Na początek przyjrzyjmy się platformie testowej, która została wmontowana w całości do tej obudowy. Dodatkowo dołożony został jeden cooler Noctua 12cm z przodu (łącznie więc były dwa wiatraki od frontu, jeden z tyłu). Potencjometr z obudowy sterował jednocześnie łącznie trzema coolerami (przednim, tylnym i na procesorze). Kilka uwag do platformy: procesor był podkręcony, dysk twardy HDD został zamontowany w obudowie Scythe (wyciszającej), która trochę narobiła kłopotów z montażem, ale jakoś w końcu się udało. Istotą testu było maksymalne wyciszenie komponentów, bez utraty możliwości pracy przy dużym obciążeniu. W obudowie zamontowano także wewnętrzny kontroler USB3.0 oraz kartę dźwiękową SB-Xi.
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
Z montażem płyty głównej nie było żadnych problemów. Część kabli od zasilacza można puścić pod spodem tacki mocującej płytę główną. Mało miejsca jest na urządzenia typu 5,25. Są bowiem tylko dwa. W zasadzie by wystarczyło, lecz nie do końca, bo obudowa nie posiada zewnętrznych wyjść na 3,5 cala. W jednym więc wylądował napęd DVD-RW, zaś drugie 5,25 cala (z przejściówka na 3,5 cala) posłużyło za czytnik kart flashowych. Tutaj nastąpił mały problem, gdzie umieścić obudowę Scythe (rozmiar 5,25) z dyskiem HDD. Było to konieczne do wyciszenia komponentów, inaczej dysk HDD stałby się najbardziej hałaśliwym urządzeniem w obudowie. Jedynym ratunkiem było dość drastyczne posunięcie, a więc usunięcie zanitowanej blaszki usztywniającej koszyk. W grę poszły obcęgi i wyrywanie blaszki z czterech nitów. 5 minut gięcia blachy i operacja zakończyła się sukcesem. Karta graficzna GeForce GTX 470 ze zmienionym, wielgaśnym chłodzeniem firmy Artcic Cooling pomieściła się w całości. Miejsca w środku jest wystarczająco dużo, nie ma problemu z rozlokowaniem okablowania.
Po złożeniu całości i dokonania pomiarów trzeba przyznać, że jest naprawdę cicho, zaś temperatury poszczególnych komponentów są w normie. W trybie pracy na minimum wszystkich trzech sterowanych wiatraków poprzez potencjometr komputer jest praktycznie niesłyszalny, wówczas najbardziej słychać zasilacz, ale to i tak można określić jako szmer. Kiedy zechcemy wydajne popracować, albo zagrać w jakąś wymagającą grę (polecam ostatnimi czasy Crysis 2), wówczas należy zwiększyć obroty wiatraków do maksimum, co jednak przełoży się na bardzo delikatny szum.