Twoje PC  
Zarejestruj się na Twoje PC
TwojePC.pl | PC | Komputery, nowe technologie, recenzje, testy
B O A R D
   » Board
 » Zadaj pytanie
 » Archiwum
 » Szukaj
 » Stylizacja

 
M E N U
  0
 » Nowości
0
 » Archiwum
0
 » Recenzje / Testy
0
 » Board
0
 » Rejestracja
0
0
 
Szukaj @ TwojePC
 

w Newsach i na Boardzie
 
OBECNI NA TPC
 
 » ligand17 08:55
 » DYD 08:55
 » waski 08:52
 » Venom79 08:44
 » Promilus 08:39
 » Doczu 08:35
 » Jumper 08:28
 » Dhoine 08:26
 » KHot 08:22
 » NimnuL 08:21
 » Markizy 08:15
 » resmedia 08:11
 » Nepomucen 08:05
 » Kenny 08:05
 » rzymo 08:03
 » ARTi 08:02
 » wrrr 08:00
 » PeKa 07:42
 » Syzyf 06:25
 » Martens 04:39

 Dzisiaj przeczytano
 10517 postów,
 wczoraj 26990

 Szybkie ładowanie
 jest:
włączone.

 
ccc
TwojePC.pl © 2001 - 2025
A R C H I W A L N A   W I A D O M O Ś Ć
    

[GRY] Jak sie nazywa ta gra w której Polacy walczą u boku Niemców w Normandi ? , trol 12/04/05 07:51
Ta gra co ma przedstawiać prawdziwe wydarzenia. Wie ktoś o jaką chodzi ?

  1. Brothers in arm..... , okobar 12/04/05 08:11
    http://www.zw.com.pl/..._id=1030&news_id=61055

    AMD 3800+ 2.01GHz 3.00 GB RAM
    GF 7600 GS, M2N4 SLI
    Win XP SP3

    1. Dzieki :] Mam od dawna tą gre ale czekam na spolszcznenie. Sam sie przekonam czy to az ta , trol 12/04/05 08:45
      rzuca sie w oczy.

      1. mi jakoś ona nie podeszła... , ulan 12/04/05 08:57
        siakas tak dziwna. Grafika wcale nie powala. przekombinowane sterowanie, ja lubie proste gry, a nie taki cuś...

        pozdr. ułan vel ulan
        "Uwielbiam zapach napalmu
        o poranku..."

  2. Czy *nasi* chociaż dobrze walczą? ;) , Morgoth 12/04/05 09:35
    Ja tam nic nie mówię, ale pod koniec 44 dowództwo niemieckie tworzyło oddziały Wermachtu z polskich ochotników. Były trudności z zebraniem odpowiedniej liczby *naszych* chętnych, ale byli...

    1. No w w grze podobno jest napisane ze : "Jednostki te ( miedzynarodowe) potrafiły zadać , trol 12/04/05 09:40
      ciężkie straty siłom aliantów.
      A co do żołnierzy to moze tam zdarzyły sie sporadyczne wypadki ludzi którzy podpisali tą liste ( nie pamietam jak sie nazywała) ze mają pochodzenie Niemieckie a nie Polskie.
      Tacy to sie zawsze znajdą. Wazne ze zadna Polska formacja nie brała w takich walkach udziału.

      1. Volkslista to była ... , Muchomor 12/04/05 10:22
        ... i byli to volksdeutsche. Generalnie to nie chodzi tylko o Polaków.
        Nazywało się to Ostbataliony i byli tam też ukraińcy, białorusini i rosjanie. Niektórzy faktycznie byli na ochotnika, ale niektórzy wcielani siłą. Ogólnie uważano je za jednostki gorsze o słabszym morale i gorszym przygotowaniu ideologicznym. Były to siłą wcielane jednostki Wermachtu.
        Co innego elitarne (w końcu) jednostki SS, tam nie było Polaków ale inne nacje jak najbardziej. SS-Galizien to głównie ukraińcy - masa z nich służyła osi i liczyła na Hitlera. Były też oddziały Rosyjskiej Armii Wyzwoleńczej (ROA lub własowcy), któe walczyły także w SS (pamiętacie aferę z ojcem Putina?). Wsławili się głównie mordami na ludności cywilnej (także w Wawie choć jeszcze nie jako ROA).

        S.Ambrose (ten od "Kompanii braci" i "D-Day") ładnie opisał, jak czasem po dwóch stronach spotykały się osoby mówiące po polsku. Teraz mam na tapecie McKee "Caen" i też jest motyw - polski-niemiec się poddał bez strzału brytolom i nagle ich kapral zaczyna z nim gadać, bo on też Polak, a po chwili to już starzy kumple.
        U Ambrose'a ostbataliony raczej poddawały się bez walki i nie były chlubą niemieckiej armii. Niestety czasem trafiali się goście zajadli, którzy niszczyli aliantów jak Niemcy. Ambrose pisze jak podczas zdobywania plaży amerykanie wspinali się po ścianie bunkra i jeden ze szkopów z tego bunkra rozwałił alianta, a drugi mu uciekł. Chwile potem zdobyli ten bunkier i chcieli szkopa rozwalić, a on błagał, że jest Polakiem. Jeden z aliantów był Polakiem więc z nim rozmawiał polski-szkop tłumaczył się, że wcale do nich nie strzelał, niestety świadkowie widzieli wszystko z bliziutka. Ponoć ten kolo jednak przeżył.
        Jak widzicie nasze losy nie były proste, ale na pewno nie było dużo Polaków po stronie osi. Bez porównania więcej walczyło po stronie aliantów. Byliśmy czwartą nacją co do liczebności wojska w sojuszu. Z tym, że liczebność armii brytjskiej to jak wiecie zbieranina z całego imperium (w tym też sporo Polaków).
        Podsumowując przewrotnie: pamiętacie jak w Kompanii Braci sgt.Malarkey spotyka Volksdeutcha-jeńca, który mówi po angielsku bez akcentu i urodził się w Stanach 100mil od niego(Eugene w Oregonie)???

        Stary Grzyb :-) Pozdrawia
        Boardowiczów

        1. Przy okazji link o ROA ... , Muchomor 12/04/05 10:35
          http://wilk.wpk.p.lodz.pl/~whatfor/m_rus_roa.htm

          Znajdziecie tam też inne fajne.

          Stary Grzyb :-) Pozdrawia
          Boardowiczów

        2. no jasne, że pamiętam(y) =) , Arlathan 12/04/05 10:36
          Polacy wcielani byli przeważnie pod groźbą, że już nigdy nie zobaczą swojej rodziny, bo nię będą mieli kogo zobaczyć. Po takich argumentach stawali się "ochotnikami"..

          -
          I Rock. Fact.

        3. zasadniczo to co piszesz jest ok... , ulan 12/04/05 11:01
          z paroma wyjątkami:
          w Powstaniu Warszawskim "wykazała" się mordami Brygada Kamińskiego, a to nie ROA i własowcy. To była zupełnie inna formacja.
          w wehrmachcie było sporo ślązaków, którzy raz byli polakami raz niemcami w zależności od koniunktury (no raczej część, sporo z nich było poprostu ślązakami). sporo potem z nich trafiło do 1 Korpusu w Szkocji...

          pozdr. ułan vel ulan
          "Uwielbiam zapach napalmu
          o poranku..."

          1. Nie do końca masz rację ... , Muchomor 12/04/05 11:26
            ... Włąśnie dlatego nie napisałem, że w powstaniu, a w Wawie. Napisałem też, że jeszcze nie jako ROA, bo niby oficjalnie jej nie było, ale (!) pod linkiem, który jest wyżej znajdziesz ładnie rozwinięty temat. Zdjęcie z ojcem Putina jest z Powstania Warszawskiego, a pancerniak po prawej ma naszywkę ... ROA !! Tak właśnie. Kwestia daty powstania ROA (44r.) nie bardzo jest wyjaśniona do tej pory, a goście z naszywkami ROA trafiali się także wśród pacyfikowanej po powstaniu Wawy- widać wyraźnie. W ogóle kwestie mundurowe w ostlegionach to tema ciekawy i wskazujący, że nie traktowali oni przepisów mundurowych tak stricte jak Niemcy (patrz czapki RONA u Własowców).

            Stary Grzyb :-) Pozdrawia
            Boardowiczów

            1. NAmieszałem z czapkami ... , Muchomor 12/04/05 11:40
              ... chodzi o to, że choć była to RONA to mieli oni tzw."kubanki" czyli czapki kozaków. No normalnie pełna dowolność.

              Stary Grzyb :-) Pozdrawia
              Boardowiczów

            2. Masz poczytaj sobie to... , ulan 12/04/05 15:15
              geneza brygady kamińskiego była zupełnie inna, to nie byli jeńcy wojenni (tak jak to miało miejsce w wypadku większości własowców):
              poczytaj to sobie http://wilk.wpk.p.lodz.pl/~whatfor/rona.htm
              i doczytaj dokładnie to co wyżej podaleś...

              pozdr. ułan vel ulan
              "Uwielbiam zapach napalmu
              o poranku..."

              1. No to wszystko też już wiem, ale co to wnosi do tematu ? , Muchomor 12/04/05 19:28
                ... przecie my tu nie o genezie RONA. Zrezsztą obie wsławiły się tym samym - mordowaniem cywilów. ROA to nie tylko jeńcy, przecież własowcy sami zabiegali o legalizację swej ROA, no i bezsprzecznym faktem jest, że już podczas powstania nosili naszywki ROA choć przecież jeszcze nie istnieli - nie znalazłem nigdzie wytłumaczenia tego, a i autor tamtej strony chyba sam dokładnie nie wie czemu tak. Pod moim linkiem pisze, że przecież jeszcze nie istnieli (wg. źródeł faktycznie tak jest), a pod zdjęciem papy Putina pisze, że to sierpień 44, a naszywkę widać wyraźnie.
                Pod twoim linkiem jest ładne podsumowanie dla obu formacji:
                "... Dyscyplina wewnętrzna w jednostce pozostawiała wiele do życzenia. [...] Brygada Kamińskiego w ogóle nie miała żadnej wojskowej wartości bojowej...". Szkoda dalej gadać o tych nieobutych kmiotach co tylko gwałcić i mordować bezbronnych umieli.

                Stary Grzyb :-) Pozdrawia
                Boardowiczów

              2. Pod linkiem Ulana jest najładniej rozwinięty wątek papy Putina - dla chętnych ... , Muchomor 12/04/05 19:35
                ... i ciekawych.

                Stary Grzyb :-) Pozdrawia
                Boardowiczów

              3. W ogóle to chylę czoła, przed szanownym dyskutantem, ... , Muchomor 12/04/05 19:37
                ... bo widzę tu podobne zainteresowania, wykraczające grubo poza zakres nauczania w polskim szkolnictwie :-))

                Stary Grzyb :-) Pozdrawia
                Boardowiczów

        4. Pamiętajcie tylko, że , muminisko 12/04/05 16:08
          pan S.Ambrose NIE jest historykiem (!!!). Jego książki to w sporej mierze taki sam KIT jak "Rzeczpospolita Obojgu Narodów" pana Jasiennicy i bliżej im to takich pozycji jak "Potop" niż opiniotwórczej literatury historycznej. Oba wymienione tytuły (S.Ambrose) porażają liczbą błędów natury technicznej i militarnej. Dodatkowo stoją w sprzeczności ze wspomnieniami uczestników owych wydarzeń.

          Modern Battles Club - the best
          wargames club on the world
          http://www.grzes.czasem.robi.to

          1. Łoj bluźnisz kolego straszliwie - nie wiesz to nie podnoś tematu !!!... , Muchomor 12/04/05 19:33
            ... Stephen E. Ambrose - wykładowca historii na University of New Orleans (doktorat - zdaję się) jest też dyrektorem Eisenhower Center i Nationla D-Day Museum w Nowym Orleanie. Oprócz wymienionych napisał też biografię Eisenhowera i jest międzynarodowym ekspertem w wymienionych tematach.

            Nie są to żadne tajemnice - sprawdź zanim chlapniesz !!!
            D-Day i Kompania powstały głównie w oparciu o relację uczestników więc to co piszesz jest zwykła bzdurą.

            Stary Grzyb :-) Pozdrawia
            Boardowiczów

    2. kiedyś spotkałem się z tym.. , ulan 12/04/05 10:22
      oddziały te tworzone były w Płocku od lat 1944 (już po desancie w Normandii), ale ich przeznaczeniem była walka na froncie wschodnim z sowietami. istniały gdzies do stycznia 1945, ale nie były zbyt liczne...
      Innym odziałem, ktory w pewnym momencie współpracował z niemcami była Brygada Świętkokrzyska Narodowych Sił Zbrojnych, która co prawda nie uczestniczyła w walkach, ale dostawała w pewnym momencie (końcówka 1944 i początek 1945 r.) zaopatrzenie od niemców i razem z nimi wycofała się na zachód...
      Inna sprawa to Ślązacy wcielani do wehrmachtu, ale oni występowali jako normalne jednostki wehrmachtu. Wielu potem z nich trafiło do Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie...

      pozdr. ułan vel ulan
      "Uwielbiam zapach napalmu
      o poranku..."

  3. No starryy... Piszesz, że czytasz obecnie "Cean - droga do zwycięstwa" , muminisko 12/04/05 20:30
    Porównaj chocby w tej książce szlak bojowy 101 Powietrznodesantowej z tym co jest w "Kompani braci". Do zestawienia proponuję dorzucić "D-Day przełamanie Wału Atlantyckiego", "Normandy 1944 - Allied Landings and Breakout", "Żołnierska epopeja", "My Longest Night", "Grenadiere" i co chyba najdobitniejsze - "Krigsseschichte der 12 SS Panzer Division HITLERJUGEND" oraz "The Invasion of Normandy - Decydujące bitwy II WŚ - Niemiecki punkt widzenia". Oto, co sądzą amerykańscy historycy o "dziełach" pana A. cytaty:

    ...there was a stug from the 17th SS on the chapter "Carentan" but in the book I can't see the name of a stug or a pzkwIV; only tigers or panthers. And in Ambrose's history all panthers have 88mm guns
    "the panther fired its deadly 88mm gun" Book has such sentences. Although common soldiers are not military experts Ambrose should have been more careful."
    "And of course, if he encountered jadg panther it had 88mm gun. As I can remeber they encountered jadg panther during Market-Garden. And there was 4 of them with 59. division"

    "I am no expert on Market Garden but as far as I know germans didnt have jagdpanthers during the operation, let alone the 59th division !!
    They also didnt have Panthers during the battle of Carentan. 17th SS who is supporting the german paratroopers had some assault guns but not Panthers. and the 88mm issue is another thing

    I believe Mr Ambrose exaggarated german equipment (qualitatively and quantitavely)in his books in order to emphasize GI's bravery and patriotism and this often led to popular belief that US troops fought against a superior firepower and equipment... the opposite was generally was the case."

    Może wystarczy na razie. Mogę służyć jeszcze całkiem długą listą, ponieważ napisano nawet kilka książek o książkach pana A. wytykających mu niezmiernie dużo błędów i niescisłości. Ja poprostu raz jeszcze odwołam się do przykładu pana Jasiennicy - beznadzieja na podstawie której szeregi ludzi buduje sobie opinię nt. I Rzeczpospolitej...

    Dodatkowo chciałbym podyskutować z tym fragmentem: "Co innego elitarne (w końcu) jednostki SS, tam nie było Polaków ale inne nacje jak najbardziej. SS-Galizien to głównie ukraińcy - masa z nich służyła osi i liczyła na Hitlera." Po pierwsze - czy mam rozumieć, że zaliczasz SS-Galizien do jednostek elitarnych?! Tiaaammm...
    2. Zapewniam cię, że Polacy służyli w SS - i to nawet w 1. Dywizji Pancernej SS "Leibstandarte SS Adolf Hitler" Informacje te pochodzą z pierwszej ręki, widziałem zdjęcia, książeczki Waffen SS i odznaczenia. W Gdańsku nie było to aż taką specjalną rzadkością.
    3. Co do ilości służących osi ukraińców - poczytaj najpierw jakie trudności sprawiał werbunek do jednostek ukraińskich, porównaj to z danymi o Łotyszach czy Litwinach, a potem wyciągaj wnioski. Powiem więcej - idę o zakład, iż więcej Polaków niż Ukraińców walczyło za sprawę III Rzeszy - choć nie zawsze dobrowolnie oczywiście.

    Modern Battles Club - the best
    wargames club on the world
    http://www.grzes.czasem.robi.to

    1. Hmmm... Miało być pod Muchomorem... , muminisko 12/04/05 20:31
      hmmmm.... ???

      Modern Battles Club - the best
      wargames club on the world
      http://www.grzes.czasem.robi.to

    2. Wypierasz się jak żaba błota ... , Muchomor 12/04/05 21:41
      ... ale jednak racji co do A. nie miałeś.Pozwolę sobie jednak cenić go jako źródło, bo dostęp do materiałów ma pierwszorzędny. Co błędach w opisie wyposażenia wojsk niemieckich to dla mnie po prostu nie są to szczegóły warte uwagi. Co autor to inne relacje, więc biorę poprawkę zarówno na A. jak i na innych.
      Jedziemy punkty:
      1. nie doszukuj się. Uważam SS za jednostki elitarne, bo za takie uchodziły. O ostlegionach napisałem powyżej co sądze bardzo wyraźnie.
      2. Gdańsk był wolnym miastem przed wojną, a podczas wojny to też wiesz. Zapeniam cię, że w tamtym okresie żaden z nich nie uważał się za Polaka i miał na to stosowne dokumenty. SS sprawdzała dokładnie swych ludzi. Sugerujesz, że poszli tam w akcie dywersji?
      3. Łotyszy i Litwinów pomijam, bo nie na temat. Ukraińcy walczyli tak po stronie ArCz jak i Niemców. Gdzie ich było więcej, nie mam pojęcia - brak mi danych i nie wnikam w to. Co do trudności werbunkowych to były one takie same jak ogólnie w ostlegionach i wynikały bardziej z pijactwa, krnąbrności i braku poszanowania dla wojskowego fachu. Oni masowo zmieniali front po kilka razy w ciągu wojny. Bandera jest do dziś uważany za narodowego bohatera na Ukrainie, a i wtedy naśladowców jego nie brakowało.
      Co do danych o ilości Polaków to po prostu nie mogę zweryfikować twoich rewelacji, ale:
      - kwestionuję polskość ochotników
      - sprawa przymusowego poboru już była omawiana, ich wartośc bojowa - hmmm ... też.

      Przewyższasz mnie znajomością źródeł niemieckich. Niestety wszystko co czytałem (nawet o niemieckich formacjach) pochodzi od alianckich autorów (np. James Lucas-Pikujące Orły itd.).
      Przywiązuję mniejszą wagę do szczegółowych opisów uzbrojenia, większą do lokalnej taktyki i ogólniejszych opisów rodzajów broni.
      Czytałem tylko pozycje wydane po polsku.
      Co do źródeł Ambrose'a jednak nie miałeś racji są bardzo mocne. Diabeł tkwi w szczegółach, bierze się to pewnie stąd, że A. częsciowo fabularyzuje swe pozycje, co pewnie ujmuje im trochę z czysto historycznej wartości. Nigdy jednak nie zgodzę się, że A. zmyśla jak głupi. Dopiszę jeszcze, że McKee jest brytolem i nie walczył z jankesami, choć ich szlaki ocierały się wielokrotnie. Nie skupia się też szczegółowo na 101, o wiele więcej pisze o kanadyjczykach, niemcach i brytolach. Jakoś te główne wątki zawsze budzą u mnie więcej zaufania.
      Ale nie myślę dyskutować o jakości twych źródeł, bo po części też się na nich opieram.
      O polskich i "polskich" epizodach po stronie osi chętnie bym poczytał.

      Stary Grzyb :-) Pozdrawia
      Boardowiczów

      1. "Pozwolę sobie jednak cenić go jako źródło" - ależ ja Ci nie bronię, , muminisko 12/04/05 23:44
        choć osobiście NIE uważam tego pana za historyka, a to między innymi przez nadmierną fabularyzację książek, brak podstawowej wiedzy technicznej, naciąganie faktów (nie boję się tych słów) itd. A źródła Ambrose'a - heh, no nie twierdzę, że są kiepskie. Ja tylko sugeruję, że on interpretuje je w "trochę dziwny" sposób. No ale w końcu spora część naszych historyków upiera się, że to polscy pancerniacy załatwili Wittmana pomimo odnalezienia wraku PzKW VIh "Tiger" z numerem taktycznym 007 uszkodzonego przez niekierowane pociski rakietowe odpalane z alianckich samolotów...

        Jednostki Waffen SS - za eltarne uznawane są TYLKO dywizje pancerne, pare dywizji grenadierów pancernych i brygady Fuhrer Begleit oraz Fuhrer Grenadier. Nijak nie łapią się do tego grona Ukraińcy, Łotysze, Estończycy, Litwini, Węgrzy, muzułmanie, Chorwaci... itd Ba, nawet spora część niemieckich formacji nie była za takie uznawana. Himmler miał zdecydowanię większą pociechę z Holendrów, Belgów, Francuzów i Norwegów. Z tych zresztą nacji - oprócz Niemców - składały się oddziały fanatycznie broniące Berlina i Kancelarii III Rzeszy w ostatnich dniach wojny.

        Co do Polaków w SS - kolejny błąd. Ideały o czystych rasowo nordyckich i fanatycznych wojownikach wodza szybko przegrały z realiami wojny. Już od 42-43 roku do ELITARNYCH jednostek Waffen SS - na skutek strat wyżej wymienionych poniesionych na froncie wschodnim - można było trafić dość przypadkowo np. z Luftwaffe czy Kriegsmarine. Poczytaj chocby jakie uzupełnienia dostał II Korpus Pancerny Haussera przed bitwą pod Kurskiem. Nigdy nie tworzylismy oddzielnej narodowo dywizji/brygady/pułku SS, ale dla Kaszubów i Ślązaków, ale także mieszkańców Wielkopolski perspektywa trafienia do ciągle walczącego i krwawiącego Wehrmacht nie wydawała się tak różowa, jak Waffen SS właśnie, którego jednostki duży okres czasu pozostawały jako rezerwa OKH/OKW wylegująca się we Francji, Włoszech, Holandii, Belgii czy w Raichu. W zasadzie o formach poboru do Waffen SS w latach 44/45 możesz poczytać na stronach internetowych - w dużej mierze są tam informacje przedrukowane z książek.

        Modern Battles Club - the best
        wargames club on the world
        http://www.grzes.czasem.robi.to

  4. PS. no i poniosło mnie :-) , muminisko 13/04/05 00:12
    oczywiście Wittmanna a nie Wittmana, oczywiście Panzerkampfwagen VI Tiger Ausf.E a nie H (była sztuka tej starszej wersji w warsztatach sSSPzAbt 101 jako sprzęt zastępczy) no i oczywiście jednak najoficjalniejsuperpewna jest jednak wersja o trafieniu rykoszetem przez celowniczego Joe Ekins'a (Sherman VC "Firefly") ze szwadronu "A" Northamptonshire Yeomanry.

    Modern Battles Club - the best
    wargames club on the world
    http://www.grzes.czasem.robi.to

    
All rights reserved ® Copyright and Design 2001-2025, TwojePC.PL