Twoje PC  
Zarejestruj się na Twoje PC
TwojePC.pl | PC | Komputery, nowe technologie, recenzje, testy
B O A R D
   » Board
 » Zadaj pytanie
 » Archiwum
 » Szukaj
 » Stylizacja

 
M E N U
  0
 » Nowości
0
 » Archiwum
0
 » Recenzje / Testy
0
 » Board
0
 » Rejestracja
0
0
 
Szukaj @ TwojePC
 

w Newsach i na Boardzie
 
OBECNI NA TPC
 
 » Shark20 02:24
 » elliot_pl 02:23
 » Visar 01:29
 » MARC 01:19
 » bmiluch 01:13
 » Holyboy 01:09
 » Lukas12p 01:00
 » luckyluc 00:51
 » mo2 00:40
 » Chrisu 00:35
 » NWN 00:30
 » fenir 00:29
 » g5mark 00:20
 » DJopek 00:14
 » CiAsTeK 00:05
 » Zibi 00:04
 » Qjanusz 23:56
 » piszczyk 23:50
 » ReeX 23:35
 » Flo 23:34

 Dzisiaj przeczytano
 41136 postów,
 wczoraj 25974

 Szybkie ładowanie
 jest:
włączone.

 
ccc
TwojePC.pl © 2001 - 2024
A R C H I W A L N A   W I A D O M O Ś Ć
    

Która "wersja" Władcy pierścieni najlepsza (książka) , Piter 21/02/02 03:05
http://zakupy.onet.pl/..._ksi4%26skad%3DLGokB79sF5

Hehe trochę link zdziczały ale to wina speców z onetu. Mam zamiar kupić sobie całą trylogię, tylko teraz nie wiem którą. Łozińskiego sobie daruję (krzaty:)) ale mam dylemat czy brać Skibniewską czy może Marii i Cezarego Frąców.
Tego ostatniego nigdy nie widziałem więc pytam sie czy ktoś może posiada tą wersję i czy jest ona lepsza od wersji Marii Skibniewskiej.

"Uspokój się! bo zobaczysz,
dostaniesz wpierdol." - Piston (TM)

  1. Tylko Skibniewska , Janusz 21/02/02 07:04
    Może dlatego, że innych przekładów nie czytałem, ale w jednej recenzji było, że jest to najlepszy przekład.

    Zawsze warto być człowiekiem,
    choć tak łatwo zejść na psy.
    /Autsajder, Dżem/

  2. Ja teraz... , Ar3cK 21/02/02 07:55
    ...zaczalem czytac Hobbita Skibniewskiej i wydaje mi sie ze fajnie przetlumaczone... chociaz nie widzialem innych przkladow... z tego co czytalem na stronkach i co mi kupmel mowil to tez tylko Skibniewska...

    PS. W poniedzialek idziemy z klasa do kina - ciekawe czy zdaze przeczytac Hobbiga do konca i jeszcze I czesc...

    It's the Bright One, it's the Right
    One, that's Ar3cK...
    http://thesurrealist.co.uk/slogan

  3. Skibniewska , Fox 21/02/02 08:04
    wg mnie to optymalny wariant :-)
    Czytalem w 2 wersjach+silimarilion skibniewskiej nie ma równych.

    Powered by Linux and siemens s7
    PLCs...

  4. pewnie ze... , Kane 21/02/02 08:29
    tlumaczenie Skibniewskiej. Tylko pytanie ktore :))) Wyszlo teraz nowe z kilkoma zmianami. Ja jestem wprawdzie zwolennikiem starego jej przekladu ale mysle ze Tobie nie zrobi to specjalnej roznicy. U mnie to kwestia przyzwyczajenia :)

    Pozdro Kane

    1. Tylko SKIBNIEWSKA , dida 21/02/02 08:54
      Łoziński #^&&^*%%^%^*(&*&%^%$#$@$%^%&*!!!!!
      I tyle

      1. Łozińki, może trochę więcej ? , Yosarian 21/02/02 13:05
        Na stronie www.merlin.com.pl mozna przeczytać:
        "Nota od Wydawcy. Obecne wydanie Władcy Pierścieni J.R.R.Tolkiena, wbrew woli Tłumacza, lecz za jego zgodą, różni się od poprzedniego wprowadzeniem nazw własnych oraz niektórych terminów dotychczas powszechnie używanych. Celem tego zabiegu było umożliwienie zapoznania się z powieścią Tolkiena tym czytelnikom, widzom oraz graczom, którzy preferują lub przyzwyczaili się do wcześniejszych rozwiązań terminologicznych. Wydawca podkreśla jednocześnie, iż zdecydowana większość propozycji terminologicznych Tłumacza jest mu bliższa. Kunszt i kultura języka oraz bogactwo wyobraźni Jerzego Łozińskiego zostały docenione przez czytelników, którzy nie tylko w nieporównywalnie wyższej liczbie egzemplarzy zakupili naszą wersję, ale także przyznali naszej edycji Władcy Pierścieni Nagrodę SFINKSA 2000. "

        To jak to jest z tym Łozińskim ? Da sie go czytać, podobno w tej zmienionej wersji jest o wiele mniej archaiczny od pozostałych tłumaczy? Cena jest promocyjna, wiec chętnie usłyszałbym głębsze uzasadnienie w czym, oprócz terminolgii tkwi problem

        All the best people in life seem to like
        LINUX.
        Steve Wozniak

    2. Skibiniewska RULEZ !!!!!! , Abisai 21/02/02 09:11
      Łoziński SUCKS! A co do nowego (poprawionego) wydania w tłumaczeniu pani S. to zmiany są niewielki, np. Smoczy język -> Gadzi Język, Gryf -> Cienistogrzywy, kilka poprawionych nazw geograficznych i najważniejsze to przejście z elfy na elfowie (zresztą zgodnie z intencją samego Tolkiena, który nazywał je elves, a nie jak narzucała angielska gramatyka elfs).
      Gorąco polecam - niedawno kupiłem w wydaniu Muzy za 60zł. Jest ekstra. Dodam tylko, że mam już jedną polską wersję jednotomową w formacie A4 wydawn. Amber i jednotomowy oryginał (podobnie Hobbita). TYLKO SKIBINIEWSKA.

      Ash nazg durbatuluk...

      abisai[małpa]o2.pl

      1. Też kupiłem to wydanie , Sherif 21/02/02 10:40
        i jestem zadowolony. Przede wszystkim twarda okładka i porządne wykonanie bo przecież to książka na lata :)
        Niestety zdażają się czasami małe błędy edytorskie ale to można policzyć na palcach jednej ręki.

    3. bo tylko ona konsultowala wsio , Ranx 21/02/02 09:18
      z autorem:)
      lozinski do lasoooooooooo (bosz jak mozna tak tlumaczyc? a Diuna??)

      o roztramtajdany charkopryszczańcu...

  5. Oba tłumaczenia , Kacperczak 21/02/02 11:18
    (Skibniewskiej i Frąców) są bardzo dobre - to tłumaczone przez p. Frąców chyba łatwiej się czyta, język jest trochę mniej archaiczny niż u Skibniewskiej, ale to moje osobiste zdanie. Tłumaczenia wierszy lepsze są u Skibniewskiej.

    Łoziński SSIE. Ale wszystko i tak najlepiej czyta się w oryginale :P

  6. Mam pytanko odnosnie tlumaczenia lozinskiego , hillel 21/02/02 13:46
    co wam sie w nim nie podoba???
    moze jakies konkrety, a nie slogany.

    Gods Made Heavy Metal

    1. Może trzeba było by spytać - co się podoba , dida 21/02/02 14:36
      Lista byłaby znacznie ...... wiesz jaka.
      Łozińskiego na przemiał i już.

      1. nie, ja sie pytalem , hillel 21/02/02 14:52
        co wam sie NIE podoba.
        zamiast tworzyc "wiesz jakie" listy moze podasz
        pare przykladow????

        Gods Made Heavy Metal

        1. lista była niedawno , GULIwer 21/02/02 14:57
          na boardzie w POSTach o LOTR w kinach

          I'm only noise on wires

          1. ta lista jest jakas dziwna , hillel 21/02/02 15:20
            jest lozinski, jest skibniewska, ale nie ma orginalu!!!
            jaki jest sens porownywania tlumaczen bez orginalu???
            co do wiersza to skibniewska bardziej trzyma sie tresci, a lozinski rytmu.

            Gods Made Heavy Metal

            1. Tak,tak;) , Grolshek 21/02/02 22:39
              Krzatowe kalosze sa boskie:))

              ***** ***!!!

        2. tlumaczenie nazw wlasnych , Ranx 21/02/02 14:58
          nie powiem jak w LOTR (czytalem tylko kawalek w ksiegarni i mnie odrzucilo) ale w Diunie masz np. zamiast fremenow - wolniakow! (co to qrde jest?) i w tym stylu reszta... ja rozumiem ze mozna trzeba przyblizac ale teraz mozemy rozmawiac o jednej ksiazce i sie nie dogadac. nie wiem jak w oryginale ale raczej tam tez sa fremeni (no moze freemeni) co jest traktowane jako nazwa wlasna.
          zreszta jak kto woli
          ja wole stare

          o roztramtajdany charkopryszczańcu...

    2. no wiesz , GULIwer 21/02/02 14:55
      gosciu troche przekombinował nie tłumaczy się nazw własnych. sam przedwczoraj Matrixa ogladałem na DVD i jak zobaczyęłm Trójce to spadłem z fotela no już mogli zostawić Trynity

      I'm only noise on wires

      1. czy niziolki, krzaty, lazik itp , hillel 21/02/02 15:00
        to jedyny powod obsmarowania tego tlumaczenia????
        czy tez moze pan lozinski popelnil jeszcze jakies powazniejsze bledy????

        Gods Made Heavy Metal

        1. a co to jest lazik? , Ranx 21/02/02 15:12
          mnie sie kojarzy albo z ksiezycowym lazikiem albo pijaczkiem...
          wot zagwozdka
          a jak masz cos czego nie mozesz skojarzyc z posiadana baza slow to brzmi lepiej nie?

          o roztramtajdany charkopryszczańcu...

          1. łazik , GULIwer 21/02/02 15:43
            czyli Aragorn przed odkryciem że jest Aragornem czyli przy pierwszym spotkaniu z Frodo
            Nie bijcie czytałem łozińskiego ale pozyczyłem Skibniewską i podoba mi się dużo bardziej :)))
            Zważcie że niektórzy mogliby nie przyswoić niektórych nazw (znam takich ludzi) a od czegos trza zacząć. dzięki temu odkrywam LOTRa na nowo :)) A i tak następny będzie oryginał. A tłumaczenie i tak zawsze jest względne

            I'm only noise on wires

        2. Bagosz z Bagoszny itp. , sebtar 21/02/02 16:11
          bezsensy. A niektóre fragmenty tekstu całkiem pominął...

          Demokracja to władztwo intrygantów,
          wybieranych przez głupców.

        3. wystarczy... , Kane 21/02/02 17:40
          chociazby to ze Tolkien nie zyczyl sobie tlumaczenia nazw wlasnych co Lozinski uczynil. Strona qtora podal Kacperczak (i ja jakies pare dni temu) jest swiadectwem nieudolnosci w tlumaczeniu...patrz fragment qtorego w Lozinskim brakuje. A co do porownania oryginalu z tlumaczeniem Lozinskiego to nawet nie warto wspominac...popelnia on taka mase bledow (kamien w Jedynym czy chociazby tlumaczenie historii Pierscieni) ze dopuszczenie do sprzedarzy jego ksiazek to wielkie nieporozumienie i powinno sie za to wsadzac do wiezienia o zaostrzonym rygorze.

          Pozdro Kane

    3. CO NAM SIĘ NIE PODOBA W TŁUMACZENIU ŁOZIŃSKIEGO , Kacperczak 21/02/02 15:48
      http://republika.pl/tlumok/lozins1.htm

      wystarczy :>?

      1. co do niektorych pozycji , hillel 21/02/02 16:18
        na tym spisie mozna by sie sprzeczac, ale tak czy siak
        wprawienie klejnotu w pierscien saurona to chyba dyskwalifikacja na starcie :))))

        Gods Made Heavy Metal

      2. no piekne panie extra mocne:]]]]]]]] , Ranx 21/02/02 16:20
        ja wiem on to tlumaczyl englisz translatorem:)))))))))
        jesli ktos ma jeszcze jakies watpliwosci to trudno...
        ale mu wspolczuje:)))))

        o roztramtajdany charkopryszczańcu...

      3. hm... , Seadog 21/02/02 16:47
        jedna uwaga - ta strona ma sens jedynie w połowie. Tej mniejszej. Uwaga, bo perły mądrości z ust mych padną:

        Porównywanie tłumaczeń bez podania tekstu oryginalnego to zajęcie średnio sensowne.

        Uzasadnienie: w ten sposób możemy oceniać jedynie PIĘKNO języka polskiego (które jest względne, jak to piękno, i nie podlega dyskusji. Po przejrzeniu tego, co pod powyższym linkiem stwierdzam, że jest 3:2 dla Skibniewskiej). Dopiero na dole strony mamy wiersz z podanym oryginałem, i tam widać, że W TYM WYPADKU pan Łoziński ssie. Również pomijanie fragmentów jest niedopuszczalne CHYBA ŻE uzasadnione innymi względami, np. "tekst polski oparto na wydaniu (dajmy na to) drugim, poprawionym przez autora".

        Co do tłumaczenia nazw i archaiczności języka: Tolkien szperał w historii Wielkiej Brytanii i w języku średnio- i staroangielskim (był filologiem). Sensowne jest, aby w książce wydanej na rynku polskim zarówno nazwiska jak i nazwy miejsc brzmiały tak, jakby była to (może alternatywna) historia naszych ziem. Nie każdy zna angielski, i nie każdy się może utożsamić/wciągnąć jeśli musi sobie język łamać na obcej (ale nie elfiej/krasnoludziej/Mordorowej itp.) mowie.

        Wiele z tego, co mówicie nt. przekładu p. Łozińskiego wynika z PRZYZWYCZAJENIA do wersji p. Skibniewskiej. Macie więc święte prawo nie lubić Łozińskiego, ale nie szukajcie dla tego nielubienia naukowych podtekstów.

        PS 1. Ja w Dawnych Dniach :) czytałem tłumaczenie p. Skibniewskiej chyba, bo było to jedyne dostępne w Polsce (rok 1987 lub coś w tym stylu). NIE ZNAM reszty dokonań p. Łozińskiego, bazuję na tym co znalazłem na stronie podanej przez Kasperczaka.

        PS 2. Nie jestem na świeżo z Tolkienem w oryginale, więc nie mogę ocenic merytorycznie trafności przekładów. A do wakacji nie mam czasu się w to pobawić.

        PS 3. Nie, nie nazywam się Łoziński. Po prostu "voice of reason against a howling mob" (nie bierzcie tego personalnie, cytat z Rush)

        Pozdrowionka.

        http://nadobranoc.weebly.com/

        http://ciii.blogspot.com/

        1. masz... , Kane 21/02/02 18:00
          racje co do przyzwyczajenia :))) Niewatpliwie nie jestem w stanie dopuscic do siebie nowego (czyt. tak rewolucyjnego) przekladu po tym jak ksiazke wg p. Skibniewskiej czytalem kilkadziesiat razy. Jednak autor nie zyczyl sobie tlumaczenia nazw wlasnych i Lozinski powinien to uszanowac poniewaz nie pisze swojej ksiazki tylko tlumaczy czyjes dzielo. Poza tym mowisz ze tlumaczenie powinno pasowac do naszych realiow historycznych. Chociaz po czesci masz niewatpliwie racje gdyz w ten sposob literatura jest latwiejsza i przyjemniejsza w odbiorze jednak nazwy wlasne sa nazwami wlasnymi. Nie zmieniamy nazwiska z Kowalski na Smith jadac do Anglii dlaczego wiec robic to w ksiazce.
          P.S Nie odebralem tego personalnie :)))) To tylko odpowiedz na niewatpliwie ciekawe podejcie do problemu Lozizmow

          Pozdro Kane

  7. Ja koledze wrzuce tylko :) , Thadeus 21/02/02 16:38
    Najpierw po łozińsku:

    W Mordorze, moc którego zwycięży, nie chciana.
    Ten Jedyny, by rządzić wszystkimi, ten Jedyny, by wszystkie odnaleźć,
    Ten Jedyny, by zebrać je wszystkie i w ciemności zespolić więzami
    W Mordorze, moc którego zwycięży, nie chciana.

    Teraz po polsku:

    W Krainie Mordor, gdzie zaległy cienie,
    Jeden, by wszystkimi rządzić, Jeden, by wszystkie odnaleźć,
    Jeden, by wszystkie zgromadzić i w ciemności związać
    W Krainie Mordor, gdzie zaległy cienie.

    I wreszcie w oryginale:

    In the Land of Mordor, where the Shadows lie
    One Ring to rule them all, One Ring to find them
    One Ring to bring them all and in the Darkness bind them
    In the Land of Mordor, where the Shadows lie.

    A reszte ocen sam :)

    ...

    1. właśnie - to ból , Seadog 21/02/02 16:49
      ten kawałek leży do góry brzuchem niby zapomniany karp wigilijny odkryty w Wielkanoc :)

      http://nadobranoc.weebly.com/

      http://ciii.blogspot.com/

    2. To tłumaczenie to chyba mu z nieba spadło , Piter 21/02/02 21:45
      Jak można przetłumaczyć to tak nieprofesjonalnie?? Widać żę pan Łoźiński olał sobie ten tekst równo. Zamiast sensownie to przełożyć na polski to wymyślił coś, czego nawet w oryginale nie ma. Trzeba wiedzieć że wiele słów jest po prostu nie przekładalnych na polski bo ich znaczenie może wydać się cokolwiek śmieszne i nie na miejscu.
      Może to nie na temat ale takiego to "Monthy Pythona" przetłumaczono naprawdę znakomicie. Chodzi mi tutaj o znakomitą interpretację dość trudnego angielskiego humoru.

      "Uspokój się! bo zobaczysz,
      dostaniesz wpierdol." - Piston (TM)

  8. Hehe :) ja z lozinskim doczynienia nie mialem we wladcy , Thadeus 21/02/02 17:24
    w zasadzie to go nie czytalem :)) au nie bijcie , ale ma za to skiibniewska :)

    Kontakt z tym milym panem mialem za to przy diunie czytajac ktora to malo ze smiechu sie nie posikalem :)

    Mala probka - z ww stronki nawet nie zauwazylem ze ktos tu podal ten adres :)

    "Pełne hasło słowniczka opisujące jarzycę brzmi: 'podtrzymywane przez odciążacz urządzenie oświetleniowe, energię czerpiące najczęściej z masy mętlikowej powstałej w drugiej fazie przerobu specjału'. Problem w tym, że według [FH] były one zasilane po prostu z baterii organicznych (organic batteries). Nie mam pojęcia, skąd JŁ wytrzasnął 'masę mętlikową' "

    Fajne nie wogole Wolanie gora ;]

    Lozinski fajne slowotwory robi :) ja choc sporo anglika mialem z 5 lat temu wiec juz co nieco zapomnaialem ( ach musze to nadrabiac bo mi potrzebne - Seadog nie zanasz jakiej metody by to powtorzyc?? - chodzi mi o speech and memo bo sie czasami przylapuje ze jakiegos banalnego slowka mi brakuje i sie sypie caly kontekst . a mocno mnie to wkurza bo z anglika to nawret na olimpiade startowalem ale coz pamiec krotka :) ) to spokojnie przetlumaczylbym to sobie w sposob jaki skibniewska to zrobila choc poeta ze mnie do luftu

    ...

    1. nie tu to mialo wyladowac , Thadeus 21/02/02 17:26
      ale zaiteresowany sie chyba zalapie :)

      ...

      1. tja :) , Seadog 21/02/02 18:28
        masa mętlikowa jest stąd, że tłumaczom płacą od masy tekstu :) serio, najczęściej jeśli nie odbiega objętość tłumaczenia więcej jak 15% od objętości oryginału, nikt się nie czepia, tylko buli... więc jak mi na klimatyzację w samochodzie braknie, to zmienie wyrażenie składajace się z dwu słów na takie z czterech, zrobię tak kilkaset razy, i jestem do przodu.

        a do powtarzania mozna wykorzystac np. codzienną prasę - zamiast czytać "Wyborczą" poczytaj http://www.sky.com/home/GeneralIndex.html
        http://www.independent.co.uk/www/
        http://www.chicagotribune.com/ lub http://www.nyt.com/
        to słówek nie powinno ci brakować. Co do mowy - trzeba gadać :) a jak nie ma z kim, to jest takie ćwiczonko na wymowę (bardzo skuteczne, ale psychologicznie trudne, ludzie boją się głupa z siebie zrobić): włącz jakieś Sky News albo BBC czy inny CNN i NIE STARAJĄC SIĘ NIC ROZUMIEĆ powtarzaj co spiker mówi, jak tylko dźwięk (NIE SENS) do ciebie dotrze. Nazywa się to echoing i pozwala wyzbyć się polisz eksent, poprawia płynność, jakość wymowy, intonację i milion innych rzeczy. Oczywiście nie natychmiast i trzeba byc regularnym, a nie od wielkiego dzwonu próbować :)

        http://nadobranoc.weebly.com/

        http://ciii.blogspot.com/

        1. thx , Thadeus 21/02/02 20:43
          poczytam troche amerykanskich casopism bo poza nudna literatura naukowa9 prace naukowe z jakich zdobywam materialy etc ) to doczynienia z taka lietratura mam malo ,, ze tez nie wpadlem na to. Technike Echoing mam juz zdaje sie opanowana i wszyscy mowia ze mowie z amerykanskim akcentem i odpowiednio plynnie :) (zdaje sie ze to zasluga talentu aktorskiego choc takiech ciagot to nie mam) Swego czsu to wyglupialem sie nasladujac rosyjski akcent w angielskim hehe mocne to bylo :). Rozumienie tez jest ok i jak mi sie wydaje opiera sie ono w moim przypadku bardziej na wyczuciu sensu niz tlumaczeniu slow, czyli mowiac prosto nie zastanawiam sie nad odpowiednim tlumaczeniem tylko... ( nie potrafie tego opisac , po prostu tekst rozumiem i juz :) Caly wikt polega na na mojej postepujacej sklerozie bo tak to chyba mozna nazwac. Ot w najmniej niespodziewmych momentach calosc siada i np za chol nie moge z siebie wydobyc slowa jakie mama mna koncu jezyka. Nie wiem czy to brak cwiczen czy jak, kontakt z zywym angielskim skonczyl sie u mnie na powiedzmy tv i filmach ktore raczej wolae w oryginale, choc musze tu zaliczyc kilkugodzinna rozmowe z walijczykiem ( walijski jest fajny , tak jakbys z kaszubem gadal :) ). Mysle w zasadzie nad jakims przecwiczeniem pamieci czy czegos takiego, Z cwiczeniami Ang mialem doczynienia troche dawno i wlasnie szykalbym czegos na ods wierzenie mojej pamieci>
          Masz moze akies sugestie co do tego teamatu?
          Jakies testy czy cos takiego z netu ?

          ...

          1. mam to samo , GULIwer 22/02/02 08:56
            jak ma cos powiedzieć to jest yyy eee yyy eee a jak słucham to w wiekszości rozumie i czasem poprostu przestaje sobie tłumaczyć tylko tak jakbym to rozumiał, jakby mi się jakiś przełacznik w głowie przełaczył z POL na ANG
            A z mową to może vyc też taki problem że ja po polsku mówie nieskładnie niewyraźnie i wogóle chaotycznie i ciężko mnie zrozumieć w jezyku ojczystem :))
            Seadog THX za rady miałem przerwe w nauce (3 lata) a od następnego roku skończy sie przepisywanie ocen i trza będzie na lektorat z anglika chodzić :(((
            A tak wogóle to jeszcze w podstawówce kreskówki i ulice zezamkową oglądałem w oryguinale i było to całkiem fajne szkoda że 2 zdjęła to ostatnie, przynajmniej na poczatku pomagało mi :))

            I'm only noise on wires

    2. A ta masa mętlikowa , sebtar 21/02/02 17:34
      służy oczywiście do robienia ludziom mętliku w głowie.

      Demokracja to władztwo intrygantów,
      wybieranych przez głupców.

  9. hmm , 0r8 21/02/02 17:58
    ja to widze troche inaczej od Was. i nie najezdzam tak na p. Lozinskiego jesli chodzi o wladce pierscieni. diune schrzanil dokumentnie i tu wogule nie ma o czym gadac. natomiast co do wladcy to jest juz sprawa wzgledna.
    moim zdaniem (tylko moim) tlumacznie Skibniewskiej jest taki "suche" i nie ukazuje piekna polskiego jezyka, tzn jego malowniczosci, mimo ze trzyma sie oryginalu.
    Lozinski troche tu namotal z tymi nazwami ale z tego co jest napisane we wstepie to zrobil to zgodnie ze wskazowkami samego Tolkiena. jezyk uzywany przez Lozinskiego jest jakby taki troche bardziej malowniczy i barwny, ma wiecej tego "czegos" w sobie.
    jednak trzymam sie przekladu Skibniewskiej. moze dlatego ze mozna przeczytac np. hobbita w jej tlumaczeniu a lozinski hobbita nie tlumaczyl. i napewno dlatego ze sie niedlugo zabieram za oryginal i boje sie ze sie nie polapie o co chodzi majac w pamieci "twory" Lozinskiego.
    podsumowujac. wg mnie Skibniewska gora, ale Lozinskiemu tez nie mozna duzo zarzucic. wydaje mi sie ze wiekszosc waszych opini jest sugerowana przyzwyczajeniem, gdybysie czytali jako pierwszego lozinskiego to tez by sie wam spodobal. taki urok ma ta ksiazka.
    pozdr.

    
All rights reserved ® Copyright and Design 2001-2024, TwojePC.PL