Test dwóch zasilaczy Pentagram Silent Force Autor: Nepo | Data: 23/11/06
| Ekspansja Pentagrama na nowe segmenty rynku i oferowanie coraz to nowych produktów wydaje się nie mieć końca. Wśród producentów zasilaczy Pentagram jest nowym graczem, aby odnieść sukces, jego produkty musza najpierw zaskarbić sobie zaufanie klientów. Rynek zasilaczy jest dość trudny i zarazem specyficzny. Większa część kupujących w ogóle nie zwraca uwagi na markę zasilacza, pozostała część rozumie jak ważnym jest elementem, lecz ma już swoje sprawdzone marki, z ugruntowana pozycja na rynku. Pentagram aspiruje do tej drugiej grupy odbiorców, jednak jeśli chce zaistnieć na rynku, to musi oferować coś więcej niż konkurenci. Miałem okazję sprawdzić dwa zasilacze Pentagrama Silent Force: PSF-500-A12S (500W) oraz PSF-620-A12S (620W). Patrząc na cenę, produkt Pentagrama nie odstaje od liderów, zobaczymy czy w pozostałych aspektach radzi sobie równie dobrze. Test zasilaczy Pentagram Silent Force - kliknij, aby przejść dalej
|
|
Bohaterowie
(kliknij, aby powiększyć)
Obydwa zasilacze które miałem okazję używać należą do najnowszej serii Silent Force. Już na pudełku Pentagram informuje nas że mamy do czynienia ze sprzętem z najwyższej półki (przynajmniej według producenta) – Xtreme Power Supply Unit.
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
Pudełko jest utrzymane w charakterystycznych dla producenta kolorach: pomarańczowy, szary oraz dominujący czarny. Obydwa zasilacze wyglądają z zewnątrz identycznie, różnią się jedynie tabliczką znamionową oraz informacją na pudełku dotyczącą mocy.
Obydwa modele są zgodne ze standardami ATX, BTX oraz EPS, charakteryzują się wysoką sprawnością (maksymalnie 84%-dane producenta), aktywnym układem korekcji współczynnika mocy oraz posiadają aż trzy linie z napięciem 12V.
|