Recenzja Dying Light - polski survival-horror Autor: Przemysław Rel | Data: 13/02/15
| Zombie to temat popularny niemal od zawsze, ale chyba nigdy nie mieliśmy takiej styczności z chodzącymi trupami, jak obecnie. Niemal gdzie człowiek nie zajrzy, może na niego wyskoczyć niezbyt już świeży człowiek, któremu nikt nie wytłumaczył, że nie żyje. Polskie studio Techland zaistniało w świadomości graczy na całym świecie po ciepło przyjętej grze Dead Island. Nie chcieli tworzyć drugiej części gry, tylko stworzyć coś całkowicie swojego, nieuzależnionego od wpływów wydawcy Deep Silver. Powstał Dying Light i… czy mamy hit? |
|
Intro
Harran było miastem nie wyróżniającym się w żaden sposób spośród innych. Problem pojawił się w 2014 roku, kiedy coraz więcej osób zaczęło chorować. Pierwsze objawy zakażenia wirusem to ataki wywołujące zmęczenie i niewyraźne widzenie. W późniejszych etapach chory przejawia symptomy skrajnego niedożywienia, zaś ostatnie stadium zakażenia to ekstremalna agresja i apetyt na ludzkie mięso. Kiedy zaraza zaczęła się rozprzestrzeniać w niekontrolowany sposób podjęto decyzję o ustanowieniu kwarantanny. Miasto zostało odizolowane od reszty świata, a GRE (Global Relief Effort lub w wersji polskiej… Globalny Resort Epidemiologiczny) próbuje pomóc uwięzionym mieszkańcom. Opracowany lek Antizin pozwala na znaczne opóźnienie symptomów u zakażonych, ale nie jest stuprocentową szczepionką. GRE zrzuca na teren kwarantanny zapasy Antizinu i inne produkty pomagające w przeżyciu. Zrzuca też niejakiego Kyle'a Crane'a, którego poczynaniami będziemy kierować.
Możliwa jest oczywiście gra w z polskimi dialogami i napisami
(kliknij, aby powiększyć)
Nasza misja: infiltracja miasta w celu odnalezienia dokumentów wykradzionych przez Hassana Sulejmana, polityka, który miał utrzymać pokój w mieście podczas kwarantanny. Po śmierci jego brata, wszedł w posiadanie dokumentów, którymi szantażuje GRE i grozi ich ujawnieniem w przypadku, gdyby coś mu się stało. Plik zawiera informacje o strukturze wirusa i może posłużyć jako instrukcja do stworzenia broni biologicznej. Na naszej drodze staną nie tylko zombie, ale też inni ludzie. Oczywiście, jak to zwykle bywa, po drodze dowiemy się rzeczy, o których nasz pracodawca nie raczył wspomnieć...
Już na samym początku rozgrywki dowiadujemy się, że miasto jest podzielone. Natychmiast po lądowaniu Kyle zostaje zaatakowany przez bandytów i udaje mu się przeżyć tylko dzięki pomocy Jade i Amira, dwójki mieszkańców Wieży. Tam też dowiadujemy się jak przeżyć w Harran i tam rozpoczyna się zlecona przez GRE misja.
(kliknij, aby powiększyć)
Jak przetrwać w Harran? To możliwe jest tylko dzięki zwinności, gdyż najlepszym sposobem na pozostanie przy życiu jest unikanie kontaktu z ziemią. Ogromna liczba zombie powolnie spacerująca po ulicach staje się bardzo groźna szczególnie w grupach. Dzięki parkourowej zwinności można skakać po dachach budynków i wdrapywać się na różnie konstrukcje, po których wspiąć się nieświeże żywe zwłoki nie mają możliwości.
Połączenie rozgrywki z Mirror's Edge z zombie… świetny pomysł, któremu potrzebna była tylko dobra realizacja.
|