TwojePC.pl © 2001 - 2024
|
|
A R C H I W A L N A W I A D O M O Ś Ć |
|
|
|
kilka joke , XiSiO 14/03/05 21:28 O Rydzyk w Rozmowach Niedokończonych:
> - Ludzie pokazują palcami, jakim ja samochodem jeżdżę. Że
mercedesem klasy S. A niby czym mam jeździć? Na krowie mam jeździć? Głupoty takie gadają... mogę na krowie, ale gdzie ja bym tę krowę trzymał w Radiu Maryja?
>
> Słuchaczka: - Ja już z nerwów to nie mogę słuchać tych głupot,
które wy wygadujecie. Gdybym miała jakąś spluwę, to bym wam wszystkim w łeb wypaliła.
> o. Rydzyk: - No i widzicie państwo to komunistyczne miłosierdzie,
które czasem do nas telefonuje, te esbeckie metody `w łeb bym wam wypaliła'. Ech... sam czasem żałuję, że nie mam - jak to ta pani powiedziała? - że nie mam spluwy! Trzeba siać...
>
> Słuchacz: - Ja już pięć godzin do was dzwonię i dopiero teraz się
dodzwoniłem. Chciałbym zaprotestować przeciwko temu, że wy tak bez przerwy na tych Żydów nadajecie...
> o. Rydzyk: - No to niech pan sobie następne pięć godzin jeszcze do
nas podzwoni.
>
> o. Rydzyk w Rozmowach Niedokończonych:
> - W Koszalinie podszedł do mnie taki jeden i prosi o pięćdziesiąt
groszy, a ja musiałem nos zatykać i uciekać... taki był niemyty. Dlaczego oni się nie myją? Kochani, trzeba się myć i siać, siać, siać... bo tylko jak będziemy siać, to zgasimy płomień nienawiści.
>
> Słuchaczka: - Ja mieszkam w Żarach i poszłam zobaczyć ten
Przystanek tego Owsiaka. To jest, proszę ojca, diabelstwo... mówię
ojcu: diabelstwo. Tam piwo leje się strumieniami i wszyscy ze wszystkimi się... no nie wiem, jak to powiedzieć, żeby ojca nie obrazić... no, pieprzą się.
> o. Jacek: - No, teraz to dopiero pani obraziła i mnie, i Pana
Boga. Trzeba było powiedzieć: uprawiają deprawację.
>
> fragmenty bezpośredniej relacji z Przystanku Woodstock:
> Jest nas tu na Przystanku Jezus bardzo dużo... bardzo dużo
katolickiej, pięknej, wspaniałej młodzieży. Rozglądam się i widzę coś około pięćset osób. A dookoła tłum... ze dwieście tysięcy młodych ludzi w rękach szatana.
>
> Widziałem dziewczyny, nagie dziewczyny z kartkami: `Oddam się za
pięć złotych'. Mój Boże... Jak one siebie cenią... za pięć złotych... To jest chyba jakaś gorsza kategoria ludzi.
>
> Tu są tysiące smutnej, bardzo smutnej młodzieży. I oni wszyscy się
śmieją.
>
> Ekspert RM: - Miłość do Boga można wyrażać w rozmaity sposób. Na
przykład można postanowić sobie: dziś nie nażrę się czekolady jak świnia.
>
> Słuchaczka: - Ja się tego nie wstydzę. Mam siedemdziesiąt lat i
wszystkim mówię, że jestem dzieckiem Radia Maryja i ojca Rydzyka.
> o. Jacek: - No, wie pani... To ostatnie stwierdzenie może być
ryzykowne...
>
> o. Jerzy: - Ekonomia to jest coś takiego: mam w domu odkurzacz i
muszę się zastanowić, czy odkurzać codziennie, czy też sprzedać ten odkurzacz i za te pieniądze wynająć sobie firmę, która będzie mi odkurzała.
> Słuchacz: - Wie ksiądz co? Ja myślałem, że my rozmawiamy poważnie,
a ksiądz tu jakieś brednie opowiada. A ten odkurzacz to niech sobie ksiądz w d_ wsadzi. Szczęść Boże!
>
> o. Rydzyk w Rozmowach Niedokończonych:
> - Jest taka gazeta `Fakty i Mity' i wszyscy tam pracujący przedtem
pracowali w departamencie czwartym UB. A ten ksiądz, który porzucił kapłaństwo... Ja się modlę za niego i to nic nie daje, bo on jest coraz bardziej jakiś pokaleczony. Na niego to już nawet sierpa i młota szkoda używać...
>
> Młoda słuchaczka RM:
> - Odmawialiśmy koronkę do Najświętszego Serca, a do domu przyszedł
pijany tatuś i zaczął kląć. Potem usnął... No to mamusia położyła na nim obrazek z Panem Jezusem. Od tego czasu już nigdy nie widziałam pijanego tatusia.
> o. Jacek: - Przestał pić?
> Młoda słuchaczka RM:
> - Nie wiem, bo w ogóle gdzieś zniknął.
>
> Słuchacz: - Wychowanie do życia w rodzinie. Ja wiem, co to jest...
To jest wychowanie w polskich szkołach do życia w burdelach. Niech mi ksiądz nie przerywa. Ja mam osiemdziesiąt lat i już przed wojną bardzo często widziałem takie młode, zdeprawowane dziewczynki w burdelach we Lwowie.
>
> o. Rydzyk w Rozmowach Niedokończonych:
> - Mam właśnie w ręku program SLD. Nie wiem, czy ja te ręce potem
domyję...
>
> dobranocka w RM:
> - Masz na imię Wojtuś? Jak pięknie i bardzo ładnie zaśpiewałeś
piosenkę, więc mamy dla ciebie nagrodę. Mam w ręku kasetę o podwórkowych kółkach różańcowych. Chcesz taką kasetę?
> - Nieee!
>
> rozmowa na antenie RM:
> - Proszę powiedzieć słuchaczom, dlaczego zdecydował się pan
kandydować w przyszłych wyborach do Sejmu.
> - Bo Polska jest sprzedawana i tylko Radio Maryja o tym głośno
mówi. Jak będę posłem, to w każdym urzędzie, na ulicach i nawet w restauracjach będą wisieć głośniki nadające tylko audycję ojca dyrektora. Bo jak Polacy nie mają żadnych wartości, to niech chociaż mają wartości chrześcijańskie. Jestem też przeciwko eutanazji nienarodzonych dzieci.
>
> Słuchaczka: - Mąż sprzedał dosłownie wszystko z domu na wódkę. Ale
jak chciał już sprzedać radio, na którym słucham Radia Maryja, to się zdenerwowałam.
>
> o. dyrektor: - Pani Agnieszka? Jak miło... Prosimy o pani
świadectwo...
> Słuchaczka: - Trzeba siać, siać, siać, siać, siać... Siać... o.
> dyrektor: - Zamurowało panią z tym sianiem, czy co?
>
> ojciec dyrektor w pogadance: - Pojawiły się billboardy reklamujące
miesięcznik... tak zwany dla mężczyzn. A na nich była naga kobieta. Wyuzdana, wstrętna, brzydka. Idę i widzę tych wszystkich młodych mężczyzn, którym na jej widok ślina z gąb cieknie. Szatan, mówię wam, szatan.
>
> Słuchaczka: - Tadeusz? Dzień dobry. To ja - Maria...
> o. Rydzyk: - Dlaczego mi pani mówi po imieniu? Ja nie znam żadnej
Marii... To znaczy jedną znam... ale ona by raczej do mnie nie zadzwoniła...
Romeo i Julia, romantyczny nastrój, księżyc i muzyka mandolin.
-Romeo, czy nie pragnąłbyś, abym wzięła w dłonie Twą męskość i pieściła
ją tak, byś odczuwał niezwykłą rozkosz?- pyta Julia.
-Co ci przychodzi do głowy, moja Miła! Jak mogłabyś używać swoich
przeczystych, nieskazitelnych dłoni w takim celu! Nie, nigdy,
przenigdy!- odpowiada zakochany młodzian.
-Ukochany, a czy nie chciałbyś, abym ujęła Twą męskość i włożyła ją
sobie miedzy uda, tak abyś osiagnął nieziemską rozkosz, nieznaną dotąd
żadnemu śmiertelnikowi?
- Przenigdy, o Bladolica!. Nie pozwoliłbym na to, aby Twoje uda, tak
delikatne, jasne i alabastrowe, dotykała tak nieczysta cześć mojego
ciała. Nie ukochana,nigdy, póki serce me bije w piersi!
- Och, kochany, a czy nie pragnąłbyć chociaż włożyć go w moje usta- kusi
dalej Julia- osiagając stan, który zrównałby Cię z bogami?
- Nigdy! Nie mógłbym nawet pomyśleć o zbrukaniu Twych słodkich ust,
które opiewają Twoją miłość do mnie!
- No dobrze Romeo, ale musimy w takim razie pomyśleć o innym sposobie
wyrażania naszej miłości, bo mnie już strasznie dupa boli..
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Przypomnienie zalet samochodu służbowego:
1) Ma o wiele lepsze przyspieszenie niz zwykle samochody.
2) Droga hamowania jest dwukrotnie krótsza
3) Mozesz przejechac próg zwalniajacy z dwukrotnie wyzsza predkoscia niz
zalecana
4) Nigdy nie musisz sprawdzac poziomu oleju, plynów, stanu ogumienia
5) Po zapaleniu sie lampki cisnienia oleju, mozesz jeszcze spokojnie
przejechac 200-300km
6) W ogóle nie wymaga mycia i sprzatania wewnatrz
7) Zawieszenie umozliwia ci przewozenie dowolnie ciezkich ladunków
8) Wszelkie niepokojace dzwieki i stuki z silnika eliminujesz poprzez
podkrecenia radia
9) Nie potrzebujesz zadnych alarmów, auto mozna zostawic wszedzie, nawet
otwarte i z kluczykami w srodku
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Zblizaja sie swieta. Do drzwi puka Cyganka. Otwiera facet.
-Kup pan dziecko. Niedrogo, tylko 100 zl.
-Nie ma mowy, nie potrzebuje.
-Bardzo pana prosze, tylko 80 zl.
-Nie chce.
-Ale to okazja 70 zl.
- No ... dobra. Dawaj pani to dziecko.
Mija rok. Znowu przed swietami Cyganka puka do drzwi. otwiera facet. -Panie
kup pan dziecko. Tanio, tylko 80 zl.
-Nie potrzebuje. nie chce. Niech pani sobie idzie.
-Ale panie, tanio, tylko 60 zl.
-Nie chce, powiedzialem juz, ze nie jest mi potrzebne.
-Ale niech sie pan zastanowi, tylko 40 zl.
-Niech bedzie. Niech pani da to dziecko.
Mija rok. Do drzwi dzwoni cyganka.
-Panie, kup pan dziecko.
-Niech mi pani nie zawraca glowy.
-Ale to okazja, tylko 40 zl.
-Nie chce, niech mnie pani zostawi w spokoju.
-Ale bardzo tanio, tylko 20 zl.
-Nic z tego w tym roku mnie pani nie namówi, mamy karpia.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Dziennikarka "New Herald Tribune" została wysłana jako korespondentka
wojenna do Izraela. Została zakwaterowana w pokoju, którego okno wychodziło
na słynną Ścianę Płaczu. Każdego ranka, kiedy dziennikarka wyglądała przez
nie na zewnątrz, widziała tego samego, starego Żyda, który przychodził
skoro świt pod Ścianę Płaczu, modlił się kilka godzin, odchodził, po pewnym
czasie znów wracał, znowu odchodził i znowu wracał po godzinie, by modlić
się do wieczora. Ponieważ powtarzało się to już ponad tydzień,
dziennikarka uznała, że ów Żyd jest znakomitym tematem do felietonu. Zeszła
więc któregoś dnia do niego i zapytała, o co modli się tak całymi dniami i
od jak dawna .
- Wie pani; przychodzę tu codziennie od 25 lat. Zaczynam modlitwę od prośby
o pokój na świecie i za braterstwo pomiędzy ludźmi. Potem idę na filiżankę
herbaty, wracam i modlę się o to, żeby każdy człowiek był szczęśliwy, o
wyeliminowanie wszelkich chorób i niesprawiedliwości społecznych. Następnie
idę na obiad, a kiedy wracam, modlę się już do wieczora o to, co
najważniejsze: o zakończenie wojny pomiędzy Żydami i Palestyńczykami .
- To wspaniałe - zakrzyknęła reporterka.- To cudowne! Co pan czuje tak
chodząc od 25 lat i cały czas modląc się o to samo?
- No cóż - westchnął stary Żyd - po prostu jakbym mówił do ściany .
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Do zabitej dechami wiochy przyjechał zimową porą młody lekarz. Już na
następny dzień trafił do niego jeden ze starszych mieszkańców, który
poślizgnął się i stłukł sobie kolano. Lekarz kazał mu zdjąć spodnie aby
mógł zbadać bolące miejsce i ze zdziwieniem stwierdził, że chłopina nie ma
majtek.
- Czego nie nosi pan kalesonów ? - zapytał
- Nigdym nie nosił - odpowiedział rolnik - po co mi to ?
- Panie przecież to i bardziej czysto i bardziej ciepło, radziłbym
panu spróbować. Po wizycie u lekarza chłop pojechał do miasteczka po leki i
wstąpił też do sklepu aby zakupić kalesony. Gdy wrócił do domu założył je
na tyłek, trochę pokręcił się jeszcze po gospodarce, zadał świniom i
poszedł spać. Rano jak miał to w zwyczaju szybko poleciał za stodołę walnąć
porannego stolca. Jako, że był mróz, szybko zdjął spodnie kucnął nadął się,
postawił klocka i podnosząc się zerknął za siebie. Na śniegu nie było nic.
Wtedy przypomniał sobie o kalesonach :
- Miał konował rację - mruknął - faktycznie czyściej. Zaczął zapinać
spodnie i znowu z podziwem dla wiedzy doktora powiedział : - I
faktycznie bardziej ciepło.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Dwaj myśliwi idą przez las. W pewnej chwili jeden z nich osuwa się na
ziemię. Nie oddycha, oczy zachodzą mu mgłą. Drugi myśliwy wzywa pomoc
przez telefon komórkowy.
- Mój przyjaciel nie żyje. Co mam robić? - woła.
- Proszę się uspokoić - pada odpowiedź. Przede wszystkim proszę się
upewnić, że pański przyjaciel naprawdę nie żyje.
Po chwili rozlega się strzał.
- W porządku - woła do telefonu myśliwy. - I co dalej?
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
11,2 promila miał w wydychanym powietrzu 38 letni mężczyzna, który
wypił duszkiem pół litra spirytusu, próbował popełnić samobójstwo
Za granicą rozsławił trwale imię Polski pan Radosław K. z Olsztyna,
który prowadził tira na autostradzie pomiędzy Turynem a Frejus mając
we krwi
5,24
promila alkoholu
40 letni Eugeniusz G. i 42 letnia Irena G. chlali bez opamiętania w
Czerwionce-leszczynach. Obok w kuchni rozkładała się w fotelu ich 70
letnia mama, która zmarła wiele dni wcześniej
Z Biura rzeczy znalezionych w Białymstoku znikły wszystkie
zarekwirowane przez straż miejską flaszki, było ich blisko ok 300.
Pracownicy biura twierdzą że szafka na której stały flaszki, połamała
się i wszystkie flaszki się pobiły...
Do sklepu monopolowego w Barwicach wszedł mężczyzna, poprosił o
ćwiartkę żołądkowej gorzkiej, odkręcił nakrętkę i wypił duszkiem, gdy
sprzedawca zażądał opłaty - rozłożył bezradnie ręce
Kierowca autobusu miejskiego z Rudy śląskiej prowadził mając 3,13
promila alkoholu w wydychanym powietrzu, jechał zygzakiem, kosił znaki
drogowe, ale na przystankach się zatrzymywał, to nie byle co...
38 letnia mieszkanka Łodzi trafiła do szpitala, miała rodzić, ale była
tak pijana że nie rozumiała co mówią do niej położne
Smutny wypadek miał miejsce w Głogowie, w poprzednie Święta Bożego
Narodzenia. Pani i pan pili przez kilka dni, mąż zaniepokojony tym że
jego ślubna pić juz nie chce, wezwał policje. Okazało się, że pić nie
może, bo umarła
Oprócz picia społeczeństwo oddaje się także przyjemnościom ciała.
W Słupsku w autobusie linii nr 9 młoda para na tylnych siedzeniach
uprawiała seks, kilka dni później również w autobusie linii nr 9 pewna
para posunęła się dalej i uprawiała seks na siedzeniu za kierowcą.
23 letni mieszkaniec nowego targu zaciągnął na cmentarz poznana kilka
godzin wcześniej dziewczynę. Na cmentarzu pobił ją i zgwałcił na
jednym z nagrobków. Odpowie za gwałt oraz profanacje mogiły
Ciężkie przeżycia miała też koza z gminy Lubiąż, którą zgwałcił nocą w
stajni nieznany kochanek. Właściciel kozy spłoszył tajemniczego
mężczyznę, ale nie udało mu się go dogonić.
Na podwórku gospodarstwa jednej ze wsi pod Zabierzowem gospodyni
znalazła martwą kurę. Kura miała dziwne obrażenia w okolicy odbytu.
Podejrzenia gospodyni padły na męża alkoholika, którego w przeszłości
nakryła już na stosunku z indykiem...
W Tucholi Jan P. poprosił wieczorem swoją żonę o spełnienie
małżeńskiego obowiązku. Gdy ta odmówiła złapał za siekierę i zadał jej
szereg ran. Pan Jan ma 83 lata a jego oziębła małżonka 80
Chirurdzy z wojewódzkiego szpitala zespolonego w Białymstoku sporo
dobra wydobyli z kobiecych pochew oraz męskich i damskich odbytów.
Między innymi jednej pani wyjęto z pochwy szyszkę. Operacja była
trudna, bo szyszka pod wpływem wilgoci napęczniała. Często wydobywane
są butelki. Panowie chcący poprawić sobie męskość często pchają do
cewki moczowej obudowy od długopisu.
Był tez pacjent, który nałożył sobie na członek łożysko kulkowe.
Chirurdzy musieli prosić o pomoc fachowca z fabryki Urządzeń i Uchwytów.
W Pile dwóch panów pokłóciło się kto jest większym twardzielem.
Losowali który odetnie drugiemu rękę. Ręka została odcięta w części,
sprawca tłumaczył, ze miał nadzieje ze kolega zabierze rękę. Ten zaś
że kolega nie uderzy...
36-letni mężczyzna w środzie wielkopolskiej wjechał swoim samochodem
na przydrożny słup oświetleniowy. Szczęściarz przeżył zderzenie i
wyszedł z auta na tory wprost pod nadjeżdżający pociąg relacji
Poznać-Ostrów Wielkopolski
W Chełmie w czasie transportu z jednego bloku szpitalnego do drugiego
zginął 68-letni mężczyzna. Spadł z wózka transportującym go
pielęgniarzom i uderzył głową o podłogę. Mężczyzna był szpitalnym
pechowcem - wcześniej był ranny w wypadku, który miała wioząca go do
szpitala karetka.
9 latek z Dąbrowy górniczej dokonał włamu do przedszkola. Jego łupem
padły kredki, farbki i bloki rysunkowe
17-latka z Łodzi wyskoczyła z 9 piętra i połamała sobie tylko nogi.
Na 13-latkę z Wieruszowa w gminie Galewice w drodze do szkoły rzucił
się 45-letni zboczeniec i chciał zgwałcić, dziewczynka dała mu kopa w
jaja, zarzuciła tornister na plecy i poszła dalej
55-letni kulawy Stanisław K uciekł z konwoju 3 policjantom, ci gonili
go najpierw po korytarzach sądu w Sopocie, a potem w okolicy Opery
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Blondynka rozpoczela prace jako szkolny psycholog. Zaraz pierwszego dnia
zauwazyla chlopca, który nie biegal po boisku razem z innymi chlopcami
tylko stal samotnie. Podeszla do niego i pyta:
- Dobrze sie czujesz?
- Dobrze.
- To dlaczego nie biegasz razem z innymi chlopcami?
- Bo jestem bramkarzem...
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Garść definicji - kategoria żeglarstwo:
Żeglarstwo - wielka sztuka, której sens polega na tym, aby posuwać się
powoli i donikąd, chorując przy tym z zimna i ponosząc olbrzymie koszty.
Bom - poziomo przymocowana żerdź, do której przyczepiony jest żagiel.
Doświadczony żeglarz potrafi za pomocą bomu opróżnić cały pokład z
niewiadomo po co stojących i gapiących się głupio członków załogi
Hals - manewr, przy którym chodzi przede wszystkim o to, aby za pomocą bomu
zmieść z pokładu szczury lądowe, innych niepożądanych intruzów i rozmaite
przedmioty (patrz: Bom)
Hydrofobia - Lęk przed wodą. W wielu krajach uchodzi za dowód normalnie
rozwiniętej inteligencji i rozsądku
Kamizelka ratunkowa - nadmuchiwany przyrząd, który utrzymuje rozbitka
przebywającego za burtą tak długo na powierzchni, dopóki nie zostanie
przejechany przez własny jacht lub spieszącą na pomoc łódź ratunkową
Kolizja - nieoczekiwany, bliski kontakt dwóch jachtów na otwartym morzu, a
przede wszystkim w wąskich cieśninach i na mniejszych akwenach. O poważnej
kolizji mówimy wówczas, kiedy z jednej w pełni sprawnej jednostki powstają
dwa mniejsze, niewiele już warte kadłuby.
Łódź ratunkowa - jedyny znany dotychczas typ łodzi, gdzie w momencie wejścia
na pokład szanse przeżycia wzrastają zamiast maleć
Pozwolenie wpłynięcia do portu - Jest wymagane przez urzędników celnych,
kiedy statek wpłwa na obce wody. W krajach tropikalnych istnieje zwyczaj
okazywania przez marynarzy zamiast dokumentu pewnej kwoty w walucie i
wręczania jej oficerowi służby celnej w momencie podawania sobie rąk. Nie
od rzeczy jest dodanie przy tym paru przyjacielskich słów w rodzaju:
"Proszę, Sambo, to dla ciebie. Kup sobie za to coś ładnego"
Regaty - zmuszanie jachtu do pływania po określonej trasie, w możliwie
najkrótszym czasie, w towarzystwie innych robiących to samo. Gra kończy się
zwykle kolizją (patrz: Kolizja), wywrotką, wypadnięciem za burtę, lub - w
najlepszym wypaku - protestem złożonym w Komisji Regatowej.
Radar - niezwykle realistyczna odmiana gry komputerowej, spotykana często na
większych jachtach. Gracze starają się uniknąć kolizji z innymi jednostkami
pływającymi widocznymi na monitorze, ale refleks czasami zawodzi
Ruch względny - Ruch jednej łodzi w stosunku do drugiej, przy czym należy
wyjaśnić, że kurs tej pierwszej jest zbieżny z kursem drugiej. Jeżeli
zbieżność ta osiągnie swój punkt kulminacyjny, jedna z łodzi (albo obie)
obierają kurs pionowy, w kierunku dna
Szanty - Chóralny spiew marynarzy. W każdym kraju śpiewa sie tradycyjne dla
obszaru językowego piosenki, np. w Polsce takie, jak "Sacramento", Whisky
John".
Śruba okrętowa - wirująca część jachtu, znajdująca się pod wodą. Jej
przeznaczenie to nawijanie na trzpień wszystkich lin, sznurów i innych
rzeczy wiszących na pokładzie
Wypadnięcie za burtę - jeden z nielicznych przypadków, kiedy opuszczenie
łodzi stanowi dużo większe ryzyko, niż wejście na jej pokład
------------------------------------------------------------------------------------------------------------"Przyjaźń - bezcenna za wszytko inne
zapłacisz adeną" (C) XiSiO - Jak zawsze , milekp 14/03/05 21:39
kilka b. dobrych ;) - świetne , Auror 14/03/05 22:23
zwłaszcza Radio M. i rolnik z kalesonami :]portnicki.com
+++++++++++++
portnicki@gmail.com - Żeglarskie , PKort 14/03/05 22:35
wymiatają.Heavy Metal or no metal at all
whimps and posers - Leave the Hall !! - Yep , Agnes 14/03/05 22:50
żeglarskie świetne!Metafizyka: - Poznaj, proszę, to jest
Fizyk, a to jego Meta... - Kurcze... , JE Jacaw 15/03/05 03:21
...ja to chciałem napisać. Zawsze ktoś mnie ubiegnie. :-(Socjalizm to ustrój, który
bohatersko walczy z problemami
nieznanymi w innych ustrojach
- fajne , kubazzz 14/03/05 23:15
fajneSM-S908 - ...... , Damcian 14/03/05 23:29
Pare sztuk dobrych. - eee było.... , XiSiO 14/03/05 23:47
daje ostnio tyle kawalow i nikt mi nie napisal ze bylo :)
hehe"Przyjaźń - bezcenna za wszytko inne
zapłacisz adeną" (C) XiSiO - żeby nie było, że nie było... , marcool 15/03/05 00:25
bo było :) - nawet jest moje miasto - Głogów - ech... , fatal 15/03/05 01:10
BYŁO! I czytałem nawet w NIE... Wszystko o pijakach właśnie tam było!!!!Nikt nie jest samotnym mając ......
gumową kaczuszkę ;) - he he, bywam tam od czasu do czasu , Morgoth 15/03/05 08:46
i nie wiem jak to wytrzymuje moja wątroba ;)- rany!!! A gdzie przebywasz? , fatal 15/03/05 11:46
Więcej info please!!!
PS. Tylko nie mów, że pod tym na różowo pomalowanym mostem ;P :)Nikt nie jest samotnym mając ......
gumową kaczuszkę ;) - zdarza mi się odwiedzać ciotkę i kuzynkę (okolice ul. Głowackiego) , Morgoth 15/03/05 12:23
właściwie to matka mnie tam wyciąga, bo nie chce się jej samej jechać z Wrocka :) Jako że nie interesują mnie babskie pogaduchy to wybieram się na starówkę, a raczej okoliczne puby w celu "degustowania lokalnych napojów wyskokowych" ;)
BTW Ten kolor tego mostu jest naprawdę... oryginalny. Mało nie zszedłem ze śmiechu, kiedy pierwszy raz go zobaczyłem ;D
- heh , LooKAS 15/03/05 14:56
o! kolejny boardowicz mieszkajacy nie tak daleko...I wanna suck, I wanna lick
I wanna cry and I wanna spit
- Dobre... , Cavva 15/03/05 12:20
zwłaszcza z RM i samochodem służbowym.
Sam takim jeżdżę i potwierdzam.
Wszystko się zgadza.
;DDDTrzeba wierzyć w cuda żeby być
realistą... |
|
|
|
|
All rights reserved ® Copyright and Design 2001-2024, TwojePC.PL |
|
|
|
|