TwojePC.pl © 2001 - 2024
|
|
A R C H I W A L N A W I A D O M O Ś Ć |
|
|
|
[ot] Władca Pierściena J.R.R. Tolkien - Przeklady największych polskich literatów , Thadeus 25/05/04 23:51 Władca Pierściena J.R.R. Tolkien - Przeklady największych polskich literatów.
1. Przekład Kuszenia Boromira pióra samego mistrza Henryka Sienkiewicza.
Dłoń jako bochen chleba na ramieniu niziołka położył - przyjaźnie niby, ale dłoń owa drżała, na podniecenie wielkie wskazując. Hobbit cofnął się i strach ogromny go ogarnął, przez co okrutnie wąsikami ruszać począł. Wielkolud to był, dwakroć go wzrostem przewyższający, podkowy podobno w jego rękach jakoby suche drzazgi trzaskały, owe zaś suche drzazgi miał w zwyczaju ściskać tak, że sok z nich tryskał jakoby ze świeżego harbuza.
- Quo vadissss, Frodo? - zapytał Boromir, bo on to był we własnej osobie, uśmiechając się przyjaźnie niby, aleć głos jego przecie wrogie nuty w sobie zawierał. - Precz! - rzucił hobbit bez namysłu, jak do natrętnych psów w Shire zwykł krzyczeć. Zaraz też się zreflektował i sam swoich słów przeraził. Szczęściem Gondorczyk na ton głosu jego atencji żadnej nie zwrócił, afektem palącym wyraźnie trawiony. - Przebóg, niełaskawym okiem waść na mnie spoglądasz - rycerz Gondoru ciągle uśmiech sztuczny na twarzy swej malował, choć wargi mu niby branki elfie w jasyr wzięte dygotały - nie złodziej ja, ani zbójca żaden. Pierścienia twego łaknę, prawda to, ale wiedz, że nie dla prywaty, jeno li pro publico bono. Zali nie dasz mi dyspensy, spróbować chociaż, skoro ojczyzna w potrzebie? Zali? Przebóg, powiadam, odstąp mi Pierścień, a wszystko być może!
- Nie! Nie! - krzyknął Frodo - Mój ci on, mój ci jest!
- Górze mi i górze zdrajcy! - wrzasnął Boromir - Larum grają, a waść! Rzec chciałem, że na koń nie siadasz, alem się chyba zapędził...Upadnie Gondor, skoro tak lekce go sobie ważą! Waść szalony! Małym Rycerzem cię zwą, powiadasz? A ja dla ciebie mam inne miano! Zdrajca! Zdrajca! Po trzykroć zdrajca! [...] Niedługo potem rzuciło się w wilczych skokach na rycerza z Gondoru ze dwadzieścia, albo i więcej czarnych postaci, żołdaków przez Sarumana Białego stworzonych, Boromir jednakowoż strząsnął ich z siebie, tak, że opadli, jako owoc dojrzały opada z drzewa. Wnet spostrzegli, że z owym mocarzem, w którego rękach podkowy jako te trzciny suche chrupały, szans w starciu nie mają, przeto głosy się tu i ówdzie coraz mocniejsze dały
słyszeć: - Uk dajcie, uk.
Tak w czarnej mowie Mordom nawoływali ci, którzy jako szyderstwo z elfów stworzeni zostali. I poznał wtedy Boromir z Gondoru, że zbliża się godzina śmierci.
2. Przekład Kuszenia Boromira pióra samego mistrza Adama Mickiewicza. Rękę na ramieniu położył hobbita Z jej drżenia nerwowość Frodo był wyczytał Na róg Boromira spojrzał - długi, cętkowany, kręty Pradawny skarb Gondoru, teraz na taśmie przypięty Boromir rzekł - Czemuś dla mnie taki nieżyczliwy? Jam nie żaden zbójca, jeno druh prawdziwy Pierścienia pragnę - aleć nie dla siebie Ojczyzna nasza z dawna jest w potrzebie Dla niej to uczynię, ona jest jak zdrowie Ile ją trzeba cenić, ten tylko się dowie Kto ją stracił - tu przerwał, rzekłbyś, się zdawało Że Boromir wciąż mówi, a to echo grało Wtem cisza, słychać jak wąż śliską piersią dotyka się zioła Więc jedźmy - rzekł Boromir. Nie! - Frodo zawołał Ten oczy błyszczące podniósł i płonące lica O, zdrajco! - zawołał - toż to Targowica!
3. Przekład Kuszenia Boromira pióra samego mistrza Mikołaja Reja.
Wprzódy rękę swą na ramyeniu hobbita gestem niby przyjacielskim złożył był, aże drgayonca była, tedy perturbacyje wielkie zdradziła. Takoż i tyły podał hobbit, na lico dwakroć jako on rosłego męża siły ogromney zerkayonc. - Zali wżdy wilkiem na mnie zeźuyesz - rzekł Boromir -aćjam ci ni zbóy, ni złodziey. Pierścień jeno mieć twój pragnę. Zasię nie dla mnie on, jeno oćców ziemyę salwować mi trza. Daj mi go przeto, bom go godzien. Daj, aćja Pierścień wazmę, atypocziwąj. - Nie! Nie! - krzyknął Frodo - Pierwej mnie on przynależał! - Gore! Dalibóg zawżdy zdrada, krugom i krugom, ode samego poczęcya świata! Zdrayca! Wiedz, iże źle czynisz! I jeszcze yedno wiedzyeć ci trzeba - aże słów twoych sensu potomni nie pojmą, chocie podobno nie gęsi i swój jenzyk mają!
4. Przekład Kuszenia Boromira pióra samego mistrza Andrzeja Sapkowskiego. Położył na ramieniu hobbita rękę. Drżała. Widać było, że człowiek z trudem tłumi emocje. Hobbit cofnął się, zawadzając plecami o zwalony pień drzewa. O mało się nie potknął, ale odbił się od omszałego kloca przejmując jego energię, złapał równowagę i spojrzał w twarz mężczyzny. Mężczyzny dwa razy od siebie wyższego. - Musisz być piekielnie silny - powiedział Frodo. Zamiast odpowiedzi Boromir uśmiechnął się. To był paskudny uśmiech. - Patrzysz na mnie jak wróg - rzekł, zmieniając nagle wyraz twarzy - nie jestem złodziejem ani zbójcą. A ten Pierścień jest mi potrzebny - w rękach trzasnęła sucha gałązka - nie dla mnie. Dla ojczyzny. Ale czym dla ciebie jest ojczyzna? Czy to słowo w ogóle coś dla ciebie znaczy? Przecież ty jesteś od-mieńcem, mutantem.Niziołkiem. 'Kurduplem.
- Nie nazywaj mnie tak - Frodo zacisnął wargi.
- Użycz mi go. Oddaj mi Pierścień.
- Nie! Nie! - krzyknął Frodo - Rada powierzyła go mnie.
- Jesteś szalony - głos Boromira był chłodny - więcej, jesteś zdrajcą.
- Nie oddam ci go, Boromirze z Gondoru! Boromir podniósł kąciki ust do góry i wyszeptał szyderczo:
- Oddasz, Frodo, oddasz....
Zbliżał się, patrząc mu w oczy. To był błąd. Powinien był patrzeć na ręce. Po chwili nie widział już ani oczu, ani rąk. Frodo zniknął.
4a. Przekład dialogu Froda z Samem Gamgee pióra tegoż samego Andrzeja
Sapkowskiego:
- Kłopot mamy, proszę pana - oświadczył Sam, drapiąc się z zażenowania po plecach - chcieliśmy pierworodnemu dać na imię Frodo, ale sam, znaczy Sam to mnie jest na imię...no, sam pan rozumie... Frodo pokiwał głową:
- Wiem, Samie, rozumiem doskonale. Dlaczego więc nie trzymać się starych zwyczajów? Wybierz imię kwiatu, jak czynili nasi przodkowie.
- To musi być piękne imię - zamyślił się Sam. Mały Jaskier urodził się na wiosnę. Na tradycyjnej Próbie Pierwszych Urodzin, która miała wywróżyć przyszły charakter dziecka, wrzucił pieniążek do kieliszka. To nie był dobry znak.
5. Przekład Kuszenia Boromira pióra samego mistrza Terry'ego Pratchetta*
Położył na ramieniu hobbita rękę. Glurp - pomyślał Frodo. Ta myśl wracała i wracała. Była jak klathiański bumerang**. Hobbit spojrzał w twarz człowieka, który przewyższał go wzrostem niemal dwukrotnie, a siłą zapewne jeszcze bardziej. Zastanawiał, skąd ma jeszcze odwagę, żeby patrzeć mu w twarz. I dlaczego czuje się taki mały. Wszystkie te przemyślenia przerywało regularne glurp - niziołek instynktownie czuł, że to określenie najbardziej pasujące do tej sytuacji. Wyczerpujące temat. - Patrzysz na mnie nieżyczliwie - rzekł Boromir - A ja nie jestem złodziejem czy zbójcą. Potrafię wszystko umotywować. Na przykład: potrzebuję Pierścienia dla zbawienia mojej ojczyzny. Albo: daj mi go, bo chcę sprawdzić, czy na pewno ma taką moc, jak to się mówi. Albo umówmy się, że wypożyczysz mi go na korzystnych warunkach, a ja zwracam ci go w ratach po upływie dwunastu miesięcy, bez żyrantów. Zgoda?
- Nie! Nie! - krzyknął Frodo - Rada powierzyła go mnie.
- Umowę możemy spisać od ręki - kusił człowiek.
- Nie! Nie! - hobbit trwał przy swojej linii obrony.
- Tak? Tak? - zasugerował przebiegle Gondorczyk.
- Nie! Nie! - nie dał się podejść Frodo. Nie było to takie trudne. Usta same mu się już układały, intelekt nie musiał nawet podpowiadać właściwych słów. Więc nie podpowiadał. - No i próbuj tu być miły dla niziołka - westchnął Boromir - jesteś zdrajcą. Zdrajcą - przerwał na chwilę - myślisz, że wzbudzając poczucie winy wymogę na tobie oddanie Pierścienia?
- Nie! Nie! - odpowiedział Frodo.
----
* To nie nasz autor, ale też dobry.
** Kłahtiański bumerang po wyrzuceniu nie wracał. W każdym razie nie sam. Zawsze z całą rodziną klathiańskich krewniaków i znajomych. Próba pozbycia się ich wywoływała efekt prosty do obliczenia przy pomocy wzoru na postęp geometryczny, przyjąwszy, że system społeczny bumerangów preferował rodziny w systemie 2+5.
6. Przekład Kuszenia Boromira pióra samego mistrza Stanisława Wyspiańskiego.
Boromir
Patrzysz na mnie spode łba Nie uchodzi tak. Nie trza
Frodo
Boś urósł wielki jak piec
Boromir
Więc?
Frodo
Nic
Boromir
Ty się boisz mego ruchu Aleć się podśmiewasz w duchu
Frodo
Nie.
Boromir
Dasz mi pierścień dla ojczyzny Nim zaleczę wszelkie blizny Frodo Mnie go rada powierzyła Boromir Bo ci naiwnie wierzyła A tyś kto? Zdrajca Frodo Jak to? Boromir Miałeś chamie złoty pierścień Oddawaj i nie wierć się Zdrajco. Frodo Zdrajco? Boromir Jako rzekłem: Gondor trzyma się mocno.
Frodo Kółko zrób na czole, boś chyba ciut chory I uważaj, bo mam wizję godną Wernyhory Pierścień nie chochoł, łatwo się nie spali Iść trzeba do przodu, choćbyśmy się bali Rzekli nam, że droga tamże jest nierówna Nie poleci orzeł w gówna
7. Przekład Kuszenia Boromira pióra samego mistrza Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego.
Teatrzyk Zielona Gęś ma zaszczyt przedstawić:
Kuszenie Boromira
Osoby:
Boromir (w tej roli nękany bólem egzystencjonalnym Alojzy Gżegżółka) Frodo (w tej roli nękany bólem angelologicznym Piekielny Piotruś)
Miejsce: ustronne, leśne i wonne
Boromir i Frodo (obserwują się spod wpółprzymkniętych powiek, Chwilę.
Dłuższą)
Boromir (w końcu)
Dawaj Pierścień!
Frodo (przekornie)
Eee tam.
Boromir (przybrawszy pozę i poćwiczywszy trochę "ł" tylniojęzykowe tudzież dystyngowane "h" nieme): Odwołuję się do twego honorru Nie zanoś go do Mordorru.
Frodo
Nooo dobra.
(Oddaje Boromirowi Pierścień)
Boromir (szczerze zdziwiony)
Niedobrze, cała trylogia na nic.
Kurtyna (zapada z żalem)
8. Przekład Kuszenia Boromira pióra samego mistrza Waldemara Łysiaka.
Położył mu rękę na ramieniu. Hobbit spojrzał na dwa razy wyższego niż on sam człowieka. Wiedział, że siłą nic tu nie wskóra. Wiedział dużo niż więcej.
- Nęć Hercules - powiedział cicho.
- Timeo danaos et donaferentes - odrzekł Boromir - Cieszę się, że tę sprawę mamy już wyjaśnioną. A teraz dawaj ten pierścień. .
- Rada powierzyła go mnie!
- Rada?... - uśmiechnął się Boromir i zadął w róg. Minutę potem Frodo leżał związany mocno liną elfów. Nad nim stali Merry, Pippin, Sam i Obieżyświat. - Dlaczego? - jęczał Frodo - I ty, Samie? Sam wzruszył ramionami. Nagle, ni stąd ni zowąd podniósł je do góry. Na szyi czuł ostrze krasnoludzkiego topora. Cyniczny uśmieszek zastąpiony został strachem. - Róbcie to co on! Rzućcie broń!- usłyszeli głos Legolasa -I rozwiążcie Froda. Uważajcie, z tej odległości nie mogę chybić. - Dobra robota mości elfie - Gimii pozbierał prędko porzucony oręż i gładził ostrze toporka.
- Skąd wiedziałeś? - wyrwało się Boromirowi. Krasnolud uśmiechnął się:
- Galadriela mówiła różne rzeczy w łóżku. Kobiety elfów są takie same jak inne - i Galii też nie jest żadnym wyjątkiem. - Spałeś z Galadriela?! - nie wytrzymał Aragom - Spałeś z Królową ze Złotego Lasu?!
- Eee tam, spałem - podkręcił wąsa Gimii - nie miałem czasu na spanie.
- Rzućcie broń! - odezwał się nagle potężny głos.
- Gandalf... - wyszeptał Legolas - Przecież ty nie żyjesz...
- Według niektórych historyków tak - odpowiedział czarodziej z nutą triumfu w głosie - ale historię piszą zwycięzcy. Znacie ten cytat, prawda?
9. Przekład Kuszenia Boromira pióra samej mistrzyni Marii Rodziewiczówny.
Boromir, książę Gondoru, położył swą rękę na ramieniu hobbita. Ten spojrzał na oblicze człowieka - szlachetne kiedyś, teraz jakąś złością obleczone. Potem popatrzył na szatę księcia, na żupan karminowy, z guzikami rogowymi, wykończony złotą lamą, ze stójką. Zerknął też szybko na spodnie z dobrej jakości materiału, brązowe, takie jakie zwykli nosić myśliwi. Na szary płaszcz, niezwykle cenny, mimo, że pognieciony, i na zapinkę złotą w kształcie liścia mallomu. Taką samą jak jego. - Czego chcesz? - wyszeptał Frodo. - Pierścienia. Dla swojego kraju. Naprawdę - głos Boromira brzmiał szczerze, choć nieco chrapliwie. - Ale przecież rada powierzyła go mnie? - Frodo obracał w palcach złoty pierścień, najcenniejszy klejnot w całym Śródziemiu. Był niespokojny, ciężko dyszał. - Ale - Boromir pogładził ręką swoje gęste kasztanowe włosy. Ten ruch miał wyćwiczony, i trzeba przyznać, że wykonywał go z gracją- ale ty jesteś zdrajcą, bo chcesz go zanieść do Mordom.
- Ja? - zdziwił się Frodo, patrząc prosto w szare oczy człowieka - Wcale nie.
10. Przekład Kuszenia Boromira pióra samego mistrza Bogusława Wołoszańskiego.
O godzinie 14.10 ręka Boromira spoczęła na ramieniu hobbita. Frodo Baggins spojrzał na człowieka. O czym myślał? Zapewne szacował swoje szansę w starciu z dużo wyższym i silniejszym człowiekiem. Wiedział, że są niewielkie. Ręka księcia Gondoru drżała. Wtedy padły znamienne słowa:
- Nie jestem zdrajcą. Jestem przyjacielem, .a Pierścienia pragnę dla uratowania mojej ojczyzny. Czy Boromir mówił prawdę? No cóż, Frodo miał jeden podstawowy argument: to, że Rada powierzyła Pierścień jemu. Co odpowiedział Boromir? Otóż zaczął słownie atakować ni-ziołka, nazywając go zdrajcą i zarzucając mu, iż ten chce oddać Pierścień Czarnemu Władcy. Jakie mogły być tego konsekwencje? I najważniejsze pytanie - czym był ów klejnot, jakie straty i korzyści mogło przynieść wykorzystanie go przez aliantów. Czy Sauron miał coś wspólnego ze Stalinem? Ostatnie badania historyków dowodzą, że obaj panowie S mieli ze sobą wiele wspólnego. Podobno samochód Wołga, którego projekt Stalin zatwierdził osobiście, był wzorowany na Gron-dzie, starożytnym taranie używanym przez wojska Mordom, między innymi do szturmowania bram Minas Tirith. Wracając do rozmowy Frodo Bagginsa z Boromirem z Gondoru. Czy toczyła się ona w przyjaznej atmosferze? Otóż nie.
11. Przekład Kuszenia Boromira pióra samego mistrza Aleksandra hrabiego Fredry.
Boromir (stojąc nad hobbitem)
Gdy Gondoru nie chcesz zguby
Dajże mi swój Pierścień luby
Frodo (przestraszony) Jakże to tak, mocium panie?
A Drużyna? A wezwanie?
Boromir (patetycznie)
Gdy ojczyzna jest w potrzebie
To poświęcić trzeba
Frodo
Siebie?
Boromir (z szyderczym uśmiechem)
Ciebie, ciebie
Frodo
Ale za co?
Boromir
Boś jest zdrajca i ladaco
(znów podniośle)
Sprawy w swoje czas wziąć ręce
Dla ojczyzny swej w podzięce
Frodo
Czyś ty aby nie pijany?
Boromir (groźnie)
Jak śmiesz, malcu zakichany!
Frodo
Prawisz mocium..
.
Boromir (grożąc palcem)
Już ja sprawię!
Frodo (nie zwraca uwagi)
... jakbyś wierzył w to, co prawisz
Boromir (zgrzyta zębami)
Dajcie mi do ręki brzeszczot
Niech poczuje smak mych pieszczot
Hobbit, mocium, tfu, cóż gadam!
Frodo
Słucham i aż zdziwion siadam
Boromir (pozornie się uspokaja)
Wybacz Frodo, daj na zgodę
Po cóż nerwy w lata młode
Frodo (kiwa głową z niedowierzaniem)
Nie, nie wierzę w ani słowo
Boromir
Daj mi rękę, ręczę głową
Frodo
Że co ręczysz?
Boromir
Żem przyjaciel
Frodo (na stronie)
Nie mój chyba
(głośno) raczej
Mocno wątpię w twe intencje
Boromir (zaciska zęby)
Daj na zgodę, precz pretensje
Frodo (zakłada pierścień)
Zgoda?
Boromir (krzyczy)
Zgoda!
Frodo (niewidzialny)
Furda zgoda!
Sobie sam waść rękę podaj!
12. Przekład Kuszenia Boromira pióra samego mistrza Mirona Białoszewskiego.
Boro
Mir w borze
Boro
Mir łamie
O Boże
Do Froda
Gada
Kawał
Gada
Dawaj
Pierś
Cień
Bo ci
Pierś
Cień
Wieczny
Ogarnie
A Frodo
Ogar
Odważ
Nie
Powiada
I znika
Boromir fika
Szuka przeciwnika
A na
Przeciw
Nik T
Bo Frodo
Boro
Miro
W
I
Cyk
I znikł... - acha - dluuuuuuugie - w sumie i tak Nimnul ma stalke :D , Thadeus 25/05/04 23:52
:)))... - Dziękuję, że pamiętasz , NimnuL-Redakcja 26/05/04 08:38
ale i na modemie txt szło ładnie . . . ale podoba mi się mówić o tym w czasie pzeszłym. Pozwolisz jednak, że Twojego posta poczytam później . . .Gdyby nie wymyślono elektryczności,
siedziałbym przed komputerem przy
świeczkach. - Chyba my wszyscy pamiętamy :-))))) , ulan 26/05/04 09:52
Toż to ogłoszono początek inwazji (D-day ;-)))pozdr. ułan vel ulan
"Uwielbiam zapach napalmu
o poranku..." - Nostradamus tego nie przewidział, prawda? , NimnuL-Redakcja 26/05/04 09:54
<hehe>Gdyby nie wymyślono elektryczności,
siedziałbym przed komputerem przy
świeczkach. - jak by dobrze poszukać , ulan 26/05/04 15:41
i zinterpretowac to i on to przewidział ;-))))
U Nostradamusa to wszystko polega na odpowiedniej interpretacji :-)))pozdr. ułan vel ulan
"Uwielbiam zapach napalmu
o poranku..." - jasne , NimnuL-Redakcja 26/05/04 15:52
podobnie jak w bibliiGdyby nie wymyślono elektryczności,
siedziałbym przed komputerem przy
świeczkach.
- profanacja !!! jak smiesz !!! , Wedrowiec 26/05/04 00:01
buehehehee leze :))))
swietne po prostu - juz leci na dysk :))))"Widziałem podręczniki
Gdzie jest czarno na białym
Że jesteście po**bani" - mistrzostwo świata , anest 26/05/04 01:08
rotfl ;D
zapisane.Shakesbeer : To drink or not to
drink. - Piękne , Agnes 26/05/04 08:59
śliczne, cudowne.Metafizyka: - Poznaj, proszę, to jest
Fizyk, a to jego Meta... - Miodzik.... , Remek 26/05/04 09:04
:))) - no ktos się napracował :D , perek 26/05/04 09:14
@@@Powered by Intel 286 ;-) - Leżę... po prostu leżę... , Piwomir 26/05/04 12:12
Rewelacja <MEGA ROTFL> - A pamięta ktoś tę stronkę gdzie Ktoś wierszem opisywał film Władca Pierścieni? , Abisai 26/05/04 15:18
Było kiedyś na Boardzie...Ash nazg durbatuluk...
abisai[małpa]o2.pl - już mam, tutaj... , Abisai 26/05/04 15:31
http://www.nykiel.art.pl/...szem_streszczenia.htmlAsh nazg durbatuluk...
abisai[małpa]o2.pl
- Noo dobra. , 0r8 27/05/04 22:26
:D
wyborne... :) |
|
|
|
|
All rights reserved ® Copyright and Design 2001-2024, TwojePC.PL |
|
|
|
|