dzisiaj jest jutrzejszym wczoraj

gg: 4125844

1. heh, jedyny link w google (polskim) po wpisaniu "Rimobant" , Kriomag 13/01/08 19:21
   kieruje mnie do tego posta ;)
   1. szybcy są , DmK 13/01/08 19:47
      strach się bać

Piszcie do mnie per ty z małej litery

1. ja nie wiem , Cadd 13/01/08 18:57
   w ogole co mu tak zalezalo ich wyleczyc, zyli sobie spokojnie, a ten ich meczy

   Nowy przedmiot w szkołach - "Sztuka
   zadawania pytań i szukania odpowiedzi w
   google"

   1. Trochę nie tak , Bergerac 14/01/08 16:43
      Żyli właśnie niespokojnie, bo on żył i drażnił ich wonią świeżego mięska. Powinien dać im się zjeść na półmisku z jabłkiem w gębie i świat znów byłby spokojny.

      Barbossa: You're supposed to be dead!
      Jack Sparrow: Am I not?

Aspire5, Honda NC700SD, Mustang M4, Orkan
3, Talon 4

Teoretycznie okłamywanie samego siebie
jest niemożliwe. W praktyce robi to
każdy z nas.

1. Ale zauważ, że , Bergerac 14/01/08 16:48
   są pewne granice. Skoro organizm nie dostanie takiej ilości tłuszczu co dotąd, to będzie chciał to wyrównać czyli łaknienie wzrośnie, jak zauważyłeś. W pewnym momencie człowiek osiągnie takie stadium, że nie da rady już więcej żreć, bo nie wydoli układ pokarmowy i zacznie się pawiowanie z przeżarcia. A tu żreć się chce. Czyli bulimia :) Tabletki wpędzające w bulimię. I to ma być lekarstwo?

   Barbossa: You're supposed to be dead!
   Jack Sparrow: Am I not?

Nowy przedmiot w szkołach - "Sztuka
zadawania pytań i szukania odpowiedzi w
google"

1. Mam znajomą , J@rek 13/01/08 19:06
   co je za trzech, potrafi wciągnąć tygodniowo kilkanaście browarów (jak nie lepiej), a waży ze 40 kg :) Jak trzynastoletnia dziewczynka, a kobieta 35 lat na karku i niezbyt niska jak na kobietę.
   
   Lekarze, specjaliści, tłuste żarcie... dalej wygląda jakby jej nie było.

   Aspire5, Honda NC700SD, Mustang M4, Orkan
   3, Talon 4

   1. tos mnie pocieszyl :) , Cadd 13/01/08 22:32
      ,,,

      Nowy przedmiot w szkołach - "Sztuka
      zadawania pytań i szukania odpowiedzi w
      google"

2. mozna kupic , soczek3000 14/01/08 10:10
   proszki na przyrost masy ciala dla pakerow :]

Pan Bóg bawi się z ludźmi w
chowanego.
On odlicza - ludzie się chowają...

1. no widze że tobie , pittek 13/01/08 19:33
   przydałaby sie z kolei pigułka na co innego bo bredzisz troche :)
   1. sadze, ze jednak nie zrozumiales... , Gajdzi 13/01/08 21:23
      tego co chcialem wyrazic... No ale coz... tak czasami bywa! Ew. zaryzykuje stwierdzenie ze jestes zwolennikiem wlasnie owego wynalazku!!!

      Pan Bóg bawi się z ludźmi w
      chowanego.
      On odlicza - ludzie się chowają...

2. a nie jest tak? , Chrisu 14/01/08 09:56
   LSD, extazy i inne dziadostwa...

   /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

You must gather your party before
venturing forth.

1. To kiedy je? , J@rek 13/01/08 19:23
   jak tyle pracuje? Daleko ma do pracy? Rowerem albo z buta... to bardzo dużo daje i nawet nie trzeba za bardzo ograniczać jedzenia. Więcej wody niegazowanej niż słodzonej herbaty, kawy i słodkich napojów czy soków. Nie używać bądź ograniczyć masło, tłuste mięcha i słodycze, efekty już niedługo.
   
   A ruch bardzo pomaga na pracę serca i trzeźwe myślenie.

   Aspire5, Honda NC700SD, Mustang M4, Orkan
   3, Talon 4

   1. w pracy? dziwne pytanie... , Kriomag 13/01/08 19:30
      co do ruchu to pisałem, że odpada - ta kobieta nie ma silnej woli - w ogóle! :(
      Nie zmusisz jej do choćby jazdy na rowerze do pracy, jeździ tramwajem (a z resztą teraz jest zima więc...).
      Ja całą zimę śmigałem po 20km dziennie (w sumie, do pracy i z powrotem) i jakoś przytyłem przez zimę. Chudnę tylko jak jest ciepło/gorąco (LATO).
      
      Jedyne wyjście dla niej to właśnie jakaś pigułka czy inny środek który zablokuje wchłanianie tłuszczu (albo operacja żołądka? ale to też odpada - za duże ryzyko - polskie szpitale - i nie da rady wziąć urlopu w 3 pracach na raz na taki długi okres!).
      1. Sory za pytanie , J@rek 13/01/08 19:38
         dla mnie w pracy się pracuje, a nie siedzi i je. Ja też jeżdżę zimą sporo mniej niż w cieplejsze miesiące (1/3 z tego) i nie przybieram. A skłonności do tycia mam. Ale jakieś tam restrykcje w korycie są, nie jem masła, piję wodę albo niesłodzone, staram się nie jeść za późno. Ale swoje potrafię wtrąbić, lekko mówiąc niezbyt lajtowe żarcie.
         
         Napisałem jedynie co wiem, też z własnego doświadczenia. I wg mnie jak ktoś nie chce to nic nie zrobisz... tak jak z paleniem.

         Aspire5, Honda NC700SD, Mustang M4, Orkan
         3, Talon 4

         1. ... , Kriomag 13/01/08 19:47
            ma swój pokój więc ma kiedy jeść - niestety...
            Co do diety, taaa, nie raz próbowała i wiadomo jak się kończyło - po tygodniu, dwóch nadrabiała z nawiązką (jak pisałem wyżej - zero silnej woli).
            1. No bo jest tak , J@rek 13/01/08 19:59
               że nie zmieniłem za bardzo swojej diety, ogólnie jem to samo co zawsze, ale wprowadziłem ograniczenia małe. Dlatego nie mam problemu z utrzymaniem restrykcji. A jak od czasu do czasu popuszczę nic się złego nie dzieje. Ale musi być po prostu ruch, same diety za bardzo nie pomogą, bo to jest tak jak mówisz... wrócisz do tego i to jeszcze z gorszym skutkiem. Zakupy, wszystkie sprawy na mieście itp. itd... z buta, do tego trening rowerowy, bieganie, jeszcze od czasu do czasu ćwiczenia w domu :)
               
               Kluczem do tego jest zmiana trybu życia, ruch i żarcie, inaczej się nie da. Trzeba to po prostu zrozumieć i zaakceptować. I traktować to jako coś normalnego, a nie karę. Z czasem robi się z tego taki nałóg jak opychanie się :D
               
               Takie jest życie, trzeba z czegoś zrezygnować żeby coś innego było. A wybór należy już do osoby, która coś musi zmienić albo chce coś osiągnąć.

               Aspire5, Honda NC700SD, Mustang M4, Orkan
               3, Talon 4

         2. hehe a ja bym bronił grubasów. , pittek 13/01/08 19:54
            to nie jest tylko sprawa 'jak ci sie nie chce nic z tym zrobić to będziesz jeszcze większą beką'
            
            to sprawa o wiele bardziej złożona niż tylko tycie i silna wolna.
            tak jak dla ciebie praca = siedzenie i pracowanie tak dla niej praca = siedzenie, pracowanie i jedzenie. i inaczej sobie tego nie wyobraza i koniec. czynniki genetyczne tak mieszają w organizmach, że się w pale nie mieści.
            Niech się zbiegną tylko takie elementy do kupy jak:
            - posiłek zdecydowanie poprawia twoje samopoczucie
            - ogromna podatność na tycie
            - bardzo słaba wola (co uzależnione też jest genetycznie)
            
            i jestes stary w dupie i nic nie możesz zrobić.
            1. Powiem Ci tak , J@rek 13/01/08 20:09
               wiem coś o tym, bo sam musiałem sporo schudnąć, ale na początek musiałem coś zrozumieć i zaakceptować. Mam skłonności do tycia i to spore, muszę się pilnować. Mnie też się nie chciało i było jak było. Ale teraz nie jest. Też lubię zjeść i lepiej się od tego czuję.
               
               Czy mam silną wolę? Raczej nie... wielu rzeczy nie zrobiłem, nie dokończyłem. Ale tutaj wiedziałem, że wóz albo przewóz. A teraz potrafię wydolnościowo, siłowo, długotrwale zajechać niejednego dwudziestolatka i zmiana trybu życia z siedząco żrącego na ruchliwy i w sumie dalej żrący sprawia mi po prostu przyjemność... kiedyś siedzenie teraz zarzynanie się fizycznie (oczywiście nie musi to tak wyglądać jak w moim przypadku) sprawia mi przyjemność... taka miana klepek w głowie.

               Aspire5, Honda NC700SD, Mustang M4, Orkan
               3, Talon 4

               1. A przy okazji , J@rek 13/01/08 20:12
                  jestem ogólnie zdrowszy, nic mnie nie boli, nie narzekam jak nie jeden, że to i tamto... nie choruję zimą, nie męczy mnie latem upał... i oby tak dalej :)

                  Aspire5, Honda NC700SD, Mustang M4, Orkan
                  3, Talon 4

               2. Podejrzewam że mam podobny orgranizm tak jak ty. , pittek 13/01/08 20:58
                  Jesli chodzi o wagę ciała to jestem w normie, z tendencją do tycia. Chyba wszyscy w mojej rodzinie są już niestety 'ponad normę'. Ja jeszcze mogę nad tym zapanować, od czasu do czasu zrywając się do ćwiczeń fizycznych.
                  
                  Ale jestem w stanie sobie wyobrazić ludzi i okoliczności, które na to im nie pozwalają i koniec. I takie popędzanie ich 'zmień tryb życia, idz poćwiczyć' to tylko pobożne życzenia nie do zrealizowania.
                  
                  Tak jak moje pewne niesprzyjające uwarunkowania genetyczne są jeszcze w normie, moge je poskromić i utrzymać w cuglach, u innych mogą być spotęgowane i mogą zupełnie wymknąć się spod kontroli. Dodajac do tego zupełnie niesprzyjające okoliczności, w których przyszło takim dewiantom i defekciarzom genetycznym funkcjonować - klęska murowana.
                  
                  Nie sądze żeby te grubasy nie zdawali sobie sprawy z grożących ich niebezpieczeństw i ogólnych niedogodności życia - a jednak nie chudną.
                  
                  Grubas 150 kilowy, z tendencją do ultra tycia, z ultra łaknieniem ,które dodatkowo poprawia jego samopoczucie, gdzie na załamanie psychiczne nie może sobie pozwolić bo utrzymuje rodzine, ma dodatkowo straszny metabolizm i przemiane materii, która nawet po fizycznych ćwiczeniach bardzo powoli spala tłuszcz.
                  1. aj... , pittek 13/01/08 21:08
                     wcisnęło mi się za szybko...a chcialem coś dopisać a teraz juz zapomnialem.
                     
                     szkoda ze tu nie mozna edytować posta.

2. wersja radykalna dla grubasów którym grozi śmierć , digiter 13/01/08 19:27
   to chirurgiczny zabieg zmniejszenia pojemności żoładka. Wtedy już nie przytyjesz bo żoładek jes mniejszy niż zwykła szklanka. Nawet jakby przy drodze rosły hamburgery to możesz na nie tylko popatrzeć.
   W MSWiA w Łodzi robią tą operację nawet laparoskopowo ale wtedy trzeba zapłacić 6 tys zł.

   Piszcie do mnie per ty z małej litery

   1. Kiedyś , J@rek 13/01/08 19:32
      oglądałem na discovery program o takim gościu to po operacji musiał garściami tabletki wsuwać, witaminy i inne niezbędne rzeczy do prawidłowego funkcjonowania (może jeszcze coś innego), bo z tego co jadł to małe dziecko mogło raczej wyżyć. Ale nie mam pojęcia czy to tak zawsze jest.

      Aspire5, Honda NC700SD, Mustang M4, Orkan
      3, Talon 4

   2. hmm , Kriomag 13/01/08 19:34
      na koncie stale na minusie... skąd wziąć 6k na operację? (a z resztą czy to nie jest zbyt za duże ryzyko - dziadek i babcia już zmarli właśnie z powodu niekompetencji polskich lekarzy - i jeszcze chcą więcej zarabiać? niech sobie wyjeżdżają na zachód tam zabijać ludzi).
      1. weź , mirkrup 13/01/08 22:50
         kredyt w koncie - ew. karta kredytowa - lub kredyt na karcie kredytowej.

   3. no nie do końca właśnie, , pittek 13/01/08 19:36
      bo z taką operacją wiążę sie spore ryzyko powikłań.
      
      a poza tym, jeśli nawet operacja by się udała, to w cale nie jest powiedziane, że to pomoże. Po wielu takich zabiegach, grubasy wcale nie chudły.

3. Bardzo podobnie jest z moim Ojcem , Maślany Pączuś 13/01/08 21:48
   brzuszek ma solidny, jeszcze nie jest bardzo opasły, ale waży stanowczo za dużo <około 110kg przy 1,8m wzrostu>. Lubi jeść dużo i bardzo tłusto. Do tego dużo przekąsek jak chipsy, paliszki i słodycze w ciągu dnia i jedzenie po nocach. Kondycja mu spada, to widać. Na szczęście na spacery można go wygonić, ale to nie często. Prawdopodobnie w przyszłym tygodniu kupię mu półroczny karnet na basen. Może to go zmobilizuje. A później może na siłownie go wygnam, bo jak nic nie zrobię to w domu spasie się i zwyczajnie umrze na serce :/

   No fear! Maślany Pączuś is here!

takie tam klamoty . . .