TwojePC.pl © 2001 - 2024
|
|
A R C H I W A L N A W I A D O M O Ś Ć |
|
|
|
Partia joke na dzis... :) , XiSiO 2/03/05 15:15 http://thefragile.republika.pl/wrecks/wrecks.htm
http://www.minijuegos.com/juegos/jugar.php?id=2968
http://www.snikers.pl/modules.php?name=rozmowa
http://www.allegro.pl/show_item.php?item=42939168
http://www.ebaumsworld.com/clunker.html
http://dzafel.s3.pl/...auction.php?aukcja=41869573
przepis na muchi eunuchi:
łapiemy muchi
kładziemy je na blachi
obcinami muchi kutachi
i mamy muchi eunuchi :-)
---------------
Co ma wspólnego tornado w Teksasie z rozwodem w Tennessee?
- I w tym i w tym przypadku możesz stracić przyczepę kampingową...
***
Wyłowił wędkarz starą butelkę. Widzi w środku siedzi Dżin. Zaczyna więc pocierać szkło. Trze, trze i nic. Nagle słyszy przytłumiony głos:
- Korek wyciągnij głupcze.
***
- Cześć tato, wróciłem!
Ojciec siedzący przed komputerem, nie odrywając wzroku od monitora pyta:
- A gdzieś ty był?
- W wojsku tato...
***
W kieliszku z wódką optymista widzi 40% spirytusu, pesymista – 60% wody...
- A co widzi realista?
- Realista nie patrzy, on pije...
***
Prezes jednego z wielkich europejskich banków aby udowodnić swoim klientom, że w jego firmie ich pieniądze są najbezpieczniejsze ,zorganizował międzynarodowe zawody dla włamywaczy. Konkurencja polegała na tym, że w sejfie w jednej z komnat skarbca umieszczono pięć milionów dolarów. "Zawodnicy" mieli w całkowitych ciemnościach otworzyć w ciągu jednej minuty drzwi sejfu. Po tym czasie zapalało się światło co było równoznaczne z włączeniem się alarmu i aresztowaniem przez policję w ciągu kolejnej minuty.
Żaden z kasiarzy nie był jednak w stanie sprostać zadaniu i gdy zapalało się światło sejf pozostawał zamknięty. Przyszła kolej na "reprezentantów" Polski.
Jasiek Kicha z Pruszkowa i Lucek Mańkut z Wołomina weszli do skarbca i w tym momencie zgasło światło i zaczęto odliczać czas. Po minucie przewodniczący komisji sędziowskiej naciska włącznik światła... i nic. Dalej jest ciemno. Znowu pstryka... ciemno. Nagle w ciemności rozlega się szept:
- K*rwa Jasiek, ukradliśmy pięć milionów dolców więc po jaki ch*j ci ta żarówka?
***
Sprawdź czy jesteś prawdziwym twardzielem. Jeżeli jesteś to:
- Ustawiasz sam ośmioosobowy namiot w czasie burzy
- Palisz na stacji benzynowej
- Naciskasz RESET po ściągnięciu 99% pliku
- Napadasz na bank bez maski
- Zastępujesz pastylkę antykoncepcyjną TIC-TAKiem
- Po wymiotowaniu chlasz dalej
- Nurkujesz na duże głębokości bez publiczności
- Urządzasz kemping na biegunie północnym
- Zadowalasz nimfomanki
- Zwracasz się per 'ty' do policjantów
- Rozkoszujesz się pepperoni z sosem Tabasco
- Kantujesz ruską mafię
- Wyhamowujesz własnoręcznie TIRa
- Obserwujesz zaćmienie słońca bez okularów
- Kasujesz e-maile od szefa bez czytania ich
- Wyprzedzasz jadących pod prąd na autostradzie
- Obrażasz skinów
- Zapominasz o dniu ślubu
- Puszczasz bąki prosto w ognisko
- Wrzeszczysz 'pierwszy w łóżku'!
- Używasz kleju 'Kropelka' jako smaru
- Kupujesz akcje koncernu Daimler-Chrysler
- Zatrzymujesz wentylator palcem
- Rozcieńczasz wino wódką
- Oddajesz 3 litry krwi na raz
- Skaczesz na bungee, tyle że zamiast liny gumowej używasz stalowej
- Sikasz na skrzynkę wysokiego napięcia
- Czyścisz pole minowe bez żadnego sprzętu
- Żeglujesz mimo ostrzeżeń o sztormie
- Sprawdzasz poziom paliwa za pomocą zapalniczki
***
Jedzie dziadek maluchem, zgarbiony, ręce mu się trzęsą na kierownicy. Nagle
wyprzedził go BMW, dziadek się wystraszył, BMW zatrzymał się na
światłach, dziadek z tego strachu nie dał rady, przyj*bał w tył Betki.
Wysiada dwóch byków:
- I co, dziadek, przyj*bałeś?
- Tak (cienkim, wystraszonym głosem)
- Masz kasę?
- Nie
- A ubezpieczenie?
- Nie
- A syna?
- Mam
- To masz tu komóreczkę, dzwoń po syna, to odrobi u mnie, bo ty się do roboty
nie nadajesz. Dziadek zadzwonił, podjeżdżają 3 Mercedesy S-klasa, wysiada
kilku byków i jeden z nich mówi:
- I co tatuś? Przypierdolił, jak cofał?
***
Jedzie facet bez nóg na wózku po ulicy.
Podbiega do niego łepek i pyta się:
- Siemasz stary ! Chcesz kupić adidaski?
Kaleka w krzyk:
- Co ty gówniarzu jeden - nie widzisz że ja nie mam nóg Co ty sobie myślisz Czemu się nabijasz z kaleki !
Ruszył kółkami i pojechał na posterunek Policji i tam mowi do dyżurnego:
- Tutaj obok posteruku jeden łepek się ze mnie nabijał i pytał się, czy nie chcę kupić adidaskow !
Gliniarz na to:
- Wie Pan co ! Trzeba było go kopnąć w dupę
Biedny kaleka złamany zupełnie pojechał do baru. Kupił setkę, wypił a barman się pyta:
- To co ? Może na drugą nóżke
Całkowicie złamany kaleka bez nóg pojechał na swoim wózku do domu i skarży się żonie jaki on biedny a żona mówi:
- Nic się nie martw! Zrobię Ci kawę - to postawi Cię na nogi
***
Spotykają się dwaj kumple ze studiów.
Jeden do drugiego:
"Wiesz co Michał Jak sobie pomyślę jaki ze mnie inżynier, to się qrwa boję iść do lekarza...
***
Laboratorium z chemii. Studentka do koleżanki:
- Co robisz?
- Ekstrahuje...
- Naprawdę? Zrób mi dwa...
-------------------------------
Uciekają partyzanci, gonią ich Niemcy. Wpadli do obory, patrzą skóra z krowy
leży na słomie, no to bach, Franek poszedł w przód, Józek w tył i udają
krowę. Niemcy wpadli do obory, zobaczyli zachudzone zwierzę, a że to
gospodarny naród, to postanowili coś z tym zrobić. Franek (ten z przodu) z
przerażeniem szepce do Józka:
- Jezus Maria, oni kubeł siana niosą, co robić ?
- Jedz Franiu jedz, bo się wyda.
Wściekły Franio zeżarł co mu dali i widzi, że idą z dokładką.
- Jezus Maria, oni drugi kubeł siana niosą, co robić ?
- Jedz Franiu jedz, bo się wyda.
Zeżarł, a za chwilę:
- Rany Boskie oni z wiadrem wody idą. Co robić ?
- Pij Franiu pij, bo się wyda.
Wypił, i jak głupi rechocze. Pyta się Józek:
- Ty, Franek z czego tak rechoczesz ?
- Trzymaj się mocno Józiu. Oni byka prowadzą
W przedziale siedzi mężczyzna, który nagle nachyla się i zaczyna czegoś
szukać.
Zdziwiona pasażerka pyta:
- Czego pan tak szuka?
- Kuleczki.
Wszyscy pasażerowie zaczynają szukać. Po jakimś czasie właściciel kuleczki
mówi, żeby już przestali szukać. Wsadza palec do nosa i stwierdza:
- Ulepię sobie nową!
Płynie stado plemników jajowodem. Nagle jeden słabiutki, który płynie
ostatni, krzyczy:
- Panowie, zdrada, jesteśmy w dupie - wracajmy!
Całe stado w tył zwrot, a ten płynąc dalej mruczy pod nosem:
- I tak rodzą się geniusze...
Pieknego, cieplego dnia wybral sie do zoo pewien gosc z zona.
Zona, naprawde atrakcyjna, makijaz, letnia rozowa sukienka spieta paskiem,
ponczochy samonosne...Gdy szli pomiedzy klatkami malp, zobaczyli goryla,
ktory na ich widok jakby oszalal i zaczal skakac na kraty,
chrzakac, zawisac na jednej rece, i druga uderzac w czaszke, najwyrazniej
niesamowicie podniecony.
Maz, zauwazywszy podniecenie malpy, zaproponowal zonie podraznic go
jeszcze bardziej i zaczal podsuwac pomysly: obliz usta, zakrec
tyleczkiem...
Zona wykonywala jego instrukcje, a goryl zaczal wydawac takie dzwieki,
ze chyba obudzilby martwego. "Rozepnij pasek..." (goryl prawie juz
rozginal kraty z napiecia) "a teraz odciagnij sukienke nad
ponczochy..." (goryl oszalal kompletnie). Nagle facet zlapal zone za wlosy,
otworzyl drzwi klatki, wrzucil zone do srodka, zatrzasnal drzwi i
powiedzial:
A teraz mu sie wytlumacz, ze boli cie glowa...
Przez terytorium Indian przeprowadzono kolej. Wódz plemienia chcieł się
przywitać z nią. Stanął więc na środku torów, poczekał, aż pojawi się pociąg
i zaczął:
- Houk żelazny koniu, houk żelazny koniu!!
Maszynista zaczął gwizdać (no o to mi chodzi, że para wylatywała przez komin
i tak gwiżdże ) sygnalizując, że nie zdąrzy wychamować, lecz wódz ciągnął:
- Houk żelazny koniu, houk żelazny koniu!!
Wódz w ostatniej chwili odskoczył, lecz został zraniony. Doczołgał się do
wioski, a tam jego żona, wystraszona na jego widok mówi:
- Co ci się stało?? Wejdź do namiotu zaparzę herbatkę, a ty mi wszystko
opowiesz.
Po pewnym czasie czajnik zaczął gwizdać. Wódz jak usłyszał to wyciągnął zza
pasa tomahawk i zaczął uderzać nim w czajnik krzycząc:
- Zabić póki mały, zabić póki mały!!
Byli sobie Czech, Rus i Polak. Chcieli przejść przez most, ale złapał ich
diabeł i powiedział, że nie przepuści ich chyba, że ktoś rzuci, wystrzeli
lub coś w stym stylu, tak żeby on tego nie złapał.
Próbuje Czech. Wziął kamień rzucił z całęj siły, lecz diabeł bez żadnego
trudu złapał go.
Próbuje Rus. Myśli co by zrobić... nagle wyciągnął rewolwer i wystrzelił w
górę, ale diadeł jak to diabeł złapał.
Próba Polaka. Polak bez namysłu puścił bąka i mówi:
- Łapaj poki cieply.
Jezus z Mojżeszem poszli sobie popykać w golfa.
Stanęli na polu, Jezus ustawił piłeczkę, pacnął i poleciała
na środek jeziora. Pływa sobie na wodzie. Jezus niewiele
myśląc podszedł po wodzie do piłeczki, uderzył i wpadła
do dołka. W tym momencie do grających podszedł staruszek
i zapytał czy może się dołączyć.
- Jasne - odpowiedzieli razem - Twoja kolej będzie po Mojżeszu.
- Ok - zgodził się starzec.
Mojżesz ustawił piłeczkę, uderzył, piłka poleciała na środek
jeziora i zatonęła. Mojżesz rozstąpił wody, podszedł do piłeczki,
uderzył i wpadła do dołka. Nadeszła kolej na staruszka. Ustawił,
uderzył. Piłka poleciała na środek jeziora i zatonęła. Przepływająca
ryba złapała w pyszczek piłkę i odpłynęła. Zobaczył do z góry orzeł,
zanurkował, złapał rybę i odfrunął. Leciał z rybą w szponach.
Gdy przelatywali nad dołkiem ryba wypuściła z pyszczka piłeczkę,
która trafiła wprost do dołka.
Mojżesz popatrzył na Jezusa z wyrzutem i powiedział:
- Z twoim starym to się nie da grać!
Przed bitwą pod Grunwaldem do Jagiełły przyjeżdża
poselstwo od WielkiegoMistrza Krzyżackiego z pewną
propozycją. Proponują mianowicie, żeby uniknąć
potężnego rozlewu krwi i rozegrać tę bitwę jeden
na jednego. Jagiełło po chwili zastanowienia wyraża
zgodę. Ustalają godzinę zero, po czym Jagiełło udaje się
do swojego obozu i przemawia do najwaleczniejszego
z rycerzy, Zawiszy Czarnego, wyjaśniając cały układ
i prosząc o stawienie się do pojedynku. Na co Zawisza
odpowiada:
"Władziu słuchaj, popiliśmy wczoraj, jutro bym stanął do walki,
ale dziś... sam rozumiesz...".
Jagiełło poirytowany zwraca się do Zbyszka z Bogdańca
z tą samą prośbą. Na co Zbyszko odpowiada:
"No wiesz, ja wczoraj z Zawiszą zabalowałem, kac jak diabli,
nie da rady...".
Jagiełło wściekły zwraca się do swoich podwładnych z wiadomą
prośbą, lecz nikt nie kwapi się do wystąpienia przeciwko
Krzyżakowi, gdy wtem zgłasza się starzec. Jagiełło pełen obaw
zgadza się, aby starzec wystąpił przeciwko Krzyżakowi.
Nadchodzi godzina zero.
Starzec bierze w dłoń miecz tak ogromny, że nie jest w stanie
go unieść, więc ciągnie go za sobą, i zmierza na umówione
miejsce walki. Z przeciwnej strony, z szeregów krzyżackich
w pełnym uzbrojeniu, na rączym rumaku wyjeżdża rycerz.
Do starcia coraz mniej czasu, kamraci starca krzyczą:
"Dziadek w nogi, w nogi dziadek!"
Dochodzi do starcia, zakurzyło się, zadymiło, zgromadzeni
patrzą i nie wierzą - leży koń z obciętymi nogami, obok rycerz
również z obciętymi nogami, nad nim starzec miecz do gardła
mu przykłada i w te słowa rzecze:
"Masz szczęście, że wszyscy w nogi krzyczeli, bo bym ci łeb uciął"
------------------------------
Para zakochanych siedzi w parku, całują się, rozmawiają nagle dziewczyna:
- Kochanie, boli mnie rączka.
Chłopak całuje ją w rękę:
- A teraz?
- Teraz już nie, ale zaczął mnie boleć policzek!
Chłopak całuje ją w policzek:
- A teraz?
- Hi, hi! Teraz już nie, ale zaczęły mnie usta boleć.
Chłopak całuje ją w usta:
- A teraz?
- Już nie.
Na to staruszek siedzący niedaleko na ławce:
- Przepraszam, a czy hemoroidy też pan leczy?
Jedzie sobie dresik nowym audi A8, które dostał w prezencie od dzianego
ojca... nagle łapie "kapcia". Zjeżdża na pobocze, podwija rękawy w swoim
nowym dresie adidasa i zabiera się do wymiany koła... przypadkowo obok
przechodzi jego kumpel - inny dresik... a że był bystry zapytał: co robisz?
na to dres numer jeden: odkręcam koło, a nie widać?
po czym ten drugi bierze kamień, wybija przednią szybę i mówi: to ja biorę
radio...
Pukanie do drzwi. Otwiera pani domu, za progiem żebrak:
- A czego wam trzeba, dobry człowieku?
- Kawałek chleba, szanowna pani, gdyby się znalazł,
byłbym nad wyraz zobowiązany...
- Ach, dobry człowieku, macie szczęście! Mieliśmy dzisiaj
małą uroczystość i sporo tortu zostało!
- Ależ! Szanowna pani zbyt łaskawa! Tylko chleba kawałek!
- Ach, dobry człowieku! To żaden kłopot!
Pani domu przynosi spory kawał tortu i z dumą wręcza go
żebrakowi. Ten, chcąc nie chcąc, przyjmuje i pod nosem
szepcze:
- Kurde! I jak tu teraz denaturat przez to badziewie przesączyć?
Kobieta wpada do ginekologa.
* Panie doktorze proszę mi pomóc!.
* W zasadzie jest już po godzinach mojej pracy, więc prosze przyjsć jutro..
* Ale, panie doktorze ja nie wytrzymam, proszę mi pomóc!.
* A co się stało?.
* No więc, mrówka weszła mi tam gdzie nie powinna i chodzi, łaskocze mnie
szczypie... no po prostu nie do wytrzymania! Proszę mi ją wyciągnąć!.
* Wie pani, jest już po pracy, narzędzia nie wysterylizowane, nie bardzo
mogę pani pomóc....
* Ależ musi pan cos wymyslić... Błagam!.
Doktor po chwili namysłu:.
* No jest sposób, ale musi się pani zgodzić, bo jest trochę
niekonwencjonalny....
* Zgadzam się na wszystko, byle by ją wyciągnąć!.
* Pani się rozbierze i położy na leżance. Ja mam tu taki krem, który nałożę
sobie na czubek prącia, wsunę je, mrówka przyklei się do kremu i ją
wyciągnę..
* Dobrze niech pan działa. Lekarz zrobił jak powiedział, krem, wsunął prącie
i w tym momencie mówi:.
* Wie pani, ja zmieniłem zdanie. Ja ją po prostu zatłukę.
Entuzjastycznie nastawiony do nowej pracy akwizytor - sprzedawca odkurzaczy
zapukał do pierwszych drzwi. Otworzyła mu kobieta, lecz zanim zdazyła cos
powidziec ten wbiegł do domu, wpadł do salonu i zaczął rozrzucac po calym
dywanie rozmoknięte krowie [placki].
- Prosze pani, jesli ten wspaniały odkurzacz w cudowny i genialny sposob nie
posprząta tego, zobowiazuję się zjeść to wszystko - mówi podniecony.
- A keczup pan chce?
- Słucham ???
- Właśnie sie wprowadziłam i elektrownia nie podpieła jeszcze prądu.
Dariusz Szpakowski i Włodzimierz Szaranowicz komentują zawody w "zaliczaniu"
panienek.
Jako pierwszy wchodzi Rosjanin.
D. Szpakowski: Pierwsza panienka, druga, trzecia... szesnasta i niestety...
Rosjanin nie wytrzymał kondycyjnie.
W. Szaranowicz: Następnie witamy Niemca - pierwsza, druga trzecia...
czterdziesta i Niemiec stracił przytomność.
D. Szpakowski: Teraz zawodnik z Hiszpanii zwany Szybki Lopez - pierwsza,
druga, trzecia, setna, dwusetna, prawa trybuna, lewa trybuna...
...Włodek spierdalamy!........
Za każdym razem gdy Indianie wchodzili do namiotu wodza ten się onanizował.
Doszli do wniosku że to poważny problem więc przyprowadzili mu piękno squaw
z która zamieszkał w wigwamie.
Po paru dniach jeden z Indian postanowił odwiedzić wodza. Wchodzi do jego
wigwamu, patrzy a wódz się onanizuje: "Myśleliśmy że pomożemy ci tą squaw" -
krzyczy załamany.
Wódz na to: "nie, wszystko jest ok - ręka się jej po prostu zmęczyła..."
Idą dwa zera przez pustynię. Nagle patrzą i widzą ósemkę. Jedno zero mówi do
drugiego:
- Popatrz, tak gorąco a im się chce...
W czasie wojny Niemcy złapali MacGyvera, wysłali go do obozu, tam szybko
zaprowadzono go do komory gazowej, zamknięto drzwi i puszczono śmiertelną
dawkę gazu, czekają, czekają, wreszcie otwierają drzwi, a tu wychodzi
MacGyver i mówi:
- Gaz wam się ulatniał, ale już naprawiłem.
Żona ustaliła z mężem, że jeżeli przyjdzie mu ochota, żeby się z nią kochać,
to delikatnie np. przy dzieciach, zapyta "Czy pralka działa?".
Pierwszego dnia mąż pyta:
- Czy, pralka działa?
- Nie, pralka zepsuta.
Następnego dnia...
- Pralka działa?
- Nie, dziś też nie działa.
Trzeciego dnia:
- Pralka działa?
- Nie, zepsuta.
No to się stary wkurzył, poszedł do pokoju i się zamknął (w pokoju).
Przychodzi żona.
- Przepraszam... Pralka już działa...
- Nie trzeba, zrobiłem "pranie ręczne".
Z pamietnika Gestapowca: Rok 1942, 25 grudnia, mrozna zima, chlodny wiatr
wieje, zydzi wesolo trzaskają w kominku...
Trzech staruszków przechwala się, któremu bardziej trzęsą się ręce. Pierwszy
mówi:
- Mnie tak się trzęsą, że nie mogę utrzymać szklanki.
Na to drugi:
- Eeee, mnie tak się trzęsą, że nie mogę włożyć sztucznej szczęki.
Na to z miną zwycięzcy odzywa się trzeci:
- To wszystko nic... Mnie się tak trzęsą ręce, że wczoraj zanim oddałem
mocz, doszedłem trzy razy...
Mial odbyc sie mecz bokserski USA - Polska w Zakopanem. Stany wystawily
Tysona, a Polska oczywiscie Golote. Jednak tuz przed sama walka Golota
zlamal reke i na gwalt potrzebny byl jaki? bokser aby uniknac
kompromitacji.
Trener wyskoczyl na Krupówki i zobaczyl wielkiego górala. Podlecial i
zapytal: - Chcesz zarobic 100 $?
- No, chce - odparl góral.
Trener wzial go do szatni, dal spodenki i rekawice i mówi:
- Wyjdz na ring, zaslon sie rekawicami i stój. Jak przetrzymasz pierwsza
runde dostaniesz pieniadze.
Góral wyszedl, Tyson go poobijal, ale przetrzymal. No to trener mówi:
- Jak przetrzymasz druga dostaniesz 1000$.
Góral wyszedl, Tyson go juz teraz mocno poobijal, no ale przetrzymal.
Trener zachwycony mówi:
-Jak przetrzymasz trzecia dostaniesz 10000$
Góral wyszedl, ale juz ledwo zszedl po tej rundzie. A trener do niego:
- Sluchaj jak wytrzymasz czwarta...
- Nie wytrzymam, spuszcze lomot czarnuchowi!!!!!!!!!!!!
Wpada facet do apteki i krzyczy:- Ludzie! Przepuscie mnie bez kolejki!!! Tam
czlowiek lezy i czeka!!! Przepuscili, facet podchodzi do okienka i mówi: -
Prezerwatywe proszę!!!
Głuchoniemy przychodzi do apteki, żeby kupić prezerwatywy.
W żaden sposób nie może porozumieć się z aptekarzem.
Nawet na półce nie ma wystawionych żadnych opakowań
z kondomami.
Klient wyciąga więc narzędzie na ladę i kładzie przy nim 10 zł.
Aptekarz patrzy, patrzy, też wyciąga penisa na ladę i kładzie
10 zł. Później chowa przyrodzenie, zabiera swój banknot
i banknot głuchoniemego. Gość się wkurzył. Macha rękoma,
przeklina w języku migowym.
Aptekarz na to:
- Jak nie umie się przegrywać, to się nie zakłada!
------------------------------------
Jeśli nie jesteś inteli gentny to go nie czytaj.
-Po co ludzie wsiadają do samolotu?
-Żeby się przelecieć.
----------------------
Informatyk poznał nową dziewczynę. Zaprosił do siebie na chwilę relaksu. Jednak w momencie najwyższego uniesienia panienka okazała się epileptyczką. Dostała ataku padaczki. Zdezorientowany informatyk dzwoni na pogotowie:
- Przyjeżdżajcie szybko. Przyjaciółce zawiesił się orgazm
------------------------
Jest chłopak z dziewczyną na randce w parku, usiedli na ławce. Po rozmowie chłopak zaczyna przytulać dziewczynę, aż w końcu zaczynają się całować. Chłopak dziwnie maca plecy dziewczyny, dziewczyna więc do niego mówi:
- Co robisz !?
- Szukam piersi -odpowiada chłopak.
Dziewczyna ze zdziwieniem mówi do niego:
- Przecież piersi są z przodu.
----------------------------------------------------------
Gdy Marysia dowiedziała się, że jej dziadek umarł udała się prosto do
babci by ją pocieszyć. Babcia powiedziała jej, że dziadek dostał zawału
serca podczas ich poranno-niedzielnego sexu. Słysząc to Marysia bardzo się
wzburzyła i tak rzecze do babci:
- Babciu, przecież kiedy para staruszków będących grubo po 90-tce sypia ze
sobą i uprawia sex to tylko kusi los. Prędzej czy później musiało się
to tak skończyć!
- Moje dziecko, przed wieloma laty, gdy wraz z Twoim świętej pamięci
dziadkiem zdaliśmy sobie sprawę z naszego podeszłego wieku
odkryliśmy, że najlepsza pora na pieszczoty zaczyna się dokładnie
wtedy, gdy dzwony kościelne zaczynają grać. To był bardzo dobry rytm:
wolno i przyjemnie, nie za męcząco, na "Ding" włóż, na "Dong" wyjmij...
Tu babcia musiała przerwać, otrzeć łzę po czym kontynuowała:
- ...I gdyby nie ten pierdolony samochód lodziarza ze swoim pojeb**ym
sygnałem nie podjechał pod nasz blok to Twój dziadek dalej by
żył!
---------------------------------------------------------------------------------------------------
Tata z 6-letnim synkiem robi zakupy w supermarkecie. Kiedy przechodzą
obok półki z prezerwatywami, synek pyta:
- Tato, a co to jest?
- To są prezerwatywy, synu - odrzekł ojciec.
- A po co one są? - kontynuuje malec.
- Prezerwatywy są po to, żeby mężczyzna miał bezpieczny seks z kobietą -
odpowiada ojciec.
- Tato, tato, a dlaczego w tym opakowaniu są 3 sztuki? - nie daje za
wygraną chłopczyk.
- Widzisz synu, bo to jest zestaw dla młodzieży uczącej się: raz w
piątek, raz w sobotę, raz w niedzielę.
- Tato, tato, a dlaczego w tym opakowaniu jest 6? - pyta synek.
- Widzisz synu, to jest zestaw dla studentów: dwa razy w piątek, dwa
razy w sobotę, dwa razy w niedzielę - odpowiedział ojciec.
- Tata, tato, a dlaczego w tym opakowaniu jest 12? - kontynuuje malec.
- Hmmm... widzisz synu, bo to jest zestaw dla dojrzałych, żonatych
mężczyzn: raz w ...styczniu, raz w lutym, raz w marcu.....
- Tam już szukałem."Przyjaźń - bezcenna za wszytko inne
zapłacisz adeną" (C) XiSiO - niezły , Auror 2/03/05 17:41
zestaw :-))) dzięki!
pare nowychportnicki.com
+++++++++++++
portnicki@gmail.com - ja tylko jeden skleje bo się rozjechał , Robak 2/03/05 18:36
Jest chłopak z dziewczyną na randce w parku, usiedli na ławce. Po rozmowie chłopak zaczyna przytulać dziewczynę, aż w końcu zaczynają się całować. Chłopak dziwnie maca plecy dziewczyny, dziewczyna więc do niego mówi:
- Co robisz !?
- Szukam piersi -odpowiada chłopak.
Dziewczyna ze zdziwieniem mówi do niego:
- Przecież piersi są z przodu.
- Tam już szukałem. - hehe good! , ViS 2/03/05 20:02
niektore znane, niektore slabe, ale ogolnie na 5tke :)I will not buy this record - it is
scratched. - spoko zestaw , JasioWP 3/03/05 12:27
;) ;) ;) |
|
|
|
|
All rights reserved ® Copyright and Design 2001-2024, TwojePC.PL |
|
|
|
|