Twoje PC  
Zarejestruj się na Twoje PC
TwojePC.pl | PC | Komputery, nowe technologie, recenzje, testy
B O A R D
   » Board
 » Zadaj pytanie
 » Archiwum
 » Szukaj
 » Stylizacja

 
M E N U
  0
 » Nowości
0
 » Archiwum
0
 » Recenzje / Testy
0
 » Board
0
 » Rejestracja
0
0
 
Szukaj @ TwojePC
 

w Newsach i na Boardzie
 
OBECNI NA TPC
 
 » stefan_nu 22:22
 » Conan Bar 22:20
 » Shark20 22:20
 » Curro 22:20
 » Holyboy 22:17
 » fiskomp 22:10
 » DJopek 22:10
 » Flo 22:09
 » Artaa 22:08
 » rainy 22:05
 » Demo 22:05
 » XepeR 22:05
 » ManiusNG 22:04
 » Markizy 22:03
 » Kenny 22:00
 » PaKu 21:56
 » GLI 21:56
 » DYD 21:55
 » Wojtekar 21:53
 » rurecznik 21:51

 Dzisiaj przeczytano
 41137 postów,
 wczoraj 25974

 Szybkie ładowanie
 jest:
włączone.

 
ccc
TwojePC.pl © 2001 - 2024
A R C H I W A L N A   W I A D O M O Ś Ć
    

[HAHA] Uniwersyteckie - ci profesorowie... :] , Iza WGK 14/04/03 14:49
Jeden z profesorów Uniwersytetu Jagielońskiego opowiadał kiedyś na seminarium o
sobie taką historię:
- 'Główne miejsce w moim życiu zajmuje matematyka. Nie mam głowy do sprawy
codziennego życia. Niemniej czasami staram sie pomóc mojej żonie i być dobrym mężem
i ojcem. Pewnej słonecznej soboty żona poprosiła mnie żebym wyszedł z 9-miesięcznym
dzieckiem na spacer. Oczywiście zgodziłem się. Włożyła mi malucha do wózka i
poszedłem do parku. Siadłem sobie na słońcu, dzieciak usnął, a ja żeby się nie
nudzić wyjąłem zeszyt i zacząłem rozmyślać nad jakimś problemem matematycznym.
Problem był ciekawy, po pewnym czasie udało mi się znaleźć fajne rozwiązanie.
Stwierdziłem, że trzeba rozwiązanie przepisać na czysto, bo w zeszycie który miałem
przy sobie było to zapisane nieporządnie. Zebrałem się i wróciłem do domu. Pierwsze
pytanie żony było: 'Gdzie jest dziecko ?'. Panowie [zwrocił się do obecnych na
seminarium], moja żona to święta kobieta. Bo ona się zdenerwowała dopiero wtedy jak
powiedziałem, że nie pamiętam w którym parku byłem.'





Natomiast jeden z profesorów polonistyki Uniwersytetu Wrocławskiego przepytywał
studentkę, by zaliczyć jej zajęcia z kultury współczesnej. Rozmowa się nie kleiła,
bo on był zasłuchany we własne myśli, a ona nic nie umiała. W końcu profesor pyta:
- 'A może była pani wczoraj na premierze w Teatrze Polskim ?'
Studentka tłumaczy się, że: '... nie, bo dużo się uczyła przed tym zaliczeniem i w
związku z tym wcześnie położyła się do łóżka...'
- 'No i co, dużo było ludzi ?...' - kontynuował swój egzamin profesor...



Inny profesor, znany językoznawca o nazwisku Bąk zwykł nie zaliczać wykładów
studentom, których nie zapamiętał z sali wykładowej. Wśród studentek ktoś złośliwy
puścił plotkę, że profesor lubi kolor czerwony, więc pod koniec semestru większość
studentek polonistyki [a było ich na jednym roku ponad 200] zaczęła zakładać jakieś
czerwone bluzki lub sukienki. Któregoś pięknego dnia na sali od pierwszych rzędów po
sam horyzont siedziały studentki ubrane na czerwono. Profesor tknięty tym widokiem -
przerwał nagle wykład i rzekł:
- 'Chciałem wszystkim paniom na tej sali powiedzieć, że nazywam się Bąk, Jan Bąk, a
nie Byk '



Tenże profesor Bąk, miał wygląd chłopka-roztropka, wcale nie pasujący do jego
błyskotliwego umysłu [znał perfekt kilkanaście języków wraz z ich wszystkimi
regionalizmami]. Przy tym, tuż przed zajęciami na Uniwersytecie zwykł pracować na
swojej działce i tak się w tej pracy zapamiętywał, że zdarzało mu się przyjeżdżać na
wykłady w roboczej kufajce wraz z narzędziami, takimi jak grabie czy nawet widły.
Problem polegał na tym, że profesor wsiadał z tymi niebezpiecznymi narzędziami do
tramwaju i by nie poranić innych pasażerów wchodził przez przednie drzwi, przy
których widniał napis 'Prosimy wsiadać tyłem !'. Ponieważ roztargniony profesor nie
respektował tego polecenia, zwykle wychylał się motorniczy, który ryczał do
profesora 'Tyłem, dziadku ! Tyłem !'. Profesor oczywiście odwracał się wtedy i
wsiadał przednimi drzwiami, ale tyłem... Wkurzał tym bardzo motorniczego,
istniejących jeszcze wtedy konduktorów i pasażerów, zbulwersowanych zwłaszcza
przewożonymi przez niego grabiami. Pewnego razu postanowiono w związku z tym spisać
profesora, by go podać za jego wyczyny na kolegium... Ale coś widać nie grało
konduktorowi w podanym przez profesora dowodzie osobistym bo pyta głośno:
-'Nazwisko ?!'
-'Bąk, Jan Bąk' - odpowiada spokojnie profesor.
-'Zawód ?!'
-'Profesor Uniwersytetu...' - odpowiada spokojnie profesor.
Wszyscy pasażerowie w tramwaju wybuchają śmiechem.
Wściekły konduktor pyta:
-'Co ?! Jaja sobie ze mnie pan robisz ?! Zawód pytam !'
-'Profesor Uniwersytetu...' - odpowiada z godnością profesor.
-'Jak się pan nie przestanie wygłupiać, to wezwę milicję !' - ryczy wściekły konduktor.
-'No to dobra' - mówi zrezygnowany profesor Bąk - 'Pisz pan - kowal !'





Do sali w której profesor i asystent przeprowadzają egzamin ustny wchodzi student.
Losuje pytanie, przez chwilę zastanawia się, po czym zwraca się do profesora:
- Panie profesorze, czy mógłbym losować raz jeszcze ?
- Dobrze - odpowiada profesor.
Student losuje, myśli i raz jeszcze zwraca się z prośbą o możliwość następnego
losowania. Profesor ponownie wyraża zgodę, lecz student i tym razem stwierdza, że
nie zna odpowiedzi na pytanie.
- Dziekujemy panu - mówi profesor.
Student wychodzi. Profesor otwiera indeks studenta i wpisuje 'trójkę'.
- Dlaczego wpisał mu pan 'trójkę' ? - pyta zdziwiony asystent.
- On czegoś szukał... On coś wiedział - opowiada profesor.

How fortunate the man with none ...

  1. ten ostatni.. z zycia wziety.. , Ziola 14/04/03 15:29
    Sam mialem ostatnio na egzaminie takiego studenta ;)
    hehe.. i zdal ;]

    Pozdrowienia

    Jestem rasista i nie wstydze sie tego -
    pigwy to lepsze jablka - zwlaszcza w plynie.

  2. nic mi nie mow o zdawaniu na krzywy ryj , Okota 14/04/03 15:39
    a potem wychodza takie ciule co projektu nie umia poprawnie narysowac... albu ech nie bede nic gadal...

    Dyslektyka błąd nie pyka...
    RTS wszechczasów:
    Supreme Commander

  3. superrrr , Lauretka 14/04/03 16:18
    ale sie usmialam. Sama mam kilka przebojow z profesorami.
    Ale powyzsze anegdoty sa chyba nawet troszke lepsze.
    :)))

    a kulka toczy sie, toczy...

  4. :) ekstra , Napalm 14/04/03 17:00
    Życie zabawne historie pisze :)))

  5. jesli chodzi o UJ i matematyke , @kjos 14/04/03 21:34
    to na socjologii jest jeden dr
    ktorego omuijam duuuuzym lukiem, bo podobno
    on nie potrafi powiedziec
    "bylem wczoraj w restauracjii"
    tylko on to zapewne rozrysuje na grafie :))))

    ---------------------
    Nobody's perfect.
    Call me Nobody.

    
All rights reserved ® Copyright and Design 2001-2024, TwojePC.PL