Twoje PC  
Zarejestruj się na Twoje PC
TwojePC.pl | PC | Komputery, nowe technologie, recenzje, testy
B O A R D
   » Board
 » Zadaj pytanie
 » Archiwum
 » Szukaj
 » Stylizacja

 
M E N U
  0
 » Nowości
0
 » Archiwum
0
 » Recenzje / Testy
0
 » Board
0
 » Rejestracja
0
0
 
Szukaj @ TwojePC
 

w Newsach i na Boardzie
 
OBECNI NA TPC
 
 » dugi 21:07
 » Artaa 21:06
 » bagi_glog 20:58
 » Kenny 20:58
 » Wedelek 20:54
 » Pinokio.p 20:54
 » DJopek 20:52
 » McMi21 20:50
 » Promilus 20:48
 » Majster 20:41
 » bajbusek 20:33
 » JE Jacaw 20:33
 » NimnuL 20:29
 » Okota 20:28
 » mravel 20:22
 » rainy 20:16
 » DYD 20:15
 » Sherif 20:14
 » resmedia 20:13
 » Venom79 20:09

 Dzisiaj przeczytano
 41117 postów,
 wczoraj 25974

 Szybkie ładowanie
 jest:
włączone.

 
ccc
TwojePC.pl © 2001 - 2024
A R C H I W A L N A   W I A D O M O Ś Ć
    

[ot] z czego sie uczycie anglieskiego :) , cp_stef 4/01/06 01:01
pytanie jak w temacie.
poszukuje dobrego programu do nauki angielskiego wlasciwie 2 programow. jednego dla doroslego i czegos dla dziecka (5 lat)
za wszelakie sugerstie bede bardzo wdzieczny.

-|- www.lokir.org/blog
-|- telnet lokir.org 2300 <-- MUD po
polsku !

  1. hmm.. , KwiateK 4/01/06 01:09
    Euro PLus+ Millenium Reward
    i do tego slownik Collinsa

    Nie jestem facetem na jedną noc.
    Aż tyle czasu to ja nie mam...

  2. z manuali , Mackie Messer 4/01/06 01:26
    linuksa ;) i RFC ;)

    slownik - dict.pl

    "Predzej sam siebie zgasze, niz sie wypale"
    F. Nietzsche

  3. Fallout i Fallout2 w oryginalnych wersjach oczywiscie ... , Nebuchadnezzar 4/01/06 08:14
    przejdziesz po 5 razy kazda czesc i przy odrobinie talentu bierny angielski opanowany, zwlaszcza ze nauczysz sie slangu i mowy potocznej :D

    dupa na stołku, morda przy korycie...

    1. łać ju bi nidding? , Holyboy 4/01/06 12:10
      :))

      Strength is irrelevant.
      Resistance is futile.
      We wish to improve ourselves.

  4. hmm , 0r8 4/01/06 11:19
    ogladaj filmy bez napisow. mi duzo pomoglo.
    dla odmiany zadne kursy, ksiazki i inne programy nic nie pomogly.

    1. popieram, ogladanie filmow bez napisow bardzo pomaga , chris_gd 4/01/06 13:06
      jako wielki fan Friends, ogladalem praktycznie wszystkie odcinki bez napisow, z racji dosc prostego jezyka (to nie amerykanskie getto) i problemow z dobraniem napisow, mialem dosc nerwow kiedy sie rozwalaly wiec olalem i dalo sie przezyc

      Ryzen 7 3700X@4.3GHz/16GB 3000Mhz/
      RTX 2060Super@GPU1600/MEM1900

      1. o wlasnie...Friendsy;) , tecep 4/01/06 16:10
        Swietnym jezykiem jest ten serial zrobiony.Nie mam problemow z angielskim ale jednak przy niektorych filmach musze sie skupic na tym co ogladam, a przy tym moge w dodatku zajac sie czyms innym;)

        taaaaaaaaa.....

    2. racja co do filmow, , tytan 4/01/06 13:07
      muzyki, gier, ksiazek - takie obcowanie z jezykiem bardoz przyspiesza nauke. Ale nie zgodze sie co do tych kursow - dobry kurs/korypetycje zastapia znacznie lepiej chocby najlepszy program na kompa.

      A i tak za najefektywniejszy sposob nauki uwazam...wyjazdy jezykowe;) sam w zeszlym roku (jak to brzmi;)) obskoczylem dwa - nie chce sie przechwalac tylko stwierdzam ze to jest najlepszy sposob na nauke mowienia w obcym jezyku...


      a co do pytania z tematu to Ojro ++ jest niezly.

      --
      "Wciąż w pogoni za lepszej jakości
      życiem..."

  5. Dla dorosłego: początkowo olać multimedia. , j23 4/01/06 14:38
    Jakimiś metodami (w moim przypadku wystarczyły lekcje w ogólniaku) musisz wkuć podstawy gramatyki, czasowniki i przymiotniki nieregularne, elementarne słownictwo oraz zapisu fonetycznego w słownikach. Dalej kupujesz maksymalnie ciężki, duży, niewygodny, PAPIEROWY słownik (żadne elektroniczne wygodne gadżety!) i ewentualne słownik idiomów.

    Teraz udajesz się do biblioteki z literaturą angielskojęzyczną i wypożyczasz maksymalnie ciekawe i interesujące (ma to zapobiegać zniechęceniu) książki i czytasz ze słownikiem.

    Mechanizm działa tak: czytanie ze słownikiem jest okropnie niewygodne i irytujące, więc pomijasz początkowo wyrazy na stronie, które nie są istotne dla jej zrozumienia i się nie powtarzają. Z uwagi na niewygodę szukania w papierowym słowniku, maksymalnie wytężasz pamięć, by jak najrzadziej sięgać po słownik. Im częściej wyraz występuje, tym zapewne jest ważniejszy, częściej szukasz go w słowniku i szybciej zapamiętujesz. W ten sposób zapamiętujesz wyrazy w kolejności ich największej przydatności. Pierwsza książka przeczytana w ten sposób to katorga, ale już pod jej koniec powinieneś zauważyć znacznie rzadsze sięganie po słownik. Nie zniechęcaj się że na pierwszych stronach musisz praktycznie szukać w słowniku każdego wyrazu-z każdą stroną będzie lepiej i gdzieś przy 50 zobaczysz że to naprawdę działa. Już po ok. 3 książce będziesz miał zasób słów (niestety bierny) bijący na głowę absolwentów średniozaawansowanych kursów językowych i czytanie staje się przyjemnością, a w czasie czytania mimowolnie łapiesz szyk i gramatykę. Słownik niestety nadaje się już do wyrzucenia, bo zapewne odpadły w nim okładki i rozsypują się kartki... :-)

    Teraz dopiero zaopatrujesz się w multimedia: najlepszy chyba jest satelita z angielskimi programami informacyjnymi i edukacyjnymi. Gdzieś po miesiącu słuchanie po 1 godz. dziennie będziesz swobodnie kumał co mówią-ale bez nadmiernego entuzjazmu! Jak wyjedziesz za granicę, to przekonasz się że rozumiesz tylko to, co mówią... inni cudzoziemcy, dla których angielski jest językiem obcym, oraz te osoby z angielskim, jako ojczystym, które mają wyższe wykształcenie... A nawet te ostatnie przez telefon zrozumiesz dopiero gdzieś po 2 tyg. praktyki... Filmy z oryginalną ścieżką dźwiękową są niestety gorsze, bo dialogi nie są w porównaniu z programami informacyjnymi TV-Sat zbyt obszerne, choć są dobre do nauki idiomów.

    W ten sposób powinieneś dobrze opanować BIERNĄ znajomość angielskiego. I dopiero teraz wg mnie można się zabrać za czynną znajomość: teraz przydatne są kursy komputerowe do nauki pisowni i testowania gramatyki.

    Co do mówienia, to takie kursy też nie pomogą-wymagany jest wyjazd-ale uwaga gdzie i z kim rozmawiasz i od kogo się uczysz! Byś później nie był brany np. za ćwoka za Środkowego Zachodu... ;-) Zastępczo, zamiast wyjazdu, można załapać się na jakieś dobre konwersacje. Obie poprzednie metody pod względem skuteczności nie umywają się do najlepszej: poszukania sobie angielskojęzycznej, niemówiącej po polsku dziewczyny! :-))) Niekoniecznie Angielki (w moim przypadku świetnie sprawdziła się Francuzka, bo jestem antytalenciem do francuskiego, więc bylismy skazani na angielski). W zasadzie też tylko ten trzeci wariant pozwala na poznanie słownictwa z zakresu "domowego" typu np. papucie, miotła, garnek, wieszak itp, bo w innych metodach nauczania języka takie słownictwo jest traktowane po macoszemu.

    Dumny nosiciel moherowego beretu!
    Me gustan tomar mis copas
    Żubrówka es lo mejor!

  6. J23 niezle prawi... , Barts_706 5/01/06 02:15
    ...ale ja polecam ogladanie filmow anglojezycznych Z napisami... ale uwaga! Z napisami ANGIELSKIMI! Do tego slownik elektroniczny w tle (chocby internetowy) i wtedy dziala to tak :

    - ogladasz i rozumiesz mowiony tekst - jest ok.
    - nie rozumiesz mowionego tekstu - zerkniecie w napisy i jest ok.
    - nie rozumiesz slowa z napisow - pauza i odpalamy slownik.

    A to ze moze nie zawsze zapamietasz jakies slowo... nie przejmowac sie. Jesli jest czesto uzywane, to zaraz sie powtorzy, nie w tym filmie to w nastepnym, za ktoryms razem sie utrwali. A jesli jest rzadko uzywane, to w sumie co za problem.

    Moze to nie jest najefektywniejsza metoda, ale za to relatywnie latwa i przyjemna, a to juz cos.

    _______________________________

    http://jawnesny.pl

  7. dziekuje bardzo za wszelkie sugestie , cp_stef 5/01/06 06:48
    poczytalem i wiem wiecej niz wiedzialem.

    dziekuje lub thx ;)

    -|- www.lokir.org/blog
    -|- telnet lokir.org 2300 <-- MUD po
    polsku !

    
All rights reserved ® Copyright and Design 2001-2024, TwojePC.PL