TwojePC.pl © 2001 - 2024
|
|
A R C H I W A L N A W I A D O M O Ś Ć |
|
|
|
CNN wywalił złotówkę ze swojego koszyka , digiter 4/02/09 19:08 http://edition.cnn.com/BUSINESS
img141.imageshack.us/img141/5171/41137966cu6.jpg
Forint i korona się trzymają. Afganistan, Irak, tarcza - na wszystko się zgadzaliśmy a tu cnn taki numer nam robi.Piszcie do mnie per ty z małej litery - .:. , Shneider 4/02/09 19:17
a co ma wspolnego prywatna firma z dupowlazami z naszego kraju?
zlotowka aktualnie przestala sie liczyc wiec po co ja trzymac..:: Live at Trance Energy ::. - Że co? , El Vis 4/02/09 19:23
Ale o co chodzi? Jakiego koszyka?I don't suffer from insanity.
I actually quite enjoy it. - od wielu lat cnn pokazywał , digiter 4/02/09 19:30
notowania złotówki w stosunku do innych walut, a teraz ją wywalił. Chyba tak na psy złotówka nie zeszła :)Piszcie do mnie per ty z małej litery
- Jak już o walucie naszej mowa, wyjaśnijcie mi pewną rzecz... , Dexter 4/02/09 20:30
Złotówka ma się do innych walut (USD, EUR, CHF...) bardzo fatalnie. Ichyba to jeszcze nie koniec.
Nie bardzo widzę, aby cokolwiek się działo aby tę sytuację zatrzymać/odwrócić.
Tyle się pitoli o kryzysie, tnie budżety, pier***lenie o szopenie, a jakoś nikt nie zauważył, że skoro np. frank w ciągu roku z 2,1 PLN wystrzelił do 3,2 PLN to np. rodzina, która wzięła kredyt na mieszkanie/dom i płaciła np. 1400 PLN raty kredytu teraz musi wysupłać extra 7 stówek. Prosty wniosek, że zamiast zostawić te 700 PLN w sklepie/knajpie/usługach topi je w kredycie, z którego raczej recesji się nie zatrzyma, tak?
Objaśnijcie spece laikowi bankowo-giełdowemu jakie są narzędzia do powstrzymania spadku wartości naszych kochanych złotóweczek?Komisarz, Blimek, Bart - nie odpowiadajcie w wątkach, które zakładam.
Odpowiedzi oleję.
THX! - ludzie jakos zaplaca , Ranx 4/02/09 21:43
a trzeba podratowac firmy ktore utopily na opcjach.
to taka moja teoria nie poparta zupelnie niczym:Do roztramtajdany charkopryszczańcu... - To jest sztuczne , Galnospoke 4/02/09 21:51
Czekam na niedaleki dzien, jak to wszystko peknie i dolar bedzie za 50 groszy.- j.w. , Thradya 5/02/09 01:05
Chociaż bardziej mi się widzi ponownie <2zł na wakacje.
- z tym kredytem to nie do konca.. , TANKiler 4/02/09 22:13
oprocentowanie we frankach tez spadło, także po obniżce liboru miesięczna rata kredytu we frankach wcale tak bardzo nie wzrośnie, bo odsetki będą o wiele mniejsze..
a co do PLN to spokojnie, atak spekulacyjny niedługo osiągnie punkt krytyczny i wrócimy do normalnych poziomów, tak samo jak to było z ropa..:: :: ::
made by my freaky mind...
:: :: :: - tu widać właśnie wpływ prania mózgu przez rządzących , Wedrowiec 4/02/09 22:18
czyli media.
Jak ktoś brał np. kredyt CHF 2 lata temu i płacił raty 1400 to teraz płaci pewnie z 1000 max (stałe raty).
Czemu? Franka brał za 2,5 podrożał 60 gr. Ale oprocentowanie spadło mu z jakichś 4,5-5% do 1,5-2% max.
Więc za przeproszeniem pierd*lenie.
Ktoś wziął kredyt w sieprniu jak frank kosztował 1,95. Wiesz ile raty płaci zamiast 1400? 1500.
Więc za przeproszeniem pierd*lenie.
A co pisze wybiórcza i co matołki przeczytają? "Wziąłem kredyt 5 lat temu we frankach, żona od 11 lat nie pracuje ale teraz rata mi podskoczyła o 100 zł i będzie musiała iść do pracy". Normalnie nóź w kieszeni się otwiera. Jak urwa można takie bzdury pisać. Przez 5 lat była taka inflacja że jak z 900 na 1000 raty mu podskoczyło to i tak jest do przodu. A
1) w 5 lat pensje poszły w górę z 40-50% minimum
2) jak nie jest ostatnim matołem to pensja poszła mu bardziej w górę - awans itp - nie pisali o ludziach po 50
3) 5 lat temu frank kosztował bodajże pod 3 zł czy 2,5 a oni pierdykneli swoje wypociny jak frank podrożał do... 2,3 czy 2,5
SKANDAL.
A później dziwią się, ze kryzys jest. Jest bo go urwa media wywołują bo sezon ogórkowy za długo trwał a ludzie łykają to gówno."Widziałem podręczniki
Gdzie jest czarno na białym
Że jesteście po**bani" - jak ty To obliczyles? , Mackie Messer 4/02/09 22:31
(na wlasnym przypadku)
kredyt w chf na wiosne zeszlego roku. Okolo 820 CHF rata miesieczna(po obnizce oprocentowania w zeszlym roku). Usredniajac, to CHF ze wszystkich transzy w cenie okolo 2,20/CHF. Tak wiec teoretyczna rata 2,20x820=1804. W lutym przy obecnym kursie rata 3,22x820=2640.
Wiec jak Ci wyszla roznica 100PLN dla osob bioracych kredyt w sierpniu?"Predzej sam siebie zgasze, niz sie wypale"
F. Nietzsche - jak obliczyłem? , Wedrowiec 4/02/09 22:32
prosto. Odpaliłem stronę i sprawdziłem ile płacę raty."Widziałem podręczniki
Gdzie jest czarno na białym
Że jesteście po**bani" - nie odpowiedziales na pytanie , Mackie Messer 4/02/09 22:34
skad Twoj wniosek ze osoby ktore braly kredyt na samej gorce, placa 100 PLN wiecej?"Predzej sam siebie zgasze, niz sie wypale"
F. Nietzsche - wziąłem kredyt na samej , Wedrowiec 4/02/09 22:37
górce ;-)"Widziałem podręczniki
Gdzie jest czarno na białym
Że jesteście po**bani" - to mnie bank kantuje , XiSiO 4/02/09 22:40
bo pierwsza transze mi wyplacil ponizej 2, i placiłem 1000zl teraz po pol roku place 1150zl w franku, brałem w czerwcu w polbanku.
ciesze sie za to druga transza poszla po 2.80 nie dawno a kolejna za miesiac bedzie powyzej 3 :) na całości srednio wyjde na 2.70, biorąc po uwage obnizenie stop % to kurs franka nie szkodzi az tak jak wszędzie trąbią."Przyjaźń - bezcenna za wszytko inne
zapłacisz adeną" (C) XiSiO - jakie masz teraz , Wedrowiec 4/02/09 22:42
oprocentowanie? bodajże powinno być marża czy tam prowizja + 0,67."Widziałem podręczniki
Gdzie jest czarno na białym
Że jesteście po**bani" - sprawdze w domu na ostatnim , XiSiO 5/02/09 11:16
harmonogramie, odezwij sie na gg, na marzec dostane teraz nowy stary z grudnia jest."Przyjaźń - bezcenna za wszytko inne
zapłacisz adeną" (C) XiSiO - gg to ja z dwa lata już nie mam ;) , Wedrowiec 5/02/09 11:26
skrobne maila."Widziałem podręczniki
Gdzie jest czarno na białym
Że jesteście po**bani"
- weź dowolny kalkulator kredytowy , Wedrowiec 4/02/09 22:36
wpisz kwotę np. 100 000 zł - na tyle np wzięło się kredyt i wpisz oprocentowanie - poprzedni mieliśmy ponad 4%, powiedzmy 4,5%
I wpisz kwotę 150 000 i oprocentowanie 1,7%. Tyle jest mniej więcej po obniżce.
Po obniżce oprocentowania kwota raty w CHF znacząco spadła - na tyle, że prawie niweluje wzrost kursu."Widziałem podręczniki
Gdzie jest czarno na białym
Że jesteście po**bani" - jak brales kredyt to miales , Mackie Messer 4/02/09 22:56
oprocentowanie ~4,5 a teraz masz 1,7? Dobrze rozumiem?
Mysle, ze u wiekszosci osob, ktore teraz robia szum w mediach, wylewaja zal na forach internetowych, scenariusz jest zgola inny.
0. Mieszaknie nowe, inwestycja w trakcie budowy albo nowa.
1. Po pierwsze kwota kredytu 350-500k PLN. Oczywiscie LTV 100-110%
2. Libor w wakacje byl okolo 2,79.
3. Marza 1,2 minimum. Marze 0,8-1.0% skonczyly sie gdzies tak na wiosne zeszlego roku jak to wszystko juz zaczelo trzeszczec i ilosc wnioskow kredytowych w bankach byla tak duza, ze analitycy nie obrabiali sie z przepuszczaniem ich przez system (patrz Polbank). Chyba, ze ktos wynegocjowal indywidualnie.
4. Ubezpiecznia wszelkiej masci: od niskiego wkladu (Milenium), ubezpieczenie do czasu wpisu do ksiegi wieczystej (wiele bankow), ubezpieczenie nieruchomosci, ubezpiecznie na zycie.
5. Dochodzi spread, koszty operacyjne, koszty kontroli inwestycji.
6. Obnizka oprocentowania: nie wszyscy maja tak rozowo jak Ty. Patrz klientow Multibank lub Mbank, albo Tych ktorym oprocentowania zostanie obnizone w Marcu albo w Kwietniu.
I jak wezmiesz swoj kalkulator kredytowy, zsumujesz to wszystko i doliczysz spread to nagle CI wyjdzie ze rata naprawde robi sie nieciekawa. Problem w Tym, że analitycy z OpenFinance/Expander/Finamo/etc kalkulujac mlodym ludzią koszt kredytu podawali swoje obliczenia na prostej zasadzie kurs frank średni x libor + marza. I teraz kiedy po takim rajdzie aprecjacyjnym CHF przychodzi placic rate o prawie 1000PLN wiecej, niz zakladalo sie to na poczatku, to naprawde mozna sie wkurwic."Predzej sam siebie zgasze, niz sie wypale"
F. Nietzsche - to po co brales kredyt w walucie? , acd 5/02/09 08:01
widac nie dla Ciebie. Poza tym CZYTAJ umowe i oswiadczenie o ryzyku kursowym zanim podpiszesz bo teraz to wylewasz zale,ze koszty,ze libor aktualizuja w kwietniu itd.miales to wszystko zapisane czarno na bialym. Jak proponowalismy pare msc temu kredyt w PLN to sie walili w czolo,ze ich namawiamy na drogie kredyty. Zawsze jest wiec winny bank/doradca,a jakos nigdy klient,ktory oczywiscie zna sie lepiej. Kurwa,ciekawe czy u lekarza tez wszyscy sa tacy madrzy. Przyjmijcie wreszcie do wiadomosci,ze to my sie znamy nie wy i my wiemy co jest dobre,a nie wy!>>> We are The BOARD. Resistance
is futile.<<< - kolego, , Mackie Messer 5/02/09 09:16
Po pierwsze bardzo Ciesze się, że dostałem kredyt w walucie i uwazam to za niezly interes. PLN/CHF musialby dojsc do 3.65-3,70 aby moja rata zrownala sie z rata jezeli kredyt uruchomilbym w PLN. Zarabiam wystarczajaco dobrze, zeby bez stresu splacac rata przy obecnym kursie.
Po drugie nie zycze sobie tutaj wycieczek osobistych w moim kierunku. Przeczytalem umowe dokladnie, jestem w miare swiadomy ekonomicznie. Wiem czym jest ryzyko kursowe etc. Ale o niekometencji dordacow, a bylem u wielu, zanim znalzlem tego odpowiedniego (OpenFinance), moglbym napisac artykul do gazety.
Po co ten stres, po co te kurwy? Polecam czytanie ze zrozumieniem, nie napisalem w zadnym momencie, ze obecna sytuacja mnie martwi albo mi przeszkadza. Napisalem, ze taka najczesciej jest sytuacja osob, kotre wylewaja swoje zale na forach/blogach.
Ps. . Proponuje, zebys nie porownywal swojego zawodu z Lekazrze. Brzmi to troche smiesznie. Doradca moze zostac kazdy, nawet ja. A tekst ze to Wy sie znacie a nie My to juz w ogle szok dla mnie, w ustach osoby, ktora sprzedaje produkty finansowe."Predzej sam siebie zgasze, niz sie wypale"
F. Nietzsche - trochę się rozpędziłem, przepraszam , acd 5/02/09 14:07
nie zgodzę się jednak z tym, że doradcą może zostać każdy bo jakoś ich ciągle strasznie mało. Znaczy oczywiście astronautą też teoretycznie może być każdy, ale nie jest to takie proste jak bycie murarzem ( z całym oczywiście szacunkiem dla murarzy). Jeśli Cię uraziłem to przepraszam, ale ostatnio jestem trochę wkurzony jak Klienci mają pretensję, że rośnie CHF i dlaczego Pan nas nie uprzedził? Szczytem jednak było jak po ataku z 11 września przychodzili do nas Klienci, który potracili w zw. z tym na giełdzie i mówili oddawaj moje pieniądze. Wydaje mi się, że ciągle nasz zawód jest w Polsce źle rozumiany i z tego wszystkiego są te nieporozumienia... Innymi słowy źle zinterpretowałem Twojego posta, ale ostatnie zdanie podtrzymuje...>>> We are The BOARD. Resistance
is futile.<<< - myślę, że , ibiz 5/02/09 22:43
dobrym (podkreślam dobrym) murarzem jest jednak trudno zostać. Wiele lat praktyki, zdolności manualne a i pomyślunku też trzeba mieć trochę. Jeśli będziesz np. budował dom ,to zobaczysz, że o dobrego murarza jest bardzo ciężko. Nie wiem jak z doradcami finansowymi... ponieważ od zawsze doradzam sobie sam. Jak wygram w lotto zacznę się rozglądać...
- Odnośnie ostatniego zdania Twojego postu , bwana 5/02/09 11:33
"Przyjmijcie wreszcie do wiadomosci,ze to my sie znamy nie wy i my wiemy co jest dobre,a nie wy!" mogę powiedzieć: owszem, Wy się znacie, wy Wiecie i to wzbudza coraz większy brak zaufania. Z lekarzami jest podobnie. Właściwie ze specjalistami w każdym zawodzie, również w moim.
Widziałem kilka postępowań kredytowych prowadzonych przez OpenFinance i wszystkie miały ten sam scenariusz: kilka ofert kredytowych, w tym jedna bardzo niekorzystna (ot, tak na wszelki wypadek) i kiedy klient ma już nóż na gardle, pracownik OF mówi bezczelnie, że pozostałe banki się wycofały, został tylko ten jeden, najgorszy, no ale chyba nie ma innego wyjścia, mój ty kliencie najukochańszy bo głupszy i łatwy do zrobienia w wała.
Nie twierdzę, że to reguła. Nie twierdzę, że to dotyczy całego OF. Jednak takie doświadczenia moich znajomych, niemal co do joty powtarzające się jednak wzbudzają rezerwę.
Jeśli chodzi o lekarzy, to tak, zwykle kiedy idę do lekarza z dzieckiem, to staram się odrobić lekcje. Parę razy opłaciło się.
Acd, naprawdę nie rozumiem Twojego wybuchu, bo chyba zdarza Ci się to pierwszy raz tutaj i szczerze mówiąc budzi on we mnie sporo zdziwienia. Nie wystawia też najlepszej opinii przedstawicielom zawodu doradcy finansowego, który zwykle uśmiecha się, jest uprzejmy, przytakujący a anonimowo na forum jebie klientów po łbach."you don't need your smile when I cut
your throat" - oczywiście to przedstawiciele, a nie zawód, uśmiechają się , bwana 5/02/09 11:34
to tak tytułem autokorekty."you don't need your smile when I cut
your throat" - no masz tu rację, faktycznie wybuch był pierwsz raz , acd 5/02/09 14:21
pewnie chodziło o to, że źle zinterpretowałem post Mackiego Massera. Sądziłem, że atakuje on doradców finansowych jako takich i jest daleki od szukania winny np. u siebie. Także przepraszam i "pax między Chrześcijany".
Jednak opis przygód Twoich znajomych jest dziwny. Czy ja dobrze rozumiem, że składali do kilku banków wniosek o kredyt w tym do jednego ze słabą ofertą, a potem doradcy wmawiali im, że tylko ten "zły" bank się zgodził?? Moim zdaniem jest to szczera prawda i tak właśnie było! dlaczego? No bo my nie wybieramy oferty pod swoim kątem. Od każdego kredytu mamy płacone tyle samo (dostajemy prowizję od kwoty, a nie od banku), więc po co mielibyśmy doradzać zły kredyt???? chyba robiąc na złość, a wtedy raczej marne polecenia dla tego doradcy ...Nie kupuję tego prawdę mówiąc, ale na wszelki wypadek podaj mi namiary na tych doradców na prv. wyjaśnimy sytuację, a może się uda wywalczyć jakieś odszkodowanie dla Twoich Znajomych? Warto spróbować...>>> We are The BOARD. Resistance
is futile.<<< - w teorii oczywiście, wiem, że jest tak, jak napisałeś , bwana 5/02/09 15:13
jednak dany doradca musi to i tamto, ale MOŻE też owo i owamto. Słowem - powinien zachowywać się tak, jak napisałeś, ale ma dużą możliwość manipulowania klientem. A po cóż mógłby manipulować klientem jego doradca? Żeby dostać dodatkową prowizję od banku "pod stołem". I oczywiście nie twierdzę, że to jest wpisane w zawód, tylko że pewien scenariusz postępowania się powtórzył kilka razy w gronie moich znajomych. Wielu innych nie narzekało i pomyślnie skredytowało swoje mieszkania czy domy."you don't need your smile when I cut
your throat" - no to jest oszczerstwo , acd 5/02/09 16:38
bank nie daje dodatkowych prowizji pod stolem bo komisja nadzoru finansowego by przywalila taka kare zeby sie to nikomu nie oplacilo. Ponadto kontrola naszych poczynan jest znacznie ostrzejsza niz u wszystkich(tak tak,wiem co pisze) innych zawodow. A Tobie Bwana dobrze radze nie rzucac podobnych oszczerstw w miejscach publicznych i wycofac sie z nich bo mozna nam zarzucic bledy czy niedopatrzenie(od tego jestesmy ubezpieczeni) bo jestesmy tylko ludzmi,ale z ta nieuczciwoscia to zupelnie nie trafione!>>> We are The BOARD. Resistance
is futile.<<< - napisałem o hipotetycznej możliwości , bwana 5/02/09 16:48
występowania pewnego zachowania w dość licznej grupie zawodowej. napisałem to w odpowiedzi na Twoje pytanie "więc po co mielibyśmy doradzać zły kredyt????". Sam zapytałeś o potencjalną korzyść z takiego uczynku, przedstawiłem Ci więc ją. Nie jako stwierdzenie że tak w istocie było, bo tego nie wiem. Nijak nie można mówić o oszczerstwie a na pewno nie ma podstaw do zacietrzewienia, bo w żaden sposób to co (przypomnę, hipotetycznie) napisałem, nie odnosi się do Ciebie.
Jednak trochę powierzchownie podszedłeś do argumentacji. Tak samo można powiedzieć o hmm, żeby się zadyma nie zrobiła o złe porównanie... powiedzmy o ludziach, którzy nie sprzątają po swoich psach. Można argumentować, że na pewno sprzątają, bo mandat za nieposprzątanie jest tak drogi, że by się nie opłaciło ryzyko. To, że czyn jest karalny i karany nie stanowi stuprocentowej gwarancji bezpieczeństwa przed jego wystąpieniem. Czego dowodem - chodniki.
Acd, daj na luz, rozumiem, że bronisz siebie i swojego środowiska zawodowego przed atakiem, ale tym razem przed atakiem, który nie nastąpił."you don't need your smile when I cut
your throat" - no , ale nie można nawet hipotetycznie zakładać takich rzeczy!! , acd 5/02/09 18:20
No jak byś się poczuł jakby ktoś napisał tak o Twojej rodzinie np. że to łapówkarze i do wszystkiego czego doszli to ukradli. Potem oczywiście dopisał, że to możliwie i tak to wyglądało, ale właściwie to brak jakichkolwiek dowodów i że to nie o Twojej rodzinie itd itp. I co z tego? I tak teraz wszyscy będą mówić, że Twoja rodzina to złodzieje. Nie jest to fajne przyznaj! No po prostu nie można tak pisać. Tyle w temacie>>> We are The BOARD. Resistance
is futile.<<< - rozciagamy? , XiSiO 5/02/09 22:29
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------->"Przyjaźń - bezcenna za wszytko inne
zapłacisz adeną" (C) XiSiO - dawaj! , Wedrowiec 5/02/09 23:28
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------->
Sirius leży to może nasz Programista w wolnej chwili...."Widziałem podręczniki
Gdzie jest czarno na białym
Że jesteście po**bani"
- jakbyś się czuł, gdybym teraz napisał, że powiedziałeś o mojej rodzinie, że to łapówkarze? , bwana 6/02/09 09:02
użyłeś pewnej figury retorycznej, trybu przypuszczającego - i ja to rozpoznaję więc się nie czepiam. Ja też użyłem trybu przypuszczającego i oczekiwałem, że go rozpoznasz. W dodatku zrobiłem to w odpowiedzi na Twoje pytanie.
Gwoli ścisłości, hipoteza to nie założenie. Gdybym założył, że moja hipoteza jest prawdziwa (czyli że nieuczciwość doradców jest faktem) i na tej podstawie budował jakieś wywody czy wręcz dowody, byłaby to inna sprawa, bo posłużyłbym się nieudowodnioną przesłanką. A ja ani nie budowałem żadnych dowodów czegokolwiek, ani o nic nikogo nie oskarżałem. Odpowiedziałem na Twoje pytanie: Po co dany przedstawiciel miałby tak a siak zrobić. I przypominam Ci o tym już drugi raz.
Mam nadzieję, że już wyczuwasz różnicę. Jeśli nie, to obiecuję, zacznę Cię rozliczać z tego, że napisałeś, że moja rodzina to złodzieje:-D"you don't need your smile when I cut
your throat"
- ... , Wedrowiec 5/02/09 10:15
0. Mieszaknie nowe, inwestycja w trakcie budowy albo nowa.
A co to zmienia?
1. Po pierwsze kwota kredytu 350-500k PLN. Oczywiscie LTV 100-110%
podawałem różnice dla 100K, jak masz 500K to różnica jest po prostu 5x większa, procentowo się nie zmienia
2. Libor w wakacje byl okolo 2,79.
a jest 0,57
3. Marza 1,2 minimum. Marze 0,8-1.0% skonczyly sie gdzies tak na wiosne zeszlego roku jak to wszystko juz zaczelo trzeszczec i ilosc wnioskow kredytowych w bankach byla tak duza, ze analitycy nie obrabiali sie z przepuszczaniem ich przez system (patrz Polbank). Chyba, ze ktos wynegocjowal indywidualnie.
nic się nie skończyło na wiosnę, na wiosnę to "z ulicy" każdy miał 1% jak miał dostać a na jesieni nawet wczesnej miałeś 1% w normalnym banku a nie polbankach czy innych santanderach które goliły kasę za udzielanie kredytów osobom bez zdolności
4. Ubezpiecznia wszelkiej masci: od niskiego wkladu (Milenium), ubezpieczenie do czasu wpisu do ksiegi wieczystej (wiele bankow), ubezpieczenie nieruchomosci, ubezpiecznie na zycie.
no i? jak to ma się w jakikolwiek sposób do obecnej sytuacji? zwyżka kursu franka jakoś na to wpłynęła?????
5. Dochodzi spread, koszty operacyjne, koszty kontroli inwestycji.
no i? jak to ma się w jakikolwiek sposób do obecnej sytuacji? zwyżka kursu franka jakoś na to wpłynęła?????
6. Obnizka oprocentowania: nie wszyscy maja tak rozowo jak Ty. Patrz klientow Multibank lub Mbank, albo Tych ktorym oprocentowania zostanie obnizone w Marcu albo w Kwietniu.
HAHAHAHAHAHAHA. To tyle. Kredyt mam w Multibanku. Jak się wypowiadasz to doczytaj trochę."Widziałem podręczniki
Gdzie jest czarno na białym
Że jesteście po**bani" - czego nie zrozumiales? , Mackie Messer 5/02/09 10:37
Podejrzewam, ze gro osob, ktore braly kredyty na wiosne braly je na mieszkanie nowe albo w trakcie budowy. Zanim inwestycja nie zostanie oddane i nie uzyskaja wpisu do ksiegi wieczystej oprocentowanie jest podwyzszone. Podejrzewam (znow), ze wiekszosc osob, ktora brala w tych nienormalnych bankach kredyty to osoby mlode. Powiedz mi skad statystyczny 24-26 latek ma miec zdolnosc kredytowa? W jaki sposob moze np. sfinansowac 20-30 % ceny mieszkania?
Poza tym, wlasnie obecnie widac, jak Twoj "normalny" Bank traktuje swoich klientow, ktorzy uruchomili kredyt w 2006 roku."Predzej sam siebie zgasze, niz sie wypale"
F. Nietzsche - ale co to zmienia?????? , Wedrowiec 5/02/09 11:14
dla nich również oprocentowanie spadło i dalej płacą praktycznie taką samą ratę.
Skąd wiem? Bo taką "wyższą" ratę właśnie płacę - czekam na wpis z hipoteki.
Więc czego Ty nie rozumiesz? Dyskusja jest o wpływie wzrostu kursu franka na wysokość raty. I wysokość ta wzrosła jedynie nieznacznie!! A jak ktoś płacze, że wzrost o 10-15% powoduje u niego tragedię to jest zwykłym idiotą ponieważ nie powinien w ogóle tego kredytu brać."Widziałem podręczniki
Gdzie jest czarno na białym
Że jesteście po**bani" - hmm , Dabrow 5/02/09 11:44
mi rata wzrosła w ciągu ostatnich 6ciu miesięcy o - niech policzę - ponad 30%. Tylko na zmianie kursu Franka. mBank - tak gwoli informacji. ... Cala reszta cicho...!!!!!TO JEST SPARTA!!!
!Tu się nic nie zmienia!
------dabrow.com------ - a kredyt kiedy brany? , Wedrowiec 5/02/09 11:51
z tego co pamiętam to już jakiś czas temu więc możesz jechać na stawce ustalanej przez zarząd banku. I tak, wtedy za przeproszeniem dostajesz w dupe.
Tak samo jak dostają w dupę (a nawet gorzej dostają) ci co wzieli kredyt ze stałą ratą przez 2 lata.
Aaa i płacisz więcej niż jakbyś wtedy wziął w złotówkach? ;)
Natomiast to są konkretne sytuacje i jak ktoś by napisał "nowi klienci milenium dostają w dupę przez franka" to by miał rację. Ale jak ktoś pisze "wszyscy co wzieli kredyt we frankach dostają w dupę" to już jest bzdura i manipulacja."Widziałem podręczniki
Gdzie jest czarno na białym
Że jesteście po**bani" - hmm , Dabrow 5/02/09 14:40
no ja nie kwękam bo wciąż mam mniej niż gdybym miał w złotówkach. Choć róznica wspomniana wyzej robi wrażenie....!!!!!TO JEST SPARTA!!!
!Tu się nic nie zmienia!
------dabrow.com------
- jeśli wziąłeś przed wrześniem 2006 w mBanku , digiter 5/02/09 12:34
to przyssał się do ciebie pasożyt i oderwanie go jest na razie niemożliwe.
http://nabiciwmbank.pl/
http://www.wyhacz.pl/...ciwko_drogim_kredytom.htmlPiszcie do mnie per ty z małej litery - uhm , Dabrow 5/02/09 14:42
musze to posprawdzać z kiedy mam umowę bo lipiec/sierpień 2006 załatwiałem, a ruszył chyba od wrzesnia 2006....!!!!!TO JEST SPARTA!!!
!Tu się nic nie zmienia!
------dabrow.com------ - no i się zgadza , Dabrow 5/02/09 14:57
też własnie dostałem tę "ofertę" .... Cóż. Bywa - ja i tak co jakiś czas sprawdzam i biorę pod uwagę renegocjację kredytu itp - może pora iść gdzieś indziej? (-;!!!!!TO JEST SPARTA!!!
!Tu się nic nie zmienia!
------dabrow.com------
- płacz o 10-15% większą ratę MOŻE być uzasadniony , bwana 5/02/09 15:34
popatrzmy na to na dwa sposoby:
1. Bank sprzedaje Ci mieszkanie na granicy zdolności kredytowej. Nagle Twoja rata rośnie o 15%. Znaczy to, że w tej chwili płacisz więcej niż sam bank uznałby za stosowne w momencie udzielania kredytu - czyli że jesteś już w poważnej sytuacji, nie?
2. Z punktu widzenia szarego spłacacza - te 10-15% oznacza kilkaset złotych mniej w miesięcznym budżecie. Powiedzmy, że ktoś wziął kredyt z ratą 1400 zarabiając 4000 netto. Na resztę "życia" zostawało mu więc 2600. Płacił i płaci czynszu, mediów i tak dalej 1000. Zostaje 1600. To ma mu starczyć na żarcie, bilety autobusowe, ubrania od czasu do czasu i kanapki do szkoły dla dzieciaków. I starcza. Aż przychodzi nagły zwrot akcji i okazuje się, że teraz z tym wszystkim musi się zmieścić nie w 1600 lecz w 1000 złotych. Nieróżowo, prawda?
Ujęcie bonusowe: zwykle ludzie jęczą jak każe im się oddać jakąś kasę. Tym bardziej, jeśli to kasa którą tracą z jakichś "wirtualnych" powodów, jak np. zmiana kursu waluty. Przecież oni nie zepsuli nikomu niczego, nie ukradli, nie zasłużyli sobie na żadną karę, a tu bęc! Biorąc kredyt byli nastawieni na to, że będzie dobrze, a nie że ewentualne ryzyko się ziści. Trudno im zrozumieć, że tak naprawdę płacą za coś bardzo konkretnego, czyli za to, że wzięli kredyt walutowy (czyli nawet po podwyżce tańszy od złotówkowego). Wydaje mi się, że z psychologicznego punktu widzenia takie jęczenie także jest uzasadnione."you don't need your smile when I cut
your throat" - Kuba , Dabrow 5/02/09 15:39
dorzuć jeszcze że w międzyczasie mogły im się zmienić warunki dochodowe - obecnie to częściej na minus...I wtedy tego tysiaka nie styknie nawet...!!!!!TO JEST SPARTA!!!
!Tu się nic nie zmienia!
------dabrow.com------ - sprawa jasna, prąd też podrożał i inne rzeczy też, bezrobocie rośnie & stuff , bwana 5/02/09 16:25
ale ja chciałem dla jasności wywodu odrzucić czynniki niebędące na linii klient-bank i pozostać tylko przy czynniku dyskutowanym (czyli wzroście raty). Ogólnie dziwię się zwykle bardzo wrażliwemu i empatycznemu Wędrowcowi że tak walcem jedzie po ludziach, którzy znaleźli się w złej sytuacji "i kwiczą"."you don't need your smile when I cut
your throat" - aaaaa , Wedrowiec 5/02/09 18:05
gdzie ci ludzie, pytam się, gdzie??"Widziałem podręczniki
Gdzie jest czarno na białym
Że jesteście po**bani" - ja nie wiem. To Ty pisałeś najpierw że są i kwiczą , bwana 6/02/09 09:16
potem stwierdziłeś, że ci co mają kredyty to wcale nie kwiczą. Ja zabrałem głos na temat na który zabrałem głos, czyli w kwestii wyjaśnienia, dlaczego takie kwiczenie może być uzasadnione.
Ogólnie Wędro - wykłócasz się, nie zauważyłeś? Odpowiadasz mi na posty tonem wyraźnego sprzeciwu (tzn. niezgody na moje zdanie), tylko że z treści Twojego sprzeciwu wynika, że tak naprawdę piszesz nie w odniesieniu do moich słów tylko ogólnie do tematów które są poruszane w całym wątku (ale nie przeze mnie)."you don't need your smile when I cut
your throat" - wykłócam się, owszem. , Wedrowiec 6/02/09 10:34
ale piątek jest, po 10 i już mi się nie chce ;-)"Widziałem podręczniki
Gdzie jest czarno na białym
Że jesteście po**bani"
- prawie tak. , Wedrowiec 5/02/09 16:00
Tylko rozmawiamy na innym poziomie ogólności prawda?
Zawsze można przyjąć sytuację następującą: frank spadł do złotówki, rata spadła mi z 1600 na 800, zarabiałem 4000 zostawało mi 2400, straciłem pracę zostaje mi 600 zasiłku, jestem 200 w plecy. Płacz jest uzasadniony.
Tylko jak ma się to do ogólnej dyskusji o wzroście kursu franka i tego faktu konsekwencjach?
A jemu sąsiadka się podobała, on się sąsiadce nie podobał, podciął sobie żyły w rodzinie tragedia. Dyskutujemy o miesiączce pingwinów czy o czymś innym?"Widziałem podręczniki
Gdzie jest czarno na białym
Że jesteście po**bani" - prawie nie , bwana 5/02/09 16:21
ja się odniosłem do zdania "A jak ktoś płacze, że wzrost o 10-15% powoduje u niego tragedię to jest zwykłym idiotą ponieważ nie powinien w ogóle tego kredytu brać." Zdanie brzmi jak rozpatrywanie indywidualnego przypadku, a nie rozważań o kursie franka (czy też stefana). A czy idiotą? doradca doradził, bank zaakceptował, klient poczuł się bezpiecznie a tu dupa zbita nagle."you don't need your smile when I cut
your throat" - no i zbita bo , Wedrowiec 5/02/09 18:05
samemu też trzeba trochę myśleć a nie później z płaczem do mamy.
Dyskusja jałowa bo rozmawiamy głównie o czymś co nie istnieje z ludźmi których to nie dotyczy."Widziałem podręczniki
Gdzie jest czarno na białym
Że jesteście po**bani" - Wędro, dyskusja jest jałowa, bo najpierw wprowadzasz jakiś temat , bwana 6/02/09 09:25
(kwiczenie), potem ja się do niego ustosunkowuję (kwiczenie może być uzasadnione), a potem Ty mi zarzucasz, że chrzanię, bo kwestia kwiczenia ma się nijak do kursu franka. To czegoś sam o kwiczeniu (a konkretnie o płaczu kredytobiorcy i o tym, że w ogóle kredytu brać nie powinien) zaczynał?
A czy temat nie istnieje (tzn. klienci, którym podrożało za bardzo)? Nie wiem. W newsach od czasu do czasu pojawiają się informacje o tym, że jest coraz więcej niespłacanych kredytów hipotecznych. Być może to newsy kontrolowane, być może nie. Jeśli to prawdziwa tendencja, to chyba jednak problem istnieje. Oczywiście niekoniecznie przyczyną takiego zjawiska musi być zmiana kursu franka, może to być tylko jeden z powodów, obok wzrostu kosztów utrzymania, wzrostu bezrobocia, spadku realnej siły nabywczej złotówki (w przeliczeniu na koszyk-niezbędnik)."you don't need your smile when I cut
your throat"
- Ludzie płaczą bo większości jeszcze nie obniżyli % , guma 5/02/09 00:18
Jak minie kwartał to będzie inna gadka.
Tak jak mój kumpel. Jak brał kredyt to rata wynosiła ok 1000zł. Teraz płaci juz 1600, ale jako że to biednych nie należy to na to leje. W kwietniu jak bank obniży libor to będzie płacil 1100-1200. Jak chf bedzie po 3.3. Z tym, że on brał kredyt jak frank był po poniżej 2.5 (zdaje się 2.3). Ci co brali rok temu to nie maja co płakać. Dopiero mogą jak bank szwajcarki podniesie stopy.
ps. Może z miesiąc temu ktoś mnie skryklał, że wziąłem kradyt w PLN ze złodziejską marżą 1.35 :)
- Ale co mnie oprocentowanie interesuje? , Dexter 5/02/09 08:28
Mam stałe, jakie pranie mózgu?Komisarz, Blimek, Bart - nie odpowiadajcie w wątkach, które zakładam.
Odpowiedzi oleję.
THX! - kto dawał stałe? , Chrisu 5/02/09 10:00
123 /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\ - Stałe w sensie "się nie zmieniało"... , Dexter 5/02/09 18:19
Zarząd banku decyduje o zmianie oprocentowania (chyba, że mnie w bambuko robią) i ostatnia zmiana w banku, w którym wziąłem kredyt była bodaj 2 lata temu...Komisarz, Blimek, Bart - nie odpowiadajcie w wątkach, które zakładam.
Odpowiedzi oleję.
THX!
- zauwaz, ze dzieki kredytowi w walucie co miesiac , Maverick 5/02/09 09:24
placili sporo mniej w porownaniu do raty zlotowkowej.
sam mialem kredyt w euro jakis czas temu i co miesiac wychodzilem 25% raty do przodu, ktore mozna przeznaczyc na tzw. ryzyko walutowe. Wiec nie pier*olic prosze i brac kredyty w zlotowkach, bulic duzo ale zawsze duzo a nie narzekac gdy zaoszczedzilo sie kilka/kilkanascie tysi
a teraz trzeba doplacic przez oczywiste ryzyko walutowe.
nie wiem ale mam wrazenie, ze ludzie umow nie czytaja wogole np. czym grozi wziecie sporo tanszego kredytu w walucie. - I ile osob wzielo kredyt WE FRANKACH? 20000? , komisarz 6/02/09 00:11
przeciez to sa grosze w skali gospodarki.Komisarz Ryba
- a powiedzcie mi, dlaczego straszy się ludzi,że banki będą chciały dodatkowych zabezpieczeń , Chrisu 4/02/09 22:44
tzn jak ktoś wziął krdyt na mieszkanie, to banki będą np po 2 latach od wzięcia kredytu chcialy dodatkowych zabezpieczeń. Czy już się tak rozbestwili, że CAŁE ryzyko kredytowe przenoszą na kredytobiorców? Co na to UOKiK? Przecież to wykorzystywanie pozycji "silniejszego" w umowie...
Dla mnie w ogóle kredyty to jest rzecz niepojęta... Dlaczego? Bo bank w sumie nic nie ryzykuje... IMO nie powinno być tak, że bank jak zmieni się WIBORR, LIBOR czy inny sribor zmienia nam oprocentowanie, tylko brałem kredyt na np 10% splacam go, kredyty idą na dół, a ja niestety - zaryzykowałem 10% i teraz posłusznie spłacam (albo biorę kredyt na spłatę kredytu). Inny przykład. Wziąłem kredyt na 3%, krydty poszły w górę i są np po 10% - sorki, bank zaryzykował dał mi kredyt na 3% i koniec... /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\ - jak to bank nic nie ryzykuje? , acd 5/02/09 08:10
to wez mi pozycz sto klockow,bede oddawal przez 30lat. Rata+inflacja-moze byc?a zapytasz co z nieruchomoscia? Przeciez bank wchodzi na hipoteke itd itp. No to policz. Rok temy klient wzial kredyt 500k na 100% nieruchomosci w chf. Dzis sie wyklada i przestaje splacac. CHF wzrosl,wiec saldo kredytu wynosi 800k,nieruchomosc spadla srednio o 10%,a kolejne 10% to koszt wymuszonej sprzedazy. Bank odzyskal 400k. Rzeczywiscie zupelny brak ryzyka...>>> We are The BOARD. Resistance
is futile.<<< - ja sądzę, że chodzi o dysproporcję ryzyka , bwana 5/02/09 15:21
i mam na myśli dwie rzeczy: jedno, to część ryzyk przeniesiona na kredytobiorcę (zmiany LIBOR), co jednak jest dość świadomie już przyjmowane przez klientów i im także może przynieść pewne korzyści. Ale jednak, kurs się zmienia i klient albo zyskuje albo traci, a bank niewzruszenie wychodzi na swoje, prawda? No ale to blaski i cienie kredytów walutowych. Drugą rzeczą jest to, że nieporównywalne są konsekwencje sytuacji, w której kredytobiorca nie ma kasy na spłatę (z jakichś powodów pogorszyła się jego wypłacalność, np. stracił pracę). Bank jako duża instytucja nie odczuwa tego tak dramatycznie, jak rodzina, która de facto może stracić swoje mieszkanie. Dodatkowo, mieszkanie to jest dla banku zabezpieczeniem kredytu, więc tak czy siak niewielkim kosztem (bo jednak odzyskanie niespłaconego kredytu z hipoteki także kosztuje bank i trzeba o tym pamiętać) bank swoje dostanie. Nie zgadzam się z tym, że bank przenosi całe ryzyko na klienta, ale jednak bank "czuje się" zdecydowanie bardziej komfortowo w takim układzie, prawda?"you don't need your smile when I cut
your throat" - jeszcze jest jeden problem... , Chrisu 5/02/09 15:28
taki jak za czasów pewnego superekonomisty z naszego kraju...
Przykład z własnego podwórka. Mój ojciec wziął kredyt inwestycyjny na coś 15% rocznie. A później miał okres kiedy oprocentowanie miał ponad 40% MIESIĘCZNIE - bo tak ten pan chciał...
MNÓSTWO firm przez to do tej pory ma kłopoty, wiele padło... /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\ - bank ma zarabiać kase ;-) , Wedrowiec 5/02/09 16:05
minimalizując ryzyko. Do brania kredytów nikt nikogo nie zmusza. O ryzyku walutowym trąbiono od dawna.
Ja rozumiem jakby frank poszybował, libor pozostał w miejscu itp. Można wtedy sie wku***ć kląć na rząd, że nic nie robi itp. Ale póki co dookoła jest mnóstwo pieprzenia albo pseudospecjalistów albo ludzi którzy kredytu żadnego nie mają. Jedni i drudzy raczej w ogóle nie powinni się wypowiadać bo zwyczajnie bredzą. W powyższej dyskusji jakoś nie zauważyłem mnóstwa wypowiedzi "mam kredyt we frankach rata mnie zarzyna". Wręcz przeciwnie, i tutaj i w rozmowach ze znajomymi którzy mają "franka" na karku dominuje raczej spokój i chociaż minimalny poziom wiedzy na ten temat. Ludzie owszem, martwią się jak to będzie dalej ale nikt się ciąć nie zamierza. W przeciwieństwie do teoretyków i nieuków udzielających się w mediach."Widziałem podręczniki
Gdzie jest czarno na białym
Że jesteście po**bani" - Wędro, sorry, ale gadasz teraz w sposób podobny do kilku znanych mi osób , bwana 5/02/09 16:38
Są to osoby, które niedawno usamodzielniły się i/lub zaczęły dobrze zarabiać i poczuły "siłę własnych pieniędzy". Źle mi się to kojarzy - no ale to moja sprawa.
Ad rem. Oczywiście, że bank ma zarabiać, chociaż nie powiedziałbym, że instrumentem zarobkowania banku jest minimalizacja ryzyka. Ogólnie oczywiście zgadzam się, że dobrze jest, gdy decyduje prawo popytu i podaży. Skutkiem tego - dopóki są klienci na kredyty na takich warunkach, dopóty warunki te się nie zmienią. Wbrew własnemu interesowi (jako potencjalnemu klientowi banku) uznaję tego sens.
Jednak zwróć uwagę na to, że w naszych warunkach kredyt hipoteczny jest jedyną praktycznie drogą do zdobycia mieszkania. Nie wziąć kredytu oznacza nie mieszkać u siebie. Nie ma alternatywy. Potrzeba posiadania własnego kąta jest jedną z podstawowych w naszym społeczeństwie - to chyba jasne. Jednym słowem nie jest to w praktyce wolny wybór a zważywszy na oligopol banków w tej kwestii - oczywiste jest to, że brak równości między prawami i obowiązkami banku i kredytobiorcy. Banki występują z pozycji siły i korzystają z tego - zgodnie z prawem popytu i podaży rzecz jasna, tylko w nieco uprzywilejowanej roli."you don't need your smile when I cut
your throat" - teraz to akurat nie poczułem siły własnych pieniędzy , Wedrowiec 5/02/09 18:03
a raczej ich braku / skutki kryzysu. Bo generalnie jakbym miał w ogólnym rozrachunku koszty o te 10-15% wyższe to bym skakał z radości pod sufit.
Student nie ma innej możliwości.. ano ma. Wynajmować i zasuwać do roboty albo siedzieć kątem u rodziców. Ja nie wiem skąd te nowe myślenie że jak ma się lat 20 czy 25 to zaraz trzeba swoją chatę kupować. Się w dupach poprzewracało. Albo ma się możliwości albo się ich nie ma. Jak przyjdzie do mnie pan i powie daj pan pincet i ja mu dam to później mam prawo płakać, że mi ktoś pincet zwinął?
Ludziki właśnie poczuły siłę pieniędzy których tak naprawdę nie mieli. Chwila. Zapomniałem co napisałem wcześniej - ci co naprawdę mają kredyt nie płaczą. Płaczą ci wszyscy dookoła. Bo kryzys, bo bieda, bo dupa boli. I stąd moje wkurzenie. Nie znoszę pieprzenia ludzi którzy często nie mają bladego pojęcia o temacie na który pieprzą."Widziałem podręczniki
Gdzie jest czarno na białym
Że jesteście po**bani" - a to ja Ci odpowiem skąd i co , bwana 6/02/09 09:10
To deweloperzy i sprzedawcy kredytów (banki jednym słowem) wytworzyły popyt czyli właśnie to przewróciło-mi-się-w-głowie-chcę-mieszkać-na-swoim podejście ludzi. Poza tym nie wiem, czy słusznie sprowadzasz problem do studentów na dorobku.
Co do tego, co napisałeś od "Chwila. Zapomniałem..." to nie wiem jak się odnieść, bo nie wiem jak to się ma do tego na co mi odpowiadasz (pisałem o dysproporcji ryzyka klienta i banku) a Ty piszesz o kwiczeniu/nie kwiczeniu kredytobiorców na wzrost raty i o truciu osób "postronnych" o kryzysie. Krótko - co mnie to? (w kontekście tego, na mi odpowiadałeś)"you don't need your smile when I cut
your throat"
- dla kredytów frankowych krótka symulacja , digiter 4/02/09 23:17
Klient bierze w czerwcu kredyt 210.000 zł czyli 100.000 CHF po kursie kupna CHF= 2,1 zł. Kredyt na 25 lat.
czerwiec 2008
kurs sprzedaży: 2,2 zł
libor: 2,8
marża banku: 1%
Rata: 1137 zł
marzec 2009
kurs sprzedaży: 3,3
libor 0,54
marża banku: 1%
Rata: 1326 zł
Czy różnica 189 zł to dużo - raczej mało. Jeśli ktoś wziął kredyt 420.000 zł to różnica wynosi 378 zł ale też do przełknięcia. Problem polega na tym, że jeśli taki kurs utrzyma się dłużej to nie będzie się opłacało tego mieszkania sprzedać np. żeby się przeprowadzić do innego mieszkania/miasta, bo nawet za 10 lat do spłaty będzie więcej niż na początku kredytu.Piszcie do mnie per ty z małej litery - jest oki ale ... , szarp 5/02/09 09:41
symulacja przedstawiona powyżej zakłada raty malejące. Większość ludzi bierze w CHF na raty równe bo jest większa zdolność. Wtedy drogi farnk ich bije po kieszeni ...KS - mam stałe , Wedrowiec 5/02/09 10:10
i nic mnie po kieszeni nie bije. 100 zł różnicy na każde 100K kredytu."Widziałem podręczniki
Gdzie jest czarno na białym
Że jesteście po**bani" - to jest symulacja , digiter 5/02/09 11:47
na raty równe.Piszcie do mnie per ty z małej litery - hehe , szarp 5/02/09 21:09
zasugerowałem się kredytem DB tam rata zawsze jest stała nawet jak spada % to i tak zawsze płacisz np 1000 franków.KS
- A mnie zastanawia.... , jozin 5/02/09 01:05
Jak to się w ogóle dzieje, że złotówka słabnie a inne waluty rosną?
Gdzie to ma początek? skąd o tym wiadomo?- A niby dla czego zlotowka ma byc mocna , etranger 5/02/09 02:34
Gdzie ta siła i podstawy do tego? Produkujemy samoloty, TGV, elektrownie atomowe, mamy złoża ropy czy gazu, a może system bankowy jak w Szwajcarii, bo jeśli o dawnym wysokim PKB mówisz w odniesieniu do budownictwa mieszkaniowego to chyba już sam wiesz ze to bzdura.IStal sie switch:) - Brakuje pytajnika po slowie Szwajcaria , etranger 5/02/09 02:35
123456IStal sie switch:)
- Bo spekulują :) , ptoki 5/02/09 21:05
Przyczyn moze byc kilka. Spekulanci kupujący/sprzedający nasza walute, "zwykli" biznesmeni kupujący naszą walutę aby tu otworzyć firme lub sprzedajacy swoj majatek przed wyjazdem za granice na stałe (zwijanie biznesu). Turyści wszelkiej maści. I pare innych mniej popularnych przyczyn.
To są uroki pieniądza fiducjarnego.
Nasz (jak i wiele innych) pieniądz jest _nic_ wart.
Tylko i wyłącznie wiara jego posiadacza lub przyszłego posiadacza o mozliwości wymiany tych szmatławych papierków czy tych pustych cyferek na ekranie na cos materialnego lub jakąś usługę powoduje że pieniądz na jakąś wartość.
Złotówka może polecieć na pysk za sprawa sprawnej akcji w mediach. Np. pod tytułem "NBP" wypuścił XXmld banknotów bez zabezpieczeń.
- Normalne , Bergerac 6/02/09 01:09
Bo to zła kobieta była.Barbossa: You're supposed to be dead!
Jack Sparrow: Am I not? |
|
|
|
|
All rights reserved ® Copyright and Design 2001-2024, TwojePC.PL |
|
|
|
|