TwojePC.pl © 2001 - 2024
|
|
A R C H I W A L N A W I A D O M O Ś Ć |
|
|
|
dzoug 2 , Fantomas 18/02/02 15:14 podobno prawdziwe:
Kolega pracuje w OBR-ze gdzie teoretycznie pracowali od 8:00 do 16:00
> ale w rzeczywistosci nikt nie przychodzil przed 8:30 i nie wylazil przed
> 17:00, system dzialal do czasu zmiany kierwonicwa. Jedna z pierwszych
> decyzji nowego szefa byla "poprawa dyscypliny pracy" sprowadzala sie
> do tego, ze obiecano placic nadgodziny za prace po 16, ale za to kazde
> spoznieni powyzej 10 min. mialo byc odnotowywane w specjalnym zeszycie z
> wyrysowanymi dlugopisem rubrykami: data, kto, wielkosc spoznienia, powod
> spoznienia i "dzialania podjete w celu jego minimalizacji". Ludziom
pomysl sie nie
> podobal, ale konkurencyjna propozycja zmiany godzin pracy na 8:30 -
> 16:30 nie przeszla wiec zaczeli sie dostosowywac. Najbardziej z tego
> powodu cierpial jeden facet - 3 lata do emerytury, nieprzecietny
> mozgowiec,pelno patentow i wnioskow racjonalizatorskich w ogole kupa
> zalet z wyjatkiem punktualnosci. No i oczywiscie jako pierwszy spoznil
> sie o ponad 0,5 godziny i musial sie wpisac do zeszyciku. Jego wpis
> wygladal podobno mniej wiecej tak; data, nazwisko, "powod spoznienia:
> Wstalem jak zwykle o 6:30, umylem sie i na chwile poszedlem do
> sypialni. Popatrzylem na zone i dostalem erekcji - w moim wieku takiej
> okazji juz nie mozna marnowac.", a w rubryce "dzialania podjete w celu
> minimalizacji spoznienia napisal: "zrezygnowalem ze sniadania" .
> Podobno byl to pierwszy i ostatni wpis w zeszyciku... ..... jezeli nie wyłapałes(aś)
złosliwosci to przeczytaj raz
jeszcze ... - to ja też dżołk na faktach.. , damianek_g 18/02/02 15:25
kiedyś za trudnych czasów, ok 25 years ago (dokładnie nie wiem), w jednej z polskich wielkich firm pracował podobny mózg. Potrafił iść ulicą, przystanąć na moment i po kilkunastu minutach :))) iść dalej.
Dostał polecenie wyjazdu na delegację do Bydgoszczy (ze Śląska)
Na kolei strajki itd. Idzie do przełożonego i pyta więc jak ma dojechać kiedy ni ma szans pociągiem. Szef na to, że ma to gdzieś i że może nawet popłynąć barką... Facet chyba uznał pomysł za genialny.
Po ponad tygodniu podróży pojawił się na obiekcie w Bydgoszczy
hie hie. niech nikt nie mówi kierownikowi że coś jest niemożliwe :)))
po prostu czasem wymaga czasu ;-)..show must go on... |
|
|
|
|
All rights reserved ® Copyright and Design 2001-2024, TwojePC.PL |
|
|
|
|