Sennheiser PMX100 oraz iGrado - czyli z głową w chmurach Autor: NimnuL | Data: 13/02/07
|
|
Porównanie bezpośrednie
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
PMX 100 od PMX 60, poza widocznymi na pierwszy rzut oka różnicami w wyglądzie, cechuje także odmienność w detalach. W PMX 100 zastosowano wyraźnie cieńszy przewód, równie giętki, lecz mniej „czepliwy” do ubrań. Dodatkowo jest tu prosta wtyczka jack, a nie kątową jak w PMX 60. Przewód sygnałowy w obu modelach wyprowadzony jest z lewej strony z tą różnicą, że w PMX 60 wychodzi bezpośrednio ze słuchawki, a w PMX 100 z pałąka. Poza tym konstrukcja „sześćdziesiątki” stanowi jedną całość, nie ma tu ruchomych elementów, przez co najpewniej mogą się okazać nieco bardziej wytrzymałe.
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
Profil pałąka w iGrado jest zbliżony do tego z PMX 60. Przewód jest równie cienki i nieco bardziej giętki jak w PMX 100, a jego osłona została wykonana z bardzo miękkiej gumy, przez co uwielbia się on plątać i czepiać do ubrań. Niestety producent zdecydował się na obustronne wyprowadzenie „kabla”, co według mnie wyraźnie obniża ergonomię, szczególnie, że nie znajdziemy tutaj żadnego suwaka spinającego przewody. Wtyczka jack jest natomiast identyczna jak w PMX 100 – mała i prosta. Duża giętkość przewodu w iGrado sprawia, iż ochoczo zgina się on pod kątem prostym w miejscu wyprowadzenia ze słuchawek. Napełnia mnie to obawą, że właśnie w tym miejscu „kabel” szybko się przerwie. Oczywiście to tylko domysły.
A oto jak oba modele słuchawek wyglądają na głowie.
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
Jak widać iGrado są znacznie mniej dyskretne niż PMXy. Wyraźnie bardziej odstają od głowy i zakrywają większą powierzchnię ucha. Za to okrągły pałąk w PMX 100 może wyglądać dziwnie na chudych szyjach, nieco przypominając stetoskop.
|