TwojePC.pl © 2001 - 2024
|
|
A R C H I W A L N A W I A D O M O Ś Ć |
|
|
|
[OT] joke ktore skopiowalem wiec pewno gdzies juz byly , vector 11/07/03 22:19 Dwie staruszki wychodzą z kina i spotykają trzecią.
- Na czym byłyście? - pyta trzecia.
- Hm... - zaczyna jedna - zaraz, bo zapomniałam...
Pomóżcie mi. Co to jest: takie czerwone z łodygą i listkami?- Kwiat.
- Jasne, kwiat. A taki kwiat z kolcami.
- Róża.
- O właśnie! Różo, na czym byłyśmy?
Baca jest sądzony za zabójstwo turysty,
ale się nie przyznaje.
Sędzia pyta:
- No to jak to było, Baco ?
- Ano nijak. Siedziołek se na przyzbie i strugałek
kołecek. A ten turysta siad se kole mnie i zacoł jeść
cereśnie.
I co zjod, to mi pesteckom trach !! w oko. A jo nic, ino se
strugom ten kołecek. A on znowu zjod i trach !! mie pesteckom
w oko. A jo nic i dalej strugom... A on łostatniom cereśnie,
rzucił mi torebke pode kulasy, wstał i tak niesceśliwie potknoł,
ze upadł na ten kołecek, com go strugoł.
I tak, panie, coś ze 27 razy...
Szpital, oddział położniczy...
Trzy kobiety (Murzynka, krakowianka, warszawianka)
urodziły synów, niestety pielęgniarki były roztargnione i pomyliły dzieci.
Jako że matki nie doszły jeszcze do siebie,
postanowiono, aby to ojcowie rozpoznali
swoich synów.
Przychodzi krakowianin, lekarz pyta: "który jest pana syn?",
na to ojciec wskazuje na Murzynka... Lekarz zwątpił "czy jest pan pewien?"
Na to krakus: "Nie będę ryzykował, że wezmę warszawiaka".
Orkiestra kościelna na Górnym Śląsku:
-Zymbalisten fertig?
-Ja, ja , naturlich
-Puzon fertig?
-Ja.
-Trompette fertig?
-Ja.
-Also, eins, zwei, drei: "Boże, coś Polskę...."
Seryjny morderca ciągnie kobietę do lasu w wiadomym celu.
Kobieta krzyczy przerażona:
- Ale ponuro i ciemno w tym lesie!!! Bardzo się boję!!!
Na to morderca:
- No, a ja co mam powiedzieć? Będę wracał sam...
To była taka wielka pustynia, że żadna karawana nie mogła przez nią przejść; wszystkim brakowało stu kilometrów do końca jak wielbłądy zdychały z pragnienia. Aż któregoś dnia do końca tej pustyni dotarła ruska karawana. Araby nie mogą się nadziwić i pytają Ruskich, jak oni to zrobili. Rusek na to:
- To ja wam pokażę: biorę dwa kamienie i prowadzę wielbłąda do studni. Jak juz jest prawie pełen, a jeszcze mordę ma w wodzie, to ja mu tymi kamieniami walę po jajach. On wtedy robi heeeep!, zachłystuje się i w ten sposób jeszcze dwadzieścia litrów zassie.
U drzwi wejściowych odezwał się dzwonek, mały Piotruś pobiegł otworzyć. Na progu zobaczył narzeczonego swojej siostry i woła:
- Zosiu, przyszedł twój wróbel w garści
Slązacy pojechali nad morze na wakacje. Chcieli kupic halbe, i poszli do sklepu. Akurat trafili na dzien wyplaty, i sprzedawczyni mowi ze nie moze w ten dzien sprzedawac. Ci wkurzeli wezwali kierowniczke sklepu, ktorej wyglosili taka mowe:
- Szefowo, pieronym nos ta rajza wykamała i by my jakiś baciok łobalili, ino ta waszo gryfno frelka, skuli hundyszpery sialońsko nom tu wynokwio.
Kierowniczka po chwili namyslu mowi do sprzedawczyni:
- Zosiu, im mozesz sprzedac, to jacys zagraniczni
Spotyka sie trzech zuliw baże i jeden mówi:
-a wiecie chłopaki ja to wczoraj trzymałem laske za noge
drugi mówi:
-to ty słaby jesteś ja sie całowałem
trzeci mówi:
-etam chłopaki wy to słabi jesteście,ja pojechałem z laską do lasu moim maluchem ni,wysiedliśmy ona rozłożyła się na mojej masce i powiedziała rób to co najlepiej potrafisz,no to ja zajebałem jej zbaski ni
Trzy etapy w zyciu kobiety: Pampers, Always, Corega Tabs
Trzy etapy w zyciu mezczyzny: Pampers, Durex, Geriavit
przychodzi jasio do domu,widzi tate w sypialni jak sie bawi swoim ptaszkiem,jasiu sie pyta:
-tato co robisz
a on nato:
-głaszcze misia
no to jasiu idzie do pokoju,rano tata wstaje idzie do jasia a pokuj cały we krwi,tatus pyta się jasia:
-co się stało????
-a no widzisz tato głaskałem misia,a on mnie opluł,więc urwałem mu łepek ni
-Baco macie takiego małego pieska i wieszacie na furtce napis "UWAGA
PIES"?
- A bo mi go już 3 razy zdeptali...
Po upojnej nocy ze slonica, mrowek ledwo zywy kladzie sie pod drzewem.
Podchodzi do niego kolega.
- Cos taki wypompowany?
- Tak to jest, gdy chce sie dogodzic ukochanej : buzi, dupci, buzi, dupci, a kilometry leca...
Facet dbający o swoje ciało chciał sobie opalić penisa. A że cały był już opalony i tylko ta część jego ciała była biała, to wpadł na pomysł, żeby się zakopać i tylko penisa wystawić na działanie promieni słonecznych. Więc poszedł na plażę i to zrobił.
Przechodziły tamtędy dwie starsze panie. Zobaczyły, że coś wystaje z piasku, zaczęły to dotykać, patrzyły na rezultaty swoich działań, w końcu jedna z nich stwierdziła:
- Nie ma sprawiedliwości na tym świecie.
Druga pyta:
- Dlaczego ta mówisz?
Na to babcia odpowiedziała:
- No popatrz. jak miała 20 lat, to mnie tylko ciekawiło. Jak miałam 30, uwielbiałam to. Jak miałam 40, prosiłam o to. Jak miałam 50, płaciłam za to. Jak miałam 60, modliłam się o to. Jak miałam 70, zapomniałam już o tym. A teraz, jak mam 80, te przeklęte rzeczy rosną sobie dziko, a ja jestem za stara na to.
Chłopak nie miał jednej nogi, po wypadku amputowano mu tuż powyżej kolana, ale miał protezę.. i tak chodził że nikt o tym nawet nie wiedział. Któregoś dnia poznał dziewczynę i zaczęli chodzić... aż się pobrali.
Nigdy nie wspominał dziewczynie o tej sztucznej nodze żeby jej nie stracić .... i w noc poślubną... kładą się spać ona pierwsza weszła do łóżka, on zgasił światło, usiadł na łóżku, odpiął protezę i położył się obok świeżo poślubionej żony mówiąc:
- Wiesz co kochanie? jest cos o czym Ci nigdy nie mówiłem... ale teraz musze Ci to powiedzieć
- No trudno.. jesteś moim mężem.. mów
Chłopak położył dziewczyny rękę na swym kikucie i mówi:
- Widzisz.. Właśnie to!!
Dziewczyna maca, maca... wreszcie mówi:
- Próbuj może się zmieści...
Faceci się przechwalają:
- Ostatniej nocy uprawiałem sex z żoną 4 razy i dzisiaj rano cały czas mi powtarzała jak bardzo mnie kocha.
- Ostatniej nocy ja kochałem się z moją 6 razy i rano wyznała mi, że nigdy nie pokochałaby innego.
Za to trzeci facet siedzi cicho, więc go pytają, jak to wygląda u niego.
- Ja tylko raz.
- Tylko raz? - goście patrzą na niego z niesmakiem. - A co powiedziała rano?
- Nie przestawaj!
Rozmawia dwóch kolegów:
-Stary, lubisz trójkąty ?
-Nooo. lubię.
-To zapierdalaj do domu
Ambasador małego afrykańskiego państewka został zaproszony do
Moskwy. Został tam podjęty przez rosyjskiego ambasadora.
Czarnoskóry gość świetnie się tam bawił - jak to w Rosji
codziennie przyjęcia, bankiety itp. Gdy nadszedł dzień
wyjazdu rosyjski gospodarz powiedział:
- "Musisz już niestety wyjeżdżać a nie grałeś jeszcze w naszą tradycyjną grę - rosyjską ruletkę. Proszę - o to rewolwer, sześciostrzałowiec. W środku jest tylko jeden nabój. Przystawiasz rewolwer do skroni i pociągasz za spust."
Afrykańczyk się zdziwił ale myśli sobie: "Jestem reprezentantem narodu wojowników - nie mogę okazać strachu". Po czym dwa razy nacisnął spust. Ku uldze obu ambasadorów obie komory rewolweru były puste.
Rok później Rosjanin przyjechał do Afryki na zaproszenie
afrykańskiego ambasadora. Traktowany był tam świetnie -
imprezy, tańce alkohol kobiety itp. Gdy nadszedł dzień
powrotu do Moskwy Murzyn powiedział:
- "Dziś już wyjeżdżasz a nie grałeś jeszcze w naszą tradycyjną grę - afrykańską ruletkę".
Po czym zaprowadził ambasadora do małego pokoiku, w
którym ku zdumieniu Rosjanina było 6 pięknych kobiet.
"Te kobiety to najpiękniejsze dziewczyny z naszych plemion" -
powiedział Murzyn "Rozbierz się i wybierz sobie którąś -
każda z nich zrobi ci loda"
Zdziwiony Rosjanin odpowiedział:
- "no tak fajnie, ale nie widzę związku z naszą grą. Gdzie jest niebezpieczeństwo?"
- "Jedna z nich jest kanibalką"....
Noc. Mąż śpi z żoną w łóżku, gdy nagle budzi ich głośne łup, łup, łup w drzwi. Przewraca się na bok i patrzy na zegarek - trzecia w nocy.
"Kurde, nie będę się o tej porze z wyra zrywał" - myśli i przewraca się z powrotem. Słychać głośniejsze łup, łup, łup.
- Idź otwórz, zobacz, kto to - mówi żona.
Mąż zwleka się półprzytomny i schodzi na dół (mieszkają w domku).
Otwiera drzwi, a na progu stoi facet, od którego czuć alkohol:
- Dobry wieszor, - bełkocze. - Szy mochby pan mnie popchnąć?
- Nie! Spadaj facet, jest trzecia w nocy. Wywlokłeś mnie pan z łóżka - warczy mąż i zatrzaskuje drzwi. Wraca do żony i mówi, co zaszło.
- No co ty, jak mogłeś? - mówi żona. - A pamiętasz, jak nam się wtedy zepsuł samochód, kiedy jechaliśmy odebrać dzieci z kolonii i sam musiałeś pukać do kogoś, żeby nam pomógł? Co by się wtedy stało, gdyby też ci powiedział, żebyś spadał?!?!?!?
- Ale kochanie, on był pijany!
- Nieważne, potrzebuje pomocy.
Mąż jeszcze raz zwleka się z łóżka, ubiera się i schodzi na dół.
Otwiera drzwi, ale z powodu ciemności nic nie widzi, więc woła:
- Hej! Czy nadal trzeba pana popchnąć?
Z ciemności dochodzi głos:
- Taaaa...
Mąż, ponieważ nadal nie potrafi zlokalizować faceta, krzyczy:
- Gdzie pan jest?
- W ogrodzie, na huśtawce...
Na uniwersytecie Łomonosowa w Moskwie prof. Swieduchin prowadzi wykład z nowoczesnych materiałów:
- No i tak o to kochani studenci doszliśmy do materiału, który to
wymyślili nasi wspaniali naukowcy, a który to podstępnie został wykradziony przez obce służby wywiadowcze. Czy wiecie o czym mowa?
Cisza.
- No to może mała podpowiedz. Ciemny pokój, chłopak z dziewczyna., no i co wiecie już o czym mowa?- cisza
- No co robi ten chłopak z ta dziewczyną? No? całują się, będziemy mówić o CIEŁOFANIE (celofanie), i pamiętajcie to na pewno będzie na egzaminie.
Zbliżyła się sesja. Student wchodzi na egzamin do prof.Swieduchina.
-No to powiedz mi o tym materiale który to podstępnie wykradziono z
naszych laboratoriów
cisza
-No to mała podpowiedz. Ciemny pokój chłopak z dziewczyną no co robią? jaki to material?
student z niedowierzaniem
-Nie moziet być, JEBONIT?
Facet w ogrodzie rozmawia z ponętną sąsiadką. Nagle miedzy ich głowami świsnął nóż i wbił się w drzewo.
- Przepraszam, ale musimy kończyć - moja żona woła mnie na obiad..
Mąż niespodziewanie wraca do domu i nieomal przyłapuje żonę z
kochankiem w łóżku W ostatnim momencie kochanek wyskakuje przez okno
i przypomina sobie, ze było to VII piętro bez windy. Leci jak kamień
w dol. i myśli:
- Boże, jaki ze mnie idiota! A po diabła mnie to było! Siedziałbym w domu
przed telewizorem, z dzieciakami na kolanach, w ciepłych kapciach. Żona
właśnie podawałaby kolacje, a potem... Gdzie mnie do diabla poniosło!
Spada prosto w zaspę śnieżna bez szwanku. Wstaje, otrzepuje się i mówi:
- Niedobrze z moimi nerwami, jeżeli tak łatwo przychodzą człowiekowi
głupie myśli do głowy
Pukanie do drzwi. Otwiera pani domu, za progiem żebrak:
- A czego wam trzeba, dobry człowieku?
- Kawałek chleba, szanowna pani, gdyby się znalazł, byłbym nad wyraz
zobowiązany...
- Ach, dobry człowieku, macie szczęście! Mieliśmy dzisiaj małą uroczystość i sporo tortu zostało!
- Ależ! Szanowna pani zbyt łaskawa! Tylko chleba kawałek!
- Ach, dobry człowieku! To żaden kłopot!
Pani domu przynosi spory kawał tortu i z dumą wręcza go żebrakowi. Ten, chcąc nie chcąc przyjmuje i pod nosem szepcze:
- K****! Jak teraz denaturat przez to gówno przesączyć?
Przychodzi facet do baru i zamawia drink „Martini”. Wyjmuje z drinka oliwkę, wypija drinka, wyjmuje z kieszeni słoiczek i wrzuca do niego oliwkę. Po chwili zamawia następnego „Martini” i to samo. Po dwóch godzinach słoiczek jest pełny, facet wyjmuje z kieszeni zakrętkę, zamyka, chowa i zbiera się do wyjścia. Barman zaczepia go:
-Przepraszam Pana, ale dlaczego Pan kolekcjonował te oliwki?
Facio: -Żona wysłała mnie do sklepu po słoiczek oliwek, właśnie jej niosę...
Siedzą dwie działaczki Ligi Polskich Rodzin naprzeciwko wejścia do Agencji Towarzyskiej (przepraszam za wyrażenie) dla Kochających Inaczej. Wychodzi z niej dresiarz. „A to łajdak, wstydu nie ma, męt społeczny! Przez takich nasze państwo tak wygląda!” Z Agencji wychodzi dostatnio ubrany businessman. „A to cham i prostak! Przez takich zapisali nas do Unii Europejskiej! Tracimy dumę narodową!” Z Agencji wychodzi Żyd. „To świnia! Manipuluje naszym niepodległym narodem i jeszcze każe się za wszystko przepraszać! Za pieniądze wszystkich kupuje!” Z drzwi wysuwa sie chyłkiem dostojny brzuchacz, rozgląda się ostrożnie na prawo i lewo. „Oooo, nasz Ksiądz Proboszcz, Dobrodziej! Jak on sie potrafi poświęcać! Pewnie ktoryś z tych gejów jest umierający...”
Spotyka sie przy piwie trzech ksiezy i tak sobie rozmawiaja, co kto robi z pieniedzmi z tacy. Jeden z ksiezy mowi:
-Ja to robie tak... wysypuje wszystkie monety na ziemie.. tam gdzie wypadnie orzelek to idzie do Boga a to co na reszke to dla mnie.
Na to drugi:
-Ja to rysuje kreda takie biale kolko na ziemi wyrzucam z koszyka pieniazki. Co wpadnie do kolka to dla Boga, a co poza kolko to dla mnie.
Na to trzeci z ksiezy sie odzywa:
-A ja robie jeszcze inaczej. Podrzucam wszystkie pieniadze do gory. Co Bog zlapie to jego, a co nie zlapie to moje(:
15 rzeczy, które możesz robić w centrum handlowym, w czasie kiedy
twoja : małżonka/ małżonek/ narzeczona/ narzeczony/ partner/
partnerka/ etc.(niepotrzebne skreślić) oddaje się zakupom.
1. Weź 24 pudełka z prezerwatywami i wrzucaj po jednym do koszyków innych ludzi.
2. W dziale elektronicznym ustaw budziki tak, by dzwoniły co pięć minut.
3. Zrób smugę z soku pomidorowego prowadzącą do toalet.
4. Podejdź do jednego z pracowników i powiedz mu oficjalnym tonem: "Kod w dziale AGD". Zobacz jak zareaguje.
5. Podejdź do okienka ratalnego i poproś o raty na paczkę M&M-sów.
6. Przesuń znak "Uwaga. Mokra podłoga" na wykładzinę.
7. Rozbij namiot w dziale kempingowym i powiedz innym klientom, że ich wpuścisz pod warunkiem, że przyniosą poduszki.
8. Kiedy ktoś z obsługi spyta cię, czy może ci jakoś pomóc, załkaj "Czy nie możecie po prostu zostawić mnie w spokoju" i rozpłacz się.
9. Spójrz prosto w kamerę ochrony i potraktuj ją jak lustro dłubiąc sobie w nosie.
10. Oglądając broń w dziale myśliwskim, spytaj sprzedawcę czy wie, gdzie możesz kupić leki antydepresyjne.
11. Biegaj po sklepie z dziwną miną, nucąc motyw z "Mission Impossible".
12. W dziale samochodowym pozuj na Madonnę, używając lejków różnej wielkości.
13. Ukryj się za wiszącymi ubraniami. Kiedy klienci będą je przeglądać, wykrzykuj "WEŹ MNIE! WEŹ MNIE!".
14. Kiedy z głośników podawać będą jakiś komunikat, upadnij na ziemię, przybierz pozycję embrionalną, chwyć się za głowę i krzycz: "O nie, to znów te głosy!".
15. Wejdź do przymierzalni i krzyknij naprawdę głośno: "HEJ, papier toaletowy się skończył!!!".
Witam Państwa bardzo serdecznie.
Tu, na tym stadionie rozpocznie się za chwilę spotkanie dwóch jakże różnych drużyn. Jedna wystąpi w strojach białych, zaś druga w czerwonych. Oprócz nich widzimy także trzech panów ubranych na czarno. To policjanci z grupy antyterrorystycznej przeszukują spodenki zawodnikom. Są też i sędziowie. Gdzieś w pobliżu stadionu. Mam nadzieję.
Tymczasem zawodnicy, jak widzę, postanowili się troszeczkę rozgrzać. No tak, dzisiaj jest bardzo zimno, a odrobina alkoholu nie zaszkodzi. Nareszcie są sędziowie, więc możemy zaczynać. Przedtem jeszcze jednak losowanie stron boiska. Sędzia rzucił monetę. Teraz wszyscy jej szukają. Jest, jest moneta. Ale chyba jakaś inna. Nieważne.
Sędzia postanowił, jak widzę, zagrać w marynarza. Zatem Lumpex Kosomłoty zagrają po lewej stronie, a Weneropol Pasłęka po prawej stronie boiska. Gwizdek sędziego. Gdzie jest gwizdek sędziego? Sędzia wyraźnie przedłuża spotkanie. Ale żeby zaraz na początku? Jest gwizdek. Zaczynamy. Przy piłce Weneropol. Roman Hulajnoga przerzuca piłkę na lewą stronę. Dowcipniś. Teraz trzeba będzie ją z powrotem odwrócić. Ale już Staszek Kosa pędzi prawym skrzydłem. I mimo asysty obrońców dośrodkował. Ależ ma sił ten chłopak, takie dośrodkowanie z dwoma obrońcami na szyi. Piłkę, albo raczej piłką dostał Bronek Brona. Lecz już się podniósł i chwiejnym krokiem biegnie dalej. Jak w amoku mija wszystkich zawodników.
Piękny strzał z woleja i bramka, proszę Państwa. Tyle, że samobójcza. Po chwili radości przyszedł czas na refleksję. Teraz Brona przeprasza swoich kolegów, a zwłaszcza Andrzeja Woleja, który przy strzale mocno ucierpiał. Piłka znowu w grze. Teraz podanie do środka. Józef Środek, świetnie wyszkolony technicznie. Właśnie ukończył Politechnikę.
Przerzut na prawo. Tam już czeka Zbyszek Korek. Powinien wiedzieć co zrobić z piłką. Ale nie wie. I już mu ją zabrano. Kontra. Rekontra Przepraszam bardzo Państwa, mamy tu jakieś przebicia z turnieju brydża.
Ale już jesteśmy z powrotem na boisku. Tym razem nie dam się tak szybko z niego przegonić porządkowym. Ale uwaga, piłka w górze i piękna główka Daniela Modela zderza się ze słupkiem. Jednak zawodnik Lumpexu wcale się tym nie przejął. Jasne, jest przecież wielu świetnych chirurgów plastycznych. No i przerwa. W transmisji. Ale też i koniec pierwszej połowy boiska, znaczy spotkania. Do zobaczenia po przerwie. Mam nadzieję.
Przerwa
Witam Państwa po przerwie. Na stadionie Lumpexu ciągle bez bramek. Ale już ekipa techniczna niesie nowe i z pewnością zaraz piłkarze wznowią grę. Ruszyli. Piłkarze rzecz jasna. Przy piłce gracze z Kosomłotów, ale już Weneropolanie na nich siedzą i wciskają w murawę. Co za walka. Franek Parowóz zerwał się i plując trawą bieży w kierunku przerażonego bramkarza Lumpexu. Bo to i widok jest straszny. Franek Parowóz to kawał chłopa. Albo i dwa kawały. O, właśnie przypomniał mi się kawał. Ale to może kiedy indziej. Parowóz uderza z całej pary i GOOOL!!! Wspaniała bramka. Wytrzymała to bombowe uderzenie. Ale siatka do wymiany.
W miejsce kontuzjowanego Janka Siatki za chwilę na boisko wejdzie Wojtek Słup. Teraz gra przeniosła się pod bramkę Pasłęczan. Faul. Sędzia sięga po kartonik. Widocznie jest bardzo spragniony. Rzut wolny. Niestety, za wolny. Piłkę przejęli Lumpexiarze. Przy piłce Leon Neon. Ale obrońcy gości już mu ją wybijają. Razem z paroma zębami. Sędzia niczego nie widzi? Ano nie. Sądząc po grubości szkieł w okularach ma z 10 dioptrii. Piłka w posiadaniu bramkarza Weneropolu. Bierze rozbieg i wykop. Bramkarz wpadł w wykop. No tak, miejscowy stadion jeszcze ciągle w remoncie. Koniec, proszę Państwa. Ostatni gwizdek sędziego. Na szczęście wytrzymał całe spotkanie. Gwizdek. Bo sędziego niestety znieśli już z boiska sanitariusze. Było to niewątpliwie emocjonujące spotkanie. Stojące na bardzo wysokim poziomie boisko. Wręcz na jakiejś górze. Co ja wygaduję. W każdym bądź razie jest remis. Po pięciu piłkarzy z obu drużyn odwieziono do szpitala. Ale warto było przyjść na to spotkanie i w towarzystwie ponad 15 kibiców obejrzeć ten pasjonujący mecz. Żegnam zatem Państwa i oddaję głos do studia. Studio?! Jest ktoś tam jeszcze?
Pewien czlowiek spacerowal sobie po plazy gdy zobaczyl cala zakorkowana
butelke. Rozejrzal sie dookola i nie widzac nikogo otworzyl butelke.
Z butelki wyfrunal Dzin i odzywa sie: "Dzieki twojej uprzejmosci jestem wolny! Spelnie jedno twoje zyczenie, ale tylko JEDNO!"
Mezczyzna pomyslal i mowi:
"Zawsze chcialem spedzic wakacje na Hawajach, ale boje sie samolotow, a na statkach dostaje klaustrofobii i choroby morskiej. Gdyby jednak byl dojazd autostrada, to bym sobie pojechal."
Dzin zastanowil sie i mowi: "Chyba nie DA RADY. Ocean jest za gleboki, za duzo materialow by bylo potrzeba. Czy nie mozesz wymyslic czegos innego?"
Mezczyzna pomyslal jeszcze chwilke i mowi:
"Jest jeszcze jedna rzecz ktora mnie zastanawia. Chcialbym zrozumiec kobiety, co je rozsmiesza, czemu placza bez powodu, czemu maja taki temperament i w ogole wszystko."
Dzin zamyslil sie - "Chcesz miec na tej autostradzie dwa, czy cztery pasy?"
Na biurku Saddama H. odzywa się telefon:
- Słucham - mówi Saddam.
- Saddam? - odzywa się bełkotliwy głos z silnym akcentem - słuchaj jestem Paddy, czyli rozumiesz, irlandczyk. strasznie mnie wkurwiasz i dlatego wypowiadam ci wojnę.
- Tak? - zamyślił się Saddam - a ile ty masz żołnierzy?
- Nooo.. jestem ja, mój szwagier i nasi koledzy od rzutek z pubu - w sumie osiem osób!
- Ale ja mam 1 600 tys. wojska!
- Tak? to ja jeszcze zadzwonię, tylko się naradzę.
Za tydzień na biurku Saddama znów dzwoni telefon
- Saddam? znowu mówi Paddy, pamiętasz. ja w sprawie tej wojny, cośmy ci wypowiedzieli. Poczyniliśmy pewne przygotowania i mamy sprzet.
- Tak? A jaki można wiedzieć?
- Kosiarkę do trawy, traktor ogrodowy i dwa kije do bejsbola!
-No... ale ja mam 20 ty. czołgów i 30 tys. transporterów opancerzonych, a od ostatniej naszej rozmowy zmobilizowałem dodatkowe pół miliona żołnierzy.
- To wiesz co? Ja jeszcze musze parę rzeczy sprawdzić i ci oddzwonię.
Za kolejny tydzień Paddy dzwoni znów:
- Saddam? wiesz ja jeszcze raz w sprawie tej wojny, cośmy ci ja wypowiedzieli. wiesz co, zapomnij o tym.
- O! A cóż to skłoniło cię do zmiany decyzji?
-Bo wiesz, poczytaliśmy ze szwagrem konwencje genewska i doszliśmy
do wniosku, ze ni [bip] nie wyżywimy dwóch milionów jeńców.- Nie no jaja normalne, cycu jeden. , Kris de Menago 11/07/03 22:34
Pierwsze trzy to kopsnoles z kilku postow nizej, reszty to juz mi sie odechcialo. No to se napisze, a co! Bylo,byyylooo, bylooo.I don't have... blade pojęcie. - slowo harcerza ze z boarda tego nie spisywalem , vector 11/07/03 22:43
czesc dostalem mailem a czesc z innych stron
- Spoko. , Kris de Menago 11/07/03 22:51
Jeszcze jeden dowod na niewyobrazalna szybkosz net-u.I don't have... blade pojęcie. |
|
|
|
|
All rights reserved ® Copyright and Design 2001-2024, TwojePC.PL |
|
|
|
|