Twoje PC  
Zarejestruj się na Twoje PC
TwojePC.pl | PC | Komputery, nowe technologie, recenzje, testy
B O A R D
   » Board
 » Zadaj pytanie
 » Archiwum
 » Szukaj
 » Stylizacja

 
M E N U
  0
 » Nowości
0
 » Archiwum
0
 » Recenzje / Testy
0
 » Board
0
 » Rejestracja
0
0
 
Szukaj @ TwojePC
 

w Newsach i na Boardzie
 
OBECNI NA TPC
 
 » PiotrexP 04:11
 » Shark20 03:09
 » cVas 03:07
 » Zibi 02:45
 » selves 02:14
 » Pinokio.p 02:03
 » Banan 01:42
 » piszczyk 01:33
 » SpiDy 01:08
 » mo2 01:06
 » g5mark 01:02
 » biEski 01:00
 » Martens 00:57
 » slanter 00:55

 Dzisiaj przeczytano
 41105 postów,
 wczoraj 25974

 Szybkie ładowanie
 jest:
włączone.

 
ccc
TwojePC.pl © 2001 - 2024
A R C H I W A L N A   W I A D O M O Ś Ć
    

No i juz nie mam dziewczyny ... czy tylko ja mam pecha do dziewczyn ? , NimnuL-Redakcja 24/07/03 22:44
No i własnie dzisiaj rozstałem się ze swoją dziewczyna z którą byłem od ponad 1,5 roku ... wielka szkoda, bo dziewczyna mimo zaborczości i zazdrości byłą dziewczyną niemal idealną .
Powód zerwania jest z pozoru prozaiczny - a mianowicie - jej wyjazd na zarobek do Austrii - jako kelnerka. Ale po kolei . . .
Sorki, za ewentualny brak spujności wypowiedzi, ale jestem nieco roztrzęsiony, wkurzony i smutny ...
chodziło o to, że w zeszłe wakacje także wyjechała na zarobek do Austrii na 2 czy 3 tygodnie ... pokłuciłem się o nią przez to bo nie chciałem sie z nią rozstawac, no ale wyjechała w końcu i po powrocie wszystko wróciło do normy. Jednak obiecała mi ze juz nigdy nie pojedzie choćby nie wiem co . O mało przez to nie zerwalismy ... ale powiedziałem, ze jak wyjedzie ponownie to bedzie oznaczało jednoznacznie, ze ze mna przez to zrywa .
No i było fajnie, zycie sie toczyło ... kilka tygodni temu powiedziała ze jej matka kaze jej jechac do Austrii ale uspokajała mnie, ze nigdzie nie jedzie itd itd ...
Dzisiaj dowiaduje się, że jedzie jutro i wraca 13 sierpnia . . . niespodzianka qrwa !!!
No i powiedzialem dość ! fajnie było ... zgodnie z umową - zrywa ze mna (najbardzej wkurzyło mnie to ,ze mnie okłamała, bo o wyjezdzie wiedziala juz od dwawna) . Wpadłem jeszcze do jej domu i zrobiłem awanture matce i jej bratu . zaraz powiem za co ...
Kolejny raz mnie "moj" kiciak zrobił w jajo - w zeszłym roku był juz przygotowany wyjazd na wakacje , zarezerwowane miejsca i ona pojechala ... w tym roku tak samo, bo mialem jechac ze znajomymi nad morze prawdopodobnie w poniedzialek ... a tu niespodzianka !
A matke i braciszka opierdoliłem za to, ze jej stara wymusza na niej wyjazd za to, że ... UWAGA ! chciala isc na studia a to kosztuje . . .
co ciekawe - Iwona, bo tak ma na imie, na studiach dostaje stypendium socjalne oraz naukowe co pokrywa z nawiązka utrzymanie na stancji i nauke w szkole, ale matka i stary pala fajki i lubia popic wiec biara od niej kase !!!
ojciec nie pracuje - czasem na czarno wyskoczy za granice ... a najbardziej wkurwia mnie jej braciszek . . . chodzi do szkoly, zmienil juz ze 3 szkoly a glupszy jest niz na poczatku podstawowki ... pali, pije i przewala kase starych na cokolwiek ... i on nie musi nigdzie isc do pracy ... a Iwona przez to, ze niekonfliktowa jest czarna owca w rodzinie i zarabia na uzywki starych i jej brata ...

Ale jestem wkurwiony . . . jak na razie jestem wiec wolnym czlowiekiem mimo, ze Iwona twierdzi, ze mnie kocha i wciaz jest moja dziewczyna to ja do tego sceptycznie podchodze . . . czuje sie podle, oszukany i srednio usmiecha mi sie bycie znia po powrocie . . .

mozliwe, ze jak wroci to sie sprawa unormuje ... na razie jestem wkurwiony i nieomieszkam spotkac sie z dziewczynami i jak sie trafi jakas która mi podpasuje na pewno sie nie zawaham aby spędzic z nia milo choc kawalek zycia . . .

hej!

Gdyby nie wymyślono elektryczności,
siedziałbym przed komputerem przy
świeczkach.

  1. no to , Czarek 24/07/03 22:50
    klops - wspolczuje...

    btw a co studiuje Iwona (i gdzie)?

    1. Bydgoszcz .. , NimnuL-Redakcja 24/07/03 22:52
      germanistyka na AB - dziennie .

      Gdyby nie wymyślono elektryczności,
      siedziałbym przed komputerem przy
      świeczkach.

      1. ok! , Czarek 24/07/03 22:56
        no coz, moze do czasu powrotu Iwony z Austrii zlosc ci przejdzie, i sprawa rozejdzie sie po kosciach ;), jak rok temu

        > ale powiedziałem, ze jak wyjedzie ponownie to bedzie oznaczało jednoznacznie, ze ze mna przez to zrywa

        z drugiej strony powinienes bys jednak konsekwentny - inaczej bedziesz robiony w balona co rok :-))

        btw dlaczego nie pozwalasz dziewczynie wyjechac na zarobek na wakacje - tyran z ciebie ;-))

  2. przykro mi NimnuL , TloluviN(TPC) 24/07/03 22:53
    nie bede Ci pisal bzdur w stylu czas leczy rany itd. powiem Ci jedno - zastanow sie - zerwanie z kims kogo kochasz z takiego powodu to jedna z glupszych rzeczy jakie mozesz zrobic. w imie zasad i "tego, ze ja mowie raz" to mozna komus pod sklepem mache naklepac. zyjesz przeciez z ta panna a nie z jej rodzina. zreszta - pewnie sam to wiesz... w kazdym razie przykro mi.

    TloluviN
    "Not every person in everything
    can shine"

    1. ... , Forest 25/07/03 12:40
      "Czas leczy rany" to nie jest bzdura.

      jesli bedzie odpuszczal to bedzie tak czesto ze o wszystkim bedzie sie dowiadywal ostatni. czasem dobrze cos przemilczec zeby nie zranic drugiej osoby, ale w tej sytuacji skoro ukryla przed nim wyjazd a wiedxziala ze na pewno pojedzie no to zonk. nastepnym razem powie mu ze od miesiaca ma innego faceta ale nic mu nie mowila bo myslala ze "jakos sie to ulozy".

  3. Widze, ze rodzice nie dorosli. , Mms 24/07/03 22:55
    Wspolczuje.

    Pozdrawiam

  4. Odreagowywalem podobnie... , evil 24/07/03 22:58
    tu bylo ze dwa tygodnie temu... co chyba bylo mozna odczuc na board'zie - w momentach kiedy moglem pisac to pisalem ;]
    w szczegoly wnikac nie bede, bo o takich sprawach[abstrachujac od Ciebie - u mnie to byly troche inne sprawy i w ogole blablabla ;/ ]
    Generalnie... wszystkie dotychczasowe 'zwiazki' [o ile mozna te moje zakochiwania sie itd traktowac jako zwiazki - badz co badz mam zaledwie -nascie lat] konczyly sie z glupich przyczyn...takie wlasnie robienie sie w jajo - czlowiek sie poswieca, a potem sie okazuje, ze...ech... jak bedzie jakis zlocik i wszyscy wpadna w dola i sie wystarczajaco azeby mnie sluchac napruja, to zaczne Was zanudzac swoimi 'historyjami' :/

    zygac sie chce...

    trzymaj sie!

    Kurde wszystko mi wraca :,(((

    d: || nie kradnij - rząd nie lubi
    konkurencji || :P

    1. jak to... , Andrzej 25/07/03 01:16
      wszyscy wpadna w dol ?
      nie tedy droga do sukcesu,optymizm i pogoda ducha :-)
      Wiara czyni cuda !!!

      "Jeżeli brak ci pomysłu na własne
      życie , to zawsze ma go ktoś inny".

      1. Jestem ateista... , evil 25/07/03 11:09
        a ci co pie...mowia ;P ze wiara jest jak dupa i trzeba ja miec, to moga sie w ta du...wiare pocalowac ;]

        d: || nie kradnij - rząd nie lubi
        konkurencji || :P

        1. evil , przeczytaj nizej moja historie , Andrzej 25/07/03 13:01
          a przekonasz sie ze nie warto sie łamac,to zwyczajnie nie ma sensu,robisz tylko sobie na zlosc i wbrew,autodestrukcja,nie o to chodzi,zycie krotkie,moze zrozumiesz za 20 lat ale szkoda czasu.
          Nie mialem na mysli religii tylko wiare w pozytywne zdarzenia w naszym zyciu,o czym myslisz tak bedziesz mial.
          Mimo wszystko POGODY DUCHA chlopie :-)

          "Jeżeli brak ci pomysłu na własne
          życie , to zawsze ma go ktoś inny".

        2. a to dobre k........ , blimek 29/07/03 13:54
          ateista metalowiec he he he

          twojepc - forum światopoglądowych ekspertów

  5. hmm co ja moge powiedziec ..... , Thadeus 24/07/03 22:58
    .... masz nowe hobby - fotografia


    a reszta - bedzie luz zobaczysz :) przejez sie z aparatem nad moze po pstrykaj dziewczynom zdjecia :)

    ...

  6. wyrazy współczucia z powodu podłego samopoczucia , Agnes 24/07/03 23:02
    chciałam napisać coś od siebie, ale tak właściwie kim jestem, by dawać rady, napominać i takie tam...
    W każdym bądź razie serdecznie po plecach klepię (wirtualnie), broń Boże nie mówiąc banalnego "wszystko będzie dobrze" - bo jakoś nie lubię tego zwrotu...

    Metafizyka: - Poznaj, proszę, to jest
    Fizyk, a to jego Meta...

    1. a szkoda, bo ja na przyklad , Andrzej 25/07/03 00:25
      jestem ciekaw co plec piekna powiedzialaby w tej sytuacji,nie chodzi o obrone tej czy innej strony ale jak Ty to widzisz,czy uwazasz ze jest wogole jakis powod do zdenerwowania ? zerwania ? czy tez nie ma o co kopii kruszyc.

      "Jeżeli brak ci pomysłu na własne
      życie , to zawsze ma go ktoś inny".

  7. rowniez wspolczuje chlopie, , Outsider 24/07/03 23:02
    mysle, ze powinienes zastanowic sie, na czym tak naprawde Tobie zalezy. Ona wyjedzie wiec bedziesz mial sporo czasu do jej powrotu. Pouzywasz zycia, nikt nie bedzie Cie krepowal i jesli podczas jej nieobecnosci bedzie Ci zle, to zapewne bedziesz wiedzial co robic.

    Okiełznany Ukierunkowany Twór
    Sometimes Informatycznie
    zDEspeRowany...

  8. heh... , kaszpio 24/07/03 23:10
    co to za laska ktora ma w hooy'u Twoje uczucia...????
    Do tego kłamie...ehh...:/
    Az strach pomyslec do czego bylaby zdolna po slubie...odpusc se...
    Trzymaj sie! ;-)

    Toshiba Tecra S11-124

    1. bys sie zdecydowal , mel2 25/07/03 09:49
      :))

      Don't lose your head,
      There can be only one.

  9. jestem żonaty... , fiber 24/07/03 23:11
    ale wcale się z tego nie cieszę. Moja ówczesna dziewczyna, obecna żona, nigdy nie wiedziała i do tej pory nie wie, kto jest jej rodziną... czy syn i mąż, czy siostra,brat i rodzice... Jeżeli myślisz o niej poważnie, to popatrz jakie ona ma pryncypia...
    Mi niestety to coś przypomina.
    Idż na dużą wódkę, a melancholia przejdzie z kacem. Czego Ci życzę!
    pzdr.

    Analiza uryny może wykazać chorobę
    jednostki, analiza urny chorobę
    społeczeństwa

    1. po czesci masz racje , djkrystof 24/07/03 23:18
      czesto baba idzie w slady najczescie matki.Ale kazda kobieta ma swoj indywidualny wzor chemiczny,ktorego chyba nigdy nie zrozumiem.Kobiety po slubie sie zmieniaja niestety,dlatego ciagle to odwlekam...Hehe.Jako wymowke uzyje chyba szkoly,pojde na drugi fakultet,a slub wiadomo:jak skoncze szkole :-P.Temat kobiet to temat rzeka...Jest o czym gadac przy piwie z kumplami..

      pozdr.
      Kriss

      1. fiber ,ja ... , Andrzej 25/07/03 00:31
        w podobnej sytuacji zrezygnowalem ze zwiazku z zona po 10 latach,niestety nie lubie byc "drugi" jezeli mamusia wazniejsza to teraz jest wolnosc i caly czas wolny dla mamusi,nie ma problemu,mowisz masz kobieto,2 lata probowalem przekonac ze tak nie mozna, a w dniu kiedy sie wyprowadzalem wszystkie psy z okolicy byly wieszane na mnie,trudno zycie jest jedno,nie chce kiedys zalowac ze je zmarnowalem .

        "Jeżeli brak ci pomysłu na własne
        życie , to zawsze ma go ktoś inny".

        1. ech... zdolowales mnie , Wedrowiec 25/07/03 01:45
          bo ja wlasnie dokonuje "powrotu" do zwiazku.... udalo sie wyjasnic wiekszosc problemow ale "mamusia" dalej nie do ruszenia.... czesciowo rozumiem - ojciec zmarl, ciezko to przezyla. A mamusia z babcia maja wredny sposob na zycie... ojciec rowniez mial. na zasadzie jak komus nie dopierdolisz chociaz lekko to dzien stracony. Wiem ze laska zmienila sie bardzo (na lepsze) pod moim wplywem, zlagodniala... ech... niewazne:>

          "Widziałem podręczniki
          Gdzie jest czarno na białym
          Że jesteście po**bani"

          1. uwazaj na mamusie , Ranx 25/07/03 08:39
            tyle powiem.... jak zolza to albo zamieszkaj min 20 km dalej albo daj looz...
            a jak u dziewczyny mamusia na 1 miejscu daj looz..
            dobrze radze...
            ja loobie swoja tesciowa... z daleka. tylko ktos mi potezne rachunki za tel nabija ale wole to:)

            o roztramtajdany charkopryszczańcu...

          2. Wedrowiec,nie boj zaby, , Andrzej 25/07/03 13:05
            zdarzaja sie madre kobiety,mozesz tez malymi kroczkami wplynac na zmiane charakteru,najwazniejsze to nie mieszkac razem z tesciami,ktorymikolwie,ani z Twoimi rodzicami ani jej,ja mieszkalem razem i nie bylo szans na osobne lokum wiec skonczylo sie jak skonczylo.

            "Jeżeli brak ci pomysłu na własne
            życie , to zawsze ma go ktoś inny".

  10. nie poddawaj sie , djkrystof 24/07/03 23:15
    Powiem z doswaidczenia jak to wyglada.Umow sie z jedna kobieta,druga,trzecia,jezeli faktycznie kochasz Iwone to sam bedziesz chcial wrocic.Mialem podobna sytuacje poltora roku temu.Zrozumialem wtedy ze powiedziec zerwac a rzeczywiscie zrobic to i znalezc szybko pocieszenie jezeli kochasz ta druga osobe to najgorsze rzecz i zazwyczaj prowadzi do zejscia pary.No chyba ze poznasz jakis swoj ideal,w ktorym zakochasz sie od pierwszej ranko,etc...Ale ja w to juz nie wierze.A to co napisales,,hmm....Tez bym sie wkurwil niemilosiernie,ale moja dziewczyna tez ma zryta rodzine,z ktora najlepiej nie chcial bym miec nic wspolnego,tylko ze z nimi mieszkac ani zakladac rodziny nie bede.Zastanow sie nad ty,wypij browara,pogadaj z jakims przyjcielem,umow sie z laska a zobaczysz ze mam racje.Bedzie ok....Trzym sie cieplo,wiem co teraz czujesz.

    pozdr.
    Kriss

  11. to smutne, ale... , obiwan 24/07/03 23:16
    te dziewczyny z Germanistyki takie sa ;-) Czas pokaze jak bedzie, a poki co carpe diem

    ...and justice for all

  12. Nie lam sie... , Ament 24/07/03 23:17
    jest jeszcze z 4 miliardy istot zenskich na tej planecie... Wiem, ze jest ciezko - tez mialem kiedys dziewczyny i z nimi zrywalem... Nic Ci konkretnego nie poradze - jak masz ochote to idz z jakimis dobrymi kumplami i wypij z 0,5 litra - zawsze sie mozesz wyzalic - a wtedy jest na pewno lzej.

    Co do starych dziewczyny - jezeli to faktycznie po ich stronie lezy wina - dobrze zrobiles!

    I
    -AMENT-
    I

  13. Nimnul wybacz, ale jesteś KRETYNEM !!!! , fiskomp 24/07/03 23:17
    Przeczytaj swojego posta i zastanów się trochę nad tym co piszesz, w tej sytuacji zachowałeś się jak przysłowiowy "gówniarz" i dalej niestety zdradzasz symptomy.

    Dowody ?

    Nie zawsze w życiu jest tak różowo i tak jak byśmy sobie to wyznaczyli. Chcesz dowodów ? A weź ją na swoje utrzymanie, bądźcie razem tak non-stop 24/h, jak wytrzymacie roczek to znaczy dacie sobie radę. Może właśnie nie chciała ci powiedzieć o wyjeździe bo wiedziała co się święci ? Może byłeś jej jedynym oparciem, bo z tego co piszesz w domciu nie za różowo ?

    Qrwa nie mogę. Albo to podpucha i jawna prowokacja, albo ci Nimnul'ku skwar na mózg padł i skretyniałeś.

    pozdrawiam,

    Ps. Nie gniewaj się ale mnie wzięło. Słowa otuchy i może lód na główkę a zdanie zmienisz.

    1. prawda , tomx 24/07/03 23:21
      przemyśl to sobie, bo ten pan wyżej ma rację ;-)

      1. qfa, jaki pan, co to że taki tekst to już mi od wapniaków ? ;) , fiskomp 24/07/03 23:27
        bo się zeźlę :D

        przeprosiny szybko wnosić ;)))))))))))

        pozdrawiam,

        1. hehehe :-))))) , tomx 24/07/03 23:33
          chciałem tylko podkreślić wagę Twoich słów :-)

          ps. no dobra - wnoszę przeprosiny :-)))

          1. no browarek i spoxik :))))))) , fiskomp 24/07/03 23:43
            pozdrawiam,

    2. ten starszy czlowiek ma racje , glewik 24/07/03 23:49
      choc sytuacji dokladnie nie znam (tylko ty i ona ja znacie).

      Pełnie bytu osiągniemy w nicości
      istenienia. /glewik

    3. hmm... , kaszpio 24/07/03 23:51
      no dobra...laska moze i ma przez jebnięta rodzinke w Nimnulku opracie...ale dlaczego ma w dupie jego uczucia?>

      Toshiba Tecra S11-124

    4. Nie zgadzam sie! , Poke 25/07/03 00:41
      Tu chodzi o zaufanie - jezeli nie moge ufac najblizszej osobie juz teraz to co bedzie pozniej? Tylko gorzej. NimnuL - sprawa dosc trudna, ale nie ma nawet najtrudniejeszej sprawy gdzy istnieje obustronna dobra wola. Ja na Twoim miejscu dowiedzial bym sie czy dziewczyna wyjechala bo nie interesuje jej Twije zdanie czy tez dlatego aby zarobic pieniadze dla swojej rodziny.
      Pamietaj NimnuL ze dla kobiety rodzina jest najwazniejsza, a na razie rodzina dla niej jest jej matka i ojciec. Tak wiec nawet ryzykujac utrate Ciebie po prostu nie miala innego wyjscia: MUSIALA wyjechac. Musisz to zrozumiec. Kobiety niestety w pewnym momencie musza sie zdecydowac kto jest dla niej rodzina: Ty czy matka. Piszesz ze jestescie ze soba 1,5 roku - to za malo aby Twoja Mila zmienila sposob patrzenia (no chyba ze wezmiecie slub lub zamieszkacie razem). Pamietaj: dla kobiety rodzina na pierwszym miejscu! Zawsze! Ty, nie obraz sie, rodzina nie jestes dla niej jeszcze.

      Nie badz wku*y bo to emocje, po prostu zadzwon (albo najlepiej wsiadaj w pociag i jedz za nia - pisze to powaznie) i z nia porozmawiaj. Woz albo przewoz - dowiedz sie dokladnie co w trawie piszczy. TYLKO ROZMOWA! I nic innego, nie ma co brac pod wlos, bo tak jak pisalem moze dziewczyna WCALE nie chciala jechac do pracy jako kelnerka (aleeeee frajda praca w wakacje podawac drinki nierzadko pijanym chamom) ale MUSIALA pojechac.
      Sam piszesz ze ma nieciekawa rodzine, tak wiec wcale bym sie nie zdziwil gdyby tak wlasnie bylo.
      Jezeli ja kochasz, a ona Ciebie to rob wszystko aby ja jak najszybciej wyciagnac z tego bagna - to Twoj obowiazek jako mezczyzny.

      Wybacz mentorski ton ale wcale nie chaialem aby to tak wypadlo. Pisze to co mysle. Kazdy facet chce byc traktowany jako ten najwazniejszy ale to wymaga CZASU. I chyba kazdy facet to przechodzil - w takiej czy innej sytuacji.

      Ps.
      Obejzyj sobie "Czego pragna kobiety" to sie uspokoisz, slowo.

      09 sierpien 2008 - penitentiam agite

      1. a ja Ci powiem ze ... , Andrzej 25/07/03 01:20
        dziewczyna moze napisac list na jakiegos borda ,ze jej chlopaka nie obchodzi jej zdanie i bedzie miala racje, bo przeciez ona tez bedzie sama przez te 3 tygodnie i bedzie tesknila tak jak on.

        "Jeżeli brak ci pomysłu na własne
        życie , to zawsze ma go ktoś inny".

        1. Nie rozmumiem , Poke 25/07/03 01:33
          "ze jej chlopaka nie obchodzi jej zdanie" - w zwiazku zdanie podejmuje sie wspolnie, to musi byc zawsze kompromis obu stron bo inaczej nie ma zwiazku. Na razie decyzja zostala podjeta jednostronie ale moze motywy byly:
          a) wazne
          b) tak jak juz napisalem NimnuL to jeszcze nie rodzina. Podkresloe slowo "jeszcze". Oczywsicie sa takie kobiety dla ktorych Matka/Ojciec/Brat/Siostra bedzie zawsze najwazniejsza ale w takich wypadkach od takich kobiet nalezy trzymac sie jak najdalej. Szkoda tylko ze to "wychodzi" dopiero po dluzszym czasie.

          Dlatego jeszcze raz napisze: dla NimnuL'a i jego zwiazku jest godzina proby - wysztko zalezy od tego jaka motywacje/powod miala Iwona aby podjac wlasnie taka a nie inna decyzje.

          09 sierpien 2008 - penitentiam agite

          1. zwiazek, ktory opiera sie na kompromisach , Deus ex machine 25/07/03 08:43
            rozpadnie sie szybciej niz zauwazysz. Jesli zawsze, ktoras ze stron ma ustepowac, to wtedy zawsze bedzie sie czula pokrzywdzona i narasta pewien bol. W zwiazku masz znalezc poparcie dla swoich mysli, wsparcie w momentach kryzysowych. I wazne, zeby nie krzywdzic drugiej strony. To odnosi sie do obojga. I duzo duzo rozmawiac, bo jesli komus sie wydaje "przeciez on/a to wie/ domysla sie" to jest w zwiazku z jasnowidzem. Nie ma na swiecie dwoch identycznie myslacych osob i kazdy ma inne podejscie do sprawy, to trzeba tlumaczyc, zadnych domyslow.
            A siem rozpisalem z rana .-)

            "Uti non Abuti"

            1. z tym "opieraniem się" , XTC 25/07/03 09:08
              to rzeczywście chyba jest jak mówisz - mam taki przykład wśród znajomych ... tzn. miałem bo już się rozeszli /po ślubie rok czy niecałe dwa/...
              ale tak czy owak często trzeba iść na kompromis...
              bo ... chociażby siedzenie obok kierowcy fajne jest ale na fotelu kierowcy fajniejsze :) ... no i co zrobisz jak każde chce prowadzić :)

              /i lekki [ot] do tego :) pewna kobietka gdy akurat rozmawialiśmy z nią - znająca zapał do jazdy mojej kobietki, gdy dowiedziała się, że "ja też lubię" to zrobiła oczy i zapytała "no to jak się dzielicie?"...
              było to dla mnie o tyle niezrozumiałe, że zrobiłem oczy i powiedziałem nieco ironicznie "skoro mamy jedno auto to jedyny sposób w jaki możemy się podzielić to czasowy" :)))/

              Linux

              1. hehe .-) , Deus ex machine 25/07/03 09:17
                kompromisy musza byc, racja, ale nie moga byc podstawa zwiazku. Zdziwienie kobiety mnie rozwalilo .-)

                "Uti non Abuti"

            2. Chyba w takim , Poke 25/07/03 09:41
              razie zle odczytujesz slowo "kompromis". Dla mnie kompromis to jest podjecie takiej decyzji ktora bedzie akceptowalna przez obie strony. I jak narazie to sie sprawdza w moim/naszym wypadku bardzo dobrze (5 lat stazu). To o czym piszesz jest wlasnie czym calkowicie odwrotnym.

              09 sierpien 2008 - penitentiam agite

      2. chyba I raz sie z tobą zgadzam , vector 25/07/03 21:45
        do nimnula -----> zrywając z tą dziewczyną wyrządzasz jej krzywdę

        1. :)) , Poke 25/07/03 22:00
          j.w.

          09 sierpien 2008 - penitentiam agite

  14. forget about her , Icing 24/07/03 23:18
    daj sobie z nia spokoj. Ile masz lat Nimnul ??? ja tez bylem kiedys zakochany, spotkalismy sie ze 2 razy (byla starsza o 3 lata) i nie zadzwonila. qqqmac cholernie ciezko bylo przez 2 miesiace. ja nie zadzwonilem poniewaz......... Przeszlo mi, pewnego dnia sie obudzilem i bylem wyleczony. I obiecalem sobie, ze.... Po 1,5 roku przed wakacjami spotkalem ja przez przypadek w miescie (miasto ma 400tys mieszk). Umowilismy sie, po tygodniu i tak musialem wyjechac na 12 tygodni. po powrocie "poznalismy sie lepiej" i co, wiec po 7tygodniach zaczela cos marudzic (duzo tego) wiec bylo bye bye. Dobrze ze nie bylem zakochany jak sie spotkalismy po raz drugi bo zmarnowalbym sobie zycie (-;.
    bedziesz na baba sie uzalal, szkoda lez. one i tak rzadko kiedy sa w stanie dojrzec glebie wielu rzeczy.

    1. Skoro juz jestesmy w temacie starszych kobiet... , evil 24/07/03 23:26
      to nie wiem czy pamietacie, ale kiedys pisalem o nauczycielce ktorej zlozylem kompa etc i jej sie ciagle z tym kompem cos psulo - ktos sie wtedy smial,ze na mnie leci...

      Kobieta do mnie wydzwaniala :/ i szczerze mowiac wcale sie z tego nie smialem - w pewnym momencie doszlo do tego, ze na jakiejs imprezie[nie wiem co ona tam robila]zaproponowala mi[lapiac mnie przy tym za...eheh - krawat :P]zebym do niej wpadl -> bylo cos po polnocy, ludzie sie ekhem a ona mnie zaprasza do siebie...dzizass :/

      Byl bym zapomnial - 20lat starsza 2 dzieci , samotna

      A ja nie mam 18lat...heh

      BTW -> slyszal ktos kiedys taki termin jak 'doswiadczenie zyciowe'? ;/

      Lapy mi sie trzesa...brr

      d: || nie kradnij - rząd nie lubi
      konkurencji || :P

      1. a ja bym polazł z nia:))) , Sociu 24/07/03 23:34
        bo doswiadczenia ze starszymi nie mam niestety...:)

        1. gdyby byla calkiem calkiem , glewik 24/07/03 23:51
          zorbil bym jak Sociu

          Pełnie bytu osiągniemy w nicości
          istenienia. /glewik

        2. chocby z ciekawosci ... , NimnuL-Redakcja 24/07/03 23:51
          prawda ? :)

          Gdyby nie wymyślono elektryczności,
          siedziałbym przed komputerem przy
          świeczkach.

          1. a raczej dla przyjemnosci:) , Sociu 25/07/03 00:03
            j.w.

            1. jak zawsze ;>> , NimnuL-Redakcja 25/07/03 00:04
              pozdrawiam

              Gdyby nie wymyślono elektryczności,
              siedziałbym przed komputerem przy
              świeczkach.

            2. dokladnie , maarec 25/07/03 01:12
              j.w. pobiegłbym za Nia.. :) .. (gdyby mnie juz nie miala uczyc nigdy bo bym wariowal w szkole)

              Sempron 2.4 , epox 8rda3i,
              Hercules 9100, Benq 1640
              Digifire 7.1 + Creative inspire 6.1

        3. Jeśli byłaby spox , slanter 25/07/03 08:57
          też bym poszedł!! pzdr

          owoc żywota twojego je ZUS

      2. daaaj spokoj :D , Nebuchadnezzar 25/07/03 11:08
        dobrze zrobiles ze nie poszedles - zrazilbys sie do sexu i stalbys sie impotentem! Rozumiem 2, 5 lat starsza, no ale 20 !?! Ja kiedys odmowilem panience (2 lata mlodszej) tylko dlatego ze totalnie nie byla w moim guscie (brzydka byla po prostu) i wcale nie mam wyrzutow sumienia, a wrecz jestem z siebie dumny :)

        dupa na stołku, morda przy korycie...

        1. racja . . . , NimnuL-Redakcja 25/07/03 13:34
          kobieta o 20 lat starsza dla nas - mlodych czyli w okolicy 20 lat jest niezbyt atrakcyjna ... 30 letnia kobieta dla mnie jest atrakcyjna . . . ale 40 letnia faktycznie moglaby negatywnie swiatopoglad na sprawy intymne zmienic . . .

          Gdyby nie wymyślono elektryczności,
          siedziałbym przed komputerem przy
          świeczkach.

          1. no co Wy , Sociu 25/07/03 21:25
            niektore zadbane 40-stki sa naprawde fajowe...:)))

            1. wlasnie , vector 25/07/03 21:54
              jak jest fajna i zadbana to nawet ciezko trafic jaki ma wiek

              tez bym poszalal z taką jak by zdrowa była

              1. Zdorowa... , evil 26/07/03 12:29
                ja pierdyle ;D

                Ty masz zone... :P

                d: || nie kradnij - rząd nie lubi
                konkurencji || :P

                1. ja tak teoretycznie tylko , vector 27/07/03 08:41
                  rozważam

  15. narazie , Zryty_Berecik 24/07/03 23:28
    3eba poczekać aż wróci
    na dzień dzisiejszy polecam Ci - zachlej sie porzadnie ...

  16. zbiorczo nr.1 , NimnuL-Redakcja 24/07/03 23:28
    Czarek - i o to mi chodzi ... o to, ze mnie oklamala nie pierwszy raz i mimo, ze sie zarzekala, ze nie pojedzie to pojechala ... sama jest zaborcza, nie chciala bym gdziekolwiek jechal . . . obiecala mi cos ... nie dotrzymala obietnicy i nie chce byc w przyszlosci oklamywany i podchodzic do jej obietnic z dystansem . mozliwe, ze sie rozejdzie po kosciach jak nikogo nie znajde ... ehhh

    TloluviN(TPC) - nie chodzi o "imie zasad" czy "zycie z jej rodzina" bo jej rodzine mam w dupie ... nie znosilem jej wczesniej - teraz po prostu nie toleruje. ale o to, ze mnie oklamuje - nie wiem jak czesto ale to wyszlo teraz juz ktorej jej klamstwo i jakos tak dziwnie sie zyje z osoba która mówi, ze Cie kocha a Ty nie wiesz juz czy Cie nie oklamuje . pomysl z tej strony .

    Mms - no i tu jest bol ... po prostu kaszana ... zyja w ubustwie w sumie lub na niskim poziomie - cala rodzina, a starzy kopca po 2 paczki fajek dziennie i popijaja spokojnie pifkiem . . . idioci kurwa mac !

    evil - az mi niedobrze ze smutku i wkurzenia ... szkoda ze to sie tak konczy . . . w sumie myslalem ,ze trafilem na ta jedyna . . . 2 lata temu niecale - przed moimi urodzinami rzucila mnie inan dziewczyna dla innego ... no to sie wkurzylem ,ale Iwone mialem na oku wiec juz 2 dni pozniej chyba czy dzien pozniej juz byla moja dziewczyna ;> no ale jak widac ... nic nie trwa wiecznie . . . mam juz 21 lat - niedlugo 22 lata ... licze na to, ze w koncu spotkam powazna dziewczyne z którą bede w pelni szczesliwy no i bede mogl byc pewny, ze mnie w jajo pewnego dnia nie zrobi . . . ehhhh .

    Thadeus .. jutro jade nad jezioro poznac kogos ... porozmawiac bo mnie szlag trafi w domu samemu ... nie bede wiedzial co zrobic wieczorami - bo zawsze spedzalem je z Iwona ... a teraz ? kilka godzin wiecej w zyciu . . . albo ze znajomymi spedze wieczor ... albo poznam jakas dziewczyne ... cos musze zrobic bo w leb dostane . . .
    a morza to mi sie chwilowo odechciało w ogóle . no a z aparatem po swiecie chodzilem z Iwona .. z kim teraz pochodze ? ? ?

    Agnes - jestes moja kolezanka i bede wdzieczny za kazda wypowiedz .

    Outsider .. mozliwe, ze masz racje .. mam pewnosc, ze jak nie poznam jakiejs dziewczyny to bedzie mi zle bez Iwony .. ale jestem pewny, ze jak wroci to bede do wszystkiego co mowi trzymal dystans i uwazal, ze mnie oszukuje .. moze to minie ... na razie jestem zmasakrowany po prostu ...

    co polecacie na uspokojenie i sen spokojny ? bo ja nie zasne ... jeszcze pogadajcie ze mna na Boardzie ... bo sie porycze chyba .

    Gdyby nie wymyślono elektryczności,
    siedziałbym przed komputerem przy
    świeczkach.

    1. Stary, widać po tym, że chcesz z nią być. , spieq-Redakcja 24/07/03 23:36
      Daj wam szansę, kurde. Skoro to ta... Wyrwiecie się kiedyś z tego bagna, starych trzeba olać, niestety nie pomożesz im, a tym bardziej nie będziesz ich utrzymywać. NO i piszesz, że Cię KOCHA!!!!!!!

      To ja, ten słynny emotidestruktor.

      [podążaj za Żółtą Taksówką...]

      1. zbiorczo nr.3 , NimnuL-Redakcja 25/07/03 00:03
        spieq - chcialbym z nia byc ... ale nie chce byc po raz kolejny oszukiwany ... juz po poprzednim wyjezdzie na wakacje jakos z dystansem podchodzilem do jej obiecanek . . . mowi, ze mnie kocha .. ale czy to prawda ? kto mi to zagwarantuje ? bo ja pewnosci nie mam juz zadnej .

        TloluviN(TPC) - niby mnie kocha ... niby jest wszystko pieknie itd .. ale czasem na oszustwie ja przylapie ... denerwuje mnie to choc to drobnostki są .... to jednak takei wieksze są dla mnie nie do zaakceptowania . . . to widac ze mnie kocha ... dobra . ale czy to sie liczy gdy ktos mnie oklamuje ? mam mieszane uczucia co do tego . moze mi przejdzie z dniami ...
        na razie w stosunku do niej jestem całkiem anty . aktualnie oszukala mnie w sumie juz po raz kolejny i to powaznie ... powiedzialem jej co sie stanie gdy mnie oszuka po raz kolejny czy pojedzie . . . zrobila to wiec uznalem, ze chciala po prostu odejsc tyle, ze nie powiedziala tego wprost - mowi, ze tak nie jest ze nie odchodzi ... no ale jak mam to inaczej rozumiec ?

        spieq - piekne jest to co piszesz ... ale nie rozumiesz ... nie chodzi o wyjazd lecz o jej oszustwa ... to mnie irytuje. i dla mnie jest to niedopuszczalne .
        mozliwe, ze nasz zwiazek nigdy w pelni nie dojzal ... moze to przeze mnie, moze to pzrez nia ...
        capri - nie o wyjazd lecz o klamstwo . . . czy osoba która kocha moze oklamywac ? w tak blachej sytuacji ? co chciala przez to osiagnac ?

        Gdyby nie wymyślono elektryczności,
        siedziałbym przed komputerem przy
        świeczkach.

        1. U mnie jest tak-mam 100% pewności, że mnie kocha. , spieq-Redakcja 25/07/03 00:18
          No i duży procent, że jest mi wierna (bo ja z natury jestem nieufny w stosunku do ludzi). Więc, masz rację, ja byłem w łatwiejszej sytuacji.
          Zaufanie jest ważne - w Twoim wypadku jest to bardzo skomplikowane. Ja nie będę doradzać, jestem tylko o rok starszy, nie chcę wyjść na wszystkowiedzącego kretyna :\

          To ja, ten słynny emotidestruktor.

          [podążaj za Żółtą Taksówką...]

    2. NimnuL , TloluviN(TPC) 24/07/03 23:38
      szczerze mowiac, to nie wyobrazam sobie jak mozna nie byc pewnym tego, czy ktos Cie kocha czy nie? przeciez to widac, chyba, ze ktos sie z tym ciezko maskuje. milosc widac na twarzy tak samo jak "pomidorowa" wscieklosc...
      a co do klamstwa - prawda, nic przyjemnego, ale czy tak naprawde to sie liczy?

      TloluviN
      "Not every person in everything
      can shine"

      1. Wierz mi,ze... , evil 24/07/03 23:44
        tzn powiem to inaczej - ja mam problemy z rozpoznawaniem tego typu bodzcow ;/
        Nie wiem czy to dobrze,czy zle...nijak...ech

        Sam - tak BTW - tez jestem - przynajmniej jesli chodzi o wscieklosc - jakis taki zamkniety w sobie - potrafie ze stoickim spokojem kogos maksymalnie zjechac ;]

        To podobno wywiera niesamowite wrazenie ;]

        A inna sprawa, ze jesli sie zakocham to chodze jak po bialku ;]

        d: || nie kradnij - rząd nie lubi
        konkurencji || :P

  17. Słuchaj,czytałem to naprawdę zdziwiony :\ , spieq-Redakcja 24/07/03 23:33
    Moja dziewczyna jest aktualnie we Włoszech, pracuje tam w zastępstwie ciotki. Wiem o tym, że gdybym powiedział: NIE! --> to wówczas by nie pojechała, ale przecież gdybym tak zrobił, to wyszedłbym na... (tu można wpisać wszystko). Na gorąco okazało się, że będzie tam wracać we wrześniu! Oczywiście, że mnie to zdenerwowało (przecież tęsknota itd.), ale na jej pytanie: "Co o tym sądzisz?" - odpowiedziałem --> "Zrób, co uważasz za słuszne, masz moje wsparcie" i koniec gadki.

    Przechodząc do wniosków - najwidoczniej półtora roku to mało na to, by związek był w miarę dojrzały --> ale jeśli się kobitkę kocha faktycznie, to warto o nią walczyć i niestety, czasami trzeba myśleć wyłącznie o jej dobru, a samemu siedzieć cicho - kiedyś sytuacja może sie odwrócić i to facet będzie potrzebować wsparcia i nadziei.

    C`est la vie, życzę Ci wszystkiego najlepszego. Pozdrawiam.

    To ja, ten słynny emotidestruktor.

    [podążaj za Żółtą Taksówką...]

    1. dopisuję się do tego wszystkiema rencami. A poza tym jeszcze... , fiskomp 24/07/03 23:42
      Twoja odpowiedź w stylu: "Outsider .. mozliwe, ze masz racje .. mam pewnosc, ze jak nie poznam jakiejs dziewczyny to bedzie mi zle bez Iwony .. ale jestem pewny, ze jak wroci to bede do wszystkiego co mowi trzymal dystans i uwazal, ze mnie oszukuje .. moze to minie ... na razie jestem zmasakrowany po prostu ... " wskazuje że nie dorosłeś jeszcze do poważnego związku i niestety może krzywdząco dla ciebie, ale nie ma szans związek oparty na podejrzeniach, a nie na dwustronnym zaufaniu (chaciażby zostało wystawione na ciężkie próby).

      pozdrawiam,

  18. chwila, chwila... , c@pricornus 24/07/03 23:43
    13. sierpnia to tylko 3. tygodnie... awantura/zerwanie o trzy tygodnie? podpisuje sie pod fiskomp'em, choc nie jest to mila rzecz w zyciu

    nachlej sie z kumplami, polez na sloneczku i olej pan ten olej - samo przejdzie i samo cos przyjdzie :)

    1011111110101010010110100
    www.cert-clan.com

  19. zbiorczo nr.2 , NimnuL-Redakcja 24/07/03 23:51
    kaszpio - wiesz ... tez sie nad tym zastanawialem . jakos w tym momencie nie potrafie sobie wyobrazic z nia reszty zycia . w sumie wiem, ze mnie kocha, kochala ... bylo fajnie ... ale teraz jakos ... ehhhh na prawde zle sie czuje z tym . tyle czasu razem. wsciekly jestem na nią . jutro jest nowy dzien ... tyle dziewczyn ... moze kogos poznam . najwyzej reszta zycia samotnie .

    fiber - po pierwsze nie pije .. smutki wole utopic w spacerze i rozmowie z innymi . Co do jej rodziny ... pwoiedzmy, ze jedna rzecz wiem o niej i jej wujku ... wiesz ... pedofilów powinno sie zabijac ... i to jej wjaszkowi powiedzialem . . . sytuacja mnie chyba po raz pierwszy przerosla i nie potrafie sobie z nia poradzic . . . nie samemu .

    djkrystof - dzieki za cieple slowa . tak tez zrobie... zakrece sie w towarzystwie co zadko czynie ... moze spotkam ciekawa dziewczyne ... chociaz zaczynam wątpic czy spotkam prawdziwą miłosc , choc myslalem ,ze ta taka byla . . . w samotnosci zyc nie moge ... szlag mnie trafi w kilka dni . . .

    Ament - chcialbym aby to byla moja wina ... bo mozna by było to jakos sprostowac etc. . . ale ja nie mam wplywu na to .. dzwonilem do niej jeszcze przed chwila naklaniajac po raz ostatni by nie jechala ... ale jak twierdzi podjela decyzje . skoro ona podjela decyzje to i ja takze :/

    fishkomp - wlasnie, gdyby mi powiedziala wczesniej o wyjezdzie, nie zarzekala sie, ze nie jedzie nigdzie, nie przysiegala mi tego itd itd . . . to powiedzmy, ze problemu by nie było . jej starzy nie musza jej utrzymywac, bo dostaje kase od uczelni ... w sumie okolo 500zl z tego co mi wiadomo - i jej starzy od niej kase ciagna na fajki i alkohol !!!! czaisz o co chodzi ? gdyby sie zbuntowala to by kasy nie dala. .. na moje moglaby mieszkac u mnie - nie byloby problemow bo sama sie utrzyma ... ja bym swoich starych w dupe kopnal gdyby tak sie zachowywali .
    A wiesz o co mi głównie chodzi ? o to, ze mnie oklamywala ... no ludzie ... jak sie ludzie kochaja i jakbym byl jej oparciem to by mnie nie robila w trąbe . . . kumpli nie oklamuje a co dopiero swojej drugiej polowy .
    szanuje Twoje zdanie . . . i to nie jest podpucha niestety .

    Icing - w grudniu koncze 22 lata. Jakie kobiety by nie były ... to aktualnie zyjac z 2 dziewczynami juz sporo czasu bo z jedna kilka lat ... z ta juz ponad 1,5 roku .. nie potrafie juz bez kobiet zyc ... musze kogos miec i wierze, ze kogos w koncu znajde . . . sam idealem nie jestem . . .ale moim zdaniem to co zrobila Iwona bylo po prostu nie fair.

    evil - ponownie ... stwierdzam z pelna swiadomoscia - moze Iwona byla za mloda ... miala 20 lat ... 20,5 dokladnie . i moze jeszcze nie dojzala ? nie wiem .. .pdoobno dziewczyny dojzewaja szybciej . kiedys bylem z dziewczyna o kilka lat starsza od siebei ... ja mialem wtedy jakies 18 lat a Ona 22 ... i bylo na prawde fajnie, mimo, ze dzielila nas prawie cala Polska . rozeszlismy sie po 1 roku stwierdzajac, ze odleglosc jednak jest za duza . jestem jednak pewny ze gdybym mieszkal blizej niej to byloby dobrze .

    pozdrawiam

    Gdyby nie wymyślono elektryczności,
    siedziałbym przed komputerem przy
    świeczkach.

    1. Dobra, zmieniam zdanie --> , spieq-Redakcja 25/07/03 00:01
      Nic na siłę.

      2 - rozmowa z innymi faktycznie Ci pomaga, zaczynasz to powoli racjonalniej ogarniać. Z tym wujkiem to jakiś horror. Idź w świat, jak Stachura, jednaj się z przyrodą i ludźmi. Najważniejsza jest harmonia.
      Aha jeszcze jedno - przyjaźń dla mnie istnieje tylko między facetami - jeśli masz przyjaciół, oni teraz staną się największą podporą (miałem taką sytuację i udało się, uff, pomogłem wyjść kumplowi z kompletnego doła).

      To ja, ten słynny emotidestruktor.

      [podążaj za Żółtą Taksówką...]

      1. co do jej wujaszka , NimnuL-Redakcja 25/07/03 00:12
        kutasa i swira ... jej starzy o wszystkim wiedzieli i nic nie zrobili - czaisz ? ... juz kiedys sie o to z nimi pozarlem i od tego momentu ich doszczetnie znienawidzilem . . . nie chce wnikac w szczegoly - nie na forum publicznym ... zaluje tylko, ze bylo to dawno temu ... bo juz pozno na interwencje ... gdyby to sie teraz dzialo to wujaszek bylby w piachu lub w wiezieniu jak jej starzy - dopilnowalbym tego osobiscie bo mam bliskich znajomych w sądach wiec daloby sie z tym zrobic porzadek ... swiat jest podly , czasem nawet nie zdaje sobie sprawy jak bardzo dopoki problemy nie dotkna bliskich lub samego siebie . .inna sprawa - przyjasiol w sumie juz nie mam ... potracilem kontakt z ludzmi gdy sie rozjechali na studia . . . w sumie 90% wolnego czasu spedzalem z moja dziewczyna . . . od jutra mam wiec 90% wolnego czasu wiecej . . .
        a jedyni przyjaciele, znajomi z jakimi moge powaznie pogadac to o dziwo jestescie Wy - ludzie znetu ... i to jeszcze na forum publicznym ... sic!

        Aga ... niby tak ... ale co jesli znowu mnie oklamie za rok ... sytuacja sie powtorzy ? po prostu bede zyl jak kiedys ... spotkam sie z ludzmi ... moze kogos poznam ... a jak wroci Iwona to tak czy siak moge porozmawiac ... ewentualnie w innym stanie "cywilnym" . . .

        Gdyby nie wymyślono elektryczności,
        siedziałbym przed komputerem przy
        świeczkach.

        1. Przykro mi, że podporę masz tylko w nas. , spieq-Redakcja 25/07/03 00:29
          Ale przynajmniej chociaż tyle. Co do wujka - ja pierdolę (przepraszam), to jakiś kompletny kosmos, co to kurwa ma być?! Jasne, w szczegóły nie wnikajmy - ale teraz Cię rozumiem - czasami na takim gruncie, ciężko by kwitła jakaś dziewicza, prawdziwa miłość :\ Szczerze Ci współczuję, hm.

          To ja, ten słynny emotidestruktor.

          [podążaj za Żółtą Taksówką...]

    2. E tam , Agnes 25/07/03 00:04
      Daj jej szansę. Kłamała - brzydko, tak się nie robi, ale kto jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci kamieniem. Że się nie buntuje rodzicom? Niektórzy nie mogą, choćby nie wiem jak by mieli złych tych rodziców.
      Poczekaj do jej powrotu. Tylko tyle i aż tyle.

      Metafizyka: - Poznaj, proszę, to jest
      Fizyk, a to jego Meta...

    3. tu popelniles blad... , Ament 25/07/03 00:05
      dzwoniac do niej... Bez wzgledu na tresc rozmowy ona odbierze to jako "moj Ty skarbie, prosze cie - nie wyjezdzaj!!! bo umre z tesknoty, juz tesknie, nie wiem co ze soba robic itp... itd...". Takie sa baby. Nie wolno im pokazac ze sie za nimi szaleje bo czytajac dyskusje widze ze jestes bardzo za nia. NimnuL - 3 tygodnie to nie trzy lata;-) Wyslalem Ci przeciez plyty to wieczorami bedziesz mial zajecie - a wierz mi ze nic tak nie odsresowuje (przynajmniej mnie) jak pociezkim dniu zatopic sie w kompie i postrzelec do zielonych (tudziez ludzi) w jakiejs gierce:) Moim zdaniem powinienes poczekac na rozwoj sytuacji po jej przyjezdzie. Jesli po powrocie bedzie wydzwaniac i blagac na kolanach to OK. Jesli nie zadzwoni tzn ze tak bylo pisane w gwiazdach. W kazdym badz razie nie rob pierwszego ruchu, bo widzisz, kobiety tylko na to czekaja.

      I
      -AMENT-
      I

      1. dzieki za rade .. , NimnuL-Redakcja 25/07/03 00:13
        zrobie jak piszesz ... no a teraz ide spac ... jutro mnie czeka dzien pelen nowych przygod ... ;)

        dziekuje za rozmowe ... lepiej mi nieco ... piszcie jeszcze - jutro jak wstane to poczytam ..

        Gdyby nie wymyślono elektryczności,
        siedziałbym przed komputerem przy
        świeczkach.

      2. No niby tak... , evil 25/07/03 00:14
        trzeba byc twardym... heh
        Ostatnio jak sie 'rozstawalem' z dziewczyna,to to wygladalo [mniej-wiecej] tak:
        przyszla i zaczela mowic o tym, ze [blablabla] jej sie nie podoba, ze [pozwole sobie pominac - sprawa rownie nie lubiaca swiatla jak sex z 20 lat starsza kobieta ;] nie wazne
        No to ja jej slucham i mysle sobie, ze nie pozwole sobie wejsc ja...hmm...no na glowi to juz byla :P dajmy wiec na to, ze nie pozwole jej soba rzadzic, no i... generalnie miala sporo racji, ale jesli bym [...] to nie bylo by nam tak dobrze[prosze to interpretowac dowolnie]jak bylo...
        skonczylo sie na tym, ze ona wyszla, a ja pochodzilem jeszcze z 10 minut po domu, po czym usiadlem i plakalem...

        zycie

        d: || nie kradnij - rząd nie lubi
        konkurencji || :P

  20. Taaa..... , alkatraz 25/07/03 00:16
    Najlepszy jest motyw, jak kobieta z którą jesteś 3,5 roku mówi Ci, że nie możecie już być razem, bo ją ograniczasz. No i niby wszystko wporzo, ale ja akurat od roku studiowałem we Wrocławiu, a ona...w Poznaniu. Wiec ograniczanie kogokolwiek byłoby nieco trune. Nic to. Zapal sobie blancika, napij się. Przejdzie. A jak nie przejdzie, to...dzwoń do kolesia, że Ci kiepski stuff sprzedał .Pozdrov

    1. Palenie w jego stanie jest mocno[!] nie wskazane... , evil 25/07/03 00:17
      ...heh...

      d: || nie kradnij - rząd nie lubi
      konkurencji || :P

      1. racja , djkrystof 25/07/03 00:24
        ziolko na dola jest wrecz zabronione...bedzie jeszcze gorzej,polak musi sie po prostu schlac i juz :-)

        pozdr.
        Kriss

        1. i to jest racja... , maarec 25/07/03 01:33
          walnij sobie..(a niech Ci wyjdzie na zdrowie) tak z polowke.. moze ze 0,7 w ciagu 2 godzin albo ćwiartke "na raz" i po 20 minutach bedziesz myslal : " QRWA jaka Iwona?? nie znam jej" (oraz.. gdzie sa moje ubrania.. co ja robie w centrum miasta w skarpetkach:) czemu wszystko jest na odwrót).. Polak!!! potrafi.. a jak jestes mocny chlop to walnij se z litra.. tez pomoze :)...

          Sempron 2.4 , epox 8rda3i,
          Hercules 9100, Benq 1640
          Digifire 7.1 + Creative inspire 6.1

  21. Nimnul WITAJ W KLUBIE , Maniak 25/07/03 00:30
    Dokladnie 2 tygodnie temu rzucila mnie dziewczyna po 3latach zwiazku na dzien przed wakacjami.....
    Nagle sie poklocilimy od zwykla klotnia....ona przestala sie odzywac....olala mnie przez tydzien....pogryzlismy sie troche chcialem sie pogodzic stwierdzila ze nie bo nie chce znow za tydzien sie klocic....dodam ze wyjazd byl juz zalawtwiony na 4 tygpdnie razem z naszymi znajomymi w sumie 6 osob....i zerwala na nic nie pomagaly koljne rozmowy kwiaty wiersze...odciela w ciagu tygodnia stala sie inna osoba....mowila ze nie wyobraza sobei asbysmy byli razem...ze meczyla sie psychicznie.....nawet nie potrafila powiedziec ze to koneic ostateczny...chociaz wymsuzalem odpowiedz....o uczuciach tez nie chciala mowic....musialem odwolac wyjazd zaplacilem kare...znajomi nigdzi enie jada ja tez nie...minely 2 tygdonie no prawie 3....nikt nie wiem dlaczego na zerwala skoro nam tak swietnie ukladalo.....ja tez nie wiem do dzisiaj co sie stalo o co jej chodzi....dzisiaj dowiaduje sie ze spotyka sie ze swoim kolega z klasy....ja pierdole!....jade juz 2 tygodnei na tabletkach alkoholu...nicnie pomaga...wybieram sie do psychologa....Nimnul.....wiem co czujesz...mam zjabane cale wakacje...nie wiem jak zalicze sesje poprawkowa...mysle o samobojstwie...nic nie sprawia mi przyjemnosic....nawet komp....ciagle tylko mysle...staczam...sie

    Zmień swój podpis na Boardzie

    1. Czlowieku,bedac w Twoim wieku,a bylo to dosc dawno , Andrzej 25/07/03 01:14
      zerwala ze mna panienka po 5 latach bez slowa :-)
      wiec sie nie uzalaj nad soba zes jedyny skrzywdzony na swiecie,z tym ze ja spedzilem na popijaniu troche dluzej (kilka lat) i nic to nie pomoglo niestety ,Tobie tez nie pomoze,pomysl logicznie ,przejmujesz sie kims kto ma Ciebie gdzies,zrob tak samo,olej cieplym moczem,myslisz ze jak przypadkiem ona Ciebie zobaczy na ulicy zmeczonego zyciem,na kacu,wychudlego to podejdzie i powie "no dobrze wroce do Ciebie,znow bedziemy razem" , wierzysz w to ? dorosnij chlopie , w zyciu chodzi o to jak szybko pogodzisz sie z nowa sytuacja,im szybciej tym lepiej, powinienes pokazac calemu swiatu a tej panience w szczegolnosci ze teraz to dopiero wiesz ze zyjesz,wolnosci i oddech pelna piersia,nic jej bardziej nie zrani i nie zaboli jak zobaczy mlodego mezczyzny zadowolonego z zycia,usmiechnietego i dobrze sie bawiacego ,najlepiej w towarzystwie innej dziewczyny .
      Wierz mi i nie marnuj niepotrzebnie swojego mlodego zdrowia i zycia jak ja to zrobilem ,zrujnowalem siebie i swoje zycie na kilka lat,nawet jej juz ani razu na oczy nie widzialem choc wypilem morze wodki.
      Ucz sie na bledach innych.

      "Jeżeli brak ci pomysłu na własne
      życie , to zawsze ma go ktoś inny".

  22. hmm , jack13 25/07/03 00:32
    NimnuL ile ty chlopie masz lat ? Bądż cholera facetem z jajami ! jest tyle fajnych dziewczyn, miej człowieku swoj honor .

    1. eh... , Maniak 25/07/03 00:35
      to nie tak latwo...mi tez znajomi pomagaja jak moga...ale ja osoba ktora przez 3 lata zapemnia Cie na wszelkie mozliwe spoosby o swojej milosci do Ciebie...i nagle na dzien przed wakacjami konczy wszytsko bo jak stwierdza meczyla sie psychicznie i sie w niej tow szytsko kumulowalo...i nie daje sznasy na odbudowanie tego....gdzie jeszcze 3 tygodnie temu mowila ze kocha...to jest chore.....

      Zmień swój podpis na Boardzie

      1. Maniak zastopuj... , djkrystof 25/07/03 00:44
        ja tez to przezylem,chlalem przez 3 tygodnie,balety co dziennie,schudlem 8kg,ale samobojstwo to nie tedy droga.Mnie pomogl sie podniesz przyjaciel,poprostu byl ze mna wtedy kiedy go potrezbowale,gadal ze mna do 2-4 w nocy.Dziewczyny zmienne sa,ale powiem jedno jezeli zerwala z dnia na dzien to spotykala sie juz wczesniej z tym kolesiem i powinienes sie cieszyc ze stalo sie to teraz a nie kilka lat po slubie.

        pozdr.
        Kriss

        1. <.> , Maniak 25/07/03 01:33
          Eh.....ona mloda byla 19 lat...ja 22.......nie mogal sie znim spotykac bo caly czas spedzala czas ze mna....dokaldnie wiedzialem co robila gdzie chodzila....z kim sie spotykala....poprostu nagle w ciagu tygodnia....zmienila sie...nagle..po klotni stala sie inna osoba...cos jej strzelilo....nagle swtierdza ze juz nie potrafi ze mna..byc...argumenty wyssane z palca......nie wiem jakmam sobie radzic..mowia czas leczy rany....ale jakos nie moge juz tego sluchac.....to mialy byc nase najlepsze wakacje...planowlaismyje caly rok..a najwiecej ona o tym mowila...najwiecej uczuc okazywala....eh nier rozumiem tego...nie potrafie sie nie uzalac.....dzisiaj jaks ie dowiedzialem ze sie spotyka z tym fagasem to sie zalamalem...poczulem sie jak gowno.....zalamka totalna....mowia ze przejdzie ze poznam lepsz akobiete....tylko ja w to wogole nie wierze....

          Zmień swój podpis na Boardzie

          1. Ty i Nimnul to dwie rozne , Deus ex machine 25/07/03 08:37
            sprawy. Po Tobie widac, ze nie znasz swojej wartosci. Myslisz sobie zostawila mnie to do niczego sie nie nadaje BLAD Zostawila Cie, to nie uzalasz sie nad soba jaki to jestes do dupy, tylko wychodzisz rozmawiac z ludzmi i poznajesz nowe osoby, nowe dziewczny. A swoja droga to niezle ja kontrolowales, jesli wiedziales o wszystkim, jesli mi by ktos robil taka inwigilacje to tez bym sie wkurzyl.
            Nimnul wierzy w siebie POCHWALIC, bo to akurat w takich chwilach jest trudne. Czasem w ziwazkach jest potrzebne rozejscie, spojrzenie na sytuacje z drugiej strony. Tez mialem podobnie, stanowilem dla dziewczyny otoczke bezpieczenstwa. Miala problemy rodzinne, ja staralem sie jak moglem. No coz po prawie 4 latach nie udalo sie. Schodzilo ze mnie jakis rok. I jak teraz na to patrze to ja sie cholernie meczylem w tamtym zwiazku. To nie bylo dla mnie. Moim zdaniem, wchodz w ludzi poznawaj, nie ograniczaj sie. A z dziewczyna jednak porozmawiaj po powrocie, nie po to zeby wrocic do siebie, niech Ci wytlumaczy swoje zachowanie. Jesli zalezy Ci na niej to i tak bedziesz ja wspieral, pomimo tego, ze nie bedziecie razem. Wspolnego zycia nigdy nieda sie wyrzucic od tak do kosza z dnia na dzien. I wtedy najtwardszym lamia sie kamienne twarze.
            pozdrv.

            "Uti non Abuti"

            1. <.> , Maniak 25/07/03 11:24
              Tak wiem..ale nie potrafie myslec inaczej po 3latach..ja juz znia probowlaem rozmawiac i to 2 razy...jej siostra probowala kuzyn kuzynka i za kazdym razem to samo...caly czas NIE....caly czas nie potrafila sie okreslic dlaczego ....nie potrafila powiedziec nie chce cie juz wiecej widziec nie kocham cie i nic do Ciebie nie czuje.....poprostu jakby rozmawial z jakas idiotka....a z dnia na dzien trace dla niej szacunek.....zaczynam ja nienawidziec

              Zmień swój podpis na Boardzie

          2. wcale Ci sie nie dziwie .... , NimnuL-Redakcja 25/07/03 13:36
            jak nic nie czuje to powinna powiedziec a nie bawi sie w kotka i myszke ... moze zostawia sobie pewne zaplecze ... to znaczy - jak nie wyjdzie jej z innym to zawszema pewniaka pod ręka - Ciebie ... moim zdaniem - nie daj sie ... daj sobie z nia spokoj - wiem ,ze tak to sie tylko mowi, ale nawet wbrew sobi mimo, ze ja kochasz czy zalezy Ci na niej - nie daj sie kiedys omotac ponownie przez nia . . . sytuacja moze sie powtorzyc ... nie warto tracic zycia .

            Gdyby nie wymyślono elektryczności,
            siedziałbym przed komputerem przy
            świeczkach.

      2. rozumiem cię stary doskonale , jack13 25/07/03 01:02
        powiadam ci że to na pewno nie była to " ta jedyna " . spotkasz jeszcze tą , która na pewno nie powie ci że sie z tobą męczyła psychicznie . nie wiem może cały czas szukała jakiegoś "mena " z kasą i ładną bryką , jakiegoś biznesmena z furą , skórą i komórą . na pewno z taką nie zbudujesz trwałego związku . spoko ,poczekaj jak to mówią czas robi swoje i na pewno poznasz jeszcze fajna babkę :)

  23. Ja mysle ze ... , Andrzej 25/07/03 00:58
    1.powiedzenie rok temu ,ze jak wyjedzie (rozlaka na 2-3 tygodnie) to zrywamy oznacza szantaz,

    2.a wpadles na to Sherlocku,ze ona tez bedzie sama bez Ciebie przez te 3 tygodnie ? i ze sie z tego nie cieszy

    3.wczesniej sie maskowala, bo nie chciala Ciebie denerwowac,wiedziala jak zareagujesz

    4.to sa drobiazgi i nie warto sobie glowy zawracac ,wystarczy troche sie obruszyc dla pozoru ale nic wiecej

    5.zastanow sie czy klamstwo bylo tak duze jak uczucie ktore Was wiaze ?

    Nie bronie dziewczyny,probuje ocenic fakty,obraziles sie i zrywasz bo ona nie chce zrobic tego co Ty chcesz , a Ty masz monopol na madrosc w kazdej sytuacji ?
    moze gdyby mieszkala sama to nie musialaby ulegac naciska rodziny,Twoi rodzice jak cos Tobie kaza zrobic i sie bedziesz stawial tez mogo powiedziec nie gadaj mieszkasz u nas i bedziesz robil co kazemy.
    Mysle ze sa w zyciu sytuacje kiedy mozna sie przekonac czy kocha ,ale ta do nich nie nalezy.
    Zycze optymizmu i pogody ducha :-)

    "Jeżeli brak ci pomysłu na własne
    życie , to zawsze ma go ktoś inny".

    1. celne , jack13 25/07/03 01:06
      uwagi Andrzej

  24. "to tylko mieso... , Mackie Messer 25/07/03 01:53
    i potrzeby miesa". Zapomnisz, zawsze sie zapomina. Albo do niej wrocisz. Wszystko jedno w tym wypadku. I tak chciales z nia zerwac.

    "Predzej sam siebie zgasze, niz sie wypale"
    F. Nietzsche

  25. nie badz taki zły , maarec 25/07/03 02:04
    ...(chodz to kłamstwo wqrwia) i uparty.. to tylko szkodzi a nie pomaga.. nie przekonalem sie nigdy na wlasnej skórze jak to smakuje z dziewczyną.. ale...

    Mam przyjaciółke (we wrzesniu stukną 4 lata)... ( no własnie wierzycie w taka przyjaźń??? )...

    Maj 2002 Ona, mówi ze spełnia swoje największe zyciowe marzenie (czekała 11 lat) i ze 10 czerwca leci do H(a)mekryki... Mysle se spoko przecież nie zatrzymam Jej (to bez sensu)... kilka dni później mowi.. wiesz ale ja lece tam forever, mam juz załatwioną prace i mieszkanie...

    i co??? Postaw sie w takiej sytuacji.. Przyjazn.. >> ale prawie para... "Kocham Cie" to było słowo często przez nas powtarzane... Malo brakowalo a byśmy nie przytulili sie na koniec... >> przypadkowe spotkanie na miescie dzien przed wylotem... wole nie pisac co bylo w dniu wylotu.. jak bylem pewien ze juz Jej nie zobacze.. wolalem nie jechac na lotnisko bo by mnie ochrona wyniosła!!..

    minely dwa dni.. przyszedl mail.. gadalo nam sie super.. codzienne listy.. minely dwa miechy.. wyjechalem do hiszpani na 2 tygodnie.. wracam... a Martha... jest juz w domu... (nie spodobalo Jej sie.. tęsknota za domem wkoncu miala 17+++lat).. Wiem, że to przyjazn a nie odrazu chodzenie.. lecz za 32 dni mija juz 4 lata...

    w trakcie tych 4 lat bylismy w kilku związkach ale i dla siebie czas mielismy... od 2 tygodni jestem u Niej przez 3-4 godziny dziennie... wychodze jak juz spi (Ona pracuje wiec chodzi o 23 spac)... jestesmy wolni (bez partnerów)i mysle sobie czy by jutro nie spróbować zaatakowac... ale czy to ma sens po takiej długiej znajomośći??

    (PLIZ POMOCY!!! ludzie licze na Was bo zostalo mi jeszcze ok 20 godzin do spotkania z Nia (takiego raczej do rana >jest okazja i %%)

    dodam, że mieszka Ona z bratem a rodzice...

    a powiem Wam jeszcze jedno... W czerwcu odmówili Jej wizy do stanow.. :) { i będe szczery a zarazem samolubny... >> ucieszyło mnie to!...

    (POMOCY) .............. (ale sie rozpisalem)

    NimnuL walcz o swoje szczescie.. bo i jemu czasem trzeba pomóc!!

    Sempron 2.4 , epox 8rda3i,
    Hercules 9100, Benq 1640
    Digifire 7.1 + Creative inspire 6.1

    1. wspolczuje , Wedrowiec 25/07/03 02:13
      ech... przerabialem to swego czasu, teraz to kumpel ma (moj przypadek przeszedl po 4 latach;) kumpla trwa od roku) i.... wspolczuje Ci. Niestety nie masz wyboru i musisz wykonac manewr odpwoiedni, wyjasniajacy w miare o co chodzi ale rowniez dajacy mozliwosc wycofania sie z malymi stratami i powrot do sytuacji wczesniejszej po 1-3 miesiacach. W kazdym razie pojscie na calosc nie jest wskazane - trzeba rozpoczac delikatna gre sprawdzajaca, najlepiej bez alkoholu - bo mozesz wstac rano i wyda Ci sie ze zlapales pana boga za nogi a tu blacha (czyli nawet lampka wina/piwo bezalkoholowe odpada -mowie serio).Powodzenia!!!

      "Widziałem podręczniki
      Gdzie jest czarno na białym
      Że jesteście po**bani"

      1. gra rozpoczęta.. , maarec 25/07/03 02:36
        pod koniec czerwca poległem w walce o inna panienke.. zanim jeszcze ta walke zaczelem (miala kilku dobrych kumpli od lat którzy otwarcie powiedzieli "xxx" czyt. spadaj).. za co Ona zreszta przeprosila.. kontakt znikł...

        od wtedy przesiaduje tylko u friendki... i rozpoczynam gre słów.. nie bawie sie w wierszyki tylko otwarcie ale i delikatnie... nie jestem w stanie odczytac Jej reakcji << nie umiem poprostu >>.. bo jestesmy juz tak dla siebie bliscy.. ze zrobienie uniku w odpowiedzi przychodzi Jej zapewne bez trudu z patrzeniem w oczy... nie wiem jak to bedzie jutro.. jak bedzie szansa pogadac we dwoje.. to juz "zagadam" ale bardziej czynem.. chociaż tez ustami :) heh.. tej reakcji sie nie oszukac.. (na mój umysł o 2:39)

        Sempron 2.4 , epox 8rda3i,
        Hercules 9100, Benq 1640
        Digifire 7.1 + Creative inspire 6.1

        1. hm.. polecam drobny , Wedrowiec 25/07/03 02:49
          kontakt fizyczny;) - trzymanie za rece->obejmowanie->przytulanie->spojrzenie w oczy z bliskiej odleglosci ( w miedzyczasie "walki" i przekomarzanie sie), ewentualnie delikatne zaatakowanie szyi (bez calowania na poczatku), sprawdzasz reakcje - dzialasz tak zeby calosc sie rozwijala w odpowiednim kierunku - jezeli w pewnym momenice bedzie zonk to zawsze mozesz sie zasmiac (ale bron boze szyderczo czy zlosliwie) ze przeciez ona sie z Toba tez w to bawi. jak pojdzie dalej (nie mam na mysli lozka) to po takim okresie znajomosci i takiej bliskosci albo bedzie z gorki albo czeka Was rozmowa - i wtedy powinno sie wszystko wyjasnic ( w rozmowie musisz lekko napierac, nie wycofuj sie, nie obracaj w zart wszystkiego dopoki nie zobaczysz ze bedzie mialo to grozne konsekwencje)

          "Widziałem podręczniki
          Gdzie jest czarno na białym
          Że jesteście po**bani"

          1. jest tak.. , maarec 25/07/03 02:59
            ze ten kontakt fizyczny.. przytulanie, obejmowanie i czasem jakis niewinny buziaczek to juz tak od hmm 2 miechow wkradł sie na stałe... rękami nic nigdy nie motalismy... nigdy nie było całowania szyi.. a walka i przekomarzanie bylo tak wlasnie ze 2 miechy temu teraz nic.. ( miedzy czasie motalem z chcialem motac z inna i nie wyszlo)... ale da sie do tego wrócić... i jutro sie postaram.. dodam ze mamy juz za soba wyjazd wspołny na kilka dni.. i spalismy juz (tylko) razem...

            Sempron 2.4 , epox 8rda3i,
            Hercules 9100, Benq 1640
            Digifire 7.1 + Creative inspire 6.1

    2. No pewnie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! , spieq-Redakcja 25/07/03 02:15
      Bardzo przyjemnie mi się czytało ten post. Ale nie pytaj nas o zdanie, zapytaj siebie... Zresztą, co ja tu za frazesy piszę ;-D Powiem tak --> Powodzenia na WSPÓLNEJ drodze życia :P

      To ja, ten słynny emotidestruktor.

      [podążaj za Żółtą Taksówką...]

    3. szczerze - , Mackie Messer 25/07/03 02:27
      nie warto. Nie oplaca sie tracic przyjazni...Jestem w podobnej sytuacji, mam najlepsza przyjacilke. Ponad 5 lat. Bylismy ze soba te 5 lat temu 3 moze 4 tygonie. Pozniej krach. Rok bez kontaktu. Pozniej ok. Przez 4 lata, lata swietlne spedzone razem. Wiel lez wylanych. Wiele zwiazkow w tym czasie. Ale drugi raz nie sprobowalismy. Dlaczego? *Kompleks rodzenstwa* Na poczatku byloby spoko, ale nie traktowalibysmy siebie jak partnerow. Bylaby namietnosc i sex ale wyzsze uczucia by gdzies ulecialy. Niech zostanie tak jak jest. I tak jest najwazniejsza kobieta w moim zyciu. W twoim przypadku moglby nastapic to samo. Ale....
      I tak sprobujesz. Nikt Cie nie zatrzyma. W koncu dopuki nie sprobujesz to nie przekonasz sie...ale wiec, ze wrocic do stanu obecnego bedzie bardzo trudno..

      "Predzej sam siebie zgasze, niz sie wypale"
      F. Nietzsche

      1. to też racja , maarec 25/07/03 03:07
        będe próbował na pewno i tu mnie nikt nie zatrzyma... bo nie chce myslec za rok dwa moze 5 czemu Ty nie próbowales... racja nr 2.. to juz jest najwazniejsza kobieta w moim zyciu i nie wiem czy znajde inna tak bliska dusze...(urodzeni tego samego dnia różnią nas 4 miechy)... włąsnie boje sie tego braku namiętności.. bo ten kompleks rodzeństwa to jest fakt.... nie wiem czy to normalne.. ze Ona nie zwraca uwagi na mnie jak sie np przebiera... a moze to prowokacja?? a swoja droga urody i osobowości Tej dziewczyny nie da sie opisac.. chodzą czasem takie ideały po ziemi.. (ostatnio kumpel przyprowadził jej klona>> mamy teraz paczke 4 osobowa>> 2 super dziewczyny i 2 ... :) wysokich chudych chlopków... i fajnie to wyglada jak idziemy przez ALEJE (NMP - Czestochowa) w 4 osoby a jakby każdy szedł sam...

        Sempron 2.4 , epox 8rda3i,
        Hercules 9100, Benq 1640
        Digifire 7.1 + Creative inspire 6.1

    4. nie ma szans kochany, lepiej nie ryzykuj - moim zdaniem , fiskomp 25/07/03 07:53
      Jak widzę to dostałem status "starszego", a niech tam, co mi szkodzi, dlaczego nie wierzę, że może Ci się udać ? Wszystko zależy od dziewczyny, ale....

      - jeżeli przez 4 lata tak samiostnie nie wyszło że poza przyjaźnią nie ma nic więcej to raczej nie nastawiaj się że coś uległo zmianie (chociaż są napewno przypadki odmienne). Problem w tym że ilu ludzi tyleż możliwości, ludzka psychika jest tak pokręcona, że tu na forum możemy próbować tylko uogulniać i komentować pewne fakty.

      Każdy pewnie przechodził w życiu przez różne perypetie.

      Ja sam przez 6 lat !!! przyjaźniłem się z dziewczyną ( tak przyjaźniłem) nawet się nie cmokaliśmy - uwierzycie ? :) Bo w naszym związku chodziło o przyjaźń i wzajemne zaufanie, że możemy mówić o wszystkim co nas dotyczy, przez ten czas przeżyłem już nawet nie zliczę ilu zmieniała partnerów, ale jakoś tak wiedziałem, że jak wreszcie bym coś przedsięwziął, że może MY, to zdawałem sobie sprawę z tego że to rozwaliłoby tą przyjaźń. Po prostu druga strona uznałaby że wykorzystałem to o czym razem przez długie godziny rozmawialiśmy. Dlatego moim zdaniem musisz poczekać i zobaczysz, jeżeli ona zrobi pierwszy ruch, to super.
      Wiadomo można powiedzieć że jak się go nie wykona to może wytknąć "dlaczego ty pierwszy nie", ale jeżeli przebywacie już taki szmat czasu, to moim zdaniem powinieneś wyczuć że coś się zmieniło z jej strony do ciebie, a wtedy na całość :)

      pozdrawiam,

  26. ech... ludzie.... , Wedrowiec 25/07/03 02:06
    1. laska jedzie na KROTKO. BARDZO KROTKO. ja jak mialem full pracy i dziewczyna tez miala sprawy na glowie to z 2-3 razy w roku tez moglismy sie przez 2 tygodnie nie widziec, mimo ze spedzalismy srednio 4 dni w tygodniu razem (przez caly dzien)
    2. wyszlo z jej "klamstwem" poniewaz bala sie Twojej reakcji -wszyscy - faceci i kobiety (czego szczerze mowiac kompletnie nie rozumiem ale sam zaczynam sie tego uczyc) maja dziwne problemy z powiedzeniem prawdy czesto w dosc absurdalncyh sytuacjach kiedy mi nawet by do glowy nie przyszlo sciemniac. Wiekszosc ludzi nie lapie ze najlepsza na codzien jest PRAWDA. podejrzewam ze gdyby porozmawiala z Toba miesiac wczesniej na ten temat i wyjasnila Ci cala sytuacje to bylby w miare looz -ale ona sie BALA i odkladala to na sam koniec.
    3. byles ostatnio w Poznaniu? miales ostra zadyme o to ?
    4. widze na codzien sytuacje dookola - koles idzie na disco, lasce mowi ze sie uczyc/do kumpla/zmeczony jest idzie spac/ komorka mu sie rozladowala/samochod sie zepsul w szczerym polu/dupa maryni/p... o szopenie. jego laska dokladnie to samo mu mowi w innej sytuacji. zenada. parodia.
    ja swoim zawsze mowilem prosto: ide na dyskoteke/do kumpla na piwo/pograc z chlopakami po sieci/ nawalic sie bo mam taka chec, bede ja, 5 kumpli, 4 kolezanki - chcesz isc ze mna?
    niestety spora czesc ludzi jest na tyle powalona ze zazwyczaj laska nawet nie wiedziala jak zareagowac - jakbym powiedzial ze ide sie uczyc u Tomka np. to zaraz by bylo - taaaa jasne.. uczyc sie.. pic bedziesz!!! - a tu prawda w twarz.
    sorry czesto mi sie rzygac chce jak widze pary z "pelna kontrola" - smycz krotka z obu stron, wzajemne czytanie maili, sms'ow - bo "maja do siebie zaufanie" - a kazde na boki robi. parodia zaufania.
    odszedlem od tematu;)
    Nimnul : porozmawiaj z nia. 2 czy 3 tygodnie a chcesz rowalic 1,5 roku zwiazku ??? po czym zastanow sie czy sam jestes swiety. sorry, przeczytaj swoje posty chociazby tutaj i przemysl sobie co bys pomyslal jakby Twoja laska cos takiego pisala od X czasu i Ty bys to zobaczyl. Swiety nie jestes.
    IMVVHO nie ma co bic piany tylko musisz z nia porozmawiac powaznie. I skonczyc z pierdolami "jak wyjedziesz to koniec". jak musiala to musiala. A przez takie postawienie sprawy bala sie cokolwiek powiedziec.
    pewnie mnie juz nie lubisz;)
    ide o zaklad ze wszystko bedzie dobrze.
    P.S. jak chcesz poczuc sie naprawde zle, to zrealizuj swoje plany - przelec pare lasek, pouzywaj sobie. W najlepszym przypadku po jakims czasie widok w lustrze bedzie Ci niemily.

    "Widziałem podręczniki
    Gdzie jest czarno na białym
    Że jesteście po**bani"

    1. Właściwie, hm... Świetnie to ująłeś, naprawdę. , spieq-Redakcja 25/07/03 02:11
      Dlatego nic nie dopiszę.

      To ja, ten słynny emotidestruktor.

      [podążaj za Żółtą Taksówką...]

    2. popieram... , maarec 25/07/03 02:21
      jedzie na bardzo krótko...

      ad4. to mówienie o nauce czy tam rozładowanej komórce to jest prostrze do rozszyfrowania niz pin w telefonie blondynki..
      "Ide do Tomka >> pić bedziesz!!" ->> wiadomo każdy pije jak jest okazja (np udana jazda bez biletu w pks-ie)... do wykrycia banał...

      aha Ktos pisał wyzej ze jego dziewczyna na bank nie krecila z nikim na boku a teraz po 2 tygodniach chodzi z kims nowym >> taaa a byles przy niej jak kładła sie spac (spała)?? i wstawała rano?? to kupe czasu... jeden sms i kolo jest na miejscu w pare minut)...

      i jeszcze jedno.. nie ma co przelatywac panienek... lepsza wuudka niz prostytutttttka.. :) (czytaj blachara)... :) see ya..

      pij.. to pomoze..

      Sempron 2.4 , epox 8rda3i,
      Hercules 9100, Benq 1640
      Digifire 7.1 + Creative inspire 6.1

      1. smutne jest to ze ludzie wola , Wedrowiec 25/07/03 02:38
        klamstwo powiedziane im prosto w oczy niz prawde - najgorsze jest to ze jak uslysza wlasnie banalna prawde to czesc nie wie co zrobic a reszta sie oburza i czeka na klamstwo - wtedy maja spokojne sumienie(?)

        "Widziałem podręczniki
        Gdzie jest czarno na białym
        Że jesteście po**bani"

        1. ano smutne.... , maarec 25/07/03 02:47
          pisalem juz o friendce.. to przedstawie to na Jej przykladzie.. zimą miala chlopaka, który zresztą był o mnie zazdrosny :)... i otwarcie powiedziała mu.. słuchaj jutro pije z Markiem.. i fakt bralismy 2 naleweczki (smutne) i pilismy jak te żule... chłop był zły.. mimo ze juz po spozyciu pojechalem do domu a Ona do Niego.. wiec nastepnym razem juz nie powiedzia.. sluchaj znowu chcemy pic (matura you know strrres w marcu o wynik).. tylko wymyslila jakies klamstewko.. kolo sie nie kapl.. i dziwil sie czemu juz ze mna nie pija.. a po czasie okazało sie, ze sam pił wtedy z inną... wszystko sie sypneło...

          Sempron 2.4 , epox 8rda3i,
          Hercules 9100, Benq 1640
          Digifire 7.1 + Creative inspire 6.1

  27. zamiast sie radowac , zorg 25/07/03 02:36
    ze dziewczyna pracowita , to ty takie tam pierdoly opowiadasz !
    a ona tylko chciala zrobic ci niespodzianke i kupic ci notebooka ! moze ?

    gorzej jak by miala dwie lewe rece ! nic sie nie stalo "wszystko bedzie dobrze " jak ktos to ladnie powiedzial .

    salsa merenqe bachata

  28. Nimnul, alez z Ciebie samolubna pizda... , bolo 25/07/03 02:41
    ...i w dodatku mieczak - lec do mamusi poskarzyc sie, ze Cie panna nie posluchala i pojechala zarobic sobie pare groszy, a Ty przez pare tygodni nie bedziesz mial co ciupciac... - boshe...

    czlowieku - przestan myslec chujem (za przeproszeniem kobiet, ktore byc moze to czytaja) i wydoroslej choc troche - chcesz miec cos do gadania, to pokaz, ze jestes mezczyzna - wez ja pod swoj dach, zarob na siebie i na nia (w przyszlosci na cala rodzine), zapewnij poczucie bezpieczenstwa, niezaleznosci (od rodzinki - zarowno Twojej jak i jej), w miare wygodne zycie na miare oczekiwan i jakies perspektywy na przyszlosc.
    dopoki sie za to powaznie nie wezmiesz, to nie oczekuj (i nie wymagaj) zbyt wiele i ciesz sie, ze mozesz se zaciupciac za free od czasu do czasu...

    a wiec moj mlody kolego - przemysl to sobie i przestan sie mazgaic i rozczulac nad soba - nie tedy droga...

    Maniak tak samo - taki klub, to o kant dupy roztluc...

    "ty zaś uczyń tak, abym słów na
    wiatr nie rzucał..."

    1. jakby to ten tego , Holyboy 25/07/03 03:44
      ujac...? popieram w 100%

      Strength is irrelevant.
      Resistance is futile.
      We wish to improve ourselves.

    2. bolo , z klawiatury mi to sprzatnales:)))))))))) , speed 25/07/03 04:26
      W tym problem ze mlodzi chlopcy (rowniez ja jak mialem okolo 20 lat ) to mysla nie ta glowa, oczywiscie w tym wieku za skarby sie do tego nikt nie przyzna ale dzisiaj powiem ze 100% pewnoscia ze tak to wygladalo.
      Nimnul nie masz z kim pogadac ?? szkoda wydawalo mi sie ze twoj stary jest w mojm (lub mlodszy) wieku i jest twojm przyjacielem i wtakich momentach wlasnie z ojcem-przyjacielem warto sobie pogadac.
      Nie oczekuj od ludzi ze ci pomoga przetrwac te chwile bo tylko Ty sam wiesz jak w waszym zwiazku bylo i z tego co napisales to bolo ma 100% racje. Kochac kobiete a byc z dzewczyna ktora sie niby kocha to dwie rozne rzeczy i jak to TlulowiN napisal jak sie ludzie kochaja to widac i to bardzo.
      Tak ze chlopie nic ci nie pozostaje jak rozmawiac z dziewczyna i wyjasnic sobie sporne sprawy bo komunikacja pomiedzy dwojgiem ludzi jest wazniejsza od wszytkiego jak utracisz komunikacje to czas na to aby taki zwiazek zakonczyc .
      Mowisz ze kilka razy Ciebie oklamala , teraz uderz sie w 'klate ' i powiedz nam ile razy Ty ja oklamales ??? zdziwil bys sie ile razy sie by uzbieralo ,tak ze to ze ci powiedziala ze nie wyjedzie a wyjechala nie jest zadnym klamstwem bo z tego copisales mozna wywnioskowac ze musiala wyjechac . Tak ze przemysl sobie cala ta historie pare razy i zastanow sie nad tym co chcesz w przyszlosi robic. Kochasz ja ?? mowisz ze kochasz ale czy chcialbys aby byla twoja zona??? pewnie nie , a moze tak ,Tylko Ty znasz odpowiedz. Jak kochasz ja i chcialbys zwiazac sie z nia na reszte zycia to chlopie walcz i to ostro bo przegrasz zycie.

    3. bolo the best, rozwaliło mnie :)))))))) , fiskomp 25/07/03 07:58
      pozdrawiam,

      1. a i Speed'owi wiele nie brakuje :) , fiskomp 25/07/03 08:01
        Ale PAnowie czy "młodzi gniewni" to zrozumią ? :))))))

        pozdrawiam,

      2. ale ma racje chlopak , NimnuL-Redakcja 25/07/03 08:02
        choc ujal to nietypowo .

        Gdyby nie wymyślono elektryczności,
        siedziałbym przed komputerem przy
        świeczkach.

    4. mialem cos napisac ale mnie wyreczyles:) , Ranx 25/07/03 10:23
      co mam wiecej dodac? ze kolega N. mlody i glupi jak traba bez slonia jest?
      przyczepil sie zachowal jak gowniarz ateraz sie obraza heh...
      piwo dla bolo:)))))))
      zapraszam do pozka:)

      o roztramtajdany charkopryszczańcu...

      1. a w pale chcesz ? , NimnuL-Redakcja 25/07/03 10:46
        mnie nie zapraszasz ? :)

        Gdyby nie wymyślono elektryczności,
        siedziałbym przed komputerem przy
        świeczkach.

        1. przyjedz:) ty dostaniesz w palnik:) , Ranx 25/07/03 11:59
          heheheh
          piwa i tak nie pijesz wiec co poradze?:)

          o roztramtajdany charkopryszczańcu...

          1. jedno pifko nie zaszkodzi , NimnuL-Redakcja 25/07/03 13:35
            czy tez dwa ;>> jak sie spotkmy to sie zmierzymy ... dostaniesz w ... cos tam ... jak doskocze to w pale dostaniesz ;))

            Gdyby nie wymyślono elektryczności,
            siedziałbym przed komputerem przy
            świeczkach.

            1. poznasz angele i sie skonczy babci sranie... , Ranx 25/07/03 14:40
              co ty wiesz o komputerach?.....:)))))
              heheh chlopie robisz z igly widly i tyle...
              przesadzasz jak rasowy ogrodnik i szkoda mi nawet gadac...
              przeczytaj co napisal bolo i potem speed i postaw sie w jej sytuacji i pomysl. ponoc to nie boli. napij sie i wyspij i pomysl ponownie. gwarantuje ze zmadrzejesz. a potem dorosniesz:)))))
              zreszta jak chcesz poznac moje na to poglady powiem ci jak sie pojawisz w pozq. ale wez poduche na pupe i kask:)))))

              o roztramtajdany charkopryszczańcu...

    5. tia... , Mackintosh 25/07/03 17:44
      to myślenie chujem, to już z jego strony ( NimnuL'a ), aż nadto dało się tu odczuwać, raz się juz odezwałem na ten temat, na boardzie NORTON'a, i już wystarczy...już nie będę więcej gadał jak erotyczne ( erotyczne ?? GÓWNIARSKIE!!! ) gawędzenie bardzo mnie irytuje, jak tu pisał, o swoich "namiotowych przeżyciach" to zacząłem mu współczuć i wzbudzał u mnie litość, a poza tym, każdy przechodził bardziej lub mniej bolesne rozstania, a jakoś nikt o tym nie spieszy się tutaj pisać, nawet traktując dział OT jako, przyzwolenie, to jest prywatna sprawa każdego, oprócz NimnuL'a, jedynie go usprawiedliwia wiek, i prawdopowdobieństwo, że nei ma znajomych, przyjaciół itd, ( w co nie wierzę ), sorki NimnuL, ale nie sądzę byś traktował swoje ex dziewczę poważnie...pozdrawiam

      " Życie zmusza człowieka do wielu
      czynności dobrowolnych. "

      1. dobrze , NimnuL-Redakcja 25/07/03 18:02
        wypowiedziales sie i OK ... pozwolisz ze sie nie zgodze ?

        Gdyby nie wymyślono elektryczności,
        siedziałbym przed komputerem przy
        świeczkach.

        1. it's your , Mackintosh 25/07/03 18:08
          choice...ja do NITZEgo nie zmuszam

          " Życie zmusza człowieka do wielu
          czynności dobrowolnych. "

      2. "Namiotowe przeżycia"??? Przecież to twardo, a baba , spieq-Redakcja 25/07/03 18:17
        narzeka na robale :P
        Traktujmy taki wybryki i harce na luzie - bo pewnie tak to NimnuL traktuje... (mam słabość do erotomanów-gawędziarzy:)
        .
        .
        .
        .
        .
        A tak między nami - zostałem poczęty w namiocie :))

        To ja, ten słynny emotidestruktor.

        [podążaj za Żółtą Taksówką...]

        1. hie hie , Mackintosh 25/07/03 18:30
          I pewnie z Twojego to powodu para geologów, wzięła ślub ;) po prostu nie lubię jak się w ten sposób mówi niesmaczne to wg. mnie, no cóż nic na to nie poradzę, staram się nei czytać chyba, że mi się trafi czarne na białym, to wtedy reaguję;)

          " Życie zmusza człowieka do wielu
          czynności dobrowolnych. "

          1. Hehe, nie:) Byli już po ślubie... , spieq-Redakcja 25/07/03 18:35
            Wiesz, ja tu krótko jestem, może o czymś nie wiem... Lubię erotomanów...

            Słuchaj - co do tych geologów - teraz tak skojarzyłem...hm, ich te niewygody (kamienie) najwyraźniej podniecały (ot, takie zboczenie [!] zawodowe:) Ale dość o tym... :P

            To ja, ten słynny emotidestruktor.

            [podążaj za Żółtą Taksówką...]

            1. dobra dość :) , Mackintosh 25/07/03 18:45
              każdego podnieca dziedzina w której siedzi, aż się to dziećmi końćzy DOBRAAA już dość :P

              " Życie zmusza człowieka do wielu
              czynności dobrowolnych. "

            2. no tak to traktuje i , NimnuL-Redakcja 26/07/03 16:16
              zawsze to mowie, ze to sa zarty i tylko takie glupie gadanie, ale Mackintosh juz sie kiedys wypowiedzial, ze nie lubi takich zartów na tak powazne tematy . . . no a ja tak lubie . . . no nic . kazdy lubi co innego . osobiscie mnie niewielu zna - a Ci co znaja wiedza co ze mnia za ciemna owca ;>

              Gdyby nie wymyślono elektryczności,
              siedziałbym przed komputerem przy
              świeczkach.

    6. Hehehe , Poke 25/07/03 22:20
      Napisales dokladnie to co ja tyle ze hmmm... bardziej bezposrednio. Brawo!

      09 sierpien 2008 - penitentiam agite

  29. Współczuję Ci - ale także , milekp 25/07/03 07:22
    myślę, że zareagowałeś za ostro. Przychylam się też do zdania bolo i speeda.
    Dziewczyna ma taką rodzinę jaką ma - ale to jest JEJ rodzina. Nie miej jej tego za złe i dopóki nie mieszkacie razem - nie wchodź pomiędzy wódkę a zakąskę (tj. pomiędzy nią a jej rodziców). Nie jest to miejsce na takie dysputy - o tym gadałoby się przy piwku kilka godzin.
    Na pocieszenie - pamiętaj o sikorkach ;))

  30. zbiorczo nr.4 , NimnuL-Redakcja 25/07/03 08:01
    Andrzej - no i wlasnie sie tego tez obawiam ... straconego zycia.Zakladajac ze wszystko wrociloby do normy to znowu cholera wie kiedy mnie w jajo zrobi. nie moge pokladdac nadziei w takiej osobie a w tym wieku co jestem chce znalesc kogos stalego i na prawde wartego zachodu . ona moim zdaniem przestala sie juz liczyc .

    Poke - racja. ale jak juz wspominalem . glownym problemem nie jest jej wyjazd lecz to,ze mi o tym wczesniej nie powiedziala.inaczej bym z nia czas zorganizowal-moze wyjechal.a tak czuje sie oszukany i zrobiony w bambuko kiedy to mialem plany na za kilka dni a ona mi mowi wczoraj wieczorem "sluchaj, spotkay sie 13 bo wyjezdzam". Po raz kolejny lamie cholerne obietnice i mnie oszukuje ... mozna komus takiemu zaufac ? dla mnie jest ona na straconej pozycji .
    juz z nia rozmawialem ... a jechac za nia nie bede.nie ma to kompletnego sesnu i gdyby chciala abym jechal to bym mogl jechac z nia autem bo jechala z kumplem jej ojca samochodem i byla kupa miejsca wolnego .
    Ogólnie to co piszesz jest fajne ... jak wroci to sie okaze co i jak . Nie rozumiem po prostu dlaczego skoro wiedziala o tym wczesniej zarzekala sie, ze nigdzie nie jedzie itd. czemu powiedziala mi o tym w ostatnim momencie.

    spieq - no wlasnie nie chce podjac blednej decyzji .... ale problemem jest to takze ze wlasnie tez nieufny jestem. a po tym wszystkim ufac jej bede jeszcze mniej lub juz w ogole ... czy to ma jakikolwiek sens ? mi sie wydaje, ze nie.
    no a z wujasziem to byla masakra-koles mimo,ze ma jakies 35 lat o malo nie dostal ode mnie w ryj przy zonce i dziecku ... po tym zonka dowiedziala sie co bylo grane i sa w separacji - to sie ciesze, ze jakis sukces osiagnalem, ze hujowi spiepszylem zycie .

    evil - jak na razie trafilem na dwie dziewczyny z którymi było mi dobrze aż nagle czar prysnął ... oby to było do 3 razy sztuka i obym w końcu znalazł tą jedyną która okaze sie pzrede wszystkim w porządku .

    alkatraz - no i tu jest bol i wlasnie przypuszczam, ze mogloby byc podobnie z nia jesli po jej powrocie wciaz bylibysmy razem . . . nie mam czasu na pierdoły - stane sie stary i kto mnie zechce ? czas poszukac kogos innego .

    maarec ;>> huymor poprawiłes mi w trybie wykładniczym ;>> pozdrawiam

    Maniak ... nie pozwole aby mi dziewczyna spierdolila wakacje ... od sierpnia mialem zamiar nieco pouczyc sie na sesje poprawkowa i porobic cos z pracy inz. a w miedzyczasie mam zamiar sie dobrze bawic i kogos sobie znalesc ... nie ma mowy . zycie jest za krótkie i zbyt popiepszone by sie przejmowac blahostkami .

    Andrzej - no i wlasnie - do picia chronicznego czy utopienia smutków w alkoholu mnie nikt nie skłoni. widac ta dziewczyna nie była tego warta .

    jack13 - to nie latwe, bo po takim czasie sie po prostu do niej przyzwyczaiłem ... pomijam uczucia . . .

    Maniak - nie powiem ze wiem jak sie czujesz.. bo nie wiem. moge sie jedynie domyslac , ze dostalbym w leb gdybym zobaczyl Iwone z innym chlopakiem. wiadomo, ze chlopak chce byc tym jedynym. balbym sie porownywania itd itd . to podle uczucie. czasem uwazam, ze zycie jest gowniane . . . niemniej jednak jest nim wicej elementów z któych mozna sie cieszyc niz tych dla których mozna sie zalamac .. na pewno zadna z nich nie jest jednak warta samobójstwa czy zmarnowania sobie chocby 1 tygodnia zycia.
    a fajna dziewczyne na pewno poznasz. jest ich masa na swiecie i o dziwo sporo fajnych dziewczyn jest wolnych . pierwsze spotkania, pocalunki i firt to fascynująca sprawa i warto to przejc jeszcze raz.

    Andrzej - uwagi celne - zgadza sie . . . ale jak juz powiedzialem - jakby powiedziala mi wczensiej to rozeszloby sie po kosciach. nie planowalbym niczego na teraz lecz zrealizowal plany inaczej . mozliwe, ze robie zle, ze popelniam błąd . . . ale zycie sklada sie z decyzji - ona podjela jeden ... ja drugi .

    maarec - powiedzmy, ze pewna analogiczna sytuacja kiedys mi sie przytrafila ... nie bylo tam wylotu samolotem itd ... ale cos podobnego . powiem tyle - idz do niej, porozmawiaj szczerze i popros by byla Twoja dziewczyna. znacie sie dobrze - to sa fundamenty dobrego związku. jesli sie nie zgodzi to trudno .. . ale jak nie poprosisz to do konca zycia gedziesz mial o to wyrzuty i zastanawial sie czy to ta jedyna . . . ja zaluje i bede chyba do konza zycia zalowwal , ze sie ociagalem z zaatakowaniem w kiedunku jednej dziewczyny po 3 latach wspolnego spedzania czasu . . . aktualnie jest z innym a ja czuje sie z tym źle .

    wedrowiec ... w sumie to co piszesz to nie skomentuje . . . bo nie mam jak . zelazne argumenty, swiety nie jestem . wiadomo, nikt nie jest . po prostu postaram sie czyms zajac do tego czasu. specjalnie kobiety moze szukac nie bede. moze sie ulozy wszystko jak ona wroci . a moze nie. spokojnie - lubie Cie ;>>
    nie chce przeatywac, jak to nazwales lasek. choc dzisiaj juz jestem umówiony ze znajomą - tylko znajomą . . . ja tak nie robie - jesli kogos w tym czasie spotkam kto mi sie spodoba i wzajemnie i bedzie mi z nia dobrze a przy niej nie bede myslal o Iwonie i tesknil to sprawa jasna . . . jak bedzie odwrotnie to bede wiedzial co zrobic .

    zorg - jak mi kupi jakiegos fajnego HP czy Tosgibe to bdzie git ;>>

    bolo ;)
    "Nimnul, alez z Ciebie samolubna pizda.....i w dodatku mieczak - lec do mamusi poskarzyc sie, ze Cie panna nie posluchala i pojechala zarobic sobie pare groszy, a Ty przez pare tygodni nie bedziesz mial co ciupciac... - boshe..."
    w sumie nie wiem czy powinienem sie obrazic czy nie, ale mnie tym rozbawiles za co dziekuje . . . nie trafione stwierdzenie, ale zabawne ;)
    ale w sumie jest w tym sens w czym piszesz .

    Speed ... ojciec pracuje, w domu wiekszosc czasu go nie ma ... i nigdy z nim nie rozmawialem na powazne tematy, podobnie jak z matka.
    wiesz co ? jestes podly i masz racje ;>> ja w stosunku do niej takze w 100% szczery nie byłem ... faktycznie . ehhh skąd Ty to wiesz ?
    teraz to mnie z tropu zbiles ... masz racje. kocham ją i w sumie jak juz pisalem - jest dziewczyna w sumie idealną. mozliwe, ze przesadzilem ... no ale bylem roztrzęsiony zaraz po powrocie do domu. uniosłem się emocjami i stad moj post . . .

    ehhh dziekuje serdecznie za porady, wypowiedzi i pogawędke ... speed ... dobrze,ze sie wypowiedziales z perspaktywy starszego doswiadczonego człowieka .... bo faktycznie ja sam nie potrafiłbym sobie pomoc .

    pozdrawiam

    Gdyby nie wymyślono elektryczności,
    siedziałbym przed komputerem przy
    świeczkach.

    1. zbiorczo do Nimnul'a tak od siebie. , fiskomp 25/07/03 08:15
      1. A powiedz co ci przeszkadza dobrze bawić się kiedy ona będzie tyrać ? Wypoczniesz ochłoniesz i zobaczysz.
      2. Po jej powrocie po prostu z nią spokojnie porozmawiaj, nie rób błędu i nie naskakuj na nią, bo pogorszysz sytuację, no chyba że ci już nie zależy.
      3. Wszystkie wypowiedzi na temat tego postu traktuj moim zdaniem raczej jako "liźnięcie tematu", nikt oprócz ciebie nie był z Nią przez te 1,5 roku.
      4. Głowa do góry i trzymam za Was kciuki (chociaż z twojej strony patrząc już jest po "frytkach" )

      pozdrawiam,

      1. zobaczymy jak bedzie . . . , NimnuL-Redakcja 25/07/03 08:19
        ale czyms zajac sie musze, bo oglupieje .

        Gdyby nie wymyślono elektryczności,
        siedziałbym przed komputerem przy
        świeczkach.

  31. zrobiłeś chyba coś odwrotnego niż trzeba!!!! , Seba78 25/07/03 08:22
    zrobiłeś chyba coś odwrotnego niż trzeba!!!! Wiem, że trudno oceniać coś na odległość i w zasadzie nie powinno się, ale sory, zrobiłeś najgorszą i najgłubszą rzecz na świecie! każesz w zasadzie wybierać lasce między tobą a rodziną, jaka kolwiek by ona nie była! Pozatym zostawiłeś ją najprawdopodobniej w sytuacji kiedy najbardziej Cię potrzebuje!!!! z Twojego opisu wynika, że nie pojechała tam dla własnej przyjemności!!!! a Ty ją jeszcze zjechałeś i zostawiłeś! Pozatym wytłumacz mi co z tego, ze wyjechała na 2 - 3 tygodnie? Czy nie jesteś za bardzo zaborczy? Moja kobieta też wyjechała i trudno. Ja nie mam już wakacji, ale ona naprawdę namęczyła się w czasie roku i należy jej się wypoczynek. Jak jej nie ufasz to na czym budujecie związek? Kurde, Nimnul, weź jeszcze raz sobie przemyśl co zrobiłeś! wydaje mi się, że napewno ona nie chciała Cię skrzywdzić, a Ty wyżyłeś się najnormalniej na niej w świecie. Polecałbym Ci abyś wykazał więcej cierpliwości, przecież ona już jest na studiach i niedługo porzuci ten swój dom. Jak ją kochasz to wykarz trochę zrozumienia a wkrutce wszystko może się dobrze skończyć.
    Pozdrawiam i mam nadzieję, że wszystko potoczy się po twojej myśli. nie złamuj się.

    www.nieruchomosci-gil.pl

  32. Michale :> , XCLONE 25/07/03 09:24
    przede wszystkim sie nie lam :> zycie za krotkie jest, zeby sie za bardzo przejmowac duperelami ... ;)

    jak wiesz, jestem juz po slubie ... bylismy ze soba tak dlugo, ze przeszlismy wszystkie mozliwe etapy - zwatpienie, znudzenie, "kto rzadzi", priorytety, etc.
    do czasu, jak ona mieszka z rodzicami, nic sie nie zmieni - dopiero kiedy bedziecie calkowicie razem, dzien i noc, miesiac za miesiacem, ona powoli oderwie sie od rodziny, jesli bedziesz tego pilnowal - nie ma jazdy na "pierdniecie", nie ma telefonow co 5 minut ... wplyw rodzicow zakonczyl sie z dniem slubu i musicie to sobie wyjasnic ... jej rodzicow nie zmienisz - mozesz ksztaltowac tylko ja i to w granicach waszej wspolnej tolerancji ...

    pamietaj, ze milosc to przede wszystkim poswiecenie i praca, nie warto jednak zaprzepaszczac milosci z czystego lenistwa ...
    jesli bylo wam dotad dobrze, uwazam, ze powinienes wiecej pracy w ten zwiazek wlozyc...

    jesli chodzi o oklamywanie - mysle, ze zrobila to ze strachu przed awantura - chciala tego bolu jak najmniej :( na pewno nie bylo to dla niej latwe ... czasami naprawde ciezko wybrac pomiedzy nowa rodzina a stara ...

    zycze ci pomyslnosci, cierpliwosci i jeszcze wiecej milosci do tej osobki :)

    --
    Pozdr.
    Artur S.

    The World HAS Changed..
    :P

    1. Archaniele :> , Ament 25/07/03 09:27
      No wplyw rodzicow nie zawsze sie konczy z dniem slubu... Bo jak sie nie ma swojego domuor mieszkania to czasami trzeba z tymi rodzicami jeszcze troche pozyc:) Wiadomo ze zawsze lepiej ze swoimi ale jak nie ma takiej mozliwosci to tesciowie rulez;-)

      I
      -AMENT-
      I

  33. nie mam zamiaru pisać Nimnulowi co ma robić... , PrzeM 25/07/03 09:33
    ...ale napiszę tylko jedno zdanie - pomocą Nimnulkowi pokazaliście że Boardowicze mają naprawdę KLASĘ!!! Brawo Panowie i Panie.
    Pozostający w związku od 13 lat
    PrzeM.

    PrzeM

    above the mind - powered by meat...

  34. Posłuchaj... , segsag 25/07/03 09:59
    Nie wiem jaka jest dokładnie Twoja sytuacja rodzinna, ale może te pięknie spędzane wieczory przez 1,5 roku były takie wspaniałe tylko dla Ciebie. Broń Boże nic Ci nie ujmuję ale może nie zwróciłeś uwagi na to, że będąc przyjmowana w Twoim domu z należytym szacunkiem po codziennym powrocie do siebie dostawała po prostu potężnego "kopa". Może ma dość patrzenia na to jakl wspaniale jest w innych rodzinach? Być może dusi w sobie wiele żalu, którego Ty nigdy do końca z niej nie wyciągnąłeś? Osobiście nie wierzę, że są ludzie, którzy potrafią się wyżalić do samiutkiego końca. Zastanów się też nad tym, czy sposób w jaki opisywałeś jej rodzinę nie sprawiał jej przykrości. Pomyśl jak się czuła przed Tobą kiedy musiałeś interweniować u jej rodziny. Nie ma tu znaczenia czy Ciebie popierała w tych momentach cze nie. Nawet jak była tego samego zdania to może tylko dlatego, że widziała, że jasteś na tyle odważny żeby zareagować. Gdyby nie było z boku Ciebie zrobiła by pewnie taj jak ona by tego chciała a nie Ty.
    Nie myśl, że bronię tylko jej. Chciałbym tylko Ci podpowiedzieć abyś czasem wyobraził sobie że jesteś nią a druga osoba wypowiada rózne słowa dot. prawdy. Uwierz mi, że to bardzo boli.
    Może opanuj emocje i dajcie sobie jeszcze jedną szansę. Zaproponuj jej pracę w Polsce, może pomóż ją dla niej znależć. Zaproponój jej jakieś wspólne przedsięwzięcie. Możecie przecież zbierać kasę na jakieś wspólne cele (na nowego kompa dla Ciebie - spoko, to tylko żart). Daj jej do zrozumienia, że zasilając w ten sposób swoją rodzinę krzywdzi nie tylko Was ale i ich samych. Przecież jeżeli spotykacie się to nie po to żeby razem oglądać filmy o życiu, ale po to, aby w takim właśnie filmie zagrać. Uważam, że to jeszcze nie powód, dla którego powinno się rozstawać.
    Pamiętaj, że cała rzyjemność nie w samym siedzeniu na szczycie góry ale we wspinaniu się na ten szczyt. Zobaczysz, że jak dasz z siebie wszystko i się uda poczujesz tak więlką satysfakcję, że będziesz miał ochotę zrobić coś jeszcze. Zyczę Ci aby taką samą satysfakcję poczuła Twoja druga połowa.

    Ciao...

    ...::: poznasz głupiego
    po czynach jego :::...

    1. Święte słowa! , ZGreG 25/07/03 14:37
      Czasem trzeba spróbować chociaż zrozumieć drugą stronę...

      podpis?
      jaki podpis!

  35. zbiorczo nr.5 , NimnuL-Redakcja 25/07/03 10:45
    Seba78 - Iwona ode mnie nie dostala opierdzielu tylko jej rodzinka :/ w sumie jedyne co powiedzialem jej na odchodne to "na razie".

    XCLONE - juz i tak ja mocno zmieniłem bo dziewczyna miala niesamowite poglady - takei ze sredniowiecza. Rodzinki jej nie zmienie i nie mam zamiaru - sa po prostu zbyt slabi by cokolwiek zmieniac - sa jacy sa ... rodziny sie podobno nie wybiera - ciesze sie, ze to nie moja rodzina i jesli jakims cudem Iwona bylaby moja zona to z jej rodzinka nie chce miec nic wspolnego . . . kiedys na pytanie jej matki "czy dacie pobawic sie swoim dzieckiem kiedys na weekend" powiedzialem wprost : "nigdy".
    Co do pracy - ona nie chce w PL pracowac, bo mowi, ze za granica lepiej placa - racja .. ale taka mentalnosc poszla od jej rodzinki bo jej ojciec od zawsze pracuje na czarno gdzies po kątach za granica . przeszlo i na nią chyba. a znalezienie pracyw mojej okolicy graniczy z trudem - jedynie zbieractwo zostalo, ale juz sobie dorobila troche kasy w ten sposob . Wkurza mnie tez to, ze jej matka czy braciszek o rok mlodszy od niej opiepszaja sie, przewalaja kase na pierdoly a utrzymuje ich ktos kto powinien byc utrzymywany przez starych - to ich pierd...y obowiązek do cholery !

    PrzeM - takze jestem miło zaskoczony reakcja boardowiczow . . . nie spodziewalem sie tak milych i pomocnych wypowiedzi ... ciesze sie, ze moglem poczytac o tym jak widza to inni ze swojego punktu widzenia przez pryzmat swoich doswiadczen .

    segsag - u mnie zle nie jest raczej zyje na srednim poziomie i nie mam na co nazekac - mam wszystko co potrzeba, przede wszystkim kochajaca rodzine.
    wszystko co mówisz moze byc prawda ... na razie zyje samemu od kilkunastu godzin . .. jeszcze nie odczulem samotnosci . nie sadze abym mial problemy z podniesieniem sie . . . moze po jej powrocie jakos sie ulozy sprawa . jednak jakos na razie sadze inaczej .
    pozdrawam

    Gdyby nie wymyślono elektryczności,
    siedziałbym przed komputerem przy
    świeczkach.

    1. mozesz nie wierzyc, ale u mojej obecnej malzonki bylo calkiem podobnie .. :P , XCLONE 25/07/03 11:11
      ma starszego brata, ktoremu zawsze starzy fundowali ... a to wieze, a to TV, a to kompa ... niby tylko pozyczal, bo pracuje i odda, ale zawsze to sie konczylo tym, ze oddal max 10% wartosci, a reszta znikala w prozni ... :/ moja zona utrzymywala sie wlasciwie sama - kosmetyki i wszelkie rzeczy inne niz mieszkanie i jedzenie, kupowala sobie sama ...

      ale nie o rodzine mi chodzi, bo z nia ewentualnie sie zenic nie bedziesz ...

      temat dotyczy samej kobiety - chodzi mi o to, ze sam musisz jej pokazac, ze potrafisz o nia zadbac - skoncz studia, poszukaj dobrej pracy - ja tez uwazam, ze dobra praca w PL to cud ... licz sie z faktem wyjechania gdzies na dluzej lub nawet na stale ...

      nie wiem, czy sobie zdajesz sprawe z tego, co powoduje twoja zlosc ? mysle, ze jest to fakt, iz:
      1) nie posluchala tego, czego od niej zadales
      2) podswiadomie boisz sie, ze jestes "za maly" dla niej i znajdzie gdzies calkiem przypadkowo kogos, kto jej bardziej podopasi, nie zastanowi sie i masz po kobiecie (ja mialem tak rok temu - padlem ofiara wlasnych oczekiwan i marzen)
      3) nie wykazala twoim zdaniem dostatecznie duzo szacunku wobec ciebie i twojego zdania - oklamala cie i uparcie stawia na swoim ...

      a teraz sie zastanow, czy sa to powody, dla ktorych warto ja stracic ... czy czas spedzany z nia (na pogawedkach, ogladaniu filmow, seksie, wspolnej pracy) jest mniej warty, niz te powody ...

      sam musisz sobie na to odpowiedziec i podjac decyzje - jesli jestes "twardy facet", to olejesz laske i znajdziesz jakas inna na pierwszej lepszej imprezie ... jesli zas jestes "zwykly czlowiek", stwierdzisz, ze kobieta jest cudowna, a te problemy sa niczym w porownaniu do problemow calego zycia, ktore jest przed wami ... uwierz mi, jej rodzine zlejesz juz pierwszego dnia spedzonego "razem" - ja tak zrobilem i dalem to odczuc innym calkiem wyraznie ...

      ale wybor nalezy do ciebie
      cyt: randka w ciemno ;)

      --
      Pozdr.
      Artur S.

      The World HAS Changed..
      :P

      1. sprawa wyglada tak . . . , NimnuL-Redakcja 25/07/03 13:32
        1. nie rządałem tego, lecz prosiłem i obiecała ze nie pojedzie . . .

        2. tak - czesciowo boje sie ze pozna kogos innego . . . chociaz wczesniej zapewniala mnie, ze jestem tylko ja . no ale podobnie mowila o wyjezdzie .... ehhh

        3. glownie chodzi mi wlasnie o to . i o to , ze moze sie to czesciej pojawiac .

        nie wiem jak bedzie dalej - na razie jej tu nie ma . ja jestem dzisiaj umowiony z kumplami w kawiarni . . .juz widzialem sie z kolezanka wiec po prostu poznam sobie troche ludzi . . . mozliwe, ze trafie na kogos ciekawego . a jak wroci to bez wzgledu na moj dalszy stan duchowy, szczerze z nia porozmawiam .

        dzieki

        Gdyby nie wymyślono elektryczności,
        siedziałbym przed komputerem przy
        świeczkach.

  36. przeczytalem te wszystkie posty i ... bania mnie rozbolala , Nebuchadnezzar 25/07/03 12:08
    bo tak naprawde to wszyscy maja racje. Jesli w probie rozwiazania swojego problemu zasugerujesz sie czyjas podpowiedzia to oczywiscie popelnisz blad, bo tylko Ty wiesz tak naprawde co sie dzieje z Twoim zwiazkiem i nikt inny tego nie zrozumie. Te wszystkie texty w stylu "olej ja" i "daj jej szanse" pisza ludzie ktorzy bazuja na swoich scisle indywidualnych doswiadczeniach zupelnie nieadekwatnych do Twojej sytuacji - bo oni (i ja tez) nie sa Nimnulem i Iwona i zupelnie nie maja pojecia co sie miedzy wami dzieje. Jedyne co moze byc Ci pomocne to szczera rozmowa z twoja dziewczyna. Powodzenia.

    dupa na stołku, morda przy korycie...

    1. Albo jej... , evil 25/07/03 12:58
      ekhem...olanie :P

      Ja nie polecam zadnego z rozwiazan ;P

      Wystarczajaco duzo sobie narobilem :P

      d: || nie kradnij - rząd nie lubi
      konkurencji || :P

  37. Ja pinkolllę Ty despoto! , ZGreG 25/07/03 14:35
    Cześć włąśnie trochę sobie przeczytałem - na razie tylko to co Ty napisałeś
    - komentów za dużo na czytanie w robocie ((-: Ale jeden ujrzałem od razu
    i...tak!!! Bolo ma rację - zamiast popierać kobitkę i starać się ją wyrwać
    z tego kręgu obłędnego Ty jej stawiasz durne ultimatum - dwóch albo trzech tygodni nie zniesiesz - kurwa człowieku - moja kobieta jedzie do Włoch na prawie roczne stypendium i nie robię jej z tego powodu dodatkowych problemów(choć sobie nie wyobrażasz jaja zazdrość mnie zżera! ale jej ufam) - przecież ona też przeżywa tą rozłąkę - oboje musimy sobie pomagać, oboje staramy się cieszyć każdą chwilą którą jesteśmy razem (a jest tego wierz mi niewiele niestety!). Twoja kobieta jak opisałeś ma ciężko w domu - zamiast starać się ją wesprzeć i pomóc od tego uciec jak najszybciej Ty ją tylko pogrążyłeś....Okłąmała Cię? Tak bo się bała z Tobą rozmawiać po tym jak rozegrałęś sprawę rok temu - proste. To jasne - sam ją zraziłeś. Rozmawiać trzeba się uczyć. Cały czas. Nic od razu. Speed dobrze powiedział -Ty jej nigdy nie okłamałeś? Wybacz ale kobiety potrafią być bardziej zranione tym że oglądasz gołe dupy w necie niż Ty tym że widziałęś ją z kumplem. Jesteś bez winy? Nie wierzę. Znaj swoją wartość i nie odpuszczaj - jeśłi Cie kocha to kiedyś to doceni! Miłość to nie tylko milutkie chwile i ciągłe gruchanie. Czasem trzeba się nawzajem op...ić równo - tylko miej solidny powód a nie o taką pierdołę! Skąd wiesz możę jakoś kombinuje żęby się urwać, może te wyjazdy w tym jej pomagają? Może mimo wszystko ona tam odpoczywa (pomimo roboty) - jest daleko od rodziny której zbyt miło nam nie ukazujesz. Zbyt wiele może być powodów dla których to było dla niej ważne. BTW Chcesz mi powiedzieć że za 500 zeta stypendium miesięcznie utrzymuje całą rodzinę? I że za to ma się sama utrzymać? Za tyle to mieszkanie może cudem znajdzie! A czym wyżyje? Miłością? (Tylkoskóek na podwórko nie rzucaj cie bo się gęsi podławia!!!) Człowieku, a możę pokazałbyś jaki z Ciebie gostek i pomógł jej (chyba się powtarzam) - może tym byś ją umocnił w uczuciu zamist je tylko podkopywać! Sorki ale zbyt Cie polubiłem żeby Ci tego nie powiedzieć. Przemyśl to wszystko dobrze! A na razie masz trzy tygodnie do namysłu! Weź się spakuj ijedź gdzieś, potem se znajdź jaką robotę szybko minie i grosz będzie to może po nią pojedziesz jak Ci ŚWIĘTE OBURZENIE minie. Bo se nie możęsz zaciupciać za free jak Bolo rzekł... Oj Nimnul DOROŚNIJ! Ona dorośnie przy Twoim boku - pomóż jeje tylko. (-: Trzym się.
    PS. Jutro Ci odpiszę o tych Twoich zdjęciach -nie byłm w housie od ostatniego mejla...(-: PZDR!

    podpis?
    jaki podpis!

    1. pewnie racja ... , NimnuL-Redakcja 25/07/03 17:33
      teraz patrze na to wszystko nieco inaczej - wczoraj bylem po prostu wkurzony i nie ochlonalem jeszcze - pisalem w emocjach . juz mi lepiej .

      Gdyby nie wymyślono elektryczności,
      siedziałbym przed komputerem przy
      świeczkach.

      1. I bardzo dobrze! , ZGreG 25/07/03 19:35
        spokojnie, delikatnie bez rozpierduchy. Emocje są ważne - bez nich nic by nie mialo sensu ale czasem trzeba umieć je pohamować - bo inaczej tak się końćzy. Myślę że Iwona baaardzo teraz to przeżywa...I wcale nie przełknęła łatwo tego że Cię oszukała. A Ty w tym czasie poukładasz sobie - i zobaczysz jak wróci - nawet sama Twoja i Jej reakcja popowrotna będzie już coś znaczyć... Trzym się...! (-:

        podpis?
        jaki podpis!

        1. rekacja bedzie pewnie jak rok temu , NimnuL-Redakcja 26/07/03 16:14
          znaczy sie - przykleimy sie do siebie na pol godziny a pozniej bede przez kilka dni nawet do kibla z nia chodzil za reke ;>

          Gdyby nie wymyślono elektryczności,
          siedziałbym przed komputerem przy
          świeczkach.

    2. nie zazdroszcze Ci ZGreg.. , maarec 25/07/03 18:29
      dziewczyna we Włoszech... rok.. tak szczerze mówiąc to ze 300 Stefano.. Amigo i innych nieogolonych ciemnych typów bedzie sie obok Niej krecic...

      Sempron 2.4 , epox 8rda3i,
      Hercules 9100, Benq 1640
      Digifire 7.1 + Creative inspire 6.1

      1. całe szczęście , ZGreG 25/07/03 19:27
        że wiem co z niej za typ(sic!)! Prędzej ja jej numer bym wyciął niż ona mi z jakimś pier...m italcem. POza tym wiesz - nie ta klasa - angielskie Ladies się przy niej chowają!!! Spitzenklasse kobitka - zna swą wartość i wie ile dla mnie znaczy, ile dla niej mogę zrobić - i to docenia! Czego wszystkim życzę!

        podpis?
        jaki podpis!

  38. hmm cos mi sie tak wydaje ze Nimnul kolejnego mega posta po cichu nabija ;) , Thadeus 25/07/03 17:15
    Nimnul jak zyjesz dzis ochlonales, zajales sie czym iinym by zapomniec o klopotach?

    ...

    1. jeszcze kawalek brakuje ;> , NimnuL-Redakcja 25/07/03 17:36
      ale jest na dobrej drodze ;) no a dzisiaj mi lepiej ... juz mnie ani brzuch nie boli ani glowa ... jestem jakis spokojniejszy - chyba mi przechodzi ... no a zajalem sie wieloma sprawami ... zaraz z kumplami na pifko idziemy do kawiarenki .... ehh ;)

      pozdrawiam

      Gdyby nie wymyślono elektryczności,
      siedziałbym przed komputerem przy
      świeczkach.

      1. no i tak trzymac :) , Thadeus 25/07/03 18:59
        :))))

        ...

      2. Eeee tam boli brzuch , ZGreG 25/07/03 19:37
        pieprzówki się napij i przejdzie. (-: Pivko z kumplami i trochę śprośnych kawałó i kolejny dzień zniknie... (-: Jeszcze za 2 tygodnie sam pojedziesz do tej Austrii (((((-:

        podpis?
        jaki podpis!

    
All rights reserved ® Copyright and Design 2001-2024, TwojePC.PL