Prawie drugi raz w przeciągu 5 dni spaliłem kartę muzyczną... co jest? (długie)

	B O A R D
	» Board » Zadaj pytanie » Archiwum » Szukaj » Stylizacja

M E N U

» Nowości

» Archiwum

» Recenzje / Testy

» Board

» Rejestracja

Szukaj @ TwojePC

	OBECNI NA TPC
	» DYD 10:34 » elliot_pl 10:33 » adolphik 10:31 » biEski 10:30 » XepeR 10:25 » Kenny 10:20 » Nazgul 10:20 » ham_solo 10:19 » ligand17 10:18 » Katoda Lt 10:17 » jenot 10:15 » PaKu 10:14 » Matti 10:02 » JE Jacaw 10:01 » KHot 10:01 » McMi21 09:52 » Tomasz 09:49 » maddog 09:49 » SebaSTS 09:48 » steve 09:42 Dzisiaj przeczytano 41123 postów, wczoraj 25974 Szybkie ładowanie jest: włączone.

ccc

A R C H I W A L N A W I A D O M O Ś Ć

Prawie drugi raz w przeciągu 5 dni spaliłem kartę muzyczną... co jest? (długie) , DmK 27/12/05 20:24
Kwestia jest taka ostatnio pisałem że zintegrowana karta dźwiękowa przestała dychać i żadne sposoby reanimacji nie pomagały (a nie będe pozbawiał się kompa na 2 tygodnie - płyta na gwarancji). Jak wracam do tej sytuacji to jedyną rzeczą która była zmieniana wtedy to we wieży zmieniałem kable odłączając kompa i podłączając konsole... wszystko na surowo... oczywiście zawsze tak robiłem przez ostatnie 10 lat (nawet ta sama wieża)... jedyną tak naprawdę rzeczą która się zmieniła to kabel łączący komp z wieżą (kupiłem zwykły kabel ekranowany jack->2xchinch, chociaż podobno każdy kabel jest ekranowany)... Dzisiaj stwierdziłęm że kupie sobie jakąś normalną kartę (vortex2 też coś ostatnio padł - dźwięk szedł z niego bardzo cicho.... fatum jakieś cholerne) i zapodałem sobie dzisiaj soundblaster audigy 2. Wszystko pięknie gra, do momentu jak chciałem podłączyć mikrofon i słuchawki do skype... komp się zresetował, dzwięku nie ma... karty nie wykrywa... prawie się popłakałem... gdyby to było wszystko to na dodatek po kolejnym restarcie płyta główna zaczęła wyć jak wóz strażacki jadący do pożaru.... płacz przerodził się w rzucanie mięsem... wyłączyłem kompa wyjąłem karte, przełożyłem do innego slotu, włożyłem stary kabel nie podpinając mikrofonu i słuchawek.... cholera zadziałało... właśnie za to piję... Teraz powoli dobijając do sedna problemu, co się cholera stało że prawie wykończyłem 2 (lub 3) kartę muzyczną? Z objawów jakie jeszcze zauważam to: do praktycznie załadowania całego systemu w głośnikach są znaczne przebicia, usb trochę wariuje i mój razer raz się włącza raz wyłącza.... wszelkie wskazówki mile widziane. Dodatkowo jak sprawdzić czy kabel jest ekranowany? Pozdrawiam DmK (soundcards killers - department and its associated services and committees )

Kompa , soyo 27/12/05 21:29
masz uziemionego? Moze na masie wieży masz jakis potencjał.Jak masz zwykłą neonówkę - śrubokręt to sprawdź na obudowie komputera,na gołej blasze,nie malowanej czy nie świeci.To samo z wieżą.
soyo
1. więc tak , DmK 27/12/05 21:47
  niestety nie mogę tak tego sprawdzić.... kwestia jest taka że czasami jak jestem przy wieży to kopnie mnie bestia, a np. gdy przy włączonym kompie podpinam wieżę to jest ostry zgrzyt w głośnikach... pytanie jak można uziemić kompa inaczej niż podpinając go właściwego kontaktu (z uziemieniem)?
  1. jak uziemic kompa??? , Nikita_Bennet 27/12/05 22:00
    mi kiedys neonowka swiecila jak dotykalm nią obudowy.
    zapodalem kabel do rury z woda-oj byla uziemiona ale zadzialalo.nie polecam jednak tego.
    wieze i kompa wez na jednej fazie i zamiast uziemienia podlacz zero - wiem nie fachowo bo jak ci ktos obroci kable w rozecie faza i zero to bedziesz mial faze na bolcu w gniazdku i nieszczescie gotowe.
    ja zostawilem u siebie zero polaczone z bolcem uziemiającym a caly sprzet idzie z jednego gniazdka - od zabawek komputerowych po ladowarki do gadzetow
    nikita_bennet (at) poczta.onet.pl
trochę chyba nie zrozumiałem , DmK 27/12/05 22:14
elektroniki nie miałem na studiach ;) Ogólnie kurde wszystko mam na listwach daleko od siebie.... podłączone do różnych gniazdek... na tyle się znam na prądzie :) cholera teraz się okazało że w wieży wejście na "inne urządzenie" mam chyba spalone bo dźwięk jest maksymalnie cichy i nawet na full to słychać tylko szepty... cholera coś ostro poszło się ... nie ma co jak nowy rok...
1. jeśli masz licznik 3 fazowy to w mieszkaniu możesz mieć , Artaa 27/12/05 22:23
  i pewnie masz gniazdka zasilane z różnych faz takie sprzęty należy łączyć do gniazdek jednej fazy
  
  rozwiązanie 1 szybkie
  długi przedłużacz i z jednego gniazdkaoba urządzenia
  
  rozwiązanie 2
  przerobić instalację aby oba gnizadka były na 1 fazie
  1. o teraz załapałem :) , DmK 27/12/05 22:27
    kwestia jest taka że nie rozwiąże tego problemu bo musiałbym ostro kombinować: komp+monitor+modem+lampka+wieżax3+tv+xbox+2 komp nie do podpięcia.... będe musiał jakoś wieżę chociaż przybliżyć
2. a co tutaj lapac ;) , Nikita_Bennet 28/12/05 00:03
  ja studiowalem rolnictwo.moze dlatego pisze niezrozumiale ;)
  nikita_bennet (at) poczta.onet.pl
pierwsza rzecz to faza , gorky 27/12/05 23:28
tak jak radza przedmowcy - koniecznie do jednej listwy.
druga rzecz to zasilacz od kompa. Ale jezeli ten jest OK to szukaj przyczyny w gniazdku.
ja mam kompa i wieze podlaczone do jednego gniazdka , piszczyk 27/12/05 23:57
i niestety to tesh nie rozwiazuje problemu... Miedzy obudową amplitunera wiezy a obudową kompa mialem kilkadziesiąt volt roznicy potencjalow. Efektem jest uszkodza dzwiekowka Terratec'a :(:(. Problem rozwiazalo dopiero fizyczne polaczenie kablem obudowy kompa i amplitunera. Dopiero teraz jest spokoj...
takie tam klamoty . . .
1. możesz wyjaśnić zdanie , DmK 28/12/05 18:37
  "Problem rozwiazalo dopiero fizyczne polaczenie kablem obudowy kompa i amplitunera"? potrzebuję tego bo już jedne końcówki w wieży poszły się ... i nie chcę tego powtórzyć.... nie mogę rozgryźć czy to wina przeprowadzki na inne miejsce czy kupienia tego cholernego kabla...
  1. po prostu najzwyczajniej w swiecie , piszczyk 28/12/05 22:15
    wzialem miedziany kabelek dlugosci 2m, z odizolowanymi koncami, i z jednej strony podpialem do obudowy kompa (do jakiegos metalowego niepomalowanego fragmentu z tylu) a z drugiej strony do obudowy amplitunera (rowniez w jakims niepomalowanym miejscu - w moim przypadku z tylu, pod wkret mocujacy tylny panel z gniazdami). Efekt - miedzy kompem a wieżą 0,0V i zero problemow, brak przydzwiekow, szumow, zatykania ktoregos z kanalow itp. Teraz wszystkie elementy zestawu maja wspolną masę. Prymitywne - ale skuteczne...
    takie tam klamoty . . .
    1. wybacz ale , Nikita_Bennet 29/12/05 18:12
      od tego powinno byc chyba zerowanie a dokladniej ten tzw bolec w gniazdku
      nikita_bennet (at) poczta.onet.pl
      1. owszem , piszczyk 30/12/05 15:18
        pod warunkiem ze instalacja to przewiduje. U mnie (blok z 1984roku) instalacja w pokojach jest dwuprzewodowa (TN), bez przewodu ochronnego, gniazdka rowniez bez bolca zerującego. Stad moga wystepowac sytuacje typu "faza na obudowie":
        http://www.e-instalacje.pl/946_453.htm
        http://www.e-instalacje.pl/946_455.htm
        Dosc skuteczne wyjscie, to polaczyc kabelkiem wszystkie obudowy wspolpracujacych urzadzen elektrycznych - zapobiega sie w ten sposob wystapieniu roznicy potencjalow miedzy nimi, niezaleznie od sposobu podlaczenia wtyczki kazdego z nich. A na koniec jakby to jeszcze gdzies uziemnic dobrze - to juz by bylo naprawde niezle :)
        takie tam klamoty . . .
        dlatego ja podlaczam bolec , Nikita_Bennet 2/01/06 23:42
        pod zero. moze ryzykowne ale wtedy urządzonka sa polaczone.
        moze ryzykowne ale coz - dziala
        nikita_bennet (at) poczta.onet.pl
    2. bardzo dziękuje , DmK 30/12/05 16:33
      jak tylko znajdę chwilkę na zamontowanie tak długiego kabla (żona nie pozwala puścić tego na przełaj przez pokój) to zastosuje się do rad. Mam nadzieję że to rozwiąże mój problem bo nawet mikrofonu nie mogę podłączyć już bo od razu restart kompa...