TwojePC.pl © 2001 - 2024
|
|
A R C H I W A L N A W I A D O M O Ś Ć |
|
|
|
Atak Joke'ow na dobranoc;) , tytan 24/06/03 01:51 W pewnym mieście grasował straszny smok. Mieszczanie nie mogli wytrzymać, więc udali się po pomoc do jednego z trzech rycerzy. Wielki Rycerzu - mówią - pomóż nam, smok gwałci dziewice, zabija mężczyzn, pożera dzieci i kobiety. Wielki rycerz na to - Dajcie mi miesiąc na ułożenie planu. Mieszczanie na to - Co ty człowieku, za miesiąc to smoka nas tu wszystkich wytłucze. I poszli do drugiego rycerza. Średni Rycerzu - pomóż etc. Ten chciał się znowu zastanawiać dwa miesiące więc poszli do trzeciego rycerza. Mały Rycerzu - pomóż etc. Na to Mały Rycerz łap za miecz, zakłada zbroję, objucza konia i już jest gotowy do drogi. Pytają więc mieszczanie. Jak to czcigodny Mały Rycerzu, Wielki Rycerz chciał się zastanawiać miesiąc, Średni Rycerz dwa miesiące, a Ty tak od razu?! Na to Mały Rycerz
- Tu się nie ma co zastanawiać, tu trzeba spier.....!
--
Do pracy przy hodowli zwierząt zgłasza się pewien facet. Dyrektor hodowli pyta go co potrafi.
- Może zainteresuje pana fakt - odpowiada interesant - że rozumiem mowę zwierząt.
- Taa? - pyta zdziwiony dyrektor - to chodzmy do krowek, zobaczymy co pan potrafi.
Wchodza do krowek a tu krasula "Muuuu!"
- Co ona powiedziała?
- Że daje 10 litrów mleka a wy wpisujecie tylko 4.
- O kurde! Ale chodźmy do świnek.
Wchodzą do świnek a tu "Chron, chron!"
- A ta co powiedziała?
- Ze daje 5 prosiąt a wy wpisujecie 3.
- O ja pier... Chodźmy jeszcze do baranów.
W drodze przez podwórko mijają kozę a ta "Meeeee!"
- Pan jej nie słucha - szybko mówi dyrektor - to było dawno i byłem wtedy pijany...
--
Stoi wkurzony na maksa facet w łazience i wyrywa sobie garściami włosy łonowe, rzucając nimi na lewo i prawo. Nagle wchodzi do łazienki żona:
- Kochanie co ty robisz?!!
Mąż na to:
- Nie chce ch.. stać, to nie będzie leżal na miękkim!
--
Jechał facet samochodem, a że samochód dobry, szybki to sobie nie żałował. Mimo, że mokro, ślisko to na liczniku 150 km/h... 180 km/h... 220brkm/h...250 km/h..., aż tu nagle zakręt, za zakrętem furmanka. Nic się nie dało zrobić, jedno wielkie rozpierdziu, z furmanki drzazgi, konie latają w powietrzu, woźnicy urwało nogi. Zatrzymał się facet po tych kilkuset metrach, i patrzy, o k... ,ale jatka. Nic to myśli, jatka nie jatka, może ktoś przeżył i trzeba mu pomoc. Podchodzi bliżej, a tam konie z bebechami na wierzchu, ledwo dychają. Jakoś trzeba by je dobić, co się ma gadzina męczyć. Złapał za siekierę, która wypadła z furmanki i do jednego konia, do drugiego... pozarąbywał na śmierć. Stoi i rozgląda się, co dalej, zauważył woźnice. Woźnica na to, podciągając koc i przykrywając urwane nogi:
- Panie! Nawet mnie ku*** nie drasnęło!!!
--
Pewien bardzo pobożny pan uczęszczał co niedziele do koscioła. Za
każdym razem wychodzac z koscioła dawał koczujacemu nieopodal
żebrakowi 10 zł . Sytuacja powtarzała się od dłuższego czasu . W
pierwsza niedzielę pazdziernika pan wychodzi z kościoła, podchodzi
do żebraka i daje mu 5 złotych .
- A dlaczego tylko 5? Zawsze było 10 - pyta żebrak .
- No wie pan, posłałem syna na studia -odpowiada pan .
- Ale dlaczego na mój koszt? "
--
Jedzie Baca taksówką, mercedesem. Gdy zobaczył na masce z przodu znaczek merola, zapytał się kierowcy:
- Panie po co ci ten celownik?
Kierowca trochę pomyślał i odpowiedział:
- A no bo gdy mi się nudz,i to namierzam nim przechodniów i trach, rozjeżdżam ich.
Baca podniecony chciał zobaczyć jak to wygląda i gdy zauważył jakiegoś gościa odrazu wskazał go kierowcy. Taksiarz bez namysłu dał po gazie i jedzie rozpędzony wprost na przerażonego przechodnia. Gdy już jest kilka metrów przed nim, nagle odbija kierownicą i unika zderzenia, a Baca do niego zdziwionym lecz podnieconym głosem
- Eeee coś cienki macie ten celownik, gdybym ja nie otworzył drzwi to byście go nie trafili....
--
Wiesz stary - żali się staruszek koledze - kiedyś to tylko pomyślałem i o dziewczynach i od razu byłem | podniecony. A teraz myślę, myślę i nic. I Widocznie coś mi się zrobiło z głową...
--
Przychodzi do lekarza baba z podpaską na głowie. Lekarz pyta: - Co pani jest?
- Always on my mind.
--
Pewien psychicznie chry mężczyzna uciekł z zakładu psychiatrycznego i wszystko kojarzyło mu się z seksem.
No więc nazwał:
kanapę - Kasia
telewizor - cycuszki
firanę - majteczki
okno - cipa
Pewnego razu ukradziono mu okno
Zadzwonił na policję:
- Jak to się stało
- No
Siedziałem na kasi oglądałem
cycuszki odsłoniłem majteczki a cipy już nie było.
--
Jasiu pojechał na obóz. w nocy zaczął płakać. Wychowawczyni pyta go co sie stało.On na to że mama zawsze z nim śpi.
Po kilkuminutowej dyskuji zgodziła się. Mimo to Jasiu nadal płacze.
-Co sie stało?-pyta wychowawczyni.
-Mama zawsze pozwala mi sie do siebie przytulić
Pani zgodziła sie. Po chwili pani znowu słyszy marudzenie Jasia, i pyta po raz kolejny co sie stało.
-Mama to zawsze pozwala mi wkładać paluszek w pępuszek.
Wychowawczyni jest już bardzo zmęczona i zgadza sie bez oporów.
Po chwili jednak, gdy Jasiu jest już w pełni zadowolony, mówi z przerażeniem:
-JASIU!!ale to nie jest pępuszek
-Ja wiem-odpowiada z uśmiechem- bo to nie jest paluszek
--
Facet widzi ogłoszenie: najnowsza kuracja odchudzająca, efekty gwarantowane! Co mi szkodzi mówi i idzie pod wskazany adres, patrzy a tam burdel. Wchodzi do środka i wita sie z burdel mamą, która przedstawia mu ofertę i pyta ile by chciał schudnąć. Facet myśłi i mówi jak na początek to jakieś 4 kilo.Prosze bardzo - pokój nr 5. Idzie do pokoju ... a tam piekna kobieta w negliżu. Facet sie zbliża a ona mówi: jak mnie złapiesz będę twoja i zaczyna uciekac. Facet gania jak oszalały za jej tyłeczkiem w końcu dopada i robi swoje. Po wszytskim wchodzi na wage - 4 kilo mniej. Na następny dzien znowu przychodzi imówi z chciałby jeszcze 5 klio zrzucić. Zaproszony do pokoju nr 6 widzi piekną laskę z dużym biustem, która mówi jak mnie złappiesz bede twoja. No i znowu sie nauganiał za nią ale ją dopadł. Wchodzi na wagę 5 kilo mniej. W kolejny dzień idzie i mówi jeszcze 8 kilo musze zrzucić i wystarczy. Burdelmama na to, mamy specjalna oferte, prosze do pokoju 10, facet idzie a tam ciemno, zamyka za sobą drzwi i nagle zapala sie swiatło. Nagle widzi wielkiego murzyna z kutasem po kolana, który mówi ..... Jak cie złapie bedziesz mój!
--
Idzie Jasio z ojcem,przechodza koło burdelu,Jaisu sie pyta ojca co to jest,zdezorientowany tato odpoiwada Jasowi ze tu sie doznaje przyjemnosci,po powrocie do domu jasiu był bardzo ciekawy tego miejsca wiec nie mowiac nic niekomu udal sie do burdelu,wchodzi i mowi do kobiety ze chce przyjemnosci, ta dała mu trzy kanapki z drzemem!po powrocie do domu,Jasiu mowi do taty: Bylem tam,gdzie przechodzilismy dzis! dwóm dałem rade ale trzecia juz tylko wylizalem!
--
Pani w klasie pyta się dzieci:
-Ile arbuzów może przenieść człowiek beż używania jakiegokolwiek sprzętu?
Zgłasza się Martusia:
-Dwa.
Pani:
-Powiedz jak?
Martusia:
-Jeden pod jedną rekę, drugi pod drugą rękę.
Pani:
-Bardzo ładnie. Może ktoś ma jeszcze jakieś pomysły?
Adaś:
-Cztery. Dwa pod jedną rękę, dwa pod drugą.
Pani:
-Bardzo ładnie. Może ktoś ma jeszcze jakieś pomysły?
Krzysiu:
-Pięć. Dwa pod jedną reką, dwa pod drugą rękę i piątego na bolca.
Klasa w śmiech. Pani do Krzysia:
-Wyjdź z klasy!
Uspokoiło się po chwili, Pani pyta się znowu:
-Może ktoś ma jeszcze jakieś pomysły?
Wstaje Jasiu:
-Dziewięć. Dwa pod jedną rekę, dwa pod drugą rekę i Krzysia na bolca.
--
Dysk twardy był chory i leżał w biureczku
I przyszedł disk doctor: "Jak sie masz hadeczku?"
Podzielże się ze mną swymi zgryzotami.
Butsektor zapchany samymi zerami!
Patrycje dwie trzecią za zbędną uznały,
Ni jeden katalog nie ostał się cały!
Dane gdzieś być muszą, bo czuję je w sobie
choć nie na surfacu - luzem w obudowie.
Poza tym juzera lamerskie metody
Miast mnie leczyć więcej narobiły szkody!
Skandiska ujrzawszy gdy Windows startował
"Wirus!" - rzekł w panice. - "Trzeba formatować!"
Trzy razy arjusiurnął, tak jak się należy,
nagle zmienił zdanie i w RESET uderzył.
By cała zawartość ze mnie nie wyciekła
"Not system! Disk error!" rzuciłem na ekran.
Poczekaj momencik, niech się rozzipuję.
Jestem self-ekstrakting, tylko potrzebuję
Wolnych czterech mega. Disk doktor ślimacze
Rozwijanie zaczął. Nieostrożnie raczej...
"Uważaj!" - dysk zgrzytnął by ostrzec doktora
Lecz było za pózno, ów wpadł w bedsektora.
"To tak się odwdzięczasz, gdy kto? chce Ci pomóc!?"
- zasyczał Disk Doktor. I poszedł do domu.
--
Pewnego razu autobus z zakonnicami spadł w przepaść i oczywiście
wszystkie zginęły. Stoją więc w kolejce do nieba i czekają,
aż św. Piotr skończy zadawać im pytania:- Siostro Karen, czy miała
siostra kiedyś kontakt z penisem?- Tak, raz dotknęłam główki
koniuszkiem palca.- Dobrze - włóż palec do wody święconej i
możesz wejść. - Siostro Elżbieto, czy miała siostra kontakt
z penisem?- Tak, raz przyczyniłam się do wytrysku i miałam
całą rękę w spermie.- Włóż zatem dłoń do wody święconej i
możesz wejść. W tym momencie w kolejce zrobiło się wielkie
poruszenie i jakaś zakonnica zaczęła się przepychać do przodu.
- Siostro, siostro - czemu siostra tak pędzi?
- Jeżeli mam się napić tej wody, to wolę to zrobić zanim siostra
Joanna włoży tam tyłek.
--
andyta zakradł się do domu. Chodzi po pokojach i Świeci sobie latania. Nagle słyszy za placami glos:
- Masz przechlapane u świętego Antoniego.
Przerażony odwraca się, patrzy, a tam w klatce siedzi papuga.
- Alei mnie przestraszyła! To ty mówisz?
- A jak się nazywasz?
- Maria Magdalena.
- Trzeba być idiota, żeby nazwać papugę Maria Magdalena!
- Nie - mówi papuga. - Idiotą to trzeba być, żeby rotweilera nazwać święty Antoni.
--
Przychodzi Jasio do mamy i mówi:
- Mamo, dzieci się ze mnie śmieją, że mam głuchą mamę.
- Nie, Jasiu, nie potrzebujemy cukru.
--
Przedstawienie "Romeo i Julia"
Julia umiera, Romeo pada na kolana i mówi:
-Co mam robić, co mam robić???
Głos z widowni:
-wal ją póki ciepła!!!
--
mówi grabarz do grabarza :
my tu gadu gadu a panienki stygną
--
Jedzie facet samochodem. Obok siedzi żona. Dopuszczalna prędkość 100 km/h. Facet jedzie mniej więcej z tą prędkością. Nagle żona rozpoczyna monolog:
- Już Cię nie kocham. Po dwunastu latach po ślubie chcę rozwodu.
Mąż nic nie mówi tylko przyspiesza do 110 km/h. Żona mówi dalej:
- Pokochałam twego najlepszego przyjaciela - Kazia.
Mąż nic nie mówi tylko dalej przyspiesz do 120 km/h.
Żona przystępuje do rozważania warunków rozwodu:
- Chcę dzieci!
Mąż nic nie mówi tylko przyspiesza do 130 km/h.
- Chcę dom i samochód!
Mąż dalej nic nie mówi ale przyspiesza do 140 km/h.
- Chcę aby wszystkie karty kredytowe i akcje był na moje nazwisko.
Mąż dalej nic nie mówi ale przyspiesza do 150 km/h.
- A czego ty chcesz?
- Ja już mam wszystko co mnie potrzeba!
Mąż przyspiesza do 200km/h.
- A co masz?!
Mąż skręca na przeciwny pas jezdni i cedzi przez zęby:
- Poduszkę powietrzną!!!
--
Towarzyski mecz hokejowy Polska-Rosja. Wygrali nasi. Jelcyn przesłał telegram: Gratulacje STOP Ropa STOP Gaz STOP
To bylo by na tyle, dobranoc.--
"Wciąż w pogoni za lepszej jakości
życiem..." - hehe , Paterek 24/06/03 02:01
napracowales sie troche ...What's DEMOCRACY?
Democracy is the freedom to elect our
own dictators... - tak gdzies od polowy zaczely sie dobre ;-) , Grza 24/06/03 02:10
na dobranoc moga byc :) - dobre przypomnienie , Wedrowiec 24/06/03 02:20
na dobranoc :>"Widziałem podręczniki
Gdzie jest czarno na białym
Że jesteście po**bani" - grabarze swietni , NimnuL-Redakcja 24/06/03 09:37
kilka mnie rozwalilo ;)) zacne kawałki ;))Gdyby nie wymyślono elektryczności,
siedziałbym przed komputerem przy
świeczkach. - super , Carmamir 24/06/03 12:28
dowal jutro na dobranoc 2x tyle :)))No to się wkopałem... |
|
|
|
|
All rights reserved ® Copyright and Design 2001-2024, TwojePC.PL |
|
|
|
|