Twoje PC  
Zarejestruj się na Twoje PC
TwojePC.pl | PC | Komputery, nowe technologie, recenzje, testy
B O A R D
   » Board
 » Zadaj pytanie
 » Archiwum
 » Szukaj
 » Stylizacja

 
M E N U
  0
 » Nowości
0
 » Archiwum
0
 » Recenzje / Testy
0
 » Board
0
 » Rejestracja
0
0
 
Szukaj @ TwojePC
 

w Newsach i na Boardzie
 
OBECNI NA TPC
 
 » @GUTEK@ 23:59
 » Raist 23:58
 » burz 23:56
 » spidi 23:47
 » metacom 23:46
 » wrrr 23:42
 » gigamiki 23:40
 » ham_solo 23:36
 » cVas 23:33
 » Kenny 23:32
 » homzik 23:28
 » Tomasz 23:20
 » Shark20 23:19
 » Holyboy 23:15
 » marcin502 23:10
 » Fl@sh 23:00
 » rzymo 22:59
 » rrafaell 22:59
 » Dexter 22:54
 » Fasola 22:51

 Dzisiaj przeczytano
 41146 postów,
 wczoraj 25974

 Szybkie ładowanie
 jest:
włączone.

 
ccc
TwojePC.pl © 2001 - 2024
A R C H I W A L N A   W I A D O M O Ś Ć
    

[OT] Ceny w Polsce... , PaKu 22/07/08 20:49
Jak myslicie z czego to wynika ze nowe samochody sa tansze nawet w Europie Zachodniej niz u nas, ze ceny mieszkan i ich wynajmu zaczynaja dorownywac tym na zachodzie a czasami nawet juz przekraczaja, ze mamy drozsza benzyne niz np w Grecji, a srednia pensja w Polsce o ktorej jeszcze wielu ludzi moze pomarzyc to ok 2000zl. Jak przy dzisiejszych cenach zywnosci i lekow i pozostalych rzeczy codziennego uzytku ma przezyc emeryt ktory ma np. 800zl emerytury?

Skoro teraz jest tak drogo to co moze byc np. za kilkanascie lat gdy pod wzgledem zarobkow byc moze bedziemy dorownywac krajom zachodu - bedziemy jednym z najdrozszych krajow Europy? I w jaki sposob sa ustalane te wszystkie ceny, jakos nie chce mi sie wierzyc ze wszytko to prawa rynku... Jaki wplyw na to wszytko ma umacniajacy sie zloty?

bez podpisu

  1. Blednę koło , grattz 22/07/08 20:56
    ludzie mówią ze wszystko drożeje to chcą większych zarobków a jak sa większe zarobki to sa większe ceny.
    Dogonimy zachód i będzie cacy. Do tego to zmierza i dobrze.

    ...poprzednia |1|2|3|4| następna...

    1. co ty gadasz?? , Chrisu 22/07/08 21:43
      byles na zachodzie? JUZ cenowo go dogonilismy, a nawet przegonili...

      /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

      1. Bo my gonimy zarobki , grattz 22/07/08 21:47
        żeby młodzież nie wyjeżdżała do garów.

        ...poprzednia |1|2|3|4| następna...

        1. urwal nac... , Chrisu 22/07/08 21:57
          w tym problem, ze my NIE gonimy zarobkow!

          /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

          1. Odnoszę inne wrażenie , NimnuL-Redakcja 24/07/08 17:05
            wszystko idzie w dobrym kierunku.

            Gdyby nie wymyślono elektryczności,
            siedziałbym przed komputerem przy
            świeczkach.

            1. wrazenie... , Chrisu 24/07/08 18:11
              ha!
              w tym tempie dogonimy tak za 30 lat obecne zarobki "zachodu".

              /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

              1. Biorąc pod uwagę, że w Niemczech , NimnuL-Redakcja 24/07/08 21:34
                średnia krajowa to 3500eu (jeli dobrze pamiętam, a na pewno blisko tej liczby) to nie trudno przeliczyć, że w PL niesttey mamy ~3x mniejszzy pułap. Co nie oznacza, że z roku na rok zarobki w PL się polepszają. Oczywiście, że nie w tempie jak niektórzy by sobie tego życzyli, ale nie przesadzajmy. Nasi rodzice mieli od nas gorzej, a nasze dzieci będą miały lepiej od nas samych. I basta :)

                Gdyby nie wymyślono elektryczności,
                siedziałbym przed komputerem przy
                świeczkach.

        2. hmm , akustyk 22/07/08 22:01
          mlodziez, ktora jezdzi do "garow" jak to sie elegancko i zlosliwie w Polsce okresla emigracje na wyspy i podobne kraje, pracuje w podobnym zakresie godzinowym co w Polsce, ale zarabia duzo wiecej i to sa zarobki nie tylko pozwalajace na utrzymanie sie i uciulanie nieco grosza, ale rowniez na zupelnie przyzwoite zycie, gdzie nie trzeba sobie wszystkiego odmawiac - mozna pojsc do kina, do ksiegarni, na dobry obiad - bez stresowania sie o dociagniecie "do pierwszego".

          ze praca na zmywaku, albo przy noszeniu talerzy? a to na pewno jest gorsze od dymania do pracy przy biureczku, wysiadywania po 1-1,5h nadgodzin dziennie w takt domagajacego sie wynikow szefunia? tak, uogolniam, ale uogolnienie pod tytulem "emigracja zarobkowa" tez jest mocno przesadzone.


          nawet w drogiej Holandii przecietna pensja (okolo 2500 EUR netto) pozwala sie uczciwie utrzymac, splacac ewentualne raty za mieszkanie, zaoszczedzic troche pieniadzy i cos wydac na przyjemnosci. pomimo wysokich czynszow za mieszkania (co najmniej 500 EUR miesiecznie) i drozszej niz w Polsce zywnosci, komunikacji i benzyny. sek w tym, ze miedzy kosztami zycia roznica w stosunku do Polski jest, ale nie drastyczna. co innego z zarobkami :(

          http://akustyk.magma-net.pl

  2. hmm , kubazzz 22/07/08 20:56
    ceny samochodow w zlotowkach spadaja, ceny nieruchomosci w stosunku do zeszlego roku w wielu wypadkach spadly, elektronika tanieje.
    Srednie wynagrodzenie 2000zl? Skąd to wziąłeś? Poza tym ekspedientki z Carrefour'a nie kupuja nowych domów za gotówkę..

    Jedyne co zdrozalo troche to zywnosc i energia, ale to akurat nic szczegolnego, to bylo do przewidzenia juz 10 lat temu..

    A jeszcze co do cen - w Polsce jest bardzo wysoka stawka VAT, ktora obciazone jest praktycznie wszystko.
    Do niektorych towarow wysoka akcyza:

    przyklad - nowe BMW 530i
    Cena netto [z marza producenta i importera] - 149 359
    Cena brutto [z VAT i akcyza] 207 000

    Panstwo dostaje 57 641 pln, czyli 38,6% z ceny netto to haracz :)

    SM-S908

    1. nie no Kubazzz , Matti 22/07/08 21:15
      ceny żywności trochę wzrosły??? Kiedy byłeś ostatnio na zakupach??? Kiedyś zostawiałem w markecie po 20-25 zł. Teraz 35 zł to minimum, a nie kupuję więcej. Mieszkania, owszem spadły o 2-5%, ale zauważ, że np. we Wrocławiu w 2004r. kupiłbyś mieszkanie blisko centrum płacąc za metr 2400zł. Dziś możesz kupić to samo za 8000zł.

      1. no 10zł , kubazzz 22/07/08 21:23
        to nie jest dużo..
        Procentowo i owszem, ale kwotowo nie tak dużo.
        Nie unikniemy ani inflacji, ani wyrównywania się cen.
        U nas relacje cen różnych produktów były inne niż na zachodzie, teraz się to wyrównuje.

        Co do mieszkań - 8000zł za metr we Wrocławiu na rynku wtórnym to musi być jakiś full wypas totalny bo nawet w centrum Krakowa ciężko sprzedać mieszkanie za 9000zł za m2, chyba ze jakies male, w dobrym stanie, w samym centrum, wtedy i 10k sie uda wyciagnac... w budynku z wielkiej płyty bardzo dobra cena dla sprzedającego to 6500zł, na wielkich blokowiskach 6000zł i nie ma szans na wzrost bo podaz jest duza, popyt niewielki, a developerzy maja nowki mieszkania po 7000zł ...

        Poza tym nie oszukujmy sie - ceny nieruchomosci w Polsce dlugo byly niskie, mieszkanie kosztowalo mniej niz samochod, a to nei jest normalna relacja cenowa.

        SM-S908

        1. jak na to wpadles? , Ranx 22/07/08 21:29
          a jak ktos nie jest sam i robi zakupy nie za 25 tylko 250?
          wychodzi na to ze poza seksem tez jestes niedzisiejszy:)

          o roztramtajdany charkopryszczańcu...

        2. Nie jest dużo? , J@rek 22/07/08 21:32
          bredzisz jak w tych postach o tych małoletnich.

          Aspire5, Honda NC700SD, Mustang M4, Orkan
          3, Talon 4

          1. dla kogo duzo dla tego duzo , kubazzz 22/07/08 21:35
            I nie bredze tylko wiem co mowie.

            SM-S908

            1. Dla mnie bredzisz , J@rek 22/07/08 21:37
              i może dla ciebie to nie jest dużo, ale na szczęście nie mówimy o Tobie tylko realiach w naszym kraju.

              Aspire5, Honda NC700SD, Mustang M4, Orkan
              3, Talon 4

              1. a dla mnie Ty bredzisz , kubazzz 22/07/08 21:39
                bo realia sa takie, ze place tez wzrosly.
                A zremy mniej wiecej tyle samo.

                SM-S908

                1. Powiedz to kasjerce z Tesco , J@rek 22/07/08 21:41
                  albo z delikatesów społem... ewentualnie innym, którzy zarabiają najniższą krajową albo są przyjęte na 3/4 etatu. A takich bardzo wielu w naszym kraju.

                  Aspire5, Honda NC700SD, Mustang M4, Orkan
                  3, Talon 4

                2. Gówno prawda.... , Remek 22/07/08 21:45
                  Gdzie wzrosły te płace? Moje rodzina pracuje w prywatnych i w państwowych (m.in w służbie zdrowia). Gdzie wzrosło? Chyba Tobie na myśl o łonie.

                  Firmy zagraniczne tną płace, bo często liczą się w dolcach i im koszty w dolarach rosną, więc tną ludzi albo płace.

                  Zrób zakupy dla rodziny na kilka dni, to zobaczysz jakie są różnice. Nie wystarczy iść po zestaw dla onanizatora, czyli colę i chipsy, aby stwierdzić, że 2zł więcej nic nie znaczy.

                  1. Jakie gówno?! W ciągu ostatniego roku miałem ok 2500 PLN podwyżki netto. , Mcmumin 22/07/08 22:05
                    Większość moich znajomych również. Ci którzy nie mieli bezproblemowo zmienili pracę na taką, gdzie oferowane zarobki były zdecydowanie wyższe. Soł????

                    1. ochłoń , siaraps 22/07/08 22:52
                      nie każdy jest Mcmuminem do "kurwy nędzy" i nie każdy zarabia krocie. Większość społeczeństwa zarabia nadal małe pieniądze. A to że kliku szlachciców zawyża zarobki to później wychodzą średnie krajowe z kosmosu!

                      "dziś to, co wczoraj trwałym było
                      jutro istnieć przestaje"
                      dj boom

                      1. zawyża... pierdolenie za przeproszeniem , Wedrowiec 22/07/08 23:04
                        Owszem, koleżanki zarabiają nędzne 1K na rękę (czy 1,2) jako nauczycielki ale z kursów dorabiają 3-4 K miesięcznie na rąsię. Więc jak policzysz za ile h pracy dostają te 1K to wcale aż tak nędza nie jest.

                        "Widziałem podręczniki
                        Gdzie jest czarno na białym
                        Że jesteście po**bani"

                        1. następny oświecony , siaraps 22/07/08 23:22
                          się znalazł! Wszyscy zarabiają grubą kasę a 3 miliony emigrantów, kupa biedy na ulicach i coraz bardziej widocznie tłuste grubasy w tłustych furach zarabiający na zwykłych pracownikach. Chłopie nie pierdol Ty mi tu bzdur a lepiej zobacz jak żyją ludzie a nie tylko jacyś znajomi którym się powiodło!

                          "dziś to, co wczoraj trwałym było
                          jutro istnieć przestaje"
                          dj boom

                        2. pierdolenie - za przeproszeniem oczywiscie ;) , Chrisu 23/07/08 18:04
                          kolezanki pewnie te "kasiore" ciagna na umowach o dzielo, albo jeszcze inaczej. Nie ma ich w domu po 10 godzin dziennie - pewnie bezdzietne jeszcze. A to nie o to chodzi zeby dorabiac na fuchach tylko zeby zarabiac tyle zeby na JEDNYM etacie moc spokojnie zyc!

                          /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

                      2. jakie krocie, jakie szlachcice? , kubazzz 22/07/08 23:05
                        Równie dobrze nie każdy jest popierdółką i nie zapiernicza za głodową stawkę...

                        Wg mnie w tym kraju można godziwie zarabiać, kilka-kilkanaście tysięcy brutto miesięcznie. Trzeba chcieć i umieć.
                        I wcale nie trzeba do tego wielkich układów i nie trzeba być złodziejem.

                        SM-S908

                        1. ja nie wiem gdzie , siaraps 22/07/08 23:26
                          Ty chłopaku żyjesz, ale chyba nie w tej samej Polsce co większość!

                          "dziś to, co wczoraj trwałym było
                          jutro istnieć przestaje"
                          dj boom

                          1. nie wiem, ale tam gdzie mieszkam , kubazzz 23/07/08 01:01
                            nie widzę tej nędzy.
                            Owszem, nie każdemu się powodzi, ja nie narzekam jakoś strasznie, ale też nie jeżdżę nowym BMW tak jakbym chciał, ale wiem że to tylko i wyłącznie moja wina. Bo wielu jeździ i widzę to codziennie.
                            Nie mam ochoty równać się do dołu bo 75% populacji świata, żyje w głodzie i brudzie, a nasi emeryci to przy nich krezusi.
                            Dlatego w dupie mam jak żyje tzw. większość - większość to i tak są idioci lub mają pecha..

                            SM-S908

                            1. zalecam , siaraps 23/07/08 01:21
                              spacer i to koniecznie na trzeźwo! Bo piszesz jakbyś się Tuskowych cudów naczytał!

                              "dziś to, co wczoraj trwałym było
                              jutro istnieć przestaje"
                              dj boom

                              1. ja, durny kubazzz, młody leń z depresją , kubazzz 23/07/08 01:42
                                jestem w stanie zarobić 3000zł na rękę miesięcznie normalną uczciwą pracą. Trzeba ruszyć głową czasem.
                                Fakt, że pewnym wyznacznikiem jest jak radzą sobie ludzie pracujący w najniższych zawodach, ale zapewniam Cię, że nigdzie nie jest różowo - mieszkałem sporo czasu na Manhattanie, byłem w kilku krajach Europy i wszędzie kasjerka sklepowa ma dosyć ciężko.
                                Polska nie jest krajem wysokorozwiniętym, jesteśmy cały czas w drodze i rzeczywiście spora grupa ludzi dostaje po dupie, też mi żal mojej babci, kiedy widzę ile emerytury dostaje, za całe życie pracy, ale nic na to nie poradzę.
                                Ona już niewiele też może zrobić w swoim wieku.
                                Od tego nie uciekniemy jednak... Trzeba ten okres przejść, a mimo wszystko było gorzej.

                                BTW - wątek był o cenach, a nie o zarobkach. I w zasadzie moja konkluzja była taka, że ceny wcale tak bardzo nie urosły [oprócz żywności i energii] i biorąc pod uwagę polskie podatki, nie są to ceny jakieś szczególnie wysokie na tle Europy..
                                A zarobki to inna bajka.

                                SM-S908

                                1. Wiesz co napisałeś parę postów wyżej? , Matti 23/07/08 07:12
                                  "Jedyne co zdrozalo troche to zywnosc i energia". A teraz piszesz, że "ceny wcale tak bardzo nie urosły [oprócz żywności i energii]". No to jak w końcu, bo się pogubiłem? W ogóle coś zdrożało/potaniało?

                      3. nie każdy jest Mcmuminem do "kurwy nędzy" , Nebuchadnezzar 22/07/08 23:08
                        ta wypowiedź rozśmieszyła mnie najbardziej w tym wątku, autor wygrywa toster ;))))

                        dupa na stołku, morda przy korycie...

                      4. Men :) Wyluzuj trochę, bo ponad Twoją wypowiedzią łopoce , Mcmumin 23/07/08 00:44
                        czerwony sztandar. Po pierwsze - nie zarabiam kroci, ot średnią, warszawską z branży. Dzięki temu nie myślę o emigracji, choć są to zarobki niewiele wyższe od przytoczonego już w tym wątku dochodów niemieckiego ogrodnika. Po drugie zwracam uwagę trendy - przynajmniej te ze stolicy - moi bliżsi i dalsi znajomi w ciągu ostatniego roku dostali podwyżki lub zmienili pracę na lepiej płatną (z czym też nie było większego problemu być może ze względu na galopującą emigrację zresztą). Różne branże, różna płeć, przedział wiekowy 25-38 lat, wykształcenie średnie lub wyższe - wszyscy partycypowali w rzekomo wyimaginowanym wzroście płac. Po trzecie - szef mojej firmy jest dla mnie autorytetem. Wcale nie z powodu posiadania wypasionych bryk czy kilku nieruchomości w Warszawie i okolicach. Jest cholernie inteligentny i błyskotliwy, a swój sukces finansowy zawdzięcza naprawdę ciężkiej pracy. W ciągu pierwszych 7 lat prowadzenia własnej firmy trzykrotnie rozważał możliwość zawieszenia jej działalności. Praca po kilkanaście godzin na dobę, dwójka dzieci które informację o tym, że mają tatę zaczynają traktować jak opowieści z serii urban legends i częsta konieczność dokładania do biznesu z pensji żony. Czy Twoim zdaniem nie zasłużył sobie ciężką pracą i poświęceniem rodziny na sukces finansowy? Zarzucasz mi posługiwanie się nieadekwatnym przykładem (co gorsza - moim własnym), a sam operujesz żenującymi stereotypami...

                        1. stereotypami? , siaraps 23/07/08 01:26
                          to nie stereotypy lecz rzeczywistość! Ja akurat wywodzę się z małego miasta i wiem jak wygląda życie u przeciętnych Kowalskich. Nie obchodzi mnie to że jakiś "badylarz" dorobił się ciężką pracą a ważne jest to żeby z normalnej przeciętnej pracy stać cię było na minimum przyzwoitości tak jak to jest w cywilizowanych krajach gdzie pani z kasy w supermarkiecie może sobie przebierać między wczasami a samochód jest tak podstawową rzeczą jak rower w Chinach. Gdzie normalny przeciętny pracownik może sobie z pensi żyć a nie walczyć od wypłaty do wypłaty!

                          "dziś to, co wczoraj trwałym było
                          jutro istnieć przestaje"
                          dj boom

                          1. Kubazzz raczył zauważyć to w jednym ze swoich postów - , Mcmumin 23/07/08 10:58
                            jesteśmy krajem rozwijającym się, w tym roku nasza gospodarka przegoni takie "wielkie i ludne" kraje jak Belgia, Szwajcaria czy Szwecja (http://www.money.pl/...za;potega,142,0,356494.html).
                            Sam więc widzisz, że czysto teoretycznie tą samą kasę co w Szwecji trzeba podzielić na "Pi razy drzwi" cztery razy większą ilość mieszkańców (co się nawet teoretycznie zgadza, mój kumpel pracujący w Bernie na podobnym stanowisku ma ok 4x większą pensję). Powiem więcej! Kasjerka w biedronce zarabia i tak tylko ponad 2x mniej, niż pracownica na tym samym stanowisku w Belgii. Wiem, że poza dużymi aglomeracjami nie jest różowo, ale nasze dochody muszą przystawać jakoś do rzeczywistości gospodarczej kraju.

                        2. NIE ogrodnika! , Chrisu 23/07/08 18:02
                          pomocnika ogrodnika! Czyli czlowieka z ulicy, ktory w zalozeniu potrafi tylko rozroznic drzewo (duze w dodatku) od kwiatka i przeniesc galeze z jednego miejsca na drugie...

                          /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

                    2. to ty , biEski 22/07/08 22:52
                      Widac ze masz znajomych z branzy i pewno tylko twoja branza dostala takie podwyzki
                      Niektorzy zarabiaja 1/3 z tego co ty miales tej podwyzki

                      1. pierdu pierdu , Wedrowiec 22/07/08 23:02
                        u mnie wszyscu w robocie od góry do dołu w ciągu ostatniego roku dostali niezłe podwyżki.

                        "Widziałem podręczniki
                        Gdzie jest czarno na białym
                        Że jesteście po**bani"

                        1. czyli i dyrektor , Wedrowiec 22/07/08 23:02
                          i kierownik i programista i helpdesk i sekretarka i call center i handlowcy.

                          "Widziałem podręczniki
                          Gdzie jest czarno na białym
                          Że jesteście po**bani"

                          1. popracuj troche w malej firmie , biEski 23/07/08 10:52
                            i zobacz jakie tam dostaniesz podwyzki

                            1. pracuję w małej firmie , Wedrowiec 23/07/08 15:07
                              call center szumnie nazwane to 3 osoby

                              "Widziałem podręczniki
                              Gdzie jest czarno na białym
                              Że jesteście po**bani"

            2. Znawca się znalazł , Mademan 22/07/08 21:50
              Spróbuj dopuścić do siebie myśl, że nie wszystkim pensje wzrosły, moi rodzice już od paru lat nie dostali podwyżki, co przy rosnącej inflacji i wzroście cen powoduje realną obniżkę pensji. Spróbuj będąc w ich wieku znaleźć nową pracę cwaniaczku. Pitolisz jak większość "znawców" ekonomistów i widać że nie robisz sam zakupów, bo podwyżki żywności jeszcze nigdy nie były tak widoczne.

              1. a napisałem, że spadły? , kubazzz 22/07/08 21:56
                przecież wiem, że wzrosły, nawet BigMac podrożał.
                Tyle, że podwyżka cen żywności nie jest taka bardzo dziwna.

                Za to wiele innych rzeczy potaniało...

                Ale co ja będę pisał, lepiej sobie cipki pooglądam.. ech...

                SM-S908

              2. u mnie hydraulik ze spółdzielni , Wedrowiec 22/07/08 23:05
                się chwalił, że już drugą kawalerkę w tym roku kupił. A elektryk za położenie kabla od skrzynki wzdłuż ściany z wierceniem przez 1 ścianę pincet krzyknął. Sam zrobiłem w godzinę.

                "Widziałem podręczniki
                Gdzie jest czarno na białym
                Że jesteście po**bani"

        3. Kubazzz , Matti 22/07/08 21:34
          jaki wypas? Zwykłe mieszkanie w bloku z 2003r. Za 5000zł też kupisz, ale na granicy miasta, a nie w centrum. W centrum, luksusowy apartament to 12000-14000zł za metr.

          1. no ale to mow , kubazzz 22/07/08 21:37
            ze luksusowy apartament...
            Poza tym od zwyklego mieszkania na skraju miasta do luksusowego aparatementu w centrum to daleka droga.

            SM-S908

            1. jaki znowu luksus??? , Matti 22/07/08 22:19
              Chłopie: zwykłe mieszkanie blisko centrum to wydatek 8000zł (choćby w takim bloku: http://dom.gratka.pl/...w=2004027383bbe8e3&s=1). Na obżerzach miasta (10 km do centrum) ceny spadają do 6000zł (http://dom.gratka.pl/...w=6342f4b834d14f17&s=1)
              A luksus to od 12000zł i to wcale nie w centrum.

              1. rany , celt 23/07/08 00:30
                człowieku, proszę nie męcz oczu! :)
                Na obżerzach -> Na obrzeżach !!!

                Everything should be made as simple as
                possible, but no simpler

                1. ajjjjjj!!!! , Matti 23/07/08 09:09
                  moja wina, moja bardzo wielka wina. Obrzeżach, obrzeżach, obrzeżach, obrzeżach, obrzeżach, obrzeżach, obrzeżach, obrzeżach, obrzeżach, obrzeżach, obrzeżach, obrzeżach, obrzeżach, obrzeżach, obrzeżach, obrzeżach, obrzeżach, obrzeżach, obrzeżach, obrzeżach, obrzeżach, obrzeżach, obrzeżach, obrzeżach, obrzeżach, obrzeżach, obrzeżach, obrzeżach, obrzeżach, obrzeżach, obrzeżach, obrzeżach.

            2. Nooo , 0r8 22/07/08 22:24
              co jak co, ale tu się mylisz - ceny mieszkań we Wrocławiu są deko absurdalne.
              Mieszkania na Sępolnie (urokliwa dzielnica, ale zdecydowanie nie w centrum i na dodatek z beznadziejnym dojazdem) dobijają do 1mln zł za 60m2 (sprzedało się jedno obok za tyle - do remontu).

              1. no ja tam nie wiem , kubazzz 22/07/08 22:30
                możliwe.. we wrocławiu nie bywam i się nie interesuję, każde miasto przeżywa taki moment, kiedy ceny są zawrotne.
                w każdym razie w Krakowie się to powoli kończy i wiele osób nie może tego zrozumieć...

                SM-S908

          2. buehehe zwykłe z 2003.... no to racja... , Wedrowiec 22/07/08 23:06
            taka padaka staroć bez żadnej rewelacji.. i pewnie bez ochrony ale za to z garażem podziemnym.

            W dupach się poprzewracało.

            "Widziałem podręczniki
            Gdzie jest czarno na białym
            Że jesteście po**bani"

            1. dla mnie zwykłe , Matti 23/07/08 07:06
              i nic śmiesznego. Zwykłe mieszkanie dla Ciebie to zaszczana kamienica? Pisząc zwykłe miałem na myśli, że stan deweloperski (w środku goły beton), że bez ochrony, bez garażu podziemnego, na niezbyt dobrej dzielnicy. Jak chcesz mieszkanie pod klucz, z marmurami, w świetnej dzielnicy, z ochroną i garażem to te 8000zł starczy Ci na pół metra, a nie na metr. Także nie wiem co w tym śmiesznego.

        4. hmm , krogulec 22/07/08 21:42
          kubazz a moze punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia? Zwykla bulka w Krakowie kosztuje jakies 45gr, w Katowicach 55 a we Wroclawiu 90 i tak jest z wiekszoscia cen zywnosci. Wynajecie mieszkania we Wroclawiu tez kosztuje wiecej niz w Krakowie, a ceny mieszkan chyba tez juz we Wroclawiu sa wyzsze. Na szczescie dla mieszkancow Wroclawia zarabiaja oni tez wiecej od Krakusow, ale chyba niewystarczajaco, zeby rekompensowalo im to drozsze zycie. Srednie wynagrodzenie netto tez niewiele przekracza 2000zl (a moze nawet nie przekracza - srednia pensja to okolo 3000 zl brutto i chyba jeszcze w zadnym z polskich miast nie przekroczyla 4000 brutto)

          1. w wawie pyszna bułka na mokotowie , Wedrowiec 22/07/08 23:00
            z piekarni szwajcarskiej - 40 gr. Nadmuchane gówno w markecie - jakieś 25 gr.

            2000 brutto? Tyle to od niedawna mają na dzień dobry w biedronce (1400 na rękę).

            "Widziałem podręczniki
            Gdzie jest czarno na białym
            Że jesteście po**bani"

            1. hmm , bartek_mi 22/07/08 23:21
              no to niezle placa w biedronce :/

              porownuje do mojej "bazowej" placy...

              dzisiaj jest jutrzejszym wczoraj

            2. tyle ma kto w tej biedronce? , Maverick 23/07/08 00:43
              i gdzie ta biedronka?

              widzisz, Ty mieszkasz w PL i zyjesz innym swiatem a ja mieszkam ponad 2 lata poza PL i wiem nieco lepiej gdzie i jak sie zarabia.

              w biedronkach kobiety zarabiaja 1000-1200 max - robiac wszystko, bez wyjsc do kibla itd.

              w tesco 900-1200zl patrz jak wyzej, do kibla moga wychodzic.

              gornik zarabia 2000-2400 jesli pracuje dla kopalni, jesli dla spolki - 1300-1500. niedawno na wp.pl byl artykul "Najwiecej mozna zarobic pod ziemia" czyli jako gornik - 6000zl. tak, tyle zarabiaja administranci i dyrektorstwo, dyrektor szczebla poziomego - miedzy 4000 a 9000zl.

              hydraulik - zlota raczka od wszystkiego w jednej ze spoldzielni na slasku - 1200-1500zl - z czego te mieszkania? moze z przekretow kupuje? a moze dzieci za granice wyjechaly i pomagaja? nie sluchaj co mowia ludzie, ludzie opowiadaja czasem takie bajki ze nawet Andersen by nie wyskrobal takich.

              aby bylo dobrze kolego, najnizsza pesja powinna byc 2500zl.

              Ci co wyjezdzaja do UK i zaczynaja od garow czy sprzatania zarabiaja ok 800-900 funi i jest to po 9 godzin przy wcale nieduzej stawce. I takie 2tysie to coniektorzy odkladaja juz po oplatach. a Wy tu piszecie ze jest cudnie bo ktos 2400 zarabia...jest raczej cudacznie.

              1. z tym hydraulikiem to pojechales .) , Deus ex machine 23/07/08 09:03
                chlopie jakie oni fuchy wala, u mnie w 2h na czysto jeden koles zarobil 250. Dodam, ze w tym czasie pan byl normalnie w panstwowej pracy. Teraz szukam gazownika, ktory nie zedrze ze mnie tyle albo moze barterem, on mi gaz ja mu kompa zrobie .) Takze hydraulik to niezla robota.
                PS. gazownik za podpiecie kuchenki gazowej (czyli dokrecenie wezyka i wbicie pieczatki bierze min. 50pln - jakies 5 minut roboty .)

                "Uti non Abuti"

                1. kurde Maszyna.. nie zalamuj mnie , Maverick 23/07/08 09:52
                  napisales sam - FUCHE. nie interesuje mnie ile wyciaga z fuchy. Chodzi o kase na pasku, opodatkowana, oemeryturowana itd.

                  nie moze byc przeciez wiecznie tak, ze 1000 na pasku a 3000 fuchy. tym roznimy sie od cywilizacji.jasne, wszedzie robia fuchy ale na pasku ma dobra, normalna kase.

                  1. ok, ok gosciu moze rzucic w pieruny robote panstwowa i otworzyc dzialalnosc , Deus ex machine 23/07/08 11:41
                    zamiast robic fuchy, bedzie zarabial wiecej na swoim. Dlaczego tego nie robi, widac tak mu lepiej. Na emeryture jak madry to sobie bedzie sam z tych fuch odkladal. Nie liczy sie ile ktos ma na pasku tylko ile faktycznie zarabia. Jakby nie bylo szarej strefy to i paski bylyby wieksze.
                    Kazda praca jest tyle warta ile ktos chce za nia zaplacic. Jesli komus nie podoba sie placa, ma mozliwosc zmiany kwalifikacji, szukania innego miejsca pracy. I nawet wiek nie jest przeszkoda, bo jesli ktos jest cos wart to wystarczy szukac albo zalozyc swoj wlasny biznes. Nikt nie jest zmuszony na sile do pracy we wskazanym miejscu i za wskazane pieniadze.

                    "Uti non Abuti"

                    1. nie lapiesz o co biega , Maverick 23/07/08 13:57
                      chodzi o to aby za najmniejsza pensje mogl zyc i utrzymac chociaz 2/3 rodziny a 1/3 dorzuca zona i ok.

                      wiemy wszyscy, ze mozna zmienic prace itd. nie wszyscy potrafia, maja ochote itd. Zawsze ktos bedzie zarabial te tzw. "najmniej" chodzi tylko o to aby za te najmniej mozna oplaty porobic i jesc jak czlowiek, jak w innych krajach, a bidowac i jesc resztki.

                      1. ok, ale zrozum cale dekady ten kraj , Deus ex machine 23/07/08 14:13
                        przyzwyczajal ludzi do tego, ze im sie nalezy. A teraz musza zderzyc sie z realnym swiatem, nic nikomu sie nienalezy, na wszystko trzeba zapracowac. Jesli obsada takiego marketu powie zwalniamy sie i nie znajda w okolicy nikogo na ich miejsce myslisz, ze nie dadza im podwyzki? Oni tyle daja, bo znajduja za tyle ludzi. I moim zdaniem ustalenie przez panstwo placy minimalnej nie ma nic do rzeczy. Panstwo da wieksza minimalna to nagle podskocza ceny i dalej bedzie to samo.
                        Swojego czasu w Kielcach, byla bieda az tu nagle market na markecie i wyrywali sobie kasjerow, nagle bylo eldorado. Kasjer zmienial miejsce pracy z dnia na dzien, tam gdzie mu bylo lepiej. Zaczely sie podwyzki, ubezpieczenia itp. byle by sciagnac do siebie kasjerow.

                        "Uti non Abuti"

                        1. jezeli ktos , Maverick 23/07/08 14:42
                          normalnie sumiennie pracuje to moim zdaniem nalezy mu sie najnizsza pensja i to taka za ktora bedzie mogl zyc - robic oplaty itd. Nie chodzi mi aby rozdawac kase na prawo i lewo. jesli ktos chce to sie uczy, awansuje itd. a jesli nie - zostaje na stanowisku zamiatacza i zarabia najmniej ale tyle, ze go stac na zycie.

                          wszedzie, takze w UK sa ludzie, ktorzy zarabiaja najmniej tylko, ze ich stac na sredniacki samochod, oplaty, kino, ubrania (nie tylko w swieta) i kosmetyki (nie tylko na urodziny) O to mnie chodzi.

                          A propos awansu, dzis jeden Angol sobie probowal uswiadomic jak to mozliwe, ze jestem jego managerem, przeciez on jest Angolem a ja Polakiem :) on pracuje tu 5 lat a ja od pol roku, on nie byl na zadnym szkoleniu (wysylali go ale nie chcialo sie mu jechac na tydzien gdziestam w swiat) a ja bylem juz na 4 a niebawem zaczynam kolejny kurs.

                          Poza tym ciekawa rzecz; w Polsce pytaja na jakich kursach, szkoleniach byles, jakie masz papiery a tu mi powiedzieli, ze sprawdza czy sie nadaje i sami mnie wysla na takie szkolenia po jakich ja dla nich bede potrzebny :) to Ci roznica

      2. co do cen zywności , Nikita_Bennet 22/07/08 22:16
        a nie podrożaly przypadkiem ceny paliw, energi elektrycznej, koszty obslugi kredytow, kosz zakupu srodkow produkcji (nawozy, srodki ochrony roślin)
        ???

        zywność naprawdę mało potaniala w stosunku do kosztow jej wytworzenia.

        nikita_bennet (at) poczta.onet.pl

    2. w ogole , Piratez 22/07/08 22:04
      mieszkasz w Polsce?? bo ktos kto mieszka w Polsce i pieprzy takie glupoty to albo jest na utrzymaniu rodzicow albo ma nierowno pod sufitem

      zycie jest coraz drozsze a zarobki proporcjonalnie do wydawanych pieniedzy coraz gorsze

      nie chce tu dawac przykladow bo nie trzeba, kazdy to wie

    3. jak to skad wzialem , PaKu 22/07/08 22:34
      srednia krajowa to o ile sie nie myle wynosi okolo 3000-3200zl brutto, wychodzi wiec okolo 2 tys. netto

      bez podpisu

      1. tia , Nikita_Bennet 22/07/08 22:38
        ale 60% spoleczenstwa pracuje za 1100.
        pamietam jak konczylem studia - mowiono o nas pokolenia JP2 lub 1200zl brutto.

        nikita_bennet (at) poczta.onet.pl

  3. prosty przyklad... , Chrisu 22/07/08 21:46
    lpg w NIemczech - 68 centow (tankowane wczoraj).
    Pomocnik ogrodnika - 1300 euro na reke przy 1 grupie podatkowej.

    /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

  4. hmm , celt 22/07/08 23:34
    a piwo heineken w Francji w Carfour kosztuje 1.09E (czyli mniej niż w sklepie u mnie na osiedlu w Polsce). Generalnie widzę że koszyk zakupów we Francji, jest jeżeli chodzi o koszty prawie taki jak w Polsce - to jest szok.

    Everything should be made as simple as
    possible, but no simpler

    1. hmm , akustyk 22/07/08 23:39
      w sklepie to tak, bo Francuzi maja supermarkety. ale idz w tym kraju do knajpy, to inaczej bedziesz spiewal :)

      jeszcze nie bylem w kraju, gdzie za byle sniadanie kroja takie pieniadze jak wlasnie we Francji. chociaz, de facto, Norwegia i Islandia jeszcze przede mna (a tam podobno nawet Szwajcarzy miaucza, ze drogo :D )

      http://akustyk.magma-net.pl

      1. do knajpy , celt 22/07/08 23:45
        pewnie - zapłacisz i 8E za piwo - ale to jest knajpa :)
        Ale szok i tak jest.
        Kiedyś mnie szokowała np. Szwecja 4x droższa żywność niż u Nas - teraz pewnie już nie ma takich różnic (dawno w Szwecji nie byłem to nie wiem jak jest teraz).

        Everything should be made as simple as
        possible, but no simpler

      2. no a PL rzeczywiscie tansza , Maverick 23/07/08 00:46
        w lepszej knajpce browar po 7-8zl jesli nie lepiej

        1. 8zl , Piratez 23/07/08 06:41
          lepszy browar to kosztuje w pizzy hut
          w dobrej knajpie ceny ida od 20zl wzwyz

          1. o zesz Ty w tylek , Maverick 23/07/08 14:44
            jeza.. dawno nie bylem w PL :)

          2. to po ciekawych , Wedrowiec 23/07/08 15:04
            knajpach chodzisz;) nie widziałem jeszcze w żadnej browara za 20 zł.

            "Widziałem podręczniki
            Gdzie jest czarno na białym
            Że jesteście po**bani"

          3. o lol! , Matti 23/07/08 15:34
            całe szczęście mieszkam w innej Polsce niż Ty:) Rynek wrocławski: w najlepszych knajpach browar stoi max. 8-10zł. Średnio 6-7zł za 0,5l. 12-15zł to Guiness.

            1. wlasnie , Maverick 23/07/08 15:47
              tez sie zdziwilem z leksza, w 5* hotelu jakis niecale pol roku temu browar kosztowal 9 zeta i tez sie zdziwilem ;-)

          4. ale Panowie , Piratez 23/07/08 17:43
            ja mowie o "dobrym" browarze a nie sikach Polskich:)

            1. tzn? , Matti 23/07/08 20:08
              Dobre jest np. piwo pszeniczne albo miodowe w Spiżu (na Rynku wrocławskim): sami robią. Kosztuje 8 zł. A dobre wg Ciebie to jakie?

              1. ja tam , Piratez 23/07/08 21:58
                najbardziej lubie eire ciemne czarnkow ale to piwo kosztuje piataka

                te za dwie dychy to jakies wygibasy z innych krajow ktorych nie spotkasz w sklepie

    2. mała woda w Paryżu kosztuje 0.7 EUR.. , Remek 23/07/08 01:44
      generalne we Francji wszystko kosztuje 3 razy drożej (jak u nas 1zł, to tam 1 EUR).

      1. sorry , celt 23/07/08 02:05
        1zł woda w Polsce ? Co to za woda?
        Konkrety kolego ile litrów/cena (i jak woda).

        Everything should be made as simple as
        possible, but no simpler

        1. Gdzie napisałem, że woda za 1 zł. , Remek 23/07/08 08:30
          Podałem relację cenową ogólną. A mała woda, czyli 0.33 chyba, w takiej małej butelczynie 0.7EUR. Byłem w Paryżu 2 tygodnie temu.

      2. hmm , akustyk 23/07/08 08:34
        Paryz to jest ekstremalny przypadek i nawet jak na Francje tam jest piekielnie drogo. a przynajmniej w miejscach wyeksponowanych turystycznie, w szczegolnosci popularnych wsrod przyjezdnych.

        bylem w maju na objazdowce - Paryz, potem wybrzeze Normandii (a potem jeszcze Belgia). gradient cen zywnosci jak najbardziej zstepujacy. niemniej, w zupelnie niewielkich miescinkach typu Boulogne-sur-Mer czy Honfleur ceny kawy/kanapek/cieplego fast-fooda, choc 2-krotnie nizsze niz w Paryzu sa tez zauwazalnie wyzsze niz w Holandii, w ktorej mieszkam (gdzie zreszta i tak jest relatywnie drogo).

        http://akustyk.magma-net.pl

        1. Takie np KFC w Paryżu... , Remek 23/07/08 09:09
          ..Zinger (pomijam, że suchy i dużo gorszy) kosztuje 3.65EUR!

          1. taniocha! , Matti 23/07/08 10:28
            W Oslo McZestaw i to niepowiększony kosztuje 50zł, w Burger Kingu 60zł.

            1. ale Oslo to najdrozszy poziom cenowy , Maverick 23/07/08 10:40
              nie wiem za bardzo dlaczego ale juz z wielu zrodel slyszalem.

              1. jedzenie ma tam ceny kosmiczne , Matti 23/07/08 12:04
                ale np. cichy z H&M są na polskim poziomie cenowym.

                1. "najlepsza dieta tylko w Oslo" , Deus ex machine 23/07/08 12:16
                  .-)

                  "Uti non Abuti"

  5. Według pani Haliny Kochalskiej , DeathClaw 23/07/08 12:21
    i pana Błażeja Dowgielskiego, którzy to popełnili art. w Dzienniku nr 162 (12-13 lipiec) "ceny towarów w polskich sklepach przeliczane są według zawyżonych kursów". Przykład motoryzacyjny - L.-R. Freelander 2 w polskim salonie jest liczony po kursie 3,6 za euro. W artykule jest jeszcze kilka innych przykładów, a na końcu jest konkluzja - "Problem zawyżania kursu złotego zostanie rozwiązany dopiero po wejściu Polski do strefu euro."

    Osobiście uważam, że wejście do strefy euro nie rozwiąże problemu cen. Historia innych państw unii (np. Włochy) wskazuje na to, że wniosek z cytowanego art. nie będzie miał pokrycia w przyszłości. Poza tym Polska nie może sobie poradzić z inflacją, więc narazie do strefy euro mamy jeszcze daleko. Nie zmienia to faktu, że konsumenci są nabijani w butelkę i jedynie większa świadomość (jak twierdzi Maciej Reluga z BZ WBK) pozwoli sie bronić klientom przed tego typu praktykami.

    1. z inflacją to się nie może uporać Zimbabwe , kubazzz 23/07/08 13:04
      gdzie doszła ona do około 7 milionów procent..
      U nas była duża presja inflacyjna, ale tragedii IMO nie ma. Zwłaszcza, że to wszystko zależy na podstawie jakiego koszyka dóbr liczyć tą inflację bo rozłożyła się bardzo nierównomiernie.

      SM-S908

      1. Właśnie... , DeathClaw 23/07/08 16:19
        Duża część dóbr, które drożeją, nie są brane pod uwagę podczas wyliczania inflacji, bo ich ceny są niestabilne i mogą "jutro" spaść i na podstawie tego nie można wyliczyć najprawdopodobniejszego wskaźnika inflacji. W polsce inflacja jest obecnie dwa razy wyższa niż podają media - po prostu są liczone w inny sposób.

        Tragedii nie ma ale w Zimbabwe 7 milionów procent temu też nie było tragedii. Wiadomo, że w najbliższych latach nie staniemy się krajem zbliżonym do Zimbabwe ale my przyzwycziliśmy się jednak do innego życia i dlatego "niska" inflacja jaka jest w PL zaczyna wielu rodzinom dawać w kość.

  6. prosty przyklad , MayheM 23/07/08 17:22
    bo wiekszosc z Was nie czai bazy porownujac ceny i zarobki.

    Ile polak zarabiajacy 1000zl moze se kupic litrow wahy, a ile litrow moze se kupic ktokolwiek ze strefy euro, zarabiajacy 1000 euro?

    Moze jeszcze prosciej zadam to pytanie, bo pewnie tez ktos nie zrozumie.

    Ile litrow wahy kupi se polak za pensje 1000zl,
    a ile litrow wahy kupi se niemiec zarabiajacy 1000euro?

    1. co to jest waha? , Maverick 23/07/08 18:14
      123

    2. jak powiesz , vaneck 23/07/08 19:00
      co to waha to ci napiszę ile może kupić niemiec za tego kafla.

      A little less conversation, a little more action
      please

    3. ... :) , MayheM 24/07/08 09:53
      waha to benzyna :), a moze wacha.. w kazdym razie chodzi o benzyne :)

      1. aaa :) , Maverick 24/07/08 10:26
        to zech nie wiedziol ;-)

        1. nooo , MayheM 24/07/08 16:01
          zaiste jeno kiejby li zawżdy :)

  7. W skrocie cos powiem , Adas!# 23/07/08 17:56
    1h pracy w UK najnizsza krajowa 5 litorw paliwa
    w Polsce 1h pracy najnizsza krajowa = litr...
    Pozdrawiam

  8. wkleje fragment ktory napisalem wyzej... , Chrisu 23/07/08 18:05
    nie o to chodzi zeby dorabiac na fuchach tylko zeby zarabiac tyle zeby na JEDNYM etacie moc spokojnie zyc!

    /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

    1. jak wszyscy będą walić fuchy , Wedrowiec 23/07/08 18:18
      i będą mieli na to tyle czasu to nigdy nie będą zarabiać normalnie na normalnej pensji.

      Przykład koleżanek nauczycielek - 1K z pensji, 3K z "dorabiania" + płacz jak im sie chce zwiększyć liczbę godzin pracy w szkole... biorąc pod uwagę liczbę godzin pracy w szkole prz rezygnacji z tego etatu mogą zarobić 6K miesięcznie... od tego zus, zakładają działalność i mają piątaka na rękę.

      Aleee przecież nikt tego nie zrobi - bo wakacji nie będzie, wczasów pod gruszą i stabilizacji "państwowej firmy".

      "Widziałem podręczniki
      Gdzie jest czarno na białym
      Że jesteście po**bani"

      1. "im" , Wedrowiec 23/07/08 18:20
        w sensie nauczyciele protestują.

        A argumenty związków powalają... jeden kretyn (szef znp?) bredził jak to nauczyciele muszą się doszkalać... na argument że spawacz też jak coś musi się przeszkolić z nową technologią / urządzeniem pan odpowiedział że... spawacz robi to dla przyjemności.

        Bo my rwa jesteśmy sól tej ziemi i nam sie należy a prostaczki to niech się cieszą i dla przyjemności się szkolą.

        "Widziałem podręczniki
        Gdzie jest czarno na białym
        Że jesteście po**bani"

        1. wiesz... , Chrisu 23/07/08 18:41
          proponuje ci isc do pracy w szkole... Naprawde full kasy zarobisz... A wybyczysz sie jak diabli... No chyba ze Twoje kolezanki to WFistki - ale i tu jest "problem" jesli maja zdolnych uczniow, albo totalne olewuski - ale wtedy nie powinny w szkole pracowac...

          /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

          1. aha , Chrisu 23/07/08 18:42
            a o wakacjach nie mow jak nie wiesz jak jest z wakacjami - chyba ze sie jest "kolezanka olewuska"...

            /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

            1. wiesz u mnie opcja , Wedrowiec 23/07/08 22:04
              wyjazdu na 3 tygodnie gdziekolwiek nie wchodzi w rachubę od kilku lat i raczej nie zmieni się to przez kilka lat.

              Koleżanki ostro tyrają żeby mieć na utrzymanie, praca przyjemna nie jest, póki co podchodzą do tego z sercem - młode są.

              Nigdzie nie twierdzę, że full kasy zarabiają - piszę przecież, że nędznego tysiaka. Ale nienawidzę takiego pitolenia jakie znp uskutecznia. I dziesiątki innych związków zawodowych. Bo kończy to się tym, że pani z okienka na pkp w wieku lat np. 40 może iść na emeryturę a ojciec znajomej co całe życie bumelował za biurkiem w kopalni na tej emeryturze jest już jakieś 10 lat (a ma 50+) i ta emerytura to okolice piątaka czy czwórki na rękę. I ten "darmozjad i pasożyt" dostaje tą emeryturę z mojej pensji. Ale mu się nie dziwię - sam bym tak zrobił jakbym mógł. Tyle, że czas żeby reszta ludzi powiedziała że ma dość robienia ich w ch*ja i się postawiła.

              "Widziałem podręczniki
              Gdzie jest czarno na białym
              Że jesteście po**bani"

              1. tu masz racje... , Chrisu 24/07/08 18:18
                ZNP pitoli i to ostro. Jakies gry w podchody itp. Przez to m.in. ludzie mysla ze praca nauczyciela to 18 godzin. 18 godzin stoja przy tablicy-i powymienialbym Ci co tu jeszcze dochodzi, ale jestem padniety - bo zostawilem rodzine i dorabiam do tych "kokosow" (mimo ze tyram peewnie wiecej jeszcze jak Twoje znajome ;) ) na zachodzie... Tu nauczyciel po 10 latach pracy ma ponad 4000 euro na reke-u nas 1700 (pod warunkiem ze sie uwinal i zrobil dyplomowanego juz). Pensum w Niemczech 19 godzin, a wolnego w ciagu roku wiecej niz u nas-tylko bardziej rozlozone w czasie...
                Zaraz sie dowiem, ze jak mi sie nie podoba to zebym zmienil prace ;) - to Ty tez zmien jak nie mozesz wziac urlopu ;). Chetnie, ale w zeszlym roku pracowalem tak, ze nie mialem sie nawet kiedy umowic na ew rozmowe... Poza tym ta praca jest jak bagno - cholernie wciaga... A jeszcze jak masz ucznia ktory np 2 raz z kolei zwyciezyl w konkursie wojewodzkim - to naprawde fajne uczucie - ale tylko dla ciebie bo... (dalej nie bede sie rozpisywal ;) )

                /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

                1. u nas , Chrisu 24/07/08 18:19
                  1700 oczywscie zlotych ;)

                  /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

                  1. no ale widzisz - ja nie narzekam z tym urlopem. , Wedrowiec 24/07/08 21:13
                    A raczej ponarzekać to sobie mogę kumplowi przy wódce a nie będę robił okupacji kancelarii czy palił opon pod sejmem - bo jakby mi to nie podobało się to... zawsze mogę zmienić pracę ;)

                    Mój ojciec tyrał jako nauczyciel ze 20 lat także wiem jak to wygląda mniej więcej. Jak dla mnie to minimalna pensja (ale nie ta ustawowa) przy tych relacjach cenowych to powinna być minimum 1,5 razy wyższa (powiedzmy 1,5 koła na rękę) a nauczyciel wtedy po 2-3 latach pracy powinien mieć 2x te minimum. I wtedy jakość jego pracy wzrośnie, nasze dzieci będą mądrzejsze - jestem o tym przekonany.

                    Tylko nie da się wszystkiego zrobić od razu. I nie ma ch*ja we wsi żeby przy tym całym utrzymaniu socjału i wcześniejszych emeryturach dla pani z okienka na poczcie cokolwiek się zmieniło.

                    Wiesz ja jestem programistą - mógłbym użyć argumentu że chcę mieć emeryturę od 40 roku życia - bo jak będę miał 40 lat to już w czym innym będzie się programować, za stary będę na naukę, "młode wilki" będą w tym sto razy lepsze - i to naprawdę jest bariera nie do przeskoczenia. Ale właśnie z tego powodu muszę zacząć już wcześniej o pewnych sprawach myśleć tak, żebym w wieku 40 lat tymi "młodymi" wilkami zarządzał jako człowiek z doświadczeniem i umiejętnościami. I zarabiał 10x więcej od klepaczy kodu.

                    "Widziałem podręczniki
                    Gdzie jest czarno na białym
                    Że jesteście po**bani"

                    1. i tu sie zgadzam... , Chrisu 24/07/08 22:12
                      choc we wrzesniu 60% lapie zapalenie gardla, a od kilku lat praca N prrzy komputerach przestala byc szkodlia (choc przy 20 wyjacych maszynach pol nocy je pozniej slysze ;) ), to emerytury...
                      Chociaz, z druiej strony, jak nauczyciele negocjowali $$ kilka, kilkanascie lat temu, mowiono - malo zarobicie, ale macie wczesnijsza emerytue, a teraz dupa - nie zarobicie, a o emeryturze nie marzcie...
                      Zreszta, daaawno daaawno temu, jak nie bylo powszechnie komputerow w ZUSach, papierek po jaki sie przyszlo dostawalo sie od reki, ew na 2 dzien. Teraz w dobie kompow i PESELu, mozna czekac do usr... smierci, mimo, ze pan w ZUSach itp jest 3x tyle co kiedys, a i budynki sa ladniejsze. I moze warto sprawdzic dlaczego po 40 latach pracy, dostaje sie mniej niz dostawaloby sie z odsetek bankowych ze zgromadzonej przez lata kasy...
                      I jeszcze trzecia strona medalu. Niedawno w REALU w Opolu bylo ogloszenie - kasjer-sprzedawca - 1800 brutto na poczatek. N stazysta - 1418, n kontraktowy 1644, n mianowany (po 6 latach pracy) - 2014 zl.
                      Za komuny, byla walka klasowa, tylko ze teraz nie ma komuny i podobno liczy sie wyksztalcenie...

                      /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

                      1. zgadzam , Wedrowiec 24/07/08 23:07
                        się w pełni.

                        "Widziałem podręczniki
                        Gdzie jest czarno na białym
                        Że jesteście po**bani"

    
All rights reserved ® Copyright and Design 2001-2024, TwojePC.PL