Recenzja zasilacza RaptoxX RT-850 EBAD: mocny drapieżnik
Autor: DYD | Data: 28/10/10
| |
|
Wygląd zewnątrz i w środku
Zasilacz mieści się w dość sporym pudełku i wraz z nim możemy odnaleźć kilka dodatków. Po pierwsze znajdziemy saszetkę, w której zmieszczą się wszystkie złączki oraz kabel zasilający. Oprócz tego znajdziemy kilka spinaczy kabli, zestaw śrubek, krótką instrukcję w kilku językach (bez polskiego), ściereczkę do wycierania kurzu oraz kabel zasilający.
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
Pora przyjrzeć się samemu zasilaczowi. Od razu w oczy się rzuca dobrej jakości obudowa w kolorze grafitu, z wypolerowaną powierzchnią, częściowo odporną na odciski i efekt palcowania. W górnej części znajdziemy wygrawerowane logo marki, a od spodu umieszczono masywny, 14-centymetrowy wiatrak przykryty srebrnym grillem. Prędkość obrotowa wiatraka regulowania jest automatycznie przez czujnik w zasilaczu (termiczna regulacja). Zewnętrzna ścianka zasilacza posiada nietypowy, oryginalny włącznik zasilana. Podświetlany na zielono wciskany przycisk zastępuje tradycyjny przełącznik. Jak już jesteśmy w temacie podświetlenia, także wiatrak posiada zielone podświetlenie. Nie ma niestety możliwości wyłączenia światła.
Wewnętrzna ścianka zasilacza posiada kilka wiązek wypuszczonych na stałe oraz osiem miejsc na dodatkowe kable. Kable nieodpinane to: zasilanie główne (20+4 pin), zasilanie 12V (2 x 4-pin), zasilanie 12V EPS (8-pin) oraz zasilanie PCI-Express (2 x 6+2 pin). System modularnego okablowania pozwala na podłączenie dodatkowo czterech wiązek PCI-Express oraz czterech wiązek dla zasilania Molex i S-ATA. Kable są oznaczone kolorami, więc nie ma problemu z ich pomyleniem. Wiązki S-ATA mogłyby być bardziej giętkie w miejscach gdzie znajdują się wtyki. Długość kabli 12V wynosi 57cm, zaś wiązki PCI-Express i main-power mają długość około 53cm.
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
Pora zajrzeć do środka. Ścianki stalowej pokrywy w celach bezpieczeństwa są odizolowane cienką warstwą plastyku od płytek drukowanych. Po otwarciu obudowy zasilacza standardowo po środku znajdujemy transformator (T1), redukujący napięcie sieciowe do ośmiu napięć wyjściowych, które po odpowiednim wyprostowaniu, wyfiltrowaniu i ustabilizowaniu kształtują się na poziomach: +3.3V, +5V, +12V1, +12V2, +12V3, +12V4. Napięcie 220V po przejściu przez wstępny filtr (szumów urządzeń podłączonych do sieci) trafia do prostownika diodowego (D1), a następnie do kondensatora (C1) firmy Nipopon Chemi-Con (model 470µF/400V), pracującego w temperaturze do 105 °C oraz dławika (L1). Napięcie generowane przez transformator (T1), regulowany przez przełącznik zbudowany z dwóch tranzystorów (pracujący z częstotliwością 60Hz), przepuszczane jest przez filtr wygłądzający pulsację napięcia wyjściowego, skłądający się z kondensatorów RTec, również przystosowanych do temperatury do 105 °C (C2) oraz cewek (L2). Uwagę ponadto zwracają trzy duże srebrne radiatory.
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
|
poprzednia strona (Opis i specyfikacja) 
