TwojePC.pl © 2001 - 2024
|
|
A R C H I W A L N A W I A D O M O Ś Ć |
|
|
|
[ZAGADKA] Wyścigi , Agnes 13/08/02 00:10 Dawno, dawno temu Hodża Nasreddin, zawędrował do swego przyjaciela do Samarkandy, aby zobaczyć słynny w całym wschodnim świecie jarmark. Tam na głównym placu miasta, ujrzał widok niezwykły. Kroczyły tu cztery wielbłądy, powoli, bardzo powoli, niczym ogromne garbate ślimaki. Jeźdzcy imali się przeróżnych wybiegów, byle tylko żadne ze zwierząt nie wysunęło się do przodu. Były to bowiem wyścigi wielbłądów, a wysoką nagrodę pieniężną ufundował najbogatszy wielmoża w mieście. Złośliwy był jednak bardzoi lubił uprzykrzać innym życie, więc postawił jeden warunek: nagrodę otrzymuje właściciel tego wielbłąda, który ostatni przekroczy linię mety, drugą i trzecią nagrodę otrzymują właściciele przedostatniego i drugiego zwierzęcia w wyścigach. Jedynie właściciel pierwszego nie dostaje nic, nawet złamanego grosza. A że dopiero po zakończeniu zawodów miał się rozpocząć jarmark, trzy tysiące widzów niecierpliwiło się i narzekało, ale tylko pod nosem, starając się na różne sposoby skrócić sobie czas oczekiwania na zakończenie wyścigu.
Hodża zapytał przyjaciela:
- Czy nie da się przyspieszyć wyścigu? Ci ludzie na trybunach niecierpliwią się, nękani kurzem i upałem...
Na co ten odparł:
- Ba, ale jak? Jak znaleźć sposób na przyspieszenie wielbłądziego galopu wbrew interesom właścicieli zwierząt? Poganiacze nie sprzeciwią się wszakże poleceniom swych panów.
- A gdybym mimo to usiłował namówić jeźdźców do zwiększenia tempa wyścigu?
- Oszczędziłbyś wtedy ludziom obserwującym zawody długich godzin oczekiwania na w spiekocie na końcowy rezultat.
- A zatem spróbuję.
Hodża Nasreddin podszedł do niewielkiej grupki zawodników, w cieniu przygotowujących się do kolejnych zawodów. Odwołał czterech jeźdźców na bok i zaczął im coś tłumaczyć. Poganiacze pokiwali z zadowoleniem głowami i ustawili się na linii startu, a na znak dany przez sędziego, podbiegli do zwierząt, wskoczyli w siodła i poganiając wielbłądy wrzaskiem i piętami w ogromnym tumulcie najkrótszą drogą pognali na złamanie karku w kierunku wyznaczonej mety.
Osłupienie zapanowało nad placem, zdziwieni ludzie zamilkli na moment, a bogacz poczerwieniał z gniewu, pozbawiony wewnętrzej uciechy gnębienia ludzi.
Przyjaciel pociągnął Hodżę za rękaw:
- Obawiam się gniewu wielmoży, zejdźmy mu więc z oczu, zapraszam cię na obiad, podczas którego mam nadzieję, że wyjawisz mi, jakimi to słowami skłoniłeś poganiaczy do takiego pośpiechu.
No właśnie, czy domyślacie się sensu słów Nasreddinowych, które podziałały na ścigających się ludzi i zwierzęta niczym niedojrzałe daktyle popite nierozważnie dzbanem surowej wody?
źródło: "Niezwykłe przygody Hodży Nasreddina" Z. NowakMetafizyka: - Poznaj, proszę, to jest
Fizyk, a to jego Meta... - ja to bym tak zrobil :) , bartek_mi 13/08/02 01:10
powiedzialbym zeby zrobili tak:
ostatni by dal kase pierwszemu
przedostatni drugiemu
itd.
no i wilk syty i owca cala - no niedokladnie bo jak ktos mial najwolniejszego wielblada to jest kase w plecy...
:)))
pozdrawiamdzisiaj jest jutrzejszym wczoraj - fajny pomysl , akustyk 13/08/02 01:29
ale praktycznie nie do wykorzystania: pomysl co by bylo, gdyby ten ostatni stwierdzil, ze nie odda forsy...
Twoje rozwiazanie jest dobre, ale niewykluczone, ze Agnes chodzilo o cos innego... tylko pewnie znowu nie powie jak mialo byc...http://akustyk.magma-net.pl - powiem, już mam powiedzieć, czy jeszcze poczekać? :) , Agnes 13/08/02 08:31
jw.Metafizyka: - Poznaj, proszę, to jest
Fizyk, a to jego Meta...
- powiedzial im: "ale ten, kto bedzie pierwszy, w nagrode... , McKania 13/08/02 01:21
nie dostanie co prawda pieniedzy, ale skrocimy mu wyrok o polowe"
[co za bezsens wymyslilem - chyba juz czas na mnie....]config: skóra, fura i coreDuo ;) - where's the answer ?? , ViS 13/08/02 01:47
juz 1:47 a ja dalej nie wiem :))
ale odpowiedz bartka mi sie podoba :)I will not buy this record - it is
scratched. - a moze , Dhoine 13/08/02 07:28
pan Hodża Nasreddin nawciskal kitu i powiedzial jezdzcom ze dowiedzial sie ze bogacz ich oszukal i ze bedzie placil za wygrana (tak jak w normalnym wyscigu). Wiem ze to glupie, niemoralne itd... ale takie czasy :) Niestety ludzie tak robia, wiec czemu pan Hodża N. nie mialby ?- a nie... pan Hodża się kłamstwem nie skalał , Agnes 13/08/02 08:33
i ludziom kitu nie wciskał :)Metafizyka: - Poznaj, proszę, to jest
Fizyk, a to jego Meta...
- the answer is: , MayheM 13/08/02 09:27
switch the camels:)
Pozdrawiam:))) - Stara ta zagadka (-: , pjfox 13/08/02 09:29
i ja znałem z rowerami i w świecie młodych to było (-:
zamienili się wielbłądami (-:taaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa - otóż to! , Agnes 13/08/02 09:33
zamiana ....Metafizyka: - Poznaj, proszę, to jest
Fizyk, a to jego Meta... - co wygrałem? , pjfox 13/08/02 17:36
???taaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa - hmm... , Agnes 13/08/02 18:12
satysfakcję? :)))Metafizyka: - Poznaj, proszę, to jest
Fizyk, a to jego Meta... - biorę , pjfox 13/08/02 20:42
2x z lodem
wstrząśnięta i zamieszanataaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
- slabosc , akustyk 13/08/02 18:00
Agnes, znalazlem drobna slabost w Twoim rozwiazaniu...
zalozmy, ze jezdzcow oznaczymy cyferkami 1 - 4. jesli zamiana nastapi wedlug schematu: 1 z 2, 2 z 1, 3 z 4, 4 z 3 (czyli na krzyz), to teraz 1 i 2 (albo 3 i 4) moga sie ze soba dogadac, ze olewaja podpowiedz Hodży Nasreddina) i jada wolno.
mozna sobie na kartce narysowac, i zobaczyc, ze ich zysk jest w tej sytuacji wiekszy niz gdyby popedzili naprzod na zlamanie karku.
jesli ktos nie widzi tego, to niech da znac - wyjasnie dokladniej.
aha! taka umowa zadzialalaby tylko przy wymianie na krzyz, bo gdyby kazdy przekazal wielblada swojemu nastepnikowi (1->2, 2->3, ..., 4->1), to juz by sie nie powiodla.http://akustyk.magma-net.pl - Ależ wodzu, co wódz .... , Agnes 13/08/02 18:12
mistrzu nauk matematycznych, owszem, słabość, jeślii patrzeć na zagadkę tylko jako na zadanie do rozwiązania. Lecz weź pod uwagę też to, że poganiacze z zadowoleniem przyjęli słowa Hodży, im bowiem też nie chciało się tkwić na grzbiecie wielbłąda, a interes w wygraniu wyścigu mieli NIE oni, tylko WŁAŚCICIELE wielbłądów, i to oni mieli zysk, a nie jeźdźcy.
Tak więc - całościowo na zagadnienie popatrz... <uściski>, kaczki nie ma :)
P.S. Wieczorem zapodam następną zagadkę, jeśli chcecie :)Metafizyka: - Poznaj, proszę, to jest
Fizyk, a to jego Meta... - tak i nie , akustyk 13/08/02 18:31
bo gdybym ja byl jednym z zawodnikow a Ty drugim, to zakladajac, ze Hodza powiedzial dokladnie to co MayheM odgadl, dogadalibysmy sie wg mojej propozycji i nie pedzili jak porabani ;) ;)
dla pelnej scislosci trzeba dodawac w tresci, ze zamiana wielbladami byla cykliczna... wiem, ze sie czepiam, ale tacy juz sa matematycy, ze zawsze patrza na problem ogolniej ;) ;)http://akustyk.magma-net.pl - albo że tak powiem , pjfox 13/08/02 20:39
chorzej (jest takie słowo? (-:)
jak nie to proszę je nazwać moim imieniem (-:
Akustyk - ziomku - no offence (((-:taaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa - jest - zgodnie ze stopniowaniem , JaccekZ 14/08/02 11:35
chory
chorszy
trup
|
|
|
|
|
All rights reserved ® Copyright and Design 2001-2024, TwojePC.PL |
|
|
|
|