Twoje PC  
Zarejestruj się na Twoje PC
TwojePC.pl | PC | Komputery, nowe technologie, recenzje, testy
B O A R D
   » Board
 » Zadaj pytanie
 » Archiwum
 » Szukaj
 » Stylizacja

 
M E N U
  0
 » Nowości
0
 » Archiwum
0
 » Recenzje / Testy
0
 » Board
0
 » Rejestracja
0
0
 
Szukaj @ TwojePC
 

w Newsach i na Boardzie
 
OBECNI NA TPC
 
 » mo2 02:43
 » rzymo 02:25
 » mirek190 02:21
 » Visar 02:04
 » MARC 01:52
 » Shark20 01:39
 » BoloX 01:09
 » Martens 00:54
 » Pinokio.p 00:49
 » doxent 00:17
 » Chrisu 00:06
 » XepeR 00:04
 » john565 23:56
 » rooter666 23:55
 » Pio321 23:53
 » muerte 23:44
 » cVas 23:40
 » yanix 23:32
 » Kenny 23:28
 » Flo 23:16

 Dzisiaj przeczytano
 41112 postów,
 wczoraj 25974

 Szybkie ładowanie
 jest:
włączone.

 
ccc
TwojePC.pl © 2001 - 2024
A R C H I W A L N A   W I A D O M O Ś Ć
    

Powracajacy temat dziewczyny na TPC pomozcie albo mnie zgancie za to :( , MMajchrowski 15/08/04 20:37
Jakies 2 tygodnie temu przez przypadek zapoznalem moja dziewczyne z jednym ze znajomych. On biedny i wogole bo jego dziewczyna pojechala do Wloch i jest sami wogole miala przyjechac 12 sierpnia teraz okazalo sie ze przyjedzie 12 wrzesnia bo na wtedy ma bilet. To byl wstep Jesli ktos wytrzyma do konca i podpowie mi to bede wdzieczny bo jest ma naprawde zle czuje sie ;(.
Oczywiscie moja dobroduszna dziewczyna zaproponowala ze po co ma zapraszac jak ona z nim pojdzie. Ja puscilem karpia myslalem ze zartowala ale ona go nadal utwierdza w tym. Ok pojechalismy z tamtad do domu byla bardzo powazna rozmowa na ten temat ale niestety nie udalo mi sie przekonac. Pojechalem na drugi dzien i dalej usiluje ja przekonac zeby nie szla na to wesele no to sie zrobila awantura. Uslyszala tesciowa i wkroczyla do akcji. Okazalo sie ze tesciowa znala polowe prawdy poniewaz slyszala ze to on ja zaprosil a nie ze ona sama zaproponowala. Tesciowa przyznala mi racje i ze skoro jestesmy para chodzimy juz prawie rok to tak samo wazne jest moje zdanie w tej kwestii. OK zrobila awanture ale nie poszla na wesele. Teraz cos o moim "koledze" dokladnie powiezdzialem gosciowi ze nie podoba mi sie to i ze sie nie zgadzam na to ale on nadal swoje ze to przeciez nic zlego nie liczy sie gosc wogole z moim zdaniem i na bezczelnego dalej przy swoim. W koncu Tesciowa podsunela swoja mysl corce. Wojna jak nic ale poskutkowalo. Zaprosil sobie siostre mojej dziewczyny. Wesele bylo wczoraj ja dzis dostaje sms-a zebym do panny bardzo szybko przyjechal. Przyjechalem wchodze do domu a ta odwalona jak nie wiem co i dowiaduje sie w progu ze ona idzie z nim na poprawiny. O Ku%^ zatkalo mnie. BO POPRAWINY to nie to samo co wesele. Prosze o jakies slowa czy ja mam jakies chore zasady w stosunku tdo tego wyjscia i czy powinienem pozwolic zeby szla na wesele czy moze ktos tutaj sobie ze mna pogrywa. Jestem zalamany !!! Prosze Admina o wyrozumialosc i nie usuwanie tego ale ni jestem agresywnym uzytkownikiem neta i nie biore udzialu w wielu forach a kiedys przez przypadek widzialem podobny temat odnosnie takiej sprawy i dlatego zapytalem. Co o tym szanowna brac mysli???

Gigabyte GA8ANXPD PIV 2.66@3.1 HT
RAM 1024DDR2, GeForceFX6600GT
--=M@jcheR=--

  1. Ja bym zagrałostro , PKort 15/08/04 20:46
    "A to może w ogóle zostań jego dziewczyną, bo widzę, że na mnie Ci nie zależy?"

    Heavy Metal or no metal at all
    whimps and posers - Leave the Hall !!

    1. Prawde mowisz , Yorg 15/08/04 20:57
      albo woz albo przewoz.

      GG: 1706185
      lub komórka :)

      1. popieram...olej ją i tyle , McSlavko 16/08/04 21:12
        tego kwiatu to pół światu

        Powered by 4x4

    2. W 100% zgadzam sie z tobą PKort , Crash_Override 15/08/04 23:21
      123

    3. ja to bym , w1lko 15/08/04 23:59
      sie umowil z jej najlepsza kolezanka na disco :D:D::D:D

      1. hyhy prawidlowo , NimnuL-Redakcja 16/08/04 09:19
        ja bym chyba olal dziewcze . . . skoro tak usilnie chce SAMA isc z innym to znaczy cos wiecej niz pomoc . . .

        Gdyby nie wymyślono elektryczności,
        siedziałbym przed komputerem przy
        świeczkach.

    4. Dokładnie, pomysł w sumie niezły. , sebtar 16/08/04 06:52
      Z tym diskiem i najlepszą koleżanką poniżej też ;-)

      Demokracja to władztwo intrygantów,
      wybieranych przez głupców.

  2. imo, zasady masz ... , Yosarian 15/08/04 20:57
    zdrowe a dziewczyna powinna jakos to jednak z Toba uzgodnić ... chyba poczula wyraźną miętę do kolegi albo jest na dobrej drodze ku temu ... chyba że to tylko potrzeba zabawy, rozrywki itp ... ale dziewczynie chyba za bardzo na nim zalezy ....

    p.s. do Admina: koniecznie utorzyć nowy dział "Kącik złamanych serc" :-)

    All the best people in life seem to like
    LINUX.
    Steve Wozniak

  3. puść ją , Piet Blank 15/08/04 20:58
    niech idzie i nie wraca. Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji. Coś w tym związku jest nie tak. Co innego gdyby koleś ją bardzo bardzo mocno prosił. Ale jeśli ona sama się tak wyrywa to puść ją wolno :)

    Zosiu Kocham Cię

    1. doklednie , Rybeck 15/08/04 21:03
      chyba jej sie cos pop***dolilo, nie wroze Ci niczego dobrego z nia.

      Ludzie dzielą się na 10 kategorie:
      -ci co rozumieją kod binarny
      -ci co go nie rozumieją

      1. popieram w 100 %%%% , slawq 15/08/04 21:22
        podziękowałbym jej już.... to tylko może oznaczać początek kłopotów (czyt. takich wyskoków)

        ASUS K8N-E ,A64 3@3.4,1024MB,
        hdd 410GB,Teac W54E,Nec 500,NEC
        791SB,Palit7300GTddr3, LogiMX500

    2. dokładnie tak , wikear 16/08/04 02:02
      ja nie jestem zaborczy i dziewczyne bym puscil ale tylko:

      z wlasnym kumplem lub ew. jej przyjacielem, ktorego znam

      z gejem

      na jego kosmiczna prosbe

      z moim odwozem do domu

  4. dla mnie to jakiś dziwny jesteś... , Chrisu 15/08/04 20:58
    trzeba było puścić dziewczynę z nim na wesele. Stary no sorry. Jak na jej matkę mówisz już teściowa to chyba między Wami poważnie jest nie?? Jak Ty jej już takie sceny robisz to zastanów się nad sobą. Co będzie za 2-3 lata?? Kupi bilet u kasjera i zrobisz jej awanturę że kupiła u kasjera nie kasjerki??
    Jeśli jej ufasz (a chyba nie skoro tak się zachowujesz) to nie powinieneś być tak chorobliwie głupi (bo zazdrosny to mało powiedziane).
    Sam przez coś podobnego przechodzilem. Znam kumpelę (dobrą kumpelę - ba przyjaciółkę) koło 12 lat. 2 lata temu się hajtnęła. Jeszcze przed tym dostawałem maile od jej przygłupiego męża (wtedy tylko faceta) że mi obije facjatę itp. A czemU?? Bo raz na 1-3 miesiące maila do niej napisałęm albo ona do mnie.
    Zastanów się nad swoim zachowaniem i pomyśl czy jest normalne. Bo w tej chwili coś mi się zdaje że Twoja Pani zaczyna Cię prowokować po to żeby Cię wybadać. I jedno głupio-zazdrosne zagranie z Twojej strony może być ostatnim...

    /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

    1. to nie jest mail niczego nie zabraniam ale w zwiazku jest wazne to co mowi druga osoba chy , MMajchrowski 15/08/04 21:01
      a gosc sie tak na nia napalil ze szok. A tesciowa to w skrocie zeby nie mowic matka moje dziewczyny. Przeciez nie tylko ona jest na swiecie

      Gigabyte GA8ANXPD PIV 2.66@3.1 HT
      RAM 1024DDR2, GeForceFX6600GT
      --=M@jcheR=--

      1. toteż jakbyś spokojnie podszedł do tego , Chrisu 15/08/04 21:11
        to po weselu wiedziałbyś czy to koniec bo się napaliła na "tamtego", a nie koniec bo ma dość Twojej zazdrości...

        /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

        1. Po przeczytaniu tego dopisku musze przyznac jednak Tobie racje , Yorg 15/08/04 21:15
          chyle czola nad Twoja wiedza i madroscia (i pisze to na powaznie).

          GG: 1706185
          lub komórka :)

          1. ... , El Vis 15/08/04 22:03
            Z wypowiedzi PKorta i Chrisa można zrobić dobry model zachowania się w takiej sytuacji. Nie być zazdrosnym i na dodatek spowodować aby to ona zrobiła się niepewna.

            I don't suffer from insanity.
            I actually quite enjoy it.

        2. i nie dopisałem jeszcze , Chrisu 16/08/04 11:06
          czy to WOGÓLE koniec.

          /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

    2. Ty akurat byłeś w tej sytuacji , Piet Blank 15/08/04 21:04
      po drugiej stronie barykady. Sorki, ale bzdury opowiadasz. Widać, że dziewczę aż się pali do gościa a Ty tu takie wywody przedstawiasz. Tu nie ma już o co być zazdrosnym. Tu trzeba poważnie porozmawiać i albo w te albo we wte (nie wiem czy tak to się pisze) bo gaz się ulatnia. Zachowanie dziewczyny nie jest normalne. To z nią coś jest najwyraźniej nie tak. Bez powodu raczej by się do gościa nie rwała. Pomyśl o tym.

      Bez urazy
      :)

      Zosiu Kocham Cię

      1. I co? , El Vis 15/08/04 22:06
        Robić sceny zazdrości? Nie podoba mi się to, wypowiedzieć się że bardzo mi się to nie podoba i chciałbym abyś została w domu. Rób jak chcesz, a i ja będę robił tak samo.

        I don't suffer from insanity.
        I actually quite enjoy it.

        1. po co sceny?? , Piet Blank 15/08/04 22:09
          a zresztą o czym my tu wogóle dyskutujemy. Dla mnie to proste: kobieta wyskakuje z takim pomysłem to za chwilę już jest sama (lub z nowym). I koniec tematu

          Proste :)

          Zosiu Kocham Cię

          1. Właśnie , El Vis 15/08/04 22:11
            Każdy z nas jest nieco inny, i każdy z nas ma inne zasady.

            I don't suffer from insanity.
            I actually quite enjoy it.

    3. co ty za bzdury opowiadasz , siaraps 15/08/04 23:13
      kobiety to najbardziej perfidne istoty na ziemi. łatwo im kolana miękną jak ktoś do nich cukruje. takie numery jak chodzenie z kolesiem na wesele to mozna robic w bardzo wyjątkowych okolicznosciach. z tego co sie tu dowiedzialem to wynika jasno ze pacjentka (dziewczyna autora) leci na goscia i tyle. lepiej jak teraz postawi kawe na ławe niż później MMajchrowski ma okazać sie "jeleniem"

      "dziś to, co wczoraj trwałym było
      jutro istnieć przestaje"
      dj boom

    4. czytajac myslalem ze palne cie postem w pysk , wikear 16/08/04 02:04
      ale jak skonczylem czytac dopisek to zaczynam cie wielbic... masz racje!

  5. jedno jej trzeba przyznac poprawiny to nie wesele , deadly 15/08/04 21:01
    A tak apropo to kiedy ostatnio byłes z dziewczyna na disco lub na weselu żeby się dziecko spociło. Może chce poprostu poszaleć.
    pzdr

    lubię robić nic

  6. niech idzie... , vdc 15/08/04 21:06
    i nie wraca. Widocznie bardziej ceni sobie piec godzin skakania niz stalego faceta, moze jeszcze nie dorosla do tego zwiazku. A moze sie juz Toba nudzila? Tak czy siak nic nie zrobisz. Ale moge sie mylic :)

    Pozdrawiam

    vdc

  7. hmm , Czarek 15/08/04 21:18
    cos odbija laskom w te wakacje ;-)...

  8. laska przegina... , xmac 15/08/04 21:19
    zachowuje sie, jakby miala ciebie w dupie

    dual&mobile power
    XMAC

  9. Czasy niewolnictwa już dawno przeminęły !!! , Bart 15/08/04 21:22
    Związek to DAWANIE a nie odbieranie sobie wolności.
    Jeżeli naprawdę jej zależy na tym wyjściu to niech idzie !
    Czego się do cholery obawiasz ??? W czym problem ?
    Zakończenie ich imprezy może być dwojakie:
    1. Zabuja się w tamtym gościu i odejdzie od Ciebie.
    2. Zabawi się na imprezie, do niczego nie dojdzie i wróci.
    Oba zakończenia są bardzo dobre. Nie rozumiem w czym problem ?

    1. hmmm ... tu nie chodzi o niewolnictwo , MMajchrowski 15/08/04 21:26
      potrafilbys sie bawic gdybys nie byl ze swoja dziewczyna???
      ja jakos nie bardzo bo caly czas bym myslal o tym ze ona siedzi w domu i czeka na mnie. Bycie razem polega na tym zeby sie bawic ale wspolnie.. Jesli sie myle wyprowadz mnie z bledu

      Gigabyte GA8ANXPD PIV 2.66@3.1 HT
      RAM 1024DDR2, GeForceFX6600GT
      --=M@jcheR=--

      1. wydawało mi się, że Cię wyprowadziłem, ale spróbuję jeszcze raz , Bart 15/08/04 21:43
        Oczywiście, że bym potrafił. Zawsze staram się bawić z moją żoną, ale bywają sytuacje gdy bawimy się osobno i nie stanowi to dla nas problemu. To że Ty byś tęsknił nie znaczy, że ona też musi - jesteści indywidualnymi jednostkami - każde z was ma prawo podchodzić do tego inaczej i ninaczej czuć. Bycie razem polega na dawaniu sobie radości, miłości, wolności i pomocy w realizacji marzeń. Moja żona spotyka się od czasu do czasu z jakimiś facetami poznanymi w necie, czasem zdarzało się, że przez telefon tłumaczyłem takiemu gościowi jak ma dojechać na spotkanie (bo on nie znał miasta). Może ja jestem jakiś "inny", ale uwielbiam takie sytuacje - uwielbiam konkurencję. Komfort daje mi również to, że jak żona wraca z takiego spotkania to otrzymuję pełną i szczegółową relację - nie mamy przed sobą tajemnic. Ja nie wymagam od niej tych relacji, ale Ona sama ma potrzebę dzielenia się zemną swoimi odczuciami. Bycie razem polega na szczerości, tolerancji i zrozumieniu. Skoro ona ma jakąś potrzebę to jakie ja mam prawo jej zabraniać ! Owszem mogę wyraźić swoje niezadowolenie (i powinienem jeśli tak czuję), ale to Ona podejmuje decyzję a ja nie mam pretensji.

        1. o czym Ty chłopie piszesz?? :) , Piet Blank 15/08/04 22:04
          Pozwalasz swojej żonie na spotykanie się z jakimiś facetami poznanymi w necie i jeszcze umawiasz ją na spotkania ?? Widzę tylko jedno wytłumaczenie. Żona robi z Tobą dokładnie to co chce a Ty boisz się podskoczyć. I nie wciskaj kitu, że tak Ci się to podoba bo i tak tego nikt nie łyknie. Od opowiadania bajek to był Kobuszewski.

          Pozdro stary i nie daj się

          :-)

          Zosiu Kocham Cię

          1. hmm , Czarek 15/08/04 22:23
            mnie tez ten fragment "lekko" zdziwil - mam nadzieje, ze kol. Bart rozjasni sprawe tych tajemniczych spotkan...

          2. :))))))))))))))))))))))) , Bart 15/08/04 22:42
            No na taka interpretację to nie wpadłem. To mnie rozbawiłeś.
            Żona robi ze mną to co chce ? ;))))
            No to ma ubaw parę osób z boarda które znają nas osobiście ;)
            Zrozum chłopie, że to właśnie jest PARTNERSTWO !
            Ona nie sypia z tymi facetami, ani ja nie "bzykam" lsek z którymi się czasem spotykam. To kwestia djrzałości i zaufania.
            Co złego jest w niewinnym flircie, magii erotyzmu unoszącego się między dwojgiem ludzi. Naprawdę spotkanie i flirt nie musi sprowadzać się do "wsadził wyjął" ;))))
            Brak mi słów, ale Twoja teza jest totalnie nietrafiona.
            Niestety nie jestem typem pantoflarza. Związek to nie klatka !
            Ludzie powinni być ze sobą dlatego, że tego chcą a nie dlatego, że nie trafił im się nikt inny. Dbanie o związek nie polega na izolowaniu tej drugiej osoby od reszty świata i innych potencjalnych partnerów. Mimo nieograniczonych możliwości spotykania się z innymi Ciągle wybieramy siebie. Ja wolę być dla mojej partnerki WYBRANKIEM a nie przypadkiem.

            1. tak sobie to tłumacz :) , Piet Blank 15/08/04 22:43
              123

              Zosiu Kocham Cię

              1. bardzo dobra argumentacja ;) , Bart 15/08/04 23:10
                Wiesz, każdy sam wybiera drogę taką jak woli.
                Naprawdę nie masz podstaw żeby mi nie wierzyć a ja naprawdę nie mam powodu żeby bajki opowiadać.
                Może lepiej dobrze się nad tym wszystkim zastanów. Poobserwuj trochę ludzi, poczytaj coś na ten temat. Moje podejście do związku okazało się dość kontrowersyjne, w związku z tym z pewnością warte jest przemyślenia.

                1. Bart, spoko , Maverick 15/08/04 23:34
                  nie chodzi o niewolnictwo. Ok, że bawicie się także osobno i fajowo (różnie bywa - imprezy firmowe, wieczory kawalerskie/panieńskie) ale nie mów, że zabawa osobno a zabawa jednego z dwojga z kimś zagrażającym.. chłopie, to nie to samo. znam taką sytuację ja w mordę strzelił..

                  do autora wątku - jedno jest pewne - dobrze, że przed ew. ślubem się o takim zachowaniu dowiedziałeś. zaoszczędzisz sobie czasu i kasy na papierki (z tą kobietą)

            2. ciekawe , siaraps 15/08/04 23:21
              z której strony ją znają he, he.

              "dziś to, co wczoraj trwałym było
              jutro istnieć przestaje"
              dj boom

          3. Wiesz, to jest jego żona , NimnuL-Redakcja 16/08/04 11:39
            On ją zna najlepiej, Ona Jego ... w ciemno by raczej nie puscil do innego ... głupi chyba nie jest ];-)

            Gdyby nie wymyślono elektryczności,
            siedziałbym przed komputerem przy
            świeczkach.

        2. noo zdecydowanie jestes "inny" , Mackie Messer 15/08/04 22:31
          jezeli kreca Cie takie sytuacje, nie ty je "uwielbiasz".

          "Predzej sam siebie zgasze, niz sie wypale"
          F. Nietzsche

          1. oboje na swój sosób lubimy te sytuacje ;) , Bart 15/08/04 22:50
            Może dlatego, że jestem "inny" nie mam problemów które ma większość ?
            Sorry ale zazdrość to dziecinada.
            Wierności partnerki/partnera pilnuje się atrakcyjnością samego siebie dla niej/niego a nie smyczą ;)
            Oczywiście nie chodzi tu tylko o atrakcyjność fizyczną (to tylko jeden z wielu elementów).

            1. hmm , Czarek 15/08/04 23:19
              > Sorry ale zazdrość to dziecinada.

              nadczlowiek detected :-O. Wracaj skad jestes, co?

              ;-)))

            2. jestem pewnie od Ciebie , Mackie Messer 15/08/04 23:23
              mlodszy i jestem jeszcze pewnie za mlody na takie myslenie. No i nie mam zony. Ale mam szczera nadzieje ze nigdy nie bede myslal ani postepowal w ten sposob. Moj obecny zwiazek (narazie 8 miesiecy) to czysta energia i swietny flow. Nie znioslbym widoku mojej partnerki flirtujaca z inna osoba. Udlawibym goscia ta "mgielka erotyzmu" co to miedzy nimi ma wisiec. Ode mnie EOT. Ta dysputa nie ma sensu. Jestes niereformowalny. Nigdy nie przyjmiesz innej tezy bo dobrze Ci z tym co masz. Pozdro.

              "Predzej sam siebie zgasze, niz sie wypale"
              F. Nietzsche

        3. ty to umów ją ze mną , siaraps 15/08/04 23:18
          człowieku coś czuje że rogi to masz pod sam sufit w mieszkaniu. gratuluję oryginalnego związku. to raczej wygląda na towarzystwo wzajemnej adoracji niż małżeństwo.

          "dziś to, co wczoraj trwałym było
          jutro istnieć przestaje"
          dj boom

          1. Hehehe , Agnes 15/08/04 23:26
            Sorki, ubawiło mnie to.

            Metafizyka: - Poznaj, proszę, to jest
            Fizyk, a to jego Meta...

            1. ;) Aga śmiejesz się bo wiesz jakie mam wysokie sufity? ;)))))) , Bart 15/08/04 23:59
              Czy wiesz, że nie mam rogów ;)
              Spoko znam odpowiedź ;)
              thx ;)

          2. stary przestań żyć tanimi schamatami ! , Bart 15/08/04 23:37
            Co do umawiania się:
            1. Zawsze potrzebujesz swatki ?
            2. To Ona wybiera z kim ewentualnie ma zamiar się spotkać ;)
            Dlaczego mam mieć rogi ?
            Nie rozumiem, czy każde spotkanie kończy się sexem ?
            Czy Ty w kobietach widzisz tylko sex ?
            Zapewniam Cię, że nic w związku lepiej się nie sprawdza jak wolność i szczerość. Czy Twoje powstrzymywanie się od zdrady wynika z samego Ciebie czy z ZAKAZU partnerki ?
            Bo jeśli z zakazu to współczuję ;)
            Jeżeli z samego Ciebie (Twoich uczuć) to żadne zakazy, schematy, "zasady" nie są potrzebne.

            1. seks, seks, seks , siaraps 15/08/04 23:45
              wybacz, ale dla mnie twój związek jest kosmicznym nieporozumieniem. jednak z drugiej strony jeśli ci to odpowiada, to żyj sobie nadal w słodkiej nieświadomości.

              "dziś to, co wczoraj trwałym było
              jutro istnieć przestaje"
              dj boom

              1. nie oceniaj na podstawie paru słów , Wedrowiec 15/08/04 23:51
                i swojego życia.
                Bo nie wiesz jak to naprawdę wygląda.

                Ja bym tak nie mógł (obecnie), być może Bart może i to się sprawdza. Także nie doprawiaj mu rogów na zapas, tak najprościej.

                "Widziałem podręczniki
                Gdzie jest czarno na białym
                Że jesteście po**bani"

                1. ja mu nie doprawiam , siaraps 15/08/04 23:53
                  bo on już je zapewne ma. zresztą mało mnie to interesuje. każdy jest kowalem swojego losu.

                  "dziś to, co wczoraj trwałym było
                  jutro istnieć przestaje"
                  dj boom

              2. Dlaczego tak trudno Ci uwierzyć, że w moim związku nie ma zdrady ? , Bart 15/08/04 23:56
                Rozumiem i szanuję to, że masz inną filozofię związku.
                Ani przez chwilę nie wmawiam Ci, że masz rogi albo, że Twój związek to nieporozumienie. Dlaczego więc Ty wmawiasz mi takie rzeczy ? Na jakiej podstawie ? Obrażasz mnie bo mam inne zdanie niż Ty ? Chyba nie o to chodzi w dyskusji.

                1. oki , siaraps 16/08/04 00:03
                  każdy ma prawo żyć i myśleć według swoich własnych zasad. i na tym zakończyłbym ten temat.
                  zdrówko

                  "dziś to, co wczoraj trwałym było
                  jutro istnieć przestaje"
                  dj boom

                2. wielu tak uwazalo , Franz 16/08/04 01:41
                  "Dlaczego tak trudno Ci uwierzyć, że w moim związku nie ma zdrady"

                  uwazaj stary zebys nie przegapil tego momentu kiedy spotkania sie rozkreca...

                  Jest źle a będzie jeszcze gorzej.
                  Niedługo nas z ujni europejskiej
                  wyrzucą.

              3. Co kto lubi , NimnuL-Redakcja 16/08/04 11:09
                ja tez takiego "ukladu" nie rozumiem i zyc w nim bym nie potrafil . . . ale kazdy kreuje swoj zwiazek tak jak lubi . . .
                jego sprawa . . . i paru innych facetow ;)
                <zart>

                Gdyby nie wymyślono elektryczności,
                siedziałbym przed komputerem przy
                świeczkach.

    2. ooo ... ktos tu madrze prawi , glewik 15/08/04 22:00
      jak mnie moja dziewczyna sie pyta mnie czy moze gdzies pojsc. zwracam jej uwage aby sie nie pytala a tylko informowala. ...
      jak by mnie zdradzila to by mi o tym powiedziala jak by sie w kim zakochala to bym sie o tym dowiedzial i nie bylo by wielkiego problemu bo poprostu wyszlo by na jaw ze nie jestesmy dla siebie stworzeni i trzeba szukac dalej (chodze z dziewczyna juz 5 lat i nigdy jej nie zabronilem pojscia gdziekolwiek i z kim kolwiek).

      Pełnie bytu osiągniemy w nicości
      istenienia. /glewik

  10. ja to w ogle jestem , Mackie Messer 15/08/04 21:28
    chorobliwie zazdrosny. Po takiej akcji bym sie najpierw ostro wqrwil a pozniej rozmuwil sie z nia i tym twoim kumplem. Wszystko z Toba wporzo ze jestes wpieniony. Sam bym sie chyba spalil w tym momencie. 3maj sie stary. TPC jest z Toba!

    "Predzej sam siebie zgasze, niz sie wypale"
    F. Nietzsche

    1. Heh dobrze ze jest ze mna TPC , MMajchrowski 15/08/04 21:31
      dobrze ze 3macie ze mna bo mnie caly czas telepie! THX

      Gigabyte GA8ANXPD PIV 2.66@3.1 HT
      RAM 1024DDR2, GeForceFX6600GT
      --=M@jcheR=--

  11. Ja bym się wkurzył ale ja mam dziwne zasady;) , Wedrowiec 15/08/04 21:30
    Tak, jestem "chorobliwie" zazdrosny ;)
    Kwestia ustalenia pewnych zasad.
    Ciekawe jak laska by sie zachowała, jakbyś Ty to jej jakiejś znajomej zaproponował.

    Wiem też, że sporo głupich rzeczy ludzie robią po pijaku (i nie tylko), zaufanie zaufaniem ale pewnych spraw po prostu trzeba pilnować. Bo później jest "gdzieś ty był, kiedy ja zaczynałam pić. Dlaczegoś nie lał w pysk lecz milczy noc..."

    "Widziałem podręczniki
    Gdzie jest czarno na białym
    Że jesteście po**bani"

    1. hmm... moim zdaniem... , Galon007 15/08/04 21:51
      ... tez gdzies wyskocz i zobacz czy ci "zrobi" podobna awanture. Wtedy bedziesz troche wiecej wiedzial o waszych relacjach.

      a) Jezeli sie zdenerwuje to zalezy jej na tobie.
      b) Jezeli przyjmie to "normalnie" to juz nie jest tak rozowo.

      P.S Z kobietami to i tak nigdy nic nie wiadomo.

      Pozdro

      1. heh zakończyłem związek , Wedrowiec 15/08/04 22:31
        4 miesiące temu, po 4 latach trwania.
        Jednym z głównych powodów było jej nowe "towarzystwo".
        ;)
        Co zresztą sama przyznała.
        Trudno, żyje sie dalej nawet jak bardzo boli.

        "Widziałem podręczniki
        Gdzie jest czarno na białym
        Że jesteście po**bani"

    2. jesli , Franz 16/08/04 01:44
      moge spytac... jaki masz znak zodiaku ? bo mam podobne podejscie do tych spraw

      Jest źle a będzie jeszcze gorzej.
      Niedługo nas z ujni europejskiej
      wyrzucą.

      1. hehe ale do innych chyba mamy różny - , Wedrowiec 16/08/04 09:37
        ja np. totalnie nie uznaje znaków zodiaku i ich jakiegokolwiek wpływu na życie;)

        Bliźnięta ;)

        "Widziałem podręczniki
        Gdzie jest czarno na białym
        Że jesteście po**bani"

  12. jak się tak upiera niech idzie , remus 15/08/04 21:54
    na siłę nic nie wskurasz, daj sobie trochę czasu, obserwuj co się dzieje, w tych sprawach czas jest najlepszym doradcą

  13. .... , Galon007 15/08/04 22:03
    "Nie wierz nigdy kobiecie, dobrą radę ci dam.
    Nic gorszego na świecie nie przytrafia się nam.
    Nie wierz nigdy kobiecie, nie ustępuj na krok,
    bo przepadłeś z kretesem nim zrozumiesz swój błąd;
    ledwo nim dobrze pojmiesz swój błąd, już po
    tobie..."

  14. hmm , Nessay 15/08/04 22:29
    dobrze ze nie pusciles, Toba sie powinna interesowac a nie innymi, jak tak inumer Ci odstawila to wogole sie z nia nie kontaktuj (ja bym tak zrobil) przynajmniej na jakis czas, albo zapros jakas kolezanke na pizze i niech ona Zobaczy Ciebie albo jakas jej kolezanka bedzie ciekawie i bedzie sie czula tak samo jak Ty wtedy :P

  15. IMHO , OzA 15/08/04 22:56
    widzę że niektórzy wypowiadają się: "... skoro chce iść niech idzie...", "...bądź wyrozumiały i nie zabraniaj jej..."

    przepraszam admina -> gó**o prawda

    czy którykolwiek z wypowiadających się, sam tak robi?
    czy umawiacie się z koleżankami za plecami (lub nie) swojej dziewczyny? jeśli tak to... naprawdę podziwiam
    i ją i Was
    związek to ZWIĄZEK a nie FREEDOM!!!
    jeśli dziewczyna byłaby fair to OK pomogła by koledze proponując wyjście z jej dobrą przyjaciółką lub siostrą a nie sama się pchała!
    nie wymagam ograniczeń, bo nie o to chodzi, ale jeśli jej na Tobie zależy to... na Tobie, a nie na nim

    jak dla mnie to nie ma powodu do rozstania ale do szczerej rozmowy, DIALOGU. Przedstawić argument, co ona by zrobiła gdybyś Ty poszedł z koleżanką na wesele a ona sama została,
    tymbardziej, że postawiła Cie przed faktem dokonanym (chodzi mi o poprawiny)

    ja bym zrobił tak (nie mówię że Ty masz tak zrobić):
    pier*** bym drzwiami i nie spotykał przez jakiś czas, jeśli wróci to znaczy, że zależy i po rozmowie było by OK
    ale jeśli nie wróci to... spotkał bym się z nią i powiedział NARA

    P.S. czy to co ona robi to jest MIŁOŚĆ? ...i don't think so

    I sniffed Coke...
    but the ice cubes
    got stuck in my nose

    1. .:. , Shneider 15/08/04 22:58
      zrozum kobiete..

      cd. nastapi. :)

      .:: Live at Trance Energy ::.

      1. .:. , Shneider 16/08/04 00:26
        a moze i nie nastapi, bo kto je zrozumie.

        Cale szczescie z moim sloneczkiem niemam takich problemow. Sama stwierdzila, ze cos z ta panna jest nie tak.


        (wracajac do poprzedniego komentarza, to powiem tyle:
        gosciuwa chciala sie zabawic, a to ze jej facetowi to przeszkadzalo to cale g. ja obchodzilo. Jak mozna mowic o wspolnym zaufaniu w momecie gdy dziewczyna w taki sposob odtawia chlopaka, a cala angazuje sie w "wesele".
        Pier.. takie baby.
        MMajchrowski jak powiedziala moja wspanialsza polowka, "dobrze sie zastanow" bo moze wasze wspolne bycie jest pomylka lub strata czasu.
        Skoro ona nie liczy sie z Twoim zdaniem to cos znaczy.
        Albo jest to jeden z kaprysow kobiet, ze lubia sie zabawic wszelkim kosztem a nastepnie wrocic do domu skruszone ,ze przepraszaja za swoj czyn co sie klamstwem)

        No coz. powodzenia zycze MMaj. :-)

        Ps. OzA popieram Cie w calosci :)

        .:: Live at Trance Energy ::.

    2. a czy ona na tym weselu ma się z tym kims , Chrisu 15/08/04 23:20
      bzykać czy co?? No stary to chyba nie tak?? Chyba że to taka tradycja że po weselu jest "coś jeszcze".
      I sorki za dosadnosć...

      /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

  16. a ja bym ją puścił , Fantomas 15/08/04 22:59
    szkoda czasu na chorą zazdrość ... pamietaj jedno jak kobieta zechce to Cie zdradzi w drodze po bułki !!!!

    mam podobna sytuacje w sobote ide na wesele z dobra kumpelą (znam ją od ponad 5 lat), a tego samego dnia rano wyjezdza zagramanice Dorodka wiec iść ide, jakies takies mam wyzuty sumienia a z drugiej strony przeciez nie moge siedziec przez 2 tyg. jej wyjazdu przykuty do kaloryfera :> zycie to wybory .. jedne sa dobre a drugie nie, nie da sie ich uniknac ale sztuka przewidywania wydarzen zmniejsza "ryzyko popełniania błedów"

    takze 3m sie, nie szalej a swoją energie spozytkuj na cos innego bo sie wykonczysz (polecam clubbing :)))))) )

    Pozdro 4U und Dorotkas

    .... jezeli nie wyłapałes(aś)
    złosliwosci to przeczytaj raz
    jeszcze ...

    1. OK znasz ja 5 lat a nie 2 godziny i nie proponujesz jej sam wyjscia tylko ona Cie o to pro , MMajchrowski 15/08/04 23:58
      ...

      Gigabyte GA8ANXPD PIV 2.66@3.1 HT
      RAM 1024DDR2, GeForceFX6600GT
      --=M@jcheR=--

  17. ogolnie , maarec 15/08/04 23:20
    jako ze jestem cholernie zazdrosny to raczej powiedzialbym, jak PKort : "A to może w ogóle zostań jego dziewczyną, bo widzę, że na mnie Ci nie zależy?"

    a dalej wyszedl i dal sobie i jej troche czasu, urwalbym kontakt, nie odpisywalbym na smsy jezeli wogole mialaby ochote pisac.

    ogolnie nie podoba mi sie to, jak jest sie parą to nie mysli sie tak ochoczo aby isc z kims na wesele, pozniej pchac sie na poprawiny, nie wiem dla mnie to nie jest zdrowe.. chodz trzeba uwazac aby nie przekroczyc granicy i nie byc zabardzo zazdrosnym bo to nie ma sensu...

    a moze by tak poprostu poprosic - nie idz na te poprawiny - to tez mogloby dac jej bardzo duzo do myslenia a odpowiedz byla by bardzo wiele mówiąca...

    P.S jako ze Ktos pisal o przyjaciólce z męzem.. mam podobny układ lecz zupelnie inaczej sie on przedstawia.. partner Ani - Szymek tylko z poczatku widzial we mnie rywala, po paru tygodniach przekonal sie ze mam czyste zamiary i od 2 lat jest moim dobrym kumplem, nie ogranicza naszych spotkan a co wiecej, czasem jak przyjaciolka chce sie isc wyszalec a on woli odpoczywac po pracy to prosi mnie abym szedl jej przypilnowac (chodzi o bezpieczenstwo).. no to tyle

    nara

    Sempron 2.4 , epox 8rda3i,
    Hercules 9100, Benq 1640
    Digifire 7.1 + Creative inspire 6.1

    1. a może poprostu MMajchrowski nigdzie , Chrisu 15/08/04 23:27
      ze swoją panią nie wychodzi i ta mając nadzieję na wyjście sama zaproponowała? tego nam już nie powiedział.

      Co do kolesia od kolezanki (to ja pisałem ;) ). cała sprawa się tak zakończyła że 2 lata temu ( w XII będzie) dostałem od niej ostatni list. Że dziecko ma się fajnie (w X urodziła) i jest jej oczkiem w głowie. Tamtemu nie raz pisałem że nie mam nic do Oli że poprostu się dobrze znamy i tyle. MOżna było mówić do gościa jak do muru... Najgorsze jednak jest to że we wspomnianym liście czułem smutek. A wracając do gościa - kiedys sama mmi powiedziała żebym się nim nie przejmował bo (w skrócie) "coś mu na mózg bije"...

      /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

      1. ehh , maarec 15/08/04 23:30
        no to nie dobrze, to jakis beton musi byc a nie partner :( szkoda

        a co do tego ze dziewczyna sie nie wyszalala, mozesz miec duzo racji.. ale nie jestesmy jasnowidzami, autor sie powinien wypowiedziec tylko z obiektywizmem moze byc ciezko

        Sempron 2.4 , epox 8rda3i,
        Hercules 9100, Benq 1640
        Digifire 7.1 + Creative inspire 6.1

      2. Raczej nie ma takich sytuacji.. , MMajchrowski 16/08/04 00:01
        z reguly nie mowie ze wciaz jest gdzies wyjazd jak nmie na zarcie to do znajomych, jak nie znajomi to jakas wrzaskoteka, nie ma takiego czegos ze z domu nie wychodze .

        Gigabyte GA8ANXPD PIV 2.66@3.1 HT
        RAM 1024DDR2, GeForceFX6600GT
        --=M@jcheR=--

  18. Moim zdaniem kolega powinien zaprosić Ciebie , Agnes 15/08/04 23:21
    byście poszli, razem się wódki napili i takie tam.

    Metafizyka: - Poznaj, proszę, to jest
    Fizyk, a to jego Meta...

    1. o trafiłaś w sedno sprawy ;) , Chrisu 15/08/04 23:29
      tu nie o kobietę chodzi a o tą wypitą wódkę...

      A właściwie nie wypitą ;)...

      /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

  19. ja bym proponowal aby wypowiedziala sie kobieta , rapra 15/08/04 23:26
    bo tylko kobieta potrafi wytlumaczyc powod dzialania tej dziewczyny.
    kobiety sa calkowicie alogiczne w swoich zachowaniach i tak nalezy rozumowac.
    moim zdaniem ona chce Cie sprawdzic czy jestes zazdrosny. jesli jestes to Ci na niej zalezy, jesli nie jestes to ci na niej nie zalezy. Jesli jej zabronisz to zrobi na to samo, jesli ja puscisz ale zazdroscisz to sie cieszy bo Ci zalezy i na dodatek ja szanujesz. Jesli zazdroscisz i zaprosisz na konkurencyjna impreze to niech sprobuje odmowic - tego raczej nie zrobi wtedy wyjdzie, ze jej na Tobie nie zalezy.
    Chce miec wolnosc, ale jednczesnie musisz byc o nia zazdrosny. Masz ja puscic, ale jednoczesnie musi wiedziec ze mocno tesknisz.
    Pojdz tym tropem...

    1. Prosilem o to zeby nie szla, ale niestety co sie stalo , MMajchrowski 16/08/04 00:03
      teraz sie bawi ...

      Gigabyte GA8ANXPD PIV 2.66@3.1 HT
      RAM 1024DDR2, GeForceFX6600GT
      --=M@jcheR=--

      1. moj punkt widzenia... , Grocal 16/08/04 00:15
        ...
        Przeczytalem wszystkie wypowiedzi. Historie MMajchrowskiego tez - dwa razy. Zdziwil mnie 'luzny' zwiazek Barta... No ale ja nie o tym.

        Wiecie co w zwiazku jest najwazniejsze? Zaufanie. O tym mowi niemal kazdy w tym watku. Dla jednych zaufanie wyglada tak, jak przedstawia to Bart. Dla innych tak, jak jego adwersarze. Zaufanie jednak jest funkcja dwukierunkowa. Ufam komus i ten ktos mi ufa. Dlaczego? Wlasnie dlatego, ze ten ktos, jest kims wyjatkowym, czescia naszego zycia, miloscia. Jezeli relacja zaufania dziala w porzadku, to teoretycznie mozna robic co sie chce, bo sie wie, ze nie zrobi niczego, czego mozna by zalowac. Wszystko bowiem ma swoje granice. Dla niektorych 'mgielka erotyzmu' to nic zdroznego (nie chodzimy z kims innym do lozka i to jest warunek naszego zwiazku) dla innych granica jest spotykanie sie z partnera z przedstawicielami plci przeciwnej (choc czasem i swojej).

        W czym wiec jest problem? W okresleniu granicy! Najwyrazniej w omawianej historii tego okreslenia zabraklo. Dla partnerki MMajchrowskiego najwyrazniej normalnym elementem zwiazku jest spotykanie sie z innymi facetami za plecami (wyraznie MMajchrowski nie mial pojecia o tym, ze jego dziewczyna ma zamiar spotykac sie z tym gosciem). Niestety wine za cala sytuacje ponosi wlasnie ONA, za to, ze bedac badz co badz w zwiazku nie ufa swojemu mezczyznie i nie informuje go o tym, co chce zrobic. Dla mnie decyzja o wyjsciu z kims innym na poprawiny (czy wesele - nie wazne, to impreza na ktora idzie sie z reguly 'z kims') nie ustalajac niczego ze swoim partnerem to przejaw niemal zdrady...

        Mam nadzieje, ze sie jasno wyrazilem. Konkludujac - kazdy zwiazek ma swoje granice zaufania. Kazdy zwiazek wymaga poswiecenia swojej wolnosci (wbrew temu co mowi Bart, ze to dawanie wolnosci - to nie zwiazek, ale rozwiazek) dajac w zamian niesamowitosc przezywania wspolnych chwil z kochana osoba. Niestety jezeli w zwiazku rozmywaja sie granice tegoz zaufania i obie strony mysla w innych kategoriach, to albo ustalamy granice na nowo i jednoznacznie, albo - jesli nie da sie tego zrobic - rozchodzimy sie. Nie niszczmy siebie i innych w toksycznych zwiazkach!

        MMajchrowski - jestem z Toba! To ona - moze filantropijnie - chciala pomoc koledze i pojsc z nim na wesele, ale widze z Twych wypowiedzi, ze i kolega ma chetke na nia (ciekawe co na to jego panna we Wloszech?) i ona zagrala dziwnie. Zdecydowala za siebie, nie liczac sie z Twoim zdaniem. A to WIELKI BLAD w zwiazku.... Proponuje szczera rozmowe na temat granicy i konsekwencji jej przekroczenia...

        Powodzenia!

        Na pewno, na razie, w ogóle...
        Naprawdę, naprzeciwko, stąd...
        Ortografia nie gryzie!

        1. Dokladnie Grocal sam bym tego lepiej nie ujal... , MMajchrowski 16/08/04 00:20
          jest to calkowicie wbrew moim zasadom jak postapila ale najlepsze jest to ze ja ja kocham i to strasznie i nie wyobrazam sobie zycia bez... oby tylko nie bylo tak ze kazdy ma ine zasady a poki co na to wyglada :(

          Gigabyte GA8ANXPD PIV 2.66@3.1 HT
          RAM 1024DDR2, GeForceFX6600GT
          --=M@jcheR=--

  20. ciezko cos doradzic.. , Grocal 16/08/04 00:28
    ... bo wiem jak to jest kochac kogos i zostac odrzuconym... Kochasz ja? To walcz!! Jak wroci, to pogadaj - bez nerwow i krzykow. Daj jej do zrozumienia, ale delikatnie, jaki jest Twoj punkt widzenia. Wysluchaj, co ona ma do powiedzenia... Zastanowcie sie wspolnie, czy ten rok razem, cos znaczyl...

    Moja girl miala pewnego dnia chwile zwatpienia. Otoz kiedys dzielilo nas przeszlo 500km i widywalismy sie raz na miesiac, poltora... Pewnego dnia pekla i powiedzila, ze nie jest w stanie zaryzykowac zycia w takim zwiazku...

    Wiesz co jej odpowiedzialem?

    Zapytalem sie wprost: 'Wobraz siebie za 10 lat... Kogo widzisz przy Twoim boku?'

    Rozplakala sie.... Jetesmy razem juz od ponad 2 lat i - jak Bog da - dociagniemy do konca... :)

    Moze to slogan - ale milosc zwycieza... Jesli sie kochacie, to ta sytuacja moze Was tylko wzmocnic. Jesli nie... to przezyj to jakos... Zawsze masz nas TPC TEAM! :))))

    Na pewno, na razie, w ogóle...
    Naprawdę, naprzeciwko, stąd...
    Ortografia nie gryzie!

    1. Najgorsze jest to ze rozmowa byla... ;( , MMajchrowski 16/08/04 00:38
      bez krzykow bez targania za wlosy. Dokladnie swoje zdanie przedstawilem jak to wedlug mnie wyglada i ze mi sie to nie podoba, ale niestety dalej zostalo jak zostalo poszla pomimo tego ze znala moje zdanie :(

      Gigabyte GA8ANXPD PIV 2.66@3.1 HT
      RAM 1024DDR2, GeForceFX6600GT
      --=M@jcheR=--

      1. o czym swiadczy ten fakt? , Grocal 16/08/04 00:46
        ... sorry, ze to stwierdze, ale jezeli w zwiazku jedna strona nie jest w stanie dopasowac sie do drugiej... to... no coz, gdybyscie byli malzenstwem, to najprawdopodobniej bylaby to 'niezgodnosc charakterow'...

        ...pytanie wiec: CZY ONA CIE KOCHA? Jesli tak, to czemu nie jest w stanie sie z Toba dogadac... Jesli nie, czemu Cie oszukuje...

        Ubolewam nad sytuacja. Wspolczuje Ci calym sercem... Grunt, to sie nie poddawac. Co by nie bylo - rysa zostanie.

        Na pewno, na razie, w ogóle...
        Naprawdę, naprzeciwko, stąd...
        Ortografia nie gryzie!

        1. oj tak rysa napewno zostanie , MMajchrowski 16/08/04 00:51
          a jutrzejsza rozmowa bedzie naprawde powazna rozmowa, bo takie uczucie jakim ja darze, owszem jest to i zadzrosc ale po takim czyms co bylo po tym jak ja swoje zdanie jasno postawilem a pomimo tego nie wiele znaczylo. Ale naprawde bardzo trudno mi pomyslec o tym ze ........................ ??? Zycze wszystkim Boardowiczom zeby nie byli postawieni w takiej sytuacji i zeby nie czuli tego co ja. THX Grocal

          Gigabyte GA8ANXPD PIV 2.66@3.1 HT
          RAM 1024DDR2, GeForceFX6600GT
          --=M@jcheR=--

  21. troche mnie dziwia niektore , Franz 16/08/04 02:11
    wypowiedzi - ufaj i bedzie luz :P

    statystyki mowia same za siebie - 1/4 kobiet przyznaje sie do regularnej zdrady... do "okazjonalnej" troche wiecej...

    no coz najlepiej je traktowac tak jak na to zasluguja - wbrew pozorom to moze byc recepta....

    przepraszam jesli urazilem kogos zwlaszcza czytelniczki ale niestety tak mosialem to uogolnic dla podkreslenia slusznosci mojego zdania

    i to nie jest tak ze od niedawna tak sie u nas porobilo... tak jest od dawien dawna, i nie sadze zeby to kiedys sie zmienilo po prostu tak ten swiat jest juz uzadzany...

    Jest źle a będzie jeszcze gorzej.
    Niedługo nas z ujni europejskiej
    wyrzucą.

  22. hmmm panne byl olał a kumplowi powiedział co o tym mysle , mrowa_82 16/08/04 03:04
    a jakby walił jakies betony dałbym mu po mordzie!!

    nie no sory albo laska chodzi z toba albo nie .

    Znajomy w tym roku zaprosił moja luba na studniówke ale to było tak ze ona sie mnie pierwsze pytała czy moze bo Jarek niema z kim isc a jest jej i moim kolega wiec sie zgodziłem ale gdyby panna mi sie sama pchała na stadniówke albo jak ty na wesele wkurwił bym sie strasznie powiedział bym nie a jeżeli by to nie podziałało . podziekował bym za współprace.

    Pozdrówka i niemiej litości dla kobiety która tak z toba pogrywa!

    :)

  23. [ot] a ja mam jutro randke z Aska :) , blob21 16/08/04 04:46
    j.w :)

    relax

    1. a ja wczoraj zerwałem z Aśką :) , blimek 16/08/04 09:27
      po 3ch tygodniach ;ppp

      twojepc - forum światopoglądowych ekspertów

  24. no cóż.. , beef 16/08/04 09:02
    Zgraja dzieciaków. Powiem jedno: zajmijcie się lepiej komputerami :) Jak można pomylić zaufanie z trzymaniem na smyczy?? Związek TO JEST wolność, bo zdarza się wtedy, gdy dwoje ludzi Z WŁASNEJ woli jest ze sobą. Związek jest wręcz afirmacją wolności, swojej i partnera. Wszelkie zakazy to ZAPRZECZENIE związku. Jeśli potrzebne są zakazy, nakazy i kłótnie, to znaczy, że związku już nie ma (albo nigdy nie było). Nie zniósł bym myśli, że kobieta jest ze mną tylko dlatego, że jej coś nakazałem albo czegoś zakazałem. Moja dziewczyna jest ze mną, bo chce, bo widocznie jej odpowiadam. Umawia się ze znajomymi na kawę żeby pogadać o pierdołach i musiałbym być zakompleksionym dupkiem, żeby jej tego zabronić. Mam wystarczające poczucie własej wartości, by się do tego nie zniżyć. Być może kiedyś przestanę jej odpowiadać, cóż, tak też może się stać. Nie widzę jednak powodu, żeby ze strachu przed tym niszczyć mój związek już teraz.

    A w ogóle to jest forum o komputerach ;)

    this is the time of the revolution
    keepin' it in the right track
    feelin' it in my mind back

    1. brzmi logicznie , NimnuL-Redakcja 16/08/04 14:34
      a ja jestem zakompleksionym dupkiem . . . na to wychodzi . . . ale masz racje . . .


      pozdrawiam

      Gdyby nie wymyślono elektryczności,
      siedziałbym przed komputerem przy
      świeczkach.

  25. Wolność wolnością ..... , Micky 16/08/04 09:50
    trzeba przede wszystkim znać granice dobrego zachowania i smaku. Ot co. Jak kobieta, z którą się sypia i żyje od jakiegoś czasu bez zapytania czy wyrażasz zgodę - idzie ot tak sobie na wesele z "kolegą " to jest to dla ciebie znak, że proponuje ci zostanie jej przyjacielem. Tak więc na twoim miejscu szukałbym innej.

    Te duperszmity o wolności w związku i osobnych wakacjach, imprezach czy spotkaniach to wsadźcie sobie głęboko w kieszeń - każdy kontakt płci przeciwnych ma w podtekście zanczenie seksualne (fascynacja wyglądem, charakterem, sposobem bycia). Taka jest nasza natura i tego nikt nie zmieni. Zwierzaki jesteśmy po prostu. A jak ktoś myśli inaczej to po prostu żyje złudzeniami.

    Wszystkim polecam obejrzeć wnikliwie film "Oczy szeroko otwarte" - zdrada nie jedno ma imię.

    1. :)))))))) , blimek 16/08/04 10:08
      " chyba oczy szeroko zamknięte"S.Kubrika z Kruzem i Kidman

      twojepc - forum światopoglądowych ekspertów

      1. no chyba :))))))) , Micky 16/08/04 10:21
        taki stary film że chyba kurcze mogę zapomnieć tytuł

    2. Nie zgadzam się. Po kolei. , beef 16/08/04 10:30
      Jeśli laska idzie bez zapytania to faktycznie coś nie tak, pytanie tylko, czy wina nie leży częściowo po stronie chłopaka (znamy jedną relację), więc nie bądź taki kategoryczny. Może od 2 lat nie zaprosił ją do tańca?

      "Te duperszmity o wolności w związku (...) to wsadźcie sobie głęboko w kieszeń" - błądzisz, trudno.

      "Każdy kontakt płci przeciwnych ma w podtekście zanczenie seksualne" - bzdura, spotkanie z babką w dziekanacie też ma taki podtekst? Mam koleżanki, o których do głowy by mi nie przyszło, żeby się z nimi przespać i to nie dlatego, że jestem taki uczciwy, tylko zwyczajnie mi się fizycznie nie podobają.

      "fascynacja wyglądem, charakterem, sposobem bycia" - mnie fascynują również faceci (wyglądem też czasami) a Gejem nie jestem

      "Jak ktoś myśli inaczej to po prostu żyje złudzeniami" - innymi słowy "to jest moje zdanie i zgadzam się z nim całkowicie" :)

      "Wszystkim polecam obejrzeć wnikliwie film "Oczy szeroko otwarte"" - jest niezły. A ja polecam np. "Ucieczkę od wolości". To jest mniej więcej to, co tutaj proponujecie. W skrócie - ludzie boją się wolności, bo niesie ze sobą odpowiedzialność za własne czyny. Wymyślili sobie, że sami potrzebuja smyczy, by zachowywać się przyzwoicie, więc przez ten pryzmat oceniają innych i im smycz zakładają. Niepewność i niska samoocena powoduje chęć podporządkowania się i podporządkowania sobie innych. Wolność (również w związku) jest dla silnych. Miłość i związek oparte są na dobrowolnej decyzji dorosłych ludzi (masa tu jak widzę dzieciaków, więc mają jeszcze czas to zrozumieć). Miłość jest afirmacją drugiej osoby, a nie jej posiadaniem. Długo by tak można, ale napisałem już chyba wszystko i nikogo raczej nie przekonam. Do tego trzeba dojść samemu. Zresztą, każdy niech idzie własną ścieżką. Peace :)

      this is the time of the revolution
      keepin' it in the right track
      feelin' it in my mind back

      1. aha , beef 16/08/04 10:31
        "oczy szeroko zamknięte", racja :)

        this is the time of the revolution
        keepin' it in the right track
        feelin' it in my mind back

      2. ja nie mówiłem o ... , Micky 16/08/04 10:40
        kontakcie w dziekanacie .....

        Ale o "kontakcie" w węższym gronie dwuosobowym w warunkach pewnej intymności - np. wypad z kolegą ze studiów lub pracy do kawiarni lub kina.

        Ja tam koki nie wdycham, dzwonów z bistoru i koszul w kwiaty nie noszę, The doorsów nie słucham - może jestem konserwatywny ale związek to związek a wolność to wolność - to co mówisz to tak jakby powiedzieć, że w czasie PRL mieliśmy totalitarną demokrację komunistyczną.

        1. Ech.. , beef 16/08/04 10:59
          Ty mówisz o wolnej miłości, ja mówię o wolności. Mamy inny system pojęciowy i chyba inną hierarchię wartości. Sam fakt, że wyskoczyłeś z dziećmi-kwiatami świadczy, jak bardzo się nie zrozumieliśmy. Nie dogadamy się, trudno :) A ubieram się raczej konserwatywnie, w ogóle jestem raczej konserwatwny i to zupełnie nie o to chodzi.

          this is the time of the revolution
          keepin' it in the right track
          feelin' it in my mind back

  26. Do: MMajchrowskiego , Fantomas 16/08/04 10:26
    jak wyglada "problem" po przespaniu sie z nim jak cos to informuj na bieżąco, a my w miedzy czasie jak pozwolisz zajmiemy sie w innych postach sprawami komputerów :)

    .... jezeli nie wyłapałes(aś)
    złosliwosci to przeczytaj raz
    jeszcze ...

    1. Noc przespalem spokojnie , MMajchrowski 16/08/04 11:25
      ale jak sie obudzilem to od nowa zaczelo mna telepac :/

      Gigabyte GA8ANXPD PIV 2.66@3.1 HT
      RAM 1024DDR2, GeForceFX6600GT
      --=M@jcheR=--

  27. Dałbym jej wolne , Janusz 16/08/04 10:26
    Stąd aż do wieczności czyli zapomnij o mnie i baw się z tym innym jeśli taki dobry. Jeśli robi taki numer mimo Twojego poważnego sprzeciwu, to chyba będziesz musiał zmienić obiekt zainteresowań. Przykre, ale chyba prawdziwe.

    Zawsze warto być człowiekiem,
    choć tak łatwo zejść na psy.
    /Autsajder, Dżem/

    1. Czytam i czytam i z tego wsyztskiego dochodze do jednego wniosku , MMajchrowski 16/08/04 11:24
      wiadomo chyba do jakiego. Bede widzial co sie stanie jak dzis pojade. Sytuacja naprawde chora ale pomimo tego bardzo mi na niej zalezy podejrzewam ze chyba nawet za bardzo i przycmilo to we mnie pewne zmysly odpowiedzialne za racjonalne myslenie. Osobiscie sam uwazam ze najlepszym rozwiazaniem jest podziekowanie za wspolprace ale pozostaje jeszcze druga strona medalu ze serce nie pozwala...

      Gigabyte GA8ANXPD PIV 2.66@3.1 HT
      RAM 1024DDR2, GeForceFX6600GT
      --=M@jcheR=--

      1. Wiesz ... to, że Ci zależy to fajne , NimnuL-Redakcja 16/08/04 11:44
        ale jeśli to ma być jednostronne to odpuść bo sięzmarnujesz. . . ja tam bym sobie dał spokój z taką dziewczyną . . . dziewczyn na świecie jest opór, wspaniałych dziewczyn . . .

        Gdyby nie wymyślono elektryczności,
        siedziałbym przed komputerem przy
        świeczkach.

        1. zgadzam sie z NimnuLem , TloluviN(TPC) 16/08/04 12:41
          to, ze Ci zalezy to jedna sprawa.
          to, ze jej prawdopodobnie nie zalezy - to inna.
          mowiac szczerze - w takich sytuacjach komfort psychiczny niekoniecznie zapewnia postepowanie zgodne z zasadami i cywilizowane. w takiej sytuacji nie zdzwiwiloby mnie gdybys sklepal gosciowi maske na przod od Lanosa :-). nie, zebym polecal, bo kazdy ma swoje podejscie do czystej przemocy fizycznej, ale zrozumialbym.
          opowiadania o zaufaniu i wolnosci sa piekne, ale niewiele wspolnego maja z tym co sie czuje - zaufanie i wolnosc sa dla mnie bardziej stanem umyslu niz "duszy". a spychany do poswiadomosci zal i poczucie krzywdy nikomu zdrowia psychicznego nie przyniesie.

          TloluviN
          "Not every person in everything
          can shine"

          1. Tak ... ale oklepać kolesia? , NimnuL-Redakcja 16/08/04 13:00
            W sumie nie on jest winny ... panna leci na niego (prawodpodobnie) ... to, że się jej nie pozwoli pojsc na bal nie stłumi jej pociągu do tego kolesia . . . tak czy siak zwiazek sie rozpada . . . no chyba, ze laska chce sie wyszumiec (w dosc dziwny sposob) . . .
            Ja tam nie wiem . . . ale ja bym szybka pilke w takiej sytuacji rozegral ... szczegolnie, ze ostatnio nie mam czasu na pierdoly i zamartwianie sie . . .

            Gdyby nie wymyślono elektryczności,
            siedziałbym przed komputerem przy
            świeczkach.

            1. ja bym oklepał laske , blimek 16/08/04 13:07
              Chyba Iza WGK powiedziała że traktować laski jak szmaty bo one to lubią czy jakoś tak
              he he he

              twojepc - forum światopoglądowych ekspertów

              1. hyhy , NimnuL-Redakcja 16/08/04 13:32
                Tak, z glana jej ... i poprawić z bańki ... hehe

                Brutalu! hyhy

                Gdyby nie wymyślono elektryczności,
                siedziałbym przed komputerem przy
                świeczkach.

                1. odwrotnie ;-) , TloluviN(TPC) 16/08/04 13:51
                  zero profesjonalizmu ;->

                  TloluviN
                  "Not every person in everything
                  can shine"

                  1. LOL! , Dabrow 16/08/04 14:23
                    leżę i kwiczę ....
                    przypomniał mi się Grzesio Halama i jego "W obronie kobiety"... hre hre hre

                    !!!!!TO JEST SPARTA!!!
                    !Tu się nic nie zmienia!
                    ------dabrow.com------

                    1. hyhy cudny skecz , NimnuL-Redakcja 16/08/04 14:36
                      hehe

                      Gdyby nie wymyślono elektryczności,
                      siedziałbym przed komputerem przy
                      świeczkach.

            2. Heh no i doszło do tego, że kolesiowi związek kończycie;) , Wedrowiec 16/08/04 13:40
              Związek polega również na wyznaczaniu wzajemnych granic - jeżeli taką granicą jest tego typu wyjście i tego typu zachowania to trzeba to jasno powiedzieć.
              Wyjścia są takie:
              1) laska nie akceptuje, do widzenia. I dobrze. Bo inaczej za każdym razem będą takie jazdy
              2) laska nie akceptuje, do widzenia, wraca po jakimś czasie skruszona - też dobrze, sprawa wyjaśniona przynajmniej teoretycznie
              3) siedzisz cicho, za jakiś czas replay i tak w kółko aż się wqrwisz i zakończysz imprezę albo to Ty zaakceptujesz jej granicę i Ci przejdzie.
              4) laska akceptuje i replay za jakiś czas. To już wiesz co robić.

              Co do klepania gości po mordach - ewentualne klepanie (jeżeli ktoś ma takie zapędy) należy się zazwycza tylko i wyłącznie stronie w tym przypadku damskiej - a co koleś winny? Tutaj kolo mógłby jeszcze wyłapać bez problemów z jednego powodu - MMajchrowski rozmawiał z kolesiem i wytłumaczył mu sprawę. Więc wyjątkowo w ryj mu się należy.

              Rozwala mnie tylko standardowe "bicie" w przypadku zdrady - nie atak na swoją połówkę która tej zdrady dokonała a na bogu winną dziewczynę/faceta z którym nasza połówka zdradziła.

              "Widziałem podręczniki
              Gdzie jest czarno na białym
              Że jesteście po**bani"

            3. winny? , TloluviN(TPC) 16/08/04 13:56
              a czy ja gdzies napisalem, ze to ma byc cywilizowane i poprawne? MMajchrowski byl u niego i gadal z nim. koles zna sprawe. jesli by go szanowal to powinien sie wycofac. a tak pol zartem pol serio - kobitki nie uderzy a nie ma to jak na kims sie rozladowac ;-)

              TloluviN
              "Not every person in everything
              can shine"

              1. a wiecie co jest najlepsze , MMajchrowski 16/08/04 14:52
                smiechem goscia potraktowalem. Gada mi ze jest moim kolega!!! Zadalem pytanie czy kolega sie tak zachowuje. Goscia znam prawie ze tylko z GG

                Gigabyte GA8ANXPD PIV 2.66@3.1 HT
                RAM 1024DDR2, GeForceFX6600GT
                --=M@jcheR=--

        2. no fachowiec się odezwał! ((((-; , Dabrow 16/08/04 14:16
          a pamiętasz to? http://twojepc.pl/...hiwum.php?r=2003&id=48943

          ((((((((((((((((((-;

          !!!!!TO JEST SPARTA!!!
          !Tu się nic nie zmienia!
          ------dabrow.com------

          1. No mój maskotek ... , NimnuL-Redakcja 16/08/04 14:19
            co tak późno? Sądziłem, że szybciej się wypowiesz . . . uscisk dłoni ...

            Gdyby nie wymyślono elektryczności,
            siedziałbym przed komputerem przy
            świeczkach.

            1. wiesz , Dabrow 16/08/04 14:21
              najpierw czytam potem piszę - jestem Twoim negatywem (-;

              !!!!!TO JEST SPARTA!!!
              !Tu się nic nie zmienia!
              ------dabrow.com------

              1. Ano . . . negatywne wibracje od Ciebie zaciagaja . . . , NimnuL-Redakcja 16/08/04 14:29
                precz ... paszoł wąt stąd ];-)

                hehe

                pozdrawiam

                Gdyby nie wymyślono elektryczności,
                siedziałbym przed komputerem przy
                świeczkach.

            2. hehe NimnuL , Chrisu 16/08/04 14:37
              to TA Iwona była??

              /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

              1. A jakze . . . , NimnuL-Redakcja 16/08/04 14:44
                była i jest...

                Gdyby nie wymyślono elektryczności,
                siedziałbym przed komputerem przy
                świeczkach.

  28. Ad. 2 , NimnuL-Redakcja 16/08/04 13:47
    sprawa wyjasniona tymczasowo . . . do nastepnego razu. . . dziewcze z odzysku hehe ...


    Wedro pifko . . . gadasz dobrze . . . chyba . . .

    Gdyby nie wymyślono elektryczności,
    siedziałbym przed komputerem przy
    świeczkach.

  29. beef, jestes madrym, facetem - jestem pod wrazeniem , Iza WGK 16/08/04 14:32
    ja robie dokladnie odwrotnie niz piszesz i jest miz tym cholernie zle :[ Ale wiem, ze to co przedstawiasz na temat zazdrosci i wolnosci to prawda. Zazdrosc bierze sie z nas samych, z kompleksow i niepewnosci wlasnej atrakcyjnosci, z nierelanego wyobrazenia sobie partnera i wizji swiata w samotnosci. Takze z wizji siebie oszukanego i naiwnego.

    Najgorsze, ze nie umiem tego opanowac

    Piwo dla ciebie (wirtualanie)

    How fortunate the man with none ...

    1. Dzięki za piwko :) , beef 16/08/04 18:43
      Wiesz Iza, ja się wymądrzam, ale każdemu na ramieniu siedzi taki diabełek, co głupoty wygaduje do ucha, więc nie raz zdarza mi się palnąć taką kichę, że głowa mała. Każdy ma swoje kompleksiątko. Grunt, żeby z nim walczyć, a nie pielęgnować, bo urośnie wielkie Kompleksisko, a wtedy, za przeproszeniem, dupa zbita. Masz tego świadomość, a to już 99% sukcesu :) Z drugiej strony - wyrażenie zazdrości od czasu do czasu, choćby w żartach, ma pewną wartość i nie jest niczym nagannym. Ja widzę czasem u mojej dziewczyny chęć, żebym troszkę "pozazdrościł". Ale to jest taka dobra, mobilizująca "zazdrość", przekomarzanie w stylu: "nie myśl, że już mnie do końca zdobyłeś i możesz się teraz nie golić po 4 dni" :) Zupełnie nie przekreśla 100% zaufania, jakie do siebie mamy.

      Mnie z większości kompleksów wyleczyła moja obecna dziewczyna i za to właśnie (między innymi) ją kocham :)
      Poza tym - kazdy głupi potrafi być mądry po szkodzie - mam na koncie jeden związek rozpieprzony w jedną noc, z winy jednej takiej chorej akcji (obustronnej zresztą). Z doświadczenia wiem, że w podobnych sytuacjach potrzebny jest kopniak w tyłek, by móc w odpowiednim momencie otrzeźwieć i spojrzeć na sprawę z dystansu. Nic gorzej nie robi, jak poklepywanie po plecach, "och stary, rozumiem cię, jesteś biedny, olej ją, niewarta Ciebie itd". Kur**, też mi życiowi znawcy od siedmiu boleści. W takiej chwili chłonie się takie bzdury jak gąbka, bo człowiek nie szuka de facto rady, ale potwierdzenia własnej decyzji, by uspokoić galopujący natłok myśli...

      Dobra, rozpisałem się, tak to jest, gdy temat rodzi emocje :) Czas wziąc się do pracy.

      Pozdrawiam serdecznie

      this is the time of the revolution
      keepin' it in the right track
      feelin' it in my mind back

  30. dodam od siebie ze sama mam duza (za duza czasem) , Iza WGK 16/08/04 14:39
    wolnosc i mnie to wkurza (stad te pytania "nie zalezy ci na mnie?" I moj ejst jak Beef wlasnie - chcesz to idz. Przeciez gadam tu z wami (moj nie) - wychodze z koledagami na piwo (sama) on o tym wie, nic nie ma przeciw, chodze sama z kolezankami na dyskoteki, do pubow, jezdzimy "lans" po miescie, co wiecej mam dusze lekkiej flirciary. Mowi ze jak kocham to nie zdradze a jak zdradze to ja jestem zla on nie zawinil i juz. Nie boi sie zdrady bo zna swoja wartosc i mi ufa w 100% (co mnie wkurza:) Ale ma racje. Doskonale sie pilnuje i pierwsza na 1000.000% nie zdradze (zreszta tylko pierszy zdradza, druga osoba juz nie bo nie ma czego:], logiczne:))

    Mam duza wolnosc, ale korzystam z niej w ramach wlasnej moralnosci. a jak sie zakocham w kims? Cóż.. wtedy nie bedzie to juz zdrada, a po drugie - znaczy ze nie byl ten (a jest)

    A najsmieszniejsze, ze nie wyobrazam sobie tego odwrotnie w stosunku do niego. I widac kto jak znai ocenia swoja wartosc :(

    How fortunate the man with none ...

    1. oki Iza ale co by bylo gdyby nagle wypadla Ci taka sytacja jak mi , MMajchrowski 16/08/04 14:57
      ja jestem Twoim chlopakiem i prosze Cie zebys nie szla???
      Co bys zrobila?

      Gigabyte GA8ANXPD PIV 2.66@3.1 HT
      RAM 1024DDR2, GeForceFX6600GT
      --=M@jcheR=--

      1. musiałbyś mi dać powód zebym nie szla , Iza WGK 16/08/04 15:10
        samo "bo nie" jest zastanawiajace.

        Nieno, nie chce nic mowic, ale duzo zalezy od konkretnych osob i ich charakterow. Nie znam Ciebie ani Twojej dziewczyny, wiec nie wiem jaka macie "umowe" w zwiazku. To co ona zrobila, jest dla mnie dziwne i napewno baaaardzo zastanawiajace. Wiem, ze przefiltrowane jest to przez twoj punkt widzenia, ale sam fakt, ze ci klamie (nie mowienie prawdy) - te blyski w oczach i upieranie sie na wyjscie. Mowia, zebys ja puscil, a ty sie boisz, to calkowicie zrozumiale. My zazdrosni tak mamy, moze to jest niewinne, ale dla nas niepojete. To raczej strach, ze moze on ejst lepszy, z konfrontacja. Jakbys byl pewien jej i swojej wlasnej osoby powiedzialbys sobie "potanczy, posmieje sie i juz" - ale wewnetrznie pewnie boisz sie ze gosc ja poderwie, zauroczy i ja stracisz. Ale to jak ci mowia, moze stac sie i w sklepie, i w miejscu jej pracy - nie uwiazesz jej. Ja mam duzo swobody i tylko dzieki temu sie pilnuje. Bo skoro moj chlopak jest malo zazdrosny znaczy ze jest pewny siebie i swego, jesli jest peny siebie, znaczy ma powody (i ma).

        Bardziej niz chec samego wyjscia dziwi mnie jej reakcja i wyjasnienia, troche jak gowniary przylapanej na podpalaniu, z opisu wynika ze masz prawo do niepokoju. Jakby nie bylo w tym zadnego podtekstu powiedzialaby ci wprost od razu. Albo dla sobie spokoj a ty bys zaplanowal na te sopbote wyjscie na dskoteke i juz.

        How fortunate the man with none ...

        1. ja się podpisuję , Dabrow 16/08/04 15:32
          trzeba przede wszystkim samemu wiedzieć jak daleko sam sobie ustalam swobodę. Idę na imprezę, spotkanie - sam, bo ktoś drugi nie może itp. Jest OK. Ale kombinowanie i nieumiejętność szczerego powiedzenia "stary chcę tam iść bo chcę się pobawić, jakby się dało to bym poszła z Toba, ale nie da rady więc się nie martw" - czy coś - byłoby IMO w porządku jakoś. Ale też trzeba mieć oczy i widzieć czy ktoś na to przystanie czy nie... I umieć czasem odpuścić. Żeby nie ranić. Żeby nie stracić. Ot - tyle...

          !!!!!TO JEST SPARTA!!!
          !Tu się nic nie zmienia!
          ------dabrow.com------

  31. no i jak , maciell 16/08/04 16:35
    sie to skonczylo??? dla mnie ewidentnie twoja kobieta odstawia cie na bocznice.Przykro mi stary ale tak to wyglada. Jak nie pojdzie za tym facetem to niestety wczesniej czy pozniej pozna innego i bedzie bye bye.

    Historia jest wypisana na piaskach
    Arrakis...

  32. no i przyszlo , maciell 16/08/04 16:40
    mi cos jeszcze na mysl. Moze ona nie idzie na te poprawiny ze wzgledu na tego znajomego tylko na weselu poznala kogos. I moze wlasnie dla tej osobki idzie na poprawiny. Zycie jest bardziej zakrecone od fikcji....

    Historia jest wypisana na piaskach
    Arrakis...

  33. s.w. , Sith 16/08/04 21:50
    s.w

  34. I jak po poprawinach ? , Emeryt 17/08/04 02:27
    pewnie wszytko OK a Ty dales "dupy" ze strachu ze dziewcze skoczy na inna "lodyszke".Posluchaj co mowia starsi wiekiem Boardowicze bo oni mysla glowa a nie genitaliami. :))

  35. fajosko sie to czyta na forumie komputrowym...... znawcy tematyki.... , Pawelec 17/08/04 09:18
    ja bym bardziej posłuchał Beef'a i Izy (Bart to rozwinięcie tematu) - związek to związek - dziołcha jest z tobą BO CHCE a nie bo ty chcesz albo BO TAK. IMHO nie chcesz jej puścić (sama się "puściła") bo się boisz konfrontacji - my faceci jesteśmy baaardzo terytorialni - zdobyłeś ją to jest już twoja i będzie doputy ty bedziesz chciał - A WAŁA! zrogaciejesz nawet nie wiesz kiedy. IMHO w związku każda ze stron powinna wiedzieć gdzie jest granica dla drugiej i jej nie przekraczać ( o ile zależy nam na tym związku). Dalej nie wiadomo co po poprawinach......
    ps. żeby nie było - pare lat po ślubie, 2ka dzieci i jak natrafia sie okazja i czuję że żona ma ochote a ja niebardzo chcę albo mogę to ją nawet sam zawożę (Bart!)- dbam o ściśle rozumiane bezpieczeństwo a nie o stan zrogacenia. Konkurencja to bardzo dobra rzecz - dla mnie też bo schudłem....
    ps2 - zazdrośnicy trzymajcie się - choroba wrzodowa żołądka przed wami.... (już mam - od woja ratowała....)

    Tom Drwal
    LAS Ltd.

    1. Wiec tak powrocilem ale dopiero teraz i zdaje relacje ... , MMajchrowski 17/08/04 09:57
      Zeby wyzyc sie za to wszystko doszedlem do wniosku ze wymienie amortyzator w aucie (oj ladowalem mlotem w srube bo nie chciala mi wyjsc) pomoglo mi to troche sie rozladowac. Oczywiscie dowiedzialem sie ze cala ta sytuacja jest chora ze tylko poszla na poprawiny i ze ja jej nie ufam. Pozatym podobniez caly czas jej nawijal ze on chce zeby jego panna wrocila i zeby ja zatrzymac zeby od niego nie odeszla jest gotow jej zrobic dziecko, noi sie ozenic potem (ciekawa koncepcja) wogole jest zakochany po uszy, i ze na moj temat same dobre rzeczy gosc gadal, stwierdzil ze jestem w porzadku i sie mi nie dziwi ze sie tak zachowuje. A one obydwie to sa fajne dziewczyny i dlatego bardzo je polubil teraz tylko pytanie czy tak bylo??? Losiem nie jestem i takie rzeczy mi trudno wierzyc. Najlepsze jest to ze ja zostalem winny calej tej sytuacji i jeszcze sie dowiedzialem ze mam sie zachowywac normalnie wobec niego (hahaha) cos mnie sie widzi ze pod chate goscia podjedzie jeep na ruskich blachach a potem tylko go odwiedze w szpitalu Taki oto gest przyjacielski nawet kwiatki i czekoladki kupie :) Co do zwiazku hmmm poki co to sie zastanawiam na spokojnie dalem Pause-Break i poobseruwje jeszcze troche przebieg sytuacji, z natury jestem bardzo cierpliwy, ale do czasu.... Nie wiem czy slusznie postepuje ale serce mi mowi zebym jeszcze zobaczyl jak to wygladac bedzie w praktyce, bo obserwujac pomimo tego wszystkiego jej zachowanie cos mnie nadal trzyma. Jedno jest pewne dziekuje wszystkim za slowa otuchy oraz dobre rady a o tym co sie dalej stanie napewno poinformuje moze za tydzien, moze za dwa a moze Szanowna Brac z TPC bedzie u mnie bawic na weselichu. Raz mi czas pomogl mam nadzieje ze tym razem tez mnie nie zawiedzie. Jeszcze raz BIG THX

      Gigabyte GA8ANXPD PIV 2.66@3.1 HT
      RAM 1024DDR2, GeForceFX6600GT
      --=M@jcheR=--

      1. "moze Szanowna Brac z TPC bedzie u mnie bawic na weselichu" , Fantomas 17/08/04 13:08
        a moze na stypie u Twojego kumpla jak Cie jeszcze raz wkurzy :))

        ... tak czy siak kazde rozwiazanie jest dobre i jako brac boardowa czujemy sie zaproszeni na piwo/wodeczke :))))

        .... jezeli nie wyłapałes(aś)
        złosliwosci to przeczytaj raz
        jeszcze ...

      2. _jesteś_ chlernym łosiem... , Chrisu 17/08/04 13:34
        " Losiem nie jestem i takie rzeczy mi trudno wierzyc.".

        Więc zastanów się czy kiedykolwiek wierzyłeś swojej dziewczynie. Bo skoro tak mówiz to wg mnie jej nigdy nie wierzyłeś!
        A z tymi ruskimi blachami... Typowy odzew samca który kupił samicę. Nie pomyślałeś że gość mógł NAPRAWDĘ tak się zachowywać? Czy jesteś kolejnym macho z którym to tylko po ścianach latać (sorki ale na takiego mi wygladasz). Samica do łóżka i bawienia dzieci a ty do imprez z kumplami? Pomyśl chłopie pomyśl...
        Ech... szkoda mi cię...

        /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

        1. ano, zdarza się.. , beef 17/08/04 15:44
          Gość myśli nie tą głową. Jego mi nie szkoda, współczuję dziewczynie i tyle.

          this is the time of the revolution
          keepin' it in the right track
          feelin' it in my mind back

        2. Sluchaj samcem nie jestem macho tak samo!!! , MMajchrowski 18/08/04 07:46
          Zachowanie goscia wobec mnie - drwina i glupie usmieszki wkurzylo by umarlaka, jesli juz bylo po poprawinach gosc powinien sobie chociaz nie szydzis a ja go przedwczoraj zauwazylem to gosc jakby sie nic nie stalo i jakies docinki glupie. Panna moja nie jest rzeczai nigdy jej niczego nie zabronilem, ale sorry prosisz dziewczyne o cos, cos co nie jest drobnosta to wybacz cos chyba moze byc nie tak!

          Gigabyte GA8ANXPD PIV 2.66@3.1 HT
          RAM 1024DDR2, GeForceFX6600GT
          --=M@jcheR=--

        3. Sorka ale nie mylmy pojec zaufania , MMajchrowski 18/08/04 07:47
          ...

          Gigabyte GA8ANXPD PIV 2.66@3.1 HT
          RAM 1024DDR2, GeForceFX6600GT
          --=M@jcheR=--

  36. no i sam znalazłeś rozwiazanie , Pawelec 17/08/04 12:34
    daj se na luz - poczekaj jak się rozwinie sytuacja. A co do kontaktów z panną - nieco jakby przystopuj - że niby musisz przy autku pogrzebać, że zaległości siakieś - coś wymyśl. Rób swoje, niewiele mów i nie dawaj po sobie poznać że cie ta sytuacja ruszyła - czas pokaże......

    Tom Drwal
    LAS Ltd.

    
All rights reserved ® Copyright and Design 2001-2024, TwojePC.PL