Testy Acer Aspire TimelineX 5820T- laptop dobry na wszystko Autor: yorobo | Data: 10/09/10
| Jeszcze kilka lat temu laptopy można było zaliczyć do grona drogiej, a tym samym ekskluzywnej elektroniki. Dziś natomiast netbooki i notebooki są równie popularne co telefony komórkowe i w coraz większej ilości domów wypierają poczciwe PC-ty. Nie ma się jednak czemu dziwić i można się spodziewać, że tendencja ta zostanie utrzymana. Laptopy są bowiem coraz wydajniejsze, coraz tańsze, a do tego mają jedną niewątpliwą zaletę. Po skończonej pracy praktycznie nie zajmują miejsca w mieszkaniu, a w razie potrzeby mogą z niego łatwo wywędrować. Postanowiliśmy więc przyjrzeć się laptopowi, który z powodzeniem mógłby zastąpić niejednego PC-ta i który nadal może się poszczycić sporą mobilnością. Przed Wami test notebooka Acer Aspire TimelineX 5820T. |
|
TimelineX 5820T z bliska i specyfkacja
Design Acera nie szokuje. Wygląd obudowy jest stonowany, można by wręcz powiedzieć klasyczny, ale całość prezentuje się niezwykle elegancko. Czarna klapa została wykonana z aluminium, na dokładkę jak na dość bogate wnętrze laptop jest niezwykle cienki (zaledwie 24 do 31 mm grubości), a to tylko potęguje pozytywne wrażenie. Przód laptopa został zarezerwowany tylko dla czytnika kart pamięci, ale to i tak więcej niż można znaleźć z tyłu, gdzie prócz baterii próżno szukać jakichkolwiek szczególnych elementów. Wszelkie porty oraz złącza zostały umieszczone po bokach 5820T i tu właśnie znaleźć można zarówno cztery porty USB 2.0 jak i port HDMI, wyjście VGA, gniazdo słuchawkowe, mikrofonowe, złącze zintegrowanej karty sieciowej oraz gniazdo zasilacza. Lewa strona została zarezerwowana także dla wylotu systemu chłodzenia, natomiast na prawym boku umieszczono napęd optyczny.
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
Wnętrze za to prezentuje się dość smutno. Spora ilość szarego koloru przytłacza i nadaje laptopowi spartańskiego wyglądu, ale to oczywiście rzecz gustu. Niestety nie znajdziecie tu również estetycznego metalowego wykończenia tylko masę plastiku, który na dokładkę miejscami został pomalowany na wysoki połysk. Ramka wokół wyświetlacza jak i obwódka klawiatury, zbierają każdy, nawet najdelikatniejszy odcisk palca, co po dłuższym użytkowaniu skutkuje mało estetycznym widokiem. Sam wyświetlacz także nie należy do najbardziej funkcjonalnych punktów 5820T. Ekran 15.6 cala, rozdzielczość 1366x768, a do tego niezłe kąty widzenia w poziomie i przyzwoita jasność zostają przysłonięte przez zastosowanie ekranu typu glare, w którym przy mocnym oświetleniu zewnętrznym widać cały otaczający nas świat, tylko nie to co powinno być wyświetlane. Szary kolor na podkładce pod nadgarstki, pomimo, że nie w moim guście, jest wyjątkowo funkcjonalny - tak zwany efekt palcowania praktycznie nie występuje. Poza tym element ten został dość solidnie wykonany, dzięki czemu ugina się tylko minimalnie i nie wydaje żadnych niepokojących dźwięków nawet pod większym naciskiem.
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć) Wyświetlacz zastosowany w 5820T posiada bardzo przyzwoite kąty widzenia w poziomie – oglądanie filmów ze znajomymi to czysta przyjemność.
Klawiaturę można zaliczyć do udanych. Pisze się na niej przyjemnie i nawet po krótkim obcowaniu z 5820T pomyłki zdarzały się tylko sporadycznie. Zastrzeżenie można mieć jedynie do mikroskopijnych klawiszy kierunkowych oraz faktu, że pomimo „wyspowego” charakteru klawiatury, jest ona słabo izolowana. Tym samym największa zaleta tego typu rozwiązania przepadła bezpowrotnie. Mowa tu oczywiście o okruszkach, które nie powinny wpadać pod klawisze, a które w przypadku Acera 5820T z niezwykłą łatwością wchodzą we wszelkie zakamarki. Touchpad jest za to elementem, do którego nie mam żadnych zastrzeżeń – jest duży, precyzyjny i obsługuje „multitouch”.
Powyżej klawiatury Acer umieścił głośniki sygnowane znaczkiem Dolby Home Theater. Oczywiście trudno oczekiwać po nich prawdziwie kinowych efektów, ale jak na laptopowe "bzyczki' grają zarówno czysto jak i głośno. Na lewo od głośników znalazł się przycisk Power, a na prawo klawisz programowalny, któremu można przypisać dowolną aplikacje, oraz przycisk otwierający nagrywarkę DVD. Szkoda tylko, że producent nie zdecydował się na jakiekolwiek przyciski multimedialne, a tym samym wszelkie opcje kontroluje się poprzez klawisze funkcyjne.
|