TwojePC.pl © 2001 - 2024
|
|
A R C H I W A L N A W I A D O M O Ś Ć |
|
|
|
[OT] sklep z odzieza do jazdy na rowerze w warszawie , kreciak 23/03/05 20:30 wiosna sie zaczela wystawilem rowerek i ten tego trza by kupic jakas kurteczke, gatki, rekawiczki - gdzie najlepiej w warszawie?? (jutro bede wiec bede mial okazje) - dzis patrzylem w decathlonie i gosport ale lipa - takoz w rossignolu na sadybie - wiec pomozciesi vis pacem para bellum - troche OT , OzA 23/03/05 20:42
ubierz się w obcisłe, bo to trzeba mieć styl...
jak to śpiewa Lech Janerka w utworku "Rower"I sniffed Coke...
but the ice cubes
got stuck in my nose - człowieku , d-a-x 24/03/05 00:23
nie mów, że bedziesz szpanował w rajtuzach? hehe, weź jakieś stare jeansy ( na pewno mozniejsze przy upadku niż rajtuzy ) i utnij nogawki jak Ci pasuje + jakaś koszulka zwykła i git ( ale rękawice się przydadzą jak ostro jeździsz :), aj dorwałem na przecenie za 35 zeta, takie bez palców ). pozdr.Montuję bomby, jeżeli zobaczysz, że
uciekam goń mnie! - Nie przesadzaj - chyba siedzisz w erze składaków i dojazdów do pracy , Doczu 24/03/05 08:51
Jeździłes kiedyś w getrach na rower ? Po Twojej opinii wnoszę, że nie.
Otóż w błędzie jestes pisząc o dzinsach na rower - to jest chyba najgorsze rozwiązanie z możliwych.
Kurna - po takiej przejażdżce 40 km w dżinasach masz nogi wydepilowane jak pedał, ponadto w przypadku przemoknięcia lub mocniejszego spocenia masz odparzenia pewne. Zwłaszcza w pachwinach i na wewnętrznej stronie ud. Pomijam długość schnięcia takiej odziezy, oraz jej zapach później.
Takie getry, mają przede wszystkim wkładkę tzw."pampers" dzięki któremu tyłek nie boli, dodatkowo doskonale wchłania pot w okolicach wrażliwych. Ponadto jak złapie cię deszcz to schnie to wszystko moment (no może poza pampersem - ten niestety wówczas nasiąka sporo :-( ) Koszulka rowerowa transportuje pot a w zasadzie parę wodną na zewnątrz dzięki czemu jak sie zatrzymasz nie czujesz zimna. A zresztą co ja się tu bedę rozpisywał. Poczytaj nieco o tkaninach termoaktywnych, może na przyszłośc nie będziesz komuś robił wody z mózgu.
To co zaproponowałeś, nadaje się na dojazd do pracy na dystansie 5 km, a nie do jazdy bardziej ambitnej.
Sewgo czasu jeździłem tak jak Ty piszesz, ale od czasu jak wypróbowałem pierwszy raz "kolarki", to odpóściłem.
Nie wiem kreciak jak jeździsz, ale jeśli na dłuzsze dystanse niż te 5 km to spokojnie się za czymś rozejrzyj. Najlpeiej w sklepach turystycznych (np. w CH Janki w sklepie HiMountain znajdziesz pewnie kolekcję rowerową, sporo ciuchów było tez w SkiSporcie na rogu Karolkowej i Wolskiej bodaj - pod Albertem).
Jeśli już koniecznie nie chcesz odzieży typowo rowerowej czyt. obcisłej - ubierz się w spodnie bawełniane, jak najcieńsze, mogą byc bojówki np. M-64, i jakąs koszulkę termoaktywną, np. ze srebrną nitką, coby nie śmierdziała za bardzo.
Polecam jakieś koszulki z PowerDry, Coolmaxu, RhovylOnu, czy XStatic robione dla naszych żołnierzy w Iraku. Ceny za krótki rekaw to ok 50 - 200 PLN- ok ok , d-a-x 24/03/05 10:31
po coś w końcu je ktoś wymyślił i pewnie są super dla zawodowców itp, ale śmiać mi się chce jak widzę niedzielnych kierowców w takich ciuszkach którzy kupują je tylko dla szpanu ( i o to mi chodziło, bez obrazy kreciak bo nie wiem jak jeździsz :) ). Co do wkładki 'pampers', jak Cię tyłek boli to kup wreszcie wygodne siodełko, polecam :)
PS. Nie mam nog wydepilowanych jak 'pedał' ( albo jak kolarz, oni muszą depilować a chyba nie są wszyscy pedałami? ;) ) a zawsze jeździłem w jeansach ( obcięte dość wysoko, w połowie uda ). Fakt, jak są jakieś dłuższe wypady to mozna się lekko odparzyć ale to nic wielkiego, praktycznie następnego dnia jest ok ( jestem szczupły, nie mam 100-kilowych nóg napęczniałych od tłuszczu ocierających się co chwila przy chodzeniu ;) ).Montuję bomby, jeżeli zobaczysz, że
uciekam goń mnie! - Hahahah rozbawiłes mnie :-)))))) , Doczu 24/03/05 11:15
"pewnie są super dla zawodowców itp" - taaak tylko dla zawodowców. Wobec tego ja mam substytut zawodowstwa - dzięki za komplement.
Pewnie kaski i rekawiczki tez są dla zawodowców. Gratuluję postawy.
"Co do wkładki 'pampers', jak Cię tyłek boli to kup wreszcie wygodne siodełko, polecam :)" - taaaa jasne. Moze jeszcze takie z oparciem i podłokietnikami w których mozna schowac piwo i pilota.
Stary - porządne siodełko to wydatek sporo ponad 200 PLN a za to masz kompletny strój do jazdy, poza tym pokupujesz wypasione bayery do roweru, to szybciej Ci go zwiną.
Pomijam już zupełnie fakt, że spędzając kilka jadąc godzin na rowerze nawet najwygodniejsze i najdroższe siodłeko zacznie uwierać. Wówczas nawet pampers nie pomoże.
Jeździj sobie dalej w swoich dzinsach jak Ci wygodnie - nic mi do tego, ale nie wypisuj bzdur na boardzie, bo jeszcze ktoś uwierzy że dzinsy to najlepszy strój na rower.- nie kop pana , Dabrow 24/03/05 13:42
bo się spocisz i będzesz miał obtarcia ((-;
a sorki on będzie miał, a nie my....!!!!!TO JEST SPARTA!!!
!Tu się nic nie zmienia!
------dabrow.com------ - ... , d-a-x 24/03/05 14:15
Jeżeli uważam, że coś jest nie tak, że czegoś brakuje to kupię np rękawice, nigdy nie używałem ( ciężko było przy zjazdach... ) a teraz się bez nich nie ruszę. Co do rajstopek to mówię nie, ja takiego śmiesznego stroju w najbliższym czasie nie mam zamiaru zakładać bo nie widzę powodu... jeżeli jesteś delikatny jak 'panienka' ;) lub masz nadwagę i coś Ci się obciera twoja sprawa... możesz nawet strój kosmonauty założyć, mi stykają najtańsze obcięte jeansy z marketu...
W zeszłym roku po 50km kilka razy w tygodniu śmigałem i jakoś żyję, nie mam obtartych nóg aż do kości, BA, nawet włosy jeszcze na nich mam. A jak byłem w trasie 220km też nie narzekałem więc po co mam wydawać taką kasę na rajtuzy?
kreciak: jeżeli coś Ci się obciera to kup co radzą koledzy, jeżeli nie to po co marnować kasę? kropka.
PS. Co do 'smrodu', jeżeli nie myjesz się przez kilka dni a potem idziesz na rower to się nie dziwię, że Ci coś śmierdzi ;).Montuję bomby, jeżeli zobaczysz, że
uciekam goń mnie! - Stary - powiem jedno , Doczu 24/03/05 15:35
Gdyby każdy miał takie podejście jak Ty, to pewnie do dnia dzisiejszego siedzielibyśmy w jaskini, i ciosali siekierkę z krzemienia, a zamiast swojego A64 i Asusa A8V którymi się tak szczycisz miałbyś dzidę, z ostrzem zahartowanym w ognisku lub glinianą tabliczkę.
Ofkorz każdy wybiera to co mu potrzebne i nie mam zamiaru próbowac odwodzić Cię od Twojego zdania, tylko nie potrafię pojąc, dlaczego szydzisz z ludzi, którzy taki sprzęt kupują i uzywają. Owszem jest grupa osób (sam znam takich) którzy taki sprzęt kupują dla szpanu, bo rocznie przejeżdżają ze 100 km, ale nie jest to powód aby szydzić ze wszytkich którzy tak się ubierają. Mnie koło dupy lata, czy Ty wykorzystasz swojego A64 i supermegawypasionego Asusa - stać Cię to kupujesz - ja wolę tę kase wydac na sprzęt rowerowy czy turystyczny.
Jakoś nie widziałem żeby ktoś szydził z "facetów z A64", a tez watpię że wykorzystujesz jego możliwości w pełni.
Nie sądzę, żebyśmy na tej płaszczyźnie doszli do jakiegoś porozumienia, bo Ty na chwilę obecną tylko teoretyzujesz. Nie jeździłeś w czymś takim, więc nie pogadamy.
Kończe więc mój udział w tym watku.
Rzekłem.- ok. , d-a-x 24/03/05 16:19
przyjmuję słowa krytyki, niestety w tej chwili nie stać mnie na takie drogie gatki więc nie prędko będę w stanie potestować jak się w tym jeździ ( ale twoje ostre słowa skłoniły mnie do częściowej zmiany zdania ;) jak tylko nadaży się okazja zobaczę czy jest w nich naprawdę tak extra ), a co do kompa to ciężko na niego pracowałem...
no i nie szydzę z ludzi którym to jest potrzebne ( zawodowcy, długodystansowcy itp :) ) tylko z wieśmaków na rowerach którzy jeżdzą w tych ciuszkach, dla szpanu, po mieście...
PS. Na rower też kasy nigdy nie szczędziłem, teraz była zima więc wolałem najpierw zainwestować w kompa na długie wieczory bo rower jest sprawny a komp już kulał.
PPS. "watpię że wykorzystujesz jego możliwości w pełni" a jednak w dużej części wykorzystuję, nie tak jak intelowcy ;) ponieważ nie marnuję 'Mhz', w idle procek automatycznie skręca się do minimlnych wartości więc dużo się nie marnuje...Montuję bomby, jeżeli zobaczysz, że
uciekam goń mnie! - Żadna to krytyka... , Doczu 24/03/05 17:17
... starałem sie jedynie zwrócic uwagę, na to, że mówisz o rzeczach, które tylko oglądąłes a nie uzywałes.
Wiesz - jak ktos jeździ tak dla szpanu - jego sprawa, mnie nic do tego jesli go stać. Sam znam kilku takich "szpanerów", jednak uwierz mi - tak ubrany człowiek wygląda o wiele lepiej niż gość z podwiniętą nogawką i w koszuli flanelowej na "góralu". Czasy i moda się zmieniają, i z przyjemnością obserwuję, że ludzie zaczynają używać odpowiedniej odziezy, kasków (zwłaszcza pocieszające jest, że coraz wiecej dzieci jeździ w kaskach), czy tez rękawiczek.
Co do Twojego kompa - stary zarobiłes na niego to masz. Ty kupiłeś kompa inni kupuja ciuchy na rower - każdy ma jakiś priorytet.
- hmm , Dabrow 24/03/05 13:43
na drugi dzień spoko... no to się ciesz... pewnie nigdy nawet ponad 100km nie przejechałeś... bo byś zdjął te swoje dżinsy razem ze skórą...
A jądra miałbyś w sam raz na wielkanoc - na twardo ugotowane... (-;!!!!!TO JEST SPARTA!!!
!Tu się nic nie zmienia!
------dabrow.com------ - ja też jeżdżę w jeansach - i to długich... , Chrisu 24/03/05 21:19
i nie 100 km miesięcznie, a dziennie, a nieraz i po 200 dziennie. Do tego mam starego passata ze standardowym "ciężkim" osprzętem, którym 35 km robię w 50 min, 20 km w 30 min, a prawie 80 km w 2,5 godziny.
A jeżdżę dla przyjemnośći, a nie dla strojów. Jedynym moim strojem są rekawiczki na rower. /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\ - Proponuję ... , Doczu 24/03/05 23:09
... do kompletu koszulę flanelową i beret zamiast kasku ;-) - a kto pisze że miesięcznie? , Dabrow 25/03/05 00:20
co? I kto zaczął o jeździe "dla strojów"? Zakładam na rower spodnie rowerowe (na szelkach) i koszulkę odpowiednią żeby mi było wygodnie i sucho - wisi mi czy ktoś mówi że głupio wyglądam albo co.... Alle ja jestem dziwny - truskawki cukrem posypuję i mam intela. Nawet dwa (-;!!!!!TO JEST SPARTA!!!
!Tu się nic nie zmienia!
------dabrow.com------
- phi , d-a-x 24/03/05 21:26
100 łykam nawet się nie jąkając ( na ślężę mam mniej więcej tyle - dojazd do góry i na szczyt a następnie z powrotem do wrocka...), czytaj dokładnie, robiłem wypady nawet 220km i zawsze w jeans-ach.Montuję bomby, jeżeli zobaczysz, że
uciekam goń mnie! - czytaj dokładnie , Dabrow 25/03/05 00:17
napisałem wcześniej - zanim podałeś kilometraże (-;
BTW - to gratuluje Ci jazdy 220km w dżinsach. Szczerze. Bo dla mnie to lekko mówiąc głupie. Do roboty może, na codzień tak - da radę. Ale na jazdy długie, ostre górskie zabawy dżinsy to niemiłe są raczej....!!!!!TO JEST SPARTA!!!
!Tu się nic nie zmienia!
------dabrow.com------ - ale takie wypady to , d-a-x 25/03/05 00:23
od czasu do czasu więc nie narzekam jak narazie :)Montuję bomby, jeżeli zobaczysz, że
uciekam goń mnie! - no i , d-a-x 25/03/05 00:24
w zimie zawsze cieplej niż w rajtuzach :)Montuję bomby, jeżeli zobaczysz, że
uciekam goń mnie! - Dabrow bo Ty szpaner jesteś i tyle ! , Doczu 25/03/05 06:20
Na długie wypady najlepsze so dzinsy firmy "Elpo" oraz koszula flanelowa made by "Kopalnia Wieczorek", do tego zamiast kasku beret. Oczywiście nalezy pamiętac o podwinięciu nogawki spodni, coby nie wciągnęło w łańcuch.
Wszyscy, którzy ubierają się inaczej to szpanery albo zawodowcy. Ty zawodowcem nie jesteś więc jesteś szpaner.
hahaha - wybacz. Musiałem :-)- ((-: , Dabrow 25/03/05 07:56
Pewnie że tak.
Jeżdżę sobie weekendowo (czasem więcej niż te 100km czasem mniej ale bardzo dobrze się czuję z tym), na codzień do biura jednak wolę tramwajem - kiedyś pomykałem na rowerze albo na rolkach ale jednak nie umiem jechać na góralu relaksacyjnie i zawsze się spociłem - a to nic miłęgo siedzieć w robocie 12h spoconym po rowerze nie? (-;
Wiosna idzie - pora sprawdzić rowerek i rooora (-;!!!!!TO JEST SPARTA!!!
!Tu się nic nie zmienia!
------dabrow.com------
- thx za adresy - skorzystam po swietach , kreciak 24/03/05 20:58
co do jazdy - robie po 10 do 30 km dziennie (rekreacyjnie bardziej),si vis pacem para bellum - Kreciak - jesli tak sprawa wygląda... , Doczu 24/03/05 23:13
... to w Twoim wypadku nie ma większej potrzeby inwestowania w odziez stricte rowerową. Ofc nie zaszkodzi mieć coś termoaktywnego, ale do takiej jazdy to dres spoko jest :-) Zrób tak jak pisze Muminisko - kup kask i rękawiczki, a za resztę jedź na piwo.
- rękawiczki i kask kup , muminisko 24/03/05 21:46
co do reszty to nawet w upalne letnie dni upitolone sztruksy + bawełniana podkoszulka rulez :-) Buty... Nie posiadam SPDów i do jazdy zakładam... Trzewiki (!!!) Noga się poci - to fakt - ale to JEDYNE buty oprócz wyrobów firmy Maindle które mnie nie obcierają. Jak masz furę kasy to polecam sklep mysliwski za placem Washingtona. Jedyny dystrybutor w Polsce tej firmy. Tylko że letnie półbuty sportowe to wydatek większy niż zawodowe SPDy Shimano... :-(Modern Battles Club - the best
wargames club on the world
http://www.grzes.czasem.robi.to - Na początek zainwestuj w spodenki i rękawiczki, , buti 25/03/05 09:20
nie słuchaj gadania o śmieszności strojów rowerowych bo ten kto to pisze nie miał nigdy czegoś takiego na tyłku i nie zna różnicy w komforcie (d-a-x śmieszne rzeczy wypisujesz o szpanowaniu w rajtuzach). Nie wiem ile masz kasy do wydania. Dobre spodenki z "pampersem" to podstawa, nie muszą być getry jak masz więcej kaski to polecam coś luźniejszego z Fox'a. Dalej rękawiczki ale tu już mniej uwagi możesz przywiązać do zakupu. Koszulka może byc zwykła, t-shirt bawełniany. Rozważ również zakup SPD, nie wiem na jakim rowerku jeździsz ale jak coś lepszego i lubisz poszaleć to SPD. - ... , d-a-x 25/03/05 14:57
1. Nie ma sensu kupować drogich ciuchów na rower jeżeli nie ma takiej potrzeby ( nic się nie ociera, nie odparza itp. ) - niektórzy z Was czepiają się tych co mają najmocniejsze procki, że nie ma sensu marnować kasy skoro i tak w pełni nie wykorzystujecie ich mocy... ja tutaj widzę duże podobieństwo.
2. Co innego kask, tutaj nie będę się kłócił - bezpieczeństwo przede wszystkim.Montuję bomby, jeżeli zobaczysz, że
uciekam goń mnie! |
|
|
|
|
All rights reserved ® Copyright and Design 2001-2024, TwojePC.PL |
|
|
|
|