TwojePC.pl © 2001 - 2025
|
|
A R C H I W A L N A W I A D O M O Ś Ć |
|
|
|
[OT] Tak z czystej kubazzzowej ciekawosci - ktos z Was ma CPE?? , kubazzz 13/04/05 01:01 tutaj nie ma nic szczegolnego poza podstawowymi informacjami http://www.cambridgeesol.org/exams/cpe.htm
Nie zaglebialem sie jak do tej pory w tej tematyce, ale ciekawi mnie czy ten certyfikat cos daje w zyciu?:) Czy to jest taki papier ktory mowi ze duzo umiesz ale nic z tego nie wynika?:) A moze jednak ktos ma i spotkal sie z jakims docenieniem posiadania tego certyfikatu? No i w ogole czy to jest na zawze czy trzeba odnawiac waznosc? No i jak trudny on jest- a) srednio trudny [strachy na lachy] b) trudny enough c) bardzo trudny d) bardziej bardzo trudny e) super trudny f) mega prze....ny ??? [oczywiscie ja zdaje sobie sprawe ze to nie jest test gimnazjalny, ale wiadomo bywaja zaskoczenia pozytywne i mniej pozytywne]SM-S908 - kilka odpowiedzi , Tummi 13/04/05 01:06
- jak zdasz masz dozywocie :D
- wiekszosc swiata uzna Ci ten certyfikat, masz spokoj mentalny np. na rekrutacji na jakies stanowisko
- stawiam na e (mam CAE i po wyjsciu z egzamu ocenialem sie na B+ a wyszlo ledwo C :/ zawsze kulalem z gramatyki :/)
T.www.skocz.pl/uptime :D - i jeden link :D , Tummi 13/04/05 01:09
http://www.flo-joe.co.uk/cpe/students/tests/
T.www.skocz.pl/uptime :D
- jeśli chodzi o poziom trudności , Seadog 13/04/05 07:53
to "na masę" różnica między CAE a CPE jest sporo mniejsza niż między FCE a CAE. Bardziej jest to kwestia swobodnego poruszania się w języku. Egzamin zakłada, że zdający poniżej pewnego poziomu poprawności gramatycznej i zasobności leksykalnej nie schodzi, więc bardziej sprawdzają słownictwo, które jest sophisticated, idiomy, kolokacje, "niestandardową" gramatykę (had she not helped me...; never before have I witnessed... etc.), umiejęstność identyfikacji i użycia odpowiedniego stylu i rejestru, umiejętność wychwycenia i użycia niuansów znaczeniowych... wiele takich niemal impoderabiliów, ale jednak sprawdzalnych (more or less).http://nadobranoc.weebly.com/
http://ciii.blogspot.com/ - Ja mam... , Barts_706 13/04/05 13:20
Seadog dobrze napisal - z tym ze trzeba zastrzec, ze to jest bardzo zalezne od konkretnej instancji egzaminu (^_-) Jak sie trafi w obszary slownictwa i idiomow ktore sie zna, to latwo idzie, ale jak nie, to nijak tego obejsc (bo z gramatyka mozna walczyc na logike i wyczucie, ale jak sie nie zna slowka, no to ryfa).
Ja mam CPE na A, ale wlasnie trafilem, a to glownie dzieki grom komputerowym. Przydaly sie briefingi ze Starcrafta ("...I know that you are reluctant to leave Aiur in this dark hour..." - do konca zycia bede to pamietal), ksiegi z Diablo ("Take heed and bear witness to these words, for they are the last legacy of the Horadrim..." - to rowniez), a takze dialogi z Dark Earth'a, teksty z Alice ("The fiends lack loyalty and their notion of nourishment is quite disturbing..." - kot z Cheshire rzadzi), kawalki z Deus Ex a takze ze stu tysiecy innych gier w ktore gralem w wersji oryginalnej ze slownikiem na podoredziu.
Jest to kontrargument na to, ze gry komputerowe sa bezuzytecznym marnowniem czasu.
Z kolei w writingu podparlem sie Terrym Pratchettem (niektore czytalem w oryginale), a drugi tekst napisalem o "The day of the Triffids" Johna Wyndhama, ktora to ksiazke szczerze mowiac przeczytalem po polsku jako "Dzien Tryfidow"...
Teraz jesli idzie o praktyczne zastosowanie tego certyfikatu : z zalem przynaje ze jest slabo. Nawet w Europie rozpowszechnil sie amerykanski TOEFL, a szczytem wszystkiego sa niektore firmy (niech ich imie bedzie zapomniane) ktore uznaja TOEFL'a, a egzaminow Cambridge nie... Natomiast tam gdzie uznaja, z reguly CAE wystarcza, zwlaszcza w Polsce, gdzie wiekszosc decydentow od rekrutacji dobrnela najdalej na ten poziom, wiec jesli ktos zrobil CAE na dobra ocene (minimum B), to moze sobie dac spokoj z CAE, a przez ten rok czy dwa, jakie by mu to zajelo, spokojnie zaczac kolejny jezyk - to da lepszy rezultat.
Pozdrawiam!_______________________________
http://jawnesny.pl - hmm , kubazzz 13/04/05 20:54
no ja do CPE musialbym sie niewatpliwie jeszcze przygotowac bo tak z marszu to nie ma mocnych:)
Jesli chodzi o kolejny jezyk - ja ciagne juz 3:) [angielski,niemiecki,francuski - w takiej kolejnosci rozpczynalem nauke].
Powoli mysle zeby jakos udokumentowac swoje umiejetnosci, zaczynajac od jezyka ktory umiem najlepiej i w ktorym najpewniej sie czuje i nie ma co kryc, angielski jest w chyba najistotniejszy [oprocz polskiego;) ]. Myslalem wlasnie o CAE i CPE bo myslalem ze sa najpopularniejsze i najpowszechniej uznawane. Tyle ze CAE to juz licealisci zdaja i troche moja ambicje to gnebi ;)SM-S908 - z marszu sie da - , Tummi 13/04/05 22:54
ja dalem rade :D A do tego 37.6 stopnia goraczki :D Mialem nie isc, ale piec stow w plecy?
T.www.skocz.pl/uptime :D - to że licealiści to zdają , Auror 13/04/05 23:58
niech Cię nie gnębi. Ile lat się uczysz angola? Ja wraz z jednym kumplem całe LO zaginaliśmy babke od angielskiego na wieeeelu rzeczach - no wydawało się żeśmy super wymiatacze ;-) U mnie FCE na B, natomiast kumpel CAE na C .... cieszył się potem że nie porywał się na CPE, chociaż chłopak naprawdę wymiata - gramatyka w małym palcu i gooodziny spędzone oglądając wiadomości na BBC :-]
IMHO CPE to naprawdę już wyższa szkoła jazdy - i niech Cię nie zwiedzie to że świetnie gadasz czy piszesz niezłe wypracowania - jak pisze Seadog - duuużo idiomów, "frejzali", niuansów itp.
Trzeba dużo czytać w języku Szekspira.
... kurde chociaż może za bardzo Cię strasze tym CPE a ty zdasz na A :-]portnicki.com
+++++++++++++
portnicki@gmail.com - hmm , kubazzz 14/04/05 00:37
no ja wiem ze to nie jest proste, dlatego ja bez totalnie zadnego przygotowania bym sie nie wybieral - trzeba chocby zapoznac sie z formula, przykladowymi zadniami, zakresem wiedzy i umiejetnosci wymaganym, no i oczywiscie doszlifowac wszystko. Sa 2 sesje tych egzaminow, ja zalapalbym sie najwczesniej na ta pod koniec 2005 roku [grudzien], ale raczej wariant rozsadny to za rok - czyli polowa 2006 roku. Przez ten czas znajac swoje mozliwosci jestem w stanie nauczyc sie czego chce, musze tylko miec motywacje i sie przylozyc :) [oczywiscie nie zaczynam od zera - zeby nie bylo jakis podejrzen:) ] Ja poprzegladam sobie jakies zadania z tego egzaminu jak bede mial troche czasu i sie zastanowie.
A czasem to wlasnie tak jest [a juz jesli o mnie chodzi to jest tak baaaardzo czesto] ze ja nie wierzac w swoje mozliwosci i umiejetnosci/wiedze nie podejmuje ryzyka, po prostu tchorze myslac ze przeciez to niemozliwe zebym dal rade. A potem przychodzi jakis lamus [oczywiscie bez przesady] odwazny i robi to 'cos' i ja potem sie tylko bardziej stresuje.SM-S908
|
|
|
|
|
All rights reserved ® Copyright and Design 2001-2025, TwojePC.PL |
|
|
|
|