TwojePC.pl © 2001 - 2024
|
|
A R C H I W A L N A W I A D O M O Ś Ć |
|
|
|
<OT> Ostrozniej z zakupami , bwana 3/01/03 10:16 Z poczatkiem tego roku zmienily sie bodaj prawa konsumenta (na niekorzysc konsumentow), m.in. zwiazane z gwarancja, rekojmia oraz sposob przeprowadzania reklamacji. Niestety, nie moge znalezc stosownych dokumentow online a o zmianie wiem z rozmowy z pracownikiem PIH. Jak ktos cos znajdzie, to ja poprosze o link:)"you don't need your smile when I cut
your throat" - poszukaj tu , irbar 3/01/03 10:27
http://www.gpkprm.gov.pl/mm/[Admin: Skasowano] - Tu cos jest , Kool@ 3/01/03 10:50
http://www.uokik.gov.pl/...ty.phtml?z=2&ids=10
pozdr.
Koola... - od 1 stycznia 2002... , ravl 3/01/03 11:38
http://www.uokik.gov.pl/...tml?ids=10&idn=1104- 2003 , ravl 3/01/03 11:39
ach te lata lecą...
- no to macie jeszcze: , irbar 3/01/03 11:49
http://www.rp.pl/...oc/Konsument/konsument1.html#1
i
http://www.abc.com.pl/serwis/du/2002/1176.htm[Admin: Skasowano] - Fajny artykul jest w CHIP , NimnuL-Redakcja 3/01/03 12:47
1/2003 ... jak ktos chce to moge to gdzies w necie zawiesic ...
PozdrawiamGdyby nie wymyślono elektryczności,
siedziałbym przed komputerem przy
świeczkach. - dawaj ;) , Luke Jadi 3/01/03 13:08
j.w.----------------------------------------
www.lukaszjatczak.pl - Sory, ze tak pozno, ale piepszona TPsa , NimnuL-Redakcja 4/01/03 08:38
cos kombinowala i nie moglem sie z netem polaczyc ;((
Prosze bardzo - CHIP 1/2003 zeskanowane + finereader ;))
Nowe przepisy gwarancyjne są wielkim bublem prawnym Młoteczek na sklepikarzy Chińskie przekleństwo „Obyś żył w ciekawych czasach" w zeszłym roku ziściło się dla użytkowników komputerów. W ostatnim półroczu zmodyfikowano przepisy dotyczące sposobu załatwiania reklamacji. Teraz zasady znowu się zmieniają. Rafał Korczyński
Na łamach CHIP-a wielokrot- nie pisano na temat uprawnień wynikających z przepisów o rę- kojmi i gwarancji. Już wkrótce większość z nich nie będzie już stosowana. W końcu czerwca 2002 roku przestało obowiązy- wać znane większości sprze- dawców rozporządzenie z 30 maja 1995 r. w sprawie szczegó- łowych warunków zawierania i wykonywania umów sprzedaży rzeczy ruchomych z udziałem konsumentów (Dz. U. z 1995 r., nr 64, póz. 328). Obecnie obo- wiązuje, w miejsce poprzednie- go, nowy akt prawny, dokładnie zaś rozporządzenie z 25 czerw- ca 2002 r. w sprawie szczegóło- wych warunków zawierania i wykonywania umów sprzedaży między przedsiębiorcami a kon- sumentami (Dz. U. z 2002 r., nr 96, póz. 851). Oczywiście to nie wszystko. Ze względu na fakt, iż Polska jest w przededniu przy- stąpienia do struktur Unii Euro- pejskiej, konieczne jest włącze- nie niektórych regulacji krajów piętnastki do naszego porządku prawnego. Wskutek tego l stycznia 2003 r. wchodzi w ży- cie ustawa z 27 lipca 2002 r. o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz o zmianie kodeksu cywilnego (Dz. U. z 2002 r„ nr 141, póz. 1176). Akt ten, w zamierzeniach twórców, odpowiada dwóm dy- rektywom unijnym, tj. dyrekty- wie w sprawie określonych aspektów sprzedaży i gwarancji na dobra konsumpcyjne oraz o ochronie konsumentów przy podawaniu cen oferowanych to- warów. Klątwa 13. miesiąca Niestety, nawet po krótkiej lektu- rze ustawy zauważyć można, iż niektóre z wprowadzonych regu- lacji budzą wątpliwości. Zgodnie z art. l ust. l ustawy jej przepisy stosuje się do sprzedaży rzeczy ruchomej osobie fizycznej, która nabywa tę rzecz w celu niezwią- zanym z działalnością zawodo- wą lub gospodarczą. Tylko w ta- kich sytuacjach zastosowanie będą miały nowe przepisy, nie obejmują one natomiast zaku- pów dokonywanych przez firmy. Na sprzedawcę nałożonych zostało wiele obowiązków infor- macyjnych. Ma on przymus udzielenia kupującemu jasnych, zrozumiałych i niewprowadzają- cych w błąd informacji na temat sprzedawanego przedmiotu. W szczególności musi on podać m.in. nazwę towaru, wskazać producenta lub importera i kraj pochodzenia. Ponadto sprze- dawca obowiązany jest wydać kupującemu wraz z towarem wszystkie elementy jego wypo- sażenia (np. płyty CD ze sterow- nikami) oraz sporządzone w ję- zyku polskim instrukcje obsługi, konserwacji itd. Istnieje szansa, iż skończą się problemy niektó- rych użytkowników, którzy go- dziny spędzili na uruchomieniu nowego urządzenia. Jedną z najważniejszych re- gulacji jest to, że - w przypadku sprzedaży konsumenckiej - prze- stają obowiązywać przepisy do- tyczące rękojmi (art. 556-581 ko- deksy cywilnego). W zamian za to, w myśl art. 10 ust. l ustawy, dostajemy gwarancję sprzedaw- cy na okres dwóch lat. W przy- padku części urządzeń elektro- nicznych nie będzie to żadne novum, stosunkowo często bo- wiem elementy te mają dłuższe okresy gwarancyjne. Jednak w przypadku towarów objętych tylko roczną gwarancją produ- centa odpowiedzialność za drugi rok spada na sklepikarza. W tym miejscu zaznaczyć należy - co w szczególności za- interesuje mniej zamożnych po- siadaczy komputerów - iż w przypadku gdy przedmiotem sprzedaży jest rzecz używana (np. procesor, karta graficzna itd.), termin podany powyżej strony transakcji można skrócić, jednakże nie poniżej jednego ro- ku. Dotyczy to wszakże tylko transakcji między firmą handlo- wą a klientem, a nie np. aukcji, w której biorą udział wyłącznie konsumenci. Nic nie widziałem, nic nie słyszałem Zgodnie z art. 4 ust. l ustawy sprzedawca odpowiada wobec kupującego, jeżeli towar w chwi- li jego wydania jest niezgodny z tym, co ustalono w umowie. Istotne jest określenie warun- ków, w których towar będzie uznawany za zgodny z ową umową. W zamierzeniach usta- wodawcy będzie to w sytu- acjach, jeżeli produkt: l) nadaje się do celu, do jakiego tego rodzaju rzecz jest zwykle używana; 2) jego właściwości odpowiadają właściwościom ce- chującym tego typu towary; 3) odpowiada oczekiwaniom doty- czącym przedmiotu tego rodza- ju, opartym na reklamach i pu- blicznie składanych zapewnie- niach sprzedawcy, producenta czy dystrybutora. Ostatnia z regulacji jest bar- dzo istotna dla nabywcy, zgod- nie bowiem z regulacją ustawy oczekiwania mogą być kształ- towane przez treść . reklamy (np. ulotki w sklepach komputerowych, materiały re- klamowe w czasopismach bran- żowych itp.). Kupujący musi pa- miętać, iż sprzedawca może się uwolnić od odpowiedzialności za wygórowane oczekiwania w trzech przypadkach. Po pierwsze, w sytuacji gdy nie znał przyrzeczenia, o którym była mowa wcześniej („ani oce- niając rozsądnie, znać nie mógł"). Należy w tym miejscu zadać pytanie, czy aby sprze- dawca nie powinien być trakto- wany jako specjalista i winien - niejako z obowiązku - znać tego typu dane. Po drugie, gdy przy- rzeczenie (reklama) nie mogła mieć wpływu na decyzję kupu- jącego. Po trzecie zaś, gdy jego treść sprosto- wano przed za- warciem umowy. z rzędem temu, kto te kwestie będzie w stanie udowodnić. Przypusz- czam, że rodzime prawo wzbo- gaciło się o kolejne martwe przepisy. Pewnie wkrótce bę- dziemy słyszeć ekspedienta wy- krzykującego: „Telewizora nie mam, gazet nie kupuję, billboar- dów nie oglądam!". Za „interesujący" uznać nale- ży kolejny przepis zwalniający sprzedawcę z odpowiedzialno- ści. Zgodnie bowiem z treścią art. 7 ustawy sprzedawca nie od- powiada za niezgodność towaru z treścią umowy, gdy kupujący o tej wadzie wiedział (np. lekko uszkodzona obudowa monitora) lub, oceniając rozsądnie, powi- nien był wiedzieć. Można od- nieść wrażenie, że ustawodawca przeniósł część odpowiedzialno- ści na kupującego. Będziemy się kłócić, że „jak ja tę nadłama- ną nóżkę procesora miałem widzieć?!"? jesiotr drugiej świeżości Jakie uprawnienia będzie mieć kupujący? Przede wszystkim może żądać doprowadzenia przedmiotu do stanu zgodnego z umową przez nieodpłatną na- prawę albo wymianę na nowy, chyba że naprawa albo wymiana są niemożliwe lub wymagają nadmiernych kosztów. Nieod- płatność oznacza także obowią- zek zwrotu przez sprzedawcę kosztów poniesionych przez ku- pującego, w szczególności zaś kosztów de- montażu, do- starczenia, robocizny, materiałów oraz ponow- nego zmonto- wania i uru- chomienia. Lecz to nie koniec uprawnień. W sytuacji gdy nie możemy skorzystać z powyższych uregulowań (w ra- mach określonych ustawą), ist- nieje możliwość zażądania od sprzedawcy obniżenia ceny na- bytego towaru lub odstąpienia od umowy. Aby nie było nam zbyt dobrze, ustawodawca wpro- wadził pewne obostrzenie - z uprawnień tych nie możemy skorzystać w chwili, gdy nie- zgodność towaru z treścią umo- wy jest nieistotna. Czym jest owa nieistotność? Z pewnością powo- dem do niejednej głośnej kłótni. Za dobre rozwiązanie - w mojej ocenie - można uznać zapis o możliwości dochodzenia dalszych roszczeń przez sprze- dawcę od własnych kontrahen- tów. Stosunkowo często zdarzały się bowiem praktyki, iż niejako automatycznie odmawiano na- praw, by nie ponosić kosztów ta- kich działań. Po wejściu w życie ustawy łatwiej będzie żądać od dystrybutora odszkodowania za dostarczenie wadliwych podze- społów. Dotyczyć to będzie tak- że sytuacji, gdy np. z powodu uszkodzonego zasilacza spale- niu ulegną także inne elementy zestawu. Być może obawa przed ewentualnymi procesami od- szkodowawczymi sprawi, iż z rynku znikną beznadziejnej ja- kości podzespoły. Bubel, jakich mało Zatem, czy ustawa chroni kon- sumenta? W zamierzeniach twórców - tak, ale po analizie przepisów twierdzę, że nie. Po- sługiwanie się szeregiem pojęć nieostrych (np. podobne wła- ściwości) skutkować będzie, iż nowe przepisy, zamiast chro- nić, wprowadzą dużo zamie- szania. Nie rozumiem też, dla- czego nie przeniesiono z dotychczasowego rozporzą- dzenia regulacji znacznie usprawniających naprawy re- klamowanych urządzeń.W roz- porządzeniu z maja 1995 roku określono, iż załatwienie rekla- macji ma się odbyć w terminie 14 dni od złożenia zawiadomie- nia. W rozporządzeniu z czerwca 2002 roku dodano, iż chodzi tu o dni kalendarzowe, w ustawie powrócono zaś pra- wie do pierwotnego brzmienia. Zgodnie z art. 8 ust. l, jeżeli sprzedawca, który otrzymał od kupującego żądanie (o których mowa była wcześniej), nie ustosunkował się do tego żąda- nia w terminie 14 dni, uważa się, że uznał je za uzasadnione. Ponownie zatem powstanie spór, czy chodzi o dni robocze czy też kalendarzowe. Zamiast więc spokojnie ko- rzystać z przepisów prawa, trze- ba będzie się wykłócać, by coś załatwić. Po co nam takie pra- wo? Do robienia awantur ustawy w ogóle nie są potrzebne.Gdyby nie wymyślono elektryczności,
siedziałbym przed komputerem przy
świeczkach. - I o gwarancji dysków twardych ... , NimnuL-Redakcja 4/01/03 08:39
To o gwarancji i jej skroceniu na dyski twarde (CHIP 12/2002)
Producenci skrócili gwarancje na dyski twarde! „Twardziele" miękną Trzej czołowi producenci dysków twardych postanowili od 1 października br. skrócić na nie gwarancję do jednego roku. Uzasadnienia tego kroku bywają zadziwiające. Piotr Dębek Tzydziesty dzień września 2002 roku był )statnim, kiedy można było wejść do skle- pu, kupić dysk twardy wyprodukowany przez firmę Seagate, Maxtor lub Western Digital i otrzymać na niego trzy lata gwarancji. Urzą- dzenia kupione po tej dacie będą, zdaniem pro- ducentów, pracowały bez zastrzeżeń przez rok. ...bo to dobre dyski są Trzy konkurujące ze sobą firmy, kontrolujące łącznie 85 procent rynku, jednomyślnie i w tym samym momencie postanowiły obniżyć czas trwania gwarancji na popularne „twardziele". Ktoś mógłby w tej zaskakującej zgodności wę- szyć spisek fabrykantów, ja jednak nie będę się zajmował niepoważnymi podejrzeniami, lecz przytoczę oficjalne wyjaśnienia tych decyzji. Najbardziej zadziwiające wytłumaczenie przedstawił serwisowi ZDNet wicedyrektor Maxtora do spraw marketingu. Zdaniem Ste- phena DiFranco obecne urządzenia są tak do- skonałe, że nie potrzeba udzielać na nie tak długich gwarancji: „To nie dotknie konsumen- tów, gdyż my prawie wcale nie mamy zwrotów w drugim i trzecim roku używania produktów". Podobno jeśli coś szwankuje, to ujawnia się w pierwszych kilku tygodniach użytkowania. Dlaczego jednak w takim razie producenci nie chcą brać odpowiedzialności za dalsze lata pra- cy dysków? Skoro są one takie niezawodne... Wyjaśnień udziela Wojciech Łastowiecki, menedżer produktu w firmie ABC Data: „Ame- rykańskie przepisy wymagają, by producent za- mroził określoną sumę pieniędzy na poczet wy- miany reklamowanych dysków. Skrócenie gwa- rancji odblokuje tym firmom znaczne kwoty". Western Digital i Seagate wskazują stale ma- lejący margines zysku, jeśli chodzi o rynek po- pularnych nośników danych. „Dawaliśmy klientom coś, na co nas już nie stać" - powie- dział serwisowi News.com Richard Rutledge, wicedyrektor do spraw marketingu Western Di- gital. Brzmi to rozsądnie, cena jednego mega- bajta spada na łeb, na szyję, margines zysku zmniejszył się w ostatnich latach z 20 do 12-15 procent. „Skrócenie okresu gwa- rancyjnego było posunięciem, na które wszyscy producenci mieli ochotę, ale każ- dy z nich bał się to zrobić pierwszy" - ko- mentuje Dave Reinsel, analityk specjali- zującej się w badaniu rynku IT firmie IDC. Polak potrafi Znane są praktyki niektórych rodzimych dystrybutorów, którzy za niewielkie kwo- ty skupowali uszkodzone napędy, by wy- słać je do producenta jako rzekome rekla- macje i w ten sposób tanio uzyskać nowy towar. Innym trikiem było sprzedawanie urządzeń, które powinny być przeznaczo- ne na wymiany gwarancyjne. Otóż naby- wając dużą partię towaru, dystrybutor dostawał pewną liczbę dysków dodatko- wo. Teoretycznie nie powinny one trafić do obrotu, ale „sprytni" handlowcy sprzedawali wszystko jak leci, a gdy rze- czywiście trzeba było wymienić „padnię- ty" napęd, pechowy klient musiał całymi tygodniami czekać na dostawę z fabryki. Nie sposób ocenić, jak bardzo tego typu cwaniactwo było popularne na świecie, m»» dyski ze złączem SCSI nadal będą objęte g dłuższą gwarancją niż roczna. ale trudno uwierzyć, by jedynie polscy handlowcy korzystali z takich okazji zwiększenia zysku. Nie drażnić profesjonalisty! Producenci pamięci masowych zmienili reguły tylko w rynkowej grze z domowy- mi konsumentami i SOHO. Modele prze- znaczone na rynek profesjonalny ofero- wane są nadal z dłuższą, trzyletnią gwa- rancją. l tak zmniejszyła się oficjalnie obiecywana żywotność produkowanych przez Seagate wszystkich dysków w stan- dardzie IDĘ, ale nie tych ze złączem SCSI i Fibrę Channel. Western Digital daje lep- sze warunki jedynie nabywcom „twar- dzieli" serii Special Edition z ośmiomega- bajtową pamięcią podręczną. Maxtor z kolei w gorszej sytuacji stawia nabyw- ców dysków o pojemnościach do 200 GB, a lepiej traktuje klientów poszukują- cych większych modeli (seria Max-Line). Specjalne warunki będą też proponowa- ne bankom i instytucjom finansowym. Dla niezadowolonych z ostatnich po- sunięć liderów na razie istnieje jeszcze al- ternatywa. Trzyletnie gwarancje na po- pularne modele nadal oferują Samsung i IBM. Czy dzięki temu te marki staną się popularniejsze? „Na rynku nic się nie zmieni" - przekonuje menedżer ABC Da- ta. Rzeczywiście, Polacy wykazują przy- wiązanie do uznanych marek. „Klienci krzywią się na roczną gwarancję, ale na- dal najchętniej kupują Barracudy i Cavia- ry" - przyznaje pracownik jednego z dol- nośląskich sklepów komputerowych. Słychać głosy, że także IBM i Samsung pójdą śladem rywali. „Nie ma żadnych przesłanek do takiego kroku" - dementu- je Radosław Repelewicz z Samsung Elec- tronics Polska. - „Utrzymanie trzyletniej gwarancji stanowi niewątpliwą przewa- gę rynkową nad produktami konkurencji, jest bardzo ważne w przypadku przetar- gów, gdzie wymagane są długie okresy gwarancji, oraz stanowi znakomite uła- twienie dla producentów pecetów, gdyż zabezpiecza ich przed poniesieniem do- datkowych kosztów serwisowych". Handlowiec pod ścianą Ostatnie zmiany w trudnej sytuacji sta- wiają także sprzedawców, gdyż muszą oni dać klientowi roczną gwarancję od momentu zakupu, gdy tymczasem dla części producentów, np. firmy Seagate, gwarancja zaczyna się od momentu opuszczenia przez produkt murów fabry- ki. W skrajnym wypadku urządzenie, któ- re nieco się przeleży na sklepowej półce, może stracić wsparcie producenta, zanim jeszcze po raz pierwszy zostanie użyte! „Faktycznie, jeśli teraz będę musiał w ra- mach gwarancji przyjąć zwrot napędu po upływie roku od daty produkcji, to koszty wymiany obciążą moją firmę" - przyzna- je Artur Kowalski z wrocławskiego sklepu VirtualPC. Część mniejszych dystrybuto- rów, rozwścieczonych taką polityką, nie- oficjalnie zapowiada rezygnację ze współ- pracy z niektórymi koncernami. Wszystko zależy od warunków ustalonych przez ge- neralnych importerów. „Dystrybutor, od którego kupujemy dyski, daje nam po- nadroczną gwarancję, więc nie boimy się tego typu problemów" - mówi Piotr jaś- kiewicz z oleśnickiej firmy PS Computer. Uwagal Trzeba się liczyć z tym, że na własną rękę gwarancję na napędy IBM- a i Samsunga będą skracali sprzedawcy. „Zdarza się, że sklepy oferują z 12- lub 24-miesięczną gwarancją dyski, na które producent daje trzyletnie zapewnienie o niezawodności. W razie problemów można wyegzekwować swoje prawa, ale trzeba to robić u bezpośrednio produ- centa, kontaktując się z jego przedstawi- cielstwem np. w Anglii" - wyjaśnia Bog- dan jarczak, z IBM Polska.
Z ostatniej chwili W dniu wysyłania CHIP-a do drukarni dotarła do nas informacja o zmianie ustawy o prawach konsumenta. Za- miast rękojmi wprowadzona zostanie tzw. odpowiedzialność sprzedawcy, która w przypadku sprzętu komputero- wego - a więc i dysków twardych - trwać będzie dwa lata. Prawo to wcho- dzi w życie od 1 stycznia 2003 roku.
rafał KORCZYŃSKI, prawnik specjalizu- jący się w prawie komputerowym • jeśli dysk z trzyletnią gwarancją ule- gnie uszkodzeniu i otrzymamy nowy na- pęd, to jak długa gwarancja będzie nam się należała? Zgodnie z art. 581 § 1 k.c. i art. 577 § 1 k.c. powinniśmy uzyskać pierwotną (trzyletnią) gwaran- cję. Obawiam się jednak, że w praktyce sprzedawcy będą bardzo niechętni do takiego działania, już dziś zdarza się, że handlowcy „zapominają" przekazać pi- semną gwarancję, poprzestając tylko na ustnych zapewnieniach. Tego typu sytu- acje zapewne staną się coraz częstsze. Prawdopodobnie trudniej też będzie przekonać sprzedawcę, że pod koniec gwarancji dysk „padł" z przyczyn nieza- winionych przez użytkownika.Gdyby nie wymyślono elektryczności,
siedziałbym przed komputerem przy
świeczkach.
|
|
|
|
|
All rights reserved ® Copyright and Design 2001-2024, TwojePC.PL |
|
|
|
|