TwojePC.pl © 2001 - 2024
|
|
A R C H I W A L N A W I A D O M O Ś Ć |
|
|
|
[FUN] Pakiet , Fantomas 10/01/09 13:32 - Dzieci moje, ja umieram! Przynieście mi szklankę wody!
- Ojciec, jest pierwszy stycznia, wszyscy umierają, idź se sam przynieś!
--
Zima 1941 roku. Piździ, jak nie przymierzając dzisiaj w Warszawie.
Z płonącego czołgu wyskakuje Niemiec i pada na ziemię. Leży.
Po chwili wstaje i wskakuje z powrotem do płonącego czołgu.
i troszkę cieplej:
Po plaży małej wysepki na środku oceanu biega jak szalony brodaty facet
i wymachuje rękami i znalezionymi w biegu kijami w kierunku płynącego w
oddali statku.
Pasażer statku pyta kapitana:
- Kto to jest?
- A nie wiem, - odpowiada kapitan - przepływamy tu cztery razy w roku i
za każdym razem nasze pojawienie się powoduje u niego te ataki wściekłości.
Spotyka się dwóch niemych (rozmawiają w jęz. migowym)
- cześć co słychać?
- a no idę jutro do kliniki gdzie nauczą mnie mówić i niebędę już migał
- no co ty, przecież to nie możliwe..
- spotkamy się za tydzień to ci opowiem..
Spotykają się po tygodniu i ten drugi zaczyna migać:
- cześć co słychać?
- w porządku, jak słyszysz mówię już normalnie - odpowiadaten pierwszy z
rękami w kieszeniach..
- o k.. stary, jak to zrobiłeś?
- a widzisz, jest tu na bardzkiej taka klinika gdzie leczą niemowy.
Strasznie drogo i trzeba być bardzo cierpliwym ale po tygodniu mówisz
jak każdy..
Gość pobiegł do tej kliniki, wypełnił kwestionariusz, zapłaciłokrągłą sumkę.
Recepcjonistka prowadzi go długim korytarzem do niewielkiego,pustego
pokoju, w którym jest tylko krzesło....
Po chwili do pokoju wchodzi ogromny nagi murzyn, zamyka drzwi naklucz,
wali gościa w pysk, jednym ruchem ściąga mu portki,przekłada przez
krzesło i atakuje od tyłu;..
AAAAAA - wrzeszczy niemowa z bólu
A murzyn odpowiada - dzisiaj A, jutro B, a za tydzień całymi zdaniami....
Przyjęcie we francuskiej ambasadzie. High life, bon ton, savoir vire,
szał ciał i uprzęży. Facet na przyjęciu czuje się nijako - bo nikogo
nie zna, języka też nie, wina nie lubi - jak żyć?? W końcu dopadł
wódki. Wypił setkę, drugą, trzecią - świat zaczął pięknieć... Czwarta.
Piąta...
Wtem - patrzy... w drzawiach staje ONA. Ciemnoczerwona długa suknia,
spokój bijący z każdego ruchu, posągowa. Faceta jakby piorun strzelił
- bo ONA wyróznia się z tłumu jeszcze tym, że jest- coś niespotykanego
- skromna. Nie wyzywająca, nie wydekoltowana - ręce nie rozrzucone,
spokojny, powolny krok... Zapadła cisza, po niej znów pomruk rozmów..
Facet - oszołomiony, ale po połóweczce - wiec śmiały.
Podchodzi do niej i pyta
- Czy zechcialaby Pani zaszczycić mnie tańcem?
Ona nic.
Facet raz jeszcze z pytaniem -
ona... cicho, spokojnie - Nie, proszę pana. I uśmiech.
Facet z rozdzierającym żalem - Ależ DLACZEGO?
Ona -przynajmniej z trzech powodów, prosze pana.... I uśmiech.
Facet - nieprzytomny prawie - Prosze mi je podać!
Ona - pierwszy z nich jest taki, że pan jest kompletnie pijany, proszę
pana...
Facet - aleszzzz niebarzzzzooooo.... dlaszego tak pani mooofffiii
Ona - bo odkąd rozmawiamy pan już trzy razy upadł i wstał..
On - bo ja, proszzzzzpani szypkoooo wstający jezstemmmmm.... a drugi powód?
Ona - prosze pana, bo to, co grają to hymn Francji...
Facet - hm. no tak - tu trudno coś powiedziec... a trzceci? Prosssszzz
pani... ja prosssszzzzzeeee...
A ona - Proszę pana, nie tańczę - jestem kardynałem
Lech Kaczyński zawsze umiał sobie jasno wytyczyć cel w życiu. Kiedyś
była to piękna żona, teraz tanie państwo.
Szef do pracownika: - Niech pan powie jak się panu pracuje? Tak jednym
słowem.
- Dobrze.
- A w dwóch słowach?
- Nie dobrze.
Dlaczego szachy to taka niebezpieczna gra?
Bo jak przeciwnik długo myśli, to można zasnąć i wybić sobie oko gońcem.
Na spacerze z psami spotyka się dwóch gości. Jeden ma dobermana, a drugi
ratlerka. Gadają sobie i postanowili pójść do pobliskiego lokalu na kawę.
Facet z dobermanem stwierdza:
- Ale tam jest napis, że nie można wejść z psami.
- Założymy czarne okulary i będziemy udawać niewidomych z
psami-przewodnikami.
Tak zrobili. Gdy siedzą przy stoliku podchodzi do nich kelner i zwraca
się do właściciela dobermana:
- Przykro mi prószę pana, ale do naszego lokalu nie wolno wprowadzać psów.
- Ale to mój pies przewodnik!
- Przecież dobermany nie są psami przewodnikami!
- Jak to nie? Są świetnymi przewodnikami! Są świetnie ułożone i
zapewniają bezpieczeństwo.
- Dobrze przepraszam, nie wiedziałem - wycofuje się kelner i nagle
zauważa drugiego psa - Proszę pana, tu nie wolno wprowadzać psów!
- Ale to jest mój pies-przewodnik!
- O nie. Mogę uwierzyć w dobermana jako psa - przewodnika, ale w
ratlerka nie uwierzę!
- Co??? Dali mi ratlerka??!??
Przychodzi baba do lekarza.
- Panie doktorze! Jak siadam na kiblu i robię klocka, to mi się ząb rusza...
Doktor myśli, myśli, myśli... W końcu diagnoza:
- Proszę odwijać nici z rolady.
- Panie doktorze, co mam zrobić, stale mnie ciągnie do cudzych kobiet i
przez to stale obrywam po mordzie od ich facetów.
- Niech pan idzie do wojska, przez 2 lata panu to z głowy wywietrzeje.
2 lata później:
- I jak, pomogło?
- Częściowo, panie doktorze. Nadal mnie ciągnie do cudzych kobiet, ale
za to ubieram się teraz w 45 sekund.
Jechałem sobie samochodem, gdy nagle zatrzymał mnie policjant:
- Czy coś się stało, panie oficerze? - zapytałem.
- Będzie pan musiał podmuchać w balonik - odrzekł pan władza.
Zdziwiony, bo nawet łyka alkoholu od tygodnia w ustach nie miałem,
zapytałem:
- Czy złamałem prawo? Jechałem jakoś krzywo, nieodpowiednio??
- Nie - odrzekł policjant - Jechał pan wyśmienicie, dałbym panu nawet za
to order, ale podmucha pan w balonik... Podejrzenie padło z powodu tej
grubej brzydkiej baby w miejscu pasażera.
- Józik, a ty poczemu tyle palisz, a?
- A, Kazik, martwię się strasznie...
- A czym Józikczu się tak martwisz ?
- Zdrowiem swoim Kaziczku, zdrowiem...
- Ludwik, a ty zamierzasz kiedyś schudnąć?
- A po co? Jak się pojawią problemy, to schudnę.
- A stres?
- Ja nie mam stresów. Mam 25-centymetrowego chu*a.
Urząd Gminy Stegna. Przypadkowy turysta zatrzymuje samochód i wchodzi do
budynku, aby wywiedzieć się u źródła o wolnych kwaterach. Otwiera
pierwsze z brzegu drzwi i staje oniemiały. W pokoju obok biurka z
wypiętym, gołym tyłkiem stoi (???) starszy wiekiem urzędnik. Facet
wycofuje się i wchodzi do pokoju po drugiej stronie korytarza - to samo
tylko urzędnik młodszy. "Co jest do ku*wy nędzy?" - mruczy pod nosem i
zatrzymuje przechodzącą z tacą zastawioną szklankami pełnymi herbaty
kobietę:
- Czy może mi pani powiedzieć o co tutaj chodzi? - mówi wskazując na
drzwi w/w pomieszczeń.
- A to? - ze zrozumieniem kiwa głową pani - Wie pan zaczyna się sezon
turystyczny, a w okolicach urzędu pojawił się jakiś homoseksualista i
zaczepia mężczyzn proponując stosunek analny i to tak rozwścieczyło
wójta, że postanowił go złapać i właśnie pozastawiał pułapki.
Powiedziałem do żony:
- Kiedy będę umierał, chciałbym umrzeć podczas uprawiania seksu.
- Przynajmniej śmierć będziesz miał szybką - odpowiedziała
Do sklepu wtacza się totalnie nabzdryngolony facet i zawisnąwszy na
ladzie wykłada przed zbaraniałą sprzedawczynią dwie prezerwatywy:
- Jatoupanikupiłem?
- M-m-m-możliwe...
- Aposo?
Chodza dwie blondynki zima po lesie
i tak chodza i chodza
w koncu po 2 godzinach jedna do drugiej mowi
wiesz co bierzmy pierwsza lepsza , moze nawet byc bez bombek.... jezeli nie wyłapałes(aś)
złosliwosci to przeczytaj raz
jeszcze ... - Może chodź lepiej na rower, co? , Remek 10/01/09 14:07
:))) - No, no... , JE Jacaw 10/01/09 17:23
...z kilku się pośmiałem. :-)Socjalizm to ustrój, który
bohatersko walczy z problemami
nieznanymi w innych ustrojach - jednym słowem - dobrze , Pawelec 11/01/09 19:28
dwoma - bardzo dobrze.Tom Drwal
LAS Ltd. |
|
|
|
|
All rights reserved ® Copyright and Design 2001-2024, TwojePC.PL |
|
|
|
|