TwojePC.pl © 2001 - 2024
|
|
A R C H I W A L N A W I A D O M O Ś Ć |
|
|
|
[OT] joke (powiedzmy) , vector 6/07/03 20:47 TYPOWY DZIEŃ Z ŻYCIA JEDIEGO I SMUGGLERA
Dawno, dawno, dawno, dawno temu, a dokładniej wczoraj, w pewnej wrocławskiej melinie przy Dembowskiego 57/61 miała miejsce pewna niecodzienna (czyżby?) dyskusja...
- I co wy (cenzurka) ułomy myślicie?! - wrzasnął Benek, bardziej znany jako Z. Bański
- To nie nasza wina szefie... - burknął Jedi
- To nie jego wina szefie, że on nie myśli - odezwał się Smuggler
- Morda beztalencia!
- Ale...
- Czego?! - spytał mocno wkurzony Benek
- Ale... - powtórzył Mr. Jedi - Co my takiego właściwie zrobiliśmy?
- Co?!!! Ty jeszcze pytasz co?!!! - W tym momencie głowa Benka zwiększyła swą objętość dziesięciokrotnie i zmieniła barwę na krwistoczerwoną - Złamaliście paznokieć Jaspin wy (ocenzurowano) (bis)!!!
- Ale to nie nasza wina... - próbował ratować swą beznadziejną sytuację Smuggler
W tym momencie do mrocznej celi wchodzi Eld z kijem bejsbolowym i nienajweselszą miną.
- Tu są te dwa skurrrrrrrrczybyki! - warknął Eld na zalanych potem nieszczęśników.
- Nareszcie jesteś! - powiedział Bański - Te dwa palanty złamali paznokieć Jaspin, przez co nie mogła napisać recenzji "Tomb Raider 19,5" i musiała pojechać na manicure do Abudabi.
- O wy (wulg.)! - wrzasnął Eld.
- I byłbym zapomniał: możesz ich zabić. - powiedział jakby nigdy nic Benek wychodząc z celi.
Eld spojrzał na swoje "ofiary", "ofiary" spojrzały na siebie i wykonały błyskawiczny, synchroniczny i tendencyjny atak gumowym kurczakiem w momencie, gdy napastnik próbował ich zmiażdżyć swą gigantyczną pałą (bez skojarzeń:)).
- Wiejemy Jedi!
- Nie tak szybko! - powiedział Bonczol natychmiast zagradzając im drogę.
- Nie mam wyboru Smuggler - powiedział Jedi z diabolicznym uśmieszkiem.
- Co? Tajna broń?! Ty chcesz użyć... - i Bonczol zaczął się cofać
- Alfred!!! - wrzasnął Jedi rzucając pokeballa, z którego wyskoczyło niepozorne straszydełko (czyt. Maskotka redakcji - chomik Alfred)
- Co?! Ty chcesz mnie tym pokonać? - ryknął śmiechem Bonczol
Alfred odwrócił się i spojrzał na dużo większego i (wbrew pozorom) dużo głupszego od siebie redaktora. Jedi i Smuggler dawno już zwiali, kiedy Alfred wykręcał ręce Bonczolowi. Następnie "słodki" "chomiczek" wyciągnął z kieszeni miecz świetlny rodem z "Gwiezdnych Wojen 5,5" i pobawił się na otumanionym Eldzie w kóło i krzyżyk.
Tymczasem Jedi i Smuggler zaszyli się w twierdzy nie do zdobycia, znanej inaczej jako redakcja "Kawaii". Dostali się tam swoim redakcyjnym Oplem Kastratem (typu Farinelli).
- Tu nas nie znajdą - odetchnął z ulga Jedi
- Ty palancie! - wrzasnął Smuggler
- Co?
- Ty idioto!
- Co?!
- Ty łosiu!
- No co?!
- Ty bałwanie!
- ???
- Kretynie!
- Hę?
- Imbecylu!
- Że jak?
- Ty idioto!
- Już było.
- Aha, no to sorry, śmierdzielu!!!
- O co ci chodzi?!
- Ty ośle, wyjrzyj przez okno!
- O rzesz ty w mordę kopany!!!
Za oknem można było ujrzeć piękną (?) panoramę Wrocławia z grupą antyjedismugglerystyczną składająca się z Elda, Benka, Bonczola i reszty redakcji, uzbrojonych po zęby w miecze świetle i tym podobne rekwizyty.
Na ten widok osaczeni przyjaciele uciekli tylnymi drzwiami z redakcji i pochwycili ostatnią deskę ratunku, której użyli do ucieczki, a którą był trzykołowy rowerek, który zwędzili jakiemuś bachorowi.
- Dobra Jedi, ja prowadzę.
- Co? Ty za kierownicą? Przecież przedawkowałeś pączki! I nie będziesz jechał po pijanemu!
- No co? Wypiłem przecież tylko pół litra soku marchewkowego.
- Pół litra? Powaliło cię!
- No dobra, siadaj na ramę i spadamy stąd!
- Nie siądę na ramę!
- A to czemu?!
- Bo nie jestem pedałem! Poza tym to miniaturowy model i beze mnie masz już kolana na brodzie.
- Dobra, właź na bagażnik... Cholera! Bierz te szkity z moich pleców! I zabieraj te przeszczepy z moich oczu! Nic nie widzę!
- Ups! Zaczynają nas gonić! Jedź! Jedź!
I tak przez cały Wrocław jechał korowód redakcyjny: Smuggler z Jedim na plecach uciekali na trzykołowym rowerku przed resztą, składającą się z: Benka na snowboardzie, Elda na redakcyjnej snopowiązałce, Bonczola w furmance, Czarnego Iwana w kombajnie, Gem.iniego w TIRze i Alfreda na hulajnodze, a nad nimi leciał Yasio na Apaczu i McDrive na miotle ścigający się z Adamem Małyszem (rzecz jasna na nartach).
Smuggler wykonał gwałtowny skok w bok o mało nie gubiąc Jediegio na zakręcie, przez co Benek wleciał do sklepu, Eld stratował staruszkę, Bonczol wpadł do snopowiązałki Elda, Czarny Iwan wyłożył się w furmance Bonczola, a Gem.ini skręcając w drugą stronę skutecznie zatamował ruch w całej zachodniej dzielnicy Wrocławia. Yasio wpadł w korkociąg na swoim Apaczu i wpadł na kombajn Czarnego Iwana, przez co Winettou na którym leciał o mało go nie oskalpował. McDrive poleciał zaś za młodą czarownicą, również lecącą na miotle, a Adam Małysz pobił kolejny rekord okrążając Ziemię 57 raz w ciągu ostatniej doby. A "słodki" Alfred wrócił do swojego pana, który razem ze Smugglerem był już bardzo daleko. Cała trójka wróciła do redakcji.
- Czekaj, patrz! - krzyknął Jedi
- Co jest?
- Jaspin!
- Gdzie?
- Tutaj!
- Tam?
- Nie, tu!!!
- Gdzie?
- Chcesz patrzałki???
- A, Jaspin, cześć!
- Cześć wam! Co to za karambol w centrum Wrocławia? Coście znowu nabroili?
- My? Nie... skąd... - powiedzieli udając niewiniątka.
- A gdzie Alfred?
- Śpi w mojej kieszeni, ale cicho, bo jak go obudzimy znowu będzie jatka.
- A jak tam w Abudabi? - spytał Smuggler.
- Świetnie!!! Spójrzcie na moje piękne paznokcie!
- Jaspin, nie! Coś ty zrobiła?!!!
Otóż piskliwy głos Jaspin obudził Alfreda, który błyskawicznie wyskoczył z kieszeni Jediego i w akcie radości skoczył na Jaspin łamiąc jej niechcący paznokieć.
Reszty nie trzeba pisać.
Historia lubi się powtarzać:)
P.S.1 Dobrze wiemy, że redakcja CD-ACTION i KAWAII to jedno i to samo.
P.S.2 Wszystkie prawa ostrzyżone, wystrzeżone, wyszczerzone i wykastrowane.
P.S.3 Wszystkie pomyłki w wypowiedziach redaktorów i ich niecodzienny (?) język zamierzony.
P.S.4 Autorzy: Ewa Felińska i Jakub Franas.- No cóż... , Remek 6/07/03 21:49
... dzieci w podstawówkach są inteligentniejsze...- nie od dzis wiadomo ze z wiekiem mozg gorzej funkcjonuje , vector 6/07/03 21:52
123
- ale o co , acd 6/07/03 22:29
chodzi ?>>> We are The BOARD. Resistance
is futile.<<< - dla tych co nie wiedza , Xavier 7/07/03 00:13
wszyscy wymienieni wyzej sa redaktorami w cd action a chomik i kurczak tez sa prawdziwi.
A na powaznie to bylo calkiem fajne pisemko dopuki nie wpadli w bagno zwane najpierw future network a teraz bauer (bravo, bravo girl). Zrobil sie z tego pisma taki polsat albo raczej tvn.
A powyzszy test jest najdebilniejszym w wykonaniu redakcji jaki w zyciu czytalem"ja nie jestem agresywny - agresywność:
jeden" - to siakas rodzina polsatu? ;p , snail 7/07/03 00:25
jw. ...zamknij ryja i
umieraj jak mezczyzna... - aaaaaaaaa , acd 7/07/03 11:26
Juz wiem osochozi. CDA ma chyba (?) najwiekszy naklad ze wszystkich pism o grach komp. w PL w zwiazku z tym pisza to czego wymaga ich czytelnik .Masz niewtpliwie racje ,ze jest poziom Polsatu ,natomiast oni ... maja duzo pieniedzy .Sek w tym ,ze wiekszosci czytajacych te pisma sie to podoba ( to czyli ihc styl )... Natomiast debata nad tym czy poziom jaki reprezentuja ich czytelnicy ( czyli wiekszosc z czytajacy pisma o grach ) jest mierny jest debata nad calym polskim spoleczenstwem :(>>> We are The BOARD. Resistance
is futile.<<<
- beznadzieja... , PrzeM 7/07/03 10:39
...ale to moja prywatna opinia...PrzeM
above the mind - powered by meat... |
|
|
|
|
All rights reserved ® Copyright and Design 2001-2024, TwojePC.PL |
|
|
|
|