TwojePC.pl © 2001 - 2024
|
|
A R C H I W A L N A W I A D O M O Ś Ć |
|
|
|
[Joke]Troche humoru , [Mlody] 17/06/03 22:25 Koleś wybrał się w podróż na stopa. Stoi sobie na boku drogi z wystawionym kciukiem. Po chwili zatrzymuje się ciężarówka, zabiera kolesia. Jada, jada aż w pewnym momencie samochód zaczyna zwalniać. Koleś zjeżdża na pobocze wyjmuje zza fotela wielki drąg i idzie na tył ciężarówki. Napierdziela tym kijem w plandeke, po chwili wraca i znów jadą. Ujechali jakiś kilometr, samochód zaczyna zwalniać, koleś zatrzymuje się, bierze lage i idzie na tył. Potem jadą dalej. kiedy sytuacja się powtórzyła ze dwa razy, pasażer nie wytrzymał i pyta:
- Panie! Co Pan tak napier**lasz w tą plandeke???
- Widzi Pan, ciężarówka ma udźwig 8 ton, ja wiozę 12 ton kanarków, nie ma ch**ja 4 tony muszą latać!!!
Pewien student umarl i poszedl do piekla.
- Diabel przywital go i spytal jakie pieklo wybiera: normalne czy studenckie? Ten wybral normalne.
Gdy sie tam znalazl okazalo sie, ze trwaja tam imprezy do rana, sa
panienki i leje sie alkohol, ale rano przybywa diabel i wbija kazdemu
gwózdz w tylek - i tak codziennie.
Wobec tego student zdecydowal sie wkrótce na przeniesienie do piekla
studenckiego. Tam równiez imprezy itd., ale rano nie pojawia sie juz
diabel. Po kilku miesiecach, przychodzi diabel z koszem gwozdzi i mówi: SESJA
Francuz, Niemiec i Polak siedzą na rusztowaniu gdzieś na dwunastym piętrze i rozpoczynają śniadanie. Atmosfera jakaś taka nijaka. Dyndają nogami i zabierają się do rozpakowania kanapek.
Francuz mówi:
- słuchajcie! Jeżeli moja żona znowu zrobiła mi kanapki z serem to pierdolę! Skaczę!
Rozpakował, zerknął, zobaczył ser, zaklął, przeprosił towarzystwo i skoczył z rusztowania.
Niemiec łypnął na Polaka i mówi:
- Jeżeli moja żonka zrobiła mi kanapkę z kiełbasą... to mam tego dosyć... Też skaczę.
Rozpakował, rozchylił chlebek, zaklął i skoczył...
Na to Polak...
- Jeżeli będę miał kanapki ze smalcem, to też nie wytrzymam...
Otworzył, zobaczył smalec, odłożył śniadanko i skoczył za poprzednikami.
Trzy dni później podczas pogrzebu na cmentarzu spotykają się trzy wdowy... Pociągając nosami i ocierając łzy rozmawiają...
- Nic z tego nie rozumiem... Pierre uwielbiał ser! Jadł go co dzień przez ostatnie 10 lat, nigdy nawet nie wspomniał, że chce coś innego na drugie śniadanie!
- Ja też nic z tego nie rozumiem! Jurgen wręcz przepadał za kiełbasą! Robiłam mu kanapki z kiełbasą już przed ślubem! Nie wiem co w niego wstąpiło!
- Ja też nie wiem co mam myśleć... Stefan sam sobie robił kanapki...
Nowe BMV dla dresa!!!
Specjalnie na polski rynek zostanie wypuszczony nowy model samochodu BMV. Niestety nazwa nie jest jeszcze znana. Wiem na pewno natomiast o kilku innowacjach:
przezroczyste drzwi kierowcy, żeby było widać cały dres
auto będzie bardzo wąskie: żeby oba łokcie można było wystawić za okna (niestety będzie tu lekki problem - na tylnej szybie nie bardzo chce się zmieścić nalepka PIONEER szerokości 150 cm
w wyposażeniu przewidziano również magnetyczne rękawice - umożliwiające trzymanie ręki na dachu przy prędkości powyżej 130 km/h
peruka blond podczepiona do dachu, jeżeli pasażerka ma inny kolor włosów
na przedniej szybie lampa kwarcowa zamiast solarium
i otwory w podłodze, aby można było schować obcasy wyższe niż 20 cm
megafon, żeby lepiej niosło disco
szyby kuloodporne, żeby nie popękały od megafonu
zestaw kamer wideo, żeby coś widzieć
wszak ma 100% przyciemnioną przednią szybę
srebrny wieszaczek na złoty łańcuch
opony ze skóry a nie zwykłe gumiaki
"złote" felgi nabijane ćwiekami
sprężyna w zagłówku pomagająca machać cabanem w rytmie "Milano"
zdejmowane lusterko wsteczne, żeby móc wymierzyć równe działki koki
automatycznie wysuwany bejsbol z napisem Shazza moja miłość
golarka do szlifowania łysej pały
schowek na szaliki, w zależności od tego, gdzie się wybiera poimprezować
sprężyna pod pedałem gazu, żeby przygrzać, a i przypakować w mięśnie nogi
Trzej koledzy naradzają się przed wspólnym wyjazdem na polowanie:
- A więc wyjeżdżamy jutro o piątej rano. Bierzemy strzelby, psy i skrzynkę piwa.
- A może dwie?
- Ostatnio, jak wzięliśmy dwie, zastrzeliliśmy psa.
- No to psów nie weźmiemy.
- Dobra, a więc wyruszamy o piątej. Psów nie bierzemy. Zabieramy ze sobą strzelby i dwie skrzynki piwa.
- A może trzy?
- Czy nie pamiętasz, że kiedyś, jak wzięliśmy trzy, to ty sam oberwałeś w nogę?
- Możemy nie brać broni!
- W porządku. Wyjazd o piątej. Psów i broni nie bierzemy, ale bierzemy trzy skrzynki piwa.
- A może weźmiemy jednak cztery?
- Jak wzięliśmy kiedyś cztery, Mietek, wychodząc z samochodu, przewrócił się i złamał sobie rękę!
- Ale przecież możemy nie wychodzić z samochodu!
- Zgoda. Więc podsumujmy: wyruszamy na polowanie jutro o piątej rano. Broni i psów nie bierzemy, bierzemy cztery skrzynki piwa i z samochodu nie wysiadamy
W szpitalu psychiatrycznym, w tej części gdzie jest malutki park, troszkę zieleni i ławki, stoi dwóch wariatów. Obaj są "na baczność", nie poruszają się wcale, ani nic nie mówią. Udają grzyby. Nage podchodzi do nich jeden z opiekunów, a że była to pora obiadku, stawia na ławce obok tackę z jedzeniem.
Opiekun: No panowie smacznego
Oni nic. Dalej stoją nieruchomo i jakby nic nie słyszeli (jak to grzyby)
Opiekun: No, Tomeczku, Mareczku... zjedzcie obiadek.
Nagle jeden z nich, Marek, siada koło tacki i spokojnie, w ciszy zaczyna jeść.
Opiekun: Tomeczku, a dlaczego Ty nie jesz? Patrz jak Marek ślicznie zjada...
Tomek: No tak, ale ja nie mogę...
Opiekun: ???
Tomek: BO ON JEST GRZYBEM JADALNYM, A JA NIE ....
Wraca pijany ksiądz do domu po dwóch dniach balangi. Kochanka, chcąc pokazać jaka to ona jest dobra, rozbiera go i mówi:
- O, mój ty biedaku, znowu te msze, ależ jesteś zmęczony.
Zauważa ślady szminki na torsie i mówi:
- Znowu ta ślepa starucha ochlapała cię winem...
Ściąga dalej spodnie i widzi damskie figi. Nagle zaniemówiła, a ksiądz:
- No, kombinuj, mała, kombinuj.....
Była sobie rodzina, która pewnego razu wypłynęła statkiem w rejs po Atlantyku. Pewnego dnia był sztorm, statek rozbił się na brzegu pewnej wyspy i ocalał tylko ojciec.
Ojciec udaje sie do pierwszej wioski, spotyka tam murzynów, ktorzy mowia:
- śmierć, albo umcia umcia
Na to gosc odpowiedzial:
-Umcia umcia
Więc murzyni tak mu roz*****i dupe ze gosc ledwo szedl, dolazl jakims sposobem do drugiego plemienia i uslyszal to samo:
-śmierć, albo umcia umcia
Więc znowu wybrał umcia umcia
Tym razem znowu zostal wytegowany w tylnia czesc ciala, tak ze nie mogl chodzic. Doczołgał sie do nastepnej wioski gdzie znowu uslyszal:
-smierc czy umcia umcia
Wybral smierc
A murzyni na to:
śmierc przez umcia umcia
W parafii pojawił się nowy ksiądz. Proboszcz obserwował dyskretnie, jak
sprawuje się podczas spowiedzi. Po zakończonej spowiedzi wziął go na
stronę, usiadł z nim i poprosił, aby tamten posłuchał kilku rad doświadczonego duchownego:
- Patrz i spróbuj tego: usiądź wygodnie i skrzyżuj ręce na piersiach.
Młody ksiądz natychmiast tak uczynił.
- No i jak jest?
- No niezłe - odparł młody.
- Widzisz! No to teraz, przyłóż rękę do brody i zacznij ją delikatnie
pocierać. Młody ksiądz tak też uczynił.
- No i jak? - zapytał proboszcz.
- No, całkiem, całkiem.
- No to teraz uważaj, bo to będzie bardzo ważny moment. Powtórz za mna:
"Tak, tak, rozumiem, mów dalej mój synu, rozumiem, co wtedy czułeś..." Co proboszcz kazał młody ksiadz uczynił.
- No i jak ci się to podoba? - zapytał spokojnie proboszcz.
- Nie... No, całkiem w porządku, całkiem dobre...
- Widzisz. To czy nie lepiej byłoby spróbowac w ten sposób, zamiast siedzieć okrakiem na ławce w spowiedniku, walić się w uda przy co drugim zdaniu i wyć:
- "Nie pierdol, stary! Ale jaja! Nawijaj co bylo dalej!"
Wiecie jak zemścić się na musze, która was obudziła rano?
trzeba zapędzić ją pod szafę, unieruchomić tam a następnie spiłować nóżki od szafy.
Grethe i Astrid jechały rowerami w kierunku lasku Klempenborg.
-czy coś jest nie w porządku między tobą a Henrikiem? - pyta Astrid - Wróciłaś wczoraj do domu tak wczesnie
-sądzę, że nie będę się już z nim więcej spotykała - smuci się Grethe - to zwykły egoista
-co chcesz przez to powiedzieć?
-no więc wczoraj wieczorem założył tę gumkę angielską pełną kłujących czubeczków, bardzo podniecających, no wiesz, które tak lubisz...
-przecież to nie jest egoizm!
-tak, ale on włożył ją czubeczkami do środka!
Koleś kładzie się do łóżka, gasi światło, nakrywa się kołdrą. Już ma zasnać gdy komar
-ZZZZZZZzzzzzzzzzzz
Wyskakuje z łóżka, zapala światło i przepędza komara. Kładzie się z powrotem. A tu znowu
-ZZZZZZZzzzzzzzzzzz
Znowu wyskakuje, macha kapciem. Gdy już ucichło wraca spać. A tu poraz kolejny :
-ZZZZZZZZZzzzzzzzzz...
to sie zdenerwował na maksa... Zapala światło.. czai sie na komara i cap nakrył go rękami..
przykłada ucho i słyszy (ZZzzzzzzz) więc zaczyna kołysać miarowo rękami i nuci przy tym :
-Ni na na.. ni na na...
bzyczenie komara cichnie powoli... az nastaje cisza.
W tym momencie koles deliktanie i cichutko przykłada usta do rąk i robi
- ZZZZZZZZZZZZZZZZZZZZZZZZZZZZZ!!!!!!!!!
http://www.rozwad.republika.pl/turntable.gif
Mam nadzieje że nie było :)I must enter the unholy cell
I must enter a passage to Hell - lol... "czubeczkami do środka" , pippi 17/06/03 22:33
123 - a mnie sie komar podobal :) , Banan 17/06/03 22:35
abc- tak jest komarek... , obiwan 17/06/03 22:44
rzadzi !!!...and justice for all - yes! , Agnes 17/06/03 22:59
komar debeściak :))))))))))))Metafizyka: - Poznaj, proszę, to jest
Fizyk, a to jego Meta...
- hehe , mel2 17/06/03 22:39
ostatnie gitez :)Don't lose your head,
There can be only one. - :))) , vector 17/06/03 22:40
4 tony muszą latać :) - BMW dla dresa... , Sith 17/06/03 22:43
...imho wymiata;))))))) Jakoś mnie wogóle ostatnio bawią kawały o dresach.
pozdro - mnie rozwaliles na wieczor ;> , NimnuL-Redakcja 17/06/03 22:45
.,.,Gdyby nie wymyślono elektryczności,
siedziałbym przed komputerem przy
świeczkach. - umcia umcia , Venom79 17/06/03 22:47
jest super :)Lewy pas to nie kółko różańcowe. - To jeszcze ja... , Sith 17/06/03 23:03
... przed chwilką usłyszany (hardcore):
Przychodzi facet do baru z małpą na ramieniu. On pije piwo, a ta lata po tym barze gdzie się da. Barman się wydziera, co się dzieje itd. W tej chwili małpa wskakuje na stół bilardowy i połyka bilę. Na to barman jeszcze bardziej zdenerwowany się wydziera, gość na to mówi że zapłaci, no to barman ze spox, jak zapłaci to ok. Przychodzi na drugi dzień ten sam gość z tą samą małpą na ramieniu, gość pije piwo a małpa bierze wiśnie i sobie macza w tyłku, na to barman "co to za poj....walona małpa", a właściciel małpy "ona tak zawsze, odkąd połknęla bilę - przymierza" - o dżizyz - świetne wszystko :))) !!!! , Auror 17/06/03 23:11
dawno się tak nie uśmiałem - dzięki !! :DDDDportnicki.com
+++++++++++++
portnicki@gmail.com - kanarki i student w piekle , martinezz 17/06/03 23:22
jak dla mnie za mocne :)))vaio fz11l - Dres i BMW. , Mms 18/06/03 00:38
Super.Pozdrawiam - syskie fajne :)) , atay 18/06/03 10:16
podobają mi się :)_- Atay -_ |
|
|
|
|
All rights reserved ® Copyright and Design 2001-2024, TwojePC.PL |
|
|
|
|