się należy jakaś lepsza praca... guzik się należy i tyle. Nikt im się nie kazał uczyć, ludzie w końcu muszą zrozumieć, że uczą się dla SIEBIE (!!!), a nie dla kraju/państwa/społeczeństwa/ludu. Edukacja powinna dać im przewagę na rynku pracy nad niewyedukowanymi, ale nikt nie daje gwarancji !!!

        Socjalizm to ustrój, który
        bohatersko walczy z problemami
        nieznanymi w innych ustrojach

        1. E tam , Thradya 2/03/09 00:09
          wpadnie zaraz jeden z drugim i stwierdzi, że bez emerytur państwowych ludzie będą zdychać pod mostem.
          I, że tak nie wolno bo cośtam.

          90% ludzi nie potrafi spojrzeć na sprawę z dystansem, w oderwaniu od "mi się należy", i nic na to nie poradzisz.

        2. ale sam widzisz , Nikita_Bennet 2/03/09 00:50
          ze decydując się na okresloną posadę/stanowisko znam swoje przyszłe realia (jako rolnik stracę zdrowie przy 50tce i dalej renta goni rentę az do emerytury, jako mundurowy 15 lat i mogę się urwać, jako każy inny 65 lat) a tutaj wychodzi tak ze zacząłem być rolnikiem kilka lat temu a tutaj odbiera mi sie pewne prawa (krus jest tani) nie dając nic w zamian (np podatku dochodowego), teraz ubiegałem się do mundurówki bo 15 lat a tutaj znowu przewałkę robią nasi rządzący.
          Po prostu im starszy jestem tym coraz mniej rozumiem ten kraj. Skoro zacząłem jakąś pracę, wiedząc jakie będą dochody i jaka emeryturka oraz kiedy to przyznasz ze to nie jest normalne zmieniać takie coś w trakcie trwania pracy?

          nikita_bennet (at) poczta.onet.pl

          1. Ale właśnie to napisałem... , JE Jacaw 2/03/09 15:01
            ...że niedopuszczalna jest zmiana umowy w trakcie jej trwania bez rekompensaty i tu się zgadzam. Niestety póki jest to coś narzucane i zależne od państwa takie rzeczy będą na porządku dziennym.
            Jak to ktoś powiedział: "nie ma takiej niegodziwości do jakiej nie posunęłoby się państwo w przypadku braku pieniędzy".

            Oczywiście prywatny fundusz też może próbować Cię wyrolować, ale masz umowę, więc możesz przynajmniej w sądzie dochodzić swoich prawa... a państwo jest monopolistą i do tego to one stanowi prawo, więc zawsze szaraczki są na przegranych pozycjach.

            Socjalizm to ustrój, który
            bohatersko walczy z problemami
            nieznanymi w innych ustrojach

        3. ok. , Rafael_3D 2/03/09 01:34
          "sprawa między pracownikiem i pracodawcą, nikomu nic do tego. Nie ma czegoś takiego jak sprawiedliwa pensja z pracę, sprawiedliwy wiek emerytalny itd. To wszystko powinno zależeć wyłącznie od Twoich i pracodawcy indywidualnych możliwości i oczekiwań"
          Wszystko pięknie ale przy założeniu 1 pracodawcy/ CAŁE ŻYCIE. Wskaż mi obecnie kogoś pracującego CAŁY ZYWOT u jednego pracodawcy. Każdy układ zbiorowy/przepisy wewnętrzne firmy będą się miały nijak do lat pracy. Akurat tu musi być jakieś odgórne "opiekuńcze" działanie państwa w celu znormatyzowania tego. Niestety, socjalizm w tym wypadku koniecznoscią... Pracujesz ileśtam dziesiąt lat (u różnych pracodawców), odprowadzasz przez te dziesiątki lat składki, więc JAK PSU BUDA coś Ci się z tego należy. Jeśli nie - to tak jak piszesz: zlikwidować składki i wypłacić dotychczasowe haracze.

          Gdy niesprawiedliwość staje się prawem, bunt jest obowiązkiem.

          1. Ehh , Thradya 2/03/09 01:42
            znowu to dziwne myślenie - na co te składki?
            Jeśli na własne konto sobie odkładasz, to co za różnica ilu masz pracodawców? I co mają do tego lata pracy?
            Tak ciężko ogarnąć ideę braku państwowych emerytur?

            1. ehh , Rafael_3D 2/03/09 10:50
              składki - OBOWIĄZKOWE (a nie fakultatywne) składki odprowadzane na ZUS, ubezp. społ. i zdrowotne. Chyba to tak się nazywało, jeśli nie uległo zmianie w ciągu ostatnich kilku lat (ostatni raz rozliczałem się w polskim US 4 lata temu).

              Gdy niesprawiedliwość staje się prawem, bunt jest obowiązkiem.

              1. Przecież o tym , Thradya 2/03/09 11:15
                właśnie piszemy - o braku obowiązkowych składek.

  3. Troche zamotałeś ale nie duzo , ptoki 2/03/09 11:36
    W skrocie:
    Emerytura zalezy od tego czy potrafisz sie utrzymac z wlasnej pracy. Kropka.

    Jak sobie dobrze poszukasz w przepisach ZUS-owskich to znajdziesz tam klauzule ze kasiorka nalezy sie temu co nie moze juz wykonywac pracy zarobkowej.

    I dlatego jak za duzo zarobisz to ci ZUS emeryturke zatrzyma.

    To jest od zawsze w tych przepisach.

    Po tym przydlugim wstepie do rzeczy:
    Emerytura jest bardzo subiektywnym stanem. Jeden czlowiek ma zawod bardziej eksploatujacy a drugi ma robote spokojna. Jeden przy 50-ce nie bedzie w stanie robic tego co dotychczas a drugi i po 70-ce moze pracowac (taki geremek czy bartoszewski na ten przyklad).
    Do tego nawet w obrebie jednego zawodu jeden czlowiek bedzie sie szybciej wypalal (i wiecej wypracowywal) niz drugi.

    I dlatego emerytura jest sprawa indywidualna.

    JE JacaW zapomnial napisac ze dodatkowo do tego co wyluszczyl musi istniec przezroczystosc informacyjna rynku. Zeby ludzie mieli jasna informacje ile co na rynku kosztuje i jak wyglada. Czyli w tym przypadku aby ludzie wiedzieli ile placa SM, SG a ile urzednikowi a ile hiper-duper inzynierowi a ile murarzowi czy piekarzowi i jak te prace wygladaja. Wtedy mozna ocenic ile da sie zarobic i za ile sprzedac swoje umiejetnosci.

    W przypadku policji, wojska i podobnych sluzb mozna zastosowac specjalne formy wynagrodzenia. Czyli policjant ma zarabiac raczej mniej (nie mylic z malo) ale miec wczesna, dobra i pewna emeryture za nienaganna sluzbe. I to mozna osiagnac przez odkladanie takiemu kasy na kupke i oddaniu jej dopiero po odejsciu ze sluzby (niekoniecznie dopiero przy emeryturze).

    I podsumowujac moja epistole:
    Chodzi o to ze placa ma byc adekwatna do wysilku i zuzycia pracownika a emerytura ma byc indywidualna sprawa czlowieka.


    I na koniec (lekko podburzająco):
    Czemu wredna wiekszosc zmusza wszystkich aby wegetowali na emeryturce w nudzie i chorobie? A mozna zyc wesolo, tez zrobic w zyciu co trzeba wydac swoje ciezko zarobione pieniadze i umrzec wczesniej. Ale sie nie da, bo skladki zabieraja obowiazkowo a oddaja jak juz czlowiek sie nimi cieszyc nie moze...

    1. Z jakiej okazji ma być adekwatna , Thradya 2/03/09 12:14
      do wysiłku i zużycia pracownika?

      Może jakiś licznik kalorii każdemu zamontować i płacić od ilości wypracowanych?
      Pfff.

      1. ujme to tak: , ptoki 2/03/09 16:35
        Masz do dyspozycji 10 pracownikow. Niektorzy z nich moga sobie pojsc do innej pracy bo ta ich bardziej meczy. I dlatego trzeba takiemu dosypac kasy jesli chcesz go zatrzymac przy sobie. Niby wykonuje mniej roboty (tutaj wspomniec o zbiorach w winnicy i 1 drachmie) ale moze byc potrzeba aby zaplacic mu wiecej bo inaczej odejdzie a lepszego sie nie znajdzie.

        Jesli masz rynek pracodawcy to tez czasami tak sie moze zdazyc ze pracownik sobie wynegocjuje wieksze wynagrodzenie niz juz zatrudniony dobry pracownik a bedzie pracowal mniej wydajnie. To mialem na mysli.

        Dodatkowo obiecana winnica:

        Facet mial winnice ale musial wyjechac i powierzyl piecze nad nia swojemu znajomemu. No i pojechal, dlugo nie wracal. Trzeba bylo zrobic winobranie. Znajomy ten pojechal na targ po pracownikow. Stanal na przyczepie i obiecal 1 drachme za caly dzien roboty. Zabral 10 ludzi i zaczal winobranie.
        Kolo poludnia zorientowal sie ze zorganizowal za malo ludzi. Wrocil na targ i przywiozl jeszcze 5 ludzi.

        Na fajrant dal wszystkim po jednej drachmie.

        Dwa pytania:
        -Czy to bylo sprawiedliwe?
        -Kim byl ten znajomy co zrobil winobranie.

    2. Z jednym się nie zgodzę... , JE Jacaw 2/03/09 15:09
      ..."Czyli policjant ma zarabiać raczej mniej (nie mylić z mało) ale mieć wczesna, dobra i pewna emeryturę za nienaganna służbę" - ja uważam, że wręcz przeciwnie. Policjant powinien zarabiać w miarę dobrze i żadnej gwarancji emerytalnej. Oczywiście najlepiej jak nie ma państwowych obowiązkowych emerytur to wtedy każdy sam ocenia, czy i ile odkłada - generalnie jak już napisałem problem sam się rozwiązuje.

      Natomiast dla mnie jakimś nieporozumieniem jest obietnica szybkiej i wysokiej emerytury dla służb mundurowych - przecież w ich zawód jest wpisane duże ryzyko, w tym utrata życia i obietnica wysokiej szybkiej emerytury może prowadzić do sytuacji, że te osoby nie będą chciały ryzykować życiem na służbie, a co więcej do tych służb właśnie będą ściągać asekuranci i potem wymagaj, aby żołnierz lub policjant chronił Ciebie.

      Socjalizm to ustrój, który
      bohatersko walczy z problemami
      nieznanymi w innych ustrojach

      1. To raczej kwestia doboru personalnego niz sprawiedliwosci , ptoki 2/03/09 16:51
        Aktualnie sluzby mundurowe nie ryzykuja zycia tak jak mysli wiekszosc spoleczenstwa.
        Np. zasada obowiazujaca ratownikow medycznych: nie jestes bezpieczny nie robisz. Twoje zycie jest wazniejsze niz poszkodowanego bo to ty mu mozesz pomagac. Nie masz ochrony przed zakazeniem to nawet nie masz obowiazku obrocic poszkodowanego jesli krwawi lub wymiotuje lub jest takie zagrozenie.

        Podobnie w policji. Nikt nie wymaga ze policjant bedzie stawal na linii strzalu. To ze sie czasem szweda w miejscach gdzie jest mniej bezpiecznie jest rekompensowane surowoscia kar wymierzanych w przypadku napasci na policjanta.

        W sumie przydalo by sie poczytac ile statystycznie jest smierci w pracy różnych grup zawodowych. Mam wrazenie ze gornicy i policjanci tam na szczycie nie beda.

        Male ale pewne wynagrodzenie z obietnica dobrej emerytury sprawia ze policjantami zostaja ludzie ktorzy maja mniejsze ciagoty do lewizny. W USa sie to sprawdza. Oczywiscie wpadanie w przesade ze policjantem ma zostac tani idiota nie wchodzi w gre.

        Policjantem ma zostac czlowiek spokojny, srednio ambitny, z porzadnym kregoslupem moralnym i "silnym poczuciem sprawiedliwosci" - to zespol cech a nie cecha i do tego przechodzacy spiewajaco test piankowy (marshmallow test).
        Tyle na zwyklego policjanta. Detektywi to troche inna bajka, experci techniczni tez a administratorzy policyjni (siakieś generały czy inne inspektory) tez powinni miec inny profil osobowościowy.

        1. z tym ratownikiem to masz trochę racji. , Nikita_Bennet 2/03/09 17:33
          odkąd zacząłem jeździć na akcje podstawowa zasada byla i jest taka aby nie zrobić sobie krzywdy bo to my niesiemy pomoc a jesli umoczymy to potrzebne będzie wsparcie aby nas ratować. poza tym to zawsze jest na pierwszych zajęciach na ktorych tematem jest bhp.

          nikita_bennet (at) poczta.onet.pl

          1. No :) ja tez bylem zaskoczony postawa zawodowych ratownikow. , ptoki 2/03/09 18:08
            Najpierw wlasne bezpieczenstwo potem robota. I w praktyce znajdzie sie zawsze wytlumaczenie dlaczego czegos tam nie zrobili. Nie mam zamiaru umniejszac ich zasług ale to nie tak ze ktos ryzykuje bo ma taki zawod a ma taki zawod bo musi jesc. To raczej tak ze wybiera sie taki zawod bo sie chce pomagac i tym samym zarabiac na zycie.

            Zaczalem sznupac w poszukiwaniu informacji na temat wypadkowosci i tylko jakies kiepskie dane znajduje. W gus maja jakies bzdurne opracowania i nie ma tam info o policji cala administracja jest w jednym worku.

            Znalazlem tylko takie cos (najbardziej zjadliwe ale cholera wie czy rzetelne):

            http://www.wypadek.pl/...adki/stat/stat2007_07.htm


            W sumie to nie wiem jak sie ustosunkowac do Twojej nowej roboty. Z jednej strony to dobrze ze normalny ludz (tak Ciebie odbieram) zasili szeregi sluzby a z drugiej strony widze ze sluzb mamy az za dosc i zajmuja sie pierdolami zamiast waznymi problemami (vide fotoradary vs wyrostki blokowe) albo robia to zle. :(

            Ale zycze Ci w nowej robocie sukcesow bo cieszy mnie cudze szczescie :) A chyba nikt Ci tego w watku nie pozyczyl :)

            1. i jeszcze jedno znalazlem. , ptoki 2/03/09 18:17
              http://www.ciop.pl/12601.html

              lepiej zjadliwe bp jest przeliczone na 1000 zatrudnionych.
              przoduje górnictwo, przemysl, budownictwo, rolnictwo.

              ochrona zdrowia jest 5 a administracja i wojsko 11-te.
              Nawet zakladajac duza doze biurokracji wsrod policjantow to nie sadze zeby dobili do budowalancow czy rolnikow.

              Podsumowujac. Kazdy wybiera zawod raczej pod katem co lubi/umie robic a nie ze wzgledu na bezpieczenstwo. A wyzsza wyplata moze to niebezpieczenstwo rekompensowac.

            2. w sprawie ratowników jest tak , Nikita_Bennet 2/03/09 21:09
              że jesli coś jest niebezpieczne to wazne jest twoje bezpieczeństwo.
              jeśli jest jakiś twardziel co zrobi coś poza granicami bhp i zdrowego rozsądku a uratuje kogoś to chwała mu tylko ze jak coś pojdzie nie tak to ma przejechane.

              nikita_bennet (at) poczta.onet.pl

        2. No i to są skutki :-) , JE Jacaw 2/03/09 19:40
          Owszem nie wszyscy "mundurowcy" winni ryzykować życie, ale jednak w wielu przypadkach są to służby, gdzie występuje większe ryzyko i raczej powinni tam iść "faceci z jajami", a nie nie ludzie myślący o spokojnej starości. I np. o ile taki detektyw to raczej nie musi być ryzykantem, to jednak gościu z prewencji raczej powinien nieco mieć z zawadiaki. Nie mówiąc już o wojsku, gdzie zdecydowanie zwykli żołnierze nie powinni myśleć o wygodnej emeryturce.

          Oczywiście jak napisałem, kiedy oddamy emerytury ludziom to będzie ich sprawa i problem się rozwiąże i pozostanie czysto akademickim.

          Socjalizm to ustrój, który
          bohatersko walczy z problemami
          nieznanymi w innych ustrojach

          1. Troche sie nie zgodze z tymi policjantami , ptoki 3/03/09 11:28
            Bo to zalezy jaki mamy model policji, czy policjant ma pomagac czy ma byc "wladza". A to zalezy od rzeczywistosci jaka panuje na danym terenie, czy mamy spokojne srodowisko, ktoremu trzeba pomagac i chronic czy mamy srodowisko agresywne lub potencjalnie agresywne ktore trzeba poskramiac.
            Zalozylem ze u nas mamy przewage takiego spokojnego spoleczenstwa wiec policja nie musi byc "wladza" a powinna byc opiekunem.

            A co do emerytur to sie zgadzam, oddac ludziom niech sobie sami tymi zasobami rzadza.

    
All rights reserved ® Copyright and Design 2001-2024, TwojePC.PL