Twoje PC  
Zarejestruj się na Twoje PC
TwojePC.pl | PC | Komputery, nowe technologie, recenzje, testy
B O A R D
   » Board
 » Zadaj pytanie
 » Archiwum
 » Szukaj
 » Stylizacja

 
M E N U
  0
 » Nowości
0
 » Archiwum
0
 » Recenzje / Testy
0
 » Board
0
 » Rejestracja
0
0
 
Szukaj @ TwojePC
 

w Newsach i na Boardzie
 
OBECNI NA TPC
 
 » Syzyf 07:21
 » NimnuL 07:08
 » Dhoine 06:49
 » PeKa 06:01
 » McSlavko 05:40
 » hokr 05:18
 » Mav 05:10
 » Bergerac 05:02
 » tian 03:49

 Dzisiaj przeczytano
 41118 postów,
 wczoraj 25974

 Szybkie ładowanie
 jest:
włączone.

 
ccc
TwojePC.pl © 2001 - 2024
A R C H I W A L N A   W I A D O M O Ś Ć
    

[OT motoryzacyjnie] Przyczyna "pływania" samochodu? , NimnuL-Redakcja 2/12/06 21:19
witam,
Otóż dzisiaj podczas podrozy rzucił mi się "w oczy" ewent pływania auta. Pomimo, ze nie ruszalem kierownica to auto jechało lekkim zygzakiem, nie duzy ale wyczuwalny. Ciekawe jest to, ze "plywanie" nie wystepowalo ciagle tylk oczasami, choc chyba przez wiekszosc czasu gdy jechalem prosto z predkoscia 90-100kph.
Chcialem obwinic boczne wiatry ale boczny wiatr spycha na bok, a nie powoduje zygzakowanie (przynajmniej dotad sie z takim nie spotkalem). Probowalem zwalic wine na koleiny, ale pływanie wystepowalo tez na nowej drodze bez kolein ...
Luzów na kierownicy nie zauwazylem.

Co ciekawe - wyraznie wieksze "zygzakowanie" zauwazylem w momencie gdy auto bylo calkowicie zaladowane (5 osob + pelen bagaznik). Natomiast gdy jechalem samemu pływanie auta na boki bylo ledwie wyczuwalne ...

Czego to moze byc wina? W poniedzialek zatargam auto na przeglad, ale chcialbym wiedziec czego moge sie spodziewac zeby nie byc naciagnietym.

Dzieki

Gdyby nie wymyślono elektryczności,
siedziałbym przed komputerem przy
świeczkach.

  1. Informacja dla kierowcow , NimnuL-Redakcja 2/12/06 21:21
    na drogach zaczyna byc slisko, dzisiaj dostalem ostrzezenie od pogody w postaci niewielkiego zarzucenia auta, jeszcz nie ma gołoledzi, ale gdzieniegdzie w lasach mgla zaczyna przymarzac, wiec uwazajcie.
    Taki okres jest, ze mozna sie nie spodziewac poslizgu, bo jeszcze mrozow nie ma ... a jednak.

    Gdyby nie wymyślono elektryczności,
    siedziałbym przed komputerem przy
    świeczkach.

  2. ewent = efekt , NimnuL-Redakcja 2/12/06 21:26
    wybaczcie za literowki, ale zmeczenie daje sie we znaki ...

    Gdyby nie wymyślono elektryczności,
    siedziałbym przed komputerem przy
    świeczkach.

  3. hmm , maciell 2/12/06 21:27
    zbieznosc, wywazenie kol nieodpowiednie, opony, amortyzatory, kolumna kierownicza....

    Historia jest wypisana na piaskach
    Arrakis...

    1. Hmmm , NimnuL-Redakcja 2/12/06 21:39
      Zbieznosc byla sprawdzana podczas zmiany opon niedawno, kola byly wtedy tez wywazane. Dotad jednak nie zauwazylem tego problemu wiec zakladam, ze cos sie chyba popsulo nagle (zbieznosc i wywazenie chyba nie psuje sie ot tak?). Amortyzatory sa relatywnie nowe, gdzies w polowie okresu ich eksploatacji.


      Agnes, wykluczone :)

      Gdyby nie wymyślono elektryczności,
      siedziałbym przed komputerem przy
      świeczkach.

      1. Pojedz tam gdzie robią przeglądy , Trunks 2/12/06 21:43
        i poproś, aby sprawdzili Ci auto na tej maszynce co buja autkiem :] będziesz wiedział co daje ciała w zawieszeniu

        1. Dzieki , NimnuL-Redakcja 2/12/06 21:44
          tak zrobie.

          A mozesz powiedziec czy takie zachowanie auta zagraza bezpieczenstwu? Czy jedynie obniza komfort jazdy kierowcy (bo pasazerowie tego nie zauwazyli). Bo jutro chcialem gdzies jechac i nie wiem czy to przelozyc ...

          Gdyby nie wymyślono elektryczności,
          siedziałbym przed komputerem przy
          świeczkach.

          1. Tak na odległość to ciężko powiedzieć , Trunks 2/12/06 21:52
            Posprawdzaj amortyzatory czy coś nie wyciekło, po bujaj autem a górę i w dół i posłuchaj czy nic nie stuka, sprawdź też pompę wspomagania. Jeśli nic nie znajdziesz to można jechać, ale przezornie powoli :)

            1. O jakies niepokojace stuki , NimnuL-Redakcja 2/12/06 21:58
              z tylu na dziurach czasem mnie dobiegaja, to tez nowe, bo wczesniej tego nie zauwazylem ... no nic ... w poniedzialek auto idzie na gruntowny przeglad.

              Gdyby nie wymyślono elektryczności,
              siedziałbym przed komputerem przy
              świeczkach.

              1. Możliwe że łóżysko tylnego koła zrobiło Ci sie kwadratowe , Trunks 2/12/06 22:03
                i dlatego stuka

      2. ja mialem takie cos , maciell 2/12/06 21:45
        to wyszlo mi przy zmianie na zimowki. Mianowicie mialem do wymiany uklad kierowniczy. Nie znam sie na tym za bardzo. Mechanik mowil na to magielnik. Kosztowalo mnie to uzywane ponad 400 zl. Objawy mialem takie, ze podczas skrecania samochod plywal, przesuwal sie nie wiem jak to napisac. Jakis czas temu wpierdolilem sie w dziure. Woda na jezdni i nie bylo oznaczonej wyrwy w asfalcie. Opona mi wystrzelila. Fuks, ze mialem mala predkosc 20-30 km. Najprawdopodobniej kolo wtedy dostalo strzala. Jak mi zmieniali na zimowki to wulkanizator zwrocil mi uwage, ze nie powinno mi tak latac kolo. I bylo widac po oponie tej co wymienialem, ze zbierala to znaczy nierowno szla z kierunkiem jazdy. Wpierdzielilem sie w ta dziure jakis rok temu :-).

        Historia jest wypisana na piaskach
        Arrakis...

        1. Re: , Kool@ 2/12/06 21:59
          "magielnik" czy moze maglownica?



          pozdr.

          ...

          1. taa , maciell 2/12/06 22:02
            moze maglownica :-).

            Historia jest wypisana na piaskach
            Arrakis...

  4. Myślę, że , Agnes 2/12/06 21:32
    ręce ci się trzęsły.

    Metafizyka: - Poznaj, proszę, to jest
    Fizyk, a to jego Meta...

  5. obok wymienionych powyżej: , j23 2/12/06 21:44
    przy wyłączonym poziomo ustawionym samochodzie (chodzi o brak drgań) przyłóż palce tuż przed przednim słupkiem. W samochodzie niech ktoś mocno kręci kierownicą w prawo i w lewo. Jak pod palcami wyczujesz ruch, to znaczy że masz rozklekotanego rzęcha, którego nadwozie straciło sztywność (zapewne z powodu "oszczędzania" na amortyzatorach), najczęściej w okolicach progów (często też z powodu korozji). Jazda takim samochodem z prędkościami >100 km/h grozi śmiercią lub kalectwem, bo właśnie "pływają" przy większych prędkościach.

    Dumny nosiciel moherowego beretu!
    Me gustan tomar mis copas
    Żubrówka es lo mejor!

    1. Hmmm , NimnuL-Redakcja 2/12/06 21:46
      z ciekawosci jutro sprawdze.
      Ale auto ma dopiero 6 lat (130k przebiegu), niewypadkowe, oszczedzane ... zawsze serwisowane w ASO, nigdy na czesciach nie oszczedzalem ... ale dzieki za podpowiedz ... sprawdze tak tez drugie auto, ktore jest zajechane :)

      Gdyby nie wymyślono elektryczności,
      siedziałbym przed komputerem przy
      świeczkach.

      1. to nawet nie chodzi o wiek: , j23 2/12/06 21:57
        niektóre modele aut tak mają: mają nadwozia o niskiej sztywności. Niemiecki automobilklub bada dokładniej. Mierzą szczeliny pomiędzy nadwoziem i drzwiami. Potem autko na dźwig i w różnych pozycjach (pionowo, do góry kołami itp.) mierzą ponownie i porównują... Ale pewnie nie masz dźwigu? ;-)

        Dumny nosiciel moherowego beretu!
        Me gustan tomar mis copas
        Żubrówka es lo mejor!

        1. Dźwigu nie mam za to mam , NimnuL-Redakcja 2/12/06 21:59
          wloskie Feler In Alle Teile (vel. FIAT) :)
          Z ciekawosci sprawdze Twoja metode, dzieki.

          Gdyby nie wymyślono elektryczności,
          siedziałbym przed komputerem przy
          świeczkach.

  6. ... , Hawaj 2/12/06 22:02
    ale napisz jakie to model autka

    1. Fiat Punto Sole , NimnuL-Redakcja 2/12/06 22:10
      1.2.3

      Gdyby nie wymyślono elektryczności,
      siedziałbym przed komputerem przy
      świeczkach.

  7. Re: , Kool@ 2/12/06 22:02
    Zajechane amorki, luzy na drazkach, wybite tuleje w wahaczach, luzy w przekladni kierowniczej...



    pozdr.

    ...

  8. sprawdz lozyska i dolne sworznie , speed 2/12/06 22:04
    podnies przod auta zlap kolo w poziomie i pokiwaj ,to somo w pionie z tym ze mocniej to sa najczestrze przyczyny plywania auta w okreslonych predkosciach.

  9. najczesciej , kubazzz 2/12/06 22:08
    amortyzatory.

    SM-S908

  10. A ja ci proponuje zaczac , ReeX 2/12/06 22:25
    od sprawdzenia cisnienia w kolach, a nie od wymiany calego zawieszenia na nowe.

  11. wymien silentblocki , Nazgul 2/12/06 23:22
    sprawdz swoznie wahaczy, koncowki drazkow, ogolnie cos z zawieszeniem :) pamietam ze masz fiata wiec stawiam na luzy na swozniach (albo sworzniach - nie wiem jak sie o pisze)

    people can fly, anything
    can happen...
    ..Sunrise..

  12. zmień samochód... , reev 2/12/06 23:28
    bo wszyscy fachowcy wyjechali za granicę ;)

    Kore5Trio, ATI-GF X jakieś tam
    cyferki, za dużo ramu, dysk
    holograficzny, elektrownia jądrowa

  13. za Reex'em , Pawelec 3/12/06 00:05
    sprawdź ciśnienie a potem pojedź na stację diagnostyczną

    Tom Drwal
    LAS Ltd.

  14. IMHO , ligand17 3/12/06 03:32
    luzy w tylnym zawieszeniu, stąd karosarz - także zwiększenie efektu po obciążeniu by na to wskazywało.

  15. Dzieki za podpowiedzi , NimnuL-Redakcja 3/12/06 11:18
    pozdrawiam.

    Gdyby nie wymyślono elektryczności,
    siedziałbym przed komputerem przy
    świeczkach.

  16. To niedługo możesz Naszą Brać opuścić , Slak 3/12/06 13:39
    jak będziesz tak załadowanym samochodem
    szalał na drodze.
    Zasada jest taka, że jak w samochodzie siedzi więcej niż 2 osoby
    to jedzie się ze wzmożoną uwagą i wolniej -
    obciążony samochód zachowuje się na drodze zupełnie inaczej niż zwykle.
    Zresztą wypadki młodych to potwierdzają - najgroźniesze są
    jak wracają paczką z imprezy...

    Może masz już lekko "wybite" zawieszenie - daje znać o tym tylko pod obciążeniem.

    Świat należy do odważnych, a nie do
    młodych, zdrowych i bogatych.

    1. No nie przesadzaj , NimnuL-Redakcja 3/12/06 14:05
      90 czy 100kph na prostej drodze to chyba nie duzo? Prawie nigdy nie przekraczam 100, a najczesciej jezdze 90 niezaleznie od obciazenia. Dotad też nie zauwazylem zaleznosci pomiedzy obciazeniem auta i jego prowadzeniem - poza wolniejszym przyspieszeniem i wydluzeniem drogi hamowania.
      Nie uwazam abym jezdzil brawurowo czy niebezpiecznie, jak dotad mam za soba okolo 100k km, 7 lat jazdy i zadnej kolizji ...

      Gdyby nie wymyślono elektryczności,
      siedziałbym przed komputerem przy
      świeczkach.

      1. .:. , Shneider 3/12/06 16:15
        widzialem wypadki przy 50km/h

        auto nie do opanowania gdy dupa poleci.

        takze temat powazny :)

        .:: Live at Trance Energy ::.

        1. No tak , NimnuL-Redakcja 3/12/06 18:31
          ale sugerujesz, ze powinno sie jezdzic 50kph albo mniej? Mowie oczywiscie o dobrych warunkach na drogach ... Jak jest slisko to nie jezdze szybko, wiadomo ...

          Gdyby nie wymyślono elektryczności,
          siedziałbym przed komputerem przy
          świeczkach.

          1. .:. , Shneider 3/12/06 18:45
            alez skadze :)

            150 tez jest bezpieczne jak i 200, ale napewno nie wtedy kiedy auto plywa na drodze :)

            .:: Live at Trance Energy ::.

            1. Ahh , NimnuL-Redakcja 3/12/06 19:22
              to oczywiste, mowilem o sytuacji sprawnego auta, nie mojego :D

              Gdyby nie wymyślono elektryczności,
              siedziałbym przed komputerem przy
              świeczkach.

      2. Wcale nie przesadzam , Slak 3/12/06 23:26
        Znajomy skasował swój samochód na zakręcie (wcale nie ostrym) jak mu lis przebiegł drogę - szybki ruch kierownicą i leżał w rowie.
        Opowiadał, że czuł się tak, jakby jechał zupełnie innym samochodem. Na szczęście skończyło się na mocnych potłuczeniach.

        Świat należy do odważnych, a nie do
        młodych, zdrowych i bogatych.

  17. hmm , Sociu 3/12/06 14:20
    pierwsze co powinienes sprawdzic to cisnienie w kołach, nastepnie podnies przod auta (postaw na jakis klockach) i poruszaj kołami poziomo, jesli wyczujesz luz to moze byc drazek kierowniczy do wymiany, potem pionowo, tutaj moze byc sworzen lub tuleje wahacza. Jeśli tutaj nic nie znajdziesz szukaj probleu w kolumnie kierowniczej.

  18. Okazalo sie, ze , NimnuL-Redakcja 6/12/06 13:39
    łożyska na wahaczach sa do wymiany ...

    Gdyby nie wymyślono elektryczności,
    siedziałbym przed komputerem przy
    świeczkach.

    
All rights reserved ® Copyright and Design 2001-2024, TwojePC.PL