TwojePC.pl © 2001 - 2024
|
|
A R C H I W A L N A W I A D O M O Ś Ć |
|
|
|
[OT] "Eraserhead" Lyncha, czyli o matko moja i corko... , bwana 13/07/03 02:45 Po obejrzeniu tego filmu (mam taka zasade, ze jak juz zaczne czytac/ogladac to brne do konca, chocby nie wiem co) po prostu nie wiem... szczeka opada i pierdyka o podloge. Bynajmniej nie jest to jednoznaczna ekspresja zachwytu. Jesli ktos ogladal ten film, niech laskawie mi wytlumaczy, "co autor chcial powiedziec?" - o czym do cholery byl ten film? Nominacja do Oscara??? Do diabla, to wygladalo, jak zlepek belkotliwych wyimkow Obcego, Lotu nad kukulczym gniazdem oraz Bolka i Lolka czytanych od tylu z czesko-japonskim akcentem. Jakas niezrozumiala (dla mnie) symbolika, fabula po odjeciu gniotobelkotu sprowadza sie do trzech zdan rownie belkotliwych... O co chodzi?
Estetyka filmu odrazajaca, choc nie oznacza to automatycznie mojej dezaprobaty (to chyba jedyny odcien sugestii aluzji pozytywnej oceny jaki tu padnie) - owszem, film robi jakies wrazenie w sferze estetyki, co juz samo w sobie jest pewna wartoscia, ale...czy to nie za malo?
Ponawiam prosbe - jesli ktos widzial i wie jak rozumiec ten film lub pod jakim katem na niego spojrzec - ja prosze o wyjasnienie. W sumie moze bije za mocno piane w tej kwestii, ale skoro to film Lyncha to _byc moze_ warto jakos sie nad nim zastanowic, _byc moze_ mowi on cos waznego i warto to dostrzec.
A, wlasnie, dla scislosci i doinformowania - film to nie jakas nowa produkcja Lyncha, to pierwszy jego film pelnometrazowy (1977r).
...ale o co chodzi?"you don't need your smile when I cut
your throat" - nie widział jeszcze , RoBakk 13/07/03 08:00
boi się go obejrzeć ;)
ale o so chozi ...
często pomaga mu przejrzenie wypowiedzi dyskutantów z filmweba - http://www.filmweb.pl/...mall.xml?aa=1088&oo=1
po odrzuceniu skrajnych, można się conieco dowiedzieć,
a niektórzy też mają problem:
"...Lynch zawsze dostarcza mi wyzwań, choć ostatnio przestało mnie kusić żeby za wszelką cenę dociec, co autor maiał na myśli..."
:)Najlepszym sposobem zamawiania
piwa jest powiedzenie: Ubik - Byłem jednym z 7 widzów, którzy nie wyszli z kina w trakcie projekcji ... , zartie 13/07/03 09:56
ale o co w filmie chodzi nie mam pojęcia :-(
PS. Polski tytuł to "Głowa do wycierania"Gdybym dostawał złotówkę za każde przekleństwo pod adresem Microsoftu już dawno byłbym milionerem - hmmm... , Forest 13/07/03 14:24
na pl.rec.film zachwycaja sie nim. 80% osob sie podobal. ale ja nie zaryzykuje, z wypowiedzi wywnioskowalem ze to jakis film dla cpunow :) - Nie czuję się ćpunem... , Metallion 13/07/03 15:13
a film mi się podobał :))). To produkcja artystyczna, raczej dla widza o wyrobionych gustach, a nie dla nastolatka. Przecież niektórzy wolą iść na koncert muzyki poważnej, a inni na dyskotekę. Film należy interpretować raczej jako surrealistyczną wizję, a nie jako wydarzenia rzeczywiste.
Jako ciekawostkę mogę podać, że to był debiutancki film Lyncha, robiony za stypendium. Kiedy kasa się skończyła, Lynch nie pozwolił żadnemu producentowi na dofinansowanie go, bo mogłoby to zepsuć efekt końcowy (z kasą idą pewne wymagania odnośnie zmian w scenariuszu, obsadzie itp.), no i sam starał się pozyskać fundusze - to się nazywa kino niezależne! Przez to film był robiony ponad 4 lata, Lynch sam pilnował wszystkich aspektów filmu, łącznie ze scenografią, muzyką, montażem itp.
Film można interpretować jak się komu podoba, zależy to tylko od wyobraźni widza.
Najwięcej informacji i interpretacji tego filmu można znaleźć po prostu wbijając tytuł filmu np. w google- surrealizm nie polega jedynie na epatowaniu estetyka , bwana 13/07/03 22:31
Wydaje mi sie (nie twierdze, ze mam racje), ze dzielo surrealistyczne powinno przeprowadzic widza (sluchacza, czytelnika) przez pewien ciag skojarzen (czy to estetycznych, czy to archetypicznych czy nawet zupelnie oderwanych od dotychczasowego dorobku kultury) budujac pewna wizje. Wizja ta nie musi byc nawet wewnetrznie niesprzeczna, nie musi byc nawet spojna ani dookreslona, tym niemniej oczekuje od niej, ze wywola refleksje nad natura rzeczy przedstawionej. Tego kryterium film (w moim odczuciu) nie spelnil (oczywiscie za moje refleksje czy ich brak tworca nie odpowiada). Nie oczekuje od filmow tego gatunku przedstawienia fabuly tak samo jak nie oczekuje fabuly od rzezby czy obrazu. Doswiadczanie sztuki to proces ktory nie zachodzi w tworzywie tylko w umysle, tym niemniej to samo tworzywo powinno ten proces inicjowac. Nie twierdze, ze "Eraserhead" to film zly, po prostu go nie rozumiem.
Dodam jeszcze, ze fakt jakimi srodkami zostalo cos zrealizowane nie jest dla mnie istotny. Moge docenic wlozony w realizacje wysilek ale nie ma wplywu na ocene efektu finalnego.
Aa, mam lat wiecej niz nascie i juz nie uwazam, zeby manifestowanie "elitarnych" gustow nobilitowalo mnie w jakis sposob, szczegolnie jesli ociera sie o egzaltacje.
Pragne zaznaczyc, ze nie twierdze, ze Twoja opinia jest dyktowana pozą czy czymś podobnym. Zdaje sobie sprawe, ze sa rozne rodzaje wrazliwosci (na sztuke czy cokolwiek) i widac film trafia w Twoj, chybiajac mego. Coz, zycie:-D
PS. Wstepne googlowanie nie przynioslo rezultatow innych poza tendencyjnymi "Swietny film. (kropka)" albo "Film do dupy (kropka)"."you don't need your smile when I cut
your throat"
- noooo , radas 13/07/03 19:32
gruuuuubyyyyy film |
|
|
|
|
All rights reserved ® Copyright and Design 2001-2024, TwojePC.PL |
|
|
|
|