I
-AMENT-
I

PrzeM

above the mind - powered by meat...

1. Tańsze oprogramowanie. , sebtar 6/07/05 16:11
   Na razie. Bo w końcu te patenty i tak wprowadzą. I wiecie co? Oprogramowanie będzie się wtedy kupować z Chin tak jak teraz większość innych rzeczy. Bo Chińczycy będą mieli w dupie amerykańskie patenty.

   Demokracja to władztwo intrygantów,
   wybieranych przez głupców.

   1. i jewropejskie.. , Grocal 6/07/05 16:23
      ...tez w dupie beda mieli, jezeli Rada nie zmieni swego stosunku i dalej bedzie tworzyc dyrektywe z indentycznym podejsciem. Wczoraj tlumaczylem swiezo upieczonej magister prawa i administracji, co to znaczy "patentowanie algorytmow". Dalem prosty przyklad algorytmu sortowania... plyt DVD na polce. :)

      Na pewno, na razie, w ogóle...
      Naprawdę, naprzeciwko, stąd...
      Ortografia nie gryzie!

      1. I co? , sebtar 6/07/05 18:44
         Zrozumiała???

         Demokracja to władztwo intrygantów,
         wybieranych przez głupców.

Na pewno, na razie, w ogóle...
Naprawdę, naprzeciwko, stąd...
Ortografia nie gryzie!

1. paranoi , Grocal 6/07/05 15:23
   a nie paranoii :) cos mi sie iiiii za dlugo przycisnelo

   Na pewno, na razie, w ogóle...
   Naprawdę, naprzeciwko, stąd...
   Ortografia nie gryzie!

Skyp

1. takim jak teraz , Master/Pentium 6/07/05 19:42
   masz ochronę na program a nie algorytm.
   W sytuacji patentowania algorytmów padają ruchy OpenSource oraz mniejsze firmy (czyli niemal wszystkie polskie) programistyczne. Nie będzie ich stać na patenty.

   Nie ma tego złego , co by się w gorsze
   obrócić nie mogło - jak nie wierzysz
   włącz komputer :-)

   1. i dlatego.. , Skyp 6/07/05 20:00
      ochrona patentowa ma trwac tylko przez pewien okres... by koszty opracowania sie zwrocily... a po jego uplynieciu ruchy open source.... inne firmy mialyby wolny i bezproblemowy do nich dostep.
      Przedmiotem opracowania byl w tym wypadku algorytm.. wiec to on powinien byc chroniony. Ochrona programu nie ma tu nic od rzeczy... ochrona patentowa algorytmow posluzylaby rozwojowi tej dziedziny i zwiekszeniu na nia nakladow...

      Skyp

      1. akurat, żarty sobie stroisz , Master/Pentium 6/07/05 20:39
         według ciebie ile miałby trwać okres ochronny? 5 lat? Powiedz o ile zmieniły się systemy operacyjne bądź inny soft przez ten czas. Przecież to jest kara śmierci dla wolnego oprogramowania :(. Akurat przy dynamice pojetej szeroko informatyki okres ochronny musiałby by byc naprawdę krótki, powiedzmy 2 lata. A mam wrażenie że wynosiłby conajmniej 25 lat.
         
         J23 nieco przesadza ale mimo wszystko generalnie ma rację.
         
         Aha i powiedz mi jak napiszesz program jeśli nie będziesz mogł użyć kluczowych algorytmów. A te naistotniejsze na pewno będą opatentowane - zobacz na idiotyczne patenty i procesy w stanach. Np. patent na zakupy pojedyńczym kliknięciem.

         Nie ma tego złego , co by się w gorsze
         obrócić nie mogło - jak nie wierzysz
         włącz komputer :-)

2. Ty chory człowiek jesteś: NIC NIE JEST BARDZIEJ CHRONIONE OD PROGRAMÓW!!! , j23 6/07/05 20:11
   Nie ma innej rzeczy tak podlegającej ochronie prawnej! Obecnie w Polsce programy są chronione prawem autorskim (70 lat!!!!!), prawem licencyjnym i prawem rzeczowym (to skandal!). Prawa firm softwarowych są chronione w sposób PARANOIDALNY! Jak podejrzewasz że syn sąsiadów zapitolił Ci rower, to nie masz prawa robienia u sąsiadów rewizji, tylko policja i to z nakazem. Gdy ukradł rower możesz się domagać oddania roweru lub równowartości. Tymczasem M$ czy Borland może Cię nachodzić w domu bez policji i nakazu rewizji (!!!!), grzebać Ci w komputerze, a gdy znajdą nielegalny program to mają odszkodowanie wartość x5, a Ty dodatkowo podlegasz odpowiedzialności karnej z grzywną i więzieniem. TO JEST SŁABA OCHRONA? Chcesz do tego dodać jeszcze patenty? Utworów NIE POWINNO CHONIĆ SIĘ PATENTAMI! Gdy A.C.Doyle stworzył postać Sherlocka Holmesa, nikt przez 70 lat nie mógł bez zgody właścicieli praw autorskich posługiwać się tą postacią. Ale gdyby przyznawano ochronę patentową na książki (komputerów wtedy nie było) R.Chandler NIE MÓGŁBY PISAĆ O PHILIPPIE MARLOW'E!!!! Czy Ty w ogóle rozumiesz o co chodzi w patentach? Czy wiesz że gdyby weszły i chciałbyś sprzedawać napisany przez siebie program, musiałbyś wydać 20000€ zlecając specjalnej firmie sprawdzenie czy Twój program nie narusza patentów lub ryzykować proces sądowy (i to po latach gdy "pokrzywdzony" posiadacz patentu "podhoduje" "straty"!)?

   Dumny nosiciel moherowego beretu!
   Me gustan tomar mis copas
   Żubrówka es lo mejor!

   1. Dlaczego board nie obsługuje znaczka euro? , j23 6/07/05 20:16
      Pytam się, mimo że jestem eurosceptykiem...

      Dumny nosiciel moherowego beretu!
      Me gustan tomar mis copas
      Żubrówka es lo mejor!

   2. lepiej bym tego nie ujal , Holyboy 7/07/05 02:14
      ludzie popierajacy patenty na algorytmy nie rozumieja jakie zagrozenia niesie to ze soba... oraz tego ze programy sa juz solidnie chronione...

      Strength is irrelevant.
      Resistance is futile.
      We wish to improve ourselves.

3. Zwracanie uwagi na pewne aspekty , Holyboy 7/07/05 02:33
   Dzieki, sadzisz ze programisci tego nie wiedza?
   
   Ostatnio rozbawil mnie artykul Olechowskiego - wydawal sie takim powaznym czlowiekiem, a tak pieknie zwracal uwage na te pewne aspekty. Coz pan Olechowski pieknie pokazal swoja niekompetencje w temacie...
   
   po co patentowac algorytm? przeciez ani to funkcjonalnosc programu, ani nic co widac golym okiem - skompilowane i tak wiele nie powie, a dekompilacja jest niemal zawsze zakazana - w dodatku zeby sprawdzic czy konkurencja nie uzywa naszego algorytmu sami musielibysmy dekompilowac ich program...
   
   Ostatnio przyklad Postgresa pokazal o co chodzi z patentowaniem: w wersji 8.0 dodano nowy engine cachowania, w 8.01 juz zniknal gdyz patent na algorytm ma IBM ktory chwalil sie swoim wynalazkiem w prasie - z ktorej to koderzy Postgresa wzieli ten algorytm. Jakby w gazecie nie bylo to pewnie by sami wymyslili jakis ciekawy algorytm, moze taki sam, moze podobny, a moze lepszy - ale nikt by im nie bronil samemu opracowac od 0.
   
   A co do idiotycznego argumentu o ochronie.... jakiej do ciezkiej niedoli? Przez tyle lat europejscy programisci wymyslali algorytmy, ktorych nie patentowali - po wprowadzeniu dyrektywy zlecialaby do EU szarancza amerykanskich i japonskich prawnikow uzurpujacych sobie prawa do czyjejs pracy i tutejszy rynek softwareowy zaczal by piszczec. Tak ciezko zauwazyc ze nagle z dnia zrobilaby sie noc, (czy tam na odwrot? whatever...).
   
   Okres ochronny? Czy Ty wiesz o czym mowisz? Widac nie bardzo - ciekaw jestem ile programow napisales w zyciu? Przy takim stopniu ogolnosci, jakim posluguje sie patentowanie, to nie ma szans zeby okres ochronny minal szybko. Wlasciciel patentu w czasie tego okresu ma czas aby wykombinowac modyfikacje algorytmu ktora nada sie na nowy patetn, ktory to stare implementacje tez beda naruszaly.
   
   Ochrona, ochrona, ochrona... za jaka cene? 5 osobowa firme nie stac na patentowanie.
   
   Badania? Hmmm jakie badania? Mozesz podac konkretny przyklad jak sie przeprowadza takie badania? Troche juz pracuje jako programista - kiedys wymyslalem jeden algorytm, glownie praca przebiegala przy obiedzie, na lozku lub kibelku - koszt wymyslenia rozwiazania to byl koszt mojego utrzymania - i do tego patent trzeba, tak?

   Strength is irrelevant.
   Resistance is futile.
   We wish to improve ourselves.

   1. zarowno j23 jak i Holyboy rewelacyjnie przedstawiaja sytuacje... , Grocal 7/07/05 11:55
      Wlasnie chodzi o takie pokazywanie rzeczywistosci. Z punktu widzenia szarego programisty patenty na oprogramowanie (algorytmy / rozwiazania biznesowe) to kula u nogi a raczej u szyi (i do Wisly lub innego Dunaju).
      
      Oprogramowanie jest swietnie chronione przez inne formy ochrony prawnej. Mamy wiec prawo autorskie, ktore to wlasnie chce sie zastapic wprowadzajac patenty. Mamy liczne licencje (GNU, Mozilla License i inne - w tym komercyjne). Prawo chroni algorytmy i samo oprogramowanie w wystarczajacy sposob. Zauwazcie ze wiekszosc oprogramowania jest sprzedawane/udostepniane za licencjach, ktore NIGDY nie przekazuja prawa wlasnosci dla klienta. To zawsze z reguly jest licencja na uzytkowanie! Prawo do programu ma AUTOR!
      Patenty to jest biurokratyczny twor, ktory ma napedzic koniunkture dla urzedasow, prawnikow i innych krawaciarzy. Idea jaka jest z pewnoscia algorytm jest tak plynna, ze w praktyce kazdy nasz pomysl (nasz programistow) musialby byc sprawdzany na okolicznosc zgodnosci z patentami. Czy wyobrazacie sobie, ze piszac jedna funkcje stosuje okolo 10 algorytmow?! Kogo z malych firm, ktore sa ostoja gospodarki stac na sprawdzenie kazdego z nich?! Odpowiem: ZADNEJ! I o to wlasnie chodzi! O rzucanie klod pod nogi i calkowite mijanie sie z celem. Ochrona - tak! Ale nie w takiej formie!!

      Na pewno, na razie, w ogóle...
      Naprawdę, naprzeciwko, stąd...
      Ortografia nie gryzie!

   2. hmmm... , Skyp 7/07/05 21:39
      komentowac wypowiedzi niejakiego j23 nie bede.. bo on w sumie sam sie juz skomentowal swoja wypowiedzia(tym bardziej w kontekcie tresci mojej pierwszej wypowiedzi)...
      
      Sugerowalem delikatnie ze zwracam jedynie uwage na aspekt... i to zrobilem... panowie mniej piany na ustach... ja rozumiem ze sprawa lezy na sercu... ale mozna przeciez bardziej normalnym tonem polemizowac...
      I w gwoili scislosci Holyboy... wyobraz sobie ze troche programow juz napisalem... moze nie tyle co ty.. parajacy sie dumnie tym na codzien... ale jednak...
      
      I na koniec... podtrzymujac "poziom"... Jakie badania...? Widocznie twoje postrzegnaie algoytmow jest mocno zawerzone... chocby odniose sie do rpzykladu algorytmow nad jakimi pracowal znajomy w ramach roznych projektow uczelnianych w dosc pokazynch zespolach... Wyobraz sobie ze takie dzialania nie sprowadzaja sie do jednosobowego sziedzenia w wc... i czasem trwaja latami...
      
      Moglbym polemizowac.. tym bardziej ze jest pole.. ale chyba juz mam za soba czasy kiedy by mnie to bawilo na forum internetowym... wiec przyjmijmy ze uznaje swoja porazke...
      Tyle negatywnych emocji... wyluzyjcie... nie bylo moim celem urazenie nikogo a jedynie zwrocienie uwagi na aspekt ktory jednak do konca wcale nie jest tak oczywisty... i tyle... zegnam i zycze milego wieczoru... ;)

      Skyp

      1. nie dziw sie , Holyboy 7/07/05 23:52
         ze tyle negatywnych emocji - co innego jak sie stoi z boku, co innego jak sie stoi przed grozba przekwalifikowania zawodowego...
         
         pozdrawiam :)

         Strength is irrelevant.
         Resistance is futile.
         We wish to improve ourselves.

         1. ładnie to ujołeś , Master/Pentium 8/07/05 17:56
            nic dodać nić ująć.
            
            PS. Jeszcze przez jakiś czas nie muszę zmieniać zawodu :D

            Nie ma tego złego , co by się w gorsze
            obrócić nie mogło - jak nie wierzysz
            włącz komputer :-)

Linux