Twoje PC  
Zarejestruj się na Twoje PC
TwojePC.pl | PC | Komputery, nowe technologie, recenzje, testy
B O A R D
   » Board
 » Zadaj pytanie
 » Archiwum
 » Szukaj
 » Stylizacja

 
M E N U
  0
 » Nowości
0
 » Archiwum
0
 » Recenzje / Testy
0
 » Board
0
 » Rejestracja
0
0
 
Szukaj @ TwojePC
 

w Newsach i na Boardzie
 
OBECNI NA TPC
 
 » NWN 03:38
 » DYD 03:02
 » power 02:48
 » Visar 01:56
 » Pawiano 01:47
 » Shark20 01:47
 » Pio321 01:44
 » piszczyk 01:43
 » rzymo 00:45
 » Martens 00:44
 » Wolf 00:37
 » coolio 00:27
 » rooter666 00:26
 » Pinokio.p 00:21
 » ulan 00:16
 » Fl@sh 00:13
 » Chavez 00:11
 » emigrus 23:55
 » rainy 23:48
 » luckyluc 23:33

 Dzisiaj przeczytano
 41110 postów,
 wczoraj 25974

 Szybkie ładowanie
 jest:
włączone.

 
ccc
TwojePC.pl © 2001 - 2024
A R C H I W A L N A   W I A D O M O Ś Ć
    

OT - takie przemyslenia nad wszelkimi dys... ( przydługie ) , Marcinex 19/05/05 12:26
Odkąd czytam wypowiedzi na różnych forach, na Boardzie, a wcześniej na pc.com.pl, zauważyłem, że coraz więcej ludzi piszących tam czy tutaj, broni się zażarcie przed jakże słusznymi zarzutami dotyczącymi pisowni, ortografii i interpunkcji ( stylistykę pomijam ).
Obrona owa polega na świadomości, że mając jakies bzdurne zaświadczenia o różnych dysleksjach i dysortografiach ( dobrze, że o dyskalkulii cicho :) ), mogą pisać co im się podoba, z rażącymi błędami ort. i o zupełnie niezrozumiałym przekazie. Są oni wg nich samych "czymś" uprzywilejowanym, kimś, kto może nie dbać zupełnie o czytelny odbiór takich wiadomości u innych, o brak szacunku przekazywany czytającym, i last but not least obrażając się okropnie po zwróceniu im uwagi przez czytających owe wypociny.
Ludzie kochani - sami sobie robicie krzywdę! Myślicie może, że w późniejszym życiu również będą tolerowane i rozumiane Wasze braki w języku ojczystym? Otóż nie.
Będziecie mieli same kłopoty i trudności z dostaniem dobrej pracy, z akceptacją u co poniektórych ludzi, a nawet może z ukończniem studiów. Przyznajcie szczerze, ile książek przeczytaliście w swoim życiu ( z ddoświadczenia wiem, że bardzo pomagają ), ile napisaliście dyktand, ile czasu poświęciliście na samodoskonalenie się w poprawnym pisaniu? Może ja stary dziadek jestem, ale za moich czasów w podstawówce codziennie w klasach 1-3 były dyktanda, co jak sądzę nauczyło mnie i moich rówiesników zasad poprawnej pisownii.
Wtedy wstyd było przed kolegami, o koleżankach nie wspominam :), dostac dwóję za dyktando czy sprawdzian z powodu błędów ort. A co się dzieje teraz? Teraz panuje wręcz moda na zaświadczenia o różnych ograniczeniach, jeszcze co poniektórzy się tym chwalą - zgroza. Czytajcie więcej, używajcie słowników, a przede wszystkim myślcie, czego Wam i sobie życzę. Howgh!
P.S.
Za ewent. błędy nie bijcie :)

Nie ma piekła poza tym światem, on nim
jest, nie ma diabła poza człowiekiem,
on nim jest!

  1. Hmmm , Ament 19/05/05 12:28
    Z innej beki... Po krotkiej przerwie i lekturze boarda widze ze wielu ma problemy z krostami na nosie, hodowla zwierzatek, bujajaca sie na boku laska itp... Oby tak dalej...

    I
    -AMENT-
    I

  2. co Ty wiesz.... , Mackie Messer 19/05/05 12:57
    Jestes / byles dysgrafem? Mnie wkqrza inne sposob myslania. Ze wszystkie dys* biora sie z lenistwa. Pamietam pare lat temu w liceum i w podstawowce godziny spedzone u pedagoga. Szczegolnie w podstawowce, wszyscy na boisku graja w noge a ja siedze u pedagoga i rozwiazuje setki testow i cwiczen aby jakto tako pisac i nie robic bledow co 2 wyrazy. No i stres przy kazdym egazminie pisemnym ze sie obleje przez bledy albo koslawe litery. Do tej pory pewnie mam jakis dyskonfort jak pisze cos odrecznie, pismo urzedowe etc....

    "Predzej sam siebie zgasze, niz sie wypale"
    F. Nietzsche

    1. Bo Ci powiem... , Remek 19/05/05 13:01
      Że najgorsze dla dzieciaka jest wysłać go do pedagoga i mysleć, że problem załatwiony..Niestety tak nie jest...

    2. popieram przedmowce... , tytan 19/05/05 13:05
      w zasadzie chcialem to samo przekazac w moim poscie ponizej...

      nie posiadasz dysfunkcji wiec sie ciesz, ale nie dyskryminuj innych...

      ..

      --
      "Wciąż w pogoni za lepszej jakości
      życiem..."

    3. hmm , Dygnitarz/Wiche 19/05/05 13:12
      Z tego co widzę, to te ćwiczenia wyszły Ci na dobre - nie robisz rażących błędów w stylu "bagarznik" lub "dendka" vide post < http://twojepc.pl/boardPytanie93824.htm#8 > chyba, że używasz softu do sprawdzania błędów. Stres, dyskoMfort przy każdym egzaminie pisemnym? Nie wnikam w to, ale z tego ci wiem wystarczy zaświadczenie z przychodni i literka "D" (może być koślawa ;) ) w górnym rogu kartki i otrzymujesz maksymalną ilość punktów za ortografię.

      Inną sprawą są cwaniaki z zaświadczeniem na dys* wydanym na podstawie koperty z odpowiednią zawartością. Po co spędzać godziny dziennie na ćwiczenie ortografii, czytać książki, skoro można kupić sobie spokój za "marne" kilkaset złotych zarobione przez rodziców.

      "Dziękuję niebu, że we wszystkich
      swoich instynktach pozostałem Polakiem."
      Friedrich Nietzsche

      1. hmm? , tytan 19/05/05 13:15
        prawde mowiac to magiczne "D" bedace przyczyna wielu konfliktow w praktyce niewiele daje. Maksymalna suma punktow za ortografie na maturze to 2pkt. W skali 50 punktow ktore mozna lacznie otrzymac to niewiele...Takze w praktyce zaswiadczenie te niewiele pomagaja...


        przynaje Ci racje jezeli chodzi o lewe dokumenty...ale nalezy pamietac ze nie wszyscy dawali koperty...

        --
        "Wciąż w pogoni za lepszej jakości
        życiem..."

      2. Właśnie w większości , Marcinex 19/05/05 13:17
        o takich "cfaniakuff" mi chodziło, wygodne toto, mysleć nie trzeba, a i jest się dobrze ocenianym - hmmm, za moich czasów tego nie było, i jakoś nikt nie oblał roku za błedy ort. Co się teraz dzieje?

        Nie ma piekła poza tym światem, on nim
        jest, nie ma diabła poza człowiekiem,
        on nim jest!

        1. Teraz... , Remek 19/05/05 13:27
          ...dużo mniejszy nacisk Rodzice kładą na edukacje dzieci. Wysyłają do pedagogów, psychologów samym umywając ręce. Oczywiście są wyjątkowe sytuacje, ale w większości dzieci pozostawione są samym sobie, mało czytają (komputer się liczy), nie przykładają się do charakteru pisma (trzeba potem do apteki latać, by odczytać). Kiedyś uczono kaligrafii, zwracano na to uwagę. Pamietam zeszyty w 3 linie, gdzie całe strony zapełniałem jedną literką. Teraz w szkole tego nie ma. Mój dzieciak jest w 4 klasie i wiem co się dzieje.

          1. takie czasy... , tytan 19/05/05 13:35
            tworzy sie spoleczenstwo debili na wzor ameryki...no ale to ma jakis sens...ciemna i tepa masa latwiej kierowac.

            --
            "Wciąż w pogoni za lepszej jakości
            życiem..."

            1. tylko bez teori spiskowych! , Seba78 19/05/05 17:23
              Co do tematu, to potępiam oszustwo, ale nie potępiem ludzi, któych dotknęła dysgrafia i podobne. Pozatym przyczyną tej choroby w dużej mierze według nowych badań jest nawyk pisania nie tą ręką co potrzeba... czyli jak ktoś jest leworęczny a zmusza się go do praworęcznego pisania...
              np kolega Mickie Messer może być tego przykładem bo jak sam twierdzi to brzydko pisze... a dlaczego? bo może nauczył się nie tą ręką co potrzeba pisać. ja też robię dużo błędów, młodość w podstawówce była dla mnie koszmarem, czytałem chyba najwięcej w klasie. do dzisiaj w jeden, dwa dni potrafię przerobić ciekawą książkę. Więc nie przychylę się do zdania Marcinexa.
              Acha, co do innych jeszcze głosów w dyskusji to nic dziwnego, że rodzice nie poświęcają nalezytej uwagi wychowaniu... skoro za swoją pracę dostaną po 800 pln na miesiąc, mają do tego dwójkę dzieci to oprucz tego, że mają najtrudniejsze zadanie do wykonania czyli wychowanie swojej pociechy to jeszcze muszą dokonać cudu... wyżywić rodzinę za te pieniądze albo dorobić popołudniami na czym kolwiek... albo pracować bez końca na 2 etaty.

              www.nieruchomosci-gil.pl

          2. No właśnie :) , Marcinex 19/05/05 13:35
            przypomniały mi się stare czasy - specjalne zeszyty, bibułki, obowiązkowe pisanie piórem, ciągłe ćwiczenia w kaligrafii. jeśli zaś rodzice nie mają czasu dla dzieci, nie potrafią ich sami czegoś nauczyć, to nie powinni mieć dzieci. To nie jest obowiązek tylko wolny wybór. Ech, świat sie stacza...

            Nie ma piekła poza tym światem, on nim
            jest, nie ma diabła poza człowiekiem,
            on nim jest!

            1. hmm;) , tytan 19/05/05 13:38
              hehe az tak stary moze nie jestem, ale pamietam jak sie cale popoludnia siedzialo zapisujac piorem 3liniowe zeszyty;) a pozniej rodziciele kontrolowali postepy ich pociechy:D
              ja jestem swoim rodzicom wdzieczny za to ze mnie pilnowali;) i sie tego nie wstydze...

              --
              "Wciąż w pogoni za lepszej jakości
              życiem..."

          3. podejscie rodzicow jest straszne , bartek_mi 20/05/05 20:18
            'szkola ma wychowac' i koniec. rodzice daja kase wiec wymagaja....
            a nie daj boze jak nauczyciel sie 'przypieprza' do biednego dziecka, ktore nie radzi sobie ze stresem.......

            dzisiaj jest jutrzejszym wczoraj

      3. wale byki, , Mackie Messer 19/05/05 13:37
        jak sie nie staram pisac poprawnie(dyskoNfort ;). Cwiczenia napewno sie przydaly bo zdalem mature, dostalem sie na studia i jeszcze mnie z nich nie wyrzucili. Niestety moje zaswiadczenia o dys* zarowno Polonistka w liceum jak i szkole podstawowej miala w glębokiem powazaniu i w ogle nie brala ich pod uwage. Moze i lepiej...

        "Predzej sam siebie zgasze, niz sie wypale"
        F. Nietzsche

  3. nie dokonca przyznaje Ci racje... , tytan 19/05/05 13:03
    Zeby nie bylo niejasnosci - posiadam dysortografie, dysleksje i dysgrafie. Nie chwale sie tym ani nie robie z tego powodu wymowek. Idac jednak Twoim tokiem rozumowania wnioskuje jestem gorszym czy ulomnym intelektualnie czlowiekiem?

    Przyznam sie szczerze ze denerwuja mnie posty takie jak Twoj...Dysfunkcje ktore posiadam nie sa moja wymowka i nigdy nie uzywam ich jako argumentu w dyskusjach na temat ortografii czy szerzej pojetej pisowni. Nie wybralem ich sobie w poradni, tylko sie z nimi urodzilem. Nic na to nie poradze...pracuje jednak nad soba: duzo czytam, cwicze, rozwiazuje testy...i prawde mowiac na dyktandach w liceum przescigalem kolegow i kolezanki ktore takich dysfunkcji nie posiadaly.
    Wszystko jest wiec kwestia pracy i treningow...mimo tego jednak zdarza mi sie czasem popelniac NIESWIADOMIE bledy...staram sie tego unikac i zapobiegac, ale nie zawsze sie udaje...
    Ty jednak uogolniasz i porownujesz mnie do osob ktore bezmyslnie pisza bez slownikow, nie przesztrzegaja zadad pisowni...Sorry, ale nie pozwole sobie na cos takiego...
    Mnie tez boli ze dysleksje czy dysortografie sa obecnie nadwyraz czesto przyznawane i bywaja wymowka dla nieuctwa...ale nie zawsze tak jest wiec nie pisz tak jakby wszyscy byli tacy sami...

    Przepraszam jezeli w tym poscie zrobilem jakies bledy...no ale moze po prostu jestem debilem...

    --
    "Wciąż w pogoni za lepszej jakości
    życiem..."

    1. Nie było moją intencją , Marcinex 19/05/05 13:14
      kogokolwiek obrażać czy uogólniać. Chciałem tylko zwrócić uwage, że coraz więcej jest takich ludzi, i coraz modniejsze się staje chwalenie się tym. Jesli jest tak jak piszesz, to można to poprawić ćwiczniami, i jak widać opłaca się to robić. Jak uczyłem się pisać mając 6 lat to robiłem przeokropne byki, ale dzięki uporowi rodziców i nauczycieli, szybko mi to przeszło ( tak gdzieś w 2 klasie.

      Nie ma piekła poza tym światem, on nim
      jest, nie ma diabła poza człowiekiem,
      on nim jest!

    2. hmm , 0r8 19/05/05 13:20
      przesadzasz. ten post nie byl o Tobie. masz owe dysfunkcje (ja zreszta tez) ale potrafisz pisac po polsku.
      a tu coraz wiecej ludzi sie pojawia potrafiacych napisac "rzułw" i jak sie im zwroci uwage to od razu sie pluja bo "oni maja papier". gowno nie papier.
      te wszystkie dysfunkcje wychodza nieswiadomie - wystarczy przeczytac swoje wypociny jeszcze raz i poprawic bledy.
      jak sie napisze "rzułw", przeczyta to jeszcze raz i nie widzi sie ze cos jest nie tak (przy OBOWIAZKOWEJ znajomosci zasad ortograficznych) to jest sie nie dysortografikiem tylko DEBILEM.

      uff, az sie unioslem.

      1. heh , tytan 19/05/05 13:32
        zdaje sobie sprawe z tego ze post nie byl zaadresowany bezposrednio do mnie...ale posrednio mnie dotyczyl, stad i reakcja...

        Prawde mowiac pomimo tego ze posiadam owe dysfunkcje staram sie i mam nadzieje ze pisze calkiem poprawnie ortograficznie;) Prawda jest taka ze jezeli czlowiek chce pisac poprawnie to pomimo dysortografii poradzi sobie. To sprawa pracy nad soba oraz myslenia!

        Niestety takie mamy czasy, ze kupic mozna prawie wszystko...lacznie z zaswiadczeniami o dys'ach...ale to nie nasz problem tylko tych ludzi..tak naprawde sami sobie szkoda...

        --
        "Wciąż w pogoni za lepszej jakości
        życiem..."

    3. rozumiem;) , tytan 19/05/05 13:28
      dlatego nie gniewam sie tak naprawde...

      niemniej jednak postaraj sie nie ferwowac wyrokow uogolniajac...nie zawsze wszystko w zyciu jest takie proste, nie kazdy oszukuje, nie kazdy nic nie robi...to ze kretaczy i leni jest coraz wiecej i mnie boli, ale nic na to nie poradzimy...sa wazniejsze problemy na swiecie;)

      --
      "Wciąż w pogoni za lepszej jakości
      życiem..."

      1. wrr , tytan 19/05/05 13:29
        mialo byc pod postem Marcinex'a....

        --
        "Wciąż w pogoni za lepszej jakości
        życiem..."

  4. Zgadzam się. , Wedrowiec 19/05/05 13:30
    Sam staram się od jakiegoś czasu pisać w necie z polskimi znaczkami - złapałem się na tym, że już nie umiem pisać po polsku tylko po "netowemu" i zastanawiam się czasem nad najprostszym wyrazem.

    Tytan nie unoś się tylko przeczytaj jeszcze raz - nie był to zarzut do osób które naprawdę mają dys* tylko do tych, co nie mają a się tym podpierają, traktują to jako wymówkę. Zresztą widać, że osoby z dys* które się tu wypowiedziały dotychczas, pomijając polskie znaczki, byków żadnych nie nawsadzały i całość da się w miarę przyzwoicie;) czytać.

    "Widziałem podręczniki
    Gdzie jest czarno na białym
    Że jesteście po**bani"

    1. przepraszam... , tytan 19/05/05 13:34
      moze troche zbyt impulsywnie zareagowalem;) Po prostu draznia mnie wszelkiego rodzaju uogolnienia...

      heh niestety znaki diagratyczne a raczej ich brak w netowej pisowni troche "odmozdzaja":/

      --
      "Wciąż w pogoni za lepszej jakości
      życiem..."

  5. a mnie z kolei dziwią te masowe akcje zwracania uwagi... , XTC 19/05/05 13:37
    można sobie tłumaczyć to na wiele sposobów - ale tak jak w normalnej mowie - mówie zwykle BARDZO niewyraźnie - to po prostu gdy ktoś nie zrozumie - to albo go to zgrzewa i udaje, że zrozumiał /takie coś od razu się zauważa :)/ albo dopyta "co - bo nie zrozumiałem" ...
    NIE WYOBRAŻAM sobie aby ktoś przypadkowy siedzący obok wtrącił się w np. moją rozmowę ze znajomym i powiedział "ależ Ty niewyraźnie mówisz, powinno się..."
    Jeśli jednak napiszę to tutaj - zaraz zleci się całe stado pouczycieli... dziwne, że im trywialniejsza sprawa - tym większe.
    Mnie też wkurza jak z jakichś powodów czytam takie różne ułomki - ale w/g mnie to kwestia mody - przejdzie, minie, zmieni się - słowem - nie warto sobie zaprzątać głowy.

    Linux

    1. hmm , 0r8 19/05/05 13:44
      z tym obcym wtracajacym sie do rozmowy to troche zly przyklad bo to jest forum publiczne. tu z zalozenia pisze sie po to aby przeczytaly to miliony ludzi ;)

      swoja droga tez mowie bardzo niewyraznie - baa, nawet rodzice mnie nie rozumieja :>
      zastanawialem sie ostatnio gdzie mozna sie zapisac na kurs dykcji i poprawnego wyslawiania?

      1. jak to w filmie;) , tytan 19/05/05 13:46
        pewna Pani wlozyla sobie kluske w usta...i juz wyraznie po angielsku mowila;)

        --
        "Wciąż w pogoni za lepszej jakości
        życiem..."

      2. ołówek w żęby... , XTC 19/05/05 14:55
        i książki czytaj...
        ponoć rewelacja.

        czy zły przykład? nie sądzę - chcesz powiedzieć, że jak coś powiesz przed grupą osób Cię słuchających - to zaczną wyskakiwać z "to się powinno tak a tak mówić, mocniej ę akcentuj cieniasie" przekrzykując się wzajemnie? ...
        w/g mnie typowa moda na "przypierdalatorstwo"...
        moją dewizą jest zachowywać się w necie tak samo jakbym miał zachować się rozmawiając z kimś.
        z tego powodu nie wsadzam wszędzie debilnych emotek z wyciągniętym jęzorem i nerwowym tikeim na jedno oko.
        podtrzymuję więc to co napisałem. /czekam teraz na pouczycieli od dużych liter na początku zdania i interpukcji - śmiało/

        Linux

        1. ps... , XTC 19/05/05 14:57
          tylko na głos czytaj...
          bo inaczej nie zadziała.

          Linux

          1. hmm , 0r8 19/05/05 15:56
            a ten olowek w zebach ma tkwic?
            natkne sie na jakis wykrzyknik, polamie olowek i sie udlawie <debilna_emotka_z_tikiem_na_jedno_oko>

            ale warto sprobowac.

        2. Duże litery... , Coyote 19/05/05 16:06
          ...i interpunkcja.

          Oczywiście żartuję - nie jestem czepialski i nie zamierzam być. Chętnie jednak dowiem się więcej o metodach wyraźniejszego mówienia, bo i mi doskwiera "niedomaganie" w tej kwestii. Jeśli coś wiesz - podziel się.

          Pozdrawiam.

          Do J23: Buziaki dla Ciebie, Misiu! :*

          >>GG 1650565<<

      3. ...o widzisz... , Silent Wolf 19/05/05 14:55
        u mnie taki sam problem.... za szybko i zbyt niewyraznie mowie... mam dosc powtarzania sie ciagle... jak cos znajdziesz to daj znac...

        -----------------
        .: Silent Wolf :.
        -----------------

        1. Ponoć Cyceron , Marcinex 19/05/05 17:21
          ( osoby pewny nie jestem ) uczył się dykcji, chodząc nad brzeg morza, wkładając drobne kamyczki w usta i starał się przekrzyczeć szum fal :)

          Nie ma piekła poza tym światem, on nim
          jest, nie ma diabła poza człowiekiem,
          on nim jest!

          1. ...hmm... , Silent Wolf 19/05/05 18:55
            nie bierz tego do siebie... ale ja chce tylko wyraznie mowic... a nie rozpychac sobie twarz ;) - juz i tak wystarczajaco szpetny jestem ;)

            -----------------
            .: Silent Wolf :.
            -----------------

  6. a ja tylko przytoczę to: , fatal 19/05/05 13:52
    Pisz poprawnie stylistycznie, gramatycznie i ortograficznie
    Z doświadczenia wiemy, że ludzie, którzy niedbale i niechlujnie piszą posty, najczęściej są niedbali i niechlujni w myśleniu i programowaniu. Odpowiadanie na pytania takim ludziom mija się z celem, wolimy inaczej wykorzystać czas.

    Formułowanie swoich pytań jasno i zrozumiale jest zatem bardzo ważne. Jeśli nie chce Ci się tego zrobić, nie oczekuj, że zwrócimy na Ciebie uwagę. Zadbaj o poprawność językową. Nie chodzi tu o sztywność czy oficjalność - porozumiewamy się raczej językiem swobodnym, żargonowym i z humorem, jesteśmy jednak bardzo precyzyjni. Precyzja jest konieczna - dzięki temu widać, że jesteś myślący i uważny.

    Pisząc, używaj poprawnie znaków przestankowych oraz wielkich i małych liter. Nie PISZ WIELKIMI LITERAMI - jest to niegrzeczne i rozumiane jako krzyk. (Pisanie samymi małymi literami jest nieco mniej drażniące, jednak trudne do odczytania. Alanowi Coxowi to ujdzie, ale Tobie nie.)

    Jeśli piszesz jak półanalfabeta, zostaniesz prawdopodobnie zignorowany. Pisanie l337 h4X0r - 'haksorskim alfabetem' - jest podłożeniem głowy pod topór i gwarantuje grobową ciszę (w najlepszym przypadku zostaniesz uraczony sarkazmem i kilkoma lekceważącymi radami).


    Zaczerpnięte ze strony: http://rtfm.killfile.pl/

    Nikt nie jest samotnym mając ......
    gumową kaczuszkę ;)

    1. amen... , xmac 19/05/05 14:09
      no i chyba wszystko zostalo juz powiedziane/napisane - w szczegolnosci podoba mi sie opinia dot. niechlujnosci w mysleniu i programowaniu
      dodam tylko, ze tez nigdy nie bylem orlem z ortografii, zawsze w koncowce peletonu, ale nie traktowalem tego jako wymowki, a jako powod do ciezszej pracy nad tym, co sprawia mi problemy

      dual&mobile power
      XMAC

  7. chomiki rulezzzzz , blimek 19/05/05 14:17
    1234566

    twojepc - forum światopoglądowych ekspertów

    1. hre hre , wukillah 19/05/05 14:41
      nie ten post?

      just d'oh it!

  8. po polnocy , Holyboy 19/05/05 14:34
    :-)

    Strength is irrelevant.
    Resistance is futile.
    We wish to improve ourselves.

  9. Burza w szklance wody. , spieq-Redakcja 19/05/05 14:39
    Wiem, co mówię/piszę.

    Dam przykład: czytam dziennie kilkanaście CV i ŻADEN nie jest poprawny w 100% pod względem językowym. Natomiast część z tych osób to 'nieprzeciętne fachowce' i łykam ich od razu.

    Z wykształcenia jestem językoznawcą, problem jest bardziej złożony niż to przedstawiłeś.

    To ja, ten słynny emotidestruktor.

    [podążaj za Żółtą Taksówką...]

    1. Po "językoznawcą" powinna być kropka. , Remek 19/05/05 15:23
      :)))

    2. niby masz rację, ale... , Doczu 19/05/05 15:37
      ... zupełnie inaczej patrzę na literówki, błedy gramatyczne, "połkniete litery", czy orty w wyrazach, których nie używa się na codzień.
      No ale jak ktoś wali byka i pisze "ktury" czy samochud" to ręce opadają.
      Zasad ortografii uczą w pierwszej klasie szkoły podstawowej. Wystarczy się ich nauczyć, i wówczas naprawdę ciężko o orta.
      Przyznam szczerze, że ja nigdy z ortografią nie miałem problemów, ale dopiero jak córka poszła do szkoły dowiedziałem się że jest coś takiego jak "Zasady ortografii" Do tej pory myślałem, że po prostu pewne wyrazy tak się pisze, a nie inaczej i koniec. Nigdy sobie nie zaprzątałem głowy jakimiś zasadami, choć części z nich uzywałem, nie wiedząc że stanowią jakąś część większego zbioru zasad.

    3. hmm , Dygnitarz/Wiche 19/05/05 15:42
      Jestem pewien, że nie spotkałeś się z błędem ortograficznym w imieniu. Otóż pracowałem kiedyś w stowarzyszeniu, a raczej w firmie zajmującej się pozyskiwaniem odpowiednich pracowników dla pracodawcy, który się do nas zgłosił. Potencjalny pracownik miał wypełnić prostą ankietę, w której miał podać m.in. swoje dane osobowe, zainteresowania, oczekiwania. Jedna z osób podpisała się "Jeży Nowak"... Dwa razy - w nagłówku i w miejscu, gdzie miał być czytelny podpis. Kiedy "Jeży" wyszedł całe biuro "zaliczyło" ROTFL.
      Nazwisko oczywiście było inne, ale nie chcę pogrążać człowieka.

      "Dziękuję niebu, że we wszystkich
      swoich instynktach pozostałem Polakiem."
      Friedrich Nietzsche

  10. Myślałam, że dys oznacza dyskusje. , Agnes 19/05/05 14:42
    A tu proszę, to nie to....

    Metafizyka: - Poznaj, proszę, to jest
    Fizyk, a to jego Meta...

  11. Zgadzam się z Marcineksem! , j23 19/05/05 15:33
    Zalewają nas barbarzyńcy, którzy za łapówki kupionymi papierkami ukrywają własne nieuctwo i zwykłe chamstwo. Nie uwierzę że 57% uczniów w Polsce to dyslektycy (tyle miało takie papierki na maturze!!!). Sam jestem dyslektykiem, nauczyłem się czytać (po ciężkiej pracy i litrach wypłakanych łez) dopiero w II klasie podstawówki, ale za to umiem teraz czytać kilkanaście razy szybciej niż przeciętna osoba (zwykle książkę czytam<2h). Przez całą podstawówkę polonistka nie oceniała mojej ortografii, tylko zawartość merytoryczną wypracowań, ale co tydzień musiałem oddawać kajet zapisany codziennymi ćwiczeniami ortograficznymi i recytować zasady ortografii na wyrywki. Niestety, na maturze nie mogłem mieć papierka dyslektyka, bo w ogólniaku (bardzo renomowanym) nienawidziłem się z wzajemnością z polonistką (różnica poglądów politycznych...) i aby taki papierek dostać, wymagane było skierowanie do poradni międzyszkolnej od polonistki. Ta zapowiedziała, że mi takowego nie da, tylko "wyleczy" mnie z dysleksji... Maturę z polskiego napisałem bardzo krótką (mniejsze prawdopodobieństwo błędów), dostałem 3, ale z ustnego, to już 5 (polonistka była za 3, ale przegłosowała ją reszta komisji bez uprzedzeń). Miałem też kłopoty z dysleksją z matematyką na studiach (obliczenia w pamięci na czas, jak np. sprawdziany z odwracania macierzy itp., to dla mnie mordęga), ale z działami matematyki nie wymagającymi obliczeń w pamięci, radziłem sobie bardzo dobrze. Piszę to, by wyjaśnić że rozumiem czym jest dysleksja, ale nie zgadzam się na takie równanie w dół naszej oświaty jakie obecnie występuje. Niestety, w rzeczywistości z kulturą jest tak, że zaczyna się wpuszczać do lokali bez krawatu, a potem strach tam wchodzić bez dresu i kija bejsbolowego... Jeśli ktoś ma wśród znajomych osoby wykształcone przed wojną, zaraz po wojnie i w kolejnych dziesięciolatkach oraz porówna ich polszczyznę i kulturę osobistą, to wie co mam na myśli. Przeciętny współczesny pracownik wyższej uczelni to wręcz cham w porównaniu do przedwojennego pijaczka z pod budki z piwem i posługuje się gorszą polszczyzną...

    Dumny nosiciel moherowego beretu!
    Me gustan tomar mis copas
    Żubrówka es lo mejor!

  12. Popieram... , JE Jacaw 19/05/05 15:50
    ...oczywiście są osoby mające rzeczywiste upośledzenie, ale też nie wierzę, że nagle tyle osób !!! Ja sam mam problemy z poprawną polszczyzną i np. w LO ze wszystkich dyktand jakie były (7 lub 8 - 1 na semestr) miałem pały (przy czym 1 niesłusznie, ale to inna bajka) - jednak nigdy nie przyszło mi do głowy, że mam jakąś "dys-coś tam". Po prostu była to moja wina i tyle, za to kumpel, sobie takie zaświadczenie załatwił (i to nie za łapówkę, ale dobrze udawał). Jednak na klasę licząca około 28 osób tylko 1 osoba miała takie zaświadczenie (właśnie ten kumpel), a teraz ? Niekiedy podobno 50% klasy jest "dys-coś tam" - moim zdaniem to niemożliwe !!!

    Obecnie często też nie wiem jak coś napisać, ale teraz mamy Word'a, słowniki w internecie (np. PWN) itp. ułatwienia, czy tak trudno z tego skorzystać ? Ja korzystam.

    Socjalizm to ustrój, który
    bohatersko walczy z problemami
    nieznanymi w innych ustrojach

    1. IMO tam , Chrisu 19/05/05 15:52
      gdzie 50% klasy ma dys-coś-tam szkoła powinna pomyśleć o innej polonistce...

      /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

  13. Zgadzam się z M* , Chrisu 19/05/05 15:50
    A najgorsze jest to, ze teraz nie raz już zastanawiam się jak się pisze różne wyrazy - tak jak mi się wydaje, czy tak jak widuję w necie...
    Pozwolę sobie zacytować j23:
    "Niestety, w rzeczywistości z kulturą jest tak, że zaczyna się wpuszczać do lokali bez krawatu, a potem strach tam wchodzić bez dresu i kija bejsbolowego... "
    Podobnie jest z oświatą...

    /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

  14. dyskalkulia , vaneck 19/05/05 16:04
    coś takiego wpadło mi kiedyś do ucha. Ja tego też nie łykam. Poparcie dla autora posta. Jeżeli będę szefem zatrudniającym pracownika to nigdy w życiu nie zatrudnię żadnego dys. Moje prawo.
    W szkole siedziałem w domu nad książkami a kumple za oknem grali w piłkę. Powód był jeden: nie cierpię piłki (nożnej).

    A little less conversation, a little more action
    please

  15. Z jednej strony... , MetalSlug 19/05/05 17:12
    ...nie wymagajmy pełnej i totalnej poprawności. To internet i mało kto sprawdza swoje potknięcia (szybki tekst i enter). Z ortografii zawsze byłem kiepski (z gramatyki też) ale jakoś piszę i jest to +/- zrozumiałe. A że niewiele osób czyta i pisze cokolwiek to inna sprawa. Pewnego dnia sami się przekonają że warto umieć pisać (kilka bardziej efektownych potknięć, kilka salw śmiechu i po zabawie). Bez skrajności proszę...

    ...dziękuję. ;-)

    Zagrajmy w
    "Totalną Termojądrową Wojnę"...

  16. sytuacja może niezbyt poważna ale przytoczę moje doświadczenie. , Arlathan 19/05/05 19:18
    Grając sobie w World of Warcraft wczoraj zaczepił mnie jakiś typ z prosbą o przyłączenie go do gildii. Odmówiłem bo nie szukaliśmy ludzi (tutaj nie chce mi się rozpisywać nie na temat). Po 3 jego zdaniach, w których próbował mnie przekonać do siebie miałem ochotę wpisać /ignore Jubile...
    "Szybko zdobende wysoki lvl, mam gre w domu i bende grac caly czas", "Myslalem ze sa osoby kture pomagaja mlodszym" i inne perełki w stylu "blendem, muwie" itp. Mówi, że ma 20 lat. Rzekłem ze chyba przespał podstawówke i lekcje polskiego.. A bezczyl trwierdzi ze w grach nikt na to uwagi nie zwraca, bo pisze się jak jest wygodniej... Ręce mi opadły... Gdzie tu wygoda??? Próba uświadomienia mu, że po tym co pisze i jak pisze poznaje sie jaki jest czlowiek.. Jego wypowiedzi dłuższe niż 5 wyrazów musiałem czytać kilka razy aby załapać o co mu chodziło...

    Nie jestem Janem Miodkiem, ale uważam, że należy się swojemu rozmówcy szacunek poprzez poprawne pisanie... Nie jestem w stanie zrozumieć dysleksji. A tym bardziej osbób, które nie będąc dyslektykami popełniają rażące błędy tłumacząc się wygodą....

    -
    I Rock. Fact.

  17. No dobra chcecie powiedzieć że dÓpa , McIsland 19/05/05 19:39
    jest źle, tak ??

    GTD ...

    1. Nie , Agnes 19/05/05 22:44
      dópa jest dobrze.

      Metafizyka: - Poznaj, proszę, to jest
      Fizyk, a to jego Meta...

  18. Powinni te debilne zasady pisowni znieść. , garnek 19/05/05 20:13
    i nie bylo by kłótni.... polacy sami sobie problemy stwarzają. debil to wymyślił.

    1. ojj... , xmac 19/05/05 20:25
      mylisz sie. zasady pisowni nie powstaly ot tak. wynikaja ze sposobu akcentowania i sa w wielu jezykach, nie tylko w naszym

      dual&mobile power
      XMAC

      1. ojj....chyba nie , garnek 19/05/05 21:04
        przy naszym języku to nie mieli chyba co robić i specjalnie te zasady wymyslali... w polskim jest wiecej zasad niz w jakimkolwiek innym...
        totalny idiotyzm...

        1. polecam zasady wymowy w angielskim , Master/Pentium 19/05/05 21:43
          jak na tak "prosty" jezyk sa bardzo dziwne
          PS. Polskie znaki wyszly - system ANG bez lokalizacji.

          Nie ma tego złego , co by się w gorsze
          obrócić nie mogło - jak nie wierzysz
          włącz komputer :-)

          1. eee jakie zasady? , @kjos 19/05/05 22:10
            tam podstawowa zasada jest, ze nie ma zasad ;-)

            w angielskim po prostu trzeba wiedziec jak dane slowo wymowic

            a w jezyku polskim mamy akurat pisownie duzo blizsza wymowie :D: D
            a roznice miedzy rz czy ż (i inne) sa uwarunkowane historia jezyka - jego rozwojem

            ---------------------
            Nobody's perfect.
            Call me Nobody.

            1. dokladnie... , xmac 19/05/05 22:26
              niedawno jak slyszalem, jak lektor w przyjaciolach (friends) mowil 'drzem' zamiast 'dżem' to az mnie skrecalo

              dual&mobile power
              XMAC

              1. hmmmm to mnei zaskoczyles.... , @kjos 19/05/05 23:00
                a jaka jest roznica w wymowie miedzy "rz" i "ż",
                bo jakos nie bardzo wiem......

                ---------------------
                Nobody's perfect.
                Call me Nobody.

                1. nie znam sie na tych... , xmac 19/05/05 23:11
                  fonetycznych znaczkach, ale 'dżem' wymawia sie twardo, jak ang. jam, a np. 'drzwi' miekko
                  mam nadzieje, ze dobrze to opisalem

                  dual&mobile power
                  XMAC

                2. A to Ty nie wiesz... , JE Jacaw 19/05/05 23:51
                  ...jak się poprawnie wymawia parę "dż" ? Jeśli nie to zapytaj kogoś, bo całkiem inaczej niż "d" + "rz". W pierwszym wypadku jest to jedna głoska podobnie jak "sz" (czy jak się to fachowo nazywa), a w drugim dwie osobne "d" i "rz".

                  Socjalizm to ustrój, który
                  bohatersko walczy z problemami
                  nieznanymi w innych ustrojach

                  1. mnie chodzilo o co innego , @kjos 20/05/05 21:53
                    bo "dż" i "drz" to rozumiem (chociaz w mowie potocznej czestokroc "drz" jest wymawiane jak "dż")

                    Mnie bardziej chodzilo o roznice miedzy samym "ż" i "rz"
                    bo ja miedzy gloskami w slowach "zboże" i "rzecz" nie slysze roznicy.

                    Dzisiaj napadlem znajomego poloniste i rzeczywiście roznica miedzy "ó" i "u" wziela sie z wczesniejszej roznicyw w wymowie, natomiast jesli chodzi o "rz" i "ż" to nie umiał mi pomoc pomimo stopnia doktora ;-) trzeba jakiegos lingwiste napasc hy hy

                    ---------------------
                    Nobody's perfect.
                    Call me Nobody.

    2. winni są niedouczeni niechluje językowi: , j23 19/05/05 23:06
      100 lat temu inaczej wymawiało się "h" i "ch", "u" i "ó" czy "ż" i "rz", więc nie było problemów. Potem pojawili się, jak Ty, "upraszczacze" wymowy i powstał problem z pisownią... Z przyczyn gramatycznych nie można pisowni uprościć i wcale polska nie jest taka trudna-mamy niewiele więcej głosek od liter i pisownia, jak na język europejski bez własnego dostosowanego alfabetu (jak rosyjski), jest bardzo fonetyczna. Angielski ma więcej głosek niż polski, a liter używają znacznie mniej i dlatego "English spelling" to kanał gorszy od naszej ortografii. Prosta jest tylko gramatyka, jak na najprymitywniejszy język europejski przystało.

      Dumny nosiciel moherowego beretu!
      Me gustan tomar mis copas
      Żubrówka es lo mejor!

      1. miało być pod garnek , j23 19/05/05 23:07
        pod "Powinni te debilne..."

        Dumny nosiciel moherowego beretu!
        Me gustan tomar mis copas
        Żubrówka es lo mejor!

    3. Niezupełnie... , JE Jacaw 19/05/05 23:47
      ...tekst z rażącymi błędami bardzo źle się czyta, czyli błędna pisownia utrudnia zrozumienie. Mój ulubiony przykład to HOŻUF. I teraz wyobraź sobie taką dowolność.

      Jak na boardzie niekiedy trafi się tekst, gdzie autor nie używa znaków interpunkcyjnych i robi poważne błędy ortograficzne, to prawie zrozumieć się tego nie da. Przykładowo: odpowiedź na pytanie "czy nie lubisz czekolady" brzmiąca "nie lubię" ma 2 znaczenia i w pisowni tylko po przez znaki interpunkcyjne da się ustalić, o które znaczenie chodzi: "nie lubię" czy "nie, lubię". Może powyższy przykład nie jest najlepszy, ale obrazuje o co chodzi.

      A co do angielskiego, to może ma on prostsze zasady, ale wymowę tragiczną (zresztą np. francuski nie jest lepszy). Inaczej się pisze, inaczej czyta... ogólnie mętlik. W polskim przynajmniej z grubsza wiadomo jak co przeczytać, a angielski ? U nas poszczególne litery w alfabecie są stosunkowo podobne do tego jak się je czyta w słować... a angielski to jakiś kosmos, szczególnie moje ulubione w alfabecie angielskim samogłoski: "a" czyta się jak "e", "e" jak "i", a "i" jak "a"... kto to wymyślił ? To dopiero musiał być debil.
      Natomiast we wspomnianym francuskim szczególnie lubię ich kilka rodzajów czytanego "e", które niekiedy zapisuje się przy pomocy 5 liter, a czyta się jak jedną, a do tego dochodzi bodajże "H", którego się nie czyta... paranoja.

      Socjalizm to ustrój, który
      bohatersko walczy z problemami
      nieznanymi w innych ustrojach

      1. oo bosz... , garnek 20/05/05 00:41
        "tekst z rażącymi błędami bardzo źle się czyta, czyli błędna pisownia utrudnia zrozumienie" ..bo sie przyzwyczailes.. a mozna by sie odzwyczaić..

        sto razy szybciej nauczyć sie mozna w angielskim wymawiac a jako e itd (chociaż to też jest glupie) ....niz w naszym rąbniętym jezyku znać pisownie miliona wyrazów z "nie", "rz" "ch" lub odmiany miliarda wyrazów z odmianą osobową....

        ale najlepsze jest i tak stawianie ocen za to coś i poswiecanie miliona godzin na nauke tego czegoś... i potrzebne mi to jest w życiu jak ....nawet nie moge znależć co mi jest totalnie niepotrzebne.
        Chyba nawet małpy by sie zastanowiły w tym momencie czy chciałyby mieć taki rozum jak czlowiek...

        1. Hmm... , JE Jacaw 20/05/05 00:57
          ...zapewne przyzwyczajenie ma tu pewien udział, ale nie uważasz, że byłoby trochę problemów, gdybyś jedni pisali Chorzów, a inni Hożuf ? Raz byłoby Rzeka, a raz Żeka ?

          Może i trochę szybciej, ale tylko dlatego, że w angielskim będziesz "strzelał" jak się coś wymawia, a spróbuj teraz ze słuchu zapisać coś po angielsku (na tym polegają angielskie dyktanda), jeśli nie znasz słowa, to możesz tylko zgadywać jak się to pisze, a różnica będzie o wiele większa niż u nas między "rz" i "ż". Patrz przykład nazwisk, u nas w zasadzie bez problemu każdy (bez literowania) zapisze polskie nazwisko, a w angielskim trzeba literować, bo inaczej jest olbrzymia szansa, że coś źle napiszesz. I tak wygląda sprawa wszystkich nieznanych Ci wyrazów. W angielskim musisz się nauczyć jak się je poprawnie pisze, a u nas możesz w większości przypadków pisać "ze słuchu". Więc dyskusyjną sprawą jest czy łatwiej nauczyć się kilkuset reguł, czy kilkuset tysięcy wyrazów.

          Każdy Polak intuicyjnie uczy się podstawowych zasad polskiego (odmiany itp.), a jedynie obcokrajowcy mają z tym problem. A zasady ortograficzne i gramatyczne są stosunkowo proste i nie jest ich aż tak dużo - obcokrajowcy mają najwięcej problemów z odmianą itp. rzeczami, które Polacy mają opanowane intuicyjnie i w zasadzie to ich nawet formalnie nie znają.

          Socjalizm to ustrój, który
          bohatersko walczy z problemami
          nieznanymi w innych ustrojach

          1. hmm... , garnek 20/05/05 01:30
            nie o to chodzi że jedni pisali by Chorzów a inni Hożuf, po prostu nalezaloby ustalić co sie pisze sie łatwiej, szybciej i prosciej .. Wyszło by że Hozuf lub Hozuw (ewentualnie "rz" w zamian za "z", ale na pewno nie "ż" i "ó" i "ch")

            Przecież pisownia ma zerowate znaczenie...a najwazniejsze ma znaczenie słowa !

            Dzieciaki w szkołach podstawowych by myśleli nad treścią i jakością wypracowań a nie nad jakimiś totalnie bzdurną "ortografią"
            Co to ma w ogóle być, jesli nauczycielka stwierdzi - no Jasiu, napisałes wspaniałą prace, masz wyobrażnie, głębie myśli, inteligencja w pisaniu, napisałeś najlepszą prace w całej szkole....ale zrobiłeś 3 błedy ortograficzne i dosteniesz pizde .... to jakiś tragiczny zabobon, wieśniarstwo i zacietrzewienie.... sam osobiście jestem w miare dobry z ortografii ale uwazam ze to do nikomu nie jest potrzebne...tylko stres, nerwy i czas zabrany dzieciakom...

        2. a powiedz no mi człeku, jakże to zaawansoway jesteś w języku , Chrisu 20/05/05 01:58
          tego pana na Sz od Macbetha?

          /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

          1. ze co? , garnek 20/05/05 02:11
            ze jak?

        3. jak tak słyszę, że w życiu jest niepotrzebna... , XTC 20/05/05 08:35
          a) znajomość języka i pisowni
          b) matematyka wyższa niż tabliczka mnożenia do 100
          c) fizyka bo po co to komu
          d) chemia - bo oprócz NaCl i H20 nic innego nie znam
          e) histora - bo liczy się dzień obecny
          f) mechanika - bo "nie zamierzam zostać mechanikiem"
          g) elektrotechnika - bo "wystarczy, że wiem gdzie włączyć"
          h) literatura - bo nie obchodzi mnie co mówią/mówili inni
          i) muzyka - bo wystarczy mi jak włączę viva
          j) informatyka - bo przecież włączyć kompa umiem
          ... to co jest w życiu potrzebne?

          Linux

          1. sory ale , garnek 20/05/05 11:34
            nie wiem o co ci chodzi... kto tu pisze o informatyce, fizyce...?

            jesli ty porównujesz pisownie j.polskiego do informatyki, chemii, elektroniki to faktycznie nie wiesz za bardzo co jest potrzebne....

            1. a może to właśnie... , XTC 20/05/05 12:09
              Ty nie wiesz?

              Linux

          2. ja to co jest potrzebne , krogulec 20/05/05 12:24
            pieniadze i znajomosci ;-)

            A ty garnek lepiej przestudiuj slownik jezyka poskiego. Szukaj przede wszystkim takich slow jak ironia, aluzja - dalej ci nie bede podpowiadal.

            Poza tym jesli uwazasz, ze wiedza i wyksztalcenie ogolne sie do niczego we wspolczesnym swiecie nie przydatne to zal mi ciebie i zal mi swiata, jesli takie myslenie go zdominuje

            1. chyba , garnek 20/05/05 12:29
              nie widziales co napisalem...

              jak uważasz ze fizyka, mechanika, informatyka jest użyteczna w takim samym stopniu jak pisownia j. polskiego no to pograaatulowaćć :)))...

              i jeszcze nalezałoby koniecznie nauczyć amerykanów j. polskiego bo to jest bardzo potrzebne w "wiedzy i wykształcenia"....

              1. wykształceniu" , garnek 20/05/05 12:30
                ....

                1. to o czym tu mówisz to ... , XTC 20/05/05 12:43
                  klasyczny przykład zubażania na korzyść wygodnictwa.
                  Jak wcześniej powiedziałem - moda jak każda jedna.
                  Potem będzie moda na używanie "trudnych wyrazów" i wymawianie jeszcze inaczej.
                  Idąc Twoim tropem to każdy język będzie "zły bo każe mówić/pisać tak a tak"
                  miej pretensje do amerykanów, że mają jakieś tam mimo wszystko reguły językowe - a przecież o wszystkim można by opowiadać "bla bla blaa blaa blaa bla" - bo wygodniej.
                  To, że Tobie wydaje się coś wygodniejsze to tylko i wyłącznie Twoje odczucie i inni wcale tego podzielać nie muszą.

                  Linux

                  1. dobra , garnek 20/05/05 14:20
                    nie chce mi sie tobie tlumaczyc. Weź sobie jeszcze bardziej skomplikuj polski język zeby był jeszcze bogatszy językowo i byś mógł sie go uczyć całe życie... i tak mamy za dużo czasu na naukę fizyki, chemii, elektroniki, informatyki...

                    powodzenia i krzyż na droge..

              2. w wymiarze globalnym , krogulec 20/05/05 14:18
                fizyka, chemia czy medycyna zapewne sa istotniejsze niz zasady pisowni, ale w zyciu konkretnej jednostki ludzkiej zasady pisowni moga miec duzo wiekszy wplyw na twoja zycie niz te dziedziny nauki. Jak nie bedziesz potrafil z zachowaniem zasad stylistyki, ortografii i gramatyki napisac cv i listu motywacyjnego to mimo twojej duzej wiedzy i doswiadczenia (powiedzmy w dziedzinie informatyki) mozesz miec problemy ze znalezieniem pracy. Word ci w tym nie pomoze. Oczywiscie nie mam na mysli konkretnie ciebie, ale takie myslenie prowadzi do budowy pokolenia analfabetow

                1. to żeś napisał... , garnek 20/05/05 14:22
                  powiedz mi czy amerykanie, niemcy itd...robią sobie problemy w pisaniu CV? więc po jakiego chuja mam komplikować pisanie CV? komu to potrzebne?
                  niiiiiee...dobra ja już odpadam, bo nie chce mi sie tłumaczyć...

                  1. Ale przecież... , JE Jacaw 20/05/05 15:12
                    ...oni też w swoich językach mają pewne zasady. Jak już Ci napisałem zasady są o tyle ważne, gdyż ułatwiają komunikację. Więc należy oddzielić krytykę "zasad" jako takich, od krytyki konkretnych zasad, ale w takim razie proszę o konstruktywną krytykę.

                    Czyli zaproponuj alternatywne rozwiązanie wewnętrznie spójne z określonymi zasadami, a potem zacznij lobbowanie tego rozwiązania. Tylko sam bądź konsekwentny i stosuj te zasady. Bo do tej pory Twoje podejście wskazuje na lenistwo i w konsekwencji doprowadziłoby do zamieszania i bałaganu językowego, który znacząco utrudniłby komunikację.

                    Podkreślam, każdy język ma pewne zasady, podobnie jak inne dziedziny np. informatyka, chemia, fizyka itp. Przecież zawsze możesz się upierać, że będziesz natężenie prądu określał Watem, a napięcie Metrem - no bo przecież nikt nie będzie Ci narzucał jakiś tam "debilnych" zasad.

                    Socjalizm to ustrój, który
                    bohatersko walczy z problemami
                    nieznanymi w innych ustrojach

                    1. taaa , garnek 20/05/05 15:32
                      "zasady są o tyle ważne, gdyż ułatwiają komunikację"

                      hak, chak, chomik, homik, bóbr, bubr - w czym ci ułatwia komunikacje?

                      nie dawaj, niedawaj, nieklam, nie klam - w czym ci ulatwia komunikacje?

                      To chyba wlasnie na odwrót co ? uproszczenie zasad ułatwia komunikacje?

                      1. Tak ułatwiają... , JE Jacaw 20/05/05 16:09
                        ...ponieważ człowiek nie czyta literami ale całymi słowami (literujemy w pierwszych klasach podstawówki). Dlatego ważne, aby "rzeka" pisano przez "rz", bo jak zostanie napisane przez "ż" to zazwyczaj mamy chwilę zawachania co to za słowo - i zamiast szybko je przeczytać, musimy je literować.
                        Zresztą co ciekawe, nie jest tak istotna kolejność liter w wyrazie - krążył swego czasu taki tekst, w którym litery były przestawione, a mimo to bardzo łatwo się to czytało i nawet na początku nie orientowało się, że coś jest nie tak. Natomiast jakie zostaną użyte litery jest bardzo ważne.

                        Oczywiście to też kwestia przyzwyczajenia, ale w przypadku dowolności będziemy musieli nauczyć się o wiele więcej słów (a w zasadzie nasz mózg), bo bardzo duża ilość słów będzie miała kilka wariantów, co zdecydowanie wpływnie na wolniejsze przyswajanie czytanego tekstu.

                        Dlatego napisałem jak chcesz reformy językowej to opracuj zasady Twojego wariantu językowego, bo w każdym języku potrzebne są zasady, a nie bałagan. Np. możesz wywalić z języka "ż" i używać wszędzie "rz" (lub odwrotnie) - tylko stosuj to konsekwentnie, a nie raz "rz", a drugim razem "ż". No i oczywiście musisz przekonać do tego większość.

                        Dodatkowo język cały czas przechodzi ewolucję (właśnie ewolucję, a nie rewolucję) i może za jakiś czas znikną "rz" i "ż", ale zazwyczaj rewolucyjne zmiany nie przechodzą z prostej przyczyny - ludzie musieliby się na nowo uczyć języka.

                        Socjalizm to ustrój, który
                        bohatersko walczy z problemami
                        nieznanymi w innych ustrojach

                        1. A poza tym... , JE Jacaw 20/05/05 16:24
                          ...wyobraź sobie teraz przy dowolności np. projektowanie systemu informatycznego, który zbiera informacje o ludności i wpisuje je do bazy na podstawie skanowanej ankiety. I teraz mój ulubiony przykład - ktoś pochodzi z Chorzowa. Obecnie wystarczy, że system rozpozna słowo "Chorzów", a w przypadku proponowanej przez Ciebie dowolności musi rozpoznać: Horzów, Hożów, Horzuw, Hożuw, Chożów, Chożuw, Chorzuw itd. (przy okazji, nasz mózg też mósi się nauczyć, że te wszystkie słowa znacza to samo). I kolejny problem, robimy teraz to w postaci ankiety elektronicznej, gdzie miasta są do wyboru i czy teraz należy wpisać wszelkie warianty danej nazwy, czy też jedną... a jeśli jedną, to którą i dlaczego ?
                          A jeśli ludzi chca np. znaleźc informacje o swoim mieście w sieci, książce telefonicznej itd. to mają przeszukiwać dany zbiór pod kątek każdego wariantu, czy może tylko jednego ?

                          Jak już widać - jednoznaczość w języku jest ważna. Zresztą nie tylko w języku, klarowność i jednoznaczność zasad i terminów jest istotna, bo pozwala na sprawną komunikację. Obecnie wystarczy, że powiem Amper i każdy wie, że to jednostka natężenia, a gdyby była dowolność ? To za każdym razem musiałbym definiować użyte słowo.

                          Socjalizm to ustrój, który
                          bohatersko walczy z problemami
                          nieznanymi w innych ustrojach

                          1. miałem już nie dopisywać się ale... , XTC 20/05/05 18:22
                            poruszyłeś bardzo ciekawą rzecz...
                            różnorakie "spoko formy" w stylu "fajerłola" lub "logiego" "gieforcy" powodują, że interesujące nas tematy nie zostaną odnalezione przez wyszukiwarki ... informacja się rozprasza i już po chwili jest tak samo, jakby w ogóle jej nie było.

                            Linux

    4. zmiana zasad , krogulec 20/05/05 08:24
      pisowni nie jest niewykonalna (o ile wiem zrobili tak Czesi), ale duzo trudniejsza niz ci sie wydaje. Pewnie nie stanowiloby dzis wiekszego problemu usuniecie literki "ó", ale jak wskazuaj podane juz przyklady "może nad morze" czy "dżemu" pozbycie sie "ż" byloby juz duzo trudniejsze. Daloby sie też pewnie zastapic wszytskie "ch" na "h" ale juz nie wyobrazam sobie pozbycia sie przeciez rowniez sprawiajacych problemy (chyba nie mniejsze) literek "ś", "ć","ź". Wymowa "ą" i "ę" tez wciaz rozni sie od "om" i "em" (chociaz pewnie tylko kwestia czasu jest, zeby te roznice sie zatarly). Niemniej nawet uproszczenie zasad pisowni nie zwalnia nikogo od zachowywania starannosci, a na roznych forach mozemy sie spotkac nie tylko z nagminnym lamaniem ortografii, ale rowniez z kompletnie niechlujnym pisaniem, ktore czasami w ogole ciezko zrozumiec

  19. Nie wiem dlaczego ale jakoś mnie nie interesuje , segsag 20/05/05 07:21
    czy gówno, które wysrywam pisze się przez "ó" czy przez"u". Najbardziej mnie śmieszą ludzie, którzy zwracają uwagę na takie rzeczy i na siłę chcą wpoić innym zasady ą i ę. Jeszcze nikt mi nie odpowiedział na pytanie po co są zasady ortografii. Filozoficznych odpowiedzi oczywiście jest wiele ale żeby coś sensownego - to nie. Nie wiem dlaczego nie ma przyjętej zasady, ze jeżeli jest łatwiej coś wymówić to zaczyna to dominować nad tym co jest wymówić trudniej. Dlaczego nie można powiedzieć "poszłem" tylko "poszedłem" skoro i tak wiadomo o co chodzi? Wszyscy poza filozofami się zgodzą, żę było by łatwiej, prościej i przyjemniej.
    Moda na wszelkie zaświadczenia o dys. bardzo mi się podoba. jakoś nie było krzyku kiedy pojawiły się sms-y. Jest to moim zdaniem dowód na to, że można pominąć pewne ułomności naszego języka pozostawiając sens wypowiedzi bez zmian.

    ...::: poznasz głupiego
    po czynach jego :::...

    1. żebyś rozróżnił co oznacza może i morze , Chrisu 20/05/05 07:51
      masaż i masarz...

      /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

      1. a jak odróżniasz te wyrazy , garnek 20/05/05 11:42
        w mowie? :) też mówisz do znajomych: "jedziemy nad morze przez "rz" ? czy jednak odróżniasz od sensu zdania?

        chyba wiesz co to są synonimy?

        a jak odrózniasz wyraz "zamek" od drzwi od "zamek" na piachu? od sensu zdania, czy od pisowni jak to przytoczyłeś ??

        1. natrualnie chodzilo mi o , garnek 20/05/05 11:49
          "wyraz wieloznaczny" a nie o synonim:) sory za pomylke

    2. święta racja , garnek 20/05/05 12:05
      z tym gównem...

    3. No to ja Ci trochę wytłumaczę... , JE Jacaw 20/05/05 13:45
      ...chodzi o to, aby w języku były stosowane pewne spójne zasady (język powinien posiadać wewnętrzną logikę).
      A po co ? Po to, aby nie było bałaganu językowego i aby jeden nie pisał Hożuf, a drugi Chorzów, bo to utrudnia komunikację. Tak jak w każdej innej dziedzinie są pewne normy i np. w informatyce posługujemy się jednostką BIT - te normy powstają po to, aby ułatwić komunikację.

      Oczywiście można posługiwać się własnym systemem reguł, ale powinien on być spójny i posiadać wewnętrzną logikę. A po co ? Po to, ażeby jak ktoś Ciebie zapyta czemu to się pisze tak to odpowiesz mu, bo reguła jest taka, a nie, że Ty masz takie "widzimisie". Bez reguł nie można kogoś innego nauczyć języka !!!
      Więc jeśli opracujsz swój zestaw reguł i będzisz się tego konsekwentnie trzymał to uszanuję to, ale jeśli piszesz z błędami, bo masz takie "widzimisie" to wybacz, ale tego nie będę szanował.

      Socjalizm to ustrój, który
      bohatersko walczy z problemami
      nieznanymi w innych ustrojach

      1. Widzisz, użyłeś dwóch wyrazów: Hożuf i Chorzów. , segsag 20/05/05 22:50
        Gdyby nie było głupiej ortografii to nie było by problemu. Jeśli było by tylko h zamiast ch, ż zamiast rz i u zamiast ó, to Hożuf był by poprawnie napisany. Nie było by problemu bo nie wiedzielibyśmy o istnieniu innej wersji literki u czy ż. Pomyśl czy nie było by łatwiej?
        A tak poza tym, to dlaczego nie wprowadzić ortografii w mowie? Jeśli jest taka doskonała i potrzebna to dlaczego nie może istnieć w mowie tylko w piśmie? Albo inaczej, jeśli nie ma jej w mowie to i w piśmie nie jest potrzebna.

        ...::: poznasz głupiego
        po czynach jego :::...

        1. Gdyby... , JE Jacaw 21/05/05 15:24
          ...nie było gór to też byłoby łatwiej drogi budować, ale są. Tak samo z ortografią. Obecne formy wynikają zapewne ze stopniowych zmian w języku, które zazwyczaj ma tendencję do upraszczania się. Możliwe, że kiedyż "ó" i "u" czytało się inaczej (ktoś w tym wątku coś o tym wspominał) np. jak "ą" i "om". Obecnie nie ma różnicy w wymowie i jest to tylko pozostałość historyczna, która możliwe, że kiedyś zniknie.
          Jednak w chwili obecnej istnieje i z dnia na dzień się tego nie zmieni.
          Np. znam ludzi, który stosują starsze (obecnie są inne) zasady językowe w pełni świadomie, ale tak jak już wielokrotnie pisałem - moim zdaniem każdy ma prawo ustalić własne regułu i próbować je przeforsować. Jednak to nie może być krytyka na zasadzie "bo tak", ale w oparciu o wewnętrzną logikę językową. Niestety większość osób, które pisza niepoprawnie nie robi to w imię ideii zmiany zasad jezykowych, ale z lenistwa i niechlujstwa. I na tym polega różnica - chodzi o podejście i pewną konsekwencję w działaniu.

          Socjalizm to ustrój, który
          bohatersko walczy z problemami
          nieznanymi w innych ustrojach

  20. W kwestii "poszłem" i "poszedłem" , SpeedyX 20/05/05 10:53
    Oczywiście że możesz mówić "poszłem", nikt nie broni.
    Ale jak dla mnie takie właśnie drobiazgi sa po to by odróżniać inteligentnych ludzi od chołoty. Gdybyśmy mówili wszyscy tak samo to byłoby to trudniejsze.
    Jeśli chodzi o ortografię - wybaczam drobne błędy wynikające z tego że "palec się omsknął" ale jeżeli ktoś do mnie pisze z rażącymi błedami ortograficznymi to automatycznie postrzegam go jako niedorozwoja. Ja zwracam na to uwagę ale nie zwracam jemu uwagi i nie poprawiam go na siłę. Sposób wysławiania kreuje wizerunek człowieka. I nie pytam go czy jest dysektykiem czy nie, po prostu tak go widzę.

    Proud Opera User

    1. bo tak sie przyjelo ze "poszlem" , garnek 20/05/05 11:45
      mówi wiesniak a "poszedlem" inteligenciak...to tylko durne przyzwyczajenie i nic wiecej.

      1. wedlug ciebie , krogulec 20/05/05 12:13
        mowienie poszedlem jest durnym przyzwyczajeniem i normalna wedlug ciebie byla by odmiana:
        ja poszłem
        ty poszłes
        on poszł? Bo tak to powinno wygladac, gdyby zaakceptowac forme poszlem

        1. hm... , garnek 20/05/05 12:26
          oczywiscie zwracasz uwage na on "poszł"...jesli nawet mialo by być on "poszedł" to nie rozumiem dlaczego mialo by być ja "poszedłem" a ona "poszła" ?

          eeee.....te jest takie głupie i niepotrzebne ze masakra... odmiana osobwa to jeszcze chyba większa głupota wymyslona w naszym języku...

          1. z tego jak się tak burzysz przeciwko wszelkim zasadom językowym... , XTC 20/05/05 12:44
            wychodzi mi, że starasz się bronić ponieważ żadnego języka nie znasz. Mam rację?

            Linux

            1. heh:) , garnek 20/05/05 14:30
              nie wiem skąd te wniioski bierzesz:) powiem ci tak: ja akurat j. polski znam naprawde ok, znam pisownie, gramatyke w miare dobrze i zawsze w miare ok pisałem wypracowania..

              j. angielski znam też dobrze ...mam 3 level SEFICa
              j.niemiecki kiepsko - miałem w sredniej ale nie chcialo mi sie uczyć.
              a nadomiar tego znam jeszcze troche japońskiego - bo uczyłem sie z ciekawości troche w Polsko-Japońskiej..

              I sie pytam: po jakiego ch...mam sie uczyc tylu zasad i wyjątków w j.polskim a nie lepiej przeznaczyc ten czas na nauke innych języków?

              I powiem ci jeszcze jedno: wiesz co właśnie najbardziej odpycha i zniechęca dzieciaków do pisania długich i treściwych wypracowań do szkoły, na klasówkach?
              zgadnij...

              1. jestes Polakiem to szanuj nasza historie , bartek_mi 20/05/05 20:26
                132

                dzisiaj jest jutrzejszym wczoraj

      2. No to proponuję.. , JE Jacaw 20/05/05 13:39
        ...to odmienić:
        Ja - poszedłem / poszłem
        Ty - poszedłeś / poszłeś
        On - poszedł / ???
        Oczywiście moim zdaniem można używać własnych zasad językowych, ale powinny one być wewnętrznie spójne (mieć wewnętrzną logikę). Jednak to coś innego niż: "będę tak gadał bo mi wygodnie" i teraz każdy mówi i pisze inaczej wobec tej logiki - czy Twoim zdaniem będzie tak dobrze ?

        Socjalizm to ustrój, który
        bohatersko walczy z problemami
        nieznanymi w innych ustrojach

        1. Co powiesz na to: , wukillah 20/05/05 14:06
          On - poszedł/poszeł.

          Na codzień używam jedynej,słusznej formy - poszedłem.

          just d'oh it!

          1. od tego to już niedaleko do: , XTC 20/05/05 14:08
            paszoł
            :)

            Linux

          2. Albo... , JE Jacaw 20/05/05 15:05
            ...może być "poszł", ale obie formy brzmią dziwnie i co najważniejsze, osoba która używa formy "poszłem" (sam tak kiedyś mówiłem) jest niekonsekwentna, bo w przypadku "on" mówi "poszedł". Reguł językowych nie da się uzasadnić racjonalnie (obiektywnie - bo nie da się udowodnić, że "rzeka" jest lepsza od "żeki"), ale powinny one mieć wewnętrzną spójność.

            Socjalizm to ustrój, który
            bohatersko walczy z problemami
            nieznanymi w innych ustrojach

        2. osobiscie jestem przeciw , krogulec 20/05/05 14:26
          mam nadzieje, ze mimo powszchnego stosowania tej odmiany rada jezyka polskiego nigdy nie dopusci jej jako prawidlowej

      3. A ja tam słyszałem, że "poszłem" mówione przez osobnika płci męskiej ... , Muchomor 20/05/05 18:50
        ... świadczy o tym, że ma on problemy z autoidentyfikacją sexualną/płciową, a to stąd, że "poszłam" jest formą używaną przez płeć żeńską.
        Ja tam nie wiem, nie jestem wyrocznią ale ino mówię, że tak słyszałem.

        Stary Grzyb :-) Pozdrawia
        Boardowiczów

    2. Ja podobnie jak Pawlak z "Sami swoi" dzielę ludzi na mądrych i głupich... , segsag 21/05/05 07:45
      (dla uproszczenia na inteligętnych i nieinteligętnych) tylko że ja mam troche innezasady selekcji. Kompletnie nie ma dla mnie znaczenia jak kto się wysławia i czy zna zasady ortografii. Ja oceniam człowieka po czynach, co potrafi zrobić a czego nie. Bo jak doskonale widać życie składa się tylko z praktyki i tylko ci dzisiaj zarabiają, którzy coś robią. Mam taką pracę, że napatrzyłem się na ludzi ze znajomością ą i ę. Strach do takich podejść bo gardzą człowiekiem na odległość.
      W jakiej branży chcesz się ze mną zmierzyć? Sprawdźmy który z nas jest lepszy w rąbaniu drzewa, który lepiej poradzi sobie z naprawą pralki, który z nas ładniej umyje okna... Wtedy będzie wiadomo kto jest jaki. Czy widziałeś (słyszałeś) kiedyś rozmowę kwalifikacyjną w jakimś poważnym zakładzie pracy na, w której kryterium przydatności była by znajomość zasad ortografii. Ja się nie spotkałem z tym. Nigdy też nie widziałem CV , w którym by ktoś pisał, że zna zasady ort. Dlaczego na wszelkich rozmowach kwalifikacyjnych pytają o staż pracy, o to co robiłeś, co umiesz? Bo ortografia do niczego nie jest potrzebna, a najlepsze, że wszyscy mają to w podświadomości i jakoś nie ma to większego znaczenia.

      Kiedyś oglądając Forresta Gumpa usłyszałem mądre zdanie "Poznasz głupiego po czynach jego" i tym się będę w życiu kierował.

      ...::: poznasz głupiego
      po czynach jego :::...

  21. do segsaga miało być... , SpeedyX 20/05/05 10:53
    denerwuje mnie ten board...

    Proud Opera User

  22. a ja to podsumuję następująco.. , Grocal 20/05/05 15:10
    Są zasady języka polskiego? Są!

    Co one dają? Jednoznaczność i porządek.

    Są skomplikowane? Są, bo wynikają z bogatej historii naszego języka i jego ewolucji.

    Można je uprościć? Można, ale dopóki są takie jake są należy ich przestrzegać! Uproszczono przecież pisownię "nie" z imiesłowami. Są też w planach inne zmiany... Ale dopóki zasady są takie, jakie są, to należy się nimi kierować.

    A można nie przestrzegać, bo "tak mi wygodniej"? Lenistwo i oportunizm nie zwalnia od przestrzegania zasad! Wyobraźcie sobie, co by było, gdyby każdy - w imię "tak mi wygodniej" - przejeżdżał na czerwonym świetle.


    Podsumowując: Zasady są po to, aby je przestrzegać. Nikt ich nie wymyślił tylko po to, aby męczyć biednych uczniów, którzy wolą uczyć się "czegoś mniej bzdurnego" niż ortografii i gramatyki. A papierek z "dys--cośtam" i obnoszenie się z nim, to przejaw zwykłego lenistwa (że nie powiem ignorancji wobec tych, co piszą dobrze). Chciałbym zobaczyć takiego kogoś, kto nagle w urzędzie musi "od ręki" napisać podanie...

    Na pewno, na razie, w ogóle...
    Naprawdę, naprzeciwko, stąd...
    Ortografia nie gryzie!

    1. zasady ortografii... , garnek 20/05/05 15:35
      wyjątki, pisownia wyrazów z "nie" itd itp...to jest tak jakby na skrzyżowaniu migało ci światło raz czerwone raż zielone ni ładu ni składu..

      1. przestaję rozumieć o co Ci chodzi... , XTC 20/05/05 16:06
        to tak jakbyś chciał nam uzmysłowić, że po niemiecku/angielsku/cholera_wie_jakiemu - to dowolnym slangiem coś napiszesz i wszyscy ze zrozumieniem pokiwają głowami i przyklasną a jedynie po polsku będzie to napiętnowane i stąd Twoje rozgoryczenie...

        OK - mówisz że znasz kilka języków w tym i polski...
        a że tak powiem - po co się ich uczyłeś?
        nie lepiej było "po swojemu zagadywać do wszystkich"?
        przecież skoro dla Ciebie wygodne to jakim cudem ma ktoś Cię nie rozumieć.


        ps.
        wg mnie to kolejny temat "byle kontra"
        nie będę Ci go już nadmuchiwał.

        Linux

      2. Niezupełnie... , JE Jacaw 20/05/05 16:13
        ...na światłach też są "wyjątki". Niby zielone oznacze, że możesz jechać... ale nie zawsze, prawda ? Np. wtedy gdy skrzyżowanie jest zablokowane i nie masz szansy na jego przejechanie musisz stać. W języku wyjatki wynikają najczęściej z historycznych względów i z tego, że nikt nie lubi rewolucji językowych - ogólna ewolucja języka raczej dąży do eliminacji wyjątków.

        Socjalizm to ustrój, który
        bohatersko walczy z problemami
        nieznanymi w innych ustrojach

  23. moja krucjata trwa ;-) , bartek_mi 20/05/05 20:24
    i przyzywczajcie sie do jednego linka pod Waszymi postami ;-)

    dzisiaj jest jutrzejszym wczoraj

  24. ja to jakis krzywy jestem, o linuxie myslalem , dFour 21/05/05 11:12
    czytajac temat, nie przyszlo mi do glowy, ze o to chodzi ;]

    
All rights reserved ® Copyright and Design 2001-2024, TwojePC.PL